WIADOMOŚCI

Sebastian Vettel otrzymał karę przesunięcia na starcie
Sebastian Vettel otrzymał karę przesunięcia na starcie
Niemiec został ukarany przesunięciem o trzy pola startowe za przekroczenie prędkości przy czerwonej fladze.
baner_rbr_v3.jpg
Po zakończeniu pierwszej sesji treningowej Sebastian Vettel został wezwany na rozmowę z sędziami. Powodem było niewystarczające zwolnienie podczas wywieszonej czerwonej flagi.

W tym sezonie podobne kary otrzymali już Daniel Ricciardo oraz Esteban Ocon. Prawdopodobne było więc, że taki sam los spotka Niemca. Sędziowie traktują czerwone flagi bardzo poważnie i nie wahają się przed karaniem kierowców.

Vettel na starcie do niedzielnego wyścigu zostanie przesunięty o trzy pola. Dodatkowo, do jego superlicencji dopisane zostały dwa punkty karne. Jest to kolejny cios dla kierowcy Ferrari, jeszcze bardziej przybliżający go do przegranej w walce o mistrzostwo świata.

Pierwszy trening został zatrzymany po obrocie Charlesa Leclerca. Monakijczyk, wracając na tor, rozrzucił na nawierzchni wiele żwiru, który trzeba było uprzątnąć.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

43 KOMENTARZY
avatar
MattiM

19.10.2018 23:04

0

Zapewne to też wina bolidu, a nie Vettela.


avatar
Del_Piero

19.10.2018 23:05

0

Gwóźdź do trumny


avatar
Jameson

19.10.2018 23:08

0

Bad luck, no cóż może za rok Xd


avatar
TomPo

19.10.2018 23:13

0

Zaraz uslyszymy, ze to blad zespolu, albo bolidu. Bo przeciez nie kolejny (niezliczony) blad w tym sezonie Vettela. No nie poradzil sobie z presja w Ferrari, gdy pojawila sie najwieksza szansa od dekady by cos wygrac. Moze po zmianie szefostwa, przeniosa cisnienie z kierowcy na inzynierow, bo widac maja te proporcje bardzo zabuzone. Kierowca posrany ze stresu, a stratedzy i inzynierowie na wczasach.


avatar
rbej1977

19.10.2018 23:13

0

I tak nic to nie zmienia bo sprawa tytułu już od dawna jest przesądzona.


avatar
rbej1977

19.10.2018 23:16

0

Każdy kto uważa że bez błedów Vettela Ferrari miałoby mistrzostwo w tym sezonie, nie ma żadnego pojęcia o F1....


avatar
Raptor202

19.10.2018 23:19

0

Każdy kto uważa że rbej1977 jest normalny, nie ma żadnego pojęcia o niczym....


avatar
TomPo

19.10.2018 23:25

0

@7 Sam sobie policz, zaczynajac od takich wyscigow jak: Niemcy: odejmijmy 7 Lewisowi, dodajmy 25 Sebie Japonia: dodajmy Sebie 9 itd Do tego Merc bylby pod presja (bo byl z tylu z punktami) wiec tez pewnie popelnialiby bledy i nerwowe ruchy. Wiec tak... Ci wszyscy komentatorzy, ktorzy na F1 zeby zjedli raczej nie sa w bledzie, a Ty masz racje. No chyba ze Ty znasz sie na F1, a oni wszyscy to debile.


avatar
weres

19.10.2018 23:35

0

Kolejny błąd Vettela.... Ale też kolejny dowód na to, że z regulaminem jest coś nie tak, jak Ferrari walnie w jakiś bolid to jest albo 5 sekund kary albo nic, a tu za przekroczenie limitu prędkości podczas treningu od razu 3 miejsca w dół...


avatar
Woa-VooDoo

19.10.2018 23:46

0

#9 z jednej strony masz rację mówiąc o regulaminie i o tym w jakich okolicznościach pojawiła się czerwona flaga Z drugiej strony, to co to za problem zwolnić w zakrętach przy czerwonej fladze a tym bardziej w treningu, gdzie walka o nic się nie toczy ? Regulamin musi być sprawiedliwy dla każdego.


avatar
Vendeur

19.10.2018 23:56

0

@ 7. Raptor202 8. TomPo - akurat przytoczony osobnik normalny nie jest, cokolwiek tam pisze. Bardzo szybko został u mnie zablokowany. Normalny nie jest także z pewnością Vettel. To co on wyprawia stało się już po prostu śmieszne. Nie mogę doczekać się przyszłego sezonu, zobaczymy jak wypadnie na tle partnera zespołowego.


avatar
elin

20.10.2018 00:04

0

Akurat ten zapis w regulaminie jest dobrze trafiony. Czerwona flaga nie jest wywieszana z byle powodu. Oznacza zagrożenie i każdy kierowca ma obowiązek zwolnić. Tutaj nie ma znaczenia, czy to trening, kwalifikacje lub wyścig. Zignorowanie tego, jest świadomym sprowadzeniem niebezpiecznej sytuacji na siebie lub innych na torze.


avatar
TomPo

20.10.2018 00:08

0

@9 mysle ze to glownie dmuchanie na zimne po Buemim. Kara jest tak restrykcyjna, zeby nikomu nie przyszlo do glowy zlamac tej zasady. @11 paradoksalnie zaczyna mi Vettela byc zal. Cisnienie w Ferrari musi byc straszne i skupiac sie glownie na kierowcy, bo nie slychac zeby glowy polecialy wsrod strategow czy inzynierow. Seba juz sie totalnie teraz pogubil, co slychac nawet w wywiadach... gada jak nakrecona pozytywka, troche bez ladu i skladu. Chyba cos w nim peklo. Pytanie czy pozbiera sie do poczatku nowego sezonu. Jesli nie, to cos mam wrazenie, ze 2019 to moze byc ostatni sezon w Ferrari.


avatar
Reseller

20.10.2018 00:38

0

Tym razem znowu wina strategów? Eh, Sebek przesrał tytuł i już. Wielka szkoda


avatar
Raptor202

20.10.2018 01:48

0

@8 Ale ty mówisz do mnie, czy pomyliłeś liczby i chodziło ci o tego wyżej? Bo ja nie bawię się tu w jakieś wyliczenia, po prostu chciałem napisać nieprzyjemny komentarz na temat pseudoznawcy, który mnie irytuje. Bo nic tutaj nie irytuje mnie tak (może oprócz przekręcania imienia LawrEnce'a Strolla), jak psychofani, w szczególności Vettela z tego co się przekonuję.


avatar
dexter

20.10.2018 01:59

0

Zwykle takie rzeczy sa karane. W tym sezonie mozna bylo kilka razy zauwazyc, ze stewardzi, ktorzy obwieszczaja kare nie sa akurat pod tym wzgledem przesadnie wrazliwi. Przepisy mowia, ze w sytuacji gdy na torze pojawi sie czerwona flaga (tzn. sesja trenigowa jest przerwana) trzeba tempo drastycznie zredukowac. W tym przypadku Sebastian Vettel tego nie zrobil. O wysokosci kary decyduja sami stewardzi. W tym roku kandydaci, ktorzy popelnili podobne wykroczenie (Ricciardo, Ocon) zostali przesunieci o trzy pola. Ocon zostal przesuniety o trzy pola + dwa punkty karne do kartoteki grzesnika. To byl trzeci wolny trening i byly juz konkretne specyfikacje, tzn. kiedy i ile oraz jak szybko trzeba zwolnic podczas czerwonej flagi. Teraz sezon zbliza sie do konca i kierowcy wlasciwie powinni wiedziec co trzeba zrobic gdy czerwona flaga pojawi sie na torze. Tutaj podczas treningu juz Alonso zostal ukarany, poniewaz jechal zbyt szybko w alei serwicowej. Predkosc maksymalna wynosi 80 km/h, a Hiszpan na liczniku mial 81 km/h. I to kosztuje 100 Euro - kazdy kilometr za duzo kosztuje 100 Euro. Z tym, ze w takiej sytuacji raczej nawet nie bedzie to wina kierowcy. Kierowca ma wcisniety Speedlimiter i on moze byc tez zle zaprogramowany. Ewentualnie zostal zapomniany, poniewaz obwod kola przy oponach deszczowych w porownaniu do opony slick jest inny. Moze cos w mappingu zostalo zle ustawione. Gdzies w tle inzynier popelnil blad, poniewaz to jest 1 km/h. Kary pieniezne sa praktycznie za wszystko. Kierownica po wyscigu nie zostanie z powrotem nalozona, kara wynosi kilkaset Euro. Kierowca zapomni sie zwazyc to w obecnych czasach bedzie zdyskwalifikowany itd. itp. A karty w biezacym sezonie na postawie dotychczasowych wydarzen zasadniczo sa potasowane dla Hamiltona. Tak wiec jedyna rzecz, ktora pozostala Sebastianowi to po prostu atak do przodu - tutaj jestem, tutaj prowadze auto, mozna szybciej, mozna lepiej ... Jesli nie wystarczylo aby zdobyc tytul to nie wystarczylo. W ostanich wyscigach Mercedes wyraznie mial swoj nos z przodu. Roznica byla duza. Generalnie dla Sebastiana Vettela nastepne wyscigi powinny byc szczegolnie wazne, poniewaz bedzie mogl zobaczyc czy to, co nie dzialalo dobrze jest rozpoznane i w nastepnym roku moze zostac wyeliminowane. Tylko rozpoznane bledy mozna uniknac na przyszlosc. Jesli w tym sezonie nie zdobyl tytulu to przynajmniej bedzie chcial w przyszlym roku zdobyc tytul. A jesli tak sie nie stanie, ciekawe jak dalej malzenstwo bedzie sie ukladac. @Reseller "Tym razem znowu wina strategów? Eh, Sebek przesrał tytuł i już. Wielka szkoda" Czlowieku, Ty nie masz pojecia o czym mowisz.


avatar
dexter

20.10.2018 02:41

0

Edit: Zasadniczo karty w biezacym sezonie na podstawie dotychczasowych wydarzen sa mieszane raczej dla Hamiltona niz dla Vettela.


avatar
szoko

20.10.2018 06:29

0

A za uderzenie i wypchnięcie z toru innego kierowcę aż 5s. kary np. Max.


avatar
kdarecki

20.10.2018 09:03

0

@8 do TomPo Co ty piszesz kolego ??? aż się zarejestrowałem, żeby Ci odpowiedzieć. A wiesz że jakby dodać Vetelowi ze sto punktów z zeszłego sezonu to byłby mistrzem już w marcu ? Albo gdyby wyrwali Adolfowi 1 września z kalendarza to nie byłoby II wojny ? A jakby szafa miała sznurek to była by windą. Takie gdybanie to nie fakty ani tym bardziej wiedza o czymkolwiek, bo gdyby Robert nie miał wypadku to byłby już mistrzem, a może nawet prezydentem ?


avatar
saint77

20.10.2018 09:37

0

Właściwie to nie ma dla niego żądnego znaczenia. Wystarczy, że Hamilton wygra ten wyścig bez znaczenia który przyjedzie Vettela i ma juz tytuł praktycznie zdobyty. Teraz ma 67 pkt przewagi, jeśli teraz wygra a Vettel przyjedzie drugi powiększy przewagę do 74 pkt na 3 wyścigi przed końcem. Chyba wszytko jest jasne? Jeśli Lewis wygra a Vettel będzie 3-ci lub dalej to juz ma formalnie tytuł zdobyty. Byłem pewny, że walka będzie ostra do ostatniego wyścigu. szkoda.


avatar
Skoczek130

20.10.2018 09:39

0

Ten sezon przypomina rok 2016 - dobrze się zaczęło, ale potem było już tylko gorzej. Seria niepowodzeń i porażek. Oczywiście bolid bardziej konkurencyjny względem rywala. No nic, trzeba się zresetować i zacząć sezon 2019 tak, jakby 2018 nie było...


avatar
Skoczek130

20.10.2018 09:41

0

Niezależnie od błędów Vettela Ferrari i tak było bez szans. Na szczęście dla samego Niemca... Najgorsze jest jednak to, że nie wykorzystywali "zadyszek" dużo mocniejszego rywala. A to jest gwóźdź do trumny w kontekście jakiejkolwiek walki o tytuł...


avatar
FanHamilton

20.10.2018 10:22

0

pamiętam jak 2016 miał pecha a rodak nie, czyli Rosberg


avatar
jogi2

20.10.2018 10:24

0

Gdzie są ci którzy atakowali z pianą w ustach jak powtarzałem (aby dotarło do niektórych),że Vettel to średniak,a branie sobie średniaka do Ferrari to błąd i strzał w kolano. Kilka sezonów wystarczyło aby aby dotarło ? Czy jeszcze mało ?


avatar
ryan27

20.10.2018 10:30

0

Sytuacja z Ferrari pokazuje, że jednak nie zawsze najszybszy bolid wygrywa.


avatar
Polak477

20.10.2018 12:26

0

16. dexter Ale to nie jest prawda. Vettel drastycznie zwolnił (z 200 km/h do około 100 km/h, a po kilkunastu sekundach poniżej 100 km/h), tylko sędziowie uznali, że to zbyt mało jak na warunki deszczowe i zbyt późno(po 27 sekundach). Ogólnie kara słuszna, ale i absurdalna jednocześnie, bo w jego okolicy nie było nikogo jak to zazwyczaj bywa w P1, a przecież niedawno na tej zasadzie zupełnie odpuścili karę Hamiltonowi, który przejechał przez trawę w drodze do Pit Lane, bo FIA uznała, że "nie stworzył niebezpieczeństwa dla innych bolidów".


avatar
mcjs

20.10.2018 12:34

0

@25 ryan27 Ciekawe.


avatar
Mat5

20.10.2018 12:57

0

W tej sytuacji Vettelowi pozostaje liczyć na awarię lub błąd Hamiltona podczas wyścigu. Patrząc na to, że kwalifikacje mają być mokre, nie widzę innego scenariusza niż pole position dla Hamiltona. Vettel podczas treningów spisywał się słabo, wiec szczytem możliwości będzie 5 pole startowe (po karze ósme). Jestem w stu procentach przekonany, że Hamilton wyjedzie z USA już jako pięciokrotny mistrz świata.


avatar
BonesT101

20.10.2018 16:12

0

To co robi FIA jest żałosne, skoro tak mocno wpierają Merca niech dadzą w 2019 mistrzostwo swojemu rodakowi i Mercowi w pierwszym wyścigu nie zapominając o przepraszaniu go co wyścig za pomocą Charliego


avatar
ryan27

20.10.2018 16:36

0

@29 Popełnił błąd - dostał karę. Gorzej by było gdyby nie dostał. Choć pewnie, gdyby walka o mistrzostwo trwała, to by mu podarowali niestety.


avatar
XandiOfficial

20.10.2018 18:44

0

Bo Lewis to pupilek sędziów i nie mówię tego aby zezłościć innych ale taka jest prawda. Hamilton dostaje kary w ostateczności ale jak widać po Niemczech i tam doszło do absurdu. Kara hmm? Zasłużona skoro tak trzymają się standardów przy tych czerwonych flagach ale inne incydent jak Bottas z Vandornem albo co innego to nie. Po pierwsze bo Mercedes a po drugie bo tak im się widzi co jest treningiem a co kwalami czy wyścigiem


avatar
dexter

20.10.2018 19:58

0

@Polak477 Ja tylko z glowy na szybko, tzn. spontanicznie napisalem co trzeba ogolnie zrobic przy czerwonej fladze. W kazdym razie kierowca powinien znac, tzn. powinny byc podane konkretne specyfikacje: kiedy i ile oraz jak szybko trzeba zwolnic przy czerwonej fladze. Z tym, ze sezon juz dosc dlugo trwa i kierowcy wlasciwie wiedza jak zachowac sie w w takiej sytuacji. Niekiedy kierowca moze miec jeszcze nadzieje, ze stewardzi bada miec wyczucie w palcach, cos ala: "laska przed prawem." Ale wokol kursu i na display'u na kierownicy musza sie swiecic czerwone lampki sygnalizacyjne. Ponadto zespol w takiej sytuacji przez radio ostrzega kierowce, takze tutaj raczej nie ma wytlumaczenia. Pech Sebastiana Vettela polegal na tym, ze w tym roku zostalo przylapanych juz dwoch kierowcow z takim samym wykroczeniem. Obaj zostali przesunieci o 3 pozycje. W obu przypadkach chodzilo o male przekroczenia predkosci. Przy powaznym wykroczeniu i za lekkomyslna jazde sportowi komisarze moga nalozyc kare pieciu pozycji. Przepisy wymagaja, aby przy czerwonej fladze w odleglosci 400 metrow kierowcy zredukowali tempo na 145 procent przecietnego czasu treningu. Zasadniczo przy czerwonej fladze nie znaja litosci, a w deszczu juz w ogole, poniewaz teoretycznie osoby/przedmioty moga byc na torze. W takim przypadku Sebastian u stewardow mial mozliwosc rowniez przedstawic swoj punkt widzenia. Dla Sebastiana taka kara z pewnoscia jest bardzo denerwujaca. Tak na marginesie Tutaj podczas weekendu wyscigowego Derek Warwick jest ex-kierowca wyscigowym, ktory pelni role doradcy stewardow. Zazwyczaj ex-kierowca ma ostatnie slowo. Po prostu jest kierowca wyscigowym i jego opinia jest wysoko traktowana. Z tym, ze kazdy ex-kierowca ma inny sposob patrzenia na rzeczy. Niekiedy dwoch stewardow moze miec rozne opinie. W kazdym razie to nie jest zwiazane z np. kontaktem osobistym. Oni musza byc neutralni. Edit: dwa punkty karne do kartoteki grzesznika


avatar
FanHamilton

21.10.2018 09:52

0

no i prawidłowo


avatar
dexter

21.10.2018 11:00

0

@Polak477 Zbaczylem sobie z perspektywy cockpitu powtorke calego incydentu. W rezultacie koncowym Sebastian tutaj troche sie zagapil. On w normalnym tempie zblizal sie pod sektor numero 1, gdy nagle czerwona flaga pojawila sie na torze. W tym momencie Sebastian zaczal zwalniac. Pech chcial, ze sektor 1, w ktorym dokonywany byl pomiar predkosci byl bardzo, bardzo blisko. Pozniej Sebastian patrzyl, a z przodu sa jeszcze dwa krotkie srektory i tutaj dokonywany jest pomiar czy kierowca wystarczajaco zredukowal predkosc. Sebastian patrzyl, tzn. szukal wzrokiem w ktorym miejscu wydarzyl sie incydent i widocznie po prostu nie zwrocil 100 procentowej uwagi na display. A na display'u (na kierownicy) wyswietlona zostaje roznica czasowa, powyzej tej roznicy kierowca musi sie poruszac. Po prostu Seb nie mial wyswietlacza na oku, byl zbyt szybki w tym sektorze i skutkiem tego dostal kare. A pod tym wzgledem tak jak juz wyzej wspomnialem FIA jest bezlitosna. Sebastian mial inforamcje na displayu, ale rownoczenie mial ogromnego pecha, poniewaz byl w zlym momencie na zlym odcinku. Byl na okrazeniu, jechal swoim tempem wyscigowym, nagle pojawila sie czerwona flaga i to w miejscu, w ktorym Sebastian ma 200 km/h na liczniku. Zwolnil, patrzyl w ktorym miejscu sie cos stalo. Pech chcial, ze nie mogl nic zobaczyczyc, poniewaz to jest taki slepy pasaz w ktorym kierowca jedzie pod gore. Nie mial roznicy czasowej na oku i takim sposobem w jednym sektorze byl zbyt szybki. Rezultat: komisarze sportowi go ukarali. Ale w tym przypadku Sebastian ponosi wine. A propos: przejazd Lewisa przez trawe nie byl niezgodny z przepisami. Pozdr.


avatar
weres

21.10.2018 13:15

0

@31 Nie nudzi ci się takie ciągłe ośmieszanie? Zostało jasno wyjaśnione dlaczego Lewis nie dostał kary w niemczech. Seb powinien w 2017 dostać co najmniej 1 weekend wyścigowy odpoczynku za to co zrobił w Baku.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu