komentarze
  • 134. Domin89
    • 2011-02-09 21:27:46
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    nie jestesmy jestem pewny ze Morelliemu chodzi o to ze robert nie bedzie jezdzil z poczatku sezonu co wiaze sie z mniejsza zdobycza punktowa na koniec sezonu dla roberta

  • 135. bartolinho
    • 2011-02-09 21:28:29
    • *.tktelekom.pl

    no a mozna powiedziec inaczej niż stracony? Nie napisał, że Robert nie wróci w tym sezonie. Zapewne chodziło mu o to, że jak wróci dajmy na to w połowie sezonu, to i tak juz nic nie ugra. Zanim na nowo się przyzwyczai, przełamie gdzieś tam te obawy minie trochę czasu. Więc stwierdzenie, że rok 2011 dla Kubicy jest stracony jest jak najbardziej na miejscu

  • 136. misiekzwrocka
    • 2011-02-09 21:28:31
    • *.lan.bermudy.net

    jest stracony bo będzie miał stratę do lidera jakies min. 5-6 wyścigów jak nie 19, a co jest nie do odrobienia nie ..... w tym roku i tak majstrem będzie WEB

  • 137. bartolinho
    • 2011-02-09 21:29:49
    • *.tktelekom.pl

    @134:

    pomyśleliśmy o tym samym, w tym samym momencie :)

  • 138. ris
    • 2011-02-09 21:44:04
    • *.150.86.77

    Oby to był ten tok myślenia !

  • 139. roberto8404
    • 2011-02-09 21:48:27
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    to jedna z najlepszych jak nie najlepsza informacja, teraz dochodzi kers i ruchome tylne skrzydla, niezbedne sa wszystkie palce, oby tak dalej, brawa dla hirurga i cierpliwosci

  • 140. Domin89
    • 2011-02-09 21:53:34
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    ostatnio mnie naszlo i sobie czytalem watki z 2006 roku na tej str pierwszy wyscig kubicy pierwsze podium i wogule i wam radze poczytajcie sobie poprawiaja humorek te stare wiadomosci ;]

  • 141. roberto8404
    • 2011-02-09 22:00:31
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    nie wiecie czy to prawda ze jego manager przekazal ze kubica go pytal kiedy startuje pierwszy wyscig europejski i gdy odp mu ze za 3 miesiace kubica odparl ze wlasnie w nim pojedzie ?

  • 142. F1mates
    • 2011-02-09 22:15:00
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    http ://www. youtube.com/watch? v=cmCsVcG4Ulg& feature =player_embedded
    polecam filmik. :)

  • 143. V0JTA
    • 2011-02-09 22:17:50
    • *.173.broadband3.iol.cz

    Stay Robe, jesteśmy z Tobą, Czech fanów

  • 144. Mateo15
    • 2011-02-09 22:20:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ostatnio nurtuje mnie dosyć trudne pytanie.Załóżmy ,że R31 będzie/jest bardzo dobrą konstrukcją,pozwalającą na zwycięstwa.Ciekawe co by było gdyby Robert był gotowy na powrót do ścigania lipiec, sierpień a kierowca zastępujący go np. Heidfeld prowadził w klasyfikacji kierowców ? Jaką decyzję podjął by zespół ?

  • 145. ris
    • 2011-02-09 22:41:47
    • *.150.86.77

    144. Mateo15 - no chyba prosta odpowiedź - Heidfeld.

  • 146. wolf77
    • 2011-02-09 23:13:00
    • *.rudaslaska.vectranet.pl

    This is racing,, anything can happen.

  • 147. Mateo15
    • 2011-02-09 23:22:26
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    145.ris.W takim razie wątpie ,aby Robert pozostał w przyszłym sezonie w LRGP.Zespół z niego zrezygnuje,a nikt by tego nie chciał;/

  • 148. Reju
    • 2011-02-09 23:22:47
    • *.117.166.2

    142 daje kopa :)

  • 149. ris
    • 2011-02-09 23:27:18
    • *.150.86.77

    To się okaże co zrobi Robert najpierw pełna sprawność a później inne dylematy.

  • 150. mariusz-f1
    • 2011-02-09 23:45:29
    • *.opera-mini.net

    147. Mateo15 - Brałeś coś ?

  • 151. Mateo15
    • 2011-02-10 00:19:40
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nic.Wiem,że zawsze należy myśleć pozytywnie,ale w tym wypadku ,należy przeanalizować każdy możliwy scenariusz,zarówno ten najlepszy ,jak i najgorszy...

  • 152. Jacu
    • 2011-02-10 01:52:49
    • *.retsat1.com.pl

    84. dziarmol@biss - dawno mnie tu nie było i już definitywnie miałem dać sobie spokój z tym forum, ale jak zobaczyłem Twój wpis w takim tonie nie mogłem sobie odpuścić. Chociaż ostatni raz napisze waśnie do Ciebie.
    ...jak zazwyczaj się z Tobą zgadzałem tak teraz wręcz apeluje do Ciebie i ludzi podobnie myślących, a obwiniających Roberta i nazywających min. nieodpowiedzialnym.
    Ludziska, Robert to kierowca wyścigowy z krwi i kości. Prędkość oraz rywalizacje ma w DNA. Uwierzcie mi, prędkość uzależnia. Ale to ten pęd i uzależnienie/miłość do prędkości w połączeniu z tyrańską pracą i wielkim talentem pozwoliła mu osiągnąć najwyższy poziom i dostać się na sam szczyt. Wystartował w rajdzie nie po raz pierwszy. I zapewne nic by się nie stało przy tym dzwonie gdyby ta nieszczęsna bariera spełniła swoją funkcję. Na dziesiątki czy setki wypadków rajdowych rzadko, ktoś doznaje takich groźnych obrażeń. Wystarczy spojrzeć na J.Gerbera, któremu przecież nic się nie stało, a siedział tuż obok Roberta. Niestety pech chciał, że element który powinien chronić zadziałał zupełnie odwrotnie i niczym kopia przeszył auto na wylot. Tego nikt nie mógł przewidzieć. Oczywiście teraz zacznie się debata o nowych zabezpieczeniach przedniej partii aut rajdowych itd, coś na wzór dyskusji o podwójnych linkach zabezpieczających przed oderwaniem koła w F1 po śmierci H.Surteesa i wypadku Massy. Lecz tam gdzie jest prędkość zawsze będzie istniało ryzyko bez względu na zabezpieczenia!!! Takie są sporty motorowe i takie jest życie. Robert teraz nie potrzebuje biadolenia tylko wsparcia. Od nas wszystkich. Nie obwiniajmy go za to KIM jest i za to Jaki jest !!! Akceptujmy go permanentnie, a nie wybiórczo !!! Nic nam, ani Polsce nie jest winien. Za to my Jemu jesteśmy winni wdzięczność za te wszystkie emocje, których nam dostarczył będąc kierowcą F1 i nie tylko - ile radości było gdy w poprzednim swoim rajdzie dokopywał czołowym kierowcom w mocniejszych autach ?? Czy już o tym zapomnieliście??
    Ja osobiście jestem zwolennikiem jazdy Roberta w ogóle (zarówno w F1 jak i w rajdach). Robert jest uosobieniem prawdziwego kierowcy wyścigowego na wzór dawnych mistrzów, którzy poza F1 ścigali się w licznych innych seriach wyścigowych (np.: Jacky Ickx, Pedro Rodrgez, H.J.Stuck, etc, itd) czy uprawiali sporty ekstremalne (np.:Depalier-wypadek na lotni) . Współczesnej F1 potrzeba właśnie takich kierowców, a nie operatorów bolidów bez charakteru jak powiedział kiedyś S. Moss.
    Liczę na szybki powrót Roberta do motorsportu...
    i oczywiście pozdrawiam.

    P.S no Fernando i Flavio pokazali klasę szybkim przybyciem do szpitala. Ładnie z ich strony.

  • 153. zenobi29
    • 2011-02-10 05:48:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    84. dziarmol@biss -Siemka.
    Nic dodać , nic ująć.
    Wyraziłeś odczucia większości z nas na tym forum. Ale cóż zrobić , kiedy pasja uszczęśliwia i pochłania nas bez reszty?! Z tym się nie walczy - to się toleruje......Niestety.
    Wierzę w wyjątkowość Roberta i pomyślną rehabilitację. Mam również nadzieję , że podobnej wiary jest team Lotus-Renault - mimo poniesionych ogromnych strat.
    Początek sezonu będziemy mieli smutniejszy ale liczę , że zakończenie będzie zgoła inne. Bez względu na to , kiedy Robert wróci do F1 , by znowu podnosić nam ciśnienie.
    A wróci! W to wierzę.
    Pozdrówka

  • 154. kimirajdkoniem
    • 2011-02-10 09:35:18
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    152,Jacu zgadzam się z tobą w całej rozciągłości.

  • 155. jar188
    • 2011-02-10 10:10:14
    • *.trachem.pl

    Ja zawsze powtarzałem, że powinni Robertowi zabronić startów w rajdach ale z drugiej strony trzeba być naprawdę upartym i ślepym żeby nie zobaczyć jakiego ogromnego pecha miał Robert w tym wypadku, może i porównanie trochę nie na miejscu ale przypomina się żart, że jak się ma pecha to i w d...ie palec można złamać i Robert miał właśnie takiego pech, ten pech mógł go spokojnie dopaść gdziekolwiek indziej.
    Tak naprawdę gdyby nie ta nieszczęsna barierka to nikt by w tej chwili nie pisał już o tym wypadku, tylko o testach i formie LRGP.

  • 156. chaker24
    • 2011-02-10 12:03:12
    • *.kwi.vectranet.pl

    Robert da rade i mam przeczucie, że zastępstwo nie będzie potrzebne zbyt długo. Oby tylko zespół nie wypiął sie na Robsona, bo niewątpliwie było to niepotrzebne ryzyko i ta sytuacja stawia zespół pod ścianą. Nie mniej nie potępiam pasji Kubka, bo wypadki się dażaja również poza rajdami czy F1. Mam też nadzieje, że kontrakt zastępcy będzie odpowiednio skonstruowany.

    P.S. - czy crash kid Vettel i spółka przejęli sie tym co spotkało naszego jedynaka? Wspierają go? Chyba jednak nie. A to świadczy o nich źle. Dla nich to jeden poważny konkurent mniej! Mam nadzieje, że ich tegoroczny bolid nie będzie górował bo to jest nudne! A i zespół jest bucowaty(nie licząc webbera, któremu dobrze życze). A sam vettel nie dorósł do tytułu. Choś nizaprzeczalnie jest szybki to zachowuje sie jak szczeniak. Prawdziwy mistrz jest szybki i zachowuje się jak mistrz. Puki nie wróci robert to będe kibicował McLarenowi, Ferrari i tym, którzy potrafią wykazać się współczuciem bez względu na rywalizację. Reszta się nie liczy - a w szczególności redbul i mercedes!

  • 157. andjo1234
    • 2011-02-10 14:56:33
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Czyli jesli w tym sezonie nick by zaczal wygrywac, to Robert nie powroci, ale widac, ze Ferrari sie interesuje Robertem. Dobry znak ;).

  • 158. dziarmol@biss
    • 2011-02-10 17:59:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Krótko mówiąc postaram się odpowiedzieć ogólnie dla
    @dick777
    @Jacu
    @Obi vel zenobi
    Zgadzam się i jednocześnie nie zgadzam się, targają mną emocje, dlatego jest mi niezwykle ciężko przelać swoje myśli na "papier"
    @Jacu te moje "zagniewanie" na Kubicę to raczej gorycz i strach. Gorycz że nie będzie mógł jeździć (przynajmniej na razie) oraz strach że mógł przecież zginąć. Zginąć z własnej woli, na własne życzenie . Wiadomo ze wypadki zdarzają się (to do @dick777) Tyle że czym innym jest kiedy takie nieprzewidywalne zdarzenie dosięgnie Cię niejako znienacka podczas rutynowych codziennych czynności, vide Montreal 2007 natomiast czym innym jest pchać się samemu w paszczę lwa i to mnie właśnie najbardziej dołuje. Mam podobne odczucia do waszych, rozumiem postępowanie Roberta, wiem co to znaczy mieć jakiś cel w życiu, ale jak zaznaczyłem wcześniej że posłużę się klasykiem "jestem za a nawet przeciw" Targają mną emocje i powiem że nie chcę już więcej takich niespodzianek wczesno-niedzielnych ! Dlatego też podpisuję się pod waszymi wpisami ( szczególnie @zenobi )
    Oby Robert szybko wrócił do pełnego zdrowia, do ścigania gdyż perspektywa Heidfelda nie bardzo mi się uśmiecha ;-))
    @Jacu i na koniec mam do Ciebie gorącą prośbę, pisuj ! Wiem że na tym naszym forum zrobił się niezły bajzel, ze ciężko jest przebić się (wyłowić) wartościowe komentarze, ale czasami mógłbyś się zmusić ;-)) Zresztą inni znani też pisują od dzwona co mnie jeszcze bardziej smuci , tak jakbym tracił rodzinę ;-)) pozdrawiam całą trójkę i oczekuje merytorycznych wpisów ;-)) mogą być ostre ;-))

  • 159. zenobi29
    • 2011-02-10 20:16:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    158. dziarmol@biss - Wybacz , że będę trochę innego zdania. Gdyż z dwojga złego (Senna ; Heidfeld) słaniam się właśnie ku Nickowi. Myślę, że zeszło już z niego to cholerne powietrze pompowane przez BMW i "geny narodowe". Zapotrzebowanie w końcówce 2009 roku na jego usługi , jak i rok przerwy pozwoliły mu chyba przejrzeć na oczy.....Przynajmniej tak mi się wydaje.
    A pożytek w kwestii rozwoju bolidu będzie z niego większy niż z Senny - tego akurat jestem pewny ;) Jeździli przecież razem i Robert raczej zna metody i sposób ustawiania bolidu przez Nicka. A co możemy powiedzieć o Sennie?? Ja osobiście nic.
    Zatem niech Heidfeld ustawia ten bolid. Niech da z siebie wszystko co najlepsze.
    A coś mi świta w mojej mózgownicy , że z chwilą kiedy Robert poczuje się lepiej i na tyle silny by swobodnie się poruszać - na bank będzie przesiadywał w padoku
    Lotus -Renault........z małymi przerwami na rehabilitację he he he .
    Niech Nick pomaga zrozumieć teamowi nowy bolid. Wtedy Robertowi pozostanie subtelne dopieszczenie....niczym mistrzowi w cukierni położenie wisienki na torcie :)))
    Fakt @dziarmol -po zakończeniu sezonu pisałem od wielkiego dzwonu a właściwie prawie wcale. Ostatnio nie było mi zbytnio do śmiechu. Ale jest już OK :))
    POzdrówka

  • 160. zenobi29
    • 2011-02-10 20:17:08
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    >>skłaniam się<<:)))

  • 161. Jacu
    • 2011-02-10 20:56:40
    • *.retsat1.com.pl

    @158. dziarmol@biss - w pełni rozumie Twój stan psychiczny bo większość z nas nie może jeszcze uwierzyć w to co się stało. Ale nie mamy prawa obwiniać Roberta - to był przede wszystkim nieszczęśliwy wypadek. Nie pierwszy zresztą raz w karierze naszego rodaka. I miejmy nadzieję, że jak w poprzednich przypadkach - tym dzwonie jako pasażer w 2003 roku, kiedy po powrocie do ścigania wygrał wyścig w F3 prowadząc jedną ręką; czy po potwornie wyglądającym wypadku w Montrealu kiedy w kolejnym roku zdobył najwyższy stopień podium - i tym razem wróci i pozamiata wprost proporcjonalnie do tragedii (należałby się tytuł mistrzowski ;)). Wiem, że teraz brzmi to niedorzecznie i strasznie odlegle ale trzeba mieć nadzieję. Ja wierzę, że będzie dobrze i historia zakończy się niczym hollywoodzka super produkcja ;))). Głowa do góry !!!

    Dzięki za zachętę do popisania z wami. Obecnie przewartościowałem sporo rzeczy w życiu i staram się ograniczyć internet w całej rozciągłości ale oczywiście choćby dla takich zacnych forumowiczów jak Ty będę się czasem pojawiał.
    Pozdrawiam. ....i jeszcze raz... Shine on !!! ;)

  • 162. beltzaboob
    • 2011-02-11 16:07:33
    • *.centertel.pl

    @Jacu - brakowało tu Ciebie. Oby to przewartościowanie nie odbyło się ze szkodą dla tego forum. Co do Roberta i wyścigów wszelkiej maści, mojego zdania możesz się domyślić, chociaż ten wyjątkowy pech przez moment skłonił mnie do refleksji nad ryzykiem, nad polityką np. McLarena i nad...wypadkiem J.P.M. Nawet klauzule w umowie nie są gwarancją bezpieczeństwa. Przypadek Webbera też to potwierdza.
    Zawsze na niniejszym forum podkreślałem, że dla Roberta życie po F1 to rajdy a jego starty w tychże traktowałem jako lokatę. I zdania nie zmieniłem. Ryzyko jest od początku wpisane w algorytm tego sportu.
    Może to zabrzmi nie najzgrabniej, ale będzie mi mi osobiście doskwierać Twój niebyt. Już mi doskwierał. Cieszę się, że się pojawiłeś. Mamy wiele wspólnych tematów, dlatego potraktuj to jako mój osobisty apel i zajrzyj tu od czasu do czasu mimo permanentnej sieczki....
    Pozdrawiam!!!

  • 163. dziarmol@biss
    • 2011-02-12 14:07:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    161. Jacu I tym samym wprawiłeś mnie w niezłe zaczerwienienie ;-)) Ja nazywany przez niektórych "lady gaga" he he ...Liczę na Twoją stałą obecność. A co do internetu jako całość to niestety ale jest on złodziejem czasu i słusznie usiłujesz z nim (internetem) walczyć, wszak w nadmiarze wszystko szkodzi, nawet piwo ;-))) pozd.

  • 164. dziarmol@biss
    • 2011-02-12 17:57:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    159. zenobi29 Zmartwił mnie ostatni akapit Twojego wpisu ale skoro piszesz że już jest OK (cokolwiek by to miało oznaczać) to cieszę się razem z Tobą ;-)) Natomiast co do wstępu (Heidfelda) oraz Twego "weta" to pewnie masz rację ;-)) Tyle że ja jeszcze nie otrząsłem się z tych demonów przeszłości. Cóż, taka fobia... ;-)) pozdr.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo