Demony Red Bulla sprzed lat powróciły podczas wyścigu w Baku kiedy to po serii bardzo zaciętych i czystych pojedynków między Danielem Ricciardo i Maksem Verstappenem doszło do spektakularnej kolizji między nimi w pierwszym zakręcie toru.
Helmut Marko po wyścigu w wywiadzie dla telewizji Sky Sports stwierdził, że obaj kierowcy ponoszą odpowiedzialność za incydent: "Pozwalamy naszym kierowcom ścigać się na torze a oni doprowadzają do czegoś takiego. To niewiarygodne. Obaj postąpili źle.""To był incydent wyścigowy nie ma większej winy po żadnej ze stron."
"Pozwalamy ścigać się naszym kierowcom, nie posiadamy kierowcy numer jeden, nie mamy kierowcy numer dwa, ale oczekujemy odpowiedzialności ze strony naszych kierowców."
Marko przyznał ,że incydent został przeanalizowany wewnętrznie przez Red Bulla, a powyścigowe wypowiedzi kierowców sugerują, że ci również otrzymali bardzo szybkie szkolenie z zakresu PR'u, bez obwiniania siebie nawzajem winą.
"To rozczarowujące dla zespołu. Dzisiaj straciliśmy dużo punktów, a to nie było konieczne" mówił Max Verstappen. "Nie sądzę, że musimy rozmawiać tutaj o tym kto zawinił, gdyż ścigamy się dla zespołu, reprezentujemy wielu ludzi a takie rzeczy nie są dobre dla nas obydwu."
"Zanim do tego doszło prowadziliśmy twardą ale czystą walkę, zostawialiśmy sobie miejsce. Oczywiście doszło do delikatnego kontaktu między kołami, ale podczas ścigania takie rzeczy się zdarzają."
Daniel Ricciardo dodawał: "Obecnie nie obwiniamy się za to, a raczej staramy się przeprosić zespół. Przeprosiny to najlepszy sposób wybrnięcia z tej sytuacji."
"Nie chcemy aby to się powtórzyło. Jestem przygnębiony z tego powodu. Cieszę się, że pozwalają się nam ścigać, gdyż zarówno ja, jak i Max uwielbiamy się ścigać. To jest super."
"Mieliśmy kilka twardych pojedynków dzisiaj, dotykaliśmy się kołami, czasami jechaliśmy na limicie. Niestety tak się to zakończyło. To nie jest miła sytuacja."
Ricciardo dopytany o swój manewr, odpierał: "Sądziłem, że miałem miejsce po wewnętrznej a jak już zdecydowałem się na taki ruch, musiałem się go trzymać. Zespół musi mieć jednak teraz złamane serce."
29.04.2018 17:22
0
Już zdążył ustawić Ricciardo żeby Maksiu nie dostał kary fałszywy Doktor.
29.04.2018 17:24
0
Zawsze tak jest, jak mamy dwóch podobnych kierowców i dwa takie same auta, to prędzej czy później dochodzi do takich sytuacji, jak np. Hamiltona z Rosbergiem. Tutaj cały czas się tasowali, a Verstappen nigdy nie odpuszcza i jeździ bardzo agresywnie, ale jak dla mnie to nie zostawił Danielowi w ogóle miejsca. Przy hamowaniu Ver zamarkował, że schodzi do prawej, po czym zszedł do lewej gdzie zamknął całkowicie miejsce, a Ricciardo tam chciał pojechać.
29.04.2018 17:28
0
Według mnie Verstappen dwukrotnie zmienił tor jazdy. Najpierw do zewnętrzej, a gdy zobaczył Ricciardo w swoim lewym lusterku skręcił na wewnętrzną powodując kolizję.
29.04.2018 17:30
0
Akurat "doktor" nie jest tutaj żadnym punktem odniesienia co do winy, bo jest po prostu nieobiektywny. Od samego początku stawia na Verstappena i go foruje w zespole, więc wcale się nie dziwię, że go publicznie nie potępi. Podejrzewam, że to co powiedzieli sobie w garażu brzmiało jednak trochę inaczej,
29.04.2018 17:33
0
Jak się zmienia dwukrotnie tor jazdy, w tym taz na dohamowaniu, to dzwon musi być. Ricciardo nie miał szansy zmienić toru jazdy po drugiej blokadzie Maxa i H.Marko doskonale o tym wie. A jak nie wie to na pewno nie widział manewru. Verstappen ponosi całkowitą winę za kolizję chyba że zmieniły się przepisy odnośnie wyprzedzania na dohamowaniu?
29.04.2018 17:38
0
Zgadzam się z tym że Max jest jego pupilkiem tylko że wyścig oglądało kilkaset milionów widzów a nie sam Doktor.Obawia się kary dla swoich i dlatego mówi że obaj zawinili.
29.04.2018 17:38
0
Dr to chyba inny wyścig widział. Wcześniej Daniel 1-2 razy odpuszczał Maxowi, żeby nie było kolizji. Na prostej był szybki i Ver go zablokował. To kogo winna, jak wolniejszy blokuje szybszego z naruszeniem zasad. 2 razy zmienił tor jazdy to wina Maxa. Nie powinien tak jeździć. Jeżeli jest szybki to mógł później wyprowadzić kontrę i odzyskać pozycję.
29.04.2018 17:46
0
Daniel winny bo ... zapomniał włączyć kierunkowskaz przy wyprzedzaniu ? Nierozumiem tej PR papki. Czy on myśli, że kibice F1 to idioci ?
29.04.2018 17:47
0
Verkraksen tradycyjne położył cały wyścig. W sumie to bdb że obydwa RB wypadły, przynajmniej może wreszcie ktoś zapanuje nad tym "geniuszem"
29.04.2018 17:47
0
Doktorowi trudno się przyznać, że jego pupilek wcale nie jest taki super. W Bahrainie VER też mógł chwilę poczekać a nie od razu walić w VET. Facet jeździ jak narwany nie chciałby takiego spotkać na zwykłej drodze.
29.04.2018 17:47
0
Ewidentna wina Mad Maxa. Zmienił 2 razy tor jazdy, czego NIE MA PRAWA robić. To, że wcześniej nie doszło do kolizji to zasługa rozsądnej jazdy Ricciardo. No, ale to Maksiu jest pupilkiem i tak jak kiedyś w Turcji, tak teraz obwinia obydwu choć winowajca jest jeden. Był VET teraz VER.
29.04.2018 18:01
0
Niech Daniel ucieka z Red Bulla. Marko będzie bronił złotego chłopca co by się nie działo. Chętnie zobaczyłbym Daniela, który będzie miał bolid na poziomie Hamiltona czy Vettela. Chłopak jeszcze nie dostał bolidu, który mu pozwoli walczyć o majstra a to najlepiej wyprzedzający kierowca w stawce chyba.
29.04.2018 18:03
0
Ale co wy tak narzekacie na Maxa. Okej, popełnił błąd zmieniając 2 razy kierunek jazdy, ale ja widzę pozytywy. Gdyby nie on to wyścig byłby jednym z najnudniejszym :D
29.04.2018 18:03
0
Pinknie dzisiaj Rici wykalkulował, ULTRA SUPER LATE BRAKING no i coś nie pykło, ciekawe jak on to sobie wyobrażał, by się tam wcisnąć, jeszcze Verstappenowi. Raz na wozie, raz pod wozem Danielu, to było niepotrzebne, mógł z tym poczekać okrążenie później albo na wyjściu z jedynki, a tak to zdemolował rzekomo tego, który wszystkich rozwala.
29.04.2018 18:05
0
Że RB faworyzuje VER to wszyscy wiemy ale dlaczego sędziowie nic z tym nie robią to się dziwię. Pomijając kraksę to już wcześniej VER chciał wpakować RIC na ścianę . I gadek typu że go wyniosło nie przyjmuję. RIC zostawił mu tyle miejsca że można było pojechać bezpiecznie ale VER pewnie wyszedł z założenia że wtedy RIC może lepiej wyjść z zakrętu i go wyprzedzić . Lepiej jechać w partnera który albo odpuści albo się rozbije.
29.04.2018 18:10
0
Kolejny powód dla którego Daniel musi się stamtąd wynieść... przecież ewidentna wina Maxa, a oni udają że to incydent, śmiech na sali. Daniel kibicuję Ci obyś zastąpił Kimiego na przyszły rok
29.04.2018 18:12
0
@ Jameson Niepotrzebne to była 2 zmiana toru jazdy przez Verstappena na wewnętrzną. Jakby nie zmienił toru jazdy drugi raz to Ricciardo by się wcisnął. Przecież widać, że Ricciardo zamarkował zmianę toru jazdy na zewnętrzną, Max zjechał na zewnętrzną. Później Ricciardo wjechał na wewnętrzną i Max zrobił to samo powodując crash. Zresztą w każdym wyścigu jakiś crash jest z udziałem Verstappena. Pan Taranowicz to już nie Vettel tylko Maxiu,
29.04.2018 18:24
0
Zachowanie Verstappena było skandaliczne, zresztą robi to od początku kariery tylko na początku nikt z siedzących przy zielonym stoliku nie chciał tego widzieć. Do tej pory przechodziło wszystko łagodnie, aż w końcu ktoś zaparkował mu w ... . Dobrze, że obeszło się bez obrażeń u kierowców bo przy tych prędkościach to już było niebezpiecznie. Brak kary dla Verstappena i uznanie tego za incydent wyścigowy będzie porażką systemu sędziowania w obecnej F1.
29.04.2018 18:28
0
Max bum bum Verstappen 2x zmienil tor jazdy - i wszystko w temacie. Reszta to PR-owa papka dla idiotów. Jego zachowanie przy wczesniejszych probach obrony przez Ricardo tez bylo na krawedzi zdrowego rozsadku. Ten gosc zbyt wczesnie wszedl do F1 - minie wiele lat, nim glowa mu sie uspokoi.
29.04.2018 18:39
0
@13. Bo uważam, że Max niech blokuje Lewisa albo Seba, a nie kierowcę z zespołu. Chyba Verstappenowi ktoś w końcu powiedział o klasyfikacji konstruktorów, w której udział biorą obaj kierowcy z danego zespołu.
29.04.2018 18:40
0
@17 Browarus Ricciardo też widział, że tam prawie w ogóle nie ma miejsca, więc albo mógł jeszcze bardziej odbić na zewnętrzną albo poczekać na następną okazję. Nie ma się co łudzić, 80% kierowców nie zostawiłoby mu tam miejsca, a już na pewno kolega z zespołu, a już na pewno Verstappen. Teraz obejrzałem powtórki, ale przecież cały tor miał po zewnętrznej, a po wewnętrznej co najmniej 2 metry. Jak dla mnie przekalkulował, a już na pewno nie jest to wina Verstappena. Ja wiem, że forumowicze albo lepiej POLACZKI tak polaczki się na niego uwzięły, bo zniszczył wyścig Vettelowi i utrudnił Hamiltonowi, ale w tym wypadku jedynie kogo można osądzać o winę to Ricciardo.
29.04.2018 18:50
0
@21.Jameson Opisalem wcześniej jak postępuje VER gdy wyprzedzasz go po zewnętrznej mimo że zostawiasz mu miejsce. RIC wiedział że znowu będzie wywożony na ścianę. Spróbował wiec innej strony. Miejsca było dość do momentu drugiej zmiany kierunku jazdy przez VER.
29.04.2018 19:04
0
@21. Jameson Właśnie prawie. Jakby Max nie zmienił drugi raz toru jazdy to Ricciardo zapewne wcisnąłby się. Jak "prawie" nie było miejsca to było go na tyle, żeby bolid się zmieścił. Przecież to Max Verstappen produkt Helmuta Marko jemu trzeba zjeżdżać z drogi. Z drogi śledzie, bo Maxiu jedzie. Kierowcy mają mu odpuszczać, bo Maxiu jest agresywny i jego tok rozumowania "albo wyjadę ja pierwszy z zakrętu" "albo się rozwalimy"?
29.04.2018 19:08
0
P.S. Maxiu taki genialny kierowca a w generalce wyprzedza go Alonso mając bolid 1-1,5 sek wolniejszy na okrążeniu.
29.04.2018 19:20
0
Hahaha...Wina Maxa,ze Daniel nie zapanowal nad emocjami i skasował mu dupe?
29.04.2018 19:29
0
Ric cały wyścig był od niego szybszy. Jeżeli zespołowi zależałoby na punktach. To kazaliby Ver go puścić. A to tylko utwierdziło w przekonaniu kto jest lizuskiem Pana Marko. Podobała mi się mina Josa, jak jego synalek znowu nie skończył wyścigu. Bezcenna.
29.04.2018 20:15
0
Zgadzam się z Jamesonem, że akurat w tym przypadku VER nie był w pełni winny kolizji, bo RIC i tak nie wykonałby tego manewru wyprzedzania bezpiecznie ze względu na zbyt dużą prędkość dojechania do zakrętu i pewnie dlatego sędziowie nie ukarali VER, pomimo oczywistego złamania regulaminu co do dwukrotnej zmiany kierunku jazdy. Można lubić RIC i ja uważam, że świetnie wyprzedza, ale w tej sytuacji wina nie jest jednoznacznie po stronie VER. Gdyby oceniać całą dzisiejszą jazdę VER w obronie względem RIC to można powiedzieć, że VER to kawał bu...a, ale oceniając jedynie jeden manewr nie można obwinić jedynie VER.
29.04.2018 21:00
0
Zgadzam się że Max jeździ widowiskowo i agresywnie,ale w 90 procentach z takiej jazdy nie ma korzyści zarówno zespół jak i on nie dostają punktów.Mało tego powoduje bardzo dużo kolizji w wyniku których będzie karany czyli podwójne straty.Można się bronić desperacko jak broni się pierwszej pozycji ale widząc kolegę z zespołu dużo szybszego uparcie trzyma się głupich zagrywek.Acha jeszcze jedno czy w Reed Bull nie widzą co się dzieje na torze i w jaki sposób pozwalają na tace nie cennych punktów chyba że są w F1 dla hobby.
29.04.2018 21:08
0
Max jeździ zero-jedynkowo, po prostu są tacy kierowcy w innej dyscyplinie tak chociażby jeździł Colin McRae i taka jazda rzadko kończy się dobrze, choć jest wyjątkowo widowiskowa. Chociaż w tym wypadku jego wina nie jest tak oczywista i faktycznie można mieć dużo wątpliwości. Wg mnie nie jest w 100% winny, ale jednak w trochę większym niż Ric. Dzisiaj Panowie walczyli na torze aż się oko cieszyło, tylko w pewnych momentach (jeszcze przed wypadkiem) przesadzali i to musiało się tak skończyć. Ale też takie przemyślenie, cały czas Max jest w Red Bullu uważany za tego lepszego, mimo że nie przywozi punktów, ale dzisiaj to Ric wywierał na nim tak olbrzymią presję, że może nabiorą do tego poglądu odrobinę wątpliwości.
29.04.2018 21:47
0
@28 szoko RBR działa w F1 głównie dla marketingu i reklamy swoich napojów. Im o nich głośniej tym lepiej dla niebieskiej puszki. Max wpisuje się w ich filozofię ryzyka i szaleństwa w sporcie. Tymczasem jako zespół bardzo na tym cierpią. Między innymi dzięki Mad Maxowi mają w konstruktorach 55pkt podczas gdy Ferrari i Mercedes powyżej 100 pkt.
29.04.2018 21:56
0
ver. szkoda gadać
29.04.2018 23:35
0
Jak dla mnie to ostatni sezon Riccardo w RB - po takich komentarzach zespołu nie sądzę, żeby chciał tam dłużej zostać..
30.04.2018 08:19
0
Po zakończeniu kariery RIC opowie jak było i co czuł
30.04.2018 09:57
0
@29 Grellenort Polać temu panu, bo dobrze pisze. Red Bull ma teraz spory ból głowy.
30.04.2018 18:26
0
Szczerze powiedziawszy napisałem wczoraj, że Holender ponosi winę, a tak naprawdę się pomyliłem, bo to Australijczyk jechał z tyłu. Włączyłem transmisję dopiero pod koniec i akurat trafiłem na ten incydent, od razu pomyślałem sobie, że to wina VESa i się nieco zagalopowałem. Trochę ze stereotypu. Moim zdaniem Daniel zawalił robotę, mówiąc nieco ostrzej. Max obrał w tej sytuacji dobrą linię jazdy, bo cały czas jechał jednym i tym samym "pasem". RIC próbował wyprzedzić swojego kolegę z zespołu, ale nie mógł za bardzo zdecydować się, z której strony to zrobić. Wężykował i przypłacił tym, że obaj nie dojechali do mety. Gdyby RIC trzymał się na tej prostej prawego lusterka VESa cały czas to prawdopodobnie mógłby go spokojnie wyprzedzić po wewnętrznej i prawdopodobnie VES by kontrował w kolejnym w wirażu. Nie ma tu winy Holendra tym razem, bo jechał poprawnie, oddał wolne miejsce do wyprzedzania Australijczykowi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się