Bottas: Lewis chce, abym został w Mercedesie
Fiński kierowca zdradził parę informacji odnośnie decyzji Mercedesa ws. jego przyszłości. 31-latek wyjawił, że "wszystko zmierza we właściwym kierunku" i ujawnił też, iż na jego pozostanie mocno naciska Lewis Hamilton.Cały czas nieznana jest przyszłość Valtteriego Bottasa w F1. Akcje Fina, którego jeszcze na początku sezonu wręcz wypychano z Mercedesa, ostatnio poszły znacznie w górę i wydaje się, że na tę chwilę ma większe szanse na pozostanie w swoim obecnym teamie niż jeszcze parę tygodni temu.
Oczywiście ciągle faworytem do obsadzenia tego fotela jest George Russell, aczkolwiek zawodnik z Nastoli nie stoi na straconej pozycji i swoją dobrą jazdą może zaklepać sobie to miejsce na kolejny rok. Tym bardziej, że Mercedes odroczył podjęcie decyzji do września:
"Obecnie nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie. Zobaczymy, co się wydarzy. Nie wydaje mi się, by jakieś informacje pojawiły się w najbliższej przyszłości, ale niedługo te rzeczy będą już jasne. Wszystko zmierza w odpowiednim kierunku", powiedział Bottas w rozmowie z fińskim MTV Sport.
Gdyby jednak Fin opuścił Mercedesa, prawdopodobnie pozostanie on w F1. Jego usługami interesują się już Williams oraz Alfa Romeo, aczkolwiek sam zainteresowany nie ukrywa, że chciałby dalej współpracować z niemieckim teamem. Na podobne rozwiązanie liczy także Lewis Hamilton:
"Nie mogę ujawnić, z kim zamierzamy rozmawiać i co się stanie. Natomiast ciągle dyskutujemy nad tym, żeby znaleźć najlepszą opcję na przyszły sezon", dodawał 31-latek.
"Lewis powiedział mi wprost, że chciałby, abym nadal był jego kolegą z zespołu. Razem możemy spisywać się naprawdę dobrze. Natomiast fakt jest też taki, że kierowcy nie mają jakiegoś dużego wpływu na te decyzje."
komentarze
1. Amator
Oczywiście, że Lewis naciska na to. George jest szybki i nie będzie tak łatwo go objechać. Raczej by się nie wychylał za mocno, ale byłoby trudniej.
2. giovanni paolo
Obawiam się, że jeżeli arcymistrzunio raczej zrezygnował ze swoich początkowych żądań typu kolejna podwyżka, status ambasadora mercedesa i finansowanie jego kolejnych zachcianek jak ekipa w elektrycznej serii wyścigowej, to właśnie na rzecz zatrudnienia skrzydłowego zamiast kolejnego gwiazdora brytyjczyków, przecież on nim jest, po co kolejny.
3. Bromba
Pewnie, że chce. Gdzie on znajdzie takiego drugiego przybocznego?
4. zmaciej
@1,2,3
To jest sport zespołowy i liczy się zespół. Jeżeli obaj kierowcy wykonują dobrze swoją robotę i się wspierają, to jaki jest sens rozwalać to?
Myślę, że niezbyt dobrym pomysłem jest stworzenie wewnętrznej zawziętej konkurencji w zespole. Nigdzie się to nie sprawdza! W żadnej dziedzinie życia. Chyba, że ktoś chce rozpieprzyć zespół.
Od czasu Botasa zespół jest praktycznie niezwyciężony (pomijam trwający sezon), ja bym nie chciał tego rozwalać. Dwóch silnych konkurentów, kilka stłuczek, reszta punktów na pół i mistrzem zostaje ktoś inny....
5. Danielson92
@4 Hejterzy wiedzą swoje, nie przetłumaczysz.
6. belzebub
@4/@5 tacy jak Wy potrafią tylko obrażać innych za inne zdanie nie wyciągając zupełnie wniosków. Mówiąc inaczej nie macie większego pojęcia o F1.
Bottas nie zasługuje na fotel w mistrzowskim zespole, koniec kropka.
Jego poziom jest o wiele niższy od Brytyjczyka patrząc chociażby na zdobycze punktowe i różnice w ostatnich sezonach. To jest przepaść.
Sport zespołowy, ok. tylko obaj kierowcy muszą jeździć na podobnym poziomie UJ być często blisko siebie. Wystarczy zobaczyć starty Bottasa, nie było ostatnio bodajże wyścigu, w którym nie stracił by pozycji. Odrabianie strat często jest dla niego dużą trudnością. Zespół przez to traci często cenne punkty.
Taki duet może się sprawdzał w sytuacji, kiedy Mercedes miał bezkonkurencyjny bolid, ale nie teraz. Obecnie RBR jest bardzo konkurencyjny i gdyby nie ostatnie dwa wyścigi, to oni by byli wyżej w generalce. Dlatego Mercedes musi postawić na drugiego lepszego kierowcę nawet kosztem komfortu Hamiltona. Kwestia tylko żeby od razu postawić sprawę jasno, obaj możecie walczyć ale to jeden z was walczy o tytuł. Inaczej mówiąc Hamilton ma zagwarantowane pierwszy fotel, a Russell ma drugi i być wsparciem. Jasno konkretnie i na temat. Podobnie można zawrzeć w kontrakcie że w przypadku utraty punktów w trakcie sezonu wskutek walki obu kierowców mogą być tego konsekwencje. Wszystko można załatwić, tylko nie można być cały czas na łańcuszku Hama.
7. zmaciej
@6 A w którym miejscu obraziłem kogokolwiek? Pokaż mi taki post? Bo akurat Twoich to mogę wskazać na pęczki. BAN!
8. Antyhamilton
Papierowy mistrz boi się wcier od Russella. Co za tchórz.
9. sliwa007
F1 to sport zespołowy, ale nie z punktu widzenia zawodników. Hamilton tak jak każdy inny zawodnik marzy o tytułach indywidualnych, więc oczywiste jest, że woli starego sprawdzonego Bottasa, który mu nie zagrozi a nawet jak trzeba to pomoże. Russell natomiast może być trudniejszy do pokonania a w dodatku jest młody, narwany i pewnie będzie chciał z miejsca wszystkim udowodnić jaki to jest mistrz kierownicy, więc nie koniecznie będzie skory do współpracy czy przepuszczania.
Nie znam innego zawodnika, który chciałby mierzyć się w zespole z silnymi zawodnikami. I tak oto Vettel przez lata załatwiał kontrakty dla Kimiego, Verstappen blokował przyjście Sainza a Hamilton woli Bottasa.
Z punktu widzenia Mercedesa to jest trudny orzech do zgryzienia, bo Russell już się niecierpliwi i pewnie obawiają się by go nie stracić, ale z drugiej strony jego przejście do Mercedesa może oznaczać wewnętrzną wojnę i kolejne kłopoty.
Mimo wszystko obstawiam (konsekwentnie od dłuższego czasu) że ostatecznie Russell wyląduje w Mercedesie.
10. MaselkoZ
@9 "Verstappen blokował przyjście Sainza"
Co ? ????????
11. Danielson92
@6. Gdzie ja kogoś obrażam? Jeśli ma się inne zdanie niż krytycy Hamiltona to znaczy, że nie ma się pojęcia o F1. W takim razie Ty jesteś alfą i omegą, gratulacje.
Śmieszy mnie twierdzenie, że Hamilton trzęsie się ze strachu przed Russelem. Jestem pewien, że w pierwszym sezonie go objedzie. Tylko nie tak swobodnie, jak Bottasa. Młody będzie się stawiał i nie będzie tak uległy jak Fin. Tutaj chodzi o wygodę dla Hamiltona, a nie o żaden strach. Valterri swoje zadanie wypełniał bardzo dobrze. Nawet w tym sezonie robi lepszą robotę od takiego Pereza, tylko ma więcej pecha i dlatego ma tylko 4 punkty więcej. Fin był bardzo wygodnym partnerem dla Hamiltona i Mercedesa przez te wszystkie sezony. Nadeszła chyba jednak pora na Russela. Niech się objeżdża u boku Hamiltona i przygotowuje się do przejęcia roli lidera zespołu.
12. andi66
@3
Najlepszych przybocznychaka zawsze mają w Red Bullu, Verstappen- Pereza, Vettel - Webbera itd..,
13. Del_Piero
@9
Kiedy niby Verstappen blokował przyjście Sainza?! Zresztą byli partnerami w Toro Rosso i Verstappen pokonał go dość wyraźnie.
14. Danielson92
@13 I dosyć wyraźnie był faworyzowany przez zespół o czym Sainz wspominał. Inna sprawa, że Max to dużo wyższa półka.
15. sliwa007
Było o tym pisane w tamtych czasach. Max nie chciał mieć w zespole Sainza, Marko zatrudniał kolejnych kelnerów a Sainz poszedł swoją drogą.
16. AS34
Oczywistym jest, że Lewis woli Bottasa. Mając do wyboru młodego, ambitnego Brytyjczyka (przede wszystkim) i nieszkodliwego wingmana, zrozumiałe są jego próby zablokowania awansu George'a. Najważniejsze jest jaki wpływ ma na to Hamilton. Russell to kierowca Wolffa, okrzyknięty już przyszłym mistrzem w Mercu. W tym konkretnym przypadku nacisk Lewisa na angaż Bottasa może być niewystarczający.
17. Amator
@5 wskaż mi fragment, gdzie coś lub kogoś hejotwalem. Polecam przeczytać definicje słowa hejter zanim go użyjesz.
18. konewko01
@17 weź go zablokuj j nie dyskutuj z osłem.
19. Krukkk
@10 MaselkoZ. Niestety tak funkcjonuje nr 1 w zespole. Max sprawdza sie w tej roli i ma duzo do powiedzenia na temat fotelu nr 2.
20. MaselkoZ
@9 "Verstappen blokował przyjście Sainza"
Co ? ????????
21. MaselkoZ
@9 "Verstappen blokował przyjście Sainza"
Co ? ????????
22. berko
@21. MaselkoZ
"Verstappen has been identified as the no.1 driver of the team and has now vetoed Sainz?s return to Red Bull, according to reports in Marca
Red Bull chiefs Helmut Marko and Christian Horner have been guilty of favouritism towards Verstappen, something that might have triggered Ricciardo?s move away from the team.
Now, Sainz and Verstappen had an iffy relationship whilst at Toro Rosso in 2015, and thus Verstappen doesn?t want him to come to Red Bull and experience that tension once again."
Masz, jak dalej nie rozumiesz to ci przetłumaczę, daj znać.
23. Glorafindel
Nie rozumiem przekonania ludzi że Russell jest lepszym kierowca niż Bottas.
Co takiego ten Russell wygrał? Ile ma mistrzostw? Wygranych wyścigów? Pole positions? Na jakiej podstawie ktokolwiek twierdzi że Russell jest szybszy? Na jakiej podstawie ktokolwiek twierdzi że Russell byłby jakimkolwiek zagrożeniem dla Hamiltona, 7 krotnego mistrza świata, praktycznie rekordzistę pod względem wygranych wyścigów i kwalifikacji?
24. Frytek
@23
A no na takiej podstawie że regularnie obieżdża i to znacznie swoich zespołowych partnerów (przynajmniej w kwalifikacjach). Tak wiem to za mało. Ale to że wsiadł do praktycznie nie znanego bolidu i obiechał od razu Bottasa i to nie tylko w wyścigu ale przez cały weekend był od niego lepszy. Bottas nawet w treningach latał po całym torze a młody jeździł jak po sznurku (przypominam, w nie znanym bolidzie w za małych butach).
Gdyby nie pech na pewno by wygrał, bo absolutnie nic nie wskazywało że może mu się nie udać, nawet żadnych błędów nie popełniał, jechał jak stary wyga.
Tym zamknął usta wielu niedowiarkom, nawet mi bo sam w niego nie wierzyłem.
To jest powód dla którego można śmiało stwierdzić że jest lepszy od Bottasa. I o tym doskonale wie Hamilton, dlatego naciska aby nie zatrudnili młodego.
Owszem Lewis jest tak dobry i doświadczony że pewnie wygrałby z młodym, ale po co iść pod górkę skoro łatwiej jest z górki. Ilość wygranych kwalifikacji zapewne by się zmieniła i mimo że jesteś lepszy to gdy jedziesz jako drugi to już nie jest tak łatwo wygrać, bo więcej trzeba ryzykować a jednak nawet Lewis popełnia błędy gdy musi naciskać
25. AMG_1398
@24
Hahahahhah co za brednie ???????????? Bottas objechał Russela nie przejeżdżając nawet porządnego okrążenia w kwali.. gdyby nie neutralizacja wygrałby wyścig( polecam zobaczyć jakim tempem jechał Bottas przed neutralizacja, a jakim Russell- to była kwestia kilku okrążeń, zreszta sugerowali to w komunikatach radiowych). Kibicuje Mercowi i szczerze mówiąc to bardziej przekonuje mnie Bottas. Nawet jeśli ma taki sezon jak ten. Nie mam nic do Georg?a, ale dla dobra zespołu lepiej żeby został Valtteri.
26. Orlo
Hehe, Hamilton "waleczne serce", w wywiadach zawsze mówi, jak to on zawsze chce rywalizować z najlepszymi, ale jak co do czego, to za partnera w zespole chce PrzyDuppasa... Ale to tylko kropla w ocenie hipokryzji tego człowieka...
27. Glorafindel
24. Frytek
Jesteś pewien że chcesz wyciągać daleko idące wnioski PO JEDNYM WYŚCIGU?
Ile razy Bottas jeździł jak po sznurku? Ile razy Bottas wygrywał wyścigi?
Ale Russell miał jeden wyścig to na pewno już jest lepszy od Bottasa i ma stworzyć realne zagrożenie dla Hamiltona, 7 krotnego mistrza świata?
Jesteś poważny?
Na poważnie ktoś w ogóle może myśleć że Russell jest jakimkolwiek zagrożeniem dla Hamiltona i dla tego nie chce go w Mercedesie? Nikt o zdrowych zmysłach nie wypisywał by takich bzdur. To niedorzeczne.
Hamilton woli Bottasa bo chce wygrywać. Łatwiej to robić z doświadczonym kierowcą po którym wiadomo czego można oczekiwać i jaki prezentuje poziom. Russell to niewiadoma. Może odpalić jak w kwalifikacjach, a może jeździć piach jak w wyścigach. Zespół aspirujący do mistrzostwa nie może sobie pozwolić na podjęcie tak pochopnej decyzji.
Co więcej, te wszystkie naciski na Mercedesa oraz pochlebne wypowiedzi obozu RB na temat Russell mają na celu tylko i wyłącznie zdestabilizować i osłabić Merca.
28. Doradca2021
ale pamiętacie ile trwał pit Bot bo ktoś inny podwalił jego opony? :) okrążenie na torze miało ponad minutę, pit Bot ponad bo Rus wbił do pit i założyli mu opony Bot..reasumując..Bot miał kosmicznie lepsze tempo od Rus
29. Skoczek130
Normalna sprawa. Kto by nie chciał takiego zespołowego partnera, jak Bottas? Czemu na koniec kariery Hamilton miałby ryzykować, będąc pokonanym przez młodego, wyśmiewanego Russella? Bottas to idealny "numer 2" - za słaby psychicznie na walkę o tytuł i zwyczajnie uległy.
30. Glorafindel
29. Skoczek130
Dlaczego 7 krotny mistrz świata miałby być pokonany przez jakiegoś Russell który jeszcze nie wygrał nawet jednego wyścigu w karierze? A na przestrzeni 3 sezonów (w tym jeden trwający) zdobył ŁĄCZNIE 7 pkt?
Zawistni człowiek jest w stanie wymyślić niestworzone rzeczy.
31. Frytek
@ 25. AMG_1398
Jeśli nawet Bot miał lepsze tempo od Rus to nie wiele a jeśli nawet by się zbliżył do niego to i tak by go nie wyprzedził bo tego nie potrafi. Pozatym dal się obiechać młodemu na starcie a ten nigdy nie startował z pierwszej lini. I co najważniejsze, zwróć uwagę ilu zawodników po zmianie zespołu nie mogło się odnaleźć w bolidzie. Potrzebowali kilku wyścigów żeby go ogarnąć. Tylko Max po takiej zmianie potrafił wygrać wyścig i nie wiele by brakowało a Georg by to powtórzył. Jako kibic Merca rozumiem że wolisz Bottasa, bo wtedy mniej ryzykują i mimo że młody może być szybszy to może spowodować to tylko konflikty. Ale ja nie kibicuje nikomu tylko F1 i dla mnie byłoby to lepsze widowisko gdyby młody podgryzał Lewisa
32. Frytek
@27. Glorafindel
Nie wiem czy młody by zagroził Lewisowi ale wiem na pewno że Ham nie miałby tak lekko jak z Bottasem. Pozatym Vettel też miał zdominować Leclerka który też nie wygrał wyścigu i nie miał szans nawet pokazać się jak Russel. A wystarczyło kilka wyścigów i młody pozamiatał starym mistrzem. I tego na pewno obawia się Lewis bo tak naprawdę to on również nie zna pełnego potencjału Georgea. Może go obiedzie a może dostanie bęcki i mam nadzieję że niedługo się przekonamy
33. Skoczek130
@Glorafindel - a czemu miałby go nie pokonać? Przygłupi człowiek z góry zakłada, że taka okoliczność nie byłaby możliwa. Myślisz, że Hamilton nie zna telemetrii Russella i jego wyników w symulatorze? Miałem cię za mądrzejszego... zawiodłem się. ;)
34. Danielson92
@33 Bo to nie ta półka póki co, głównie dlatego. Po drugie to nawet, gdyby Russell miał na to szansę w co wątpię, to Mercedes na to nie pozwoli. Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby pozwolili na taką wizerunkową kompromitacje. Gość który jest ich twarzą, będzie u nich ponad 10 lat i prawdopodobnie pobije wszystkie możliwe rekordy miałby zostać pokonany przez młokosa? To byłoby upokorzenie i obniżenie wartości wszystkich sukcesów Hamiltona. Wiem, Vettel jako wielokrotny został pokonany kiedyś przez debiutanta, ale Mercedes to nie Red Bull, żeby dopuścić do takich historii. Ale tak jak było pisane wielokrotnie- wątpię aby już w pierwszym sezonie Russell trzymał tempo Lewisa.
35. hubertusss
Ja się wcale nie dziwię. Bottas jest tak słaby, że Hamilton ma z nim zero problemów. Hamilton nie chce drugiego Rosberga z którym musiał się namęczyć. On chce pokornego i słabszego kierowcy numer dwa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz