Oscar Piastri wyprzedził Lando Norrisa na samym starcie rywalizacji na torze Spa, a prowadzenia nie oddał do końca wyścigu, mimo jazdy na odmiennej strategii. Podium uzupełnił Charles Leclerc, a mimo trudnych, zmiennych warunków pogodowych, wszyscy zawodnicy dojechali do mety.
Przed startem wyścigu największym znakiem zapytania była pogoda, która w Ardenach bywa mocno zmienna. Podczas okrążeń rekonesansowych tor przesychał, lecz tuż przed startem na tor ponownie spadła spora ilość deszczu, która w kontekście ścigania na Spa ma ogromne znaczenie z uwagi na bezpieczeństwo.
Ustawienie na starcie przed GP Belgii uległo zmianie - Carlos Sainz, Lewis Hamilton, Kimi Antonelli oraz Fernando Alonso wyruszyli do rywalizacji z alei serwisowej po złamaniu reguł parku zamkniętego i dokonaniu zmian w ustawieniach samochodu.
Zaraz przed planowanym startem, FIA poinformowała o tym, że okrążenie formujące odbędzie się za samochodem bezpieczeństwa - jest to standardowa procedura w trudnych warunkach pogodowych, służąca do dokładnej ewaluacji ryzyka jakie wiąże się z rozpoczęciem właściwej rywalizacji.
Kierowcy za przewodnictwem Bernda Maylandera ruszyli do jazdy po siedmiokilometrowym torze, lecz od razu ogromne pióropusze wody wykluczyły możliwość rozpoczęcia rywalizacji w takich warunkach - procedura startowa została zawieszona, a na panelach sędziowskich pojawiła się czerwona flaga.
Na ponad godzinę zawodnicy schowali się w garażach, aby przeczekać największe opady. W końcu, gdy deszcz ustał, FIA poinformowała, że procedura startowa zostanie wznowiona - po kilku okrążeniach pokonanych za samochodem bezpieczeństwa zaplanowano start lotny.
Warto zauważyć, że gdy opady deszczu całkowicie ustały, temperatura zarówno toru, jak i powietrza zaczęły wyraźnie wzrastać, co sprzyjało przesychaniu nawierzchni.
O 16:20 czasu lokalnego najszybsi kierowcy na świecie po raz kolejny ruszyli na tor. Gdy okazało się, że widoczność jest dostatecznie dobra, samochód bezpieczeństwa zjechał do boksu, a rywalizacja o GP Belgii zaczęła się począwszy od piątego okrążenia. FIA podtrzymała decyzję o starcie lotnym.
Już na samym początku wyścigu Oscar Piastri wykorzystał delikatny błąd Norrisa w La Source i wyprzedził go na prostej Kemmel, obejmując prowadzenie w wyścigu. Australijczyk szybko zbudował sobie przewagę nad Norrisem, który natychmiast zgłosił problemy z dostarczaniem energii.
Okrążenie później George Russell wyprzedził Alexa Albona w walce o piątą pozycję i zaczął pogoń za czołówką. W dalszej części stawki, odrabiający straty po sobotnich kwalifikacjach Carlos Sainz, Lewis Hamilton oraz Kimi Antonelli uporali się z Lance'em Strollem.
Przy tempie wyścigowym tor zaczął bardzo szybko przesychać. Kierowcy zaczęli zjeżdżać z linii wyścigowej w celu chłodzenia opon - wiadomym było, że wkrótce nadejdzie czas na zmianę ogumienia.
Lewis Hamilton na 8. okrążeniu w ładnym stylu wyprzedził Carlosa Sainza na dohamowaniu do szykany kończącej kółko. Brytyjczyk idąc za ciosem chwilę później uporał się również z Franco Colapinto od zewnętrznej w Le Combes.
Kierowca Ferrari świetnie odnalazł się w deszczowych warunkach rzucając się w pogoń za rywalami szukając okazji do wyprzedzania, gdzie tylko się da. Na 10. okrążeniu Hamilton uporał się już z Pierre'em Gasly'm oraz Nico Hulkenbergiem i znalazł się na 13. miejscu.
W czele stawki Max Verstappen zabrał się do ataków na Charlesa Leclerca jadącego z pakietem niskiego docisku. W zakręcie La Source kierowcy zrównali się przez to, że Monakijczyk wyjechał szeroko. Mimo to, zawodnik Ferrari utrzymał pozycję na prostej Kemmel - Leclerc szybko zameldował o złym stanie tylnych opon.
Chwilę później Lewis Hamilton, Pierre Gasly, Nico Hulkenberg oraz Fernando Alonso jako pierwsi zjechali do alei serwisowej po opony typu 'slick'.
Ich śladem okrążenie później poszli zawodnicy z czołówki. Na podwójny pit stop nie mógł pozwolić sobie McLaren, przez co jadący na drugiej pozycji Norris musiał zostać na torze jedno kółko dłużej.
Norris nie stracił pozycji dzięki dużej przewadze oraz z uwagi na fakt, że jego najbliżsi rywale utknęli za wolno jadącym Estebanem Oconem. McLaren zdecydował się na twarde opony dla Norrisa - reszta zawodników wyjechała na pośrednim ogumieniu.
Dzięki wczesnej decyzji, Lewis Hamilton awansował na 7. pozycję - Hulkenberg jechał dziewiąty przed swoim partnerem zespołowym, a z czołowej dziesiątki wypadli m.in. Yuki Tsunoda oraz Isack Hadjar.
Gdy wyścig wszedł w spokojniejszą fazę, Norris otrzymał informację, że mimo różnicy w mieszance, obaj zawodnicy McLarena planują dojechać do końca wyścigu na obecnym komplecie opon. Lando, jadący na wolniejszej mieszance prezentował dobre tempo, nie odstając od swojego partnera zespołowego. Jego strata wynosiła jednak przeszło 9. sekund.
Za ich plecami, Charles Leclerc wykorzystał suche warunki, aby oddalić się od Maxa Verstappena na ponad 2. sekundy - Monakijczyk nie stracił pozycji w mokrych warunkach, mimo niższego docisku, dzięki czemu stał się jednym z mocniejszych faworytów do ukończenia wyścigu na podium.
Jadący na siódmej pozycji Hamilton znalazł się w zupełnie odmiennej sytuacji - znakomicie wykorzystał ustawienia wysokiego docisku w zmiennych warunkach, lecz gdy nawierzchnia wyschła, jego tempo spadło.
W dalszej części stawki, Kimi Antonelli w końcu uporał się z Franco Colapinto i znalazł się na 15. miejscu. Argentyńczyk prezentował bardzo słabe tempo, przez co wkrótce stracił pozycję również na rzecz Lance'a Strolla. Za ich plecami do boksu ściągnięty został Isack Hadjar, który jako drugi kierowca dostał opony twarde.
Na 23. okrążeniu Carlos Sainz zgłosił przez radio, że pośrednie ogumienie szybko się zużywa sugerując, że trudno będzie dokończyć wyścig na tej mieszance. To była ważna informacja w kontekście walki o zwycięstwo pomiędzy Piastrim i Norrisem - tam Brytyjczyk cały czas podążał takim samym tempem jak swój rywal mimo twardszego ogumienia.
W końcówce pierwszej dziesiątki Gabriel Bortoleto, który domagał się zamiany pozycji z zespołowym partnerem, zaczął zbliżać się do jadącego na 8. pozycji Liama Lawsona. Brazylijczyk znalazł się za Hulkenbergiem po fazie pit stopów, lecz szybko zaczął prezentować dużo lepsze tempo - w Sauberze zawodnicy również otrzymali odmienne ustawienia.
Kilka okrążeń później, Kimi Antonelli wyprzedził Fernando Alonso i ruszył w pogoń za Oliverem Bearmanem - poczynania Włocha w dużej mierze były utrudnione przez pakiet wysokiego docisku, a także przez możliwość korzystania z systemu DRS u jego rywali. Mercedes podjął zatem decyzję o ściągnięciu swojego zawodnika do alei serwisowej po nowy komplet pośrednich opon.
Na 14 kółek przed metą, Hamilton po raz kolejny zbliżył się do Alexa Albona poniżej 1. sekundy, dzięki czemu mógł podjąć próbę ataku. Mimo DRS-u w użyciu, Brytyjczyk nie był jednak w stanie zbliżyć się dostatecznie do zawodnika Williamsa na prostej - Hamilton cały czas nakładał presję na kierowcy z Tajlandii.
W między czasie w alei serwisowej pojawił się Nico Hulkenberg, co było kolejnym dowodem na dużą degradację mieszanki pośredniej. W tym samym momencie Lando Norris zaczął jechać wyraźnie lepszym tempem niż prowadzący w wyścigu Oscar Piastri. Brytyjczykowi zdarzyło się jednak popełnić kilka drobnych błędów, co wytraciło jego pęd w odrabianiu strat.
Norris w końcówce cisnął do granic możliwości - na 6 okrążeń do mety znajdywał się 6 sekund za Piastrim. Brytyjczyk był średnio o ponad pół sekundy szybszy od swojego partnera zespołowego, jednak było to za mało, aby pomyśleć o ataku.
W międzyczasie Charles Leclerc zblokował delikatnie przednią prawą oponę na dohamowaniu do ostatniej szykany, co pozwoliło Verstappenowi na zbliżenie się. Monakijczyk zachował jednak zimną krew, dzięki czemu ponownie zbudował przewagę nad kierowcą z Holandii.
W środku stawki, pozycje na rzecz Hulkenberga oraz Bearmana w samej końcówce stracił Yuki Tsunoda.
Kierowcy zaczęli otrzymywać informacje o możliwych delikatnych opadach deszczu w końcówce wyścigu, lecz to nie miało wpływu na przebieg rywalizacji.
Po 44 okrążeniach rywalizacji w zmiennych warunkach na torze Spa-Francorchamps, Oscar Piastri wjechał na metę jako zwycięzca GP Belgii - Australijczyk powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej nad Lando Norrisem, a McLaren może świętować kolejny dublet w sezonie, w którym pewnie zmierzają po oba tytuły mistrzowskie.
Podium, po solidnym występie uzupełnił Charles Leclerc, a w czołowej dziesiątce zameldowali się kolejno Max Verstappen, George Russell, Alex Albon, Lewis Hamilton, Liam Lawson, Gabriel Bortoleto oraz Pierre Gasly.
Co ciekawe, mimo trudnych warunków pogodowych z początku rywalizacji, do mety dojechali wszyscy zawodnicy.
27.07.2025 17:56
5
2
Nudy, nudy, nudy, trzeci z rzędu dublet papaya, kontrola wyścigu skutecznie i całkowicie pozbawiła ten wyścig jakichkolwiek emocji.
27.07.2025 17:58
5
1
Z pełnych deszczówek można zrezygnować. ,zawsze to zauważalnie taniej wyjdzie .
Produkcja ,transport ,przechowywanie
27.07.2025 18:07
3
0
No i dobra, trochę ponarzekaliśmy, pogoda się zlitowała, puścili wyścig i tyle. Piastri do przewidzenia zaatakował tak jak wczoraj Verstappen, Hamilton jak na niego przystało ładnie przebił się i zasłużenie kierowca dnia. Pochwalić należy Albona, bo stracił tylko jedną pozycję i Bortoleto, bo pojechał bardzo ładny wyścig. A i puchary- trofea bardzo ciekawe kierowcy dostali, oryginalne.
27.07.2025 18:43
3
0
Tak sie zastanawiam po co w F1 Wet-y? Moze niech sobie Pirelli i FIA daruja pomysl, by te opony w ogole istnialy, bo zdaje sie ze juz nigdy nie zostana uzyte. Wyscig bylby o niebo ciekawszy gdyby wystarowali od razu, lub chociaz bez tego SC przez kilka okrazen na poczatku.
27.07.2025 18:56
0
@TomPo Tak jak kierowcy mówili przed wyścigiem, problemem nie była sama woda tylko widoczność na torze. Tutaj opony raczej niewiele by zmieniły.
27.07.2025 20:20
1
0
@Hansi Zawsze gdy pada na tyle, by uzyc WET-y to widocznosc jest na tyle kiepksa, ze wyscig jest opozniany, przerywany, lub sie nie odbywa. To tylko potwierdza fakt, bezsensownosci istnienia tych opon - nigdy nie zostana uzyte.
27.07.2025 18:48
0
Czego NIE robić na Spa?
Wywalczyć PP
27.07.2025 19:03
2
0
Grid Walk przed wyścigiem
Nico Rosberg: Rok temu powiedziałeś, że Horner musi odejść, niszczy zespół.
Jos Verstappen: To było rok temu. Teraz jest inaczej. Nie mam nic do powiedzenia. Jest w porządku.
Nico Rosberg: Teraz jesteś cicho?
Jos Verstappen: Zawsze jestem cicho.
27.07.2025 19:04
0
Deszcz narobił smaku na dobry wyścig a tu procesja, dobrze ze Lewis cos działał bo by można zasnąć było.
Źle się dzieje w F1 jak już deszcz nie pomaga.
27.07.2025 20:50
0
@Robur Kotwica
...ale tam deszczu prawie nie było
to były końcowe warunki na przejściówki
27.07.2025 19:39
1
0
Zastanawiam się dlaczego ściągnęli Hulka, miał pewne 10 miejsce.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się