W wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie Formuły 1 Robert Kubica po raz kolejny podkreślił, iż w sezonie 2009 bardzo ważnym czynnikiem będzie równa forma zespołu, która w efekcie będzie mogła zaowocować walką o tytuł mistrzowski.
Polak już sezonie 2008 pokazał iż równe tempo i niezawodność opłacają się. Po siedmiu wyścigach Robert Kubica prowadził w klasyfikacji kierowców, a mimo dysponowania zdecydowanie wolniejszym bolidem od swoich głównych konkurentów w walce o tytuł liczył się do przedostatniej rundy sezonu.„Moją pracą jest jak najlepsze wykorzystanie moich umiejętności prowadzenia bolidu, a przy tym unikanie błędów” powiedział Polak. „Reszta nie jest w moich rękach. Oczywiście potrzebuję konkurencyjny bolid i dobre strategie, aby wygrywać wyścigi, co oznacza, że muszę mieć za sobą wielu dobrych ludzi.”
„We wczesnej fazie sezonu mieliśmy doskonałą niezawodność i mocne tempo, co doprowadziło mnie do nieoczekiwanej pozycji lidera mistrzostw po siedmiu wyścigach.”
„W sezonie 2009 będziemy musieli powtórzyć ten okres, ale na cały sezon. Nie będzie łatwo, gdyż doświadczymy wielu nowych czynników, a w naszym przypadku także KERS, który jest obawą dla wszystkich „ciężkich” kierowców, takich jak ja.”
Kubica przyznał też, że jest zadowolony z minionego sezonu mimo bardzo przeciętnej formy zespołu pod jego koniec.
„Odkąd myślę, że z mojej strony nie zrobiłem nic co mogłoby doprowadzić do tak rozczarowującej końcówki sezonu, jest dobrze. Nie powinniśmy również zapominać , że w Singapurze straciłem wiele punktów z prostego braku szczęścia…”
„Nie wdając się w szczegóły sądzę, że pewne okoliczności zadziałały przeciwko mnie, zwłaszcza w ostatnich dwóch wyścigach. Nie mam jeszcze czystego obrazu tego co się stało, ale wiadomo, że coś poszło nie tak.”
13.11.2008 14:20
0
to prawda .coś poszło nie tak.wszyscy wiemy co ale damy im jeszcze jedną szanse .szansy takiej ,osobiście, nie daje toyocie i glockowi po tym co zrobił /zrobili/ w brazylii / warto obejrzeć www.visionf1.com-szczególnie poczynania kolegi timo od 67 kółka/.
13.11.2008 14:50
0
Człowieku ile razy ci mam gadać, że jechał na suchych oponach...? Ale ty widać tego nie rozumiesz...
13.11.2008 15:06
0
ta,wczuwa sie w jakies gowniane filmiki.obeirzyj sobie GP Chin 06 jak zalozyli Kubicy opony suche na mokra nawierzchnie.fruwal po poboczu co chwile!
13.11.2008 15:09
0
Przejedz sie kiedys gokartem po mokrym torze... zobaczymy czy uda Ci sie wyjsc z pierwszego zakretu... Pewnie duzo Ci to nie powiem bo to raczej material dla bedacych w temacie ale duzo mozna wywnioskowac z przebiegu calego wyscigu... http: //www .f1fanatic .co.uk/ wp-content/ uploads/2008/11/2008_brazilian grandprix_alllaps 2.pdf (pamietajcie o spacjach) Wyraznie widac ze na ostatnim okrazeniu obaj kierowcy Toyoty (ktorzy jechali na oponach przeznaczonych na sucha nawierzchnie) krecili najgorsze czasy w calej stawce i nikt sie temu nie dziwi. Mnie zastanawiaja natomiast czasy Roberta... to jest dopiero zagadka. Kiedy mial przed soba pusty tor krecil czasy w okolicach pierwszej trojki lub czworki, a momentami porownywalne nawet do lidera Massy. Ciekawe...
13.11.2008 15:35
0
kurna przecież pisze o przyszłości a nie o przeszłosci.... więc go Kubica!
13.11.2008 15:57
0
To co napisał atomic to już nawet śmieszne nie jest... Jazda po mokrym torze na suchych oponach była ryzykiem ze strony Toyoty i Glocka, które się nie opłaciło. Widać niektórzy tego nie widzieli...
13.11.2008 15:59
0
napisze troche nie na temat ale nie moge wytrzymac, slyszeliscie co NIck Quick ostanio powiedzial, mianowicie ze jest szybszy od Kubicy i dalej zamierza byc wrr jak on mnie wkurza takim durnym gadaniem a niby byl juz wporzadku jak w team prawie sie zachowywal, a on ciagle tylko chce byc albo jest lepszy od Roberta...
13.11.2008 16:41
0
ja mu życze duanego seoznu 2009 żebyśmy mogli przezywac wiele chwil szczescia.. moze dla BMW nowosci zadzialaja w dobra strone i cos ruszy z kopyta
13.11.2008 17:01
0
a ja na onecie wyczytalem ze nick ma nadzieje iz w przyszlym sezonie nadal bedzie szybszy od roberta... zostawiam to bez komentarza
13.11.2008 17:02
0
@Bosiu: sorki - wlasnie zauwazylem ze juz poruszyles ten temat :)
13.11.2008 17:06
0
Taka mała rada : nie czytajcie newsów Formuły 1 z onetu. Tam co drugie słowo jest wydarte z kontekstu.
13.11.2008 17:08
0
Bosiu - myślę że każdy chce być lepszy nie tylko od kolegi z zespołu, ale od każdego kierowcy.
13.11.2008 17:11
0
ostatnio Doktorek próbował zwalić winę na Roberta za niepowodzenia pod koniec sezonu, ale Kubek dobrze odpowiada: „Odkąd myślę, że z mojej strony nie zrobiłem nic co mogłoby doprowadzić do tak rozczarowującej końcówki sezonu, jest dobrze" i tu się z nim zgadzam, dobry kierowca nie traci formy od tak, z wyścigu na wyścig. Wina może w 100 % nie tylko leży po stronie zespołu ale w dużej mierze to właśnie team się przyczynił do takiej sromotnej porażki na koniec. Mam nadzieję, że w 2009 r będą walczyć przez cały sezon i osiągną założone cele. O Roberta się nie martwię bo jest bardzo dobrym kierowcą
13.11.2008 17:48
0
do ślepych i głychych mam pytania : od którego kółka padał deszcz w końcówce wyścigu? ilu kierowców jadących również na suchych oponach wyprzedził timo od 68 /chyba kółka/ ilu kierowcom dał się wyprzedzić na ostanim okrążeniu? timo jechałł super przez cały wyścig ,również kółka kiedy zaczął padać deszcz po raz drugi /mimo iż jechał na suchych/dopiero na ostanim okrążeniu wszyscy go wyprzedzili.angulo i master : powiedziałem już ,że wygrał lepszy/wasz luis/ więc się odpierdolić proszę .jak obejrzycie /jeżeli będziecie mieli ochote/ analize komuterową wyścigu to może inaczej będziecie śpiewać. w tv pokazali tylko jak timo z powodu braku przyczepności oddaje pozycje innym ,ale nie pokazali jak zapierdalał ostatnie 4 kółka w deszczu mimo suchych opon.a doktor do roboty
13.11.2008 17:49
0
"(...)Oczywiście potrzebuję konkurencyjny bolid i dobre strategie, aby wygrywać wyścigi(...)" a także inteligencji wyścigowej, gdyż w tej kwestii jest jeszcze wielkie pole do popisu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wszystkie "okoliczności" będa działały na korzyść Roberta, w przeciwnym razie bardzo marnie to widzę ;/
13.11.2008 17:54
0
bussyboss : co cie tak ciekawi ? może to ,że robert w każdym deszowym wyścigu / włącznie z siverstone/pokazał jak jest szybki w tych warunkach .mnie od hungary 2006 to nie dziwi
13.11.2008 18:03
0
atomic: Twoja frustracja jest spowodowana przegraną Massy. No cóż, jak napisałeś- wygrał najlepszy!
13.11.2008 18:06
0
atomic, nie obwiniaj Glocka, że przyczynłl się do zdobycia majstra przez Hamiltona. Massa jest sam sobie winien przegranej, ponieważ gdyby na początku sezonu nie jeździł cajmerowato, miałby teraz tytuł w kieszeni.
13.11.2008 18:56
0
ciekawy jestem czy jak bmw bedzie mialo najlepszy bolid z calej stawki to bedzie tak samo niezawodny dla Roberta i dla Nika...
13.11.2008 19:05
0
@atomic - a wg Ciebie ilu kierowców oprócz Glocka i Trullego jechało od 68 kółka na suchych oponach? Może coś przegapiłem ale nie pamiętam żadnego.
13.11.2008 19:54
0
No zabrakło szczęścia pod koniec sezonu, ale w niektórych wyścigach Kubica miał szczęście.
13.11.2008 20:17
0
@atomic otoz ciekawi mnie nie to dlaczego zasowal tak na ostatnich 4 kolkach...ciekawi mnie np to czemu zblizajac sie do Sutil'a majac przed soba pusty tor mial czasy na poziomie pierwszej 4ki a potem kiedy go doszedl poprostu nie mogl go wyprzedzic... przypominam ze bylo sucho... a po drugie drugi Stint tez byl suchy a mimo to Robert byl szybszy od Hamiltona (skoro bez problemu mogl utrzymac jego tempo) i to znowu byly bardzo dobre czasy
13.11.2008 21:32
0
być może Force India wymyśliło jakieś aero które nie pozwala kierowcą jadącym za ich bolidem na wyprzedzanie :P dziwna sprawa:/
14.11.2008 00:14
0
Inteligencja jest również potrzebna komuś kto potrafił prowadzić blog o nim gdy zadebiutował w F1.Teraz gdy w sumie jest na szczycie nagle ...brakuje mu inteligencji. Niestety trudno powstrzymać się od komentarza patrząc na przewrotność.
14.11.2008 01:47
0
@Marti, chyba jesteś zbyt surowa w swojej opini, Robert jest na 4 miejscu, zdobywając w sezonie swoje pierwsze GP, rok po poważnym wypadku. Oczywiście nie wykorzystał całego potencjału jaki w nim drzemie, podobie jak pozostali kierowcy, ale jego jazda na torze jest dobra. Bardziej niepokojące są , jak to zgrabnie określiłaś, "okoliczności".
14.11.2008 01:54
0
Co do Glocka, w pewnym stopniu popieram "atomica". Dla mnie to dziwne ze kierowca ktory na dwa okrazenia przed koncem wyscigu jest zdecydowanie najszybszy na torze (sporo szybszy od Hamiltona), nagle (tuz po stracie pozycji przez Hamiltona, moze to zbieg okolicznosci) traci ponad 10 sek na okrazeniu by pozniej oddawac pozycje jadac na prostej zdublowanym kierowcom. Przeciez tam nie wyskoczyla nagle ulewa, powoli zaczal pokrapiac deszcz. Tymczasem na ostatnim okrazeniu na prostej Glockowi wszyscy odjezdzali. Nie wiem czy w ogole medie daja przewage na na prostym odcinku ale nie sadze ze az tak duza. Druga sprawa to rozbierznosci w czasaach Trullego i Glocka, jakby Glock pozniej "zalapal" o oc chodzi :]
14.11.2008 08:36
0
bussyboss: jak wszyscy wiedzą bmw prędkość max /pod koniec sezonu/ miało porównywalną z foce india /niektórzy z was twierdzą ,że nie jest to zbyt ważny element/ ale zawsze idealnie zestrajali bolid do krętych i wolnych sektorów,niestety tam nie da sie wyprzedzać /są oczywiście wyjątki/i mimo szybszego bolidu robert jeżdził za zawodnikami w słabszych maszynkach. na prostych bmw po prostu jest do bani i musi walczyć o obrone pozycji lub nie może podjąć manewru wyprzedzania bez ryzyka wyjechania poza tor. i dlatego według mnie v-max jest /była w ostatnich sezonach/ kluczową sprawą .jak będzie "jutro" zobaczymy. i walka z sutilem nie jest jedynym przykładem z sezonu kiedy bmw nie radzi sobie w wyścigu z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.pozdro.
14.11.2008 11:46
0
shad2pl, atomic i reszta wietrzących kolejny spisek - moim zdaniem troszeczkę inaczej to wyglądało. Właśnie sprawdziłem czasy okrążeń Tak do 65 okrążenia Glock, Trulli i Hamilton mieli porównywalne czasy, różnice wynosiły najwyżej 0,3 sek, z tym że czasy Hamiltona były jednak ogólnie minimalnie lepsze, Trullego minimalnie gorsze. W Toyocie zaryzykowali i nie zmienili opon. Okazało się że ryzyko było nieopłacalne. Jaką przewagę dają opony mokre nad suchymi? Przypomnij sobie Silverstone jak Rubens w beznadziejnej Hondzie zmienił opony i był w stanie się oddublować, a nawet w ciągu sześciu czy siedmiu okrążeń wskoczyć na drugie miejsce. W Hondzie miał czasy lepsze nawet o 8-9 sekund niż Kimi w Ferrari. Po prostu facet był w stanie dosłownie zmiażdżyć konkurencję. Te gumy dają naprawdę potężną przewagę na mokrym. Co zrobił Nick na Spa w ciągu zaledwie dwóch okrążeń gdy jechał na deszczówkach? Glock powinien być szczęśliwy, że w ogóle dojechał do mety.
14.11.2008 12:27
0
Jeśli się ma do dyspozycji bolid jakim jeździł Kubica, to tak szczerze mówiąc należy przyznać rację Robertowi, bo jakież jest inne wyjście w drodze do max. najlepszego wyniku? McLaren, Ferrari są szybkie, mogą pozwolić sobie na kilka wpadek, jednak zawsze mają możliwość odrobienia strat dzięki właśnie lepszym bolidom. Robert wybrał jak najrówniejszą jazdę bez zbytniego ryzykanctwa i wybrał dobrze mając na uwadze możliwości bolidu. Uważam tak jak Kazik, że inteligencji nie traci się ot tak nagle, o co posądza Kubice Marti( chyba miałaś Marti na myśli krnąbrność Roberta a nie inteligencję ), bo tą akurat albo się ma albo nie, niezależnie od okoliczności. Generalnie napewno można się zgodzić z utratą formy fizycznej lub psychofizycznej ale nie inteligencji, uważam, że akurat jedno i drugie nie tyczy Roberta, zawiniły 'okoliczności', na które akurat Kubica wpływu nie miał i obawiam się, że przyszły sezon uraczy nas podobnymi 'okolicznościami' wszak to Nickowi mają one sprzyjać w zaplanowanej drodze po mistrza. Co do 'sprawy' Glocka, raczej trudno udowodnić, iż był on trzecim zawodnikiem McLarena, niemniej jest to argument skierowany do naiwnych lub widzących 'inaczej' z własnego wyboru.
14.11.2008 13:19
0
pz0 masz rację. miałam na ten temat nic nie pisać ale już nie mogę.... niektórzy winią Glocka za to, że dał się wyprzedzić Hamiltonowi, dla mnie to jest chore. pz0 dobrze napisał, miał chłopak szczęście, że udało mu się w ogóle utrzymać na tych oponach na deszczu. po to są przejściówki czy ekstremalne żeby ich używać jak jest mokra nawierzchnia. nie założyli mu ich więc nie był w stanie nic więcej zrobić....czy to takie trudne do pojęcia, że jak jest mokro to na oponach na suchą nawierzchnie fatalnie się jedzie
14.11.2008 15:54
0
Mysle ze zespol nie zawiedzie Kubicy na ostatnich metrachw sezonie 2009.
14.11.2008 16:38
0
@atomic Z tym ze tor nie sklada sie tylko z prostych wiec potencjalnie szans bylo duzo wiecej przy takim ustawieniu bolidu o jakim mowisz... bo jak wielu kierowcow udowodnilo prosta startowa to nie jedyne miejsce w ktorym mozna tam wyprzedzac (komentatorzy mowili tak duzo o tym tylko dlatego ze nieopodal byly usytuowane ich stanowiska i byl to jedyny fragment toru ktory wiedzieli) a wiec wydaje mi sie ze nie jest to takie oczywiste jak mowisz :)
14.11.2008 20:05
0
Ja odnośnie Roberta i jego jazdy w ostatnich dwóch wyścigach. Wina jest , jak sugeruje Marti, po obu stronach. Jednak większą część winy ja przypisałbym zespołowi, albo może tym nieokreślonym czynnikom, o których mówi Robert i Theissen, a które spowodowały, że bolid nagle przestał się pod koniec sezonu dobrze prowadzić. Lub może inaczej: bolid nagle przestał być ustawialny. Ten fakt spowodował podjęcie przez Roberta i jego inżyniera/mechaników ryzykownych, i jak się okazało, nieudanych decyzji: w Chinach podjęli się niestandardowego sposobu ustawienia bolidu (jak opowiadał Robert), a w Brazylii nietrafionych decyzji odnośnie opon, na początku wyścigu (co wszyscy widzieliśmy). Moim zdaniem, właśnie tu winą możnaby ewentualnie obarczyć Roberta (raczej współwiną). Pozostaje tylko pytanie, czy nic nierobienie w takiej sytuacji, pomogłoby? Może tak, a może nie. Ja przede wszystkim cenię Roberta za odwagę w podejmowaniu ryzykownych takich decyzji, o których wyżej mówiłem. To jest zdobyte doświadczenie, które w przyszłości z pewnością będzie procentowało.
14.11.2008 21:25
0
2008-11-14 00:14:26 Kazik-No widzisz Kazik Robertowi najpierw odebrano "jaja" a teraz biorą się za "rozum"....(inteligencję) ale to takie polskie, nieprawdaż?
14.11.2008 22:54
0
Witaj dziarmol, wychodzi na to, że w przyszłym sezonie będzie jeżdził pierwszy w historii F1 niepełnosprawny kierowca...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się