Horner: odpadnięcie obu bolidów to najgorszy koszmar
Christian Horner skomentował dramatyczny dla Red Bulla wyścig w Bahrajnie, w którym do mety nie dojechał żaden z jego wysoko klasyfikowanych podopiecznych.W ciągu trzech ostatnich okrążeń inaugurującego Grand Prix odpadł zarówno trzymający drugą pozycję Max Verstappen, jak i jadący na czwartym miejscu Sergio Perez. Biorąc pod uwagę czas i charakter awarii, Red Bull podejrzewa, że w obu samochodach wystąpiła ta sama usterka związana z jednostką napędową.
"Nie pamiętam kiedy zdarzyło nam się coś podobno, ale taka sytuacja to oczywiście najgorszy koszmar", wyznał z bólem Horner.
"To ogromnie rozczarowujące - nie tylko utrata podium przez Maksa, ale później także przez Checo, który ładnie powstrzymał Lewisa przed dohamowaniem do pierwszego zakrętu."
Horner potwierdził, że zespół nie spotkał się z podobnym problemem podczas testów: "Jest to coś, czego nie widzieliśmy wcześniej. Ale oczywiście zaraz rozkręcimy bolidy, zajmiemy się tym i zrozumiemy, na czym polegał problem. Wygląda na to, że awarie są ze sobą powiązane, to, zdaje się, awaria w układzie paliwowym".
"Pozytyw jest taki, że wcześniej mieliśmy świetne tempo - może nie takie jak Charles, ale Max rzucił mu wyzwanie."
"Teraz musimy uporać się z tym problemem i w następny weekend wrócić do walki. Dobrze, że już w przyszłym tygodniu się ścigamy, bo nie chciałbym dłużej trzymać kaca po takim wyniku."
komentarze
1. Michal1671
Taa, rzucił mu wyzwanie. Ten gość chyba nie myśli siedząc w bolidzie. Zamiast pierwszą strefę drs wykorzystać na zbliżenie się do Leclerca a drugą na wyprzedzenie Ferrari to on na siłę wyprzedzał na dojeździe do pierwszego zakrętu tym samym wystawiając się na kontrę w drugiej strefie. I tak chyba trzy razy.
2. Globtrotter
@1 do trzech razy sztuka aż się zagotował i przestrzelił hamowanie :)
3. ekwador15
los pokarał za ostatni wyścig tamtego sezonu. dobrze, zejdą trochę na ziemię.
ale wyścigiem ogólnie nie ma co się podniecać, bo ferrari na własne zyczenie pozwoliło Maxowi zbliżyć się po 1 picie, tak to żadnej walki w ogole by nie było
4. nonam3k
1. Większe szanse są gdy wyprzedzisz w pierwszej strefie ponieważ trochę spowolinisz przeciwnika na wyjściu z zakrętu do kolejnej strefy która jest krótka . Gdyby zrobił na odwrót nie wyprzedziłby piekielnie mocnego Ferrari
5. hubertusss
@1 tak tak klepiąc w klawiaturę wszystko jest proste. Ale weź pod uwagę jeden fakt. RB nie miał szans z Ferrari. Gdyby miał szanse to nie ważne w której strefie Max wykonał by manewr. Z drugiej strony twoje rady na niewiele by się zdały Ferrari ma taką przewagę, że Leclerc nawet gdyby został wyprzedzony za kółko czy dwa używając drs odzyskał by pozycję bez trudu.
6. hubertusss
@3 jaki los co ty bredzisz? A Gaslego za co los pokarał? A nie powinien pokarać Masiego?
7. Michal1671
4. nonam3k
Widziałem na torze, jak go spowolniał. Leclerc chyba specjalnie się nie bronił.
8. Michal1671
5. hubertusss
To po co w ogóle próbował skoro szans nie miał z ferrari?
9. Aeromis
@. Michal1671
Nie zrozumiałeś sytuacji - jak większość. Przewaga bolidu Ferrari była spora, LEC spokojnie kontrolował wyścig. Był moment, w którym VER był blisko i mądrze wykorzystywał 1 strefę DRS aby wyprzedzić LEC i liczyć na szczęście w drugiej. Jedynie szczęście. Czekanie na 2 strefę DRS mogłoby jedynie przyspieszyć utratę szansy na nawiązywanie jakiejkolwiek walki, co oczywiście i tak nastąpiło i LEC odjechał.
DRS czasem pomaga w wyprzedzaniu, czasem w tym aby jakoś utrzymać się za kimś, a czasem jest miksem jednego i drugiego, z przewagą tego drugiego. Nie pierwszy raz coś takiego widzieliśmy przecież.
10. Andrzej369
@5 Też nie przesadzaj, bo to nie tak że Red Bull nie miał podejścia do Ferrari, bo jednak Sainz do momentu gdy Verstappen miał poważne problemy też nie mógł się do niego zbliżyć.
Niemniej jednak niektórzy tutejsi eksperci lepiej wiedzą jak Max powinien jeździć, niech sprawdzą pocztę i telefon, może Red Bull będzie chciał nimi zastąpić Holendra ;)
11. Mleko
@3 dlaczego los ich miał pokarać? Co zrobili źle? Rozwiń myśl proszę :) bo myślałem, że to Masi narozrabiał a nie RB :)
12. cinek76
tak jak juz pisałem , to ze max coś tam walczył to jego , red bul nie mial podejścia a lecrelc jechał swoje i tak by wygrał , redbull odkręcił motor i go za...bal , tyle , szkoda ze nie przytrzymali Pereza bo może by były punkty , można było puścić hama i dojechać do mety , no ale Horner i dziadek to inna piłka , fart hama który może po przerwie coś będzie walczyć napewno nie teraz z tym autem , jak widziałem jak skacze z ruselem i aston to dramat , coś chyba z podloga nie gra , chyba silniki teraz nie sa najważniejsze , ale brawa dla ferrari w końcu sa na topie , Licze ze Carlos coś uszczknie było by zacnie, i no i wielkie brawa dla Kevina należało sie typowi
13. Michal1671
9. Aeromis
I właśnie pierwszą strefę powinien wykorzystać na zbliżenie się do leclerca, bo ma bolid pozwalający mu udanie zaatakować w drugiej strefie. Skoro widział, że takie próby nie przynoszą efektów tylko wystawiają go na kontrę to powinien spróbować na kolejnej prostej. Widziałeś, jak szybko dojeżdżał do leclerca?
Skończyło się zblokowaniem koła i szerokim wyjazdem
14. Aeromis
@13. Michal1671
Z góry zakładasz, pewnie błędnie, że na drugiej prostej byłby w stanie wyprzedzić. Różnica prędkości na pierwszej prostej była duża, bo i sama pierwsza prosta jest tam bardzo duża. Druga już nie jest. To zawsze jest tak, że szybszy bolid ma więcej opcji, a wolniejszy - czasem tylko taką skazaną na porażkę i tak było w tym przypadku.
15. hubertusss
@14 nie wytłumaczysz. Nienawiść do Maxa przesłania im wszystko. Nie widzą nawet, że RB był wolniejszy od Ferrari. Nie dużo ale wolniejszy. Leclerc kontrolował wyścig od początku do końca. Po każdej wizycie w boksie momentalnie budował przewagę. A, że Max jechał przed Carlosem. No cóż kierowca robi różnicę.
16. wszystkiezajete
"Starałem bardzo sprytnie korzystać z DRS-u. Dlatego w pierwszym zakręcie hamowałem wcześnie, żeby na punkcie detekcji być za nim [Verstappenem]. Dzięki temu dwukrotnie udało mi się powrócić na pozycję."
W odróżnieniu od Maxa Leclerc jest kierowcą który myśli.
17. Krukkk
@3. A Mercedes za co jak narazie zostal pokarany? Lewis fartem zaledwie P3 a w wyscigu bolidy Mercedsa nie liczyly sie.
Koszmar, ale zycie toczy sie dalej. Oby to byl tylko uklad paliwowy, bo problemy wydaj sie powazniejsze.
18. FREVKY
No tak, zaraz się dowiemy, że Red Bull jest obecnie na poziomie Mercedesa, a to kierowcy robią różnicę... Fani pomarańczowego dzbana chyba zapomnieli, że rok temu tutaj Lewis mając o niemal pół sekundy wolniejszy bolid na pojedynczym okrążeniu był w stanie ośmieszyć papierowego, a ten mając bolid praktycznie równy z Ferrari znów się wczoraj ośmieszył swoim brakiem umiejętności ścigania. W sumie dziwne, że nie spróbował swojego markowego zagrania, czyli celowego taranowania.
19. MarekAMG
Oby jak najwięcej takich przypadków w puszkach było, lepiej żeby Ferrari było z przodu niż ci popaprańcy.Mercedes wróci do gry szybciej niż możecie sobie to wyobrazić.
20. Frytek
Prawda jest taka, że jeśli Max jechał by z przodu to jego przeciwnicy gadali by że to zasługa najlepszego bolidu. Gdy jechał drugi i podgryzał Charlesa to mówią że ma najlepszy bolid a nie umie wyprzedzać. Oni zawsze znajdą powód aby wbić szpilkę, nie ma tutaj normalnego rozumowania tylko kłótnie. Szansę na wyprzedzenie najwyraźniej miał tylko na prostej ale zastanawia mnie dlaczego po drugiej próbie wyprzedzenia nie zmienił toru jazdy aby uniemożliwić kolejną kontrę. Wiedział po pierwszej próbie co zrobił Charles to mógł zablokować wewnętrzną, pojechać inaczej a tak to była dosłownie powtórka i mogliby tak do mety
21. Michal1671
15. hubertusss
Pier... się człowieku w głowę. Akurat lubię Ver za jego styl jazdy. Nie zmienia to faktu, ze tytuł zdobył przy pomocy sędziów do czego przyznała się FIA i nie pier... mi, jak on, ze wygrał więcej wyścigów, bo ilość zwycięstw jest ważna ale zaraz po punktach. Czasami przesadza na torze w bezpośredniej walce, itd.
22. Lupus7
@1 Do tego to trzeba mieć dobrą trakcje. Pomijając to że Max zgłaszał to przez radio to było widać że traci na każdym wyjściu na proste. Najgorzej jak się ogląda coś czego się nie rozumie.
23. Michal1671
14. Aeromis
Tylko problem polega na tym, że na wyjściu prosta start/meta tracił około sekundy co przekłada się na znaczną odległość przy tej prędkości miedzy bolidami. Chodzi o to, że powinien się schować za leclerciem na 2-3 dziesiąte i wtedy byłby w stanie go wyprzedzić z pomocą drs, bo odległość wtedy była niewielka. Owszem za trzecim razem drs mu nie pomógł w drugiej strefie ale to przez błąd na hamowaniu do pierwszego zakrętu. Zblokował koło, pojechał szerzej i wolniej, żeby się zmieścić w zakręcie, leclerc pojechał normalnie, miał większa prędkość na wyjściu z pierwszego zakrętu od ver. Wydaje mi się, że on tam chciał wywieś leclerca ale coś mu nie zadziałało.
Nie od dziś oglądam wyścigi i wiem co i jak wygląda.
24. szmung
Dajcie spokój z kłótniami. To był zaje.isty wyścig. Było ściganie, nikt nie narzekał na ostrą walkę jak nie powiem kto bo go tu nie było akurat i mi się przyjemnie oglądało. Były dramaty. Wszystko...ot cała Formuła 1. Pozdro
25. Cube83
@21 W pełni się zgadzam, ilość punktów jest najważniejsza - a teraz spójrz na tabelę punktową poprzedniego sezonu. Cieszę się, że mogłem pomóc. :)
Niektórzy z tu obecnych zamiast cieszyć się, że mamy 2 ekipy na porównywalnym poziomie + pewnie zaraz dobije do nich Mercedes, to cieszą się z DNS "nielubianego" zespołu. Żałosne.
Osobiście nie cierpię Mercedesa i tego przereklamowanego Hamiltona, ale nie życzę mu DNS, bo czym więcej kierowców i zespołów walczy na podobnym poziomie tym lepiej i ciekawiej. Ten sport ma w końcu dawać rozrywkę, a nie usypiać jak polska ekstraklasa.
26. manikspy
@3 los pokarał. Przestańcie o karmie, losie, sprawiedliwej oliwie i reszcie dziwnych zjawisk. Zaraz się na forum okaże że z niebios zstąpił Najjaśniejszy i wyrównał rachunki za zeszły sezon. TO JEST SPORT. To wyścigi maszyn które się psują. To wyścigi kierowców którzy popełniają błędy lub wykazują mniejsze/większe umiejętności. To 20 różnych kierowców w różnych bolidach. To boksy które czasem decydują o zwycięstwie. Tu nie ma czarów ani magicznych sztuczek.
Na marginesie gratulacje dla bohaterów: Ferrari i Haas. Powroty w wielkim stylu.
27. hubertusss
@21 przy pomocy sędziów tak czy nie. To nie zmienia faktu, że to nie jego wina, że Masi podjął taką decyzję. Dlatego nie rozumiem tej fali żółci i jadu pod adresem jego i RB. Żaden ale to żaden kierowca będąc na miejscu Maxa i RB nie oddał by tych punktów i nie zrzekł by się tytułu. Więc nie wiem po co ludzie tak plują na Maxa i RB skoro to nie oni decydowali? Zarówno Wolf jak i Horner kontaktowali się z Masim i naciskali. Masi zrobił tak a nie inaczej. Max czysto wyprzedził Hamiltona. Skorzystał bo miał przewagę strategiczną mógł zjechać po opony lub nie i nic nie ryzykował. Zawsze najgorzej był by drugi. Hamilton przez najsłabszy sezon w erze hybrydowej nie miał żadnych możliwości i tak to się skończyło.
28. Tomek_VR4
@27 Nie rozumiesz fali krytyki na RB?
To już co odpowiadam
Dyrektor wyścigowy Red Bulla NAKAZAŁ MASSIEMU ZŁAMANIE REGULAMINU- masz nawet artykuł na ten temat tutaj na forum.
29. manikspy
@24 popieram w 100%. Kilka miesięcy czekania na otwarcie sezonu i emocje fantastyczne. Wyścig oglądałem z ogromną radością a z jeszcze większa niesamowitego Kevina który po roku przerwy wszedł jak nóż w masło. Klasa on i Haas. Oby utrzymali tempo i powalczyli o środek stawki. Szkoda RB bo radzili sobie świetnie. Co zrobić, takie jest F1.
30. Przemrock
Widzę sami znawcy, jak to Max powinien jeździć...
31. LeadwonLJ
W ogóle nie kibicuję Red Bullowi, ale szkoda tak stracić dwa samochody. Oczywiście dla mnie to plus, bo Lewis na podium, ale tak jak już wspominałem nigdy nie jest fajnie stracić oba bolidy
32. I_am_speed
Widzę, że po wczorajszym wyścigu mamy tu mnóstwo specjalistów, kierowców wyścigowych i potencjalnych przyszłych mistrzów świata...
Odnośnie ataków Maxa, wiadomo nie od wczoraj, że Max zawsze chce wykorzystywać pierwszą okazję, która się przytrafi, taki już jest, czasem się opłaca, czasem nie. Ale pokazywał już też, że potrafi cierpliwie wyczekać przeciwnika i zaatakować później, z tym, że taki scenariusz można uskuteczniać jedynie w przypadku posiadania lepszego tempa od kierowcy, na którego się poluje.
Serio myślicie, że kierowca kalibru Maxa nie pomyślał o tym o czym piszecie? Żeby ustawić się za Leclerkiem po pierwszej sekwencji zakrętów i zaatakować do zakrętu nr 4? Pomyślał, i ocenił, że taki scenariusz daje mu mniejsze szanse, chciał być sprytny i hamować do jedynki tak żeby to on miał potem DRS w następnej strefie będąc z przodu, ale Leclerc wykazał się świetnym wyczuciem i idealnie czytał Maxa, przy ostatniej próbie nawet się to Maxowi udało ale zblokował koło i już nie było czego zbierać. To była jego największa szansa, gdyby robił tak jak niektórzy tu sugerowali to nie zbudowałby odpowiedniej różnicy prędkości do zakrętu nr 4, Ferrari miało o wiele lepsza trakcję na wyjściach z wolnych zakrętów, a Max ciągle tracił tył.
Holender to absolutnie najwyższa półka jeśli chodzi o operowanie hamulcem i opóźnianie hamowania i ten lock up ze wczoraj niczego w tej kwestii nie zmienia, ale cóż, hejterzy wezmą wszystko żeby się pożywić i dać upust swojej frustracji.
Ferrari było szybsze od RedBulla, ale nie była to jakaś przepaść typu to co było między Mercem, a RB w końcówce tamtego sezonu. Największa różnica polegała na tym, że RB żarło opony jak głupie, podczas gdy Ferrari obciążało je o wiele mniej. Max po kilku okrążeniach od założenia świeżego kompletu już tracił tył, w Bahrainie tylne opony dostają strasznie po dupie ze względu na układ toru (wyjścia z wolnych zakrętów na szybkie odcinki) i specyficzną szorstką nawierzchnię. Max walczył czym mógł, ale do Ferrari nie miał większego podejścia, ale żeby to wiedzieć to trzeba jeszcze umieć wyciągać wnioski z tego co się widzi i połączyć kilka faktów a dla niektórych to już zbyt skomplikowane, łatwiej jest widzieć tylko to za co można się do kogoś przyczepić... Może nie był to najlepszy występ Holendra ale biorąc pod uwagę to czym dysponował i kłopoty z balansem, przegrzewającymi się hamulcami a potem jeszcze układ kierowniczy to dowiezienie drugiego miejsca byłoby dużym sukcesem i maksymalizacją wyniku. Nie odpuszczał, jak zawsze.
A cieszenie się z takiego nieszczęścia Maxa do już szczyt idiotyzmu. Rozumiem jeszcze się cieszyć jeśli kierowca, którego z jakiegoś powodu nie darzy się sympatią walnie jakiś błąd i przez to straci punkt, tylko przez swoją winę. Ale cieszenie się z czyjejś awarii, na którą ten ktoś nie miał najmniejszego wpływu to szczyt buractwa. Wstyd, że takie osoby określają się jako fani wyścigów.
33. carrera 2013
Spokojnie Horner. Dacie radę. To pewnie jakaś drobna kwestia. Bardziej bym się martwił o osiągi silnika. Ferrari wygląda tu lepiej zdecydowanie. Max prężył muskuły jak tylko mógł, a Leclerc wyraźnie mu odjeżdżał. Choć to pierwszy wyścig sezonu.
34. I_am_speed
@33
RB słynie z nadrabiania niedostatków mocy rozwiązaniami aerodynamicznymi. A Max wyciśnie z tego bolidu wszystko co się da, o to można być spokojnym. Jeśli to będzie za mało i nie będzie czym walczyć z Ferrari to trudno, najważniejsze, żeby maksymalizować wyniki i potencjał bolidu.
Włosi są zdecydowanie najlepiej przygotowani do nowej ery. Począwszy od silnika, przez całą konstrukcję, na pit stopach kończąc. Widać, że dobrze znają to czym dysponują, zrobili ogromny postęp silnikowy, co na tym etapie pokazuje również świetna forma alfy i Haasa.
Ale Red Bull ma bardzo dobrą i mocną platformę do rozwoju, myślę, że są jeszcze na wcześniejszym etapie poznawania tej konstrukcji i będą ja skutecznie rozwijać. W tym sezonie sytuacja może zmieniać się bardzo dynamicznie i w zależności od toru kto inny będzie stanowił najmocniejszą siłę, każdy będzie chciał wprowadzać poprawki, pytanie kto ile ma potencjału do odblokowania.
Trzeba być dobrej myśli.
Jazda Max, jazda RB! ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz