Marko domaga się zawieszenia Hamiltona na jeden wyścig
Doradca Red Bulla postanowił na gorąco skomentować wypadek Maxa Verstappena, do którego doszło po kolizji z Lewisem Hamiltonem. Austriak uważa, że siedmiokrotny mistrz świata za swoje zachowanie powinien dostać "bana" na jedną rundę.Obaj pretendenci do mistrzowskiego tytułu zderzyli się na pierwszym okrążeniu, kiedy walczyli o prowadzenie w wyścigu. Na wejściu w zakręt "Copse" Lewis Hamilton zawadził o prawe tylne koło Maxa Verstappena, przez co Holender z dużym impetem uderzył w barierki.
Naturalnie zawodnik Red Bulla zakończył swoje niedziele zmagania, a sędziowie uznali, że winnym całego zajścia jest Brytyjczyk. Za swój manewr 36-latek otrzymał 10-sekundową karę, ale nie przeszkodziło mu to w odniesieniu ósmego zwycięstwa na domowym torze Silverstone.
Z sankcją Hamiltona kompletnie nie zgadza się Helmut Marko:
"Nie możesz tego robić zgodnie z zasadami sportu. Nie wiem, jaka byłaby największa kara, ale takie niebezpieczne i lekkomyślne zachowanie powinno skutkować zawieszeniem na jeden wyścig", mówił Austriak przed kamerami Sky Germany.
"Jeśli kierowca dotyka naszego tylnego koła swoim przednim kołem, to nie może być to uznane za wypadek w najszybszym zakręcie toru. To jest po prostu niebezpieczne zachowanie."
Marko wyśmiał również komentarze Mercedesa, jakoby to Verstappen był sprawcą kolizji:
"W takim wypadku wszyscy są ślepi. Powtórki wyraźnie to potwierdziły. Wjechał w nasze prawe tylne koło - swoim lewym przodem i wysłał Verstappena w barierki."
Siła uderzenia w bariery w przypadku Holendra wyniosła aż 51G. 23-latek po badaniach w centrum medycznym na torze Silverstone został przetransportowany do szpitala. Jak na razie Red Bull ani FIA nie ujawniły żadnych informacji.
komentarze
1. iceneon
LOL
Starego srogo porąbało.
2. ryan27
Weźcie tego dziada nie wstawiajcie tutaj.
Wartość jego komentarzy o F1 jest tyle warta co komentarze Najmana w sprawach sportów walk.
3. Mayhem
Stary piernik... dlaczego ktoś w ogóle chce jeszcze robić z nim wywiady ?
4. Redar
@1.Icenon Marko już dawno odleciał. Dziwię się tylko portalom branżowym że ciągle go cytują. Gość stara się być na siłę kontrowersyjny przez co szarpie wizerunek Red Bulla. Wydaje mi się że właściciel firmy produkującej puszki powinien zakazać Helmutowi jakichkolwiek wypowiedzi publicznych.
5. Bargiel
Jestem ZA!
6. sismondi
Hyhyhy Dziad coś przypalił chyba .....
7. Grafii
Marko to pajac? tyle w temacie
8. RA
Po tak śmiesznej karze jaką dali sędziowie i ewidentnie szli na rękę Hamiltonowi przydało by mu się. To nie pierwszy taki przypadek, gdzie dziwnym trafem jakiś inny bolid zajeżdża drogę Lewisowi i kończy wyścig.
9. sismondi
@Makś od początku sezonu był agresywny i Lewis odpuszczał ...
10. FanHamilton
łaał może znowu Russell do merca? ale to był kurna dobra wiadomość dla moim fanów nr 63 :-)
11. maci
dziadek powinien pójść na zasłużoną emeryturę a nie jeździć po świecie i wymyślać problemy
12. FanHamilton
Chyba że Lewis będzie chory i nie będzie GP
13. sismondi
Tak trzeba postępować to jest walka nie ma miękkiej gry...
14. Noise
Helmut trochę odleciał. Jednak kara zbyt łagodna, nie wnosząca w zasadzie nic. Jak na siedmiokrotnego mistrza to trochę mało rozsądku zachował tym razem
15. Noise
Oczywiście nie twierdzę, że ma odpuszczać za każdym razem, jednak zna świetnie ten tor i na pewno wiedział, że będac po wewnętrznej będzie wypyczany siła odśrodkową i jego tor znacznie się zmieni
16. MarPOL_82
Ja również domagam się zawieszenia, ale tego starego cepa. Powinien dostać wieczny ban na wypowiedzi publiczne.
17. sismondi
@14 O jakim rozsądku mówisz to są chwile setne sekundy na decyzję a tu każdy z fotela komentuje Lewis mógł tak a Max tak po co te durne komentarze ....
18. Cadanowa
Dziadek Ja rozumiem zawsze się broni swojego jak Max wypycha każdego to super jest, był szybszy więc dziadku idź odpoczac
19. Aeromis
Powiem szczerze. Absolutnie niezależnie od kierowców i komu kibicuję, gdy ewidentnie walczą oni o mistrzostwo, to gdy jeden wyeliminuje drugiego, to faulujący powinien dostać czarną flagę. Z dwóch powodów:
1. Aby do łba żadnemu nie przyszło żeby w ten sposób walczyć o punkty, bo to nic nie ma wspólnego ze sportem.
2. Nie chcę w swoim ulubionym sporcie mistrza - manipulatorka.
Nazwiska dla mnie są tu nieważne. Jakby padło na moich ulubionych w obecnej stawce, tj Alonso czy Ricciardo zdania bym nie zmienił.
20. FanHamilton
Ale tata Maxa będzie nie zadowolony
21. sismondi
@19. Tak komentarz w ogóle niestronniczy .....:)
22. Glorafindel
A jakiej kary domaga się da Verstappena jako osobę która również jest odpowiedzialna za doprowadzenie do niebezpiecznej sytuacji na torze ?
Wszyscy są ślepi, cały świat jest ślepy bo to przecież Max i Red Bull.
23. mjk77
@19 Raczej jesteś hipokrytą. Obaj szli ostro i musiało się to tak skończyć. To są wyścigi a nie golf.
24. Aeromis
@21. sismondi
Ależ oczywiście że stronniczy. Jestem stronnikiem walki fair play.
25. Noise
@17
Może i setne sekundy ale nie raz już pokazywali, że potrafią. A durny to wiesz kto może być...
26. Danielson92
Obaj mogli się lepiej zachować. Ale to nie jest tylko wina Hamiltona. Max spodziewał się, że Hamilton mu znów odpuści, bo to przecież boski Max, ale się przeliczył. Zresztą Marko niech się nie pluje. Jego pupil też w przeszłości eliminował wielu kierowców i co dostawał bana?
27. Glorafindel
8. RA
Idąc Twoim tokiem rozumowania Maxowi jako temu który najczęściej doprowadza do niebezpiecznych sytuacji i nie ponosi żadnej konsekwencji z tego powodu bo mu rywale odpuszczają, też przydała by się jakaś kara zawieszenia i zastanowienia się nad tym co robi na torze. Bo doprowadza do sytuacji spornych i zmusza rywali do odpuszczania, ale sam postawiony w takiej sytuacji nie ściąga nogi z gazu i doprowadza do kolizji.
28. sismondi
@24.Proponuję przerzucić się na szachy albo snooker :)
29. CzerwonyByk
Akurat tutaj Marko ma sporo racji. To była bezsprzecznie wina Hamiltona. Ponadto, przez swój błąd wyrzucił z wyścigu swojego bezpośredniego rywala do tytułu. Narażając go przy tym na spore niebezpieczeństwo. Kara 10 sekund jest po prostu śmieszna. Nie wiem, czy karą powinien być "ban" na kolejny wyścig, ale Lewisa powinny spotkać dużo większe konsekwencje, niż 10 sekund, które nie miały żadnego znaczenia.
30. sismondi
@29.Proponuję przerzucić się na szachy albo snooker i wznowić branie leków ...
31. Glorafindel
19. Aeromis
Doprecyzuj kto Twoim zdaniem jest tutaj manipulatorem.
Bo ktoś kto zmusza rywala do odpuszczania, a sam w takiej sytuacji nie odpuszcza również nie jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Hamilton wiele razy pokazywał, że potrafi ściągnąć nogę z gazu i przepuścić szybszego rywala zamiast doprowadzać do kolizji. Verstappen będąc wolniejszy bardzo nie fair wpychał rywala w bandę, a później zamknął wewnętrzną.
Swoją drogą śmieszne jest jak wyścig wcześniej piali przedstawiciele Red Bulla, że nie zostawienie miejsca rywalowi na torze to sytuacja wyścigowa, a teraz wychodzą i gadają coś o zawieszeniach.
32. Danielson92
@29 Czyli gdyby Hamilton jezdził Williamsem i nie miał szans na zwycięstwo to kara byłaby okej? Stronniczy tok myślenia.
Gdyby Russel dostał taką karę to byłoby to okej, bo przecież nie miałby szans na zwycięstwo.
33. CzerwonyByk
@30
Biedny troll, który nie rozumie, lub nie chce zrozumieć tego, co zobaczył.
34. CzerwonyByk
@32
No właśnie o to chodzi, że to jest fundamentalna różnica. Oni obaj walczą o mistrza świata. Jeden z nich wyrzuca drugiego z wyścigu, w wyniku oczywistego błędu. Aż dziwne, że tego nie rozumiesz.
35. Aeromis
@31. Glorafindel
Widzisz sytuacje i kierowców którzy w niej uczestniczą. Przez to nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem. Napisałem w dwóch punktach dlaczego uważam tak, a nie inaczej, ale Ty zrozumiałeś co wolałeś. Odniosłeś się do tego, co sam wymyśliłeś, a to mnie przepraszam nie interesuje.
36. sismondi
@33 Maksio od początku jazdy w F1 sobie za dużo pozwalał niestety to się kiedyś musiało wydarzyć ...
37. CzerwonyByk
Gdyby to Verstappen wyrzucił w ten sposób Hamiltona, to również byłbym za surowszą karą.
38. Davien 78
@29 Zamiast czerwony byk mogłeś amatorze nazwać się Red Bull. Nie tłumacz oryginału. Nie wciągaj tyle nim coś naskrobierz na tym forum.
39. sismondi
@37.Jak większość teraz
40. CzerwonyByk
@38
Rozumiem, ze tylko na tyle Cię stać. Czyli wychodzi, że nie odstajesz od swojego normalnego poziomu. Prawdziwe merytoryczne zero.
41. Danielson92
@34 Jakiego oczywistego błędu. Widziałeś co zrobił Leclerc w końcówce wyścigu. Widziałeś jak ostro bronił się Max po starcie. Nie zostawiał miejsca. Tutaj też nie zostawił, tylko że tym razem Hamilton nie odpuścił i stało się. Zabawne jest to na tym forum, że jak Max jeździ bezpardonowo, wpycha rywali w bandy nie zostawia miejsca to jest okej. Hamilton w końcu pojechał z jajami i zaraz jest bandytą. To był incydent wyścigowy z winą Hamiltina i kara słuszna. Max w końcu dostał po uszach.
42. CzerwonyByk
@39
Nie obchodzi mnie zdanie większości. Dla mnie sprawa jest oczywista. Jeżeli dwóch kierowców, jest na zaawansowanym etapie walki o mistrzostwo świata, i jeden z nich kończy wyścig drugiemu, w wyniku oczywistego błędu, to powinny go spotkać takie konsekwencje, które realnie są w stanie go ukarać. I to się tyczy obu stron.
43. sismondi
@41.Nie przetłumaczysz ....
44. Davien 78
@ 40 Rizumiesz słowo merytoryczny. Gdzie jest ta merytoryka w twej wypowiedzi? Nie używaj zasłyszanych słów na forach bo głupio brzmisz. Rozumiem że nazwę Red Bull ktoś ci przetłumaczył? Jak Maxiu wywiezie kogoś w płot to oczekuję że się tu wypowiesz ,,merytoryczny''.
45. CzerwonyByk
@41
Jeżeli w przyszłości Max w ten sam sposób potraktuje Hamiltona, i ten również skończy z rozbitym bolidem na bandzie, to będę pierwszym, który będzie się domagał kary dla Holendra.
46. sismondi
@42.Nie zgadzam się w tej sytuacji zdania są podzielone jedni mówią o winie Lewisa a drudzy o incydencie wyścigowym w ferworze walki ...płaczki z RBR od razu płakały do Massiego więc Lewis musiał coś dostać na odczepnego...
47. CzerwonyByk
@44
Nie bój się, w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem stronniczym kut@sem, więc na pewno pojawię się wtedy z petycją o karę dla Verstappena. Tylko, że najpierw "inteligencie" zapamiętaj, żeby to była taka sama sytuacja. Czyli, zeby Max w ten sposób potraktował swojego rywala do tytułu, z tymi samymi konsekwencjami dla niego, jakie dzisiaj miał Holender.
48. Szaakal
@41... Problem w tym, że to nie Max, który jeździ tak ostro i na skraju przepisów wyeliminował Hamiltona, tylko Hamilton popełnił błąd i wyeliminował Verstappena. Swojego głównego rywala w walce o mistrzostwa. Przywoływanie tutaj występków Verstappena nie ma sensu, bo to nie Ver zniszczył wyścig i bolid Ham, tylko odwrotnie. Skoro przyklaskujesz takiemu zachowaniu, to ja mam propozycję, niech Perez i TR poluje na Hamiltona, a Williams i Bottas na Verstappena. Kary będą po 10 sekund, za limity toru są kary 5 sekundowe, więc dużej różnicy nie zrobi.
49. CzerwonyByk
@48
Brawo, widzę, że chociaż jeden użytkownik to rozumie. Pozdrawiam
50. Danielson92
@48 Tylko, że Max też się przyczynił do tego. Obaj przesadzili w tym zakręcie. To był incydent wyścigowy z większą winą Hamiltona, a nie żadne celowe eliminowanie z wyścigu.
Nie przyklaskuje takiemu zachowaniu. Nie baw się w użytkownika onetu i nie stosuj marnych manipulacji.
51. CzerwonyByk
@51
Ale nikt tutaj nie mówi, że Hamilton zrobił to specjalnie. Oczywiście, że tak nie było. Ale nie zmienia to faktu, że wyniku niezamierzonego błędu, zakończył wyścig swojemu bezpośredniemu rywalowi do tytułu. Co gorsza, naraził go na spore niebezpieczeństwo.
52. Arjbest
Głupota i zaślepienie fanbojów Hamiltona przeraża. Przy okazji zupełnie zapomnieli jak niebezpieczne sytuacje stwarzał on na początku swojej kariery.
Dla przypomnienia, to Lewis atakował, i to on odpowiada za bezpieczne przeprowadzenie manewru wyprzedzania. W odwrotnej sytuacji ukrzyżowalibyście Verstappena.
53. ekwador15
Leclerc eliminuje Gasly w Austrii i bez kary. Leclerc eliminuje Strolla w Rosji i bez kary :D wszystko uszlo na sucho bo 1 okrazenie a Lewis kara :D stuknijcie sie w glowe :D
54. Majk-123
32 To sprawdz sobie jak sędziowie podeszli do ostatniego GP w 1997.
55. Majk-123
46. ,,na odczepnego' 'to fajnie.
56. XandrasPL
Perez jedzie 10 ale ciul tam. Trzeba zabrać Hamiltonowi punkt
57. Janek1966
witam wszystkich ,
nie obrazajcie sie nawzajem,to nie ma sensu,jest wiele wazniejszych rzeczy...HAM moze i nie chcial-albo chcial -wyeliminowac VER-jednak on(HAM) tez ryzykowal swoje zdrowie-przy predkosciach w granicach 300km/h to nie zarty.
Jak znamy Maxa-ma sporo czasu na "odwet",zakladajac,ze nie ucierpial dzis za bardzo.
Jednak jestem mysli,ze sytuacja sie uspokoi i bedzie walka - ostra ale fair.
Pozdrawiam Was :-)
58. Trooojan1
Helmut wez ty sie jebnij w ta pusta palę ver jezdzi jak idiota nie raz to pokazywał Hamilton odpuszczał wiele razy ale dzisiaj dobrze zrobil
59. Ylos
Helmut jakieś mocne piguły bierze
60. wariat133
Helmut - daj namiary na swojego dealera.
61. andy_chow
@ 59. Ylos mieszanie wódki z Red Bullem daje taki efekt
62. alfaholik166
No niestety, ale kara nałożona na Hamiltona nawet jeśli najwyższa jaką przewidywał regulamin okazała się nieadekwatna do przewinienia Lewisa. W takiej sytuacji postawa Helmuta Marko wcale mnie nie dziwi. Powiem szczerze, że nawet się z nim zgadzam, będę wręcz zaskoczony jeśli Red Bull nie pójdzie dalej ze swoimi oskarżeniami i nie posądzi FIA o stronniczość oraz pomaganie Hamiltonowi, byle tylko utrzymać emocje do końca sezonu.
Prawda jest taka, że Hamilton potrafił do tej pory odpuszczać w odpowiednim momencie i walczyć zgodnie z duchem fair play dopóty, dopóki sytuacja nie wymykała mu się spod kontroli. Teraz kiedy zrozumiał, że ewentualna przegrana na Silverstone będzie oznaczać dla niego minimalne szanse na odrobienie strat zmienił strategię i włączył mu się wewnętrzny Senna taranujący rywala który stanął na jego drodze do chwały. Dobrze nazwali w Red Bullu Hamiltona kiedy rujnował wyścig Albonowi: "Frajer, który nie potrafi przegrywać".
63. SebastianM
Podczas GP Emilii Romanii podobny wypadek pomiędzy Bottasem a Russelem został uznany za incydent wyścigowy. Inna sprawa, że Max się po prostu przeliczył tym razem, chciał zamknąć drzwi przed Hamiltonem, ale tam po wewnętrznej Lewis po prostu trzymał swoją "nogę". Nie uznałbym winy któregokolwiek z nich. Lewis nie odpuszczał, Max miał jeszcze miejsce po zewnętrznej i doszło do kontaktu. Przy tej prędkości na decyzje są ułamki sekundy, tym razem ktoś podjął decyzję złą .
64. alfaholik166
@63
Tak na prawdę każdy przypadek jest inny i wymaga indywidualnego rozpatrzenia. Przy kolizji Russella istotnym czynnikiem była mokra nawierzchnia. Bottas argumentował, że dla zachowania przyczepności trzymał się przesuszonej nitki toru i przez to nie czuł się zobowiązany robić miejsce atakującemu rywalowi, co w sumie można uznać za logiczne.
Odnośnie ataku Hamiltona, to wszyscy widzieli na przykładzie Leclerca co mógł w tej sytuacji zrobić Max, gdyby w szybkim zakręcie pojechał nie optymalną linią zostawiając Lewisowi więcej miejsca. Lewis dobrze wiedział że przegiął i odpuścił trochę Leclercowi, bo nie spodziewał się, że ten już jest na niego uprzedzony godząc się jedocześnie z punktami za drugą pozycję.
65. Glorafindel
@CzwrwonyByk
Nie rozumiesz tylko 1 rzeczy.
Nie należy karać za efekt tylko za czyn.
Dlaczego chcesz karać Hamiltona za odpadnięcie Verstappena przez pryzmat kontekstu a nie przez pryzmat czynu?
Sugerujesz to że gdyby Max dalej jechał w wyścigu kara należała by się mniejsza niż teraz gdy Max odpadł. To absurd.
Co więcej. Nawet nie ma dla Ciebie znaczenia to kto zawinił. Max odpadł więc należy ukarać Hamiltona. Przecież Max nie odpadł tylko z winy Hamiltona. Sam również jest winny temu co się stało.
66. Glorafindel
@Aeromis
Dziwne.
Nie potrafisz odpowiedzieć na zadane pytanie, a to mnie zarzucasz nieumiejętność czytania ze zrozumieniem.
Odniosłem się do tego co miało miejsce na torze. Szkoda że to Cię nie interesuje. Ważniejsze jest Twoje zdanie niż sytuacja w wyścigu. Ciekawe.
67. Glorafindel
Wszyscy patrzymy na to samo, a zdania są diametralnie różne.
Może mi ktoś wyjaśnić gdzie tutaj jest jakakolwiek wina Hamiltona oprócz tego że w ogóle miał czelność przeciwstawić się "złotemu dziecku", jaśnie Panu Maxowi?
https://m.imgur.com/DkteyHR
68. TomPo
Merc dominuje i dojezdza z 3 min przewagi nad innymi - zle
Jest zacieta walka, wiec i wiory leca, bo drwa robia- zle
No to sie zastanowcie czego chcecie.
Przy zacietych rywalizacjach i kierowcach tego pokroju, zawsze beda towarzyszyly wypadki.
Tak zawsze bylo, tak jest i tak bedzie.
Za 10 lat nikt nie bedzie pamiel "walki" Ham z Bot, ale bedziemy pamietac boje Maxa z Ham i o to w F1 chodzi.
Przyszlo im rywalizowac na szybkim torze, wiec i dzwon byl duzy - nie pierwszy i nie ostatni w tym sezonie.
Pytanie jest nie czy, lecz kiedy i kto nastepny wyladuje poza wyscigiem z tej dwojki.
69. alfaholik166
@67. Glorafindel
Już wyjaśniam - Lewis Hamilton naruszył podstawową zasadę obowiązującą w wyścigu, która mówi o tym, że pierwszeństwo w zakręcie należy się kierowcy jadącemu z przodu. Nie wiem jak to jest z tym widzeniem tego samego, bo podobno wszyscy w Mercedesie na czele z Toto Wolfem widzieli, że Lewis był na równi z Maksem. Niemal we wszystkich poprzednich wyścigach Lewis wiedział, że wolno atakować innego kierowcę, ale tylko w taki sposób aby nie naruszyć jego toru jazdy, o doprowadzeniu do kolizji już nawet nie wspominając.
70. ZS69
Najlepiej dla Red Bulla wyeliminować Mercedesa,McLarena i Ferrari do końca sezonu aby tylko Max i team zdobyły tytuł. Za czasów Webbera i Vettela dużo zmieniło się w Red Bullu. szefowie stali się bardzo konfliktowi,ciągłe protesty,żale. A to właśnie ich idol ma przydomek "szalony Max".
71. Kii
Dziadek powinien już iść na emeryturkę. Słuchać się nie da tych jego wypocin. Gdyby to Hamilton był od zewnętrznej a Max od wewnętrznej i max by spowodował ten wypadek to wszystko było by ok i pewnie by był zdziwiony ze to max dostał karę 10s ale jak ale za co?! Na nieszczęście dla tego starego gbura było na odwrót. Trzymam wszystkie kciuki aby mistrz pokazał im gdzie ich miejsce pomimo ze ma słabszy bolid od szczeniaka który nie ma szacunku do kierowców i trzeba mu ustępować...
72. Glorafindel
@69
Co to znaczy nie wolno naruszać jego toru jazdy ? Jaki tor jazdy naruszył Hamilton Verstappenowi skoro to Verstappen ścinał do wewnętrznej wjeżdżając Hamiltonowi pod spoiler ?
A czy Max czasem nie naruszał toru jazdy Hamiltona cały czas zjeżdżając do prawej strony wpychając Lewisa w bandę ?
Tyle lat oglądam wyścigi i nigdy nie słyszałem takich absurdów o toru jazdy. Co więcej, mając rywala koło w koło nie ma żadnej mowy o swoim torze jazdy. Mając rywala koło w koło nie możesz pokonywać zakrętu tak jakby go tam w ogóle nie było "bo to jest Twój tor jazdy". To są kompletne brednie.
Hamilton wiele razy odpuszczał Verstappenowi nie dlatego żeby nie naruszać "jego toru jazdy" ale dlatego, że nie chciał doprowadzić do kolizji z rywalem który jeździ czasem wręcz nieodpowiedzialnie. Verstappen wiele razy wypychał Hamiltona nie zostawiając mu miejsca jak na torze Emilia Romagna gdy wypchnął rywala poza tor w pierwszym zakręcie czy zajeżdżał mu drogę jak w Hiszpanii gdzie też wchodząc w zakręt był o koło z tyłu ale wywiózł Hamitlona wypychając z toru.
Gdyby nie to że mu odpuszczał za każdym razem kończyło by się to kolizją tak jak wczoraj.
Różnica jest taka, że Verstappen nie ma tyle klasy aby odpuścić. Poszedł va banque, myślał, że Hamilton znowu mu daruje i się grubo przeliczył.
Co więcej, zobacz sobie jak dokładnie w tym samym zakręcie pojechał Leclerc. Nie ścinał do wewnętrznej. Ot taka różnica między kierowcą który umie jeździć, walczyć, a takim który nie umie.
"podstawową zasadę obowiązującą w wyścigu, która mówi o tym, że pierwszeństwo w zakręcie należy się kierowcy jadącemu z przodu"
A teraz najlepsze w całym Twoim absurdzie którym mnie uraczyłeś.
W zakręcie nr 17 Brooklands Hamilton jest o pół samochodu przed Verstappenem i jakoś Verstappen nie miał problemów z tym aby wywieźć rywala na zewnątrz i wcisnąć się od wewnętrznej. Dlaczego Verstappen nie zastosował się do podstawowej zasady w wyścigu która mówi o tym, że pierwszeństwo w zakręcie należy się kierowcy jadącemu z przodu ? Hamiltonem, a mimo to nie stosuje się do PODSTAWOWEJ ZASADY OBOWIĄZUJĄCEJ W WYŚCIGU i po raz kolejny wywozi Hamiltona do zewnętrznej, wypycha z toru i obejmuje prowadzenie. Rozumiem, że ta podstawowa zasada obowiązująca w wyścigu dotyczy tylko rywali Maxa bo innego wytłumaczenia na ten absurd, którym mnie uraczyłeś, nie ma.
73. Glorafindel
@72
Ucięło mi komentarz. Wrzucam jeszcze raz cały ostatni akapit. Przepraszam nie wiem co się stało, że ucięło.
"podstawową zasadę obowiązującą w wyścigu, która mówi o tym, że pierwszeństwo w zakręcie należy się kierowcy jadącemu z przodu"
A teraz najlepsze w całym Twoim absurdzie którym mnie uraczyłeś.
W zakręcie nr 17 Brooklands Hamilton jest o pół samochodu przed Verstappenem i jakoś Verstappen nie miał problemów z tym aby wywieźć rywala na zewnątrz i wcisnąć się od wewnętrznej. Dlaczego Verstappen nie zastosował się do podstawowej zasady w wyścigu która mówi o tym, że pierwszeństwo w zakręcie należy się kierowcy jadącemu z przodu ? Taka sama sytuacja miała miejsce w GP Hiszpanii gdzie wchodząc w 1 zakręt Verstappen jest za Hamiltonem, a mimo to nie stosuje się do PODSTAWOWEJ ZASADY OBOWIĄZUJĄCEJ W WYŚCIGU i po raz kolejny wywozi Hamiltona do zewnętrznej, wypycha z toru i obejmuje prowadzenie. Rozumiem, że ta podstawowa zasada obowiązująca w wyścigu dotyczy tylko rywali Maxa bo innego wytłumaczenia na ten absurd, którym mnie uraczyłeś, nie ma.
74. alfaholik166
@72.
Poddaje się bo widzę, że własnymi słowami tego nie wytłumaczę. Za wytłumaczenie niech posłuży obraz tego jak wspaniale się zachował Leclerc, który uwzględniając obecność obok siebie Hamiltona nieomalże wypadł z toru. Hamilton zastosował zasadę "z drogi śledzie bo król jedzie". W efekcie Leclerc wiedział jak się zachować, a Max nie, a to że wylądował w szpitalu to sam sobie może za to podziękować. W sumie możemy stosować i taką logikę, wszak ostatecznie wszystko jest kwestią interpretacji.
75. Glorafindel
@74
Leclerc nieomal wypadł z toru nie dlatego, że został wypchnięty ale dlatego że miał już opony w naprawdę słabym stanie. Co więcej Hamilton zostawił Leclercowi jeszcze więcej miejsca niż Maxowi z czym Charles sobie poradził, a Max nie.
A Hamilton zastosował taką samą zasadę jaką Max stosował w Hiszpanii czy Imoli. Rozumiem w takim razie, że jednemu wolno więcej, a drugiemu mniej ? Próbujesz coś pisać o logice ale wszystko oceniasz przez pryzmat własnego widzimisię, a nie tego co się działo na torze ?
Max wylądował w szpitalu ZE WZGLĘDÓW BEZPIECZEŃSTWA. Stanowią o tym przepisy. Co więcej, po badaniach na torze już były komunikaty, że wszystko jest ok, a do szpitala udaje się PROFILAKTYCZNIE. Z tego szpitala został wypisany już wczoraj !!!!! Przykre, że dałeś się nabrać na propagandę Red Bulla jak zwykły pelikan. I staraj się nie zakłamywać rzeczywistości jeśli chcesz rozmawiać na jakikolwiek temat bo nigdy z nikim się nie dogadasz.
76. Glorafindel
@74
Bardzo śmieszne jest też, że nie potrafisz się odnieść do argumentów jakie Ci przedstawiłem. Czyżby nie pasowały do Twoich "zasad" rzekomo panujących na torze ? Mamy brać pod uwagę tylko te sytuacje które pasują Tobie do obranego zdania ?
Sam pobawiłem się trochę i wrzucony przeze mnie wyżej giff po wysyłałem kilku znajomym (facetom i kobietom), które nie mają żadnej "wiedzy" ani "doświadczenia" z F1 i wszyscy (a było tych osób 7) powiedzieli, że nie ma jednego winnego tej sytuacji i że uznali by to jako zwykła walka na torze. Co więcej, dziwili się jak po usłyszeniu ich opinii pisałem, że jeden z tych kierowców dostał karę.
To tylko moje zdanie ale opinie osób bezstronnych (nie interesujących się F1, a co za tym idzie nie sympatyzujący z żadnym z kierowców) jasno pokazują jaki jest odbiór tej sytuacji.
Nie zamierzam się kłócić ale wciąż nikt nie podał argumentacji, która dowiodła by że za całą sytuację odpowiada tylko i wyłącznie Hamilton tak jak kreuje to w mediach "obóz" Maksa tylko p oto aby wywołać gównoburzę i ukryć to jak amatorsko zachował się "boski" Max na torze.
77. alfaholik166
@76
Moja logika jest bardzo prosta i odnosi się do Twojego postu nr 67 - skoro na torze nie było żadnej winy Lewisa to dlaczego dostał karę? Widocznie sędziowie byli nadgorliwi i ukarali Lewisa tak dla zasady bo czemu nie? Lewis wiedział, ze przyczynił się bardziej do tego kontaktu i ostatecznie nie miał problemu z tym aby to otwarcie przyznać. Chyba jednak ta kara z czegoś się wzięła. Ok, nie będę się już czepiał pierwszeństwa bolidu, który jedzie z przodu, choć są kierowcy jak chociażby Robert Kubica, którzy nie rozumieją tych nowych zasad ścigania. Winą Lewisa było to, ze powinien lepiej przewidywać co się może wydarzyć, bo w tej konkretnej sytuacji widział więcej i mógł lepiej ocenić sytuację.
78. Vendeur
@69. alfaholik166
"pierwszeństwo w zakręcie należy się kierowcy jadącemu z przodu"
Ale brednie. Niektórzy tutaj to mają denka od słoików przed oczami chyba. Jak w takim razie wyjaśnisz sytuację z chyba 2 zakrętów wcześniej, gdy to Hamilton atakował od zewnętrznej i był prawie o długość bolidu przed Maxem, który potem się wepchnął od wewnętrznej? Max nie musiał przepuszczać Hamiltona będącego z przodu, a Lewis musi? Czy Ty nie widzisz kompletnego braku logiki w tej swojej logice...? Gdyby wtedy Hamilton jechał swoją linią i standardowo ścinał zakręt to już tam by się zakończyła ich przygoda. Ale wtedy odpuścił. Kolejnym razem nie odpuścił, tak jak NIGDY nie odpuszcza MAX. I słusznie zrobił.
79. alfaholik166
@78. Vendeur
Widocznie źle dobrałem słowa i zabrzmiałem zbyt dosadnie. Mój błąd, przyznaję się. Oczywiście wiem, że pierwszeństwo przejazdu obowiązuje na drodze publicznej i nie jest ono tożsame z decyzją o obieraniu idealnej linii przejazdu bo tak to się bodajże fachowo nazywa.
Gdybyśmy jednak teraz skupili się na twierdzeniu, że prawo do obierania idealnej linii przejazdu kierowcy jadącego z przodu nigdy w świecie wyścigów nie obowiązywało, to zaprzeczalibyśmy oczywistym faktom i z automatu kończymy całą dyskusję. Jeszcze raz podkreślam - uważam, że kara się Hamiltonowi słusznie należała nie dlatego, że nie miał prawa atakować Maksa, tylko dlatego, że zrobił to nie uważnie. Miał lepszą widoczność i większe pole manewru w tej konkretnej sytuacji. Mam generalnie w nosie czy wyścigi wygrywa Lewis czy Max.
Skoro jako kibice wszyscy bawimy w sędziów, to w tym momencie też próbuję patrzeć na sytuację ich oczami. Na pewno byłbym jednym z tych którzy przychyliliby się do twierdzenia że kara się bezwzględnie należała.
80. Vendeur
@79. alfaholik166
Tak, można przyjąć, że kara Hamiltonowi się należała, tak jak uznali to sędziowie - 10 sekund. Nic więcej. Choć osobiście bym się raczej skłaniał ku incydentowi wyścigowemu. Bowiem, patrząc obiektywnie na tę sytuację, to jednak Max wcale taki święty tutaj nie był... Nie takie przepychanki w F1 widzieliśmy. Natomiast te insynuacje o zawieszeniu na wyścig, rasistowskie komentarze itp, to jest intelektualna i mentalna patologia.
81. jerzyatut
Kibicuję Verstappenowi, ale również twierdzę, że 10 sek to wystarczająca kara. Członkom jego ekipy przypominam, że Max jeździ ostro i nawet w tym sezonie może mu się przytrafić coś podobnego, albo wręcz takiego samego. A najbardziej prawdopodobne jest starcie tych dwóch kierowców, więc lepiej zakończyć dyskusję. Kara przyjęta, na zwycięstwo po odbyciu kary Hamilton zapracował i zasłużył. Lepiej mniej gadać, bo może to się obrócić przeciw Maxowi. Natomiast prawdą jest, że Hamilton bardzo często był traktowany ulgowo i dużo na tym zyskiwał jeśli chodzi o wyniki. Dlatego właśnie kibicuję Verstappenowi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz