2022-06-19 GP Kanady - Wyścig 20:00
| Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
|---|---|---|---|---|
| 1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:36:21.757 | 25 |
| 2 | C.Sainz | Ferrari | +0.794 | 19 |
| 3 | L.Hamilton | Mercedes | +5.027 | 15 |
| 4 | G.Russell | Mercedes | +9.502 | 12 |
| 5 | C.Leclerc | Ferrari | +12.041 | 10 |
| 6 | E.Ocon | Alpine | +17.968 | 8 |
| 7 | V.Bottas | Alfa Romeo | +19.131 | 6 |
| 8 | G.Zhou | Alfa Romeo | +19.891 | 4 |
| 9 | F.Alonso | Alpine | +23.568 | 2 |
| 10 | L.Stroll | Aston Martin | +29.374 | 1 |
| 11 | D.Ricciardo | McLaren | +32.259 | |
| 12 | S.Vettel | Aston Martin | +34.010 | |
| 13 | A.Albon | Williams | +34.923 | |
| 14 | P.Gasly | AlphaTauri | +35.474 | |
| 15 | L.Norris | McLaren | +35.979 | |
| 16 | N.Latifi | Williams | +46.135 | |
| 17 | K.Magnussen | Haas | +1:08.180 | |
| 18 | Y.Tsunoda | AlphaTauri | ||
| 19 | M.Schumacher | Haas | ||
| 20 | S.Perez | Red Bull |
Verstappen w Kanadzie wygrał szósty wyścig w tym sezonie
Dosłownie do ostatniego okrążenia toczyła się walka o zwycięstwo w wyścigu. Max Verstappen z bardziej zużytymi oponami przez kilkanaście minut musiał odpierać ataki Carlosa Sainza, ale koniec końców utrzymał się na przodzie. Podium uzupełnił Lewis Hamilton, dla którego to pierwsze takie osiągnięcie od ingerującego sezon GP Bahrajnu.
Po trzech latach przerwy Grand Prix Kanady powróciło do kalendarza Formuły 1 i zrobiło to w świetnym stylu. Powszechnie lubiany tor imienia Gillesa Villeneuve'a już w sobotę zapewnił wszystkim kibicom wiele emocji za sprawą kwalifikacji odbywających się w deszczowych warunkach. Na śliskim, zdradliwym asfalcie doszło do wielu nadzwyczajnych historii – Fernando Alonso pierwszy raz od 10 lat wywalczył miejsce w pierwszym rzędzie, Lewis Hamilton wyciągnął najlepszy wynik w tym sezonie, kierowcy Haasa zablokowali trzeci rząd, a Sergio Perez marzący o walce o tytuł rozbił się w Q2 i skończył z 13. miejscem. Dodatkowo, Charles Leclerc przez wymianę całego silnika został oddelegowany na 19. pole. Przez to pomieszanie stawki dzisiejszy wyścig odbywający się z kolei w suchych warunkach, podobnych do tych panujących podczas piątkowych treningów, zapowiadał się na kapitalne widowisko.
Początek niedzielnych zmagań był jednak wyjątkowo spokojny. Alonso pomimo odważnych zapowiedzi, że w 1. zakręcie powalczy ze zdobywcą pole position Verstappenem, został daleko w tyle za Holendrem. W pierwszej dziesiątce nie doszło do spektakularnych przetasowań; jedynym, który na starcie zaspał był Mick Schumacher, który szybko stracił dwie pozycje. Niemiec i tak miał jednak więcej szczęścia niż drugi kierowca Haasa, Kevin Magnussen, który uszkodził przednie skrzydło i powędrował z piątego miejsca na koniec stawki.
Alonso szybko przekonał się, że na suchym torze nie będzie tak konkurencyjny, jak na mokrym. Hiszpan na 3. okrążeniu dał się wyprzedzić swojemu rodakowi, Carlosowi Sainzowi z Ferrari.
Pierwszym losowym zdarzeniem dzisiejszego wyścigu była awaria w samochodzie Sergio Pereza, który ostrzył sobie zęby na odrobienie strat po słabej czasówce. Meksykanin tymczasem już na 8. kółku musiał zatrzymać się na poboczu przy 13. zakręcie, przez co na torze pojawiła się wirtualna neutralizacja. Zdaniem wstępnej diagnozy Christiana Hornera, usterka dotyczyła skrzyni biegów. Z okazji na półdarmowy pit stop skorzystał lider wyścigu Verstappen, podczas gdy ci bezpośrednio za nim – Sainz, Alonso i Russell – pozostali na torze.
Jakieś dziesięć okrążeń później z wyścigu odpadł Mick Schumacher, który dziś mimo miernego startu, i tak miał wielką szansę na zdobycie premierowego punktu w F1. Niemiec podzielił jednak los Pereza i po prostu stracił moc w swoim bolidzie. Jeszcze raz pojawiła się więc neutralizacja – w niej ilość pit stopów w czołówce się wyrównała: Verstappen pognał obok alei serwisowej, zaś Sainz, Russell czy Ocon odwiedzili mechaników. Jedynym z czołówki, który znów nie wykorzystał okazji do wymiany opon był Alonso. Kierowca Alpine prędko za to zapłacił i na startych oponach stał się łatwym celem dla Sainza i Hamiltona.
W połowie dystansu wyścigu uwaga na chwilę przeniosła się na Charlesa Leclerca. Monakijczyk do tego czasu zdążył wykonać wielki progres, awansując o 14 pozycji, ale wreszcie trafił na poważniejszą przeszkodę w postaci bolidu kierowanego przez Estebana Ocona. Pytany o strategiczny "plan D" kierowca Ferrari po kilku okrążeniach siłowania się z Francuzem odpuścił i zjechał do boksu, powracając na tor na 12. miejscu.
Chociaż Verstappen spokojnie budował przewagę na pozycji lidera, był jednym z pierwszych, którzy zaczęli narzekać na stan opon w swojej maszynie. Holender przez to dość szybko po raz drugi tego popołudnia odwiedził aleję serwisową; w jego ślady poszli potem reprezentanci Mercedesa, a Sainz pozostał na torze, co koniec końców okazało się kluczową decyzją strategiczną dzisiejszego wyścigu.
A to przez to, że na 50. kółku zaraz po wizycie w boksie, z toru wypadł Yuki Tsunoda, przez co dyrektor wyścigu zadysponował samochód bezpieczeństwa – ów sprawił, że Sainz otrzymał darmowy pit stop i świeższe opony od liderującego Verstappena.
Gdy safety car na 15 okrążeń przed metą puścił przed sobą stado bolidów, na torze rozpoczął się dramatyczny pojedynek o zwycięstwo w wyścigu. Hiszpan z Ferrari naciskał jak mógł, cały czas znajdował się w zasięgu DRS-u, ale ostatecznie nie dał rady przedrzeć się do przodu. Dojechać do Verstappena to jedna rzecz, a wyprzedzenie go – druga.
Podium uzupełnił, drugi raz w tym sezonie, nie kto inny, jak Lewis Hamilton, który jeszcze kilka dni temu zaczynał przebąkiwać o spisaniu sezonu na straty. Za siedmiokrotnym mistrzem świata uplasował się jego zespołowy kolega, George Russell, co oznacza, że Mercedes drugi wyścig z rzędu zdobywa 27 punktów (w Baku kolejność duetu była odwrotna).
Po brytyjskim duecie na metę wpadł zaczynający z końca stawki Charles Leclerc. Za Monakijczykiem znaleźli się natomiast kierowcy Alpine, którzy w końcówce zmagań dyskutowali ze swoimi inżynierami o wdanie się w bratobójczą walkę, jednak ostatecznie Ocon utrzymał się przed Alonso. Czołową dziesiątkę uzupełnił duet reprezentujący Alfę Romeo oraz Lance Stroll, zaczynający z 17. pola.
Zdjęcia:
komentarze
1. X-Y-Z
Ciekawe dlaczego Ferrari na ostatnie 20, a w zasadzie 15 okrążeń ścigania nie założyli Sainzowi opon pośrednich które są szybsze od twardych?? Mogli zrobić coś innego niż Red Budlle. Przecież 15 okrążeń te opony wytrzymywały na tym torze.
2. Midnight
Bardzo się cieszę, że Verstappen pokazał swoim hejterom środkowego palca. Gość potrafi wytrzymać presję! Którą wywierał na niego Sainz, który momentami zbliżał się nawet na 0.2s.
Brawo Max, zasłużone zwycięstwo! Szkoda Checo, Micka i K-Maga.
Hamilton w końcu przerwał ta swoją paskudną serię bez podiów i bez pokonywania zespołowego kolegi.
3. TomPo
@1
Bo to Ferrari - tam nikt strategicznie nie mysli.
Wyscig w sumie ciekawszy niz sie obawialem, glownie za sprawa VSC i SC.
4. Manik999
Jak na Kanadę przystało nie obyło się bez SC. Max po profesorsku przez cały weekend. Ukłony jednak w stronę Carlosa, który godnie zastępował w czołówce Charlesa. Świetny wyścig Lewisa, który w końcu przełamał niemoc względem George'a. Mr Top5 utrzymał jednak swój prym i ma już ponad sto punktów. Szkoda Ferdka, który kompletnie stracił na neutralizacji. Powinien dziś być przed Estebanem. Świetny wyścig Guanyu oraz Micka... szkoda, że bolid Haasa odmówił posłuszeństwa. Ale do tego czasu mógł być z siebie dumny i oby go to podbudowało. Szkoda awarii Checo - co weekend któryś z bolidów z czołówki musi się popsuć. Merc pod tym względem niezawodności wygląda świetnie. Nie mają tempa na walkę z RBR i Ferrari, ale są zabójczo skuteczni i to także jest warte uwagi. Fakt, że są wyraźną trzecią siłą, nie ulega dla mnie wątpliwości.
5. Grzesiek 12.
Stratedzy Ferrari znowu się spisali. Nie pomogli żadnemu że swoich kierowców.....
Max zasłużone zwycięstwo.
Szkoda Alonso, po co go tyle trzymali na pierwszym stince?
Ale w zasadzie TO pokazał że tak miało być jak było :(
6. Arjbest
VER bezbłędny, SAI bezzębny. Szkoda RUS kosztem HAM, LEC poległ, ALO pojechał dla swoich hejterów, reszta bez znaczenia
7. Tomek_VR4
Hamilton ma 77 pkt. A Bottas 44 pkt. Przypadek ?
8. olejny
Verstappen po raz kolejny potwierdza,że jest dobry,że jest w dobrej sportowej formie i są tego efekty w postaci zdobycia kolejnych punktów.
9. hubos21
HAM miał chyba na ten wyścig nowy kręgosłup bo hasał jak młoda koza. VER chwalić nie trzeba bo jak mu nogi nie podkładają to wie co robić, trochę się zagotował jak wyjechał za HAM ale dzisiaj Lewis miał takie tempo, że okna na piststop Max by sobie nie wypracował a SAI się zbliżał, LEC bez szału, tyle się Męczyć za Oconem
10. Fan Russell
Brawo Russell ;)
@7 Alonso 22 pkt.
11. Aeromis
Być może był to wielki błąd RBR, skrzynia biegów u Pereza mogła się zepsuć przez to że w kwalifikacjach wyrżnął w ścianę. Miejsce startowe i tak miał odległe, chyba jednak można było wymienić co wlezie.
Świetny wyścig Verstappena, pomimo że wiatr zawiał w oczy pokazał klasę. Sainz, Hamilton, Russel i Leclerc zrobili swoje.
Bardzo szkoda mi Alonso, mogło być znacznie lepiej, zabrakło tylko szczęścia. Świetna obrona Ocona przed Leclerckiem, czapki z głów.
McLaren zrobił dziś wszystko aby nie zdobyć choć jednego punktu i voila, udało się.
Hamilton na podium ewidentnie ucieszony, co sugeruje że ostatnia seria porażek mogła go stłamsić. Jak widać Russella da się pokonać i oby do końca sezonu ta walka była zacięta.
12. sodja
Verstappen jedyne co na razie potwierdza, to że Red Bull dysponuje bolidem, w którym wygrywałaby małpa (co widać po wynikach Pereza, który do wyścigowych tuzów nie należy). Już sam fakt, że Ferrari nawet z DRSem nie dawało rady przez tyle okrążeń pokazuje, że praktycznie od początku sezonu RB ma najszybszy pakiet i mistrzostwo w kieszeni, bo każda kolejna awaria silnikowa Lecleca będzie owocować startem z ogona, puszki natomiast mają jeszcze jedną bezkarną wymianę w zanadrzu u Maxa. Mercedes w swoim świecie w tempie wyścigowym, za daleko by marzyć i zbyt bezpiecznie, by się obawiać, więc pewnie dalej będą eksperymentować jak w ten weekend z różnymi pakietami u obu kierowców.
13. Arjbest
@7 teraz porównujemy siedmiokrotnego do jego skrzydłowego?
14. poppolino
Tsunoda zafundował mi nerwówkę do samego końca. Natomiast udało się utrzymać to zwycięstwo, z czego bardzo się cieszę. Z kolei no martwi mnie że Sergio zaliczył taki weekend, bo miał swój świetny czas ostatnio. Oby nie odbiło się to negatywnie w kolejnych wyścigach. Gratki dla Hamiltona za podium. Teraz Silverstone, czyli tor który rok temu sprzedał mi potężnego plaskacza, po pięciu z rzędu zwycięstwach RB. Zresztą nie tylko rok temu, tak samo było w 2019 jak dwaj moi ulubieni kierowcy się zderzyli. No nic, mam nadzieję że za 2 tygodnie nie przeżyje tego jeszcze raz...
15. Ilona
Brawo Max, perfekcyjny wyścig!
16. Globtrotter
@13 chociaż zrozumiałeś o co w tym komentarzu chodzi? Czy widzisz tylko porównanie Hamilton-Bottas?
17. Bolveg
@13 Chyba ktoś tu nie załapał o co chodzi w poście 7. Liczba pkt Hamiltona odpowiada nr Bottas i odwrotnie
18. weres
Przewaga red bulla olbrzymia, kolejna grande strategia ferrari, jak w większości wyścigów w tym sezonie Lewis miał lepsze tempo wyscigowe od George nareszcie przełożyło się to na lepsze miejsce na koniec wyścigu. Alonso dziś bardzo słabo, myślałem że Chińczyk będzie typowym pay driverem ale chlopak się wyrabia.
19. mec-54
W takim bolidzie jak ma MAX kazdy by wygral ;)
No hejterzy :) zaczynac !
20. ryan27
No i po sezonie.
21. Fan Russell
Teraz Bottas ma 46 pkt.
22. Aeromis
@18. weres
Alonso skopali strategię, w dodatku na koniec wyścigu gdy był znacznie szybszy niż Ocon nie pozwolili mu go wyprzedzić, co przy jego karze +5 sekund skończyło się tragicznie, bo nawet nie źle.
RBR najszybszy nie był, jeśli Sainz był szybszy od Verstappena (jeszcze przed SC), to oznacza tylko jedno - najlepszy bolid w GP Kanady miało Ferrari. Poza tym nie był żadnego "grande strategia", choć dali ciała ze zmianą opona u Lerlerca, to nie miało to żadnego wpływu na jego końcową lokatę, a Sainz zdobył wszystko co było w zakresie jego możliwości, notabene mniejszych niż ma Charles.
23. hubertusss
Nie ma co się łudzić. RBR jest w tej chwili najszybszym autem w stawce. Ferrari dostało zadyszki i jest tuż za. Jedyny taki nie wielki pozytyw z Kanady dla Ferrari to to, że nie stracili więcej punktów do RBR a odrobili 4. Mało ale zawsze cos
24. Azazellomag
To wszechobecne podniecanie sie Alonso jest irytujące. Gość myśli że podjadał wszystkie rozumy. Nie wiemy czy jak już kilkukrotnie miało to miejsce sam nie zdecydował żeby zostać na torze . Gość ma znacznie mniej punktów niż Okon a tutaj wielki bohater. Podobnie było z Raikonenem który w Alfie był regularnie objeżdżamy przez Giovinaciego. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść ...
25. Denieru
@1
Sainz miał nowe komplety miękkiej i twardej mieszanki, średniej nie miał nawet używanej.
@20
Po 8 wyścigach ? na ten moment nawet Mercedes wciąż ma realne szanse na WDC i WCC.
26. Azazellomag
@25. Tutaj co niektórzy to po 4 wyścigach pisali że już po sezonie. Ale amatorszczyzna.
27. Tomek_VR4
Za co Bottas dostał 2 dodatkowe punkty ?
28. Denieru
@27
Alonso otrzymał karę + 5 sekund za jazdę zygzakiem, Zhou też na tym zyskał.
29. Frytek
Nawet hejterzy Maxa muszą przyznać że pojechał bardzo dobrze i bezbłędnie. Taki Vettel może pozazdrościć, bo on zazwyczaj pod presją zawsze coś skopał. Sainz dosłownie siedział mu na ogonie.
I tutaj plus dla nowych konstrukcji bo jest to możliwe.
Lewis narzekał, marudził i pojechał jak na mistrza przystało, Russel w tym wyścigu nie miał raczej z nim szans więc jakiś promyk nadzieji jast. I widać że Lewis go zauważył bo wyglądał na zadowolonego
30. fistaszeq
przypomniało mi się gp brazylii gdzie Sainz z 20 miejsca awansował na 3 w Mclarenie, słabszym od ferrari... a no tak, gdzyby nie pewien idiota z merca to SAI byłby 5
31. Faustus
@29
Trzeba rzetelnie przyznać, że Hamilton tą taczanką dał czadu. Widać było, że wyluzował (strata czasowa) nie mając szans na rywalizację z Saintzem i Verstappenem. Pocieszne za to były narzekania Maxa, kiedy wyjechał tuż za Hamiltonem :D Verstappen pojechał dobry wyścig w "wolniejszym" od Ferrari bolidzie...
32. ryan27
@25
Wiem ale Ferrari zawsze miało gorszą drugą połowę sezonu a RB jak ciśnie to do samego końca. Po prostu RB jest lepszym zespołem niż Ferrari.
Mercedes nic nie zrobi, skupią się bardziej na przyszłym sezonie jak odnajdą tempo w obecnym bolidzie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz