Sędziowie wyścigu uznali, że żaden z kierowców nie ponosi winy za kolizję w wyniku, której po minięciu linii mety mocno uszkodzony został bolid Sebastiana Vettela.
Vettel ukończył wyścig na wysokiej czwartej pozycji po tym jak musiał do niego przystępować z ostatniego pola.Po minięciu mety na okrążeniu zjazdowym w piątym zakręcie toru Niemiec wyprzedzał po prawej stronie Lance'a Strolla.
W chwili, gdy Ferrari mijało bolid Williamsa, Stroll odbił nieznacznie w prawo, uderzając swoim przednim kołem w tylne koło Vettela.
O ile w bolidzie Williamsa praktycznie nic się nie stało, tył auta Vettela wyglądał jakby zaliczył on potężne uderzenie w ścianę. Urwane tylne lewe koło wzbudziło od razu obawy o możliwość uszkodzenia skrzyni biegów i wiążącej się z jej wymianą karą przesunięcia o 10 pozycji na starcie GP Japonii.
Sędziowie, którzy zajęli się tą sprawą po wyścigu uznali jednak, że żaden z kierowców nie jest winny.
"Sędziowie uważają, że żaden z kierowców nie jest w pełni lub w dużej mierze winny za ten incydent i z tego powodu nie podejmują żadnych dodatkowych kroków" pisała FIA w oświadczeniu.
"Sędziowie podkreślają również, że mimo iż wyścig dobiegł końca, wszyscy kierowcy powinni zachować ostrożność również na okrążeniu zjazdowym."
Sebastian Vettel po wyścigu miał jednak inny punkt widzenia, w pełni obarczając winą tegorocznego debiutanta.
"Jechałem po zewnętrznej, aby zebrać trochę gumy z toru" mówił Vettel. "Sądzę, że Lance nie patrzył w lusterka i chciał zrobić to samo. Myślę, że on spoglądał na swoją kierownicę. Zostawiłem mu dużo miejsca."
"Było już zbyt późno. Ja już tam byłem i doszło do kontaktu. To było zupełnie niepotrzebne. On po prostu nie patrzył w lusterka i chciał zebrać trochę gumy."
Dopytywany o stan skrzyni biegów, Vettel odpierał: "Nie wiem. Musimy zobaczyć, jestem pewny, że uda się coś wymyślić... To nie moja wina, że ktoś nagle przypomniał sobie o konieczności zebrania gumy z toru i najechał na inny bolid."
01.10.2017 12:00
0
Ujadające "mopsy" powinny teraz odszczekać swoje bluzgi w stronę Niemca pod newsem o wyścigu. Oczywiście tego nie zrobią bo do tego trzeba mieć trochę honoru, żeby przyznac się do błędu ale w dzisiejszych czasach roi się od ludzi bez kręgosłupa moralnego. Dla tych co nie potrafią czytać: Lance odbił trochę wprawo i uderzył w Niemca. LANCE, a nie Vettel w Strolla. Tak jak pisałem wcześniej, mam małe zastrzeżenie do Vettela, że po wyścigu mógł trochę wyluzować i pojechać szerzej po łuku.
01.10.2017 12:12
0
@1 odbił nie odbił gdyby VET nie ścinał i pojechał szerzej (w końcu to nie wyścig) to by do tego nie doszło. Poza tym oglądałem wszelkie dostępne ujęcia i mam wrażenie że nawet gdyby Stroll nie odbił lekko w prawo to do kontaktu i tak by doszło. Zresztą nie bez powodu sędziowie uznali, że cyt. " żaden z kierowców nie jest w pełni lub w dużej mierze winny za ten incydent" - gdyby było to tak jednoznaczne i oczywiste jak Ty próbujesz dowodzić to werdykt byłby inny.
01.10.2017 12:13
0
Wina Strolla w 1000%
01.10.2017 12:17
0
Wina Vettela na 10000%
01.10.2017 12:20
0
Byłem niemal pewny, że Stroll dostanie karę czasową i straci 8 miejsce, no ale jak widać sędziowie jak zwykle podejmują irracjonalne decyzje. 2 kierowców się zderzyło, bolid kompletnie rozbity i nie ma winnego. Nawet nie można tego nazwać "racing incident", bo już się nie ścigali :)
01.10.2017 12:33
0
Dopytywany o stan skrzyni biegów, Vettel odpierał: "Nie wiem. Musimy zobaczyć, jestem pewny, że uda się coś wymyślić... To nie moja wina, że ktoś nagle przypomniał sobie o konieczności zebrania gumy z toru i najechał na inny bolid." Konieczność zebrania gumy? Ktoś może mi to wyjaśnić?
01.10.2017 12:34
0
@6 Widać oglądasz F1 od dwóch dni.
01.10.2017 12:35
0
Pech ferrari to jakas masakra zastanawiam sie co jeszcze sie moze wydarzyc. O mistrzu dla Vetela mozna juz chyba zapomniec.
01.10.2017 12:38
0
@6: ja sprobuje: Nie jest to regulaminowy obowiazek, ale obowiazujaca praktyka. Tak samo jak np. jechanie zygzakiem zeby rozgrzac opony. Nikt nie powinien miec pretensji, ze drugi kierowca tak jedzie...
01.10.2017 12:41
0
@6 Po wyścigu na okrążeniu zjazdowym kierowcy jadą tak aby do opon przylepiło się trochę startej gumy z opon, to jest dodatkowe ok 4 kg więcej przy ważeniu bolidu, i nie ma ryzyka dyskwalifikacji za zbyt lekki samochód (Kubica po swoim pierwszym wyścigu w F1 stracił chyba 7 miejsce za zbyt lekkie auto, bo gaśnica wystrzeliła. Gdyby o tym wiedział i zebrał więcej gumy to może by go nie wykluczyli) Inna sprawa że powinni ważyć bolid bez kół i nie było by tej całej szopki :)
01.10.2017 12:45
0
6. Duke_ Zbierają gumę po to by bolid był cięższy i nie było problemu na ważeniu ze zbyt lekkim bolidem. Guma leży na brzegach toru i pochodzi ze zużywających się w trakcie wyścigu opon, zbieranie czyli przyklejanie się tych kawałków do opon w bolidzie. Vettel tydzień temu dostał jedną lekcję, jak widać nie wyciągnął wniosków. Dzisiaj dostał drugą lekcję. Tu nie chodzi o wyciąganie winnych przed szereg a jedynie o dbanie o swój interes. W tak kluczowym momencie zawodnicy walczący o tytuły muszą myśleć za wszystkich na torze i przewidywać wszelkie scenariusze. Nawet na kółku zjazdowym
01.10.2017 13:02
0
Troszkę winy Vettela też było w tej kolizji, niestety dla niego skończyła się bardzo boleśnie bo dość mocno uszkodzony tył bolidu, a u Strolla prawie żadne uszkodzenia nie były widoczne. Obaj kierowcy powinni być bardziej uważni i nawet podczas okrążenia zjazdowego zachować szczególną ostrożność.
01.10.2017 13:26
0
Zwykłe gapiostwo, nie ma co wyciągać poważnych konsekwencji. Zwłaszcza, że było już po wyścigu. Jednak to Vettel był z przodu.
01.10.2017 14:13
0
Patrząc na skutki i odwołując się do podstawowych praw fizyki było tak, że lewe tylne koło Vettela najechało na prawe przednie Strolla, Przy takim kontakcie koło Vettela wyskoczyło w kosmos i ostatecznie owinęło się wokół bolidu, a koło Strolla wcisnęło się w tor i co najwyżej mógł złapać gumę, ale miał szczęście. Trudno jest w ogóle mówić i czyjejś winie bo obaj pewnie byli zajęci poprawianiem makijażu, gadali przez komórki albo coś w tym rodzaju. Natomiast wracając do fizyki znaczy to że Vettel jechał szybciej od Strolla więc można mówić jedynie że to on najechał na Strolla a nie odwrotnie.
01.10.2017 14:48
0
Jesli chodzi o samo zdarzenie, to zobaczylem sobie ujecie z roznej perspektywy i wszystko wyglada na to, ze Lance Stroll ktory wczesniej jechal na wewnetrznej, tzn. na swojej linii przy krawezniku nie widzial w zakrecie Sebastiana Vettela, poniewaz pojechal prosto i doszlo do kolizji. Wypadek wyscigowy ktory moze sie przydarzyc (wina po obu stronach). Pytanie tylko brzmi: dlaczego po zakonczonym wyscigu Sebastian Vettel w tym miejscu wyprzedza skoro rezultat moze byc wlasnie taki? To jest glowny powod. Oczywiscie Vettel bedzie wychodzic z zalozenia, ze wszyscy kierowcy profesjonalnie i uwaznie dojada do konca wyscigu i kierowca na lewym zakrecie nie pojedzie prosto.
01.10.2017 14:57
0
Ścigali się o paproszki - kto pierwszy ten więcej nazbiera a drugiemu będzie łyso. No i bęc!
01.10.2017 18:27
0
"powinni ważyć bolid bez kół i nie było by tej całej szopki" Gdyby ważyli bez kół to dopiero byłaby szopka - jeśli koła nie byłyby ważone to wtedy konstruktorzy prześcigaliby się w jak największym obniżeniu ich masy - zawsze tu czy tam można coś ugrać. A potem by się sypały DNF'y z powodu pękających kół. F1 to na tyle zacięta rywalizacja, że jak coś zmienisz to po przeniesiesz miejsce rywalizacji na inne.
01.10.2017 22:12
0
@2 - ale ja nic nie próbuję dowodzić, przytoczyłem to co napisane zostało w newsie dodatkowo dodałem co sądzę o samym zachowaniu Vettela. Jaki jest koń każdy widzi, to nie ma znaczenia, że Lance odbił lekko - było po wyścigu i Niemiec mógł trochę poluzować zawory. Werdykt sędziow raczej słuszny.
01.10.2017 22:41
0
Po obejrzeniu video, które ukazało się na oficjalnej stronie F1 nie mam najmniejszych wątpliwości: 100% winy Strolla. Vettel w ogóle nie skręcił w lewo, Stroll mocno w prawo. Jak można uznać to za incydent? Ewidentna wina Strolla. www.formula1 .com/en/latest/headlines/ 2017/10/ vettel-stroll-clash-malaysia -no-action.html (4 spacje)
02.10.2017 00:08
0
"Urwane tylne lewe koło wzbudziło od razu obawy o możliwość uszkodzenia skrzyni biegów i wiążącej się z jej wymianą karą przesunięcia o 10 pozycji na starcie GP Japonii." Za skrzynie jest 5 miejsc.
02.10.2017 07:17
0
szkda veta to na logike powinni mu skrzynie zmienic a kare niech dostanie strol i bedzie sprawiedliwie
02.10.2017 08:41
0
Tak samo jak w Singapurze, Vettel kontrolował tę sytuację - pojechałby sobie szerzej i byłby bezpieczny, a tak to się znów na kogoś naciął.
02.10.2017 10:40
0
Obydwoje sie zagapili i tyle. Nikt w 100% nie zawinil ale tez zaden nie byl w 100% bez winy. Powinni za to odpuscic karanie Vet za ew wymiane skrzyni biegow, gdyby byla taka koniecznosc po wypadku. Co do zbierania gumy - powinni po wyscicgu tak dlugo jezdzic w kolko, az by zebrali caly ten syf z toru :)
02.10.2017 12:43
0
@23 Obydwoje? Który z nich jest kobietą? Ciekawe ,że niektórzy z was notorycznie używają tego słowa...
02.10.2017 15:13
0
@19 Radek68 Twoje myślenie jest nieco płytkie. Widzisz to co ci pokażą i nie wykazujesz przejawów logicznego myślenia. Dexter w 15 poście napisał jak było. Oczywiście z perspektywy logicznie myslacego człowieka.
02.10.2017 15:15
0
@23 A jakim prawem odpuścić kare? Nówka skrzynia i bez kary? Nie ma winnych kolizji czyli kara. Jak Vet nie dostanie kary , to " ukarają " innych kierowców ktorzy maja mniej lub bardziej zużytą skrzynię, bo bezkarnie nie będą mogli swoich wymienić. Chyba ze wszystkim pozwolili by wymienić. A tego nie zrobią. Dodam tylko , ze tez uważam ze to raczej byla wina Strolla, a gapiostwo Seba.
02.10.2017 15:51
0
@9, @10, @11 Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. @7 Bez komentarza.
02.10.2017 17:23
0
@27 Chłopie na drugi raz się tak nie kompromituj bo wystarczy wpisać w google zbieranie gumy z toru i miałbyś odpowiedź. Domyślam się, że nie jesteś już dzieckiem wiec się tak nie zachowuj.
03.10.2017 18:08
0
@28. tommek7 To po co ten portal skoro w google jest wszystko?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się