Lewis Hamilton mimo kiepskiego startu na chłodno, strategicznie sięgnął po zwycięstwo w "stosunkowo" szalonym wyścigu na torze Imola. Na mecie Brytyjczyk okazał się szybszy od Valtteriego Bottasa i Daniela Ricciardo. Ekipa Mercedesa we Włoszech może więc świętować, rekordowy, siódmy tytuł mistrzowski z rzędu.
Niemal wszyscy kierowcy po sobotnich zmaganiach z torem Imola chwalili jego pętlę, ale jednym tchem przestrzegali kibiców przed nudnym wyścigiem.
Kręta środkowa części toru oraz wąska nitka sprawiły, że kierowcy wiedzieli iż w wyścigu będzie im bardzo ciężko wyprzedzać, co w niedzielę zostało potwierdzone. Na szczęście nie zabrakło spektakularnych wydarzeń, które uratowały i urozmaiciły widowisko.
Kluczowy miał być sam początek rywalizacji. Jeszcze przed startem nerwowo zrobiło się w ekipie Mercedesa i AlphaTauri. Lewis Hamilton miał problem z fotelem, a mechanicy Pierre'a Gasly'ego pracowali w tylnej części jego auta, co szybko wyszło podczas wyścigu.
Ostatecznie Brytyjczyk przystąpił bez problemu do walki o swoje 93. zwycięstwo w F1. Hamilton ponownie jednak nie zaliczył dobrego startu, po pierwszych zakrętach tracąc pozycję na rzecz Maksa Verstappena.
Równie dobrze co Holender do wyścigu przestąpił Daniel Ricciardo, który połknął Pierre'a Gasly'ego. Francuz po wyrównaniu wczoraj swojego najlepszego osiągnięcia w czasówce, liczył na dobry wyścig, ale już po 9 okrążeniach musiał wycofać się z walki po tym jak ekipa dopatrzyła się w jego aucie problemu w układzie chłodzenia.
Kierowcy wyraźnie ostrożnie podeszli do startu na legendarnym obiekcie, bez podejmowania ryzykowanych manewrów. Nie udało się jednak uniknąć drobnych kolizji. Lance Stroll na pierwszym okrążeniu urwał przednie skrzydło ocierając się o oponę Estebana Ocona, a Sebastian Vettel zahaczył o bolid Kevina Magnussena, którego obróciło.
Lewis Hamilton jadący na trzecim miejscu nie stracił głowy i spokojnie jechał za Verstappenem przez cały pierwszy przejazd. Gdy Holender zjechał do boksu, Mercedes pokrył ruch Red Bulla, ściągając Bottasa do boksu. Gdy Hamilton miał czysty tor przed sobą, zgłosił jedynie do zespołu, żeby go "nie ściągać, ponieważ się rozkręca".
6-krotny mistrz świata nagle zaczął kręcić najszybsze okrążenia, wypracowując sobie przewagę nad Bottasem i Verstappenem. Żeby tego było mało na jego korzyść zagrała także wirtualna neutralizacja po tym jak na torze po awarii sprzęgła zatrzymał się Esteban Ocon.
Hamilton wyjeżdżając na tor objął prowadzenie z blisko 4-sekundową przewagą nad Bottasem.
Gdy wydawało się, że wyścig zakończy się tak jak zwykle, na torze zaczęły dziać się niespodziewane rzeczy. Najpierw Valtteri Bottas w ostatnim zakręcie popełniał błędy, drażniąc Verstappena do ostrego ataku. Na 43 okrążeniu błąd Fina okazał się na tyle duży, że Verstappen nie miał problemu, aby wyprzedzić go przed pierwszym zakrętem. Bottas może być jednak usprawiedliwiony przez usterkę aerodynamiki swojego auta, której zdaniem zespołu nabawił się już na drugim okrążeniu wyścigu.
Holender, który przez radio wykrzyczał natychmiast "druuuugi", nie nacieszył się długo swoim sukcesem, gdyż na 52. okrążeniu w jego aucie eksplodowała tylna prawa opona a on sam zakończył walkę na żwirowym poboczu.
Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, za którym również nie było spokojnie. George Russell jadący tuż za Berndem Maylanderem popełnił błąd jakiego żaden z kierowców nie chce popełnić w swojej karierze. Jego Williams po dodaniu gazu pięknie się obrócił i rozbił na bandzie. Brytyjczyk skomplementowany w ten weekend przez Fernando Alonso będzie teraz musiał stawić czoła trudnym pytaniom dziennikarzy.
O tym jak bolesny był to błąd świadczyć może także reakcja samego zawodnika, który podobnie jak niegdyś Mika Hakkinen, chciał zaszyć się na uboczu toru i zniknąć.
Kierowcy Mercedesa nie mieli problemu, aby sięgnąć po kolejny dublet w tym sezonie. Świetnie sytuacje wykorzystał także Daniił Kwiat z AlphaTauri, który na świeżych miękkich oponach zaczął przebijać się do przodu, a jego szarżę zatrzymał dopiero trzeci Daniel Ricciardo.
Charles Leclerc, który nie skorzystał z darmowej zmiany opon po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa na metę wjechał na piątym miejscu przed Sergio Perezem i kierowcami McLarena.
Czołową dziesiątkę uzupełnili kierowcy Alfa Romeo. Dziewiąty Kimi Raikkonen był kierowcą, który najdłużej pozostał na torze na średniej mieszance opon. Fin na swoją jedyną zmianę opon zjechał dopiero na 49. kółku, zakładając na końcówkę miękkie opony.
01.11.2020 14:58
0
Brawo Mercedes, gratuluję siódmego z rzędu wśród tytułu konstruktorów! Jeszcze 10 tytułów i będzie git :)
01.11.2020 14:59
0
Nie ma mocnych na Mercedesa:) wow szacun!!!
01.11.2020 14:59
0
Hammertime
01.11.2020 14:59
0
tytułu wśród konstruktorów*
01.11.2020 14:59
0
BLM
01.11.2020 15:00
0
Brawo Albon, na Ciebie zawsze można liczyć! Miło było Cie poznać. Żegnam. Russell, rekord Luci Badoera coraz bliżej, widzę, że uparłeś się go pobić xd Póki zaczniecie hejtowac Bottasa za tempo i blokowanie opon to polecam zobaczyć: https://twi tter.com/M ercedesAMGF1/status/1 322894826644426753/photo/1 PS. 20 sekundowy VSC akurat przed zjazdem Lewisa to żart ;) Chociaż i tak to mało zmienia, wyjechałby pierwszy.
01.11.2020 15:00
0
Brawo Lewis, Brawo Mercedes ! Brawo Russell.... hahaha
01.11.2020 15:01
0
Bez komentarza ..........:)
01.11.2020 15:03
0
Brawo Renault za 3 miejsce wśród konstruktorów
01.11.2020 15:03
0
1) Prędzej Hulkenberg zdobędzie podium niż Russell punkt. 2) Lawrence Stroll podobno powiedział, że jeśli sir Lancelot nie ma szans na podium, to Perez też nie. 3) Najkrótszy VSC ever. To jest niesamowite jak wszystko sprzyja HAM od początku jego kariery.
01.11.2020 15:04
0
Aha jeszcze jedno. 4) Albon podsumował się po raz kolejny. Co teraz panie Helmut? Minęły dwa wyścigi.
01.11.2020 15:05
0
Brawo dla Daniiła, świetny restart w jego wykonaniu, a manewr na Leclercu był mega!
01.11.2020 15:05
0
Albon vs Russell o tytuł dzbana dnia. Perez też pięknie sfrajerzył.
01.11.2020 15:05
0
Dla mnie kierowcą dnia jest zdecydowanie Russell. No popisał się dzisiaj oj popisał. Kwalifikacje to nie wszystko
01.11.2020 15:06
0
Hamilton fart ale brawa dla Daniela.
01.11.2020 15:07
0
Pomyliłem godziny transmisji i włączyłem, kiedy było już po wyścigu... ale w sumie nie ma co żałować... xD
01.11.2020 15:10
0
Świetna strategia zabrania podium checo hehe parodia to zrobili...
01.11.2020 15:10
0
Grande strategia dla Bottasa (aby przypadkiem nie wygrał) i kilkusekundowy VSC, aby FIAmiltonek zdążył zrobić box bez problemów. Żałosne.
01.11.2020 15:10
0
Imola to chyba najbardziej przereklamowany tor F1. Jakoś na Sochi wszyscy wieszają psy za brak opcji wyprzedzania, ale już Imola, na której wyprzedzać równie trudno, to "piękny tor", "klasyka F1" i ogólnie tor, który większość chiałaby widzieć na stałe w kalendarzu. Wyścig był interesujący, ale było to pomimo charakterystyki nitki, a nie dzięki niej. Na Russellu chyba ciąży jakaś klątwa.
01.11.2020 15:12
0
Russell miszcz... Pytanie, dlaczego nie wyrzucą Strolla, zamiast Pereza? Jeszcze BTW pożałuje zamiany Pereza za Vettela... Zamienił stryjek, siekierkę na kijek... To już lepiej Albon zamiast Strolla w BTW
01.11.2020 15:12
0
Cube83 Hamilton miał ponad 28 sekund przewagi, to i tak by wyjechał przed Bottasem, nawet bez VSC.
01.11.2020 15:13
0
Russell chyba faktycznie wyczuł, że ma szansę pobić rekord Badoera, więc się teraz na tym skupia. Albo dzisiaj pokazał tragiczny poziom. To już jest pewne, że wyleci z RBR i nie ma co liczyć na miejsce nawet w AlphaTauri. Przegrać z Kvyatem, który w tym sezonie jakoś wybitnie nie jeździ to już jest kompletne upokorzenie. Szkoda trochę chłopaka, bo na pewno to wynika też ze sporej presji jaka na nim jest. Gasly też sobie nie radził w Red Bullu, a w Toro Rosso/AlphaTauri nagle odżył. Mam nadzieję, że Red Bull postawi na Hulkenberga i niemiec w końcu dostanie możliwość jechania autem z czołówki. Będzie można w końcu stwierdzić na ile dobrym jest kierowcą.
01.11.2020 15:14
0
Już nie brońcie tak tego Pereza. Nikt nie kazał mu przegrywać restartu z Kvyatem, mógł odrobić na torze to, co stracił, a zamiast tego utknął za Leclerkiem.
01.11.2020 15:16
0
Vettel to od wielu miesięcy obraz nędzy i rozpaczy
01.11.2020 15:18
0
Serio ? Sergio stracił podium przez super zespół, gdyby go nie ściągali to on by pił szampana albo ma pecha od pewnego czasu albo zespół robi wszystko żeby nie stał na pudle... to jest przykre jak zespół niszczy pudło dla kierowcy który chyba ostatnio miałby ich 2 na swoim koncie.
01.11.2020 15:21
0
Szkoda Botasa, faktycznie spory kawałek innego samochodu wydobyli z pod jego bolidu. Świetny wyścig w wykonaniu Ricciardo, Raikkonena i Kwiata.
01.11.2020 15:23
0
Sebastian Vettel - 21% punktów Charlesa Leclerca Daniil Kvyat - 41% punktów Pierre'a Gasly'ego A teraz zgadnijcie, który z nich po sezone opuści F1, a który trafi do dobrze prosperującego zespołu :)
01.11.2020 15:23
0
Vettel słabo pomimo rewelacynie, mega szybkiego pitstopu.
01.11.2020 15:24
0
@25 nie wiem dlaczego Racing Point miałby podkopywać Pereza, tym bardziej że oni walczą o 3 miejsce w generalce z Renault i McLarenem. Wyszukiwanie tutaj jakichś teorii spiskowych jest naprawdę bez sensu.
01.11.2020 15:29
0
@29 Tylko że Perez miał na tacy P3, Riccardo był za nim i to on dowiózł to P3 a Perez zjechał i to był błąd zespołu ponieważ ciężko tu wyprzedzać. Najpierw Perez miał podium potem dostał je Daniel, dlatego szkoda chłopa...
01.11.2020 15:30
0
Brawo dla Predatora Hummertime trwa w najlepsze :) Gratulacje Mercedes za zdobycie kosy mistrzów ;)
01.11.2020 15:31
0
@29 Jednak Perezowi wystarczyło dojechać na P3, ale zespół wszystko schrzanił.
01.11.2020 15:32
0
@30 Kvyat jakoś wyprzedził go I Leclerca, a ten drugi manewr to było arcydzieło. Perez nie mógł sobie poradzić z Leclerciem. Oczywiście, dzwina była trochęta taktyka, lecz sam swoje dorzucił
01.11.2020 15:33
0
Dziwna była ta zmiana u Pereza, skoro jego opony były świeższe od goniących. Chyba, że może spodziewali się tego, że przy neutralizacji cała ta ekipa (od Ricciardo do Norrisa) zjedzie na zmianę opon, bo gdyby zjechali, a Perez został, to tak czy tak by go pożarli po restarcie.
01.11.2020 15:39
0
1) dublet Merca, standard, 7 tytuł itp. Gratulacje! 2) Szkoda Maxa bo Mercedes zdobył 7 tytuł właśnie w tej chwili przez kapcia Maxa. 3) Nikt nie wie co się dzieje z Georgem. Albo miał pecha albo podczas SC przypomniało mu się o dzielnie strzeżonym i wielce czczonym rekordzie Badoera. Russell świetnie jeździł od soboty jakby zapomniał o Badoerze. George to jedyna nadzieja Williamsa na jakiekolwiek punkty, chyba że kanadyjski ,,braciszek" Lancelota takim fartem jak nasz Bobek w Niemczech 2019 zdobędzie 1 punkt beda
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się