Scuderia Ferrari nie najlepiej wchodzi w nowy sezon Formuły 1. Słabe tempo w inauguracyjnej rundzie w Australii pozbawiło ich szans na walkę o podium, a w decydującej fazie wyścigu, w warunkach przejściowych ze opon gładkich na te przeznaczone do jazdy w deszczu, Włosi źle zaplanowali czas zjazdu do boksu przez co stracili kolejne pozycje, ostatecznie finiszując w tyle pierwszej dziesiątki.
Charles Leclerc, P8
"To był trudny wyścig i są kwestie, które musimy przeanalizować i poprawić. Nie byliśmy najszybsi, ale w takich warunkach pogodowych była szansa na duże punkty, lecz nie wykorzystaliśmy tego dzisiaj. Straciłem kilka pozycji po tym, jak obróciłem się w zakręcie nr 11. Koniec końców, nie kosztowało mnie to tak dużo dzięki wyjazdowi samochodu bezpieczeństwa, który pojawił się później, lecz zjechaliśmy do boksu po opony przejściowe o okrążenie za późno znowu tracąc pozycje. Są to dwie kwestie, którym musimy się przyjrzeć. Pierwsza rzecz jest prosta - to był mój błąd. Drugą rozwiążemy jako zespół, spoglądając na nasze decyzje i upewniając się, że postąpimy właściwie, gdy taka sytuacja się powtórzy. To ciągły proces udoskonalania. Jesteśmy rozczarowani, ale dobrze wiedzieć, że wracamy do samochodu już za kilka dni w Chinach, aby spróbować ponownie."
Lewis Hamilton, P10
"Nie jest to start, jakiego pragnęliśmy, ale jest wiele rzeczy, które możemy wyciągnąć i nad którymi musimy popracować. Start był w porządku, ale straciłem swój rozpęd wychodząc z pierwszego zakrętu będąc po zewnętrznej [samochodu] Charlesa i utknąłem za Albonem na większość wyścigu. Deszcz zawsze miesza, a strategia sprowadza się do wyczucia czasu i odrobiny szczęścia. Podjęliśmy ryzyko i zyskaliśmy pozycje, ale zbyt późny zjazd po opony przejściowe sporo nas kosztował, przez co spadliśmy na koniec czołowej dziesiątki ze zbyt wieloma pozycjami do nadrabiania. Miałem problemy z balansem, ale to był ważny wyścig zarówno pod kątem nauki zachowania samochodu w różnych warunkach pogodowych, jak i zyskiwania doświadczenia w pracy z nowym zespołem. McLaren i Red Bull mieli poważnie mocne tempo, więc mamy pracę do wykonania, ale głęboko się nad tym pochylimy. Nie mogę doczekać się powrotu do samochodu w następnym weekendzie w Chinach."
16.03.2025 11:46
2
0
Makaroniarska - Grande Strategia - Start
16.03.2025 11:48
2
0
Wracają koszmary. Zupełny brak decyzyjności w dziale strategii. Hamiltonowi jeszcze można wybaczyć - pierwszy wyścig w nowym środowisku, ale Leclerc powinien już wiedzieć że sam musi czasami podejmować decyzje widząc co się dzieje na torze.
16.03.2025 12:04
1
0
Ferrari to Ferrari, rozumiem Hamilton 1 wyścig powinnien podjąć decyzję, pamiętam jak GP Wielkiej Brytanii w tam tym roku jak pytają Hamiltona czy zakładamy przejściówki, a Hamilton jest za sucho, co wtedy zrobiło Ferrari założyło przejściówki Leclerkowi. Myślę Mercedes ma lepszy bolid, też strategów lepszych. Zdarzały się wpadki w przeszłości
16.03.2025 12:22
2
0
Wyścig Ferrari był o ile dla Leclerca koszmarny , o tyle dla Hamiltona to raczej forma sprawdzianu który w tych warunkach raczej zdał . Nie widziałem aby odstawał jak kolwiek od Charlesa . Mało tego dwa razy był wyprzedzany i dwa razy był to dość desperacki atak Monakijczyka na zasadzie muszę go wyprzedzić za wszelką cenę. Za drugim razem omal nie skończyło się uszkodzeniem przynajmniej jednego samochodu .
Może wyciągną jakieś wnioski a może nie 🤣
16.03.2025 13:27
1
0
Grande strategia. 😂
16.03.2025 15:59
0
Lusiu pod koniec sezonu będzie jak Alonso krytykował Ferrari. Mam wrażenie, że w Ferrari nie może jeździć ktoś kto chce robić wszystko po swojemu. Pomijając sławną już strategię to mam wrażenie, że nerwowość Lewisa w stosunku do inżyniera, odnoszę wrażenie, że atmosfera się popsuje. W SF nie ma Toto Wolfa, który był jak ojciec dla Lewisa, który był dla niego ochrona przed każdym atakiem. W McLarenie miał i ojca i Roma Denisa i wówczas też był na topie. Gdy tracił najlepszy bolid i szefa trochę uchodziła z niego para. Mam wrażenie, że Lewis nie mając szacunku do szefa zespołu będzie dość kapryśny i mało skupiony na jeździe. Podsumowując Lewis nie każdego szefa i inżyniera szanuje i nie z każdym chce współpracować. Ale to tylko moja ocena.
16.03.2025 16:00
1
0
Ale UFO z tego Ferrari żeby chociaż jednego ściągnąć tak jak wszyscy w razie jakby przestało padać ale kuźwa nie oni siedzą jak w kinie czy tam wszyscy coś palą przecież widać było że będzie padało zrobiło się nagle czarno a w boksach Ferrari cisza jakby ich kierowcy już nie jechali.Jak tak dalej będzie to nie wiem czy Lewis dotrwa do końca sezonu.
16.03.2025 17:00
1
0
Już pod sam koniec sądziłem, że szczęście uśmiechnęło się do Leclerca i Hamiltona, zjadą po przejściówki i wywalczą wyższe pozycje. Już byli w ogródku, już witali się z gąską. I wtedy Ferrari postanowiło wyciągnąć asa z rękawa... 😅
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się