Niefortunny wywiad we włoskiej prasie stworzył sporo mniej lub bardziej poważnych spekulacji wokół kierowcy Ferrari. Leclerc w czwartek postanowił wszystko wyjaśnić.

Monakijczyk jest jednym z kierowców, którzy postanowili nie klękać przed wyścigiem w ramach wyrażenia wsparcia dla ruchu walki z rasizmem oraz Black Lives Matters.

I właśnie o tę kwestię został zapytany podczas najświeższego wywiadu dla dziennika La Gazzetta dello Sport. Powiedział w nim, że nie wykonuje wyżej wspomnianego gestu, ponieważ jest przekonany, że antyrasistowskie protesty łączą się z przemocą.

"Jestem przeciw rasizmowi, walczę z nim i jestem dumny z F1, że używa swojej platformy do wskazywania światu odpowiedniej drogi."

"Ale nie chcę tego robić, ponieważ mnóstwo protestów na całym świecie było powiązanych z przemocą, a ja nie popieram żadnej formy przemocy. A ponadto nie podoba mi się, żeby protesty obywatelskie były wykorzystywane przez polityków."

Słowa Leclerca zostały niestety opatrznie zrozumiane jako atak w antyrasistowski ruch Black Lives Matters. Wobec jakichkolwiek wątpliwości 22 - latek w serii Tweetów wytłumaczył co miał na myśli.

"Przykro patrzy się jak ludzie manipulują moimi słowami, by stworzyć nagłówki, w których brzmię jak rasista. Nie jestem rasistą i zdecydowanie nienawidzę rasizmu. Rasizm jest obrzydliwy."

"Przestańcie umieszczać mnie w grupie z tymi obrzydliwymi ludźmi, którzy dyskryminują innych z powodu koloru ich skóry, religii czy płci. Nie jestem ich częścią i nigdy nie będę. Zawsze wszystkich szanowałem i powinna być to norma we współczesnym świecie. Ktokolwiek używa mojego wizerunku do promowania tych niewłaściwych idei, proszę żeby przestał. Nie interesuje mnie polityka i nie chcę być w to zaangażowany."

Podczas czwartkowej konferencji prasowej gdy Leclerc został zapytany o to, dlaczego poczuł potrzebę do głośnego wyrażenia takiego stanowiska, odpowiedział:

"Po prostu nie chcę być już oceniany. Jak już wielokrotnie mówiłem, jestem całkiem aktywny w social mediach i nie akceptuję tego, w jaki sposób byłem nazywany w ostatnich tygodniach. A wszystko tylko przez to, że nie uklęknąłem."

"Tyle. Chciałem po prostu napisać Tweeta prosto z mostu by wyrazić swoje uczucia i to wszystko."