WIADOMOŚCI

Bearman o walce koło w koło z Verstappenem: byłem naprawdę przerażony
Bearman o walce koło w koło z Verstappenem: byłem naprawdę przerażony © Pirelli

Ollie Bearman opowiedział o swoich wrażeniach z wyścigu o GP Miasta Meksyk - Brytyjczyk podzielił się tym, co czuł w czasie walki o wynik w czołowej trójce.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Kierowca Haasa ma za sobą świetny występ w Meksyku, w którym jak równy z równym walczył z kierowcami z czołówki o finisz na podium. Choć ostatecznie dojechał na czwartym miejscu, jego jazda pozwoliła mu wyrównać najlepszy wynik w wyścigu Haasa w historii.

Bearman w czasie wyścigu popisał się odważnym atakiem na Maxa Verstappena - Holender wyjechał z toru w ferworze walki z Lewisem Hamiltonem, co świetnie wykorzystał Oliver, wyprzedzając kierowcę Red Bulla od zewnętrznej w zakręcie nr 7:

"Widziałem, jak wszystko dzieje się przede mną i pomyślałem: "Dobra, zachowaj spokój". Byłem po wewnętrznej stronie i szczerze mówiąc, trudno mi opisać, co wtedy czułem - byłem po prostu trochę przestraszony. A gdy jechałem koło w koło, byłem już naprawdę przerażony" - powiedział Bearman, opisując pojedynek z Maxem.
"Kiedy jechaliśmy obok siebie, miałem lekko wysunięty przód samochodu, więc nie zamierzałem odpuszczać."

Bearman znalazł się wówczas na czwartej pozycji, prezentując znakomite tempo. Brytyjczyk nie tylko utrzymał rywali w szybszych samochodach za sobą, ale także zaczął odrabiać straty do jadącego przed nim Lewisa Hamiltona. Kierowca Ferrari otrzymał wtedy karę czasową, która dała Ollie'emu awans na miejsce w czołowej trójce:

"Gdy prowadziłem tę grupę, oczywiście bałem się, że będą po prostu szybsi ode mnie, ale udało mi się ich utrzymać za sobą, a nawet zbudować niewielki dystans i bufor. Jestem z tego naprawdę bardzo zadowolony i niesamowicie dumny z zespołu."
"Udało mi się kontrolować tempo i utrzymywać stałą przewagę nad samochodami z tyłu. Trzymałem też mniej więcej równy dystans do Lewisa Hamiltona przede mną, więc byliśmy w dobrej sytuacji pod względem tempa."
"W drugim stincie miałem za sobą Mercedesy, ale znów - nie byli wystarczająco blisko, żeby znaleźć się w moim DRS, więc nie mieli nade mną przewagi tempa. Nawet w pierwszym stincie George Russell naciskał mnie jak szalony, ale chyba później zużył opony."

20-latek nie omieszkał także pochwalić swojego zespołu za świetną pracę przy obsłudze samochodu w alei serwisowej. Bearman przyznał, że załoga Haasa stanęła na wysokości zadania mimo ogromnej presji:

"To było niesamowite. Zespół wie, kiedy trzeba się pokazać i dziś był właśnie ten moment."

Kierowca Haasa podzielił się także swoimi spostrzeżeniami na temat walki z zawodnikami poszczególnych zespołów. Zdaniem Bearmana, Piastri jeżdżący McLarenem lepiej radził sobie w podążaniu za jego samochodem w brudnym powietrzu. Ollie musiał odpierać ataki Australijczyka w końcówce rywalizacji w czym pomogła mu neutralizacja wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, choć jak twierdzi sam kierowca, był to obiekt jego frustracji:

"Mam wrażenie, że McLareny nie cierpią z powodu brudnego powietrza, podążały za mną tak, jakby jechały w czystym strumieniu. To wywierało na mnie ogromną presję, ale mimo wszystko udało mi się obronić pozycję i jestem z tego bardzo zadowolony."
"Okres wirtualnego samochodu bezpieczeństwa na przedostatnim i ostatnim okrążeniu dał mi trochę ochrony przed Piastrim, ale wierzę, że i tak bym się obronił."
"VSC to zawsze dodatkowy czynnik - trzeba idealnie trafić z restartem, bo łatwo dać się zaskoczyć. Kiedy się pojawił, nie byłem zadowolony - wręcz przeciwnie, trochę zawiedziony, bo miałem jeszcze sporo energii w baterii i planowałem wszystko wykorzystać, zostało przecież tylko półtora okrążenia. Potem jednak VSC wszystko przerwał. Było mi trochę szkoda, ale jednocześnie cieszę się z czwartego miejsca."
"W pewnym momencie wyglądało na to, że będę trzeci, odliczałem już okrążenia w drugim stincie. Ale czwarte miejsce na mecie też daje mi ogromną radość."
"Ciężko pracowaliśmy, wprowadziliśmy poprawki w samochodzie, a możliwość potwierdzenia tej pracy wynikiem - P4 i P9, oba auta w punktach - to naprawdę wyjątkowe uczucie."

Świetny występ Bearmana, a także finisz w punktach Estebana Ocona sprawił, że Haas wyprzedził w klasyfikacji generalnej Saubera, zajmując obecnie 8. miejsce w mistrzostwach, tracąc zaledwie 7 punktów do Astona Martina.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.