CEO F1 krytykuje demonstrantów, Hamilton i Vettel sympatyzują z nimi
Nie dla wszystkich dzisiejszy wyścig zakończył się szczęśliwe. Siedmiu demonstrantów, którzy próbowali wbrew prośbom policji zakłócić przebieg dzisiejszego wyścigu na torze Silverstone zostało aresztowanych i najbliższe godziny zapewne spędzą odizolowani od reszty świata.Przekaz telewizyjny nie pokazał, że zaraz po rozpoczęciu wyścigu na tor zgodnie z tym co zapowiadała lokalna policja wdarła się grupa demonstrantów z, jak się okazało, grupy Just Stop Oil. Gdy wchodzili oni na tor Max Verstappen zdążył ich minąć, a chwilę później pojawiła się czerwona flaga po potężnym wypadku Zhou Guanyu.
W przerwie, gdy wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na informacje o stanie zdrowia poszkodowanych kierowców, F1 potwierdziła, że na tor wdarła się grupa protestujących a w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia ukazujące jak kilka osób siedzi na torze.
Zachowanie godne potępienia i niewyobrażalne dla prawdziwych fanów sportów motorowych, ale różnej maści demonstranci często obierają sobie za cel wyścigi F1 ze względu na ich globalny zasięg. Tor Silverstone ma wyjątkowo bogatą historię jeżeli chodzi o tego typu incydenty.
CEO F1, Stefano Domenicali, specjalnie nie gryzł się w język określając takie zachowanie jako "kompletnie głupie" i "niedorzeczne". Część kierowców, i łatwo można się domyślić, którzy, wyraziła jednak sympatię dla "bojowników" o lepszą przyszłość naszej planety.
"Odpowiedzialni ludzie mogą protestować i wyrażać swoje poglądy słownie, ale wbieganie na tor wyścigowy, narażanie na szwank i poważne konsekwencje kierowców, obsługę to totalna głupota i coś czego nie możemy akceptować" mówił Stefano Domenicali.
"Można sobie protestować, mamy wolność słowa. Ale to coś… niedorzecznego najdelikatniej mówiąc."
"Szacun dla tych chłopaków" mówił z kolei Lewis Hamilton, który podczas konferencji prasowej został poinformowany kim byli protestujący.
"Nie widziałem za czym protestowali, a dopiero się dowiedziałem i po prostu powiedziałem, że szanuję ich."
"Uwielbiam ludzi, którzy walczą o planetę i potrzebujemy ich więcej."
Z kolei zespół Mercedesa w oświadczeniu prasowym musiał zaangażować już dział PR, aby złagodzić nieco entuzjazm 7-krotnego mistrza świata F1, twierdząc, że miał on na myśli to, że "popiera ich prawo do protestu, ale nie metodę, którą wybrali, a która zagrażała bezpieczeństwu ich i innych."
Czterokrotny mistrz świata F1, Sebastian Vettel, z kolei twierdzi, że "każdy może mieć swoje poglądy na ten temat", a on sam ma mieszane odczucia co do protestujących.
"Myślę, że ci ludzie nie działają w akcie frustracji, ale są zdesperowani i mocno z nimi sympatyzuję jeżeli chodzi o ich obawy."
"Myślę, że każdy, kto rozumie rozmiar problemu, który dryfuje w naszym kierunku, może to zrozumieć."
"Z drugiej strony - są porządkowi, którzy próbują powstrzymać ludzi przed robieniem tego rodzaju rzeczy, a ty ryzykujesz życie ludzi, którzy są zaangażowani w weekend wyścigowy - kierowców, porządkowych."
"Tak więc są dwie strony, ale tak… Myślę, że przesłanie było bardzo jasne i tak jak powiedziałem, całkowicie podzielam ich lęki i obawy."
komentarze
1. Cube83
Banda debili wbiła na tor ryzykując swoje życie i życie porządkowych - kto mógłby to poprzeć? Oczywiście odklejony Hamilton i próbujący mu dorównać w poziomie debilizmu Vettel. :)
2. Andrzej369
@1 Radzę doczytać artykuł, Vettel zgadza się z celem protestujących, ale nie popiera tej formy, ze względu właśnie na ryzykowanie życie kierowców i porządkowych
3. Cube83
@2 Przeczytałem i Vettel nigdzie nie powiedział, że nie popiera formy protestu - powiedział, że ma mieszanie uczucia, ale i tak ich popiera.
Po drugie gość jest hipokrytą (podobnie jak jego brytolski kolega), skoro popiera te postulaty to co robi w sporcie motorowym? Po co lata tysiące kilometrów samolotami? Nie lepiej siedzieć na d$pie w "zielonym" domu w raju podatkowym bawiąc się autkami na baterie. To by było zgodne z ich poglądami.
4. ekwador15
no fajnie zabezpieczony tor jest, ze co roku można sobie wejść. zwłaszcza, że wiedziano o tej akcji. a z tym zagrożeniem zycia to zwykla histeria, w dzisiejszych wyścigach czerwone flagi i safety car pojawiają się natychmiast nawet kiedy nie trzeba jak przy awarii ocona, w pol okrazenia zepchneli bolid z toru, wystarczył VSC a nie pelny SC
5. ekwador15
@3 vettel nie jest zadnym hipokrytą. do 2030 F1 spełni to o co on walczy.
6. MattiM
I co niby ci ekoterroryści chcieli osiągnąć tym swoim śmiesznym protestem?
7. Cube83
@5 To niech wróci do F1 w 2030, na razie jego działalność w F1 generuje zanieczyszczenia, których można by było uniknąć w końcu bez F1 świat może się spokojnie obejść - to tylko rozrywka.
8. Radek68
Również popieram protestujących i całkowicie zgadzam się z ich przesłaniem. Formy protestu jednak nie popieram.
9. lucasdriver22
Zapewne ta grupka czubów był opłacona
10. Aeromis
Rzekłbym, że ekoterroryści, to ci co terroryzują eko system. Czyli my. A oni po prostu nie chcą abyśmy im zj*i przyszłość i jakoś mnie to nie dziwi. F1 raczej nie jest dobrym przykładem psucia eko systemu, ale jest być może dość skutecznym celem by rozpowszechnić sprzeciw.
Z drugiej strony jeśli są w stanie narażać swoje życie, to ja to i szanuję i rozumiem, tyle że nie szanuję i nie rozumiem ewentualnego zrobienia z któregoś z kierowców przypadkowego zabójcy. Dlatego też nie akceptuję takiej formy protestu.
Czy ci ludzie tam to "eko terroryści"? No nie, pomijając ogólniki, to w szczegółach w żaden sposób nie byliby w stanie zniszczyć czy choćby osłabić F1, więc o żadnym terroryzmie z ich strony nie ma tu mowy.
11. Mike Ethanol
@10. Aeromis. Bin Laden też nie zniszczył Ameryki, a terrorystą był. Ci którzy dzwonią informując o bombach, by coś zakłócić to też terroryści, choć w ogóle nikomu nie dzieje się teoretycznie krzywda. Co jest terrorem, nie definiuje skutek, lecz sposób. Często organizacje terrorystyczne reprezentują interesy korporacji, których celem jest zysk, a nie przyroda. I tutaj natura i przyroda stają się właśnie zakładnikami ekoterrorystów. Pierwszy przykład z góry: Atom nie, rosyjski gaz tak. Zresztą tak samo jak z samochodami elektrycznymi. W fazie użytkowania, mogą być bardziej ekologiczne (choć pewnie i tu nie są) ale wytwórstwo i recykling, tak naprawdę zabijają przyrodę.
12. TomPo
Hipokryzja eco-teroorystow siega zenitu.
Jakos nie widze by protestowali pod fabrykami w Chinach.
Nikogo tez nie widzialem pod fabryka np Appla w Chinach, gdzie pracuja dzieci na wyzysku.
No ale tam za taki prostest skoczyliby w pierdlu, z ktorego by juz nie wyszli (a przynajmniej nie ze wszystkimi organami), wiec tam cicho sza.
Najwiekszy truciciel i producent CO2 na swiecie ma sie dobrze, ale terroryzujmy swiat motoryzacji.
Bo te elektryki to przeciez takie zielone... jak te dolary zbite na tym biznesie, bo auta elektryczne nie maja nic wspolnego z ekologia.
13. Manik999
Albo faktycznie są nienormalni, albo mamy drugie dno i są zwyczajnie opłacani... jak niemal każda tego typu akcja. ;)
14. LeadwonLJ
Podobnie jak Lewis i Seb popieram to o co walczą, ale nie popieram formy
15. PanMisza
"Nie widziałem za czym protestowali, a dopiero się dowiedziałem i po prostu powiedziałem, że szanuję ich."
Czyli jakby ryzykowali swoje życie w imię innych przekonań to już by ich nie szanował?
16. Raptor Traktor
Z jednej strony jak najbardziej popieram rezygnację z ropy oraz gazu (i tutaj nie chodzi nawet o ekologię, tylko o zaprzestanie napychania kieszeni tych śmieciarzy z krajów arabskich oraz rosji). Z drugiej jednak forma protestu jest zwyczajnie głupia i cieszy mnie to, że F1 nie poświęcała tym ludziom wiele czasu podczas transmisji.
17. mafico
Wspieracie? Co wspieracie? Organizacje terrorystyczną? Szkoda ze te pupilki korporacji vettel i ham nie wjechali w tych oszołomów. Ciekawe co wtedy PRowcy by wymyślili
18. Fan Russell
Dobrze że Nico Rosberg jest normalny, jedyny Niemiec
19. Globtrotter
Przyjdzie taki dzień, że w jakiś okolicznościach te oszołomy zaczną tracić życie. Co wtedy powiedzą? Kogo obwinią? Kierowcę F1 który pędząc ponad 300km/h nie zdołał ominąć kretyna i go dosłownie rozpruł?
Dwóch hipokrytów jeszcze ich poparło. Nie dalej jak kilka godzin wcześniej Vettel śmigał po torze swoja wyścigówką, którą niegdyś jeździł Mansell. Rozumiem, że to był elektryk? Albo chociaż hybryda?
Dla mnie ekoterroryści zawsze będą bandą idiotów na równi z feminazistkami, walczący z problemem tam gdzie go nie ma.
To są ludzie, którzy nie nadają się do normalnej pracy, są nieudacznikami, zazdroszczą tym, którzy osiągnęli bardzo dużo i tylko kombinują, jak im życie uprzykrzyć.
Nie było tam Grety "how dare you" Thunberg?
Przypomina mi się jedna z ich akcji sprzed kilku lat, gdzie na jakąś wielką imprezę, ekoterroryści przybyli na... ogromnym tankowcu. Tak wygląda walka o środowisko w ich wykonaniu.
Co do Vettela - zawsze mówiłem, że jego akcje są pod publikę
Co do Hamiltona - na torze geniusz, poza torem pajac.
Świetnie by sie dobrali z Ursulą von der Leyen, która tak głośno i ochoczo walczy z zatruwaniem środowiska a 50km z Wiednia do Bratysławy pokonała prywatnym odrzutowcem.
Jeśli chce się zmieniać świat na lepsze, trzeba zacząć od siebie
20. olejny
Brak zabezpieczenia ze strony odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i porządek.Bo jak jakiś wariat,samobójca w biegnie podczas wyścigu na tor i będzie masakra.Ewidentny zaniedbanie bezpieczeństwa.To,że Vettel i Hamilton chcą ratować planetę cudzymi działaniami,to jest dziwne.Sami ją zatruwają,a tu robią przedstawienie i wygląda to na ich hipokryzję i jako dodatkowe bycie na afiszu.
21. GP2Engine
Czy ktoś pamięta jak Vettel powiedział prawie trzy lata temu "Bring back the f****** V12s"?
22. Krukkk
@21. Oczywiscie, ze wiekszosc kibicow pamieta, ale teraz Vettel bylby gotowy podpisac pakt z diablem, zeby tylko wyprzec sie swoich slow i wymazac. Nie bez kozery zostal wysmiany w studio :D
Ale na szczescie komentarze wyzej udowadniaja, ze sa ludzie myslacy samodzielnie.
23. giovanni paolo
21. Mądrzejsze o tym nie wspominać. Niepodobne o tym mówić.
Niebywałe co z człowiekiem potrafi zrobić łysienie. Do jakich szaleństw potrafi go popchnąć. Zapewne bierze żeńskie hormony by zachować te swoje włoski i robi mu to sieczkę z mózgu. A w 2015 roku na konferencji prasowej po wyścigu w Rosji zrobił rzecz za którą dzisiaj byłby medialnie "wykluczony" przez tych, których interes tak dzielnie reprezentował chociażby na wyścigu w Węgrzech.
24. Aeromis
@21. GP2Engine
Zmiana zdania to esencja nauki, tym się różni właśnie i to na korzyść od wszelakich dogmatów.
25. Raptor Traktor
@24 A skąd wiesz, czy Vettel zmienił zdanie na ten temat? Tak to wygląda, kiedy się rzuca populizmami na prawo i lewo.
26. ewerti
Czy mi się wydaje, czy echspechci z eleven sport pitolili coś o protestujących nawołujących do czytania biblii? Bo coś mi się wydaje, że goście zwyczajnie nie mieli pojęcia co komentują.
27. mafico
@26 Sokół mówił o wydarzeniu historycznym gdzie ksiądz nawoływał do czytania Biblii. Ale oczywiście z księdza beka, ale nie powiedzieli co za oszołomy lewackie teraz siadły na torze :D. Lepsza o tym nie wspominać.
28. SanAndreas92
@1 +1
29. T0ny
@21 czyli jak się coś kiedyś gdzieś powiedziało, to trzeba trzymać się tego do us*anej śmierci, bo przecież doedukowanie się czy zwykła zmiana poglądów, to w oczach internetowych troli powód do kpin? No cóż, same zakute łby w tym kraju i to niestety widać w komentarzach i dwóch dominujących partiach i ich wyborcach
30. wsk175wsk
Mogli zaprosić prezesa agrouni...jest w tym dobry..
31. Krukkk
@29. A skad, przeciez mozna byc jak choragiewka na wietrze-czyz nie? Ktos powinien doedukowac holote, ktora sama nie wie po co protestuje byle tylko zgadzal sie przelew na konto.
32. T0ny
@31 to że vettel x lat temu powiedział że chciałby v12, a teraz jest za ochroną środowiska nie ma nic wspólnego z 'byciem chorągiewką'. Ludzie w miarę inteligenti są w stanie dostrzec inne punkty widzenia i zmienić swoje zdanie, ale widzę że zrozumienie tego przerasta tutaj wiele osób i będą dalej kontynuować swoje prymitywne odzywki. Dodam, że nawet nie jestem fanem Vettela ale szanuje go zarówno jako kierowcę jak i osobę
33. sylwek1106
Mieli zapłacone to protestowali, miało być głośno i było. Nowa Octavia TDI jest bardziej zielona niż samochodziki elektryczne, ale tego nikt nie mówi.
34. olejny
Może się zdarzyć,że taki protestant wpadnie pod koła Hamiltonowi lub Vettelowi,to wtedy nie żałować ani jednego i drugiego,a być może wtedy zmienią zdanie co do takiego rodzaju protestów na torze wyścigowym podczas trwania wyścigu.
35. Krukkk
@32. Gdyby FIA zaproponowala naped bolidow sila miesni, a Hamilton i Vettel jako pierwsi zadeklarowaliby chec pedalowania to moze i uwierzylbym w szczytne cele.
Wiecej nie ma sensu pisac, bo juz praktycznie wszystko zostalo napisane pod tym tematem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz