Valtteri Bottas za swój manewr na pierwszym okrążeniu GP Węgier, po którym na torze zapanował prawdziwy chaos, otrzymał od sędziów zawodów karę przesunięcia o 5 pól startowych na starcie GP Belgii.

Valtteri Bottas bardzo słabo ruszył na mokrej nawierzchni Hungaroringu. Jeszcze przed pierwszym zakrętem dał się wyprzedzić Lando Norrisowi, który wjechał przed niego. Na hamowaniu do pierwszego zakrętu Fin stracił docisk i wjechał w tył McLarena Norrisa.

Obaj kierowcy będąc na wewnętrznym torze jazdy, wypadli na jadących po zewnętrznej kierowców Red Bulla.

W wyniku tej kolizji na miejscu z rywalizacji wycofał się Sergio Perez. Lando Norris dojechał do alei serwisowej o własnych siłach, ale nawet mimo przerwy spowodowanej czerwoną flagą nie zdołał już powrócić do walki.

Sędziowie w swoim raporcie, jeszcze przed zakończeniem wyścigu poinformowali, że Fin za swoją jazdę otrzyma w Belgii karę przesunięcia o 5 pól. Dodatkowo nałożono na niego karę dwóch punktów karnych. W sumie Bottas na przestrzeni minionego roku zebrał na swojej superlicencji 4 punkty karne.

"Zaraz po starcie, w strefie hamowania do zakrętu numer 1, bolid numer 77 wjechał w tył bolidu numer 4. Sędziowie wzięli pod uwagę warunki panujące na torze, ale to kierowca bolidu 77 został uznany winnym tej kolizji" pisano w raporcie sędziowskim.