Vettel przeprosił zespół za zignorowanie team orders
Saga team orders podczas Grand Prix Malezji cały czas przewija się w Formule 1. Sebastian Vettel według słów Christiana Hornera, szefa zespołu Red Bull, osobiście przeprosił za swoje zachowanie członków zespołu podczas spotkania w Milton Keynes.Wcześniej jednak Vettel przeprosił pracowników i zapewnił iż podobna sytuacja nigdy więcej już się nie powtórzy.
„Mówił, że nie jest w stanie cofnąć czasu, ale zrozumiał, że to co zrobił był złe” mówił dla Sky Sports News Horner. „Przeprosił zespół i każdego z osobna członka załogi za swoje zachowanie, gdyż uważa, że zespół jest ważny a bycie częścią ekipy jest kluczowym aspektem do stawienia czoła w rywalizacji o mistrzostwa świata.”
Horner wyraził także nadzieję, że Mark Webber rozumie iż zaistniała sytuacja nie była przez zespół zamierzona i że to on miał według ekipy sięgnąć po wygraną w Grand Prix Malezji.
komentarze
1. norbertinho
Tak czy siak Vettel, jeśli będzie miał okazje powinien oddać w jednym z wyścigów zwyciestwo Webberowi, a to wydaje mi się, że VET nie jest do tego zdolny.
2. elin
Afera " Multi-21 " urosła do rozmiarów, których chyba nikt by się nie spodziewał, a na pewno nie sam Vettel ...
Samego manewru Sebastian raczej nie żałuje, jedynie konsekwencji, czyli krytyki jaka spadła na niego i szefa zespołu.
3. fanAlonso=pziom
może by puszki zamieściły jakiś film jak to robi bo mówic to można wiele rzeczy a rb ponoc przoduje we wszystkim co nowe, odkrywcze itp. to może jakiś filmik wrzucą jak każdego z osobna przeprasza ? :) sorry ale nic tylko śmiac się z tego
4. elin
Przy okazji - jeśli Ktoś widział i pamięta, właściwie identyczną sytuację, która miała miejsce podczas GP San Marino 1982. Kiedy Didier Pironi również zignorował polecenie zespołu i wyprzedził Gillesa Villeneuve ...
To mam pytanie - czy wówczas, było to równie głośno dyskutowane i krytykowane, jak obecne wyprzedzenie Webbera przez Vettela ... ?????
5. beret
...nie dajcie sie soba manipulowac!
wyscigi sa po to aby sie scigac
to zespol powinien przeprosic Vettela, bo zdaje sie ze pisali scenariusz wyscigu
zaczyna mnie to po prostu wkurwiac ze kierowca ktory chce wygrac, musi sie tlumaczyc za to ze
wygral
niech oni sie okresla czy my ogladamy serial w rezyserii Hornera czy wyscigi
prosze nie mylic z team order jakie mialy miejsce w przeszlosci w Ferrari, bo to wogole dwie rozne sprawy
ja kibicuje Fernando, ale musze stanac w obronie Vettela
to Red Bul skrecal komus silniki a nie Sebastian
6. jenks
vettel zawsze był śmierdzielem,a teraz tylko to potwierdził,mam nadzieję,że będzie wygwizdywany zawsze gdy stanie na podium.
7. Jacko
A mi się przypomniało, że bardzo podobna sytuacja miała miejsce w 82 roku na Imoli. Na czele były niezagrożone dwa Ferrari i szef zespołu wydał polecenie aby zwolnić i nie ryzykować. Na czele był Gilles Villeneuve, który pewny zwycięstwa zwolnił, a jadący za nim Didier Pironi cisnął do końca i wygrał wyprzedzając na samej mecie. Wściekły Gilles Villeneuve powiedział, że już nigdy w życiu nie odezwie się do "kolegi" z zespołu i słowa dotrzymał, bo zginął dwa tygodnie później podczas GP Belgii...
8. Jacko
o, przepraszam elin, przegapiłem Twój post [wstyd]
9. Martitta
@4.elin i @7.Jacko - Różnica polega na tym, że wtedy "nie było internetu", rzecz działa się w "słynnym Ferrari" i żaden z kierowców nie był Niemcem (Wróg nr 1) , a nawet mistrzem świata ;)))
10. fracky
@5 beret
Przecież nikt nie ma wielkiej pretensji do Vettela ,że wyprzedził Webbera i zignorował team orders. Największa laba jest o to , zrobił to podstępnie oszukując Marka, wiedząc ,że tamten korzysta z oszczędnego moda silnika. Jeżeli nie miał zamiaru się podporządkować zaleceniu zespołu , to mógł powiedzieć swojemu inżynierowi ,że taki ma zamiar, aby ten przekazał wiadomość reszcie, a w szczególności Australijczykowi. Niestety trzeba mieć jaja do tego, nawet bardziej niż do ścigania się na granicy ryzyka.
Inną sprawą jest ,że współczesna F1 to bardzo złożona machina , gdzie zespół pełni dużą rolę w końcowym wyniku kierowcy. Jeszcze 20 lat temu i wstecz więcej zależało od umiejętności pilotów. Teraz bez dobrego i sprawnego zespołu nie da się osiągnąć sukcesu. Bez RBR Vettel nie zdobył by swoich tytułów - o to jestem spokojny.
Zdaję sobie sprawę ,że nie było mnie w osiemdziesiątym którymś na GP, czy w ogóle mnie nie było na żadnym takim wydarzeniu, oraz ,że mieszkam w zaścianku wyścigowym i guzik tam wiem w sumie...
@8 Jacko
Właśnie nie szkodzi ,że zdublowałeś tą informację, ponieważ jak byk ukazałeś nam, jak można bardzo zniekształcić i nagiąć wydarzenia, aby pasowały do kontekstu. Właśnie w takim wydaniu uraczył nas @elin, czyli kolejny fan Vettela , który zrobi wszystko aby nie przyznać ,że jego idol dał ciała.
11. david9
Skoro już się mają ścigać to niech każdy dostaje równe szanse a nie Webberowi polecają skręcić obroty i jechać do mety gość zaufał zespołowi a tu mu w lusterkach siedzi Vettel który sobie postanowił olać zespołowe zalecenia. Jak wyscig to na równych dla każdego szansach.
12. elin
8. Jacko - zdarza się :-)
9. Martitta - zgadzam się :-). Chociaż bardziej niż o zdanie zwykłych kibiców ( bo to wiadomo jakie jest i dlaczego - tak jak napisałaś ;-) ), chodziło mi jak tamtą sytuację komentowali fachowcy związani z F1.
Bo w przypadku Vettale są oni w większości bardzo krytyczni wobec jego zachowania ...
10. fracky - dla Twojej wiadomości, jestem FANKĄ KIMIEGO RAIKKONENA !
Do Sebastiana Vettela mam neutralne podejście. A wspomniałam i pytałam o tamtą sytuację, ponieważ ciekawi mnie jak dawniej było odbierane takie zachowanie w wyścigu.
Druga sprawa - nie każdy kto nie pisze źle o Niemcu musi być od razu jego fanem. Radzę tak szybko i łatwo nie szufladkować innych osób. Zwłaszcza kiedy nie masz pewności kto i komu kibicuje.
13. beret
10. chce tylko ci przypomniec w jaki sposob Vettel wygralna Monzy w Toro Rosso, reszte zostawiam twojemu mozgowi, ktory podpowiada ci wredne rzeczy
dla mnie to chluba ze moglem wiedziec dla ciebie zazdrosc?
wstydz sie
14. beret
# widziec
15. FAster92
Dopiero teraz dotarło to do niego? Przeprosiny teraz nic nie dadzą, poza tym nieźle to "wyreżyserowali".
@6 Też mam taką nadzieję!
16. orto
@ 4. elin A myślisz, że był internet o takiej dostępności ???? :-)
17. elin
16. orto - oczywiście, że nie ;-), ale jeśli Ktos wówczas oglądał wyścigi, to może słyszał jakieś komentarze w telewizji lub czytał w prasie.
18. hubert1
Hahaha tyle w temacie
19. fankaWilliamsa
Juz tyle zostalo na ten temat zostalo powiedziane,napisane i szczerze mam dosyc Vettela(nie jestem Jego fanka ale byl mi obojetny)nie da sie odwrocic tego co sie stalo niesmak pozostanie ale za pare lat w statystykach nikt nie uwzgledni tego jak zachowal sie 3 krotny mistrz tylko bedzie to ktoreś zwycięstwo.RBR ma problem i sama jestem ciekawa jak to dalej sie potoczy teraz Ferrari powinno to umiejetnie wykorzystac bo Felipe wrocil do optymalnej formy a wiadomo Alonso bedzie walczyl oj bedzie sie działo ;)
20. Martitta
@12.elin - A to w sumie ciekawe spostrzeżenie;)
W przypadku Vettela większość "ekspertów" neguje jego postępowanie i po części na pewno słusznie. Szkoda tylko, iż obecnie taka nastała moda, że połowa tych fachowców to byli kierowcy wyścigowi z sukcesami lub bez i czasem tych ich "niezbędnych" komentarzy, aż się czytać nie chce;)
PS Kolega @fracky rzadko udziela się na tym forum. Każdy inny nie mógłby nie wiedzieć, że jesteś fanką Kimiego:P
21. Martitta
@19. fankaWilliamsa - Kto wie... Może na ścianie mistrzów nad zdjęciem Vettela będzie gwiazdka, odsyłająca do informacji napisanej drobnym drukiem ;)
22. fankaWilliamsa
@21 i tą ''gwiazdke''umieszczą zagorzali anty fani Vettela tak dla równowagi w przyrodzie ;)
23. fracky
@12
heh taką neutralność znam pod symptomem - nie jestem fanką Vettela i zupełnie przypadkiem pod każdym news bronię zaciekle Niemca ;) .
@13
A to ,że 15 kierowców tamtego dnia i w tym bolidzie osiągnęło by taki sam rezultat na pewno jest tylko moim wymysłem - ani krztyny smutnej prawdy. Przypomnę ,że wcześniej w STR zaliczył kilka poważnych blamaży, które zostały zrzucone na karby niedoświadczenia.
@14
heh obok dużego klawisza spacji, po prawej stronie jest klawisz o nazwie alt gr i dzięki niemu, po jednoczesnym naciśnięciu z żądaną literą, można używać polskich znaków. Miej szacunek do pewnych ustalonych, wspólnych rzeczy, a potem wymagaj go od innych . Pzdr
24. RoyalFlesh F1
Mało kto sobie zdaje sprawe że to wina Hornera. Bronią marki i zawsze mówią żę w RBR jest po równo, co jest nieprawdą. Sama strategi miała przepchac Vettela przed Webbera ale ten pierszy popełnił błąd w boksie i rozlało się mleko. Nie przypominam sobie żeby lider wyscigu jako drugi dostawał opony poto żeby ten z tyłu wykręcił szybsze kółka przed nim. W Mercedesie Brown powiedział że nie i juz. A Vettel miał to nosie bo wie ze ma być przed Webberem, sam sobie tego nie wymyślił.
Rozumiem stawianie na szybszego kierowce, ale po co mydlić ludzią oczy. Po ostatnim wyscigu juz wiem że Ham był wolniejszy od ROS, ale Brown zadecydował inaczej i pewnie tak juz bedzie do konca w tym teamie.
Bla bla bla mistrzoswoo chca wygrać i jak to zrobić zeby reklamy RB nie przycmiewały hasła Vettel is faster then you. Ferrari nie sciemni i wiem że Massa jak Alonso nie odpadnie z yscigu musi być za nim.
25. fanAlonso=pziom
właśnie słuchałem podcastu na motorsportmagazine i gadał tam jeden koleś że dobrym kandydatem na zastąpienie berniego byłby horner, że ALO nigdy nie miał jakiegoś pamiętliwego, powalającego okrążenia kwalifikacyjnego no i na koniec że z tego co mówi RK raczej go w F1 nie zobaczymy już nigdy - ja się naprawdę nie dziwię kierowcom czemu są tacy a nie inni dla dziennikarzy
26. 6q47
Vettel po prostu wykorzystał okazję i za wczasu powiększył swoją prtzewagę nad Alonso...
27. Skoczek130
Horner jeszcze będzie po nogach Vettela całował... ;)
28. elin
20. Martitta - to prawda ;-). Chociaż w przypadku Vettela, bardziej od komentarzy byłych i obecnych kierowców, zaskoczył mnie komentarz Flavio Briatore ... Który nie miał żadnych skrupułów, aby jego Alonso wygrał wyścig ( Singapur 2008 ), a teraz krytykuje Sebastiana ...
PS: Też mi się wydawało, że tutaj już wystarczająco często wszystkim " marudzę " ;-)) o Kimim i każdy wie komu kibicuję ... Ale chyba muszę się jeszcze bardziej postarać ... ;-))
23. fracky - zapewniam, jeśli w moich wpisach znajdziesz ten symptom - to będzie się on nazywał OBIEKTYWNOŚĆ ;-)
29. 6q47
28. elin
Briatore made in 2008 i Vettel made in 2013 maja różne cele i przeciwne co do posłuszeństwa wykonanie rozkazów.
Troszkę ciężko postawić oba wydarzenia na jednej półce, nie będą świciły takim samym światłem:)
PS nie musisz realizować - tu raczej jest lekcja do odrobienia dla "młodzianków", którzy lubia sobie pogadać:)
30. zenobi29
Te przeprosiny, to niech sobie wsadzi w ...............buty - będzie wyższy.
A w ogóle jego teksty przed samym wyprzedzeniem Webbera?!
Totalny brak szacunku dla kolegi, jak i całego zespołu. Kurczę! Czego mu brakuje?!
Brakuje do tego stopnia , że wypina się na cały zespół i kradnie "koledze" wygraną?!
31. haakon
Tak miało być, WEB spowolnili a VET wiedział co ma z tym zrobić, Horner udaje zdziwionego a pewnie tak to sam wyreżyserował. Zawsze to bliżej MŚ. Widać RBR nie stawia na Australijczyka. Tak pozwoliliby mu cisnąć.
32. orto
@ 17. elin :-) W latach siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych w prasie o F1 można było ujrzeć ledwie wzmianki. Przecież to był imperialistyczne zawody, gdzie drogocenna benzyna lała się strumieniami. Bezpośrednich relacji nie było, naszych redaktorów sportowych nikt na takie zawody służbowo nie wysyłał a za swoją kasę to niestety zwykle "interesu" nie mieli. Jeśli już to raczej jakieś fillmiki, czasem reportaż w TV, zwykle, zbiorczy, z sezonu. No i dodam jeszcze, że w swoim telewizorze miałem jedynie słuszne dwa lub góra 3 kanały :-) Za to na kasecie wideo dopadłem kiedyś reportaż o Renówce Ligier turbo z F1 z połowy lat osiemdziesiątych z zarejestrowanym na filmie montażem silnika i jego szczegółami. Wtedy też Renówka chyba zdobyła mistrza świata. Nie wiem czy przypadkiem wtedy te silniki to czasem nie miały pojemność w okolicy 3,5 litra i dysponowały podobno mocami w okolicy 1000 KM. Byłem w szoku, gdy zobaczyłem "na oko", że skok tłoka nie przekraczał 30 mm a średnica tłoka była parę razy większa od skoku tłoka a kanały zaś były takie gładkie, że przysłowiowa mucha nie miałaby szans utrzymać się swymi "łapkami" na takiej powierzchni :-)
33. elin
29. 6q47 - racja :-), źle napisałam. Zwłaszcza, że Briatore bardziej niż Vettela, krytykuje podejście do kierowcy, Red Bulla i Hornera.
Chodziło jednak o to, iż ktoś taki jak Flavio, który współpracował z Schumacherem czy Alonso, doskonale wie co to jest - " instynkt zabójcy " o którym mówił Gerhard Berger broniąc zachowania Vettela.
A co ważniejsze - mając na " sumieniu " Singapur 2008, raczej w ogóle nie powinien się wypowiadać w tematach - do czego jest zdolny kierowca, który widzi przed sobą " określony " cel. I nie chodzi tutaj o Alonso, ale o tego drugiego.
Flavio również nie do końca potrafił zapanować nad Piquetem ...
PS : OK, nie będę realizować ;-)
34. Artuur
tu chodzi bardziej o to że WEB cały czas robił na VET ale jak on miał się podłożyć to odwalił i tyle
35. Jacko
@32. orto
Gdzieś od połowy lat osiemdziesiątych można już było zobaczyć wyścigi w naszej telewizji. Nie wiem czy wszystkie, ale na pewno pamiętam kilka na żywo. Skróty były u Zientarskiego (4x4?) i w jakiś programach rozrywkowych (studio 2, jarmark?) Sam zacząłem oglądać regularnie od roku 90, kiedy było można już kupić u nas satelitę.
36. elin
32. orto - :-) chyba właśnie pozbawiłeś mnie nadziei na poznanie prawdy, czy Pironi za swoich zachowanie " oberwał " tak samo, jak obecnie Vettel ... Wiem, że w tamtych czasach ciężko było u nas o możliwość oglądania, czy choćby zainteresowanie się F1. Jednak liczyłam, iż może komuś ( jakimś cudem ) się to udało ...
PS : Dzięki :-) za wspomnienia z F1. Interesuje mnie historia tego sportu, a Ty ciekawie piszesz. Zazdroszczę tej kasety video :-)
37. elin
* swoje zachowanie
38. CxT94
tak poza tematem kojarzy ktoś może wypadek z tamtego roku, gdzie rosberg o ile pamiętam najechał kogoś z dużą prędkościa, bo chyba kierowca z końca stawki bardzo mocno zwolnił w zakręcie i rosberg wyleciał w powietrze i w bande uderzył solidnie
39. ziuta
Ja napisze tyle . jakby wyszlo na jaw ze skrecili silniki i Vettel nie wyprzedzilby Webbera to i tak bylby ciota bo zastosowal sie do team orders a wyprzedzil i jest oszustem bo wyprzedzil dzaidka. zrezszta co by redbull nie zrobil i tak jest zle. nudzi mnie juz to wszystko tutaj i bede sie rozkoszowal kubica.takze pozdro dla znafcow i szukajcie nowych przegiec redbulla i vettela. wydaje mi sie ze ich kola sa bardzie okragle niz innych zespolow.
40. belzebub
38. CxT94 To było podczas GP Abu Zabi tym kierowcą, który nagle zwolnił był Karthikeyan z HRT.
41. CxT94
Dzieki wielkie, przez kilka godzin mnie to męczyła i nie mogłem sb przypomnieć :)
42. Gosu
@39 Och Ziuta, dziś życie me przegrane jest
Przegrane jest przez jedną noc
Ziuta, naprawdę nie wiem jak się pozbyć
Jak się pozbyć ciebie stąd :D
43. Cwirs
Wczesniej Vettel byl mi obojetny. Ale teraz jest zwyklą ciotą
44. lta700
1. horner -szef zespołu,który nic nie może,ściema z paliwem.
2. paluch -dziad,przeprasza za walkę na torze .był szybszy więc wygrał .i nie przepraszaj nikogo tylko walcz,walcz,walcz
3. webber -pionek z ambicjami do wygranej.następnym razem wyeliminuj palucha z wyścigu i po bólu.albo masz jaja albo ich nie masz.
do wszystkich trzech jak czytają - DNO ,jeżeli chcecie jakiś zasad przestrzegać to najpierw je oficjalnie przedstawcie
45. Xellos
Mam nadzieje, że Vettel nie wygra mistrza w tym roku. To by była katastrofa. Fajnie jakby Merc trochę się poprawił.
46. silvestre1
Ceremonia przeprośin. Red Bull schodzi na psy.
47. pjc
@13.beret wygrana Niemca w barwach STR to rzeczywiście był popis dobrej jazdy w przeciętnym zespole.
Natomiast ta wygrana której byliśmy świadkami w ostatnim wyścigu, jest dla mnie jasnym przesłaniem że Vettel wie co może zrobić w RB. Tylko czy kierownictwo ekipy nie będzie miało dość takich zachowań.
W życiu nie postawiłbym znaku równości pomiędzy wyżej wspomnianymi wygranymi.
48. pjc
...a przeprosiny zostały przyjęte:). W końcu wynik dla zespołu jest ten sam - z tą różnicą,że chyba dobrej atmosfery między kierowcami już nie doświadczymy.
49. Artefact
z tymi reakcjami to jest trochę tak.... jak kilka lat temu w PL, zaczęto w radiu co rano trąbić, że ile to danej nocy ukradziono aut i podniósł się wielki lament ... a przecież kradli auta i kraść nadal będą.... jestem przekonany, że podobnie jest w F1, team orders były, są i będą ... rozumiem priorytet biznesowy zespołów nad indywidualnym celem kierowcy... tak jest i będzie, co nie znaczy, że jako kibicowi się to podoba. Może i zespół oburzony i na zewnątrz pokazał nam rzeczywistą atmosferę w środku, ale VET krzywdy nie zrobi. Jednak krzywdę VET może w tym sezonie zrobić Mark na co serdecznie liczę !!! Mogli być mieć na tyle przyzwoitości by chociaż takie coś zakamuflować .... i jęczący ROS, że jedzie szybciej...... moim zdaniem, powinien wyprzedzić HAM i jechać dalej, a nie płakać do zespołu, by go HAM przepuścił........ tylko co jeśli okaże, się że to norma....... w każdym zespole ??? w takim wypadku może lepiej byłoby nagradzanie zespołu za zwycięstwo, a nie zawodnika ? przynajmniej takie team orders nie budziłyby może takiego zniesmaczenia......
50. Artefact
@ 44. lta700 na pewno przeczytają :)))))))))))
51. 7-91
@ 32. orto
''W latach siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych w prasie o F1 można było ujrzeć ledwie wzmianki. Przecież to był imperialistyczne zawody, gdzie drogocenna benzyna lała się strumieniami. Bezpośrednich relacji nie było, naszych redaktorów sportowych nikt na takie zawody służbowo nie wysyłał a za swoją kasę to niestety zwykle "interesu" nie mieli''
nie moge pamiętać tych czasów, ale już od połowy lat 70, można było przeczytać w polskiej prasie, dość obszerne relacje z wyścigów np. w "Przeglądzie sportowym", lub piśmie '' Motor'', wiem, bo sam mam w domu kilka takich archiwalnych numerów. Na dodatek, chyba w połowie lat 80 zebrano te felietony i ponownie wydano, tym razem w formie książki, którą też mam. Powiem jeszcze tylko, że autorką felietonów i książki jest kobieta...
52. Mad89
Vettel jest jaki jest, popełnił gafe ignorując zespół i teraz całe zajście zespół zrzucił na jego barki. Ktoś musiał za to odpowiedzieć i dla dobrego imienia musiał tak postąpić. Nazywanie go ciotą jest niezrozumieniem tematu. Vettel jest uparty i zawzięty. GP Japonii prowadził i pod koniec wyścigu wycisnął fastest lap, chodź nie musiał. Zespół też miał do niego o to pretensje. Duże pieniądze, asekuracyjne podejście zespołu to jedno. Mi natomiast podoba się że niektórzy potrafią się zapomnieć. Co prawda kosztem Webbera, ale jak by miał wygrać, to by mu odjechał. To że zespół się wtrącił było wynikiem faktu, że Vettel miał szanse pokonać lidera.
"Jeżeli by miało się udać (Markowi), udało by się już dawno" - Pulp Fiction.
53. agnesia96
Vettel z pewnością przechodzi teraz ciężki okres, stracił szacunek bardzo wielu kibiców, kierowców, dziennikarzy i innych osób związanych z F1. Mimo,że w Malezji nie tylko oni, ale również Mercedes podjął kontrowersyjną decyzję, to wszędzie czyta się tylko o Red Bullu i Vettelu. Nie zdziwiłabym się, gdyby doszło do sytuacji wygwizdania Vettela na podium. W dzisiejszych czasach bardzo popularne jest dobijanie leżącego przed media. Jeśli kilka portali, czy gazet postawi osobę publiczną w złym świetle to wtedy wszyscy się na nią "rzucają" i wynajdują coraz to nowsze powody do szerzenia nienawiści. Obecna sytuacja jest ogromnym sprawdzianem dla Vettela i jego psychiki, również z powodu deklaracji wielu osób, dla których jego zachowanie jeszcze mocniej przypieczętowało jego tytuł "mistrza na papierze". Myślę, że gdyby pod koniec sezonu zdarzyła się sytuacja, w której Sebastian zostanie mistrzem z przewagą 7 lub mniej punktów, znów będzie powodem gorących dyskusji, w których jedni będą chwalić jego ostatni manewr, a inni karcić go za to.
Na dzień dzisiejszy wiemy,że Vettel zyskał 7 pkt., ale nie sądzę,że to pozwoli zniwelować mu straty w oczach kibiców i świata F1.
54. beret
...milo jest przeczytac ludzi z klasa
ludzi, ktorzy rozumieja ten sport na wysokim poziomie
denerwuja mnie chwasty, ktore wyrosly na mojej dzialce, gdzie zasialem wazne dla mnie rosliny.
23. tak 15 by osiagnelo, ale zapomniales, lub raczej nie wiesz o ty ze aby zasiasc w takim bolidzie jak RBR, trzeba poprostu na niego zaslugiwac
no to jeszcze ci przypomne ze w USA gdy zastapil naszego rodzynka byl nowicjuszem i tez zdobyl punkt ! Mowi ci to cos czy nic?
26. ...jedno zdanie , ale bardzo prawdziwe i nie koniecznie wynika z niego ze jestes fanem Seba
Jestem zagorzalym fanem Fernando, ale fakt jest faktem i nalezy to z twoich ust uszanowac
27 ...tez tak uwazam.
39 ...prawde powiadasz. Ja czasami tez miewam takie przemyslenia ale antyfani potrafia zabic slowem.
47 ...a co On takiego zlego zrobil dla zespolu? Czy Twoja wiedza, to jedynie wiadomosci pozyskane z mediow, a gdzie wlasne przemyslenia?
53 ...tak, Vetel stracil u 'gapiow', bo u prawdziwych kibicow watpie. Ze co? ze kierowca wyscigowy pragnie wygrac wyscig ! ??? ma w dupie caly PR
szczegolnie stracil u angoli ze nie moga niemcom wybaczyc bombardowania Londynu a teraz dominacji w ich rodzimym sporcie.
# zakladam sklep z logicznym mysleniem, mysle ze klientow bede mial mnostwo.
Pozdrawiam i rodzinnych swiat zycze.
55. pjc
@beret nie napisałem słowa na temat tego,że zrobił coś,,złego".
Podjął własną decyzję wbrew poleceniu i tyle.
56. kmicic
Skoro pamiętają 1982, podobnie będzie z 2013. To jak to jest z "OBIEKTYWIZMEM", bo definicja mówi coś innego? I jeszcze jedno. Bohater artykułu przeprosił zespół, a kto przeprosi fanów i, że tak powiem konsumentów (również wyścigów)? Łykacie to? "Jakiś facet z lustrem, powiedziałem, że już mamy lustro"- Miś.
57. beret
55. ...napisales 'tylko czy kierownictwo ekipy nie bedzie..."
...stad brzmi moje pytanie
58. pjc
@57 chodziło mi o indywidualną decyzję a nie coś złego.
Zastanawia mnie po prostu jedna rzecz, a mianowicie jakie rzeczywiście stanowisko na temat tego manewru ma kierownictwo ekipy RB.
59. 6q47
54. beret
Po przeczytaniu zdania faktycznie można być nie do końca pewnym czy jestem po stronie Alonso, czy po stronie Vettela.
Wygranym w tym zdaniu jest tęsknota za zdobywaniem punktów najpierw dla siebie, później dla zespołu.
W przypadku Alonso pogrzebano jedno i drugie, a szkoda, bo mogło być ciekawie pomimo straty conajmniej 30 sekund w pit.
To był poczatek gonitwy i raczej dziwnym by było, gdyby Alonso nie zakotwiczył się na poprzednio (strata przykładowych 30 sekund) straconej pozycji.
Zabrakło szybkiej i skutecznej decyzji - Alo musiał się zdekoncentrować decyzyjnie, zmylony jako takim dociskiem - zespół liczył nie wiem na co (kamery pokładowe) i upewnił Alo, że jest wszystko pod katrolą... a nie było.
Co do GP USA, to tamten bolid był znacznie lepszy od bolidu 2009, a co by mógłby pokazać w bolidzie sezonu 2008? Kiedy BMW walczyło z czołówką do momentu zastopowania rozwoju?
Lepiej nie gdybajmy.
60. fracky
@beret
kuźwa wyrocznia dobrego smaku i stylu się znalazła. F1 to nie sport i jeżeli tego nie potrafisz zrozumieć , to bliżej Ci do chłopka z widłami niż człowieka rozumnego. Tyle lat nie móc tego pojąć ? Żal
GP USA ? BMW dysponowało maszyną na poziomie Ferrari, było sucho i wyścig odbywał się na bardzo prostym torze. Vettel w swoim debiucie , nie dość ,że był gorszy od Heidfelda w Q , to jeszcze dał się w wyścigu wyprzedzić wolniejszym kierowcą. 8 miejsce to żadna rewelacja, tylko absolutne minimum. W tym przypadku zasadniczą kwestią jest czego sie od niego oczekiwało. Jeżeli miał być to pokaz niesamowitego talentu, który próbujesz mi wielce udowodnić , to śmiech na sali. Jeżeli oczekiwało się niewiele tzn . byle ukończyć, jak się da to punktach, to był dobry debiut. I właśnie tak oceniam Vettela - dobry kierowca , któremu do czołówki sporo brakuję. A patrząc co sie z nim dzieje podczas stresowych sytuacji, choćby rok temu, to wnioskuję ,że chowanie RBR sprawiło kompletne zatrzymanie rozwoju.
Co do sklepu, to jak na razie Twoja działalność , ego , argumentacja oraz postawa na tym portalu, każe sądzić ,że będziesz spore pustki na półkach . Pzdr
61. fracky
*miał spore pustki na półkach
62. kumahara
60. fracky, no zapewne oprócz octu...
63. silvestre1
Wynik meczu Webber - RB 0:2. Zamiecione pod dywan. Wątpię, żeby Webber dostał bolid zdolny do walki z przesympatycznym kolegą.
64. silvestre1
@51.7 - 91
Pamiętam książkę z tamtych lat, możliwe że gdzieś ją mam. Czy autorką nie była czasami Pani pojawiająca się czasami w padoku F1?
65. 7-91
@ 64. silvestre1
Tak, i na padoku pojawiała się nie tylko czasami, ale dość regularnie, co więcej była jedną z pierwszych kobiet, dziennikarek która miała pozwolenie (akredytacje), na przebywanie na padoku podczas gp, przyjaźniła się z Fittipaldim, nie jestem pewny, ale gdy sir Jackie zakończył kariere, to przeprowadziła z nim wywiad w jego domu.
66. 6q47
51. 7-91
64. silvestre1
Ksiazki nie posiadam.
Mam natomiast nieco więcej niż kilka numerów z lat 89 do 92 i wzwyż.
Różne tytuły.
Położone jeden na drugim osiągną jakieś 50 do 60 cm wysokości, tak plus minus.
Niestety, jak byłem młody to nie interesowałem się F1 - nieswiadomie kupowałem prasę z opisem aut - dzieki czemu teraz mogę sobie poczytać wstawki na temat ówczesnych GP.
Co za los...
67. beret
Jesli o mnie chodzi to nie posiadam wogole zadnej prasy z tamtych lat dotyczacych F1
Wtedy moja miloscia bylo kino i posiadam ogromne zbiory Ekran, Film i jeszcze inne czasopisma
W tamtych czasach przyznam sie nie wiedzialem wiele na temat F1
Moja wiedza to byla taka i nie wiem skad ze tam jezdza takie gwiazdy jak Niki Lauda, Fitipaldi i Senna, ale nic pozatym.
W drugiej polowie lat 80 jezdzilem do niemiec do pracy (tz saksy)
Jest lipcowy poranek niedzielny.
Do budynku w ktorym mieszkalem tam, razem z Tadziem (z Olecka-pozdrawiam Cie jesli czytasz to) przychodzi nasz szef Stefan i mowi ze zabieze nas na wyscigi FORMEL AJNC.
Na poczatku myslalem ze to on moze bedzie jezdzil- takie mialem pojecie.
Jego syn byl lekko przeziebiony i zona postanowila ze zostanie z nim w domu, wiec zostaly mu 2 bilety i zabral nas.
Bylo to GP Niemiec 1988. Oczywiscie Sztefan byl bardzo bogatym czlowiekiem i miejsca byly na glownej trybunie
Zatkalo mnie juz jak uslyszalem jak odpalaja bolidy do wyjazdu, wtedy bylo troche inaczej jak jest teraz. Z trybuny glownej bylo duzo wiecej widac niz obecnie ze wzgledu na bezpieczenstwo no i inne uwarunkowania.
Na starcie skora mi scierpla i w takim amoku obejrzalem caly wyscig.
Wygral Senna.
Niemiec wtedy wolal zeby wygral Prost, ale tak sie nie stalo. Wogole byl fanem Ferrari i przelal to na mnie- co pozostalo mi do dzis.
Sztefan zobaczyl ze F1 odbilo pietno na mnie, za rok byla powtorka, ale juz bez Tadzia.
Pozniej przestalem pracowac w niemczech lecz nie bylo mnie stac na wyjazd.
W roku 1995 moj znajomy Grzes ktory pracowal w Castrolu w Warszawie zalatwil mi darmowy wyjazd na Hungaroring. (pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego)
Rok pozniej bylo juz mnie stac wyjechac na wlasna reke.
Do tej pory bylem na 6 torach Europy i zaliczylem 34 GP Live.
W tym roku zaplanowalem GP Niemiec i Belgii.
Nie zamienilbym tego na nic, poniewaz wrazenia jakie tam doznalem sa bezcenne
Udalo mi sie zaszczepic kilku osobom ta pasje.
Zycze kazdemu fanowi F1 aby mogl zobaczyc to na zywo.
Uslyszec dzwiek silnikow, powachac zapachu spalin. Zobaczyc jak mozna wchodzic w zakret90' z szybkoscia 280 km/h. Jak mozna sie scigac przy 300 na godzine lub jeszcze wiecej.
Na moich oczach wydazylo sie kila szczegolow, ktore byly pozniej glosno omawiane.
Natomiast nigdy nie bylo mi dane znalezc sie na 1m przed moim idolem i czlowiekiem absolutnym w F1 Michaelem Schumacherem. Stalo sie to dopiero w roku 2011, ale wtedy byl juz ubrany w inny kombinezon.
Takie czasami sa zawilosci losu.
Obesnie moim ulubiencem jest Fernando Alonso i juz dawno bylo mi dane byc tak blisko niego a mianowicie w ta niedziele gdzie na Wegrzech wygral swoj pierwszy wyscig na pare godzin pozniej On Trulli i Briatore goscili w Warszawie. Nomen Omen.
Ale sie rozmarzylem. Czesc
68. 6q47
67. beret
Pięknie...
W takim razie np. w moich czasopismach można przeczytać między innymi taki (fragment) tekst.
Schumacher do Formuły 1?
Mercedes szuka maszyny dla Schumachera, na której mógłby wystartować w Formule 3000. We wszystkim mass-mediach pojawiają się domysły, pytania, życzenia:
- Michael Schumacher, kierowca wyścigowy, młoda gwiazda, super-talent już wkrótce, być może w następnym wyścigu, dokona skoku do klasy najlepszych. Pragnie, by znów mógł oglądać i, jeśli to możliwe, także oklaskiwać niemieckiego kierowcę w Mistrzostwach Świata Formuły 1, jest w Niemczech wielkie.
Sam bohater rzuca wątpiące spojrzenie i pocą mu się ręce, bo wszędzie ściga go jego przyszłość.
A co mówił?
„Odpowiem krótko, niewiele w tym prawdy”.
Jego były szef zespołu z Formuły 3, Wilhelm Weber ze Stuttgartu, jest niezwykle zatroskany o swego pupila, który przesiadł się do samochodów sportowych. Opowiada wiec tu i tam o możliwościach utorowania utalentowanemu kierowcy drogi do sukcesu, którego sam przecież pragnie.
Z przecieków wiadomo, ze Mercedes szuka dla Schumachera miejsca w Formule 1.Droga stuttgartczyków jest już zaplanowana – trzeba wiec skoncentrować się na osiągnięciu celu, opłacając Schumacherowi przez jakiś czas miejsce treningowe w Formule 1.
Schumacher przyznaje – „Mówi się o tym, jasne. Zgadza się też, że bardzo chętnie startowałbym w Formule 1. Jest to moje marzenie”.
Obawia się jednak, ze zbytni rozgłos raczej mu zaszkodzi i próbuje zawzięcie zaprzeczać:
„Kiedyś ludzie mogą powiedzieć – no i co z nim, tyle się na ten temat pisze, ale jakos nic się nie dzieje”.
„Albo będę tak dobry, że mnie zechcą, albo to wszystko nie ma sensu. Ale jeśli się pracuje i ma trochę szczęścia, to można osiągnąć cel. O tym jestem przekonany”.
Auto International nr 1/92
Zawsze cos ciekawego mozna w takich gazetach poczytać.
69. beret
W tamtych czasach moim zrodlem informacji o F1 byla telegazeta RTL.
Nie wiedzialem nawet ze w naszym kraju istnieje jakakolwiek prasa piszaca o tym
Podajesz zrodlo z ktorego cytowales fragmenty i cos mi sie nie zgadza!
Dlaczego w Auto International nr 1/92 pisza o karierze Michaela ze ma nastapic, jak On juz rok wczesniej wystartowal?
W tamtych czasach Michael byl ostrzyzony na tak zwana 'pletwe'. Do dzisiaj widze niemcow na torze z ta fryzura, jego koszulki, flagi i inne gadgety.
Atmosfera tamtych wydazen jest unikalna i nie powtazalna i trudna do odtworzenia.
Niemcy oczywisci probuja obecnie skonstruowac cos takiego na bazie Vettela. Jak na razie, to tylko licha kopia. Mlode dziewczyny chodza w tych Vettelowskich czapeczkach welnianych, no i tam jeszcze pare szczegolow.
Ale wtedy to byl zbiorowy HYMN !
70. 6q47
Ta gazeta często wrzucała teksty tłumaczone z jezyka niemieckiego w dowolnym czasie i często "rozjechane" z rzerczywistym wydarzeniem.
Oni byli czystym przedrukiem na licecji:
AUTO - Der deutsche StraBenverkehr
Wesołego Alleluja.
Idę świetować:)
71. 7-91
@ 69. beret
Wiesz, bo ktoś taki jak Michael, trafia się raz, i tylko raz.
Ja pamiętam, że jedno z moich pierwszych spotkań (wspomnień) z f1 to właśnie początki Michaela, i mój tata, który mówił że ten chłopak jest dobry, bardzo dobry.
Dla mnie, najlepsze jest to że przez 20 lat (prawie całe życie), mogłem oglądać na torze chłopaka, od którego f1 dla mnie zaczeła się na dobre, i te 20 lat było niesamowite.
I na koniec, jak to mówi Eddie Jordan: '' Bardzo chciałbym jeszcze w swoim życiu zobaczyć u kogoś coś więcej niż to, co pokazał Michael,.... ale to chyba po prostu niemożliwe...''
72. luka55
Piękna dyskusja o Schumacherze się zrodziła widzę. I bardzo fajnie. Miło się takie rzeczy czyta.
W końcu ileż można czytać bez końca o incydencie Vettela w ostatnim GP. Nudne to już się robi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz