2024-06-09 GP Kanady - Wyścig 20:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:45:47.927 | 25 |
2 | L.Norris | McLaren | +3.879 | 18 |
3 | G.Russell | Mercedes | +4.317 | 15 |
4 | L.Hamilton | Mercedes | +4.915 | 13 |
5 | O.Piastri | McLaren | +10.199 | 10 |
6 | F.Alonso | Aston Martin | +17.510 | 8 |
7 | L.Stroll | Aston Martin | +23.625 | 6 |
8 | D.Ricciardo | Visa RB | +28.672 | 4 |
9 | P.Gasly | Alpine | +30.021 | 2 |
10 | E.Ocon | Alpine | +30.313 | 1 |
11 | N.Hulkenberg | Haas | +30.824 | |
12 | K.Magnussen | Haas | +31.253 | |
13 | V.Bottas | Stake Sauber | +40.487 | |
14 | Y.Tsunoda | Visa RB | +52.694 | |
15 | G.Zhou | Stake Sauber | +1 okr. | |
16 | C.Sainz | Ferrari | DNF | |
17 | A.Albon | Williams | DNF | |
18 | S.Perez | Red Bull | DNF | |
19 | C.Leclerc | Ferrari | DNF | |
20 | L.Sargeant | Williams | DNF |
Verstappen ciężko zapracował na kolejne zwycięstwo w F1
Zmienne warunki w niedzielne popołudnie zapewniły nie lada emocje na torze Montrealu. Ostatecznie zwycięsko z bardzo ciekawego wyścigu wyszedł Max Verstappen, który wyprzedził Lando Norrisa i George'a Russella. Holender sięgnął w ten sposób po swój 60. triumf w F1.Pogoda przez cały weekend w Montrealu prześladowała kierowców F1. Względnie spokojnie było jedynie w sobotę, kiedy to opady w trakcie sesji jedynie straszyły zawodników. Niedzielne popołudnie ponownie jednak przywitało ich mokrym torem i nieprzewidywalną aurą.
Ubrani w deszczowe kurtki kierowcy po odsłuchaniu hymnu narodowego Kanady zajęli miejsca w swoich bolidach. Na polach startowych doszło do drobnego przetasowania związanego z karami nałożonymi na Estebana Ocona i reprezentantów Stake'a Saubera. Nie miały one jednak większego wpływu na czołówkę, gdyż wszyscy ukarani kierowcy nie zdołali przejść wczoraj przez pierwszy segment kwalifikacji.
Ocon miał sankcję przesunięcia o pięć pól za kolizję z Gasly'm w Monako, a kierowcy Saubera musieli startować z alei serwisowej po tym, jak zespół postanowił wymienić im tylne skrzydła w innej specyfikacji, co stanowi jawne naruszenie zasad parku zamkniętego.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, tor był mocno mokry, ale nie padało. Niebo było jednak cały czas mocno zachmurzone i zwiastowało rychły powrót opadów. Te nie były być może zbyt uciążliwe, więc większość stawki postawiła na opony przejściowe. Tylko kierowcy Haasa podjęli ryzyko i postawili na pełne deszczówki, co jak się chwilę później okazało było strzałem w dziesiątkę - przynajmniej na chwilę chwały.
George Russell pewnie obronił pole position przed Verstappenem. Problemów nie mieli również kierowcy McLarena startujący z drugiego rzędu. Pierwsze przetasowanie nastąpiło dopiero na pozycji Daniela Ricciardo, który na starcie stracił dwie pozycje na rzecz Alonso i Hamiltona, a dodatkowo został ukarany 5 sekundami za falstart.
Nieźle ruszył też Charles Leclerc, ale już w nawrocie i szykanie kończącej okrążenie Monakijczyk miał spore problemy, być może związane ze słabym rozgrzaniem ogumienia.
W stawce wyróżniały się tylko bolidy Haasa, które w ekspresowym tempie wyprzedzały rywali. Po kilku okrążenia Magnussen, wykorzystując przewagę opon awansował na czwarte miejsce, a Hulkenberg wskoczył na ósme.
Warunki na torze nie ulegały jednak pogorszeniu i na szóstym okrążeniu inżynier wyścigowy Charlesa Leclerca przekazał mu informację, że kierowcy na przejściówkach zaczynają jechać szybciej niż kierowcy Haasa na pełnych deszczówkach.
Na siódmy kółku niewiele brakowało, a doszłoby do przerwy w zajęciach po tym, jak Logan Sargeant przestrzelił hamowanie do jednego z zakrętów i delikatnie dotknął bandy. Amerykaninowi udało się jednak wycofać i powrócić do rywalizacji.
Poprawa warunków zmusiła ekipę Haasa do zmiany ogumienia na przejściowe, do czego doszło już na ósmym okrążeniu. Kevin Magnussen spadł na 14. miejsce, podczas gdy Nico Hulkenberg pozostał dłużej na torze na pełnych deszczówkach, utrzymując 7. lokatę, przejmują rolę, z której w tym roku negatywnie zasłynął w Arabii Saudyjskiej i Miami Kevin Magnussen. Drugi kierowca Haasa zjechał po przejściówki na 13. okrążeniu.
Mniej więcej w tym samym czasie sędziowie poinformowali, że przyglądają się możliwości popełnienia przez Ricciardo falstartu, a Max Verstappen zaczął wywierać dużą presję na prowadzącego Russella. Czołowa dwójka do tego momentu zbudowała sobie około pięciosekundową przewagę nad zawodnikami McLarena.
Sytuacja na torze robiła się coraz bardziej interesująca, gdyż słońce przebijające się zza chmur przyspieszyło osuszanie nawierzchni, a kierowcy otrzymywali informacje, że za 20 minut znowu zacznie padać. Wszyscy chcieli więc jak najbardziej opóźnić zjazd po nowe opony.
Na 17. okrążeniu Verstappen popełnił błąd na hamowaniu do pierwszego zakrętu i zamiast myśleć o wyprzedzeniu Russella, mistrz świata musiał zacząć martwić się o napierającego na niego Lando Norrisa, który szybko odrobił straty do czołowej dwójki, a sędziowie umożliwili kierowcom korzystanie z systemu DRS.
Bolid McLarena po raz kolejny potwierdził swoją szybkość. Brytyjczyk na 20. kółku przed szykaną kończącą okrążenie skutecznie wyprzedził Verstappena i błyskawicznie dogonił Russella, aby na kolejnym kółku podobnie zaatakować kierowcę Mercedesa i wyjść na prowadzenie.
Russell dla odmiany zupełnie pogubił się w obranie, ściął szykanę i został zmuszony do powrotu na tor zgodnie z wytycznymi dyrektora wyścigu. Sytuację tę momentalnie wykorzystał Max Verstappen, a kierowca Mercedesa musiał przełknąć goryczy utraty dwóch pozycji w jednej chwili. Norris za w takich warunkach czuł się jak ryba w wodzie, błyskawicznie odjeżdżając mistrzowi świata na sześć sekund.
Spodziewany deszcz z zgodnie z prognozami synoptyków miał pojawić się za trzy minuty. Logan Sargeant w szykanie obrócił się i na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Z czołówki do boksu po nowe przejściówki zjechali Verstappen, Russell, Piastri, Alonso i Hamilton.
Lando Norris pozostał na torze, a Lewis Hamilton w boksach wyprzedził Fernando Alonso. Spóźniony boks kierowcy McLarena sprawił, że ten wyjechał z powrotem na trzecim miejscu, oddając prowadzenie Verstappenowi.
Kierowcy Ferrari cały czas utrzymywali swoje pozycje w okolicy drugiej dziesiątki, a Charles Leclerc wraz z zespołem podjął ryzyko założenia gładkich opon, w chwili gdy nad torem wyraźnie pociemniało.
Restart wyścigu przebiegł bez większych sensacji w czołówce. Verstappen pewnie obronił się przed Russellem i Norrisem, a Leclerc zameldował, że podczas przydługiego postoju w boksie udało się naprawić problem z jego jednostką napędową. Jego strategia skazana była jednak na porażkę i po jednym okrążeniu powrócił do boksów po opony przejściowe. Na obronę decyzji Ferrari można jedynie podać, że nie mieli wiele do stracenia, jadąc poza strefą punktowaną.
Zbliżając się do półmetka wyścigu Alex Albon wykonał manewr roku, wyprzedzając najpierw na dojeździe od zewnętrznej Ricciardo, a chwilę później zmieścił się w szykanie, aby wyprzedzić w niej Ocona. Na 41. okrążeniu, gdy spodziewane opady przeszły już nad torem jako pierwszy na gładkie opony zdecydował się Pierre Gasly, a chwilę potem Magnussen i Bottas.
W tym czasie tracący blisko okrążenie do lidera z rywalizacji wycofał się Charles Leclerc, a w czołówce znalazł się pierwszy odważny do założenia sliców. Był nim, jadący na czwartym miejscu Oscar Piastri. Aston Martin zdecydował się za to na podwójny pit stop.
Prowadzący w wyścigu Verstappen po gładkie opon zjechał na 45. okrążeniu, a za nim George Russell. Lando Norris podjął ryzyko zostając na torze jeszcze dwa okrążenia, aby po zmianie kół wyjechać za Verstappenem.
Kilka chwil później Russell skutecznie zakatował Norrisa i odzyskał swoje drugie miejsce. Nie nacieszył się nim jednak zbyt długo, bo już chwilę później popełnił błąd, który wykorzystał jego rodak.
Przesychający tor i gładkie opony siłą rzeczy musiały zapewnić więcej emocji na torze. Sergio Perez najpierw zjechał do mechaników z urwanym tylnym skrzydłem, a na torze bliskie spotkanie zaliczyli Alex Albon i Carlos Sainz. Taj zakończył zmagania na miejscu, a na tor wezwany został po raz drugi samochód bezpieczeństwa.
Z okazji do pół darmowej zmiany kół skorzystali kierowcy Mercedesa. Tym sposobem znaleźli się oni na czwartym i piątym miejscu, podążając za Verstappenem i zawodnikami McLarena.
Drugi restart rozpoczął się na 12 okrążeń przed metą, przebiegając bez większych problemów. Po kilku okrążeniach Russell podjął atak na Piastriego, ale ten w ostatniej szykanie tanio skóry nie sprzedał i doszło do kontaktu. W efekcie tego Piastri utrzymał swoja pozycję, a Russell stracił miejsce na rzecz zespołowego kolegi, Lewisa Hamiltona.
Kilka okrążeń później Hamilton zdołał skutecznie zaatakować Piastriego. Swoją drugą szansę otrzymał również George Russell. Tym razem wszystko udało się tak jak trzeba, ale sędziowie odnotowali poprzedni incydent z udziałem Brytyjczyka i Australijczyka i czeka ich jeszcze wizyta w pokoju sędziowskim. Russell zdołał jednak jeszcze przed metą wyprzedzić Lewisa Hamiltona.
Max Verstappen z prawie 4-sekundową przewagą wygrał więc GP Kanady przed Lando Norrisem i George'em Russellem, przy którym należy na chwilę obecną postawić jeszcze małą gwiazdkę w związku z incydentem z Piastrim. Za czołową trójką wjechali Hamilton, wspomniany Australijczyk oraz obaj kierowcy Astona Martina, a czołową dziesiątkę uzupełnili Ricciardo, Gasly i Ocon.
Zdjęcia:
komentarze
1. giovanni paolo
W tym sezonie fortuna kołem się toczy.
2. Harman1997
Powinno być w tytule - stratedzy mcl podarowali verstapenowi zwycięstwo ...
3. Litwak
To wygrywanie to już nudne. Mega nuda. Nuda nuda i nuda. Katastrofa Ferrari, mocny McLaren. Mercedes mógłbym wyżej myślę jakby było sucho mogli by namieszać ogólnie wiało nudą.
4. Proctor
Verstappen pokazuje kto tu rządzi, Russell po raz kolejny wyjaśnił hamiltona, tym razem wybił mu podium z głowy, oba klaunari OUT, Ogurez pokazuje że RBR nie jest dla niego, podobnie Sierżant że F1 nie jest dla niego, NIE MOGŁO BYĆ LEPIEJ! :) Zdecydowanie najlepszy wyścig sezonu!
5. TomPo
Wyscig pt "oddzielanie ziarna od plew".
RUS - popelnil mase bledow i pytanie czy utrzyma to 3 miejsce i widac ze psychicznie nie ogarnia jeszcze (bledy po presja)
HAM - wycisnal co sie dalo
VER - pokazal ze potrafi jezdzic
PER - pokazal ze jest taki jaki zawsze byl, czyli srednio-kiepski
TSU - jeden blad ale o jeden za duzo
RIC - wyszlo doswiadczenie i po prostu przetrwanie wyscigu i zyskiwanie gdzie sie da
Ferrari - grande strategia ale nie mieli nic do stracenia, bo te bolidy sie nie prowadzily
McL - po raz kolejny pokazal ze ma zawodnikow na dobrym poziomie i coraz lepszy bolid
Aston - na ziemii niczyjej i o dziwo Stroll dojechal do mety i sie nie roztrzaskal
SER - powinien po wakacjach wyleciec
ZOU - jak wyzej
Generalnie mila odmiana po Monako, ktore nie nadaje sie dla obecnych bolidow F1, bo wyscig zamieniono w parodie gdzie kolko wyscigu trwa 13s dluzej niz okrazenie kwalifikacyjne.
6. Ilona
Dziś świętujemy wspaniałe 60. zwycięstwo. BRAWO!
7. hubos21
Cyrk Maranello :)
8. Fan Russell
Russell kiedyś zaufałem co teraz zrobił to nie wiem, Oskar zasłużył na podium :-(
9. tytus83
@2 Nie stratedzy Mcl tylko sędziowie czy tam dyrekcja wyścigu. Norris był jakieś 200 m przed zjazdem do boksów jak wprowadzono SC. Mnie zastanawiało na co oni czekają. Dlaczego tak zwlekają z SC. Mcl nie był w stanie tak szybko zareagować. Mogli co najwyżej zaryzykować zjazd bo SC był pewny na 100%.
10. Fan Russell
Ferrari jak zawsze psuje wyścig Bolidu Nr16
11. kiwiknick
Ferrari nigdy mnie nie przestanie zaskakiwać.
12. Supersonic
Co Max stracił w Miami, odzyskał w Kanadzie. Co Norris zyskał w Miami, stracił w Kanadzie.
13. CZartut
@4 Russel stracił dwie pozycję w wyścigu, Lewis zyskał trzy, pomijając to że, Russel ledwo go wyprzedził na ostatnim okrążeniu na oponach pośrednich o wiele szybszych od opon twardych które miał Hamilton.
14. DatSheffy
Zastanawiam się co się stało z Ferrari, że nagle z 2 siły w stawce stracili całe tempo będąc realnie w okolicach 10 miejsca. Bolesne zejście na ziemię, ze straty 21 punktów do RB w Monaku, po Kanadzie zrobiło się 49. Jest jeszcze McLaren z 89 punktami straty. Musieliby zdobywać średnio po 7 pkt więcej na wyścig od RB, co przy formie Pereza nie jest nierealne. Ogólnie szkoda Norrisa, na początku wyścigu wypracował sobie taką przewagę, że miał tempo na wygranie z Verstappenem.
15. CAMARO35
Po takim wyscigu poznaje sie prawdziwego mistrza. Brawo Max , brawo Red Bull.
16. hubos21
@14
Wszyscy patrzą na ten jeden moment wyścigu i z niego wyciągają wygraną jak co chwila były inne warunki, w deszcze na początku wyścigu RUS z VER odjechali NOR na 8,5s i nic z tego nie wynikło
17. Denieru
@14
Już kilka razy pojawiała się odpowiedź na pytanie o Ferrari: Skopali ustawienia auta + Problemy z czujnikami w aucie Leclerca w piątek i sobotę + w kwalifikacjach zespół wrócił do korzeni i wypuścił swoich kierowców na starych oponach na ostatnie okrążenie a podczas wyścigu kolejne problemy u Monakijczyka tym razem silnik a następnie strategia i znowu czas na tradycje: Średnia mieszanka opon na przesychający tor co niby nie jest złą decyzją tylko że prognoza wskazywała na nadchodzący deszcz i Ferrari doskonale o tym wiedziało, w skrócie masa problemów i złe decyzje dotyczące strategii podczas wyścigu. Co do słabego tempa Carlosa to nic nie udało mi się znaleźć, nie miał problemów z autem lub strategią.
18. Gumek73
Zastanawia mnie dlaczego po drugiej neutralizacji wypuścili Hamiltona na twardych oponach ?
19. CAMARO35
Hamilton juz ma wywalone na merca . Oni tez mu nie pomagaja bo w przyszlym roku bedzie jezdzil dla Ferrari. Dziwi mnie placz niektorych ze russel jest szybszy od hammiltona .
20. Viggen2
@18
Lewis chciał założyć mediumy, niestety nie mieli już, więc mogli założyć albo hardy, albo softy. Hamilton pytał inżyniera o softy, ale Bono odpowiedział, że to zbyt duże ryzyko dla nich i lepszą opcją według nich są hardy
21. Gumek73
@18 Viggen2
Ok. Dzięki musiałem to przeoczyć.
22. kiwiknick
@18 Lweis odchodzi, więc forują George'a trochę.
23. cinek76
Haha dla mnie dzisiaj ham zrobił bekę z Rus miał tempo szkoda lando myślałem że po tych akcjach wygra wyścig , max miał zajebistego farta ale też trzeba z tego zrobić porzytek , ogólnie fajny wyścig w końcu coś się działo
24. jogi2
Mercedes będzie 2025 r miał takiego 1 kierowcę :)
Rus
25. mcjs
Verstappen zwycięża, pomimo że z przodu nie miał kolegi z teamu, w przeciwieństwie do McL i Merca. Red Bullowi wystarczy taki Perez xd, po co im lepszy, skoro Max i tak dowozi.
Russell powinien chyba popracować z psychologiem, podpala się zbyt łatwo i popełnia głupie błędy.
26. Gumek73
@25
Niestety jak Perez będzie tak śmigał, to vicemajstra nie zdobędzie na pewno, a i Redbullowi będzie ciężko o tytuł.
27. Grzesiek 12.
@3
"wiało nudą" powiadasz - naprawdę, ciężko Ci dogodzić :D
28. Lulu
@25 . Do póki zwycięża, choć jest świetnym kierowca już widać bo aferach i odejściach jest coraz trudniej .
29. smiglomufc
@27
Tam to już specjalista jest chyba potrzebny. Po najnudniejszym Monako jarał się, że wspaniały wyścig, bo wygrał Leclerc. Teraz świetny wyścig, do tej pory najciekawszy w sezonie to marudzi, że nuda. Smutny, zawistny człowiek. Ale przynajmniej jest się z kogo tutaj pośmiać :D
30. Fan Russell
@29 On może nie lubi Max, woli żeby wygrał Alonso, Russell czy Perez.
31. Believer
Cóż, Verstappen prawdopodobnie nie wygra klasyfikacji konstruktorów samodzielnie, tak jak zrobił to w zeszłym sezonie. Konkurencja jest coraz bliżej i ma stabilniejsze składy, w przeciwieństwie do Red Bulla. Szkoda mi Norrisa, Do momentu wyjazdu pierwszego SC, zrobił przewagę bodajże 12 sekund w kilka okrążeń, miał miażdżące tempo. Jednak to, co kierownictwo wyścigu dało w Miami, teraz odebrało. Ich decyzje są dla mnie niezrozumiałe. Po wypadku Sargeanta od razu było wiadomo, że będzie potrzebny SC, a oni czekają do ostatniej chwili z podjęciem decyzji. Powiedzieć, że są amatorami, to jak nic nie powiedzieć.
Cieszy postęp Mercedesa na tym torze. Mam nadzieję, że nie jest to jednorazowy występ. Fajnie byłoby zobaczyć cztery zespoły walczące o podium/wygraną w każdym wyścigu.
Ferrai... zdawał się coraz lepiej rozumieć strategię, aż do kwalifikacji. Grande Strategia w Q2, wypuszczając kierowców na używanych oponach pomimo zgłaszania problemów z przyczepnością przez cały weekend. Później Grande Strategia w wyścigu. Wszyscy przewidują lekki deszcz za kilka minut, to nic, dajmy Leclercowi twarde slicki. Co może pójść nie tak? A Sainz który raz w tym sezonie uderza w inny samochód? Szybko wyliczając z pamięci, to wczoraj 2 razy, w Monako, w Miami, w Chinach. Jeśli pominąłem jakiś wyścig, to proszę mnie poprawić.
Podsumowując, prawdopodobnie najlepszy wyścig sezonu. Oby więcej takich, ale żeby nie wygrywał jeden kierowca.
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)
32. Believer
Musiałem tłumaczyć przez deepl, bo nie mogłem dodać komentarza :)
33. Believer
A może ktoś mi wyjaśni, bo od Pana Kempińskiego nie mogę doczekać się odpowiedzi, dlaczego niektóre komentarze mogę dodawać z iOS, a innych się nie da, nawet kopiując treść na laptopa i wklejając je najpierw do notatnika, a później w przeglądarkę?
34. Believer
O, komentarz @33 pisałem na telefonie i został dodany, więc to nie jest problem z polskimi znakami. Z @31 miałem problem i na telefonie i na laptopie, więc musiałem przekleić go do tłumacza i dodać z laptopa.
35. przesio
Max robi różnice , Perez jednak to strzał w kolano przedłużając z nim kontrakt. Frajeri jak jest za dobrze to grandę strategia jest grana . Ciekawe czy Hamilton nie będzie żałował decyzji o przejściu do czerwonych. Russell bardziej przypomina ocona niż verstappena i musi jeszcze trochę się ogarnąć by wejść na wyższy poziom
36. smiglomufc
@30
Rozumiem, że ktoś może nie lubić Maxa czy jakiegokolwiek innego kierowcy. Ale pisanie, że Monako było świetnym wyścigiem oraz, że wygrana Maxa w Kanadzie była nudna to już hipokryzja xd W Monako wyłączyłem po 20 okrążeniu, bo wiadomo było że tak dojadą, a tutaj walka była do samego końca i 5 kierowców mogło wygrać ten wyścig
37. Frytek
@36
Odpowiedź jest prosta, ten człowiek ma coś z głową.
Gdy Max wygrywał na początku w maszynie nie do pokonania to faktycznie było to trochę nudne, ale to F1 ,tutaj takie dominacje się zdarzają i trzeba to przeczekać a on co wyścig pisał te same regułki, że nuda, że nuda i jeszcze że nuda.
Od paru wyścigów już nie wiadomo kto wygra, Max musiał naprawdę pokazywać swój geniusz, bo to już nie bolid wygrywa i prawdziwy kibic powinien to docenić a nie pisać takie bzdury. Że Monaco to najlepszy wyścig to nawet nie wspominam.
A wyścig naprawdę świetny, szkoda że to Max znowu wygrał ale cóż, Redbull I Max pokazał doświadczenie i precyzję (poza jednym błędem).
McLarenowi i Norrisowi tego zabrakło.
Mercedes to już nie ten sam bezbłędny Mercedes i Russel który powinien w trakcie wyścigu zażywać melisę. Prędkość ma, ale to nie wystarczy do osiągnięcia sukcesu
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz