WIADOMOŚCI

  • 22.12.2009
  • 5707
Alonso: To najlepszy moment w karierze
Alonso: To najlepszy moment w karierze
Fernando Alonso, dwukrotny mistrz świata Formuły 1 stwierdził, że przybywa do Ferrari w najlepszym okresie swojej kariery.
baner_rbr_v3.jpg
Hiszpan, który we włoskim zespole zastąpi Kimi Raikkonena powiedział:

„Oczekuję z niecierpliwością na kolejny rok. Dołączam do najlepszego zespołu na świecie, Ferrari, przybywam do tego teamu w najlepszym momencie mojej kariery” – zauważa.

„Czuję się teraz tak dobrze, jak nigdy wcześniej. Myślę, że wchodzę w okres najlepszych lat jeżeli chodzi o bycie kierowcą. Mam nadzieję, że przejście do Ferrari będzie oznaczało wygranie kolejnych tytułów dla Asturii [region, z którego pochodzi Alonso] i Hiszpanii.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

46 KOMENTARZY
avatar
zakop

22.12.2009 16:49

0

Bzdura


avatar
atomic

22.12.2009 16:54

0

nie sądzę


avatar
dziarmol@biss

22.12.2009 16:55

0

powodzenia Fernando ;-))


avatar
lukasz1

22.12.2009 16:55

0

Ferrari nie zawsze oznacza ms, ale widac że Alonso jest bardzo wygłodniały sukcesu, bo ostatnie wyniki w Renoault nie były zadowalające.


avatar
kubex

22.12.2009 17:11

0

Ciekawe ile Ferrari mu zapłaciło za takie słowa ;D


avatar
Krokiet

22.12.2009 17:28

0

jak dla mnie kolejny kierowca, któremu trochę/bardziej woda sodowa uderza do głowy... kierowcą jest dobrym, to na pewno, ale czy to najlepszy moment jego kariery i czy będzie MS... no nie wiem, mam nadzieję, że nie, bo kibicuję komu innemu:)


avatar
Smola

22.12.2009 17:39

0

Woda sodowa uderzyła go w jego "zszarzałe komórki" już w roku 2005. Świadczyły o tym idiotyczne wypowiedzi w tymże sezonie, rok później jeszcze głupsze. Spokojnie, to tylko prolog. Prawdziwa akcja spektaklu "Alonso jest dupkiem" rozgrywa się w sezonie 2007 - polecam, świetna gra głównego bohatera. Ten facet cholernie mnie wkurza, a idzie do zespołu który kocham... muszę się przeprowadzić do USA, gdzie nie ma problemu z terapeutami...


avatar
Gosu

22.12.2009 17:52

0

Przesadzacie, Ferdek może wzbudzać negatywne emocje ( afery ), ale to bardzo dobry kierowca i normalny kolo. Jest głodny sukcesu, a fakt, że Ferrari zaprzestało rozwoju bolidu już na Węgrzech sprawia, że jest bardzo podniecony myślą o zwycięskim wózku. Ja życzę mu powodzenia :)


avatar
przemoziom99

22.12.2009 17:53

0

7.smola teraz to ty mnie wkurzasz więc powodzenia w usa fernando będzie dobrze wiem że niektórzy by chcieli by cię coś złego trafiło ale ja ci mówię: GOOD LUCK !!!


avatar
Smola

22.12.2009 18:03

0

przemoziom(99 - to rok urodzenia?) Mała rada, zawsze dawaj 4 wykrzykniki na koniec (większe prawdopodobieństwo że usłyszą w Asturii).


avatar
przemoziom99

22.12.2009 18:12

0

tobie nawet pewnie jeden nie wystarczy widocznie ! 99 to nie rok urodzenia zła odpowiedź !


avatar
frg1pl

22.12.2009 18:22

0

Facet juz zuzyl chyba cala wazeline zakontraktowana na sezon 2010.


avatar
mariusz-f1

22.12.2009 18:24

0

7.Smola - Zwolnij troche z tym Alonso . Krystalicznie czysty to on nie jest , ale nazywanie go dupkiem to małe przegięcie ! Widzisz tylko jego wady , a prawda jest taka , że to bd kierowca , więc troche zwolnij z tymi tekstami .


avatar
Smola

22.12.2009 18:41

0

Oh, zapomniałem że bycie dupkiem wyklucza bycie dobrym kierowcą. Muszę powiedzieć mamie, żeby lepiej mnie wychowała... następnym razem.


avatar
Asturia

22.12.2009 18:41

0

A ja powtórzę za @dzialmolem: powodzenia Fernando !


avatar
devious

22.12.2009 18:43

0

@Smola - to mam nadzieję Ferdek wyjeździ MŚ i to ze 2 pod rząd teraz i nawet żaden terapeuta Ci nie pomoże :P w sumie to nigdy nie lubiłem Ferrari ale teraz będę im kibicował - a konkretnie Alonso i Webberowi - niech któryś z nich wyjeździ tytuł, ostatecznie przełknę Vettela - ale chłopaki z McLarena i Mercedesa czy Massa jako MŚ - to byłby powrót do smutnych czasów, gdy wygrywali Schumacher i Villeneuve i nie miałem komu kibicować ;) oczywiście najlepiej jakby MŚ wygrał Kubica - ale na to na razie niestety nie ma szans no chyba, że jakiś cud się zdarzy i Renault coś wymyśli ale wątpię ;)


avatar
Cwirs

22.12.2009 18:59

0

Nie przepadam specjalnie za Alonso ale niech tam wymiata :]


avatar
dziarmol@biss

22.12.2009 19:59

0

Wielu kibiców Schumachera nienawidzi Alonso właśnie za to że pokazał siedmiokrotnemu mistrzowi świata gdzie jego miejsce. A najlepsze w tym jest to ze zrobił to w "badziewnym" Renault co jeszcze bardziej podkreśla kunszt oraz wielki talent Fernando ;-)) W Ferrari Schumacher żeby wygrywać z kolegą z zespołu musiał uciekać się do team orders czego nie można było uświadczyć w Renault ;-)) Ale co tam!! to Alonso jest dupkiem ;-)) A Schumacher "herosem" he he


avatar
przemoziom99

22.12.2009 20:11

0

dokładnie dziarmol@biss widzę że mamy podobne poglądy


avatar
Fox_

22.12.2009 20:13

0

@18 Amen!


avatar
FAster92

22.12.2009 20:20

0

Asturia, przemoziom99, - też się pod tym podpisuje ALONSO GOOD LUCK !!! 16. devious czekam na to z niecierpliwością ;-)


avatar
14797

22.12.2009 20:24

0

18.Brawo Jego lata byly w niebiesko-zoltym samohodzie


avatar
darecky3

22.12.2009 20:29

0

. akurat zeby byc dupkiem i dobrym kierowca nic nie przeszkadza. Do jazdy Alonso ma talent nie do zaprzeczenia tak samo jak nie da sie zaprzeczyc ze jest rowniez i dupkiem a wsrod nich sa tez dwie klasy. Dupki proste lub wyrafinowane. Takim jest jak dla mnie Alonso. Wyrafinowanym dupkiem, ktory wie jak zadbac o wlasny PR. Nie mniej jednak bylbym nieuczciwy gdybym stwierdzil ze nie potrafi jezdzic, bo potrafi i to wspaniale....ale kurcze nie bede wybielal na sile czego sie nie da...no jest dupkiem i tyle. A czy Schumacher uciekal sie do team orders to moze zapytac lepiej kierownictwo ferrari. To nie on kazal sie przepuszczac lecz to jego kazano przepuscic. Widocznie byla jakas w tym logika. ..."W Ferrari Schumacher żeby wygrywać z kolegą z zespołu musiał uciekać się do team orders czego nie można było uświadczyć w Renault" Jasne... hahaha, drugi tytul wygrany tylko za sprawa tream orders, kurcze nie chce mi sie szukac po zrodlach ale mialem caly wywiad z Flavio, ktory mowil ze od poczatku wszystkie sily byly skierowane tylko na Alonso. Poza tym drugi tytul byl bardzo chwiejny do ostatniej chwili bo nie wiadomo bylo czy zmiany regulacji zaplonu podczas wyscigow byly legalne czy nie, skoro wprowadzono akurat w tym okresie zakaz sterowania telemetria i rozrzadem silnika z boksow podczas wyscigow. Afera ciagla sie az od Monaco z udzialem rowniez McLarena. No i nie tak dawno przy okazji afery Singapurskier rowniez dowiedzielismy sie jaki przewal rozgrywal sie na zecz Alonso kosztem Pikusia, ktory nie dostal ani jednej nowej czesci do samochodu. Wszystko bylo pod mistrzunia...hehehe, no to tylko takie drobniutkie fakciki, ktore mowia ze w Renault nie bylo team orders...hehehe dobre sobie.. pozdro chlopaki, niech sobie Alonso pojezdzi w ferrari, niech ma chlopak, ciagle mial pod gorke to teraz bedzie idylla...


avatar
Smola

22.12.2009 21:01

0

darecky3 - podział "dupka" na dwie kategorie jest bardzo słuszny. Aczkolwiek przemawia do mnie propozycja "dupka prostego" i "dupka infantylnego", z czego Alonso zostaje przydzielony do kategorii numer 2. Z resztą ciężko polemizować. Dialog na płaszczyźnie fani MSC vs. fani ALO, ma się "jak dialog dupy z kijem". Niektórzy widzą zdania, które nie zostały napisane, wyczytują sens który jest bez sensu z racji swego nieistnienia. Tak więc konkluzja ogólna - Alonso dupek i świetny kierowca (napiszę że jest - bo jest). Zatem zostaje, że Alonso to dupek skategoryzowany do grona "dupków infantylnych". Twierdzenie o dupkowatości jako takiej odnosi się do postępowania ex mistrza a nie jego jazdy. Cóż... chyba już wszystko jasne? @przemoziom - mając myśli zwerbalizuj je. To ułatwi nam ich weryfikację ;-)


avatar
strong1

22.12.2009 21:20

0

Głosuję na dupka prostego-nie zakuflowanego.Ze względu na PR o którym wspomniał Darecky-jeszcze trzy lata temu MCL miał najlepszych inżynierów rozwijających bolid,a teraz już nie. Gdyby był jednak taki infabtylny nie wywinął by się jak węgorz z tego co ma za uszami.Chociaż jak Szu wróci w formie z dwojga złego i tak dupek lepszy:)


avatar
Smola

22.12.2009 21:39

0

Właściwie jego infantylizm ściśle związany jest z jego PR. Ten człowiek już dawno winien popijać Martini na jachcie z Briatore, z powodu braku alternatyw :-)


avatar
dziarmol@biss

22.12.2009 21:41

0

W 2006 roku Fisichella był tak cienki jak przysłowiowa d..pa węża. Renault (Flavio) nie potrzebował uciekać się do team orders aby ułatwić Alonso wygrywanie. To co @darecky piszesz nie jest wcale jakimś obciążającym dowodem w sprawie. w F1 zawsze były różne interpretacje przepisów ot choćby podwójne dyfuzory w sezonie 09, czy też "zakaz rozwijania" silników które notabene tylko Flavio wziął sobie do serca. Wcale nie neguję tego że w Renault postawiono na Alonso, tyle tylko że w Ferrari zastosowano team ordes ze względu na dużą konkurencyjność ze strony Barrichello, a Fisichella wcale nie był konkurencyjny dla pana z Asturii co było i widać i słychać. A co do pana Piqueta to raczej zamilknę, gdyż nie chcę kopać leżącego (dobrego znajomego niejakiego pana o imieniu Bernie) ;-))


avatar
Smola

22.12.2009 22:02

0

Team Orders to nieodzowny element tego sportu który był, jest, będzie. Opieram się na opini mało znającego się na rzeczy Coultharda, który sam u boku Hakkinena musiał znosić to samo co Barichello. Właściwie opisałeś dwie polityki dwóch różnych zespołów. Briatore zatrudniał lidera i kierowcę przeciętnego, ale równego. Todt wolał Schumachera i kierowcę zdolnego dotrzymać mu tempa. Problem kilku przystopowań Barichello "dla dobra sprawy" wpisana była w politykę zespołu i pewnie w kontrakt Rubensa też. "Cuius regio eius religio" - religią w Ferrari był Schumacher i zespół Brawna. Mieli takie samo prawo żonglerki wynikami w zespole, co Barichello przedwcześnie zakończyć kontrakt... Od razu uprzedzę - nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że Rubens był lepszym kierowcą od Schumachera...


avatar
dziarmol@biss

22.12.2009 22:31

0

Siedem tytułów mistrzowskich nie wywalczyły się same ani też team orders nie był tego główną przyczyną, to fakt . Schumacher był, jest wielkim kierowcą ale też był i nadal jest wielkim aroganckim ćwokiem (dupkiem) te przymioty jak widać idą w parze wraz z tytułami ;-)) Jednak moja sympatia od samego początku była po stronie Alonso. A do Schumachera zraziłem się wraz z tym jego słynnym uśmieszkiem na podium na Imoli kiedy zginął Ratzenberger (bodajże na treningu) oraz Senna w wyścigu


avatar
Smola

22.12.2009 22:38

0

Eeee, przyznasz że "Pan Afera" ma więcej grzeszków a na pewno bardziej smrodliwych niż dziadzio Michael :-) W Ferrari zaczęli przymiarki fotela dla Ferdka. W Paryżu już mają!! Wysiedział sobie przed komisją! :-) Toż Ci wyczynowiec!


avatar
mapol

22.12.2009 22:48

0

HAHAHA SZKODA TRACIC CZASU CO DO NIEKTORYCH,CHYBA CZAS POKAZE NAJLEPIEJ,FERNANDO ROB SWOJE ,CAMPEON


avatar
darecky3

22.12.2009 22:54

0

mysle ze rozstrzyganie kwestii usmieszku na podium na Imoli jest sprawa troche niedozeczna. Tak naprawde to nikt nie wie co czul ico myslal. W tamtej chwili w zasadzie nikt nie zrealizowal do konca co sie wydarzylo. W tym momencie toczyly sie dwa scenariusze, szpitalny i ten na torze wiec babranie sie w tym jest jak najbardziej nie na miejscu. Jestrem bardziej sklonny uwierzyc w szczerosc lez jak tego usmiechu ale to juz inna historia. Z jednym sie zgodze...lezacege sie nie kopie...hehe to ci se udalo. Ale wracajac do panow mistrzow przekretow to czy czasem nie mieli oni wspolnego nauczyciela? pozdro


avatar
grzes12

23.12.2009 07:36

0

Mnie zastanawia jedno , dlaczego osoby które są tak obiektywni wobec Kubicy i widzą każdy jego błąd ... mają klapki na oczach i nie widzą grzeszków Schumachera i na siłę starają się go rozgrzeszyć ? jednocześnie na siłę szukają podobnych u Alonso ? A każdy kierowca z Niemiec jest dla nich bożkiem .... Czyżby Historia się kłania ? darecky3 kompleksy się leczy u psychologa ....


avatar
URAN

23.12.2009 07:38

0

Dorzucę i ja parę słów do dyskusji. Co myślał Schumacher po znanych wypadkach, tego nigdy nikt się nie dowie. Ale cały, zainteresowany F1, świat widział co zrobił Hillowi i jak, udając głupa, zajechał drogę Villeneuve'owi. A w Monaco "przypadkowo" zaparkował bolid w miejscu gdzie konkurenci zwolnić i stracić bezcenne ułamki sekund w kwalifikacjach. Dla mnie to dupek i to z najgorszej kategorii dupków: dupek cwaniak, nie rozumiejący znaczenia słów "fair play". Umiejętności mu nie odmawiam. W deszczu potrafił kręcić lepsze czasy niż niektórzy na suchym torze. Ale dla mnie, dupkiem jest, był i będzie. Niezależnie od tego, co osiągnie w 2010 r.


avatar
URAN

23.12.2009 07:40

0

"musieli zwolnić"


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu