Ferrari w Monako grozi oficjalny protest ze strony rywali?
Najbardziej prestiżowy wyścig sezonu Formuły 1 rozgrywany na ulicach Monte Carlo może być również świadkiem oficjalnego protestu przeciwko ekipie Ferrari.Zastrzeżenia rywali wzbudziło już nadmierne dymienie czerwonego bolidu przy rozruchu, które łączone było z kwestiami nielegalnego spalania oleju oraz lusterka.
Jeżeli chodzi o spalanie oleju FIA nie dopatrzyła się żadnych sprzeczności z literą regulaminu, a kwestie lusterek bardzo szybko wyjaśniała, nakazując ekipie usunięcie owiewek, które zdaniem zespołu miały tylko usztywniać konstrukcję mocowaną do pałąku halo.
Kolejnym tematem, o którym w kuluarach dyskutuje się odnośnie nielegalnych rozwiązań w bolidzie Ferrari są akumulatory.
Rywale podejrzewają, że Ferrari znalazło sposób na ominięcie czujnika i dostarczanie elektrycznym napędom więcej jak 4 MJ energii na okrążeniu, co ma dawać mu dodatkowe 20 KM.
"Sztuczka ta jest tak skomplikowana, że inżynierowie FIA mają problem z jej zrozumieniem" pisał Michael Schmidt z Auto Motor und Sport.
Zespół Mercedesa nawołuje FIA do szybszego działania w takich sprawach.
"Wyścig, w którym pozostają otwarte szare strefy jest straconym wyścigiem" mówił Niki Lauda. "FIA musi odpowiedzieć na te pytania przed wyścigiem w Monte Carlo."
komentarze
1. Heniek007
FIA odpowie jasno: "Nie dopatrzyliśmy się żadnych nadużyć ze strony Ferrari". Dalej dopytywana FIA w końcu powie: "Zamknijcie się, milczeliśmy w kwesti RedBull, milczeliśmy w kwesti Mercedesa a teraz będziemy milczeć jeśli chodzi o Ferrari."
Jednym słowem szopka.
2. marcelo9205
Ale jaka szopka?? Na poczatku bylo oburzenie, ze Ferrari dymi dlatego, ze spala olej. Teraz ze maja weiecej energi z akumulatorow. Jak widac ci co donosza na Ferrari sami nie wiedza o co tak naprawde chodzi i strzelaja slepakami. Mercedes pewnie ma duza zagadke jaki to tryb kwalifikacyjny opracowalo Ferrari.
3. Orlo
Co za bezczelność, jak oni śmią być szybcy.... Sprzeciw!
4. czuczo
Panie Michael Schmidt, skoro pan pisze o tym w swoim artykule, to niech pan podpowie inżynierom z FIA jak to działa w Ferrari. :)
5. ds1976
Dlaczego jeżeli ktoś był kreatywny, lepiej odrobił zadanie domowe i nie łamie regulaminu (nie stwierdzono jego złamania w przypadku Ferrari mimo kolejnych badań) to od razu znajduje się pod ostrzałem? Niech rywale (za pośrednictwem FIA) udowodnią, że Ferrari gra nie fair, ale dopóki nie mają żadnych dowodów niech się zabiorą do pracy!
6. belzebub
@5 A jak mają to udowodnić, skoro inne ekipy nie mają możliwości kontroli w innym zespole. Rusz głową!!! Od tego jest FIA, to oni mają rzetelnie sprawdzić, bo tylko oni mają odpowiednie uprawnienia do tego. A to, że FIA nie podchodzi rzetelnie do takich kontroli, bo ich specjaliści nie są w stanie pewnych rzeczy wyłapać, bo są dobrze zakamuflowane jak podejrzewam w tym przypadku czy Ferrari ma wyżej wpływy.
Dlaczego inne silniki nie dymią podczas odpalania, a tylko Ferrari? Dziwne, to od razu wygląda na nadmierne spalanie oleju. Wg FIA jest wszystko w porządku, ale czy kontrola była rzetetelna?
7. Daro22
Pan mikołaj sokół kiedyś w studiu tłumaczył że od tego sezonu spaliny z oleju mają być wydalane z silnika wprost na powietrze I ferrari umieściło rure w takim miejscu gdzie gdy spaliny są wydalane z rury widać wydobywajacy sie dym.
8. hubos21
W Barcelonie nie było widać zadymy w ich garażu za to na starcie wyścigu najwięcej dymków z nad bolidów z silnikami od sedesa
9. Jameson
@6 belzebub Przecież jak stwierdzono, że bolid jest w 100% zgodny z regulaminem, to co tu sprawdzać? Płacz i tyle. A już na pewno jest to rzetelnie sprawdzane, w końcu nie raz wyłapywali, że coś było nie tak i wyciągano z tego konsekwencje.
10. PiotrasLc
Ja uważam że Ferrari idzie na limicie regulaminu ale nie łamią go
11. sliwa007
W skrócie mamy kilkudziesięciu inżynierów w FIA czuwających nad tym, by bolidy były zgodne z przepisami przeciwka kilku tysiącom (!) inżynierów pracujących łącznie we wszystkich zespołach.
FIA w normalnych warunkach nie jest w stanie w 100% wychwycić wszelkie nieprawidłowości bo nie posiadają odpowiednich zasobów do tego. W tym celu są inne zespoły, które dbając o własny interes proszą o sprawdzenie pewnych aspektów. W ten sposób mamy "jako taką" legalność bolidów.
Ferrari zrobiło zbyt duży skok osiągów przez zimę, by przeszło to bez echa. Raczej nie jest to efekt poprawy kilku skrzydełek na skrzydłach, bo tu można zyskać niewiele. Wymyślili coś większego, a jak wiadomo najłatwiej jest zyskać, ślizgając się na granicy regulaminów. Mają moc na prostych więc konkurencja szuka wokół silnika.
12. Sasilton
Volkswagen tez przechodził testy spalania.
13. marcelo9205
Jak Hamilton mowil mowil o imprezowym trybie to bylo ok, jak w koncu Ferrari cos wymyslilo to nagle wielkie oburzenie. Na tym polega F1. A dymienie to ostatnio pojawilo sie bolidach Mercedesa jak juz.
14. Sasilton
Tyle że tego trybu nie ma, co było widać w kolejnych kwalifikacjach.
15. Peter_Sv5
Taaaa...jak Ferrari stosuje jakieś rozwiązania to nagle oburzenie,a jak Mercedes stosuje, to cisza. Tylko Scuderii by się czepiali. Co za żenada.
16. Purrek
Niech Sedesy powiedzą otwarcie - my robimy wała i mamy prędkość, więc nie ma opcji żeby Ferrari robiło inaczej. Jak Kali ukraść to dobrze, a gdy Kalemu kradną źle.
17. B_O_N_K
Ilu tu fanatyków Ferrari :) Jeśli jest coś co jest sprzeczne z regulaminem, Ferrari powinno tego zaniechać lub regulamin powinien zostać zmieniony aby wszyscy mogli z tego korzystać. I dotyczy to tak samo każdego zespołu. Nie wiem skąd takie oburzenie fanów Ferrari.
18. marco35
Okrutnie trudny problem przefiltrować ten olejowy dym...
19. mafico
No i co z tego :D mogą mieć i 400 KM dodatkowo i tak skopią "taktyką" albo innym głupim błędem :)
20. LukaszKoka
Nikt jeszcze tego nie napisał, ale Kubica osiągnął 8 czas podczas dzisiejszych testów, wyprzedzając między innym Pierra Gasliego i Leklerka.
21. budyb
@20 cos ci sie pomylilo bo Leclerc jest 7.
22. Izus11
@20 a czy pod każdym artykułem trzeba wymieniać to nazwisko w komentarzach? Przecież ten artykuł nawet jego nie dotyczy...
23. hubos21
Tak naprawdę to nie było jeszcze takiego czystego weekendu żeby zweryfikować jaka jest przewaga i w którą stronę
24. MicCal
Płacz i krzyk o "nielegalne" rozwiązania konkurencji to nic nowego, żeby wspomnieć choćby słynny "wiatrakowóz" Brabhama czy "gang dyfuzorów" od Brawna.
Swoją drogą zabawne jest, że te setki inżynierów z innych zespołów tylko "podejrzewają", że Ferrari coś kombinuje z akumulatorami, ale dziennikarz gazety motoryzacyjnej już wie jak to działa i rozumie to nawet lepiej od ludzi z FIA? Jak widać Mercedesa bardzo boli utrata komfortowej przewagi na konkurencją (i w sumie nic dziwnego, bo gromienie rywali ten zespół ma zapisane w genach). Niech lepiej wezmą się do roboty nad podobnymi rozwiązaniami u siebie, bo może powtórzyć się sytuacja z sezonu 2009, gdy pół stawki przez kilka wyścigów płakało i jęczało o nielegalności podwójnych dyfuzorów, a Brawn robił swoje i po prostu wygrywał.
25. Heniek007
@24 Perfekcyjny komentarz!!! Jak najwięcej takich kibiców.
26. PrezesArQ
Troszkę zabawne to oburzenie na forum, kiedy tak na prawdę temat wszystkim dobrze znany.
Jak sięgam pamięcią nie przypominam sobie, żeby zespół który jest na szczycie/na fali wznoszącej nie był oskarżany o jakieś niedozwolone rozwiązania, które wykraczają poza regulamin.
Chociażby ostatnie lata, jak kolega wyżej wspomniał - BrownGP, Red Bull za czasów zwycięskich, Mercedes a teraz Ferrari. To normalne, że jak się przegrywa to szuka się przyczyny. Tu gra się toczy nie o same laury sportowe ale głównie o niesamowite pieniądze...Ta gra się toczy nie tylko na torze, czy w fabrykach. Social media, TV, prasa. Łatwo "napuścić" na zespół dziennikarzy, którzy będą się doszukiwali i jednocześnie deprymowali rywali. FIA przy odrobinie szczęścia coś znajdzie i akcja przynosi korzyści. Ciekawe tylko ile podczas takiej nagonki na dany zespół potajemnie wprowadza się nowych, spornych rozwiązań w zespołach, które burze wokół rywali wywołują ;)
W F1 zawsze działa się na granicy regulaminu, raz odrobinę za granicą, raz odrobinę przed nią. Jak granica jest za daleko to po prostu odstajesz od stawki. Nawet Brown w swej książce opisuje w jaki sposób to działa, jak się kombinuje i ile wysiłku się wkłada w to, żeby te maszyny okazywały się jednak "zgodne" z regulaminem. Prawda jest taka, że FIA może tylko tyle, ile mają zapisane w regulaminie. Zespół może wszystko, co nie jest w regulaminie zakazane. I to jest właśnie piękno tego sportu, pokaż inżynieryjnych cudów, rozwiązań unikalnych i co rusz nowych, innowacyjnych. Gdyby tego nie było, a regulamin byłby sztywnie skonstruowany to bolidy różniłyby się jedynie kolorami, a takich serii jest trochę i mają swoje miejsce, niekoniecznie w królowej sportów motorowych. Tradycja i DNA jest ważne i po co to na siłę zmieniać?
27. ZIBUDAN
FERRARI I TAK JEST SŁABSZE OD MERCEDESA
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz