WIADOMOŚCI

Vettel otrzymał reprymendę i wisi nad nim kolejna kara
Vettel otrzymał reprymendę i wisi nad nim kolejna kara
Sebastian Vettel decydując się na opuszczenie ceremonii odegrania hymnu narodowego w Japonii otrzymał drugą w tym roku reprymendę a przy kolejnej może czekać go już kara przesunięcia na polach startowych.
baner_rbr_v3.jpg
Kierowca Ferrari nie pojawił się na ceremonii odegrania japońskiego hymnu na polach startowych przed GP Japonii, aby pozostać przy bolidzie wraz z mechanikami, którzy próbowali naprawić problem ze świecą zapłonową jaki pojawił się w jego aucie tuż przed startem wyścigu.

Regulamin wymaga jednak, aby kierowcy byli obecni na tej ceremonii, a sprawa Vettela została przekazana na ręce składu sędziowskiego.

FIA potwierdziła, że Niemiec otrzymał za swoją nieobecność pouczenie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że jest to już druga reprymenda w tym roku dla Vettela, a trzecia może skutkować przesunięciem na polach startowych.

Artykuł 18.2 Regulaminu Sportowego FIA stanowi: "Każdy kierowca, który otrzyma trzy reprymendy w tym samym sezonie mistrzowskim w chwili otrzymania trzeciej otrzyma karę przesunięcia o 10 pozycji podczas wyścigu. Jeżeli reprymenda zostanie nałożona po incydencie podczas wyścigu, kara przesunięcia o 10 pól zostanie nałożona podczas następnego wyścigu."

"Kara przesunięcia zostanie nałożona jedynie wtedy jeżeli przynajmniej dwie z tych kar zostaną nałożone za przewinienia dotyczące jazdy."

Vettel musi więc za wszelką cenę unikać do końca sezonu wykroczeń jeżeli chodzi o swoją jazdę na torze.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

28 KOMENTARZY
avatar
nolte_

08.10.2017 12:43

0

On mi przypomina Gigiego Lattrotolę.


avatar
veterynarz

08.10.2017 12:46

0

No tak... problem nagle"pojawił się przed startem wyścigu". Co oni zrobili z tym bolidem??


avatar
Heytham1

08.10.2017 12:55

0

Takie reprymendy powinny obejmować tylko to co się dzieje na torze podczas samej rywalizacji a nie dawać je za taką głupotę...on i tak już dziś został mocno ukarany.


avatar
jaromlody

08.10.2017 13:10

0

To nie jest głupota tylko okazanie szacunku Państwu w którym się odbywa wyścig, to tak jak Polska reprezentacja podczas hymnu biegała po boisku i się rozgrzewała.


avatar
unknowncaller

08.10.2017 13:33

0

Widać jak na przestrzeni lat zmienił się Vettel. Podoba mi się jego dojrzałe podejscie- na miarę czterokrotnego mistrza. Kibicuje jemu odkąd jest w Ferrari.


avatar
PiotrFanF1

08.10.2017 13:37

0

ferrari samo sobie jest winne mają emeryta i płaczka, przydałby się prawdziwy lider z jajami


avatar
iceneon

08.10.2017 13:41

0

@5 Vettel nie dojrzał i nigdy nie dojrzeje. Zawsze zachowywał się jak burak i wciąż to robi.


avatar
johan24

08.10.2017 14:01

0

Nie jestem jakimś przesadnie nastawionym patriotą, ale od lat zawsze nie podobało mi się zachowanie kierowców na podium, którzy w momencie odgrywania hymnu rozmawiają, pozdrawiają ludzi poniżej, śmieją się, poprawiają ubranie, czapki, przeczesują włosy... OK. pewnie chodzi o wysoki ciągle poziom adrenaliny po wyścigu i upust nerwom.. Nie mniej, jakoś mi, staremu dziadowi, który nigdy nie był w podobnej sytuacji lekko nie pasuje :)


avatar
Del_Piero

08.10.2017 14:06

0

Nie no, jest mniejszym burakiem niż kiedy zdobywał tytuły. Poza akcją w Baku to nie przypominam sobie by się jakoś zagotował szczególnie i ktoś by o to oberwał, a Singapur to nie było sensu kogolwiek karać.


avatar
veterynarz

08.10.2017 14:10

0

@8 Mnie również takie zachowanie się nie podoba, cieszę się że nie jestem jedyny!


avatar
weres

08.10.2017 14:43

0

Vettelowi to przede wszystkim powinni dać reprymendę za jego wypowiedzi, Hamilton rzekomo zahamował choć telemetria tego nie potwierdza, Stroll w niego wjechał choć wyraźnie widać, że stroll jechał swoją linią itd. Trudno traktować f1 poważnie, jak nawet 4-krotny mistrz świata zachowuje się jak dziecko któremu skradziono zabawki w piaskownicy.


avatar
pryk

08.10.2017 14:46

0

Regulamin to regulamin, skoro taki jest zapis to zgodnie z nim kara słuszna. Natomiast co do samego czynu. Tylko idiota powie w tym momencie, że zachował się jak burak itp. Był problem z autem i ważyły się losy występu więc nie dziwię się, że zależało mu mieć wiadomości z pierwszej ręki i wiedzieć czy coś z tego da się ulepić. To się właśnie nazywa zaangażowanie w pracę, tego nie można mu odmówić akurat w tym roku czy w poprzednich latach.


avatar
jaromlody

08.10.2017 15:17

0

@12 w poprzedni wyścigu Raikkonen miał podobną sytuację, już na kółku wyjazdowym wiedział, że z jego bolidem jest coś nie tak ale na rozpoczęcie GP się stawił i stał w szeregu z innymi choć przed rozpoczęciem okrążenia formującego został zepchnięty do boksu.


avatar
Worlther

08.10.2017 15:19

0

@11 Nie oglądałem wszystkich wyścigów, ale nie przypominam sobie, żeby jakiś kierowca wziął winę za kolizję na klatę i przez radio powiedział, że jego błąd. Zawsze jeden obwinia drugiego. @12: Czy by poszedł na odegranie hymnu czy nie, to niczego by nie zmieniło ze stanem bolidu. Hymn trwa ile? 2-3 minuty.


avatar
Jameson

08.10.2017 15:31

0

@11 Verstappen przeprosił Ricciardo za wyeliminowanie go na starcie na Węgrzech w tym roku.


avatar
weres

08.10.2017 16:45

0

@14 Jedna sprawa to emocjonalna wypowiedź parę sekund po tym co się zdarzyło na torze, a inna kwestia upieranie się cały czas, że winny jest stoll czy hamilton, choć fakty temu przeczą.


avatar
komentator

08.10.2017 16:52

0

@8 @10 Wiem o co chodzi. Pamiętam jak polscy piłkarze w latach 90tych podczas hymnu kręcili mordami jakby żuli gumę


avatar
mirooo

08.10.2017 17:15

0

może próbował im pomóc tą swiece odkręcić :D


avatar
pryk

08.10.2017 17:37

0

@16 - słabo śledzisz to co dzieje się poza torem. Vettel potem oficjalnie wziął na siebie winę za akcję z Hamiltonem.


avatar
ipkuser

08.10.2017 20:45

0

niezależnie od wszystkiego, kara mająca wpływ na wynik mistrzostw nie może być nakładana za sprawy nie związane bezpośrednio z tym co się dzieje na torze. za takie występki powinny być przewidziane kary "administracyjne" (np. finansowe, nakazujące złożenie przeprosin lub udziału w jakiś akcjach FIA/organizatora związanych np. z bezpieczeństwem itp) powinny być też podane szczególnie przypadki w których można w ogóle odstąpić od karania.. osobiście uważam, że ta kara jest idiotyczna w takiej formie


avatar
weres

08.10.2017 21:38

0

@ 19 pryk słabo u ciebie z logiką, jak tak dobrze śledzisz wszystko co mówi vettel to sobie przypomnij ile dniu mu zajęło zaakceptowanie, że telemetria lewisa nie kłamie.


avatar
husaria

08.10.2017 21:56

0

@8. i @10. Jestem trzeci. Albo szanujemy hymny państwowe albo olewamy. "Drapanie się po jajkach" czy inne wygibasy to naganne zachowanie. @20. Masz rację, karać cofnięciem na starcie za takie przewinienia to jakieś żarty, w kontekście jak wyżej. No ale chyba obowiązuje zasada "kasa, misiu, kasa"


avatar
Vendeur

08.10.2017 22:55

0

Vettel znowu pokazuje, że nie ma szacunku do innych, nie respektuje zasad moralnych, że uważa siebie za bóstwo, że jest największym burakiem w stawce, jednym słowem, że jest niezrównoważony psychicznie. Zastanawia mnie tylko jak długo będzie to jeszcze tolerowane.


avatar
TomPo

09.10.2017 11:01

0

Biedny Vet nie ma furmanki, ktora sama wyscigi wygrywa jak bylo z RBR i wychodzi szydlo z wora.


avatar
hubos21

09.10.2017 11:05

0

HAM zdobędzie 4 tytuł to już będzie tak dobry jak Vettel :)


avatar
iceneon

09.10.2017 17:38

0

@12 Kogo nazywasz idiotą kmiocie?


avatar
Jen

09.10.2017 18:06

0

@23 Vendeur Wiem, że nie przepadasz za Vettelem ale czy zaangażowanie w naprawę swojego bolidu przed wyścigiem jest dla Ciebie oznaką niezrównoważenia? Vettel jest znany od lat z tego, iż pomaga swoim mechanikom w pracy nad samochodem. Robił tak już w Red Bull. Jako nastolatek przygotowywał samodzielnie razem z ojcem swój gokart przed zawodami bo rodzina Vettel nie należała do najbogatszych i nie stać ich było na serwis. Stąd zapewne jego czynny udział w garażu zespołu. Gdyby w czasie hymnu siedział w swoim pokoju i poprawiał np. włosy to wtedy można by uznać, że traktuje siebie jak bóstwo i nie ma do nikogo szacunku. Tymczasem nie stawił się na hymn bo próbował ze swoimi mechanikami zlokalizować problem przed dosyć ważnym dla Ferrari wyścigiem gdzie miał szansę walczyć o punkty. Czy to aż takie straszne przestępstwo?


avatar
bartexar

09.10.2017 18:57

0

@23. Ależ Ty jesteś ograniczony/


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu