Niemiecki team nie zaliczy do zbyt udanych rundy na Autodromo Enzo e Dino Ferrari. Po raz kolejny w sezonie 2025 miał bowiem spore problemy z tempem wyścigowym, co wynikało z przegrzewania się tylnej osi. Z tego powodu George Russell bardzo szybko zjechał na pierwszy pit-stop i finalnie zakończył zmagania na 7. pozycji. Andrea Kimi Antonelli swoje pierwsze domowe zawody w karierze zakończył przedwcześnie z powodu problemów z przepustnicą.

George Russell, P7

"To było wyzwanie i oczywiście nie chcieliśmy uplasować się na 7. miejscu. Od samego startu miałem trudności z tylną osią, przez co nie byłem w stanie złapać dobrego rytmu. Przy relatywnie wysokiej temperaturze toru cierpieliśmy z powodu przegrzewania się tylnej osi. W związku z tym nie dało się utrzymać ogumienia w odpowiednim oknie, co przekładało się na tempo. Nie mogliśmy trzymać się tempa czołówki. Wyciągniemy wnioski z tego weekendu i szybko przenosimy się do Monako. Nie mogę się doczekać wyjazdu na tamtejszy tor. W tym sezonie jesteśmy konsekwentnie dobrzy w kwalifikacjach i to pomoże nam w przyszłym tygodniu. Monako należy do wyścigów, w których wiele zależy od soboty i jestem pewny, że dobrze sobie tam poradzimy."

Andrea Kimi Antonelli, DNF

"To rozczarowujące zakończenie mojego pierwszego domowego GP. Nigdy nie chcesz przedwcześnie zakończyć wyścigu, ale tutaj na Imoli jest to jeszcze bardziej gorzkie. Będę jednak wspominał to, co działo się w ten weekend. Wsparcie ze strony kibiców było niesamowite. Trzymali za mnie kciuki mimo problemów z wydajnością. Niestety, nie mieliśmy tempa, by walczyć o czołową piątkę. Zaliczyłem dobry start mimo twardej mieszanki, aczkolwiek nie byłem na tyle szybki, żeby przebić się do przodu. Wykorzystaliśmy wirtualną neutralizację na pit-stop, a później zacząłem mieć problemy z przepustnicą. Zacząłem tracić moc na prostych i z każdym kółkiem było coraz gorzej. W końcu musieliśmy się wycofać. Możemy powetować sobie te straty w Monako, więc wyciągniemy wnioski i przełożymy je na kolejny weekend."