Hiszpańska Federacja Samochodowa zabrała głos w sprawie kary nałożonej przez sędziów po wyścigu o Grand Prix Węgier. Zespół Renault został zdyskwalifikowany z najbliższego Grand Prix ( wyścig w Walencji).
Hiszpańska Federacja uważa, że nałożona kara jest za duża i powinna zostać zmieniona na nie godzącą w kierowców tego teamu. Po decyzji sędziów francuski team złożył apelację, jednak ostateczna decyzja zapadnie dopiero 18 sierpnia – na trzy dni przed piątkowymi treningami na torze w Walencji. Hiszpańska Federacja w oświadczeniu wystosowanym do FIA stwierdziła:„Decyzja sędziów jest nietypowa i nieproporcjonalna do przewinienia, która bezpośrednio i dotkliwie rani kierowców teamu Renault (szczególnie Fernando Alonso), Grand Prix Europy, promotorów tych zawodów, a także kompanie sponsorujące to GP i kierowców oraz mieszkańców miasta Walencji.”
Hiszpańska Federacja poprosiła także, aby Trybunał Apelacyjny FIA zamienił zastosowaną karę na inną, „nie mającą wpływu na prawa kierowców do startowania w Grand Prix Europy.”
04.08.2009 09:52
0
Nie chcę przesadzać ale ta kara wydaje się być adekwatna i proporcjonalna - szczególnie w odniesieniu do ostatnich wydarzeń w f1 i f2... pozdrawiam.
04.08.2009 10:06
0
Popełnili błąd i nic już tego nie cofnie jakaś kara musi być nie powiel ,ale rzeczywiście powinni startować
04.08.2009 10:06
0
Seryjnie za duza ta kara niech bedzie mniejsza,niech Alonso jedzie bo szkoda chlopaka:>)
04.08.2009 10:09
0
juz nie przesadzaj grycu gdyby to przydazylo sie ferrari przed wyscigiem na monza to napewno by takiej kary nie dostali. fia dlatego ukarala tak reno bo chce pokazac ze robi cos w kwesti bezpieczenstwa itd itp.
04.08.2009 10:10
0
No Hiszpanie stają murem za swoim dwukrotnym majstrem, i dobrze. Sam występ Alonso to kupa kasy ( sponsorzy ) i rzesze fanów.
04.08.2009 10:14
0
Kara się należy. Przynajmniej są mądrzejsi przed, a nie po. Może to nauczy innych, że nie należy popełniać takich błędów. Mogli go uniknąć, ale tego nie zrobili. I nic wielkiego się nie stanie jak Alonso nie wystartuje w jednym wyścigu.
04.08.2009 10:15
0
Kara owszem ale nie kosztem startu w GP Europy. Rozmiar kary był by uzasadniony gdyby miał miejsce wypadek bądź poważne zagrozenie na torze. Alonso wiedział, że daleko nie zajedzie i zwolnił maksymalnie nie powodując większego zagrożenia. Sądzę, ze tak wysoka kara to poltyczny "ukłon" ;-) w stronę Flavio Briatore za zamieszanie na linii FOTA i FIA.
04.08.2009 10:15
0
A jednak z wymiarem kary to moim zdaniem SPORA przesada. Owszem ostatnie wydarzenia w F1 oraz F2 pokazały jak bardzo taka sytuacja może być niebezpieczna ale Ferdek dojechał do Pit-stop'u i nikomu nic się nie stało.Ukarać Team jak najbardziej ale dlaczego kierowców(w szczególności Alonso w domowym wyścigu)???dowalić finansowo po kieszeni i po sprawie.Pomyślcie co teraz czują Hiszpańscy Kibice...............
04.08.2009 10:17
0
Myślę, że Trybunał Apelacyjny FIA nie powinien uginać się pod naciskiem Hiszpańskiej Federacji Samochodowej. Wyobraźcie sobie co by było, gdyby koło z bolidu Fernando oderwało się w mniej szczęśliwym miejscu... Przecież takie koło sporo waży, a do tego nic go nie zahamowało, bo linki przymocowane są do zawieszenia. Co do słów "Decyzja sędziów jest nietypowa i nieproporcjonalna do przewinienia, która bezpośrednio i dotkliwie rani kierowców teamu Renault.[...]" napiszę tak: kierowcy to też członkowie zespołu, a w tym momencie zawinił zespół i wszyscy muszą ponieść konsekwencje.
04.08.2009 10:22
0
ZbyBo - troche przesadziłeś kierowcy to też członkowie zespołu, ale równie dobrze można by za karę odłączyć całe miasteczko od prądu za to że ktoś nie płaci rachunków za prąd a to jest przecież jeden zespół ( społeczność lokalna) :-) :-)
04.08.2009 10:24
0
Można było wymyślić 40 innych kar, najprostszą byłoby szarpnąć kasiore od Renault. Zmienia zdanie zobaczycie :)
04.08.2009 10:29
0
Kara jest adekwatna do tego co sie dzialo ostatnio i nie godzi ona w kierowcow bezposrednio (jako ze Alonso nie odpowiadal za zalozenie kola) To zespul wypuscil go na tor wiedzac o zagrozeniu, i kara jest wymiezona przeciwko zespolowi i caly zespul musi poniesc konsekwencje. Tak jak napisal ZbyBo takie kolo wazy prawi 11kg, a sprezyna ktora udezyla Masse wazyla niecaly KG, i skutki byly dramatyczne tym bardziej ze nie dawniej jak tydzien wczesniej bylo podobne wydazenie w F2 i kierowca zginol. Wiec jesli FIA sie ugnie pod naciskiem, To znaczy ze cos tu nie gra.
04.08.2009 10:32
0
Skoro chcą karać jednorazową dyskwalifikacją , to można przecież przesunąć karę na GP Belgii, a jeśli chcą naprawdę oszczędzać to na GP Brazylii, zespół Renault nie będzie się musiał tłuc jednorazowo na drugą półkulę, a i jest jakaś emocjonalna rekompensata dla Brazylijczyków którzy sympatii do zespołu za wylanie Piqueta z pewnością nie mają. Renault nie liczy się w walce o zwycięstwo, więc tego typu przesuniecie, niczego nie namiesza. Żeby wyścigi się odbywały, muszą i organizatorzy wyjść na swoje. O rozczarowaniu kibiców,zafundowaną odgórnie lipą na ich domowym wyścigu nie wspomnę.
04.08.2009 10:43
0
Mówiąc o tym, że kara jest słuszna brałem szczególnie pod uwagę fakt, że mechanicy Renault mieli pełną świadomość usterki, a mimo to gdy bolid już jechał a sytuacja z sekundy na sekundę sprawiała wrażenie coraz poważniejszej zespół NIC nie zrobił by zatrzymać Alonso. On jechał w przeświadczeniu, że ma przebitą oponę. Takie podejście zespołu "a nóż się uda" przy świadomości niebezpieczeństwa jakie powoduje się na torze jest niepoważne,nieprofesjonalne.... karygodne ;)
04.08.2009 10:45
0
Kara jest zupelnie nieadekwatna i termin jej wykonania totalnie nietrafny, zarowno ze wzgledu na widowisko sportowe jak i cale zwiazane z tym konsekwencje marketingowe. Przeciez publika hiszpanska zrobi masakre jak nie zobacza Fernando w wysigu zwlaszcza ze Alonso jest calkiem niewinny. Powinni nalozyc kare pieniezna a nie takie szopki. Ja rozumie ze ostatnio w F1 i F2 mialy miejsce nieszczesliwe wypadki ale takie rzeczy sie zdarzaja i akurat skumulowaly sie czasowo. Gdyby odstep czasu byl miedzy nimi wiekszy watpie aby Renault dostal taka dotkliwa kare. Moze znowu dojdzie do bojkotu organizatorow cos jak za czasow zwyciestwa Alana Jonesa w hiszpani kiedy to konflikt organizatorow i FIA doprowadzil do nieuznania wynikow i calego GP Hiszpani. Wszak historia lubi sie powtarzac.
04.08.2009 11:13
0
Dlaczego twierdzicie że kara jest za duża? Ta kara byłaby właściwa gdyby Alonos kogoś zabił tym kołem? Kara jest ostra bo ma na celu wyeliminowanie podobnych sytuacji w przyszłości. Alonso z tym kołem na torze to potencjalna śmierć. Ferrari w zeszłym sezonie miało podobną sytuację. Kimi jechał z urwanym wydechem i byłem w szoku że sędziowie nie ściągnęli go z toru, a po wyścigu nie było kompletnie żadnej kary. Wszyscy widzieliśmy z jakim impetem odleciał wydech od bolidu Kimiego. W końcu i FIA czegoś się nauczyła.W pełni popieram karę.
04.08.2009 11:19
0
A coś mi się widzi , że wysoka kara jest ściśle powiązana z wypadkiem Massy. Gdyby nie to potraktowali by ich łagodniej. Dla przypomnienia Red Bull po GP Australii gdzie Vettel jechał z oberwanym kołem otrzymał 50 000$ kary!!! Sytuacja nieco podobna. I gdzie tu sprawiedliwość????
04.08.2009 11:22
0
16. pz0, tylko , że w ten sposób karzą niewinnych i nieświadomych kierowców, co Oni tu zawinili???? Nie wiem czy jest to możliwe ale jakiś milionik albo więcej kary byłby równie dotkliwy i nie dotyczyłby bezpośrednio kierowców.
04.08.2009 11:23
0
Jakos rozumiem kare, zwlaszcza po tym co sie stalo w F2, jednak hiszpanscy kibice wiedza, ze Alguersuari debiutuje, a Alonso jest duzo szybszy. Fani Alonso beda rozczarowani, jesli nie pojedzie w Walencii.
04.08.2009 11:52
0
Jak dla mnie w całą gadkę o bezpieczeństwie na torze wkrada się taka schizofrenia. Dużo się mówi o bezpieczeństwie, a co pokazał przykład Jaime Alguersuariego FIA absolutnie się nie przejęła faktem, że kierowca może sobie nie poradzić i doprowadzić do pewnych konsekwencji podczas wyścigu. To wygląda mniej więcej tak jak by pilota myśliwca wsadzili do Boeinga pasażerskiego i powiedzieli umiesz latać to się naucz Boeingiem sam. Kwestia jest bardzo prosta do rozwiązania jeśli chodzi o ewentualne jazdy testowe nowych kierowców jak i starych -nowych (MSC) FiA powinno mieć jeden samochód testowy z obecnego sezonu i pod okiem FIA nowi kierocy mogli przy się oswajać z bolidem. Skończyły by się niedomóJaime Alguersuarinia temu wolno , drugiemu nie itd.
04.08.2009 12:08
0
16. pz0 - nieadekwatna poniewaz kaze kierwcow (obu) ktorzy nie zawinili. Co wiecej kierowca nie jest w stanie ocenic w pocztkowej fazie czy zlapal gume czy to faktycznie kolo nie dokrecone. Zreszta takie sytuacje wczesniej mialy miejsce i kary byly nakladane pieniezne (o ile wogole). Mysle ze dawniej jak i teraz zagrozenie bylo podobne i raczej nikt specjalnie tego nie robil. Teraz jednak FIA za wszelka cene chce pokazac jak im na bezpieczenstwie zalezy zwlaszcza po ostatnich incydentach ktore byly zbiegiem fatalnych zdarzen. Kara jest pozatym ze wzgledow marketingowych i sportowych zupenie zle dobrana.
04.08.2009 12:29
0
Jakaś kara powinna być. Ale jeśli wcześniej zginął kierowca przez oderwane koło to nie powód żeby zmieniać prawo.
04.08.2009 12:47
0
Kara nie jest adekwantna do winy, w końcu w przeszłości takie rzeczy się zdarzały. Chodzi po prostu o to, aby kogoś przykładnie ukarać, aby na przyszłość teamy uważniej przyglądały się elementom bolidów, które w trakcie wyścigu mogą odpaść i zrobić komuś krzywdę. A że akurat trafiło na Renault? Peszek... Początkowo argumentem za cofnięciem lub przełożeniem kary dla Renault była groźba niskiej frekwencja w Walencji z powodu absencji Alonso, ale teraz, gdy wraca Schumi, niska frekwencja nie grozi, więc wątpię aby Renault miało wystartować. No chyba że FIA od początku nie zamierzała karać Renault, tylko nastraszyć ich jak i inne teamy, a apelację rozpatrzy pozytywnie. Wszystko zależy od tego, jaką w tej gierce obrali taktykę.
04.08.2009 12:53
0
Maja racje niech zmienia kare na lzejsza.
04.08.2009 13:13
0
racja i tyle.
04.08.2009 13:40
0
Nie rozumiem tej decyzji FIA . 7. ris To było widać jak zwalnia i przepuszcza pozostałych aby nie zrobić jakiejś kraksy. 18. jar188 Dokładnie wiadomo było ,że koło i tak czy tak odpadnie dobrze ,że w takim miejscu ,że nie zagrażało innym ,ale czemu właśnie to kierowcy mają mieć przesr@#$ przez mechanika, który nie dokręcił koła?! Powinni dostać karę ,ale NIE wykluczeniem z GP!!! 11. Gosu to był by najlepszy pomysł , bo to nie ALONSO zawinił ;-( Mam nadzieję ,że ta sprawa dojdzie do pozytywnego skutku i nie wykluczą Renault z GP Walencji
04.08.2009 14:59
0
Kara zdecydowanie zbyt ostra, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w ten sposób zostaną ukarani przede wszystkim kierowcy a ich winy tutaj nie widzę. Poza tym należy wziąć dwa czynniki: 1. Kierowca zachował się w tej sytuacji możliwie odpowiedzialnie, mimo zajmowanej pozycji nie ryzykował szybszego dojazdu na pit stop kosztem ewentualnego ryzyka. Za to powinni mu dać nagrodę a nie karać. 2. sivshy dobrze to ujął, to ma być przykładne ukaranie kogoś w kontekście ostatnich wydarzeń, poza tym użył dobrego sformułowania"aby na przyszłość uważniej przyglądały się elementom które mogą odpaść..." pytanie tylko kiedy mają się im przyglądać? w trakcie 8 - 11 sekund postoju? Takich sytuacji się nie uniknie choćby stanąć na głowie. Można ulepszać systemy bezpieczeństwa ale co by nie robić prędkość 300 km/h to nie jest naturalna sytuacja dla ciała ludzkiego i zawsze istnieje ryzyko odniesienia obrażeń. Wg mnie bardziej zasadna była by dotkliwa kara finansowa + ewentualne kontrole. Poza tym przepraszam niech mnie ktoś poprawi jeżeli się mylę ale czy skacząca sprężynka z bolidu Brawna nie powinna zaowocować podobną karą? Zwłaszcza, że trafia w głowę innego kierowcę. Słowem coś tu nie gra.
04.08.2009 15:14
0
jak dla mnie reno powinno dostac kare pieniezną jak vettel w gp australi po kraksie z kubicą
04.08.2009 16:20
0
renault f1 - przecież pisałem wyżej że Alonso jechał ostrożnie bo wiedził czym to grozi ;-) Więc taka wysoka kara jest bez sensu.
04.08.2009 16:33
0
Wysoka kara jest TYLKO i WYŁĄCZNIE efektem dwóch wypadków, Massy i Henry Surteesa. FIA powinna wydać oficjalne oświadczenie, informujące o surowych konsekwencjach nie przestrzegania zasad bezpieczeństwa Inna sprawa, że Renault zachowało się wyjątkowo nieodpowiedzialnie, wiedzieli przecież o ostatnich dwóch wypadkach.
04.08.2009 16:36
0
Kary nie rozumiem a hiszpanie czują się tak jakby w "polskim gp" nie wystartował kubica. No i gdy by nie to koło to Alonsiak miał by 1-2 najwyżej 3 pozycje na mecie.
04.08.2009 19:01
0
@Bartec: Nie da się w trakcie pit stopu dokładnie obejrzeć każdej części, która może odpaść, ale w przypadku koła, można postarać się o bardziej staranne jego przykręcenie. W przypadku Renault, mechanik wiedział że koło jest źle dokręcone, ale najwyraźniej doszło do nieporozumienia, w wyniku którego pan z lizakiem jednak wypuścił alonso ze stanowiska. Gdy ten ruszał, mechanik próbował jeszcze rozpaczliwie dokręcić koło, ale jak widzieliśmy, nie dał rady. W każdym razie nie doszukiwałbym się tutaj winy zespołu, bo takie nieporozumienie w boksie to rodzaj incydentu, który może przytrafić się każdemu zespołowi. Gdy pracuje się nad czymś w zespole i jest tak mało czasu, często dochodzi do nieporozumień. Nie rozumiem, jak w sytuacji po wypuszczeniu Alonso z boksu miał się zachować team, aby uniknąć kary? Przecież Alonso zjechał do boksu możliwie najszybciej, jak to tylko było możliwe. Dlatego jak już mowiłem, kara nie jest ani sprawiedliwa, ani adekwatna do winy, ale bycie sprawiedliwą nie jest jej celem. FIA chce uczulić w dość drastyczny sposób resztę zespołów, aby unikały takich sytuacji. No i przy okazji chce też podbudować swój nadszarpnięty ostatnimi wojnami wizerunek, kreując się na organizację, w której bezpieczeństwo wyścigów odgrywa kluczową rolę. A Renault ma pecha, że taki incydent przytrafił im się akurat w tym czasie...
04.08.2009 21:11
0
32. sivshy: tym razem to ja zgadzam się z Tobą w pełni ! :-)
04.08.2009 21:42
0
Pytanie tylko , gdzie byli sędziowie jak innym urywały się koła .... i inne części od bolidu ....
04.08.2009 23:23
0
Powiem tyle: kierowca nie zawsze może ocenić co się dzieje z bolidem. Tu przykład Kubicy, kiedy jechał z foliowym workiem na elemencie bolidu. Jego tempo przez kilka okrążeń wyraźnie spadło. Robert myślał wtedy, że ma przebitą oponę. Tymczasem w TV było wyraźnie widać, że na elemencie bolidu powiewa kawałek folii - przyczyna całego zamieszania. Zespół nie potrafił znaleźć usterki. Dopiero na pitstopie w ostatniej chwili przed wyjazdem folia została zerwana przez mechanika...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się