Valtteri Bottas - jak co roku - "zresetowany" oraz pełen wiary w ostateczny sukces. W nadchodzącym sezonie Fin dostanie piątą, i kto wie czy nie ostatnią, szansę na pokonanie Lewisa Hamiltona.

Chociaż zapowiedzi ze strony Bottasa mówiące o podjęciu rękawic pojawiają się co sezon, niewiele z nich później wynika. Kierowca Mercedesa podczas dzisiejszej konferencji prasowej pod naciskiem pytań o sferę nastawienia mentalnego szerzej rozwinął problematykę tego tematu.

"Z pewnością podczas kilku sezonów nakładałem na siebie zbyt wielką presję, a do tego bywało, że nacisk z zewnątrz był za duży. Było też jednak odwrotnie - presja z mojej strony nie była wystarczająca. Wszystko polega na znalezieniu odpowiedniej równowagi i balansowaniu na niej."

"Muszę być ze sobą szczery i mieć pozytywne nastawienie przed każdym wyścigiem. A to nie jest takie proste. Podobnie jest jednak w każdym innym sporcie. Nie było przecież jeszcze takiego sportowca, który podczas każdego występu był w pełni swojej dyspozycji. Kwestia istotna jest następująca - jak często można do niej dochodzić i jak długo się tak utrzymywać? "

"Chociaż Lewis wygrywał tytuły w każdym roku, w którym byłem jego zespołowym kolegą, kolejny sezon zaczynam z czystą głową. To jak nowa, niezapisana kartka papieru. Wierzę, że mogę zawalczyć o mistrzostwo. To mój cel, chociaż mam na uwadze, że do końca daleka droga i trzeba iść z tym powoli, stawiać krok za krokiem."

"Wymagam od siebie więcej niż kiedykolwiek wcześniej, choć oczywiście z zachowaniem rozsądku, bez przesadzania. Na koniec sezonu, gdy będziemy już w Abu Zabi, chciałbym spojrzeć wstecz i powiedzieć sobie, że dałem z siebie absolutnie 100%. Że zrobiłem wszystko, by sięgnąć po ten tytuł. To mój ostateczny cel, a także cel wszystkich ludzi, którzy mnie tu otaczają."

"Będę wymagał takiego wsparcia, jakiego potrzebuję, być może nawet w bardziej samolubny sposób. Poświęcenie jednego roku na danie z siebie wszystkiego w perspektywie całego życia wydaje się niewielkim wycinkiem czasu. Takie właśnie nastawienie mi towarzyszy."