Mistrz świata po świetnym starcie zyskał prowadzenie w wyścigu na włoskim torze Imola, którego nie oddał już do mety, dzięki czemu odniósł swoje drugie zwycięstwo w tym roku. Tuż za podium znalazł się Lewis Hamilton z Ferrari, pomimo startu z 12. miejsca.
Pogoda w trakcie wyścigu, zgodnie z prognozami, nie zmieniła się mocno względem poprzednich dni. Słoneczna pogoda i temperatura powietrza wynosząca ok. 21 stopni Celsjusza utrzymały się.
Przed startem wyścigu ekipa Red Bull Racing poinformowała, że Yuki Tsunoda ruszy do wyścigu z alei serwisowej po wymianie elementów jednostki napędowej. Japończyk został dopuszczony do startu w niedzielnej Grand Prix po potężnym wypadku, jakiemu uległ w kwalifikacjach w szykanie Villeneuve.
Problemy pojawiły się za to w samochodzie Alexa Albona - zespół wykrył w jego Williamsie wyciek wody jeszcze podczas pobytu w garażu. Na szczęście mechanicy uporali się z problemem, więc Taj mógł ruszyć do rywalizacji.
Na start wyścigu kierowcy w większości postawili na opony pośrednie, z wyjątkiem Lewisa Hamiltona, Kimiego Antonellego, Nico Hulkenberga, Olliego Bearmana oraz Yukiego Tsunody, którzy wybrali opony twarde.
Gdy wszystkie światła zgasły, świetnym startem popisał się Oscar Piastri, lecz to Max Verstappen objął prowadzenie w szykanie Tamburello. W dalszej części stawki pozycje zyskali m.in. Gasly oraz Leclerc kosztem Isacka Hadjara, a w alei serwisowej już po pierwszym okrążeniu pojawił się Esteban Ocon. Jednym z kluczowych elementów na starcie było to, że Norris uporał się z Fernando Alonso.
Już na trzecim okrążeniu zaczęła się akcja związana z walką koło w koło - Lewis Hamilton spróbował ataku na jadącego przed nim Kimiego Antonellego, a Pierre Gasly wypadł z toru broniąc się przed Charlesem Leclerkiem w zakręcie nr 9. Francuz spadł na 14. miejsce.
W pierwszych okrążeniach kierowcy byli w stanie jechać niebywale blisko siebie. Norris nakładał presję na jadącego przed nim George'a Russella, a Hamilton co okrążenie szukał miejsca na wyprzedzenie Kimiego Antonellego. Na 10. okrążeniu Norris nawet pojechał po trawie, aby zaskoczyć swojego brytyjskiego rywala, lecz nieskutecznie. Kierowca McLarena znalazł jednak sposób na Russella już okrążenie później - w pięknym stylu przypuścił atak w szykanie imienia Villeneuve'a.
W międzyczasie do alei serwisowej, po kolejnym wyjeździe na żwir zjechał Pierre Gasly. Krótko później w boksach zameldowali się również Leclerc, a okrążenie później Russell oraz Carlos Sainz. Wcześniejszy zjazd kierowcy Ferrari sprawił, że zdołał on wyprzedzić swoich rywali, gdy Ci wyjeżdżali z alei serwisowej. To spowodowało lawinę kolejnych zjazdów kierowców na oponach pośrednich w czołówce - jadący na drugiej pozycji Piastri również został wezwany na stanowisko serwisowe, lecz mechanicy McLarena zaliczyli długi pit-stop. Jego najbliżsi rywale w postaci Verstappena oraz Norrisa pozostali na torze.
Nie dziwi zatem informacja inżyniera wyścigowego Yukiego Tsunody, który nakazał swojemu kierowcy najlepszą możliwą obronę przed Australijczykiem, który znalazł się za jego plecami po swoim zjeździe. Piastri poradził sobie jednak ze swoim rywalem przy pierwszej okazji w zakręcie nr 1. W podobnym stylu z Japończykiem uporał się Charles Leclerc kilka okrążeń później.
W międzyczasie Russell zgłosił problemy z jednym z drążków w zawieszeniu z tyłu samochodu twierdząc, że rusza się on nawet na prostej. Kierowca z Wielkiej Brytanii dostał informację zwrotną od zespołu mówiącą o tym, że przyglądają się sytuacji.
Na 28. okrążeniu Piastri znalazł się już na 4. pozycji, lecz przez to, że musiał przebijać się przez stawkę, jego strata do czołówki była wciąż bardzo duża. Lando Norris swój pierwszy zjazd do boksu zaliczył na tym samym okrążeniu.
Już okrążenie później na torze zatrzymał się Esteban Ocon, przez co na torze pojawiła się wirtualna neutralizacja. Dużo zyskali na tym Verstappen, Albon, Hadjar, Antonelli oraz Hamilton, którzy wykorzystali ją, aby po raz pierwszy zmienić opony.
Większa część stawki wykorzystała neutralizację na zmianę opon - tym sposobem Norris znalazł się przed Piastrim, który zaliczył dwa pit-stopy. Albon jechał w pierwszej trójce, a kierowcy Astona Martina znaleźli się na pozycjach 8. oraz 9. Największymi przegranymi neutralizacji okazali się być Charles Leclerc oraz George Russell - kierowcy, którzy już wcześniej zjeżdżali do alei serwisowej.
Leclerc szybko wziął się do odrabiania strat wyprzedzając obu kierowców Astona. Monakijczyk znalazł się już kilka sekund za swoim partnerem zespołowym Lewisem Hamiltonem, który zaraz jednak wyprzedził Kimiego Antonellego, a następnie Isacka Hadjara i znalazł się na 5. miejscu. W międzyczasie do delikatnego kontaktu w czasie walki o pozycję doszło pomiędzy Carlosem Sainzem oraz Yukim Tsunodą. Obaj kierowcy uniknęli jednak uszkodzeń.
Na 38. okrążeniu Leclerc uporał się z Kimim Antonellim, który zdecydowanie stracił tempo jadąc na pośredniej mieszance. Będący w podobnej sytuacji George Russell również uporał się z Fernando Alonso i zajmował już 9. pozycję jadąc ponad 8 sekund za swoim partnerem zespołowym.
Chwilę później, dość niespodziewanie, Fernando Alonso został wyprzedzony również przez Nico Hulkenberga. Kierowca Saubera znalazł się tym samym w punktowanej dziesiątce. Zaraz po tym Oscar Piastri w końcu dogonił i wyprzedził Alexa Albona, wracając do czołowej trójki.
Kierowcy Astona Martina wraz z biegiem rywalizacji spadali w dół tabeli. Kielich goryczy w pewnym momencie przelał się, przez co Fernando Alonso w jednym z komunikatów radiowych nazwał swój samochód 'wrakiem', a siebie określił mianem 'najbardziej pechowego kierowcy na świecie'.
W tym samym momencie Charles Leclerc zbliżył się na nieco ponad sekundę do Lewisa Hamiltona. Obaj kierowcy zaczęli poważnie odrabiać czas do jadącego przed nimi Alexa Albona w walce o czwartą pozycję.
Na 46. okrążeniu Kimi Antonelli zatrzymał swój samochód za zakrętem Tosa na skutek awarii mechanicznej. Na torze pojawiła się pełna neutralizacja samochodu bezpieczeństwa. W alei serwisowej z czołówki od razu pojawili się Max Verstappen, Lando Norris oraz Lewis Hamilton. Piastri oraz Leclerc nie mogli skorzystać z neutralizacji, ponieważ nie mieli już dostępnych świeżych opon. Okrążenie później zjechał również Alex Albon - Taj stracił tylko jedną pozycję.
Do restartu czołówka ustawiła się w kolejności Verstappen, Piastri, Norris, Leclerc, Albon, Russell, Hamilton oraz Sainz, przy czym mieszany dobór ogumienia u poszczególnych zawodników zapewnił ciekawą sytuację na ostatnie okrążenia wyścigu.
Na 9 kółek przed końcem wyścigu, po dość długiej neutralizacji wznowiono rywalizację na torze Imola. Max Verstappen w swoim stylu, znakomicie rozegrał restart i utrzymał prowadzenie. Za jego plecami wszyscy kierowcy zachowali swoją kolejność z restartu w pierwszym zakręcie.
Natomiast już za chwilę, gdy system DRS został aktywowany, Lewis Hamilton próbował wyprzedzić George'a Russella i udała mu się ta sztuka na 57. okrążeniu. Brytyjczyk ruszył zatem w pogoń za Albonem oraz Leclerkiem toczącymi bój o 4. miejsce.
W tym samym czasie Lando Norris wykorzystał swoje świeższe opony i wyprzedził Oscara Piastriego. Strata do lidera wyścigu wynosiła już jednak 5 sekund.
Za ich plecami Leclerc odpierał ataki Alexa Albona, na czym skorzystał Hamilton, który znalazł się tuż za nimi. Na 60. okrążeniu Albon przypuścił atak na Monakijczyka, lecz ten wypchnął go na żwir, co sprytnie wykorzystał Lewis Hamilton, znajdując się przed kierowcą Williamsa.
Już okrążenie później siedmiokrotny mistrz świata wyprzedził swojego kolegę z zespołu i ruszył w pogoń za Oscarem Piastrim. W międzyczasie sędziowie ogłosili, że zajęli się incydentem z udziałem Leclerca oraz Albona. Ferrari nakazało zatem swojemu kierowcy, aby oddał pozycję Tajowi - uniknęli dzięki temu kary, która oznaczałaby utratę większej ilości pozycji.
Po 63. okrążeniach wyjątkowo interesującego wyścigu o GP Emilii-Romanii, linię mety jako zwycięzca przekroczył Max Verstappen, a podium uzupełnili kierowcy McLarena w kolejności Norris - Piastri. Hamilton, pomimo znakomitego tempa nie dogonił kierowcy McLarena, a za jego plecami znaleźli się Alex Albon, Charles Leclerc, George Russell oraz Carlos Sainz.
18.05.2025 16:46
2
3
Nie jestem pewien na ile to mclaren nie wstrzelił się z ustawieniami a na ile Redbull wstrzelił się z poprawkami ale miło jest widzieć Verstappena na 1miejscu. Ferrari miłe zaskoczenie. W końcu porządne ściganie ! Super wyścig.
PS. o co chodzi z tymi zakrętami ? chodzi mi o sytuacje Albon - Leclerc 61 okrążenie, byli na równi a mimo to zakręt dla Albona ?
18.05.2025 19:59
0
@babablond verstapen wygra też w monaco
18.05.2025 16:48
3
6
Poprawki zadziałały, dzisiaj Red Bull bolidem nr. 1.
18.05.2025 16:48
3
9
Oscar ma słabą psychikę, niech bierze przykład z Lando :-) Brawo Max!
18.05.2025 16:48 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
18.05.2025 16:49
5
6
Kosmiczny występ Maxa! Całkowita dominacja mimo taczki jaką posiadają oba Red Bulle. Czapki z głów przed Latającym Holendrem, brawo!
18.05.2025 16:49
3
3
Jednak nie taki słaby ten Red Bull. Dzisiaj byli szybsi od McLarena. Piastri po amatorsku na starcie. Pilnował Russella a otworzył drzwi Maxowi. Potem w każdym fragmencie Holender kontrolował tempo i zasłużenie wygrał. To chyba pierwszy w tym sezonie wyścig gdy Max dysponował lepszym tempem od McLarenów.
18.05.2025 17:48
0
5
@Danielson92 Oj Liberty gra na nosie kibicom guzik tam RBR jest słabszy każą robić dramaturgię dla ludu to robią .Zaraz MAX dogoni w punktach chłopaków z Mc Larena i od nowa będzie walka :)
18.05.2025 16:51 zmodyfikowany
3
2
Tym drugim Safety Car to chcieli chyba trochę namieszać.
18.05.2025 16:55
3
3
Leclerc niech się ogarnie i cieszy, że zespół kazał mu oddać pozycję, bo gdyby nie, to pewnie byłoby +5s i straciłby nie jedną, a 3-4 pozycje...
18.05.2025 16:56
8
1
To co zrobił VER na PIA w T2 na starcie wyścigu to czapki z głów, koparka mi lekko opadła. Od razu wiedziałem, że to wygra.
Wyścig ciekawy, kilka zwrotów akcji, ciekawe decyzje w boksach. Jedni skorzystali, drudzy nie, taki urok.
Jako fan Ferrari jestem umiarkowanie zadowolony z wyniku Scuderii
18.05.2025 16:58
2
6
Ciekawostka jeśli chodzi o punktację pomiędzy kierowcami Ferrari. Leclerc 61 pkt, Hamilton 53. Pierwszy raz Lewis w wyścigu przed Charlesem i tylko 8 pkt różnicy między nimi. Oczywiście Hamilton dużo zyskał dzięki sprintom. Ale ogólnie póki co nie ma żadnego niszczenia i kanibalizmu że strony Monakijczyka, jak to niektórzy wieszczyli:-D W
18.05.2025 18:02
0
3
@Danielson92 no jeśli hamilton był pierwszy raz szybszy to chyba odpowiedziałeś sam sobie
18.05.2025 20:03
1
0
@jan5a
Ale to też nie najlepiej świadczy o Leclercku, który mimo iż jest wyraźnie szybszy to wyprzedza Hamiltona tylko o 8 pkt. Nikt nie kazał rozbijać mu się przed sprintem w Miami czy zaliczyć słaby na tle Hamiltona sprint w Chinach. Ogólnie obydwaj raczej nie zachwycają w tym sezonie ale jadą też taczką. W przypadku Lewisa punkty są chyba lepsze niż styl.
18.05.2025 17:06
2
0
Max pokazał klasę. RB21 miało po raz pierwszy tempo względem McLarena, co może ich napawać optymizmem. Oscar dziś mniej szczęścia. Szkoda mi Charlesa, bo zespół zawalił mu wyścig. Nie dziwi wyraz frustracji. Świetnie Alex. Williams bardzo dobra forma. Dziś VSC i SC rozdawał karty. Tak byłby to wyścig bez historii.
18.05.2025 17:12
3
8
Ktoś napisze RB ma 5 bolid w stawce. Najszybszy bolid w stawce dzisiaj. To na przestrzeni sezonu tylko dwa zespoły sie liczą. Piastri popełnił błąd zostawiając tyle miejsca na starcie. Hamilton pojechał mistrzostwo tym bolidem złomem można tak powiedzieć. Mclaren czas poprawić bolid wolny strasznie sie robi
18.05.2025 17:13
5
0
McLaren to ma dziwne strategie. Najpierw Piastri został rzucony na pożarcie tym wczesnym pitstopem, a następnie ściąganie Norrisa przy SC i pozostawienie Piastriego, przez co Norris musiał walczyć z Piastrim zamiast z Verstappenem o P1. Tak czy inaczej Red Bull przyspieszył i jeśli tendencja będzie się utrzymywać to Verstappen ponownie powyjaśnia Norrisa i Piastriego, bo jest od nich wyraźnie lepszy. Manewr na pierwszej szykanie to było dzieło sztuki i wyraźne pokazanie miejsca w szeregu. Piastri pojechał jak jakiś Bottas albo Norris, a nie jak ktoś kto ma rzekomo kuloodporną psychikę.
18.05.2025 17:14
2
0
@Supersonic Piastri nie miał opon na zmianę, bo o miękkich nawet nie wspominam. Nawet mówili o tym podczas wyścigu.
18.05.2025 17:15
1
0
@Supersonic Raczej skupił się na nie tym przeciwniku co trzeba , a na ocenę tempa Byków zaczekał bym jeszcze jedno może dwa GP . Tu wyraźnie tor im pasował .
18.05.2025 17:13
2
8
Jestem w lekkim szoku jak zawodnik bolidem środka stawki wygrywa wyścig . I proszę mi tu nie cisnąć, bo od początku sezonu na tym forum czytam że RBR ma 4 czy nawet 5 bolid ha ha ha .
A zupełnie serio to Oscar przegrał złą własną i zespołu strategią.
Własną bo skupił się na Russelu zupełnie nie potrzebnie . Powinien pilnować i trzymać za sobą Maxa , nawet kosztem Georga gdyby miał na kilka okrążeń objąć prowadzenie . Później I tak by spadł na P3
Zespołu, bo pochopnie podjęli decyzję o 2 postojach i wpędzili go dodatkowo w większe kłopoty.
18.05.2025 18:05
3
0
@Lulu chyba poznaliśmy MS tego roku. Jeśli RB zrównał się z MClarenem osiągami, to kierowcy Maka nie mają szans. Oni muszą mieć auto o te 3 dziesitąte szybsze o RB, żeby walczyć maxem jak równy z równym
18.05.2025 19:20
2
0
@jan5a Lando na pewno . Oscar , trzeba dać mu więcej czasu by mógł pokazać jak wytrzymuje preseje wtedy , kiedy gra się o najwyższe cele
18.05.2025 20:01
0
@Lulu cięzko go winić o strate miejsca na starcie, bo jednak atak verstapena był ponad przeciętny. Kwestia, czy dowiózł by wygraną do konca. RB był najszybszy po prostu.
18.05.2025 17:34
1
3
Dziś widzieliśmy różnice między profesjonalnym kierowcą F1, a amatorem.
Piastrii nie zachował się jak gnój i nie wypchnął rywala w T2 tak jak wielokrotnie robił tak Verstappen, chociażby w GP Miami gdzie wepchnął Norrisa na tarkę.
Cieszy, że wciąż w F1 ścigają się profesjonalni kierowcy, brawo Oscar !!!!
Niezrozumiała za to była decyzja o VSC w zdecydowanie bardziej niebezpiecznej sytuacji niż jak pojawił się SC, to było dziwne. Koniec końców ciekawy wyścig, będzie się działo jeszcze w tym sezonie.
18.05.2025 17:49
3
1
Max pokazał jak miał wyglądać T1 w Arabii Saudyjskiej gdyby Piastri nie wyjechał dwoma kołami poza tor nie zostawiając miejsca.
Ferrari od kilku wyścigów zaczyna uwypuklać swoją niecodzienną charakterystykę, średnio z pełnym ładunkiem paliwa i drugie życie mają około połowę paliwa i zakładają nowe opony (podczas sprintu jechali z połową paliwa od początku, w arabii i na imoli to przypadło podczas pitstopu). Wtedy jadą prawie tak jak mclareny. Z jakiegoś powodu w kwalifikacjach na minimalnym ładunku paliwa też mają kłopoty, choć w wyścigu na ostatnich okrążeniach przy podobnej ilości paliwa nie sprawiają wrażania drastycznego spadku względem czołówki. Ale kogo obchodzi ten zespół klaunów z cyrku jak to zwykli mawiać kibice kilka lat temu.
oliwerek na szarym końcu, po kilku małych przebłyskach gdy każdy mu kwiaty przed nogi sypał, teraz jakby ludzie zamykają oczy bo pewnych kierowców nie można oceniać gdy nie pokazują nic, podczas gdy innych już by chciano wypychać z padoku.
18.05.2025 19:31
0
2
@giovanni paolo Szkoda, że ten sam Max nie pokazał jak powinien wyglądać T2 w Miami jak wypychał rywala poza tor przez tarkę.
Różnica jest taka, że Piastri jest profesjonalnym kierowcą wyścigowym, a Max zwykłym amatorem, który nie potrafi rywalizować z innymi.
18.05.2025 17:52
2
9
Flaki z olejem. RB najszybszy bolid na tym torze.
Niestety najbliższy wyścig zobaczymy dopiero 13 czerwca tak więc można sobie na razie odpuścić F1. Polecam F2 i F3 tam się coś przynajmniej dzieje i wyścigi są bardziej ekstycujące.
18.05.2025 19:54
0
1
@ryan27 najbliższy jest za tydzień, bambiku
18.05.2025 20:02
1
0
@klarko chodziło mu o to, że cięzko będzie nazwać to wyścigiem. Że wszystko rozegra się w kwalifikachjac
18.05.2025 18:11
2
2
Tsunodzie już podziękujemy, może kiedyś....
Co do poprawek RB, to w końcu mają to co robi robotę.
Jeśli ktoś tu intersuje się lotnictwem wojskowym, lub ma pojęcie o aerodynamice to skuma...
A więc, pewnie zauważyliście te daszki nad wlotami powietrza? To teraz zobaczcie jak wygląda myśliwiec typu f18, F16. Skrzydło zaczyna się od owiewki pilota. To tak zwana budowa kadłuba nośnego, niektóre firmy jak Rafael, Saab Jas39, Eurofighter mają skrzydełka pomocnicze przed skrzydłem. Takie rozwiązanie pozwala na uzyskanie małych predkości przy zachowaniu siły nośnej. Kiedyś była zmienna geometria skrzydeł, zbyt skomplikowane i ciężkie mechanizmy za to odpowiedzialne, tak btw. W F1 wiadomo że nie chodzi o siłę nośną, tylko o docisk, więc ta sama zasada tylko że inna budowa, czyli odwrócone skrzydło. Co to dało? Wieksza przyczepność w małych predkosciach w zakretach, z ustawieniem mniejszych docisków na przednim i tylnym skrzydle, bo bolid dociskany jest tymi daszkami nad wlotem powietrza, co daje lepsze zarządzanie ogumieniem, lepszy balans poprzez równy docisk w srodku bolidu. Od Imoli RB odjedzie McL, brakuje im tylko drugiego dobrego kierowcy
Dowodem na to jest niewypał mercedesa z budową bolidu zero sidepods
18.05.2025 18:50
1
0
Szkoda Albona, bo przecież, Leclerca stracił dwie pozycje, a finalnie odzyskał tylko jedną.
Swoją jazdą napewno zasłużył żeby być przed dwójką Ferrari.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się