Hill: Verstappen mógł sobie pomyśleć - "muszę go wyeliminować"
Damon Hill podaje w wątpliwość to, że Max Verstappen spowodował kolizję z Lewisem Hamiltonem zupełnie nieumyślnie. Mistrz świata z 1996 roku twierdzi, że Holender mógł podjąć zimną kalkulację eliminując siebie i swojego największego rywala jednocześnie.Takie insynuacje już wczoraj tworzył sam Toto Wolff, który odważny manewr Verstappena z 26. okrążenia nazwał "faulem taktycznym". Według Austriaka kierowca Red Bulla był świadom tego, iż po kiepskim pit stopie jego szanse na zwycięstwo stały się bardzo nikłe, zaś te Hamiltona - wręcz przeciwnie, bardzo urosły.
Hill jest podobnego zdania i uważa przy tym, że Verstappen zamiast wciskać się w wąską lukę, mógł zwyczajnie ściąć szykanę i pojechać dalej.
"Po obejrzeniu powtórki incydentu z pierwszego zakrętu, muszę stwierdzić, że Max nie miał szans na wykończenie tego manewru", mówił 60-latek przed kamerami Sky.
"Powinien uniknąć kontaktu, tak jak Lewis zrobił to wcześniej w drugiej szykanie (na pierwszym okrążeniu). Dochodzę więc do wniosku, że mógł sobie pomyśleć: «muszę go wyeliminować.»"
"Nie chciałbym tak myśleć o którymkolwiek z kierowcy, ale uważam, że albo doszło tu do błędnej oceny sytuacji, albo było to po prostu wykalkulowane posunięcie... A to by było czymś bardzo, ale to bardzo mocnym."
"Nie podoba mi się ta myśl, to że kogokolwiek mógłbym o to posądzać, ale... on ma przewagę punktową, a ponadto to był wyścig, który Mercedes mógł wygrać. Max tymczasem wciąż pozostaje liderem klasyfikacji generalnej."
komentarze
1. MattiM
Wszystkie te brytyjskie buraki są siebie warte.
2. Del_Piero
A ja myślę, że Verstappen sobie pomyślał: "to moja jedyna szansa na to by wyprzedzić Lewisa", tak samo jak Lewis pomyślał na Silverstone i co by się nie działo, moje musi być na wierzchu. I tyle. Max pewnie był napędzany rządzą rewanżu, ale nie nazwałbym jego manewru z tych gatunku niemożliwych do wykonania. I jeden i drugi doprowadził do kolizji, typowe 50/50, nie żadne 100/0.
3. mentos11
@2 Zgadzam sie w 100%. Jeden i drugi nie odpuścili i to musiało tak się skończyć, bedzie ciekawa końcówka sezonu :)
4. SpookyF1
Dokładnie. Hamilton też już pokazywał, że nie będzie odpuszczał. Eliminował już Maxa. Mamy jeszcze 2 i pół sezonu walki na noże. Chłopcy będą się lać po pysiach.
Z punktu widzenia fana sportu to genialna sytuacja. Z punktu widzenia bezpieczeństwa to może skończyć się tragicznie.
Możliwe że szeroko pojęty świat F1 powinien coś z tym zrobić. Olać sędziów i przepisy (bo niby to ma zapobiec tragedii). Może Toto i Christian powinni dać sobie po razie w ryj i zakopać topór wojenny przy bezalkoholowym...
5. iceneon
Zabawne są komentarze fanów Hamiltona i Verstappena i te przepychanki i tłumaczenia swoich guru, ale ci drudzy są wręcz żałośni. Mam na myśli @1 i paru innych, którzy zapewne tu się jeszcze zjawią. Buc pewnie się cieszy, że dostał za to taką śmieszną karę. Następnym razem będzie ban na jeden wyścig.
6. sliwa007
2. Del_Piero
Tylko, że Hamilton przynajmniej 3-4 razy w tym sezonie w podobnych sytuacjach odpuszczał Maxowi i dzięki temu nie dochodziło do kolizji. Zresztą nawet tutaj na Monzy Hamilton w podobnej sytuacji odpuścił.
Silverstone to nie była pierwsza taka sytuacja, to była już bodajże trzecia taka sytuacja, tylko w kilku poprzednich Hamilton odpuszczał.
Kibicom Maxa wygodnie jest odnosić się tylko do tamtego incydentu, ale kilku poprzednich, gdzie Max wyrzucał Hamiltona z toru już nie pamiętają.
Tutaj kompletnie nie było miejsca by się wciskać, natomiast było miejsce by uciec w lewo, Max jak widać albo nie używa mózgu, albo rozbił się celowo. W jego przypadku obie wersje są możliwe.
7. XandrasPL
Hill brytol wiadomo. Do tego dalej nawiązuje do 94 roku między wierszami
8. giovanni paolo
Pamiętajmy, że w 2018 roku po GP Brazylii hamilton powiedział do Verstappena, że holender miał więcej do stracenia. Na Monzy to hamilton miał więcej do stracenia, stracił możliwość ukończenia wyścigu przed swoim rywalem, stracił kilka punktów. A jednak jego obrona była poza jakąkolwiek granicą sportowej rywalizacji. Powinien o tym myśleć. Czy on w ogóle myśli? Ja zakładam że jednak myśli.
9. iceneon
@8 Winisz Hamiltona za tą kolizję? Odstaw już te prochy, bo wyraźnie ci szkodzą.
10. Bartko
Iceneon rozumiem że nie lubisz Maxa ale musisz id razu wyzywac jego fanów że są żałośni ? Przez takich jak ty zaczyna się syf pod każdym artykułem
11. Grellenort
Nie żeby coś, ale każdy myśli swoimi kategoriami...
12. MiszaElk
Myślenie, że VER zrobił to umyślnie jest tak samo debilne jak myślenie w ten sposób o BOT na Węgrzech.
13. Angry Tiger
@10 dokładnie
14. Falarek
I to mówi Hill który swoją nieudolnością dwa razy wyeliminował Schumachera o dziwo też na Silverstone i Monzy tylko że w 1995 roku
15. gulik3
NIESTETY, ale mówię to z przekonaniem, że niestety ale widząc ostatnie wypowiedzi i całą taktykę Red Bulla nie mogę takiej wersji wykluczyć. Choćby ostatnie wypowiedzi Red Bulla na GP Holandii, że trzeba poświęcić Maxa aby tylko Ham nie był przed nim... To daje obraz zachowania teamu...
16. Frytek
Obaj wiedzieli że muszą wyjść pierwsi z drugiego zakrętu, bo za tym zakrętem mogły się rozstrzygnąć mistrzostwa. Tu już nie chodzi o wygrane zawody tylko o to by być przed rywalem. To jest ich priorytet, dlatego żaden już nie odpuszcza choćby nie wiem co. Pierwszy powinien odpuścić Max ale tak się nie stało więc powinien odpuścić Lewis ale tak też się nie stało.
Kiedyś Lewis by odpuścił bo wydaje się być bardziej rozsądny ale wtedy Max za każdym razem by tak robił więc już nie odpuszcza i mamy konsekwencje. Młody jest zbyt narwany a stary mu na to nie pozwala.
Jesteśmy świadkami naprawdę fajnej i ostrej rywalizacji o tytuł, z pewnością to przejdzie do historii. Nie ma co gdybać kto co zrobił, oni po prostu ścigają się o tytuł i obaj są uparci, nikt nikomu nie da go na tacy. A im bliżej końca tym będzie ostrzej i o to chodzi
17. Kii
W każdej plotce jest ziarnko prawdy. Ja tez myśle ze Maxiu wiedział na co się pisze i po nieudanym PIT-stopie odważył się na manewr który nie miał prawa się udać. Wiadomo ze na Norrisie albo Riciardo takiego manewru by nie zrobił ale ze to był Hamilton to wyeliminował i siebie i jego, proste. Być może jest to rewanż za Silverstone. Czort go wie ale prawda jest taka ze im dalej w las tym Maxiu w wyścigach ma coraz bardziej gorętszą głowę i teraz doświadczenie Hamiltona powinno wziąć gorą i jestem pewny ze końcówka sezonu będzie należeć do Lewisa. Różnica jest żadna a karma za te chamskie manewry do szczeniaka powinna wrócić. Na pewno jeszcze Verstappen nie zasługuje na mistrza.
18. Cube83
Niech szanowny Hill obejrzy onboard Verstappena z tej kraksy, na którym widać, że gdyby nie podbicie na krawężniku, a później na kole Hamiltona była duża szansa zmieszczenia się w torze. Żałosna wypowiedź, podobnie jak uzasadnienie kary.
19. Angry Tiger
@17 Co za fanatyczny, bezsensowny bełkot...
20. BAR 82_MCE
Chciałbym widzieć minę Maxa gdyby jakimś cudem Hamilton pojechał dalej i tylko siebie by wyeliminował.
21. weres
bardzo prosta sytuacja niech fani maxa narysują linie wyścigową jaką max musiałby przejechać, żeby nie doszlo do kolizji z lewisem, ja takiej szansy nie widzę max jadąc w ten sposób mógł albo walnąć w lewisa, albo ściąć szykanę, skoro walnął w lewisa to widać taką decyzję podjął...
22. giovanni paolo
9. Czy zrobił cokolwiek by jej uniknąć? Nie. Czy winię go za kolizję? Jest jej współwinny.
Gdy Verstappen jest całą długością bolidu z przodu, tłumaczenie "ale ja byłem z przodu więc mam pierwszeństwo" jest dziecinadą bo przecież Verstappen uderza w bolid każdego kogo mija, nie tylko wyprzedza ale i mija, więc nawet jeżeli przepisy go bronią to nie zasługuje na taki wyrok w sprawie, zawsze będzie winny, acab.
Ale gdy lulu jest o nos z przodu to już może robić wszystko co mu się żywnie podoba, bo on był z przodu więc przepisy go bronią. Z przodu o długość stopy? Wystarczająco by usprawiedliwić zepchnięcie rywala na betonowy mur w Monako (teoretycznie).
Jeżeli odpuścisz to twoja strata. Jeżeli jedziesz twardo i doprowadzi to do kolizji, nie obwiniaj nikogo tylko przyjmij z pokorą swoją winę.
I powtórzę to jeszcze raz. Nie należy winić kierowcy za skutki, że w wyniku kolizji komuś innemu przejechała opona po kasku. Bo nie wykonał nic, co mogłoby świadczyć o celowości. Takie było zrządzenie losu. Wina dotyczy tylko kolizji a nie skutków, w tym zdrowotnych.
Ale jak widać kilka osób wymyśliło sobie teorię spiskową, że w pół sekundy Verstappen obliczył, że pofrunie w powietrze, w niecodzienny sposób skoczy na bolid rywala i skutecznie wyeliminuje oba pojazdy, byleby utrzymać prowadzenie w generalce.
streamable(kropka)com/ap7i2t
23. Vendeur
@18. Cube83
Żałosne to są wypowiedzi takich fanboyów Vestappena, jak ty... Jak to "gdyby nie podbicie na krawężniku"??? A co, krawężnika nie było tam, gdy Max dojeżdżał? Skoro brakowało miejsca, to oczywistym było, że najedzie na krawężnik i że go na nim podbije. Co to w ogóle za idiotyczna logika?
24. Davien 78
@23 Wdawać się w dyskusję z kotwicą to chyba nie wypada. Szkoda zdrowia. Jemu można w d..ie poprawić bo na głowę już za późno. Logika? To coś obcego temu zwierzakowi.
25. Schumi83
Max popełnił błąd , bo mógł poczekać do Variante della Roggia i tam przed hamowanie przy pełnej prędkości wprasować Hamiltona w bandę
26. Skoczek130
Niestety Max się podpalił, ale z drugiej strony to była jedyna szansa na atak. Kara adekwatna do czynu, bo bezpośredniego uderzenia nie było, a sam Hamilton też nie zachował się w pełni w porządku. Jednostki Hondy, Ferrari i Renault były bezradne wobec Merca (stąd McL taki szybki). Być może w Soczi i tak doszłoby do wymiany silnika, więc ta kara nic nie zmienia. Mam nadzieję, że zmaksymalizują osiągi i wyjadą z Rosji na z tarczą. :))
27. iceneon
@24. Davien 78
To nie kotwica. Może to jego jakiś krewny, ale nie to nie to coś. Kotwica jest jeszcze głupszy.
@25. Schumi83
Takich "ludzi" jak ty powinno się izolować.
28. mafico
Kolejny Brytol powiedział ze wiedział. Nawet nie ma sensu tej kliki cytować
29. mariok77
@21 weź flamastry połóż kartkę papieru na ekranie i odrysuj sobie z powtórki linię jazdy NOR i HAM podczas startu tego wyścigu. To że HAM postanowił jechać linią jakby nie miał nikogo obok siebie, to jego decyzja. VER miał prawo do miejsca w tym zakręcie, tak jak było to w przypadku NOR.
30. Fan Russell
@24 Jeśli coś to @13
31. Glorafindel
8. giovanni paolo
Troche zalatuje fałszem i obłudą.
Broniłeś Maxa i krytykowałeś Hamiltona za Silverstone, a sytuacja z Monzy jest identyczna.
Hamilton w bardzo ostry sposób blokuję Maxa tak samo jak Max w bardzo brzydki sposób spychał Hamiltona na bandę przed copse. Hamilton wchodząc w zakręt jest przed Maxem o dosłownie długość koła tak samo jak Max był przed Hamiltonem w copse o przednie skrzydło. Hamilton jest po zewnętrznej tak samo jak Max w copse i to Max jest tym który się wciska od wewnętrznej tak jak Hamilton. Maxa na Monzy wyrzuca na zewnątrz i uderza w skręcającego rywala tak samo jak to miało miejsce w copse z Hamiltonem. Jedyna różnica jaka istnieje w tych dwóch sytuacjach to prędkość.
Zadziwiające że w jednej sytuacji zdrowo myślący człowiek (a przynajmniej takim powinieneś być) widzi ewidentną winę zawodnika z tyłu, a w drugiej już jakimś cudem nie. I zaczyna się szukanie absurdalnych wymówek. Zakłamanie, fałsz, obłudą czy zawiść wylewa się w co drugim słowie. Niewiarygodne.
Ciekaw jestem co na to Toto i Merc. Dlaczego jeszcze nie ma odwołania? Dlaczego jeszcze nie wykonano przejazdu po wyścigu w celu analizy wydarzeń? Dlaczego jeszcze nie powołano prawnika? Dlaczego Merc nie domaga się zwrotu kosztów za naprawę?
Dlaczego jeszcze nikt z Mercedesa nie zarzucił Red Bullowi celowego działania? Na pewno taka była ich taktyką, a Max cały tydzień trenował aby tak umiejętnie zaparkować na głowie rywala aby nie zrobić mu krzywdy.
Mam nadzieję że zauważasz absurdy, które staram się Ci ukazać.
Sprawiedliwym było uznanie winy Maxa i wymierzenie kary tak jak to miało miejsce na Silverstone. Gdyby było inaczej byłoby to jawne ustawianie wyników w motoraporcie.
32. Cube83
@23 Najlepiej jakby wszyscy zjeżdżali z drogi wielmożnemu uciśnionemu brytolowi. Miejsca brakowało bo Hamilton nie zostawił go wystarczająco, aby nie było potrzeby wjeżdżać na krawężnik. To jest wyścig czy kółko różańcowe?
@24 To była propozycja czy groźba? Szukasz chłopaka czy po prostu jesteś chory?
33. Angry Tiger
@Cube83
Raczej to drugie. To już jest poważna obsesja.
34. nonam3k
Tak się kończy gdy przepisy aero są źle konstruowane i szybszy bolid nie może wyprzedzić wolniejszego jadacego przed nim . Oczywiście tory na których nie można wyprzedawać również swoje wnoszą do tej sytuacji. Niestety to była jedyna szansa próby ataku , gdyby max odpuścił dojechały za Lewisem . Oni walczą o tytuł który łatwo nie będzie zdobyć żadnej ze stron , więc w następnym wyścigu Hamilton może nie odpuścić i zrobć tak samo jak Max .
35. iceneon
@33 Następne wcielenie kotwicy po kolejnym banie. Wyrzucają go drzwiami, czy przez okno, to włazi przez komin. Daj se siana w końcu.
36. a!mLe$$
Ilość jadu w komentarzach przekracza wszelkie normy, więc wchodzenie w dyskusję z kimkolwiek nie ma sensu, ale tak sobie tylko tutaj zostawię i polecam obejrzeć na YT:
Lewis Hamilton Crashes Into Alex Albon - Brazil 2019
Dlatego jak słyszę płacz i narzekanie HIPokryty... wróć.. HAMiltona to ogarnia mnie pusty śmiech... Bo o ile uważam, że jest rzeczywiście mega utalentowanym kierowcą i zasłużenie zdobył tyle tytułów mistrza, to tutaj pięknie widać, że też bardzo chciał wyeliminować Albona... Bo nie wiem czego szukał po wewnętrznej... Prawie wcale nie różniło się to od tego co zrobił Verstappen, przy czym Hamilton nie dostał chyba za to żadnej kary (albo +5 sekund)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz