Prezydent Ferrari, Luca di Montezemolo, podczas imprezy firmowej kończącej sezon F1, która odbyła się w Walencji, mocno skrytykował Michaela Schumachera a przede wszystkim Berniego Ecclestone’a.
Jak się można domyślać Montezemolo nie był zadowolony z przebiegu GP Brazylii i tego co działo się tuż po nim.Jeżeli chodzi o Schumachera, który zdobył pięć tytułów mistrzowskich z rzędu wraz z Ferrari, Montezemolo był rozczarowany tym jak Niemiec przepuścił swojego rodaka, Sebastiana Vettela, pod koniec wyścigu, gdy rywalizacja między nim a Fernando Alonso w mistrzostwach toczyła się do samego końca.
„Oczekiwałem nieco innego wyścigu finałowego ze strony Michaela Schumachera, gdyż jest on kierowcą powiązanym z Ferrari za sprawą kilku niezwykłych chwil i z którym czujemy się bardzo blisko” mówił Montezemolo.
Prezydent Ferrari, pozostawił sobie jednak najbardziej kąśliwą uwagę na krytykę Berniego Ecclestone’a, który po tym jak na jaw wyszła „afera” z wyprzedzaniem Sebastiana Vettela przy żółtych flagach, określił ją jako „żart.”
„Mój ojciec zawsze mówił mi, żeby szanować starszych, nawet wtedy gdy dojdą do takiego punktu, w którym nie są w stanie kontrolować już swoich słów” mówił Montezemolo. „Przestanę więc w tym miejscu. Z całą pewnością starszy wiek jest często w sprzeczności z pewnymi funkcjami i obowiązkami.”
03.12.2012 08:54
0
To co zrobił Schumacher na prawdę nie było eleganckie. Tyle w temacie.
03.12.2012 08:58
0
godnie odszedł :) długo go zapamiętamy
03.12.2012 09:05
0
Montezemolo nie jest złym człowiekiem, ale jak czasem coś palnie... Schumacher przepuszczając Vettela wykazał się swego rodzaju ''uprzejmością'' i nie było to zwykłe przepuszczenie jak w team orders lecz zachowanie neutralne.Z resztą w przypadku innego kierowcy być może zachowałby się tak samo. Wracając do Montezemolo, to niech się lepiej na ten temat nie wypowiada, bo Massa zachował się tas samo przy Alonso a nawet jeszcze gorzej bo po prostu zwolnił.I to nie było pierwsze takie zachowanie i nie ostatnie, dlatego Ferrari zanim coś powie lepiej niech się zastanowi.
03.12.2012 09:06
0
Zrobił co chciał, nad czym tu ciągle debatować. To równie żałosne jak przeżywanie, że parę lat temu Kubica oddublował się na Hamiltonie. Wyścig wyścigiem, panowie są dorośli, a Vettel i tak pewnie by go łyknął. Równie śmieszne są twierdzenia że Torro Roso przepuszcza Byki. Nikt nie broni Ferrari przejąć np. Saubera wyjdzie na to samo.
03.12.2012 09:10
0
4.a torro roso ma jakis inny wybór?
03.12.2012 09:16
0
Schumacher po trzech latach jazdy bez błysku, w końcu zrobił "coś" dzięki czemu jest o nim głośno, szkoda tylko że poza Niemcami i fanami Vettela cała reszta świata F1 podchodzi do tego krytycznie... Ecclestone lepiej niech zajmie się poprawą i przejrzystością regulaminu oraz zasad panujących na torze bo takiego burdelu to nawet w Polsce nie ma. Ferrari musiało zareagować na tą sytuację bo potem wytykano by im, że nie zrobili wszystkiego co mogli. Nie chcieli tego tematu poruszać ale naciskani przez media i fanów z całego świata postanowili to wyjaśnić. Chwała im za to, bo w przeciwnym wypadku fani Alonso i Ferrari nie pozostawiliby suchej nitki na Vettelu, a tak jest wszystko wyjaśnione i chociaż niesmak pozostaje to jednak wszystko było zgodnie z regulaminem
03.12.2012 09:24
0
Zaczyna sie dlubanie innych ze strony Ferrari, za niedlugo Alonso wyleje swoje zale :)
03.12.2012 09:50
0
Z pewnego punktu widzenia pretensję są uzasadnione, pamiętacie jak Vitek zaciekle bronił się przed Alonso w 2010 , i gdyby wtedy Vitek postąpił podobnie i puścił ALO , wynik mógłby być zupełnie inny , zachowanie Szumiego bardzo nie profesjonalne .
03.12.2012 10:05
0
3. Kamil-F1 od kiedy to w wyścigach F1 "uprzejmie" zjeżdża się się konkurentowi z drogi ? Tak jak napisał 8. głodny Witek przepuściłby Alo w AbuDhabi w sezonie 2010, później Robert też zjechałby na pobocze przed Hiszpanem, bo przecież są dobrymi kolegami. Podoba Ci się taka rywalizacja ? Jeśli chodzi o wyprzedzanie podczas żółtych flag, to sądzę, że Niemiec zawinił, ale jak karać to podczas wyścigu, nigdy później, więc sprawa jest zamknięta.
03.12.2012 10:11
0
@9. Gosu Absolutnie nie podoba mi się przepuszczanie kogoś ''po znajomości'', a już na pewno jeśli przepuszczany jest Alonso- mówię to jako kibic Vettela. Jednak Schumacher to 7-miokrotny mistrz, poza tym odchodzi na emeryturę, więc jemu wolno niemal wszystko- a na pewno więcej niż takiemu Pietrovowi, który w Abu Dhabi wg mnie zachował się należycie.
03.12.2012 10:18
0
@10. Kamil-F1 teraz to powiedziałeś Schumacher to 7dmiokrotny mistrz to może wszystko... LOL. Made my day...
03.12.2012 10:22
0
10. Kamil-F1 Czyli wg Ciebie na torze są równi i równiejsi? Jednym wolno więcej a drugim mniej? Proponuję zweryfikować sposób myślenia bo takich głupot dawno nie czytałem. Na torze wszyscy są równi, nie jeżdżą tytuły tylko zwykli ludzie którzy zasługują na wzajemny szacunek. Schumacher pokazał jak wielkim jest bucem i co myśli o reszcie stawki, w szczególności o Alonso. Masz rację to zdecydowanie jest przywilej 7-krotnego mistrza...
03.12.2012 10:37
0
@12. sliwa007 Zwróć uwagę, że to był ostatni wyścig.Tu działy się różne rzeczy. W środku sezonu takie zachowanie może by i było dyskusyjne, ale jest po sezonie i koniec. Założę się, że gdyby Schumi przepuścił Alonso zamiast Vettela, to połowa osób którzy teraz są na ''nie'' uznałaby go za bohatera, a druga połowa wręcz przeciwnie. Poza tym może zachowanie Massy było dla odmiany dla Ciebie przyzwoite...?Zachował się podobnie, tylko o tym się już nie mówi. Reasumując Schumacher nie jest żadnym bucem- zrobił co chciał i tyle.
03.12.2012 10:50
0
@Kamil-F1 Massa zachował się podobnie jak Schumi? Hmm, nie wiem czy to tylko ja na starość już oślepłem, czy też być może jakimś cudem mógł mieć coś z tym wspólnego kolor bolidu Massy, mianowicie jego uderzające podobieństwo do bolidu Alonso. Zresztą, dałbym se głowe uciąć że te bolidy nie tylko kolor miały taki sam... Czaisz przesłanie? A co do Schumiego. A gdyby był tylko 6-krotnym mistrzem, to też mógłby przepuścić? Albo gdyby to był jego przedostatni, a nie ostatni wyścig? Hmm? A prawda jest taka, że Vettel był od niego szybszy o około 1sek na okrążeniu, więc tak czy inaczej połknąłby Schumiego i to raczej była kwestia zakrętów, a nie okrążeń... Ale przecież na kogoś trzeba wylać żale, no nie?
03.12.2012 10:56
0
13. Kamil-F1 F1 to sport zespołowy, Massa jest nr2 w zespole i pomagał Alonso w walce o tytuł bo sam już o nic nie walczył. Tak samo jest w Red Bullu z Webberem tylko fani Vettela tego nie widzą. W McLarenie byłoby tak samo gdyby Hamilton liczył się w walce do końca... TO jest dozwolone... Czyli wg Ciebie w ostatnim wyścigu sezonu można robić co się chce? To może w połowie sezonu ogłosić zwycięzcę a potem robić tylko parady kierowców na torze? Walka musi być fair od początku do końca. Tylko wtedy zawodnicy mają sens walczyć do końca a my kibice możemy liczyć na ciekawy wyścig i wielkie emocje...
03.12.2012 10:58
0
Coraz więcej pcheł w tym cyrku :))
03.12.2012 10:58
0
Niech da sobie spokój z tymi uwagami. Czepia się tego jednego przypadku, a sam chyba zapomniał ile to Massa pomagał Alonso, np. Włochy, Korea, Usa i Brazylia. Michael będzie za Sebem, bo są przecież kumplami, a Alonso był jednym z jego rywali np. w 2003 - 2006.
03.12.2012 11:16
0
@15. sliwa007 I walka w GP Brazylii bądź co bądź była fair.Kierowcy walczyli aż do mety. TO jest legalne, ale nie znaczy że jego stosowanie jest eleganckie i należy przejść nad tym do porządku... Poza tym nie chodzi o to by na torze uprawiać jakąś anarchię. Z resztą nie oszukujmy się- różnica w bolidach była ogromna i Vettel i to k wyprzedziłby Schumachera- a jeśli nie to i tak Webber był ''do dyspozycji''. Nic wielkiego się nie stało i nie ma sensu i powodu do wieszania psów na Michaelu za to, że nie utrudnił walki kierowcy zmierzającemu po tytuł.
03.12.2012 11:24
0
7. Marti Chcą upewnić się na 100% o prawidłowym przebiegu wydarzeń w tym bardzo ważnym dniu. Alonso nie dorósł? Raczej wie na czym stoi i lekko kąśliwe uwagi co do Ferrari są jak najbardziej prawidłowe - stymulowanie poprzez słowo... a że jest wysłuchiwany? Doskonale wie, że tytuł był w zasiegu ręki i jak zwykle los spaprał zarówno jego jak i zespołu wysiłki. Ecclestone odpada z F1? Ostre słowa skierowane w jego stronę sugerują, że coś wisi w powietrzu. PS. Onegdaj miałem na myśli "uszkodzoną" klawiaturę bez możliwości naprawienia, nie walki z czepialskimi.
03.12.2012 11:25
0
Schumacher mógł zrobić, co chciał. I tak odchodził z F1. Pietrow natomiast miał coś do udowodnienia, walczył o kontrakt. Indywidualna decyzja każdego. Tyle. :)
03.12.2012 11:30
0
18. Kamil-F1 Można było to zrobić inaczej... czyli lepiej. A jak lepiej? W dobie możliwości rozmów przez radio (bo lusterka zawsze są za małe), dodając do tego różnorakie wydarzenia nie będące standardowymi, zawsze jest inaczej niż się wszyscy spodziewają i oczekują. Polityka istnieje nie tylko w padoku. Pewne procenta są zawsze obecne podczas każdego GP... ze wskazaniem na te ostatnie gonitwy.
03.12.2012 11:33
0
Ech , chyba skrócę sobie urlop .... Co do postawy Majkela w ostatnim wyścigu , to właśnie wyszła z niego cała złość na Hiszpana , po tym jak ten skopał mu tyłek w 2005 i 2006 roku . Jak widać długo go trzyma frustracja .... :))) hehehe Po za tym , jest to zupełnie nieprofesjonalne podejście do sportu ... Ale w przypadku Niemca to przecież nic nowego . W końcu jest to kierowca którego ciągle skandale się trzymają ....- co za typ !!! Ale jak widać Vettel również idzie w ślady swojego mentora ... - widać to " rodzinne " hehehe Staranowanie Bruno , później jego wypowiedź wskazująca jakim jest burakiem ..... Dodatkowo wyprzedzanie przy żółtych flagach pokazało jego mentalność . A sędziowie ( stewardzi ) ? No cóż...przecież od dawna wiadomo ze mają problem ze wzrokiem , gdyż kara za kolizję z Bruno była tak oczywista jak śnieg w grudniu :P Można się spierać co do wyprzedzania przy żółtej .... Ale dla mnie oczywiste jest że swój manewr zaczął w obrębie obowiązywania żółtych flag . A to że Ferrari nie złożyło protestu , to tylko dlatego że zdawało sobie sprawę że jeśli nawet ich odwołanie przyniesie skutek , to wówczas RBR też złoży swój protest ... i wówczas zapewne za końcowy wynik wyścigu zaliczy się stan z 70 kółka , a wiec sprzed wyjazdu SC . Jednym słowem i tak to im by nie dało .... :/ A swoją drogą , oglądając ten wyścig , to aż się za głowę brałem widząc poczynania Vettela na "mokrym " .... ze taki kierowca zdobył trzeci tytuł . Ale jak widać można ... nawet i siedem . Tylko ze to jest profanacja prawdziwych Mistrzów :)))
03.12.2012 11:34
0
@21. 6q47 Nie sądzę żeby to o czym mówisz miało miejsce.Była to raczej decyzja indywidualna kierowcy.
03.12.2012 11:49
0
Marti nr7 Nie odnosisz wrażenia że redakcja lubuje się w tym temacie. ? Ja rozumiem że temat dobry na trzaskanie postów ale bez przesady. Ogólnie oceniam ten portal bardzo dobrze i szacunek za prace dla redakcji. Ale od pewnego czasu obserwuje jakby pewne sprawy chciano przedstawić w odpowiednim świetle. I nie chodzi tu o opowiadanie się po którejś ze stron piszących (bo tego nie ma ) ale o sprzedawanie wybranych newsów. I nawet bardziej chodzi mi tu o okres przed rozstrzygającymi wyścigami o mistrzostwo niż o temat ,,Schumacher przepuścił Vettela'' który jest wyświechtany i nudny. Przed ostatnimi wyścigami sprzedawano różne info (oczywiście prawdziwe) niekoniecznie stawiające Sebastiana w korzystnym świetle natomiast na temat tamtego drugiego (Alonso) ;) same pozytywne newsy jaki to wspaniały. A i na jego temat była krytyka ze strony osób F1. Ale o tym cicho. Takie moje spostrzeżenie , może jestem przewrażliwiony. Pozdrawiam
03.12.2012 11:53
0
23. Kamil-F1 Jasne. Jednak w takich przypadkach, które są bardzo niejasne (wszystko możliwe w danym ostatnim wyścigu - co w pewnym sensie dano nam szansę uczestniczyć podczas oglądania) odnośnie ostatecznego Mistrza, wiele "person" zastanawia się jakie mogą być końcowe wyniki tych dwóch w sumie znakomitych kierowców. F1 i rywalizacja owszem, jest też spory pakiet pobocznych powiazań, kontraktów, wstępnych umó, które nie muszą, ale mogą wpływać na takie a nie inne zachowanie. Czy to są kierowcy czy szefowie - nie wnikam, zbyt małą wiedzę posiadam (he he he), ale cos w rodzaju cienia zawsze pokrywa padok. Kazdy bardziej "gadatliwy" kierowca czy inżynier czasami próbuje coś w tej materii powiedzieć. Oczywiscie filtry na słowa są w stanie ciągłej aktywacji - raz cos przniknie, innym razem słyszymy tylko domysły. Bardzo często prywatna decyzja lokuje swój sens w centrum uwagi innych ludzi, ludzi mających wiele do powiedzenia w F1. Rodzi to ujemne lub dodatnie konsekwencje. Wszystko zależy od sytuacji... a przecież mozemy mieć w jakimś procencie prawidłowy osąd co do swoich decyzji? Pozdr.
03.12.2012 12:04
0
Co do wypowiedzi Montezemolo. To dostrzegam trochę hipokryzji. Kolejny, który dołączył do grona frustratów. Nie żebym był jakimś obrońcą Berniego ale jeśli o wiek chodzi to Montezemolo do młodzieniaszków chyba już tez nie należy prawda? Czyli może i jemu zdarza się bredzić. A ewidentnie teraz bredzi. To że Schumacher był łagodny dla przyjaciela jest nie tak. Gdyby jednak zrobił ,,coś'' w imię dawnej miłości z Ferrari byłoby o.k.? Panie Montezemolo weź pan pogoń do roboty swoich ludzi bo czasy gdzie Ferarri było zespołem dominującym minęły. Swoją drogą gdyby nie to że jeździ tam Alonso to już widzę jakby został Montezemolo tu zjechany za tego typu wypowiedź. Jakby Ci co siedzą teraz cicho i przyklaskują tej wypowiedzi wypomnieli by mu czasy gdzie Ferarri miało ŁATWIEJ. No ale to normalne.
03.12.2012 12:41
0
Zgodze sie czesciowo z pierwszym akapitem wypowiedzi kolegi @22. Ok Vettel byl szybszy, czyli by go wyprzedzil. Moglo sie to odbyc po prostu w ladniejszym stylu, jak na mistrzow przystalo - teraz widzicie duzo osob wiesz na nic teraz psy. Porownywanie tego do TO w ferrari jest niepowazne. Rbr tez stosuje TO takze nie wiem co naskakujecie na Masse, pokrzyccie sobie zatem tez na Marka. Co do samego artykulu. Mogl sobie darowac takie wypowiedzi, znow to tylko pociagnie fale przepychanek, jak juz mozna zauwazyc ;)
03.12.2012 13:04
0
@25. 6q47 Może być tak jak mówisz, ale to już są teorie spiskowe. P.S.: Używasz bardzo że tak powiem wyszukanego języka w swoich wypowiedziach.
03.12.2012 13:15
0
Niektórzy to sobie jaja robią twierdząc, że Shumacher mógł na torze robić co mu się podoba. Fakty są takie, że chciał się zemścić na Alonso za przegrane tytuły a wtedy doskonale pamiętam, że to Ferrari było szybsze i trzymałem zresztą kciuki za Shumachera no ale nie dał rady. Shumacher chciał udowodnić, że ma wpływ na F1 ale chyba przesadził w końcu ze swoją sławą. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że zakończył karierę z zemsty Laudy więc dostał swoją karme a ostatni wyścig też jeszcze do niego powróci niemiło. Vettel raczej zasługuje na więcej szacunku i Shumacher powinien mu pozwolić na samodzielne zdobycie tytułu ale widocznie na koniec musiał pokazać, że to on jest tym który rozdaje karty. Szkoda tylko, że oszukując przy tym innych zawodników i kibiców. Zero szacunku za takie postawy w sporcie. Massa nie powinien być brany do dyskusji bo jeździ w Ferrari jako nr2 na własne zresztą życzenie. Montezemolo miał dużo racji odpowiadając Berniemu ale niech lepiej się skupi na tym aby Ferrari powróciło na szczyt a nie przepychankami słownymi. Swoją drogą Berni powinien zachować swoje komentarze dla siebie bo chciał ukryć bałagan w F1 a tak to aby pokazał, że on tam ciągle jest.
03.12.2012 13:50
0
Jestem zaskoczony wypowiedzią markiza. Wie doskonale, że stworzyli potęgi. On Ferrari a Bernie Formule 1. Eccleston ma racje. Ferrarii doskonale wiedziało, że palec wyprzedzał prawidłowo ale chyba ulegli bezwzględności Alonso, że zamiast cieszyć się fantatstycznym zezonem odwracają uwagę kibiców w kierunku brudnych spraw. Markiz odpowiedział Berniemu na poziomie anonimowego internauty a nie szefa najsłynniejszego zespołu. To Bernie ma całkowitą rację, że to był najlepszy sezon w F1. Moim skromnym zdaniem najlepszy od 40 lat i to tylko dlatego że dalej nie sięgam pamięcią. A na marginesie to chciałbym we własnym kraju widzieć taki bałagan we własnym kraju za jaki odpowiada w Formule1 Bernie Eccleston. Mam nadzieję, że Markiz ani żaden Włoch nie będzie następcą Berniego. To jest tak oczywiste, że nie muszę nikomu tłumaczyć.
03.12.2012 14:01
0
Montezemolo, ma w pewnym sensie rację, oddanie pozycji przez Schumachera, bez walki, może być frustrujące. Jeszcze można byłoby to zrozumieć, gdyby, Schumi jeździł w RBR. Może Schumi chciał jakoś zaakcentować swoje odejście w ostatnim wyścigu? Bo generalnie w Brazylii pojechał całkowicie bezbarwnie, tak jakby w bolidzie Merca nie siedział on, tylko ktoś zupełnie inny. Szkoda, mógł się zapisać w tej ostatniej karcie historii sportu, nieco lepiej. Natomiast co do Ferrari, pomimo, tego, że jestem również ich fanem, ale Montezemolo, może mieć pretensje do zespołu, że nie stworzyli takiego bolidu, którym mogli wygrywać od pierwszego wyścigu. I to dobrze powiedział Alonso, że Ferrari nie przegrało mistrzostwa w ostatnim wyścigu. Ferrari zmarnowało, w zasadzie pół sezonu, jedynie w Malezji odnosząc zwycięstwo. Więc nie można zrzucać winy jedynie na Schumachera i Ecclestona, ale zacząć od swojego podwórka.
03.12.2012 14:55
0
Niech se pan Montezemolo kupi okulary lepsze, byc moze takie ja ma Stepien z 13 posterunku. Ma gosc tupet wytykajac sytuacje Vet z interlagos gdy trzykrotny mistrz wyprzedzal VER przy zielonej fladze. Jednym slowem wstyd i do tego jeszcze taki czlowiek jak prezydent Ferrari. Pomimo ze zespol zaja 2 msc to nie zasluzyl na nie gdyz duzo szybsze Lotusy i Mclareny trcily punkty miedzy innymi przez takie zdazenia jak HUL-HAM w interlagos i awarie techniczne. Sam ALO podkreslil i byl swiadomy juz po GP Europy w Valencji ze nie zawsze beda mniec tyle szczescia. A w drugiej polowie sezonu gdzie bylo mniej szczescia niz w I czesci Ferrari zaczelo sie gotowac i szukac problemu na cudzym a nie swoim podworku. Takie jest moje zdanie.POZDRO
03.12.2012 15:07
0
29. Jahar W Ferrari od wielu sezonów kierowca nr 2 nie ma nic do gadania. Oczywiście nie każdy daje sobie radę z tak opisanym problemem, opisanym w kontrakcie jako ogólniki - reszta jest na bieżąco modyfikowana z racji oczekiwań od takiego kierowcy. Wszelkiej maści analizy (ze strony zespołu) o formie Massy i sugerowanej pomocy dla Niego opierały się tylko na osiągnięciu celu - aby potrafił sprostać swoim obowiązkom. 28. Kamil-F1 Nie za bardzo potrafię używać innych form - za stary jestem:) A moje spekulowanie czy raczej spiskowanie jest nieporadne biorąc pod uwagę układy i układziki w tej serii wyścigowej:) 22. Grzesiek 12. Aż nadto się wybyczyłeś! Czas na zakasanie rękawów:) Pozdr.
03.12.2012 16:02
0
33. 6q47 Masz rację , chyba będę musiał w najbliższym czasie nadrobić zaległości ....:D I nigdy więcej durnowatych pomysłów , nigdy . Tym bardziej że "nałóg" okazał się silniejszy , niż silna wola :) Co do postawy Massy , to bez dwóch zdań , taka postawa jest daleka od zasady fair play . Ale w zaistniałej sytuacji jest zrozumiana , gdyż kierowcy jadą w jednym zespole .... W przeciwieństwie do Vettela , gdzie nie tylko Webber musiał pracować na Niemca ...ale również kierowcy STR i Schumacher - a to już jest zupełna paranoja !!! Pozdr.
03.12.2012 16:46
0
@6q47. Polityka Ferrari jest ogólnie znana i jeśli ktoś jeździ w tym zespole to niestety musi wiedzieć z czym to się wiąże. Poza tym jest to skuteczna polityka. Massa po prostu nie potrafi pokonać Alonso. Dawał radę Raikkonenowi, skutecznie jeździł z Shumacherem więc posiada dobre umiejętności i nikt mu nie broni ich udowadniać ale to trzeba zrobić od razu, na początku walki a nie w połowie sezonu lub dalej. Zresztą bycie nr1 poza torem świadczy o umiejętnościach przywódczych. Widocznie Massa to nie jest przywódca.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się