WIADOMOŚCI

Grosjean zastanowi się nad sobą
Grosjean zastanowi się nad sobą
Kimi Räikkönen zakończył Grand Prix Japonii na szóstym miejscu, utrzymując swoją trzecią pozycję w klasyfikacji kierowców. Romain Grosjean po przygodach nie ukończył wyścigu i został sklasyfikowany na 19 miejscu.
baner_rbr_v3.jpg
Kimi Räikkönen, P6:
"Szóste miejsce nie jest rezultatem na jaki liczyliśmy, ale niestety nie mieliśmy prędkości, by osiągnąć więcej. Start był bardzo ciasny, byłem obok Fernando (Alonso) i starałem się awansować, aż okazało się, że nie ma już miejsca. Straciliśmy tam trochę czasu, a nasz drugi postój nie był najlepszy, więc ogólnie był to dość trudny wyścig. Dobrą rzeczą jest to, że zdołaliśmy zdobyć punkty i utrzymać kontakt z czołówką mistrzostw."

Romain Grosjean, P19:
"Moim priorytetem była duża ostrożność na starcie, obserwowałem Sergio (Pereza) po mojej lewej, by upewnić się, że nie dojdzie między nami do kontaktu. Była dość duża różnica prędkości pomiędzy mną i Markiem (Webberem) gdy wszedłem w pierwszy zakręt, co mnie zaskoczyło i mieliśmy kolizję. To był głupi błąd. Mark (Webber) przyszedł do mnie po wyścigu i zdecydowanie nie był zadowolony, ale przeprosiłem. Usiądziemy i przyjrzymy się temu wszystkiemu przed następnym wyścigiem, by zobaczyć co możemy poprawić w takich sytuacjach. Na ostatnich okrążeniach wyścigu opony były na wykończeniu, a my byliśmy poza punktami, więc odpadnięcie było sensowne. To niezbyt dobry dzień, ale musimy skupić się na Korei i szansie na rekompensatę."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

41 KOMENTARZY
avatar
Iceman_1

07.10.2012 12:52

0

Kimi znowu bezbłędny wyścig i znowu bez błysku, nie wiem już co by było lepsze, czy kilka wygranych wyścigów i kilka nieukończonych czy taka bezbłędna, monotonna jazda. Nie rozumiem Alonso co dlaczego ma do Kimiego pretensje. Groszek to kompletna porażka, szkoda słów na niego


avatar
RyżyWuj

07.10.2012 12:54

0

Udany wyścig Kimiego. Wyeliminował Alonso i zdobył trochę punktów.


avatar
Martitta

07.10.2012 12:56

0

@1 - Alonso ma do wszystkich pretensje.


avatar
mexo4

07.10.2012 12:57

0

Usunięty


avatar
norbertinho

07.10.2012 12:57

0

Na miejscu Lotusa, ogłosiłbym, że negocjuje z którymś z kierowców do drugiego fotela, np z Alguersuarim. Może taka presja podziała troche na Romka, bo zaczyna przypominać Nakajime czy Yamamoto


avatar
mexo4

07.10.2012 13:00

0

@Marttita -podobnie jak Vettel w 2010 r po swoich głupich błędach !!A co do kolizji to nie było winy Kimiego .


avatar
sever

07.10.2012 13:03

0

Nie rozumiem po co się z nim tak cackają ? superlicencja nie jest przyznawana dośmiertnie!


avatar
MarTum

07.10.2012 13:05

0

cholera no groszek potrafi być bardzo szybki i cholernie chce go oglądać podczas całego wyścigu ale nie moge no. Mija pierwszy zakręt i kończy wyścig.


avatar
rokosowski

07.10.2012 13:06

0

Z tymi kierowcami Lotus nic nie osiągnie. Groszek jest szybki, momentami nawet bardzo ale co z tego skoro nie patrzy już nie tylko w lusterka ale teraz także przed siebie. Raikkonen punkty dowozi, pozycja w mistrzostwach  imponująca ale jego jazda pozostawia wiele do życzenia, słabe kwalifikacje, bardzo często słabe tempo w wyścigu (w porównaniu do groszka), nie wygląda to wcale lepiej od Schumachera. Hamilton albo Alonso w tym samochodzie mieliby po kilka zwycięstw na koncie i byliby liderami mistrzostw.


avatar
mexo4

07.10.2012 13:08

0

@sever- to wszystko przez Boullier bo jest jego menago i kryje mu d.pe ! sam na siłe pchał go do F1 i teraz trochę głupio to wygląda że jego podopieczny WIELKI TALENT kasuje każdego po kolei ! A taki Btas siedzi w Williams jako trzeci i się marnuje !!


avatar
Martitta

07.10.2012 13:09

0

6.mexo4 - To było dwa lata temu, a co było a nie jest... Przypomnij sobie początki Alonso. Pzdr.


avatar
mexo4

07.10.2012 13:09

0

BOTAS oczywiście


avatar
sliwa007

07.10.2012 13:12

0

1. Iceman_1 zobacz sobie powtórki z różnych ujęć, to zobaczysz że Raikkonen wytrącił z równowagi bolid Alonso, przy tej prędkości, na łuku to było za dużo nawet jak na Fernando. Kimi wyeliminował lidera mistrzostw z wyścigu, więc nie dziwią mnie pretensje. Głupie są tłumaczenia, że Alonso sam sobie jest winien bo zostawił za mało miejsca, miejsca było tyle ile trzeba - to Kimi źle ocenił sytuację. Brak kary dla Raikkonena mnie nie dziwi bo to było delikatne uderzenie tylko w fatalnych okolicznościach. Niby zwykły incydent wyścigowy ale skutki tego mogą być opłakane dla Alonso. Grosjean to kierowca pomyłka. Już za czasów jego jazdy w Renault uważałem go za mizernego kierowcę, teraz trochę poprawił szybkość ale tylko dlatego że przekracza swoje limity, jeśli zacznie jeździć trochę bezpieczniej to ją straci. Ten człowiek po prostu nie jest w stanie w szybkim czasie reagować na to co się dzieje na torze. Wygląda mi to tak jakby skupiał się tylko na kierowcy jadącym przed nim a to co się dzieje w dalszej odległości nie interesuje go. Brak odpowiedniej podzielności uwagi


avatar
Martitta

07.10.2012 13:25

0

Grosjean - Na tym kierowcy ciąży chyba zbyt wielka presja. Udało mu się parę razy zaprezentować dobre wyścigowe tempo, więc zwiększyły się też oczekiwania co do niego. Jak widać chęć zwyciężania Romaina, przegrywa z koncentracją, refleksem i odpowiednim zachowaniem na torze, co skutkuje takimi właśnie sytuacjami, jak dzisiejsza... ;// Nawiasem pisząc - bo on się spodziewał, że Webber będzie jechał szybciej ;>


avatar
Adik3509

07.10.2012 13:37

0

Lotus już dawno powinien Wywalić Grosjeana.Jak można prawie każdy wyścig niszczyć na 1 okrążeniu


avatar
mexo4

07.10.2012 13:54

0

@@Maritta - Jeżeli przeszkadza mu presja to niech zmini zawód na mniej stresujący .To jest F1 więc trzeba sobie umieć radzić ze stresem ,dużymi oczekiwaniami itd .


avatar
belzebub

07.10.2012 14:06

0

W sumie Lotus ma pecha do kierowców, wpierw Pietrow, teraz Grosjean. Jeśli zespół będzie trzymać takich kierowców, to tylko na tym będzie tracił, w konstruktorach nie będą mieli szans w walce o majstra. Grosjean taką jazdą pomylił chyba ligę, niech wróci np. do GP2, albo gdzieś indziej. Inaczej, ktoś kiedyś nie wytrzyma i mu spuści po prostu łomot. Dziś miał w sumie szczęście, że nie wylądował na poboczu z Markiem.


avatar
1996

07.10.2012 14:38

0

@17 wypadek Kubicy tez tam trzeba dorzucic :(


avatar
Skoczek130

07.10.2012 15:06

0

Oj Romek, a ja tak Cię tu bronię... ;] Cóż, nie ma wytłumaczenia na ten incydent. Bo trudno jest usprawiedliwiać go tym, że nie wyczuł odległości między nim, a Webberem. Szkoda, bo tempo było - mógł walczyć nawet o podium. Myślę, że powinien mieć jakiegoś mentora, np. Stewarta. Oferował mu pomoc - może to byłaby dobra decyzja?? Na pewno nie straci. Bo szkoda jego ogromnego talentu - to absolutnie znakomity zawodnik - szybki w qualu i wyścigu, ma pazur i nie boi się walczyć. Niestety starty po prostu mu nie wychodzą. Skupił się na tym, aby nie dotknąć boku bolidu rywala, ale niestety uderzył w tył przeciwnika. Cóż, oby to się zmieniło w kolejnym sezonie. Trza wierzyć. :)


avatar
Martitta

07.10.2012 15:25

0

@16mexo4 - Sorry, ale ja nie wiem o czym ty do mnie piszesz? ;)


avatar
Iceman_1

07.10.2012 15:35

0

@sliwa007 "Miejsca było tyle ile trzeba" Na pewno nie bo Alonso spychał Kmiego, który jechał już po trawie, a na końcu nadział się na spojler Kimiego przebijając oponę, więc Alonso jest sam sobie winien. Myśli, że jak zmierza po trzeci tytuł mistrzowski to będą mu wszyscy zjeżdżać z drogi, a tak nie będzie na pewno w przypadku Kimiego bądź co bądź mistrza świata, który gdyby nie awaryjny bolid McLarena już dawno byłby również dwukrotnym mistrzem


avatar
elin

07.10.2012 15:58

0

21. Iceman_1 - dokładnie. Dodam tylko, oglądając powtórki z różnych ujęć i zdjęcia ze startu ( niestety nie da się ich tutaj wkleić, nawet ze spacjami ), że cały ten incydent wyścigowy zaczął się od tego, że Alonso mając wolne miejsce po prawej, zjeżdżał w lewo spychając na pobocze Kimiego, kiedy ten miał już przód na wysokości tyłu bolidu Hiszpana ...


avatar
mexo4

07.10.2012 16:40

0

@Maritta - tak też mi się wydaje że nie za bardzo kumasz o czym się pisze na tym forum !


avatar
mexo4

07.10.2012 16:45

0

@skoczek130 - na jakiej podstawie piszesz "że tempo było " ?? I z kąd przekonanie że to wielki talent ?? Jeżeli w F1 będze więcej takich talentów to sukcesem będzie jak 10 kierowców dotrze do mety !!!


avatar
viggen

07.10.2012 18:22

0

sliwa007 James Bond z Ciebie na pewno nie będzie bo masz wadę wzroku. Kimi od samego początku jechał lewą stroną, to Alonso się na niego wpychał. Alonso to nie święta krowa że mają mu ustąpić. Zepchnął Kimiego, Fin złapał pobocze i ratując się uszkodził koło Hiszpanowi., W sytuacji z Hamiltonem też pomyślał i odpuścił bo mogło się źle skończyć. A ogólnie to Lotus słabizna.....


avatar
Martitta

07.10.2012 18:49

0

@23.mexo4 - Po prostu nie rozumiem twojego przekazu. Zbyt wiele wykrzykników:P


avatar
Grzesiek 12.

07.10.2012 18:54

0

Noooo ..... chłopaki Lotusa jadą jak " przecinaki "


avatar
Esotar

07.10.2012 20:02

0

Przecież to KImi był za ALO a nie odwrotnie. Nie rozumiem co poniektórych komentarzy, że ALO zawsze ma pretensje. W tym momencie jak najbardziej zasłużone. Lubię Kimiego ale wyglądało to tak że chciał ALO po trawie wyprzedzać. Nie mieścił się, powinien odpuścić.


avatar
viggen

07.10.2012 20:26

0

@28 A znasz przepisy? Wystarczy, że kierowca za toba zrówna się z twoim tylnym kołem i musisz zostawić mu miejsce. Tak zmienili to w tym sezonie. I dlatego Vettel dostal kare na Monzy a Alonso w zeszlym sezonie nie. Poza tym kolejny slepy. Kimi jechal caly czas tym samym torem od startu. To Alonso go spychal. Ludzie, wiecej obiektywizmu!!!


avatar
Jahar

07.10.2012 21:21

0

@29. Jakby jechał obok to by mu koła nie przebił. Kimiemu też raczej kary bym nie dał ale nie da się ukryć, że w Japonii nie był pozytywnym bohaterem. Oglądaj wolniej powtórki jak nie widzisz różnicy między tym co się działo we Włoszech a dzisiaj


avatar
viggen

07.10.2012 21:59

0

@Jahar :) Sam sobie powtórki oglądaj dokładniej. Kimi był z Alonso w koło w koło. Hiszpan go tak zepchnał że Fin lewym kołem zahaczył o pobocze. To wytrąciło go z jego toru jazdy, lekko zwolniło i dlatego zahaczył o tylne koło Hiszpana. Już zaczynasz wymyślać. A jaka jest różnica między Monza a dzisiaj ? No napisz! Jechali obok siebie? Jechali Było spychanie poza tor? Było. Ktos zaliczył pobocze? Zaliczyl


avatar
Jahar

07.10.2012 23:10

0

@viggen. Na f1 zone masz fotke w którym miejscu doszło do kontaktu między Alonso a Kimim. A na Monzie Alonso został wypchnięty wtedy gdy przód jego Ferrari było gdzieś przed tylnymi kołami samochodu Vettela. Nie winie Kimiego za kontakt ale fakt jest taki, że to on zahaczył. Te 2 sytuacje się różnią jak widzisz. Poza tym Alonso może i trochę narzekał ale nic wielkiego to nie było. A spychania poza tor to dzisiaj nie było. Zwykły przypadek. Zwalanie winy na Alonso jest conajmniej nie na miejscu.


avatar
viggen

07.10.2012 23:55

0

Jahar Ja nie zwalam winy na Alonso tylko bronię Kimiego bo tutj piszą co niektórzy że Fin mu zepsuł wyścig. Jak już to jest zwykły incydent wyścigowy ze wskazaniem na winę Alonso. Dalej się nie rozumiemy. Ja nie mówie o momencie kontaktu tylko o samym manewrze. www. youtube. com/watch?v=5hiwUpB5mbA Kimi zahaczył o Alonso w momencie powrotu na tor czy też żeby było dokładnie - gdy odzyskał kontrolę po najechaniu na pobocze. Sytuacja jest taka sama jak na Monzy. Nie ważne czy jest w pół auta obok drugiego kierowcy. Po wyrównaniu się przedniego koła z tylnym kołem przeciwnika wyprzedzany musi zrobić miejsce. A Alonso nie zrobił tego tylko spychał. Jedną różnicą jest to, że Vettel to zrobił powiedzmy to bardziej agresywnie czy też widowiskowo. I jeszcze do tego miał Alonso narzekał na Fina.


avatar
viggen

07.10.2012 23:58

0

I jeszcze do tego Alonso narzekał na Fina.* - poprawione. Gdyby Kimi w tej sytuacji wyleciał z wyścigu Alonso otrzymałby karę. Raikkonena uratowało to, że akurat trafił na asfaltowy fragment pobocza. Inaczej pewnie by skończył jak Fernando..... Wyszło w sumie tak, że Kimi dał ciała w kwalifikacjach a Alonso w wyścigu.


avatar
Jahar

08.10.2012 00:16

0

@viggen. Tylko, że manewr Vettela na Monzy był na zakręcie a tutaj na prostej więc to inne sytuacje. Według mnie Alonso miał spózniony start ale nie wypychał Kimiego nawet przez chwile. To tylko moja ocena i można się nie zgadzać. Ty bronisz Kimego a ja Alonso bo on też miał obok Mclarena. Świetnie tę sytuację widać z kamery samochodu Felipe i na pewno winnych w tej kolizji nie było bo nikt nikogo nie wypychał. Alonso miał po prostu trudniej uniknąć kontaktu moim zdaniem.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu