Znaczące czy nie? Podsumowanie zmian technicznych na sezon 2023
Już za 29 dni rozpocznie się 73. edycja mistrzostw świata F1 i kibice znów będą mogli usłyszeć magiczny ryk silników najwydajniejszych samochodów na świecie. W nich pojawi się trochę modyfikacji, ale nie mają oczywiście żadnej konkurencji z tym, co działo się 12 miesięcy temu. Mogą one jednak nieznacznie przetasować tegoroczną stawkę i z tego powodu zapraszamy na szczegółowe omówienie zmian w budowie bolidów na sezon 2023.Bye-bye porpoising
Podskakiwanie w różnych odmianach zdominowało początek nowej ery regulacyjnej F1 z powracającym do niej tzw. efektem przyziemienia. Zjawiskiem stwarzającym zdecydowanie najwięcej problemów był porpoising. Objawiał się głównie na prostych i był powiązany z dociskiem mocno przysysającym podłogę do asfaltu.
I chociaż zespoły poradziły sobie z tym w większym lub mniejszym stopniu, FIA - po dantejskich scenach z GP Azerbejdżanu - zdążyła wprowadzić cztery bardzo ważne zmiany na sezon 2023, próbując ograniczyć ten fenomen. Mowa o:
- podniesieniu krawędzi podłogi o 15 milimetrów,
- podniesieniu tzw. gardła dyfuzora o 10 milimetrów,
- wprowadzeniu standardowego i dostarczanego przez FIA czujnika monitorującego skalę oscylacji pionowych,
- wzmocnieniu sztywności krawędzi podłogi.
Dwie pierwsze modyfikacje powinny skutecznie zredukować uciążliwe podskakiwanie (całkowicie nie można go zlikwidować), aczkolwiek zmniejszy całkowitą siłę docisku - zwłaszcza w szybkich zakrętach. Nikolas Tombazis z ramienia FIA zasugerował nawet, że spowolni to najnowsze bolidy o 0,5 sekundy, choć zapewne strata ta ekspresowo zostanie nadrobiona (a może i nawet już została).
Dzięki tym korektom można spodziewać się wielu nieszablonowych rozwiązań w okolicach krawędzi podłogi - szczególnie u zespołów, które jeździły na niskich wysokościach. Podobnie negatywne skutki mogą przynieść sztywniejsze krawędzie. Ich odchylenie zostało ograniczone do 5 milimetrów w obu kierunkach. W 2022 roku wynosiło ono zaś 8 milimetrów w dół i 12 w górę. Ta ostatnia modyfikacja jest też poniekąd odpowiedzią na podłogowe triki Red Bulla oraz Ferrari. Obciążenie, jakie będzie przykładane podczas testowania tych wymagań wynosić będzie 250 N, czyli około 25 kg.
Źródło: Craig Scarborough - Twitter
Gdzie ta mniejsza waga?
Kampania 2023 miała przynieść pierwszy krok w stronę zmniejszenia wagi samochodów F1, która obecnie jest jednym z największych ich problemów. Tak przynajmniej wynikało z dokumentu zatwierdzonego przez FIA 7 grudnia 2022 roku. Minimalna granica miała powrócić do pierwotnie zakładanych 796 kilogramów.
Wszystko wskazuje jednak na to, że obniżenie tej masy zostanie odwołane przed startem zmagań. Do takiego konsensusu mieli dojść oficjele techniczni na styczniowym spotkaniu, o czym poinformowało Auto Motor und Sport. Najmniejsza możliwa waga bolidów pozostanie więc raczej na poziomie 798 kilogramów.
Warto także podkreślić, że o 1000 gramów zwiększy się masa jednostek napędowych (łącznie będzie ona wynosić 151 kilogramów). Taka zmiana jest spowodowana tym, że nie będzie ona obejmowała komponentów, które do tej pory należały do obszaru podwozia. Taki element to np. komora rozprężna. O niemałej wadze będzie zatem głośno również i w najbliższych miesiącach.
Are the current generation of F1 cars too heavy? 🤔
— Autosport (@autosport) January 15, 2023
For 2023 the minimum weight of the cars will reduce by 2KG, but they are still nearly 200KG heavier than they were in the late 00s ⚖️ 👀 pic.twitter.com/iCR5SRPsJz
Bezpieczeństwo ponad wszystko
Jak co sezon nie zabrakło naturalnie modyfikacji zwiększających bezpieczeństwo maszyn i kierowców. Te były głównie wynikiem przerażającego wypadku Zhou Guanyu z GP Wielkiej Brytanii, podczas którego przeciążeń nie wytrzymał tzw. pałąk ochronny (z ang. rool hoop).
Skłoniło to Federację do przeprofilowania końcówki tej struktury (nie będzie mogła mieć żadnych wystających elementów), a także zaostrzenia jej testów zderzeniowych. Oprócz dotychczasowych prób uderzeniowych pojawi się kolejna, skierowana w przeciwnym kierunku o sile 49 kN, którą pałąk będzie musiał wytrzymać przez 10 sekund.
Ciekawa zmiana dotknęła lusterek. Chcąc zapewnić lepszą widoczność w "martwym polu", zostały powiększone przed sezonem 2023. Ich wymiary będą wynosić teraz 200x50 milimetrów, co może być sporym utrudnieniem dla niektórych ekip. Jak zauważył znany technik F1, Craig Scarborough, można spodziewać się na tym polu wielu ciekawych interpretacji.
El Red Bull con un espejo de cada tipo. Mejor visibilidad trasera. Comparativa 2022-2023
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) September 2, 2022
The Red Bull with 2 spec of mirrors. Better rear view. 2022-2023 comparission. #f1 #dutchgp pic.twitter.com/CQMmuMdw2q
Sztuczkom Mercedesa i Astona FIA mówi: "nie"
Krótki akapit należy poświęcić rozwiązaniom, których nie zobaczymy w 2023 roku. Tych zaskakująco nie było za dużo w trakcie zeszłorocznych zmagań. Wyróżniły się tak naprawdę sprytne interpretacje ekip z Brackley i Silverstone dotyczących odpowiednio przedniego oraz tylnego skrzydła. FIA doprecyzowała natomiast regulamin techniczny i takich sztuczek nie będzie można już stosować. Więcej szczegółów w tej kwestii można znaleźć TUTAJ.
Rozwój silników zamrożony, ale nie do końca
Jak dobrze wiadomo, zdecydowana większość komponentów jednostki napędowej została homologowana w zeszłym roku i teraz nie można wprowadzać do nich znaczących zmian, chyba że dotyczą one następujących obszarów: bezpieczeństwa, ograniczenia kosztów bądź niezawodności.
Oczywiście tę ostatnią kwestię maksymalnie wykorzystują producenci, aczkolwiek nie należy nastawiać się na jakieś większe zyski (sugestie o 30 KM to - cytując Frederica Vasseura - jakiś żart). Ciekawostka związana z tegorocznymi osiągami motorów jest taka, że w trakcie sezonu przepisy zezwalają na jedną aktualizację oprogramowania ECU i na tym froncie powinno szukać się ewentualnych profitów.
Warto także pamiętać o zmodyfikowanych wytycznych dotyczących maksymalnej temperatury paliwa przed startem wyścigu. Z tym wystąpiło mnóstwo kłopotów podczas upalnych rund w Miami i pod Barceloną. Najnowsze regulacje mówią o tym, iż w przypadku temperatury powietrza wyższej od 30 stopni Celsjusza benzynę będzie można schłodzić do 20. Jeśli chodzi o chłodniejsze warunki, wartość ta nie może być niższa niż o 10 stopni od temperatury otoczenia.
Źródło: Alfa Romeo
Opony i opony
Pirelli dba o to, aby co roku ulepszać swoje produkty i nie inaczej było przed sezonem 2023. Tym razem skupiono się na ograniczeniu podsterowności i mocniejszej konstrukcji ścianek, co powinno przełożyć się na stosowanie nieco niższych ciśnień oraz zwiększenie przyczepności. Skorzystać powinni na tym jeszcze bardziej Max Verstappen czy Charles Leclerc, preferujący bolid bardziej stabilny z przodu.
Dużą zaletą dla zespołów i kierowców będzie na pewno porzucenie pomysłu ze zmniejszeniem temperatury koców grzewczych do 50 stopni Celsjusza. Po krytyce, jaka pojawiła się po testach w USA, postanowiono pozostać przy 70 stopniach, natomiast opony będą mogły nagrzewać się tylko przez dwie, a nie trzy godziny. Zagadką pozostaje to, jakie plany mają FIA i Włosi na sezon 2024, w którym planowano... całkowicie porzucić te pomoce.
Kończąc wątek tegorocznego ogumienia, należy jeszcze wspomnieć o dwóch ważnych kwestiach, choć już niezwiązanych z aspektami technicznymi. Pierwsza dotyczy zwiększenia gamy mieszanek do sześciu (od C0 do C5; C1 to będzie nowa mieszanka, C0 to będzie zeszłoroczna mieszanka C1), a kolejna z dwoma próbnymi harmonogramami weekendów w tym sezonie, podczas których w kwalifikacjach zostanie narzucony nietypowy przydział opon.
Źródło: Pirelli
Dwie pierwsze prezentacje Haasa i Red Bulla z wiadomych względów nie przyniosły żadnej odpowiedzi odnośnie małych, ale jakże ważny zmian technicznych. Pierwsze większe wnioski będzie można najprawdopodobniej dopiero wyciągnąć z przedstawienia Astona Martina zaplanowanego na 13 lutego. A tak wszystkim fanom pozostaje czekać na zimowe testy w Bahrajnie, kiedy większość ekip odsłoni pierwsze karty. Tydzień po nich po raz pierwszy zgasną czerwone światła i wówczas przekonamy się, kto najlepiej przepracował ostatnie miesiące.
komentarze
1. Ksys
Największa niewiadoma teraz to gdzie oglądać wyścigi w tym sezonie? Do tej pory można było kupić pakiet eleven w polsacie czy na wp i zawsze mogłem obejrzeć wyścig nawet w drodze. Teraz pozostaje to dla mnie zagadką, bo 15zł na eleven to były grosze, ale 55 za miesiąc to nie dam. W grę wchodzi f1tv, ale może znacie inne możliwości w Polsce?
pozdrawiam
2. TomPo
Tak, ale zauwaz ze niestety w dzisiejszych czasach 55zl to tyle co kilka lat temu 15zl. Co kupisz za 55 zyla? Pare litrow paliwa, albo pare kostek masla, albo pizze.
Ja mam zamiar kupic jakis pakiet na miesiac, czy moze 3 i zobacze jaki bedzie poziom tych transmisji oraz komentatorow. I albo wykupie na reszte sezonu albo poszukam alternatyw albo... po 30 latach (z przerwami) zrezygnuje z ogladania F1, bo coraz bardziej mnie ten sport irytuje dzieki FIA, niz daje frajde.
3. Claudiusz
W canal+ dokupilem pakiet viaplay za 39.90 miesiecznie. Innej opcji, tanszej - chyba juz nie ma.
4. tytus83
F1TV kosztuje 216 zł na rok. Płacić 40-50 zł ma miesiąc, żeby posłuchać Polski komentarz? Nie, dzięki. Wolę po angielsku. Wiem, że na via play ma się dostęp do jeszcze innych dyscyplin, ale osobiście mam canal+ i to mi wystarczy. Pytanie czy via play pokaże F1 na kanałach platform tv. Pytam bo pisali w listopadzie czy grudniu, że ma być pokazywana tylko online. A z tym w Holandii był duży problem.
5. Vendeur
@2. TomPo
Wypisujesz bzdury. 55 zł to wcale nie tyle, co 15 zł "kilka lat temu", tym bardziej, że piszemu to o ZESZŁYM roku! I za 55 zł nie kupisz kilku kostek masła, a spokojnie 10...
Ja np. za Eleven w UPC płaciłem 5 zł. 5 zł a 55 zł to spora różnica i też nazwiesz ją nieznaczącą?
W tym roku na pewno nie wykupię żadnego dostępu. Skorzystam z "alternatywnych źródeł" w internecie.
6. hippolit7701
Naprawdę tak ciężko sprawdzić w necie kto będzie transmitował F1 i jaka jest cena abonamentu? Viaplay ma wyłączność na PL i cena to 34 zł/mc(mają też dużo filmów, seriali i innych transmisji sportowych). Gdyby Wam zależało, to byście to wiedzieli. Tacy z Was fani jak z koziej dupy trąba.
7. Jacko
@6. hippolit7701
Opłata będzie wynosiła 55zł, albo 44zł jeśli zasubskrybujesz do końca lutego na caly rok
A co do samej ceny, to niestety jest bardzo drogo. Zwlaszcza, jeśli ktoś ma troszkę szersze horyzonty i interesuje się jeszcze innymi rzeczami. Viaplay ma jakieś seriale i filmy, ale nie ma kanałów telewizyjnych, więc ja np. chcąc mieć Eurosport czy sportowe Polsaty, muszę wykupowac jeszcze inne pakiety.
Miesięcznie zaczyna to wszystko wychodzić bardzo dużo...
8. carrera 2013
Te kilkadziesiąt złotych/msc za F1 to dużo w kontekście kolejnego kupowanego abonamentu. Wielu ludzi miało E1 w abonamencie kablówki, czy za 15 zł dodatkowo w Canal+ na satelicie. Jeżeli masz wykupioną kablówkę, czy satelitę, do tego Canal+ jeżeli oglądasz Ekstraklase, Eleven jeżeli chcesz oglądać Lewandowskiego w Barcelonie..... to te 40-50 zł na F1 będzie znaczącym dodatkowym wydatkiem rzędu 500-600 zł rocznie. Jak złożysz w jedną całość wszystkie wydatki powyżej i do tego dorzucisz koszt normalnie działającego intenetu nie zmieścisz się rocznie w kwocie 2000,0 zł. U mnie tak to niestety wygląda. Tym bardziej ,że dochody nie rosną, a spadają. Jednak najbardziej drażniące w mojej ocenie jest to (pomijając pieniądze), że dostęp do F1 będzie tylko i wyłącznie za pośrednictwem internetu. Będziesz poza domem, czy poza zasięgiem sieci komórkowej Lte i nic nie zobaczysz.
9. Grzesiek 12.
@8
Swiata nie zmienisz. Wszystko idzie w kierunku rozdrobnienia. Dlatego żeby wszystko obejrzeć trzeba płacić i kombinować. A myk jest taki że właścicielem większości serwisów jest spółka z Arabii.. A to co nam sprzedają w większości , to są spółki córki. Przynajmniej tak twierdzi osoba z canal + z którą podpisywałem umowę.
Już to pisałem, za roczny dostęp do sportu pakiet extra + paczka canal, rocznie zapłacę niecałe 1400 zł.
I po fakcie zastanawiam się czy nie dobrać w Polsacie pakietu z polsat sport i extra za 30 zł.bo siatkówki mi trochę brakuje... Więc dodatkowe 360 zł. I chyba bade miał wszystko. Czy to drogo ? Pewnie tak. Ale wolę mieć, niż później żałować ze czegoś nie mogę obejrzeć.
10. Faustus
Z tego co wiem, to F1 w PL można będzie oglądać tylko w Viaplay. Od operatorów kablówek czy platform SAT będzie zależało ile za to się zapłaci. Ja w UPC płacę 20 zł za Viaplay, a 5 zł za E11.
11. sumo755
ja już wykupiłem pakiet na f1tv . jakość transmisji, wybór kamer, dostęp do archiwalnych wyścigów zwłaszcza teraz gdy nic się nie dzieje przed sezonem. 216 pln. to nie dużo za to co mam w pakiecie.... i zdecydowana złość na viaplay....
12. Davien 78
Dla mnie wybór jest oczywisty F1tv Pro. I wcale nie chodzi tu o kasę, ale jakość komentarza. Nie zamierzam oglądać, a raczej słuchać ,,kibiców'' Ver przetransferowanych z eleven do via. Liczyłem na cud ale niestety, stara ekipa tylko barwy zmieniła. A nawet gorzej bo dokoptowali takich 2ch grubasków z parcfer.me co nadają na tej samej fali, albo nawet gorzej. Że po angielsku, niewielki problem, stracę może góra 5% -10% treści przy branżowym słownictwie. Za to przynajmniej powinno być w miarę obiektywnie komentowane. Jedyny problem to to że nie mam TV z Androidem i będę musiał korzystać z komputera. Zdecydowanie nie via w takiej formie przekazu.
13. Krukkk
A widzicie! Placice abonamenty po taniosci za byle jakiej jakosci transmisje a potem jeden z drugim loguje sie tutaj i wyzywaja sie od najgoryszych ktory lepiej widzial dane wydarzenie, przy czym pierwszy i drugi wielkie g..no widzieli.
@12. Ciebie nawet gdyby posadzic w garazu Mercedesa i sam Toto tlumaczylby Ci na j. polski to Ty i tak masz swoja wizje swiata. :D
I nie zartuj mi tutaj, ze w poprzednim sezonie kozystales z F1TV Pro-tzn moze korzystales, ale widocznie komputer zacinal Ci sie.
14. TomPo
@10
Wszedlem wlasnie na strone UPC i chca 34 za viaplay, a nie 20.
15. tytus83
@12. Kup sobie chromecast (około 350 zł) i możesz wtedy oglądać F1TV na swoim tv. Do tego możesz oglądać inne aplikacje np. Canal+, YT, Netflix itd. Wystarczy, że tv ma wejście HDMI i masz w domu router WiFi (alternatywnie udostępniasz internet z telefonu). Tv może mieć nawet 15 lat. Nie ma to znaczenia.
16. champagnepapi
poważnie tak ciężko wydać wam 55zł miesięcznie na swoje hobby? czego oczekiwaliście? że wszystko dostaniecie za darmo albo za cenę niepełnej paczki fajek? przykra sprawa
17. gregand80
Ja pod koniec roku wykupiłem VIA na 1 miesiąc celem sprawdzenia jak to będzie działać. Żadnych problemów nie zauważyłem. Wszystko chodziło płynnie i nic się nie wieszało nawet podczas KSW z Khalidowem i Pudzianem.
Dlatego pod koniec roku zasubskrybowałem VIA na rok i będę płacił 33,25. Ja wiem czy to dużo że względu, że jest tam jeszcze dużo innych programów, transmisji, seriali czy filmów.
18. devious
W okolicach terminu testów przedsezonowych zapewne będzie promocja w F1TV Pro - w ub. roku cena wynosiła bodajże 170-kilka zł za rok.
Kupując w Turcji już teraz cena to 9 zł za miesiąc lub 136 zł za rok. Po zniżce pewnie wyjdzie poniżej 100 zł.
Więc się nie ośmieszajcie, że nie ma alternatyw, albo że jest drogo bo 9 zł miesięcznie to jest śmiech na sali obecnie. To tyle co kilka plasterków dobrego sera...
A jak ktoś naprawdę nie chce płacić to jest cała masa darmowych - tj. nielegalnych - streamów w super jakości. Sprawdzałem kilka razy jak F1TV Pro miała problemy techniczne (ostatnio już się poprawili, ale na początku im się zdarzały grube "wpadki").
I to chyba dobrze mieć taki wybór - przedział cen od 0 do 55 zł miesięcznie, różne języki do wyboru itd. Każdy kto chce, to sobie poradzi. Pamiętam za to czasy 20 lat temu i dawniej - wtedy nie było tak "różowo" z oglądaniem F1. Teraz klikasz sobie w komputerze i masz wszystko jak na tacy bez ruszania tyłka - ba, ja oglądam na 3 monitorach mając Live Timing, różne kamery itd. itp. Bajka. 20 lat temu nawet nie marzyłem o czymś takim!
19. Davien 78
@13 Nie korzystałem. Wolf nie koniecznie musi mi coś na polski tłumaczyć, znam dobrze angielski. Wykupiłem roczny pakiet na eleven i pożałowałem obiektywizmu jaki tam panuje (może po za wyjątkiem R.Smoczyńskiego który naprawdę potrafił mieć chłodną głowę). Reszta towarzystwa totalnie tendencyjna na czele z Aldoną i Gąsiorowskim. Doszło do tego że eleven włączałem na 2 minuty przed startem (klęczenie Hamiltona należało pomijać) i wyłączałem na okrążeniu zjazdowym aby pomijać propagandę kibiców komentatorów. Być może to dobre było dla ciebie jako samozwańczego rzecznika RB ale dla mnie i paru innych było to żałosne jeśli chodzi o komentarz.
20. Krukkk
@19. To dziwne, bo w poprzednim sezonie powolywales sie wlasnie na przekaz z F1TVPro. :D
Kolejny, ktory nie widzial, nie wie, nie zna sie, ale inzyniera nie widzi wiekszego od siebie.
21. Faustus
@14 TomPo:
Tyle, że ja Viaplay posiadam od czerwca...
22. legier
Jeżeli jesteście w stanie przeżyć czasami padający/zacinający się stream, to na totalsportek są wrzucane streamy ze wszystkich GP. Jeśli padnie, to po prostu wybierasz inny z listy. Wszystko za frajer.
23. champagnepapi
@22 Frajer to ten, co nie może wykosztować się na swoje zainteresowania i ogląda zacinające się streamy
24. Ksys
Po sprawdzeniu oferty viaplay, skoro nie ma tam nic co by mnie interesowało poza f1, bo ofertę na filmy i seriale to lepszą mają w polsacie;) Wybór padł na f1tv, poczekam na promocję i za ~200pln będzie rok oglądania na żywo ale również masę historycznych transmisji. Przy okazji podszkolę swój angielski, bo rzadko mam ostatnio możliwość korzystać z tego języka.
Dziękuje wszystkim za pomoc ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz