Vettel nie potrafi zrozumieć decyzji sędziów
Wściekły po wyścigu w Kanadzie Sebastian Vettel zasugerował, że sędziowie musieli być "ślepi", twierdząc, że kontrolował on swój bolid w momencie incydentu, za który otrzymał 5 sekund kary, która przesądziła o jego przegranej z Lewisem Hamiltonem.Po wyjściu z bolidu Vettel nie zdołał powstrzymać swoich emocji na wodzy i opuścił tradycyjną konferencję na prostej startowej dla najszybszych trzech kierowców. Po wizycie na zapleczu Ferrari powrócił na ceremonię wręczenia nagród, po drodze zamieniając tabliczkę z numerem 1 stojącą przy bolidzie Hamiltona, na numer 2.
"Trzeba być kompletnie ślepym, aby sądzić, że można przejechać przez trawę i kontrolować bolid" mówił Vettel przez radio już po zakończeniu wyścigu. "Miałem szczęście, że nie uderzyłem w bandę. Gdzie do cholery miałem pojechać?"
"Mówię wam, że to zły świat. To nie jest sprawiedliwe."
Mattia Binotto próbował uspokoić swojego kierowcę, ale na Niemcu nie wywierało to większego wrażenia.
"Nie pozostanę spokojny. To niesprawiedliwe. Nie fair. Jestem wściekły i mam prawo być wściekły. Nie obchodzi mnie co ludzie mówią."
Zespół Ferrari i sam Niemiec mogą mieć jeszcze kłopoty w związku z takim zachowaniem, tym bardziej, że bolid oznaczony numerem 5 po wyścigu nie został odprowadzony na miejsce przeznaczone dla trzech najszybszych aut.
komentarze
1. FanHamilton
Lewis mówił że nic się nie stało. uważam że Seba nie powinien dostać kary.
2. TomPo
Scinasz zakret to pierwszenstwo ma zawodnik bedacy na linii wyscigowej - czy to zbyt trudny przepis do ogarniecia?
Nalezalo jak juz cos to przepuscic Lewisa i wyprzedzic go na prostej dzieki przewadze silnika.
Chciales przycwaniaczyc - nie wyszlo.
A zachowanie po wyscigu to dno... tyle dobrze, ze powiedzial by na Lewisa nie buczec.
Ty odebrales sobie to zwyciestwo a nie sedziowie - wystarczylo nie robic (znowu) bledow.
3. ahaed
Usunięty
4. Del_Piero
Powtórzę to - nawet żurnaleiros propagandeiros ze Sky Sports nie zgadzali się z tą karą.
Hamilton i Ricciardo w Monako - bez kary
Massa i Kubica na Fuji - bez kary
Raikkonen i Kubica na Spa - bez kary
Kubica i Vettel na Spa - bez kary
Vettel i Alonso na Monzy - bez kary
Rosberg i Alonso w Bahrajnie - bez kary
Najgorsza to nawet nie jest ta kara sama w sobie, ale niekonsekwencja sędziów, którzy jak widać interpretują podobne sytuacje jak chcą. Tak jak w piłce nożnej, kiedy sędzia jedną rękę gwizdnie, a drugą już nie.
5. luki2662
Niestety ale za dużo emocji i błędów u VET nie służą jemu. Kara może czekać nawet wykluczenie.
6. Vendeur
Vettel po raz kolejny udowadnia, że mentalnie jest gówniarzem. A potem jego zaślepieni fanatycy się dziwią, że ma taką, a nie inną opinię. Hejt na niego wynika wyłącznie z tego, że zachowuje się właśnie jak gówniarz.
@TomPo wszystko napisał doskonale w tej kwestii.
7. Vendeur
@4. Del_Piero
W tym przypadku kara z pewnością powinna być, bo powrót na tor był faktycznie niebezpieczny i miał na celu WYŁĄCZNIE przyblokowanie Lewisa.
Brak konsekwencji u sędziów to już zupełnie inna bajka.
8. Denieru
@3
"Po jego minie było widać, że to Niemiec. Gdyby mógł to posłałby wszystkich do gazu."
Poważnie ? dzieciaku weź lepiej poproś administrację o usunięcie twojego debilnego wpisu i konta.
9. XandiOfficial
Ej Lewis oddał zwycięstwo Ricciardo w Monaco bo TemPy z komentarza numer 2 ma rację. No oddaj mu pozycję!
10. Raptor202
@3 "Po jego minie było widać, że to Niemiec. Gdyby mógł to posłałby wszystkich do gazu."
Pominę całą tę sytuację z wyścigu i nie będę się do niej odnosił, do zachowania Vettela również. Za to ty za ten tekst powinieneś zostać usunięty z tej strony. Poziom ten sam, co osobnika, który ostatnio wyzywał Hamiltona z powodu jego karnacji. Rynsztok.
11. TomPo
@4
Masz racje, niekonsekwencja jest straszna, bierze sie pewnie z tego, ze skald sedziowski jest wiecznie inny.
Natomiast fakt pozostaje faktem, zlamano przepisy i sa za to odpowiednie kary.
Jak napisalem... wystarczylo oddac pozycje, a pozniej wyprzedzic Lewisa.
Powinien to uslyszec przez radio zaraz po tym co sie stalo, no ale Ferrari pokpilo sprawe.
12. MattiM
@4
Verstappen i Raikkonen na Suzuce - Z karą.
13. hubos21
Sokół na stronie napisał komentarz do sytuacji jako, że człowiek na poziomie i z wiedzą nie to co forumowe belzebuby to nic więcej dodawać do tego nie trzeba
14. Xellos
Vettel jest żenujący. Nie ważne gdzie miał pojechać. Ważne, że zrobił błąd. Ten błąd kosztował go zwycięstwo. Zwyciężyłby zawodnik co błędu nie popełnił. Na tym to polega. Więc skoro uważa, że inaczej nie umiał pojechać to powinien oddać pozycję. PROSTE ! Tylko nie dla niego. Moim zdaniem powinien zwolnić. Jednak każdy ma inne umiejętności jazdy. Jeżeli nawet zakładać jego dobre intencje i zwolnić nie potrafił - to powinien oddać pozycję. Bo zdecydowanie Hamilton by go wyprzedził uczciwie jadąc prawidłową linią jazdy. Na tym polega wyścig. Wygrywa ten co nie popełnia błędów. A nie ten co ścinając zakręt blokuje rywala.
15. hubos21
@6
Dzisiaj po reakcji kibiców było widać kto ma fanów a kto dostaje gwizdy
16. Raptor202
@11 Sędziowie mają obowiązek podejmować decyzje w sposób obiektywny i adekwatny do zaistniałej sytuacji, a nie kierować się przeszłością. Jeżeli poprzednie decyzje były niewłaściwe, to kolejną również powinni podjąć niewłaściwą, żeby pasowała do pozostałych?
17. Vendeur
@15. hubos21
To bydło nazywasz fanami? Debili, którzy przyklaskują niesportowemu zachowaniu kierowcy na takim poziomie? Gratuluję zatem moralności. Ostatnio jakaś blond dziwka wybiegła skąpo ubrana na meczu piłki nożnej. Teraz też ma wielu fanów... Na jej poziomie intelektualnym.
Mamy zgoła odmienne wartości.
18. XandiOfficial
Tylko te słuszne i nie słuszne decyzje łączą dwa elementy. Hamilton albo Mercedes.
19. Polak477
7. Vendeur
Sorry, ale nie ma możliwości, żeby Vettel to wymierzył i CELOWO zblokował Lewisa. Po prostu nie ma. Leciał sobie przez trawę, jakikolwiek ruch zakończyłby się na bandzie i końcem wyścigu dla OBU kierowców. Ciężko też zapanować nad bolidem z zabrudzonymi oponami, po prostu sam ledwo wleciał w tą bandę. Można mieć pretensje o to, że wyleciał z toru, ale sugerowanie, że cokolwiek mógł zrobić to jakiś absurd. Od momentu, w którym był poza torem nie mógł zrobić już nic. Zahamowanie = banda, skręcenie = banda. Mógł tylko i wyłącznie przelecieć przez ten zakręt.
20. bera5
Powyżej prosto - dobrze napisane. To nie zakręt przed ścianą mistrzów że jest miejsce na wyhamowanie i spokojny powrót na tor. Wszystko !
Pozycji lepszej nie uzyskał - nie ma co oddawać
21. bera5
Jest komentarz Buttona to dla tych co uważają że tak prosto zahamować na trawie ze 160 km/h żeby przepuścić rywala
22. Blazer
Sytuacja jest tak naprawdę prosta- jadę pierwszy, nie popełniam błędów dowożę 1 miejsce.
Przecież cała ta sytuacja czy słusznie, czy też nie wynika z tego że Vettel popełnił błąd.
Jeżeli nawet nic nie mógł zrobić, to powinien oddać pozycję i wyprzedzić na prostej.
Skoro popełnił błąd, a jednocześnie nie wypracował sobie odpowiedniej odległości od rywala-cóż takie rzeczy się zdarzają. Poza tym mógł zawsze Hamiltonowi odskoczyć na 5,001sek.
Karę dostał za niebezpieczny powrót-pytanie, czy obiektywnie patrząc był on niebezpieczny? Przecież nikt tu się nie zastanawia czy Vet mógł coś zrobić, tylko że popełnił błąd którego efektem było niebezpieczne wrócenie na tor.
23. XandiOfficial
Taki błąd, że rzuciło bolidem. Kubica wg was to nie popełnia błędów.
24. Blazer
P.S. Moim zdaniem komentarz Buttona niewiele tu zmienia, a wręcz potwierdza słabą dyspozycję (w sensie że pod naciskiem-bo Quale były niesamowite) VET i popełniony błąd:
"To trudna sytuacja, smutno patrzyło się na Lewisa na podium. Chciał wygrać, ale nie w ten sposób. Jechał wspaniale i wymusił błąd, ale nie mógł tego wykorzystać na torze, czyli tak jak powinno to wyglądać w wyścigu. Szkoda. Po tak dobrym wyścigu pozostał pewien niesmak."
Nawet zastanawiałem się dlaczego HAM ciśnie od początku (po PIT-Stopie), a nie poczeka na koniec w bezpiecznej odległości, ale on najwyraźniej zna już psychikę Sebastian'a-szczególnie biorąc pod uwagę początek sezonu.
25. Blazer
@23
Może i drobny błąd, ale kosztowny, szczególnie jak na ogonie siedzi rywal.
Poza tym jak KUB popełnia błędy to nie kosztują one go aż tyle co VET- w sumie nie walczy o poz. 1.
W mojej opinii w tym wyścigu (a dokładniej w drugiej części) lepszy był HAM i jakkolwiek trochę dziwne zwycięstwo, to jednak w pełni wypracowane na przestrzeni kilkudziesięciu okrążeń. Wystarczyłoby przecież żeby VET popełnił ten błąd w sytuacji kiedy HAM był za nim 3 sek, a nie 0,8-wróciłby sobie na to i byłoby po sprawie.
26. TomPo
Wystarczylo nie popelnic bledu... znowu... kolejnego.... nastepnego... i tak do znudzenia... bledu, ktory zniszczyl jemu i Ferrari wyscig.
ALe jak siadziesz Vet na tylnej osi, to blad to tylko kwestia czasu.
Dlatego ciagle mam pretensje do Bot za Monaco, ze nie wywieral presji na Vet tylko wiozl sie kilka sekund za nim.
27. XandiOfficial
No i popełnił błąd. Pól na pół bym powiedział ale jego błąd. Czy presja Lewisa miała na to wpływ. Oczywiście. Czy maruderzy, którzy blokowali Vettela bardziej niż Hamiltona mieli wpływ oczywiście.
Alonso powiedział w Singapurze 2010. "To, że miałem PP nie oznacza, że miałem najlepszy samochód czy najszybszy. Po prostu wygrałem czasówkę. W wyścigu się męczyłem ale pozycja na torze dała mi zwycięstwo. Lepszy bolid robi większa różnicę w wyścigu nawet jeśli w wyścigu idzie Ci lepiej niż podczas czasówki"
Dziś dokładnie to było widać. Merc na dystanie jest mocny. Lewis jest mocny. Całość daje to, że Vettel jechał szybciej od każdego tylko nie od Lewisa.
28. Vendeur
Chwileczkę.
Jakie to ma znaczenie, czy mógł obrać inny tor jazdy, czy faktycznie nie mógł? ŻADNEGO. Jeśli nie mógł, to powinien oddać pozycję. Proste jak budowa cepa. Chyba, że jest się niedojrzałym dzieckiem, które nawet regulaminu nie rozumie i pozwala emocjom brać górę.
Vettel sam się ukarał, po raz kolejny. Nie sędziowie...
29. amol
Kolejna kompromitacja Vettela.
Ferrari i Vettel do siebie pasują hahah
30. sliwa007
Trzeba się postawić na miejscu Hamiltona. Naciskał i zmusił rywala do błędu, dzięki czemu powinien zyskać pozycję a Vettel nie dość, że go nie przepuścił to o mały włos a zniszczyłby im wyścig.
Natomiast tłumaczenie Vettela nie jest dobre. Stracił panowanie nad bolidem czyli popełnił błąd. To nie Hamilton popełnił błąd, nie sędziowie tylko Vettel. Opuścił tor i wracając na niego musi uważać. Z punktu widzenia Hamiltona nie ma znaczenia czy Vettel panował nad bolidem czy nie. On robił swoje.
Z drugiej strony w F1 dużo większe błędy zawodnicy popełniali i kar nie było, więc jakby to uznali za incydent wyścigowy to też byłaby to decyzja akceptowalna.
Niestety tutaj wychodzi ogromna ułomność sytemu sędziowania w F1. Już kilkukrotnie o tym pisałem, że nie będzie spójności w karaniu zawodników, jeśli skład sędziów dalej będzie loteryjny.
Zachowanie Vettela po wyścigu zostawię bez komentarza.
31. mpkaras
Jedno jest faktem. Seb spierdzielił sobie wyścig i o mały włos nie wyeliminował 2 bolidów. Nie wierzę mu. Na Livie ewidentnie było widać, że specjalnie pojechał szeroko aby zblokować Hamiltona (od razu pomyślałem, ale debil). Dobrze, że Lewis odpuścił, inaczej mielibyśmy SC na torze.
32. 123tomek
Początkowo zareagowałem trochę jak VET czyli oburzenie bo lubię Ferrari. Jednak kolejne powtórki przekonały mnie, że jednak po wyjechaniu z trawy na tor VET specjalnie przyblokował HAMa.
To jednak nic przy tym co wydarzyło się po przyznaniu kary. W momencie jej ogłoszenia VET miał niemal TRZY sekundy przewagi nad HAM! To co się później działo to to o czym pisałem już wielokrotnie: VET to jedynie samochód a kierowca z niego kiepski szczególności w sytuacjach stresowych w których sobie zupełnie nie radzi. To co zrobił po wyścigu to już zwykła dziecinada. HAM w początkach swojej kariery też odwalał różne rzeczy ale z tego wyrósł. VET to nadal rozkapryszony dzieciak.
33. mark.
Jedna sprawa, że Vettel postąpił trochę głupio (jak to on) ale druga to to, że jest to seria tworzona pod Mercedesa. Od początku ery hybrydowej robią wszystko aby to oni byli górą, zaczynając od przepisów.
@32 123tomek, akurat przewaga między VET a HAM była płynna, często się zmieniała a gdy Seb odjeżdżał na 2,5 sek to zaraz Lewis potrafił zniwelować przewagę. Myślę że gdy Lewis dostał info o karze dla Vettela chciał go po prostu wyprzedzić więc zaczął naciskać, a to że Seb podpalił się decyzją sędziów to druga sprawa ale chyba jednak nie decydująca (jako pierwszy z trójki na podium zjechał też po opony).
34. TomPo
@33
to ze Vet kreci baczki albo jezdzi po trawie, scinajac zakrety, to tez wina Merca i ery hybrydowej?
35. Pitera
A ja tam pamietam sytuacje z MULTI21 i mam nadzieje, ze Webber ucieszyl sie z wczorajszej porazki Vettela tak samo jak ja:) Webber byl zmuszony przepuscic Vettela i wtedy Vettel zadowolony, bo byl 1choc na to nie zasluzyl. Tym razem Hamilton wygral przez kare Vettela a nie przez jakies polecenia zespolowe czy cos wiec ta zamiana cyferek dla bolidow za 3 pierwsze miejsca byla przegieciem. I takie zachowanie wielokrotnego mistrza swiata jest fatalne. Czy ktos sie zgadza z decyzja sędziów czy nie to juz inna dyskusja. Chodzi o bycie czlowiekiem z zasadami. Kiedy bylo MULTI21 bylo dla niego wszystko ok. Kiedy przegrywa przez kare za swoje wlasne przewinienie to zabiera zabawki z piaskownicy i ucieka obrazony. Dobrze, ze jeszcze nie powiedział, ze konczy po tym kariere:))
36. Pitera
To sie nazywa po prostu karma za zachowanie z multi21 z Wbberem za czasow Red Bulla:) wtedy pokazal jakim jest ogorkiem a teraz to do niego wrocilo.
37. mark.
@34. TomPo. Nie bronię Vettela a bardziej narzekam na obecny układ w F1, który zaczyna mnie już irytować. Może dlatego że śledzę też MotoGP i tam jest walka, ale nie taka udawana jak w Formule 1 a taka prawdziwa. Włodarze tak ogarnęli serię, że stawka jest w miarę wyrównana. Nie ma sytuacji gdzie zawodnik który jedzie najwolniej na torze może wygrać wyścig.
38. mark.
Jeszcze jedno. Mam nadzieję że Seb dostanie karę za niesportowe zachowanie. Może w swojej własnej opinii być niewinny i najświętszy na świecie ale trzeba umieć się zachować.
39. Jaahquubel
Tak sobie tylko pomyślałem, że gdyby taki numer odwinął Grosjean, to kontrowersji by nie było.
40. ds1976
Uwielbiam Vettela za zachowanie po wyścigu! Pokazał, że jest człowiekiem (w tym wypadku wkurzonym) a nie wytresowaną małkpą PR-ową. Nie dusił wszystkiego w sobie jak piesek Charles, raczej było to stonowane zachowanie Verstappena :)) Widok kiedy samodzielnie spychał swój bolid bardzo wymowny. Wyraźnie nie zamierzał przyjść na dekorację, ktoś jednak z Ferrari przekonał go. A na koniec niezwykle profesjonalne słowa pod adresem kibiców buczących na HAM.
Sytuacja z wyścigu wcale nie była tak jednoznaczna, a pole do interpretacji ogromne.
Poczekajcie jeszcze ze 2 dni, to Wam dexter wszystko rozpisze, jak już przeczyta w zachodniej prasie wszystkie komentarze, opinie, kierowców, ekspertów, etc... :-)
41. Vendeur
@39. Jaahquubel
Lepiej już nie myśl...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz