WIADOMOŚCI

  • 29.07.2008
  • 5834
Szef Ferrari: nie ma kryzysu w zespole
Szef Ferrari: nie ma kryzysu w zespole
Stefano Domenicali, szef zespołu Ferrari stwierdził, że w jego teamie nie ma mowy o kryzysie, pomimo słabszych dwóch ostatnich wyścigów. Pomimo nie nawiązania walki z McLarenem podczas Grand Prix Niemiec i Wielkiej Brytanii, włoski zespół w dalszym ciągu przewodzi w klasyfikacji konstruktorów.
baner_rbr_v3.jpg
„Pomimo faktu, że ostatnie dwa wyścigi były dla nas nieudane, Scuderia zdecydowanie nie znajduje się w kryzysie. Zespół nadal przewodzi w klasyfikacji konstruktorów, dodatkowo teoretycznie jeden z naszych kierowców może być ponownie na szczycie klasyfikacji kierowców już w niedziele wieczorem” – stwierdza Domenicali.

„Mamy podobną ilość punktów co w zeszłym roku, wygraliśmy jak na razie połowę wyścigów, zdobyliśmy połowę wszystkich pole position. Tak jak nie czuliśmy się po Grand Prix Francji, że jesteśmy nie do pokonania, tak teraz nie czujemy, że wszystko jest stracone po Grand Prix Wielkiej Brytanii i Niemiec.”

„Kiedy zobaczymy, gdzie było Ferrari po 10 wyścigach w 2007 roku, to widać że teraz jesteśmy na lepszej pozycji, a jest przed nami o jeszcze jeden wyścig więcej, co daje nam dodatkową szansę aby powalczyć.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

30 KOMENTARZY
avatar
karol

29.07.2008 18:12

0

też mam nadzieję,że kryzysu nie ma,chociaż praca w boksach w ostatnich dwóch wyścigach odbiegała od standartów ferrari(zmiany opon, ustawianie bolidów)


avatar
Maniek 81

29.07.2008 20:37

0

Dobrze że nie robią paniki,przecież do końca sezonu jeszcze długa droga i jak w piosence"Wszystko się może zdarzyć........."więc spokojnie i do boju.


avatar
Cwirs

29.07.2008 20:48

0

Ferrari > all, McLaren sux


avatar
Voight

29.07.2008 20:55

0

Orinoco jesteś? Mi się to nie podoba to co oni robią. Na hungaroringu może być ciężko.


avatar
worm

29.07.2008 21:01

0

to przecież doświadczony zespól, mają najlepszych kierowców i szybkie samochody... więc czym się tu martwić..? ;)


avatar
Marti

29.07.2008 21:08

0

Ciekawe zatem jak nazwać obecny stan Ferrari jeśli nie kryzysem..


avatar
tomek83f

29.07.2008 21:13

0

chwilowe niepowedzenia ktore zdarzaja sie w tym sporcie


avatar
obi216

29.07.2008 21:23

0

Prawda - kryzys to trochę zbyt mocno powiedziane ....Marti . Bardziej skłonny jestem , by określić to jak tomek83f tj : chwilowe niepowodzenie ;-) Pozdrówka


avatar
dragomirov

29.07.2008 21:30

0

chwilowo do połowy sezonu, więc trudno to nazwać przejściowymi problemami. W zeszłym roku wygrali o piczy kłak. W tym roku doszła jeszcze BMKa, która podniosła poprzeczkę i depcze po piętach rywalom. Nie zawsze są wstanie za nimi nadążyć, ale od czasu do czasu namieszają, więc moim zdaniem Ferrari w tym roku nie wygra.


avatar
karol

29.07.2008 21:40

0

bmw podniosło poprzeczkę red bulowi czy też toyocie panie kolego dragomirov


avatar
dragomirov

29.07.2008 21:51

0

a P1 Roberta w tym roku.


avatar
Marti

29.07.2008 21:53

0

obi216 - niech będzie. Chwilowe niepowodzenie połączone z okresową niedyspozycją Massy i Raikkonena :-) pozdróweczka


avatar
karol

29.07.2008 22:05

0

monopolu na wygrywanie to nie ma nikt,zwłaszcza w jednak tak ryzykownym sporcie,bmw jest trzecią siłą i niepowodzenia ferrari czy mclarena to przeważnie oni wykorzystują,stąd też jakieś sukcesiki sporadycznie notują,tak to się kształtuje jak na razie


avatar
dragomirov

29.07.2008 22:12

0

tak, tak. Koń to też człowiek, tylko trochę inny. Też należy do ssaków tylko chodzi na czterech nogach rży i żre trawę.


avatar
karol

29.07.2008 22:16

0

no i po kanadzie to bmw będzie sobie rżało już do końca sezonu


avatar
karol

29.07.2008 22:16

0

taki ich status


avatar
obi216

29.07.2008 22:20

0

Osobiście wierzę , że dość szybko się pozbierają i nie pozwolą McLarenom zbyt daleko odskoczyć ;-)


avatar
f2008

29.07.2008 22:43

0

ja tez wierze w nich i teraz pokarza co potrafia raikkonen solidnie pracował na testach i cos znalezli dlatego był zadowolony wiec czuje ze bedzie ciekawie


avatar
Marti

29.07.2008 22:47

0

Zobaczymy jak wypadną na Węgrzech, jeśli podobnie jak w minionych wyścigach, to spokojnie można będzie mówić o kryzysie :-) Sądzę jednak, że przyszły wyscig powinien im leżeć. Poza tym weekend GP w Budapeszcie ma być upalny, więc Scuderia powinna tam coś zdziałać. No i wystąpią z płetwami rekina, co powinno być dla nich dodatkowym atutem.


avatar
obi216

29.07.2008 23:31

0

Prawdopodobnie nie zobaczę tego wyścigu :-(((((( --- a jedynie kwalifikacje :-(((((((((. Czy na Litwie można obejrzeć F1 - w normalnej TV ?!


avatar
darecky3

30.07.2008 00:25

0

jedynie przez satke co w zasadzie maja wszyscy, RTL


avatar
obi216

30.07.2008 00:34

0

Dzięki - darecky3 :-)


avatar
WRC_fan

30.07.2008 00:56

0

Raikkonen byl zadowolony po testach bo znalazl pewnie pol litra w szatni na koniec;). Tak na serio to uwazam, ze HAM zrobi mistrza w tym roku a walka pomiedzy Ferrari i MCL w klasyfikacji konstruktorow bedzie zacieta pod koniec sezonu i wyscig w Brazylii zadecyduje, kto zdobędzie pierwsze miejsce. Pozdrawiam.


avatar
sivshy

30.07.2008 01:39

0

IMO ta niedyspozycja Ferrari spowodowana jest pracami nad przyszłorocznym KERS-em i aerodynamiką, tylko że oni otwarcie o tym nie mówią. Teraz McL za wszelką cenę będzie starał się zrobić majstra w kategorii konstruktorów, jak i dla FIAmiltona, ale odbije się to na nich w przyszłym sezonie. Ferrari celowo nie mówi otwarcie o przerzuceniu potencjału firmy na przyszły sezon, aby McLaren odpuścił sobie narazie prace nad przyszłorocznym bolidem i intensywnie rozwijał tegoroczny bolid, co odbije się na ich wynikach zarówno w 2009 roku, jak i w kolejnych latach, gdzie o tytuł walczyć będą Ferrari i BMW, a kto wie, może nawet RedBull i Toyota dadzą radę wyprzedzić Maka? Trochę brzmi to jak teoria spiskowa, ale myślę że jest bardzo prawdopodobna. Tylko z drugiej strony, czy Ferari z tak wielką szansą na tytuł w tym roku odpuściłoby sobie? Co na to sponsorzy?


avatar
sivshy

30.07.2008 01:42

0

Hmm, nie wziąłem tylko pod uwagę tego że ostatnie wyścigi nie były zbyt ciepłe ani suche. Maki w takich warunkach biją Ferrari na głowę. Czyli moja teoria leży ;]


avatar
TOTTI

30.07.2008 08:42

0

Przynajmniej sezon nie jest nudny i przynajmniej Ferrari nie dominuje jak w 2002 i 2004 roku a po GP Turcji po 5 wyscigach w tym 4 zwyciestwa (po dwa Raikkonena i Massy) to bylo bardzo prawdopodobne. Jak jest cieplo na torze to Ferrari jest w innej lidze chyba bo wtedy po prostu nie ma na nich mocnych co innego jak jest chlodno i mokro to moga liczyc tylko na Raikkonena w deszczu bo Massa robi wtedy rozpierdole jak nikt. Na Wegrzech podejrzewam ze Ferrari bedzie moglo liczyc tylko na Kimiego bo Massa kiepsko radzi sobie na skretnych i wolnych torach i uwazam ze pletwa rekina niewiele im pomoze.


avatar
jar188

30.07.2008 10:31

0

A byłoby jeszcze mniej różowo gdyby Kov zdobywał podoną ilość punktów co Ham (jak w zeszłym sezonie Alonso), no ale dzięki temu i Robert i Ferrari skorzystało.


avatar
pz0

30.07.2008 11:19

0

Sam nie mogę uwierzyć w to co się dzieje z Ferrari. To nie tylko dwa ostatnie wyścigi. Do Turcji poza niewypałem w Australii mieli rewelacyjne wyniki i miałem obawy że będzie nuda. Od Monaco (więc już dwa miesiące) mają tzw ''chwilowe problemy''. Mają duży problem i tak ściemniają. Możliwe że rzeczywiście po pierwszych wyścigach uznali że nie mają konkurencji i odpuścili sobie rozwój tegorocznej maszyny.


avatar
5 5 5

30.07.2008 16:08

0

Chyba jednak jest.


avatar
sivshy

30.07.2008 16:24

0

oby tak nie było, bo ktoś musi utrzeć nosa Hamiltonowi. Wyobraźcie sobie, jak bardzo będzie zarozumiały, jak wygra majstra.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu