WIADOMOŚCI

Fatalny debiut Lawsona w Red Bullu
Fatalny debiut Lawsona w Red Bullu © Red Bull

Austriacka ekipa z mieszanymi nastrojami opuszcza Melbourne. Max Verstappen zmaksymalizował swój dzisiejszy wynik, wjeżdżając na metę tuż za plecami Lando Norrisa. Mimo potężnych strat w środkowej fazie zmagań Holender mógł nawet wyprzedzić Brytyjczyka, gdyby zespół zdecydował się na wcześniejszą przesiadkę na przejściowe opony w samej końcówce. Byki mają z kolei sporo do przemyślenia po drugiej stronie garażu. Liam Lawson zawiódł na całej linii, mając nawet problemy z wyprzedzeniem kierowców Haasa. Same zawody zakończył, rozbijając swój bolid.

baner_rbr_v3.jpg

Max Verstappen, P2

To doby wynik i mimo że był to szalony wyścig, czerpaliśmy z niego frajdę. Udało nam się unikać kłopotów, więc jestem z tego zadowolony. Trudno było nam wyprzedzić McLareny, gdyż zmagaliśmy się z przegrzewaniem opon i ich degradacją. Było to zwłaszcza widoczne na "przejściówkach", bo te są stworzone z miększej gumy niż slicki. Lepiej zarządzali temperaturami i dość łatwo nam odjeżdżali. Musimy zatem popracować nad szerszym oknem pracy. Z drugiej strony wywalczyliśmy 18 punktów więcej niż w zeszłym roku tutaj w Melbourne, więc zanotowaliśmy jakąś poprawę. Nawet gdybyśmy zjechali do boksu później, skończylibyśmy na 2. lokacie, więc jestem zadowolony z tego wyniku. Mamy teraz tylko kilka dni przed przyjazdem do Chin, więc nie mamy pewności, ile będziemy w stanie zyskać, natomiast będziemy ciężko pracować. To przecież pierwszy wyścig sezonu, a my podjęliśmy rękawice i sporo się nauczyliśmy. To pozytywny początek.

Liam Lawson, DNF

Cały weekend był okropny. Dzisiaj byliśmy za wolni na początku i później zaryzykowaliśmy. Prawie to się opłaciło, ale finalnie nic z tego nie wyszło. Trudno ruszało się z alei serwisowej i nie mieliśmy prędkości podczas pierwszego przejazdu na przejściowych oponach. Za bardzo zmagaliśmy się z przodem auta, więc musimy to szczegółowo przeanalizować przed kolejną rundą. Na slickach przez kilka kółek wyglądaliśmy konkurencyjnie, aczkolwiek potem zaczął znowu padać deszcz. Zostaliśmy na torze z tymi pośrednimi oponami, licząc, że połowa trasy pozostanie sucha. Mieliśmy świadomość, że w trzecim sektorze będzie źle, ale w pierwszym miało tak nie być. Lało jednak jak z cebra. Musiałem wtedy odpuścić i starać się utrzymać na torze. To był katastrofalny weekend, z którego należy wyciągnąć wnioski. Jestem jednak wdzięczny za otrzymaną szansę i nie mogę się doczekać satrtu w Chinach."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

1 KOMENTARZ
avatar
ojciec3d

16.03.2025 15:12

0

Tak jak mówie, niech lawson jeździ autem Vicarb, pomalowanym na barwy RB. Albo niech w ogóle wycofają drugie auto. Efekt ten sam, ale taniej. 


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się

DO

GP Chin

21.03 - 23.03

ZOSTAŁO

cn

GP Australii 2025

Czy podoba Ci się nowa strona F1 - Dziel Pasję?
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu