WIADOMOŚCI

Williams wybrał Coswortha?
Williams wybrał Coswortha?
Jak informuje brytyjski Autosport, zespół Williams F1 będzie w przyszłym sezonie korzystał z jednostek napędowych dostarczanych przez firmę Cosworth.
baner_rbr_v3.jpg
Choć ekipa z Grove była bliska podpisania umowy z Renault, francuski producent dostał informację, że Williams nie jest już zainteresowany ich silnikami. Wraz z potwierdzeniem odejścia od Toyoty, Cosworth wydaje się być jedynym rozwiązaniem.

Williams nie chce potwierdzać kontraktu przed końcem sezonu, jednak Patrick Head wielokrotnie chwalił przygotowania Coswortha do powrotu do F1. Źródła Autosportu mówią, że brytyjska ekipa zdecydowała się na współpracę z Cosworthem, gdyż ich jednostki napędowe będą jeszcze poprawiane przed startem sezonu. To coś, na co inni producenci nie mogą sobie pozwolić.

Oferta Coswortha jest tak atrakcyjna, że nawet Red Bull Racing rozważa wykorzystanie ich jednostek, jeśli nie będzie miał możliwości użycia silników Mercedes-Benz w sezonie 2010.

"Mieliśmy bardzo dobre relacje z Toyotą" - wyjaśnił Patrick Head. "Około dwa miesiące temu podjęliśmy decyzję, że chcemy iść w innym kierunku."

"Było wiele czynników, które spowodowały taką decyzję, ale nie sądzę, by ich kombinacja była czymś, czym chcemy się dzielić (z mediami). Nie było to jednak nic, co powodowało krzyki czy wrzaski."

"Ross Brawn i jego zespół pokazał, że można zmienić silnik w święta i ciągle stworzyć całkiem konkurencyjny samochód, choć nie sądzę, by nasz dział projektowy dziękował nam za coś takiego. Oni będą mieli trochę więcej czasu by zaprojektować samochód wokół silnika."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

44 KOMENTARZY
avatar
RaptoRi

19.10.2009 18:10

0

Uuu jesli by sie okazalo ze po modyfikacjach jednostki napedowe cosworth sa mocniejsze i oszczedniejsze niz reszta to bedzie afera jak nic... ;)


avatar
Janosoprano

19.10.2009 18:29

0

Ale moze tez byc odwrotnie.


avatar
sk0k

19.10.2009 18:33

0

kosłorf z tego co pamietam mial niezle silniki wiec moze okazac sie dobrym wyborem ale tak naprawde to nic nie wiadomo


avatar
Jarek fan F1

19.10.2009 18:34

0

Moim zdaniem te silniki będą o wiele gorsze niż obecnych producentów. Chyba, że zdarzy się cud.


avatar
bulekf1fan

19.10.2009 18:37

0

te silniki beda slabsze niz te co sa obecnie a paliwa beda ciagnac tyle samo


avatar
nomadwcm

19.10.2009 18:38

0

ja myślę że jeżeli wygrali przetarg na dostarczanie silników, to będą one dobre


avatar
Punksnotdead

19.10.2009 18:42

0

ciekawy wybór ;]


avatar
Oskar9191

19.10.2009 18:44

0

czy to prawda za Williams w przyszłym roku nie będzie używał KERSu??


avatar
grzesznik

19.10.2009 18:48

0

2. Webber Red Bull-Renault 656.0 8. Kubica BMW-Sauber 656.0 Tak to wyglądało przed startem w GP Brazylii. W czasie wyścigu Robert zjechał wcześniej od Webbera o 3, 4 kółka to pokazuje w jakimś stopniu jak oszczedne są silniki Renault. Na przyszłość dobrze to rokuje dla Roberta. A co do silników Coswortha to jedna wielka niewiadoma! Jeden może mówić, że będą dobre a drugi że słabe, ale tak na prawdę to dopiero dowiemy się w marcu 2010!


avatar
strong1

19.10.2009 18:56

0

Zobaczymy jak to będzie.W końcu na przedsezonowych testach wielu twierdziło,że to co prezentował Brawn GP jest to sztuczna jazda pod publikę i sponsorów "na pusty bak",Zresztą FIA może przymykać oko na pewne praktyki,jeśli jest to jednostka przez nią sygnowana.Obaczym uwidim.


avatar
Voight

19.10.2009 19:15

0

Silniki Coswortha są mocne lesz dość paliwożerne i awaryjne ale i tak to lepsze niz Toyota


avatar
Musashi

19.10.2009 19:57

0

@9. To nic nie pokazuje. Robert sam mówił, że jechał na używanym silniku, a taka jednostka po kilku wyścigach żeby dalej śmigać z odpowiednią mocą musi dostawać więcej paliwa. Czyli jak chcesz porównywać jednostki napędowe, to sprawdzaj na pierwszym wyścigu w sezonie albo upewnij się, że w obu bolidach są nowe.


avatar
fezuj

19.10.2009 20:09

0

Jest tu pewna niesprawiedliwość- producenci obecnie używanych silników nie mogą ich absolutnie zmieniać konstrukcyjnie a tymczasem kilka ekip będzie stosowało silnik Coswortha który nie podlegał żadnym ograniczeniom i może być na miarę " naszych czasów" gdy inni stosować muszą jednostki z kilkuletnią brodą. Moim zdaniem powinna być zdjęta ta klauzula ( przynajmniej na najbliższy sezon) aby starzy producenci też mogli zastosować modyfikacje w swoich konstrukcjach.


avatar
dick777

19.10.2009 20:10

0

Nawet jeśli silniki Coswortha będą miały dobre parametry pracy, to i tak na początku będą awaryjne, ponieważ pewne rzeczy można sprawdzić tylko w czasie wyścigu. Renault ze swoimi silnikami może spać spokojnie. Kilku rywali ma już z głowy, jeśli chodzi o silniki.


avatar
walerus

19.10.2009 20:39

0

ciekawe jak to będzie...


avatar
jar188

19.10.2009 20:47

0

Mieli do wyboru tylko silniki Renault i Ferrari, czyli prowodyrów buntu i przeciwników KERSu. No nie wiem czy to nie była cicha zemsta na Williamsie za wyłamywanie się z FOTA przy strajku i teraz za wyłamkę z KERSem.


avatar
leo_

19.10.2009 20:55

0

No ale sytuacja może byc nieco podobna do tej z tego roku - z dyfuzorami. W tym sensie, że przez sito sędziów , czy władz FIA, przejdzie jakieś półlegalne kontrowersyjne rozwiązanie, które da wielką przewagę nowym silnikom. Więc nie zdziwię się specjalnie , jak nagle silniki Coswortha okażą się superoszczędne , przy jednocześnie dużej mocy, nie mniejszej niż ta którą będą posiadać McLaren, Renault czy Ferrari. Regulaminem (nie do końca precyzyjnym, bo nie zawsze i nie wszystko da się doprecyzować) można na prawdę ustawić sezon .


avatar
leo_

19.10.2009 20:56

0

naprawdę


avatar
jar188

19.10.2009 21:00

0

@17. leo. Też możliwe, tylko z tego wynikałoby że Williams dostał jakiś mały cynk, od FIA w nagrodę, czy też z innego źródła, bo nie wierze żeby strzelali w ciemno jak to wynika z newsa.


avatar
Kadet

19.10.2009 23:52

0

Jestem pewien, że jak nowe silniki wystrzela w kosmos, to starzy producenci zrobią takie larum, że FIA będzie musiała coś z tym zrobić. Najlepiej by było, gdyby np. można było przeznaczyć do 10 mln euro rocznie na ulepszenie silników. To całkiem sporo, żeby coś tam ulepszyć, a jednocześnie na tyle mała, żeby utrzymać tren "oszczędnych budżetów".


avatar
piotrek74

20.10.2009 07:36

0

Ja podtrzymuję swoje zdanie na temat silników coswortha że będą naj,,,naj ,,,a jedyny problem to może być ich awaryjność .Jeżeli Williams decyduje się na nich będziemy mieli przynajmniej jakieś porównanie względem starych zespołów .W nowych zespołach na pewno będą braki w areo dlatego będą nadrabiać silniczkami ktyre prawdopodobnie nie będą traciły tyle mocy po jednym Gp. ....I tu mam pytanie do znawców ile taka jednostka napędowa traci % po pełnym GP


avatar
cezarek7

20.10.2009 08:58

0

Ok. Williams nie dostanie silników Renault ze zrozumiałych powodów. Dlaczego jednak nie widać innych chętnych na tak "ekonomiczne" silniki? Nawet Red Bull, który przecież w tym sezonie osiąga dobre wyniki wolałby Mercedesa?


avatar
dick777

20.10.2009 09:42

0

Pisanie, że silniki Coswortha będą super, jest śmieszne. Od założeń i rysunków technicznych do udanego produktu jest bardzo daleka droga. Potrzeba niezliczonych testów, aby dany silnik osiągnął założone osiągi i bezawaryjność. Wszyscy, którzy będą jeździć na silnikach Coswortha w przyszłym sezonie, będą mieli z nimi sporo kłopotów, zaś Jean Todt zadba jako szef FIA, aby nie były one w żaden sposób faworyzowane kosztem silników innych producentów. Tak więc nie co się nimi martwić. Niech się martwią ci, którzy będą z nich korzystać.


avatar
jar188

20.10.2009 10:34

0

Williams pod presją FOTA jednak rezygnuje z KERSu . Wychodzi na to, że jednak tego systemu nie będzie w przyszłym sezonie. A co nie którzy byli tak święcie przekonani o stosowaniu go w przyszłym sezonie.


avatar
dick777

20.10.2009 11:19

0

24.jar188: To dobra wiadomość, zwłaszcza dla Roberta i Renault, choć do marca jeszcze dużo czasu. Boję się, że McLaren i Ferrari mogą wyciąć wszystkim numer i się wyłamać w ostatniej chwili. Liczę, że konieczność jazdy z pełnym bakiem na cały wyścig oraz ciężki KERS nie dadzą się pogodzić i KERS umrze śmiercią naturalną. Oby! 22.cezarek7: Myślę sobie, że z tymi silnikami Renault może chodzić o coś innego. Renault zdaje sobie sprawę z tego, że ich silniki dają w świetle nowych przepisów dużą przewagę na starcie i być może dlatego nie chcą ich udostępnić innym zespołom, ponieważ przekonali się w tym sezonie, że RedBull i Williams potrafią zbudować lepszy bolid. Gdyby sprzedali swoje silniki tym zespołom, mieliby w przyszłym roku dwóch poważnych konkurentów, z którymi mogliby sobie nie poradzić. Nie mogą oczywiście odmówić RedBullowi i Williamsowi dostarczania swoich silników wprost, ponieważ po aferze Singapurskiej taka odmowa pogrążyłaby ich do reszty. Dlatego Renault postawiło, jak mniemam, tym dwóm zespołom takie warunki finansowe i być może kadrowe (francuski kierowca w pakiecie), których te zespoły nie mogły/mogą zaakceptować. W ten sposób w białych rękawiczkach pozbyli/pozbędą się groźnych konkurentów. Zauważ, że Toyota wydała do tej pory kilka miliardów i nie zdobyła do tej pory niczego. Jeśli Renault zobędzie w przyszłym sezonie tytuł (wszystko jest możliwe), to osiągnie to niewielkim kosztem - równowartością 32 silników, których nie sprzeda RedBullowi i Williamsowi. Dla Ferrari, Mercedesa, Renault, Toyoty i McLarena (jeśli kupi fabrykę silników do F1 BMW) nalepiej byłoby, aby reszta jeździła na Cosworthach. W Brazylii Webber zjechał trzy kółka po Robercie (mieli mniej więcej tyle samo paliwa). To przekłada się na ponad 20 kilogramów paliwa mniej na starcie w porównaniu do silników BMW i pewnie jeszcze więcej w stosunku do silników Ferrari. To ogromny handicap! Może właśnie o to chodzi z tymi silnikami, a nie o to, że Williams i RedBull ich nie chcą, bo coś jest z nimi nie tak.


avatar
grzesznik

20.10.2009 11:27

0

@12. Widac że się nie znasz na silnikach. Konstruktor jak projektuje silnik oblicza stopień sprężania, rozprężania, wspoczynnik napełniania itd oblicza dla danej jednostki odpowiednią jliośc dawki napełniającej komorę spalania przy danych obrotach silnika! Jak się zwiększy dawkę paliwa może nastąpic spalanie stukowe co nie jest porządane. Robert jechał z ograniczonymi obrotami więc powinien jego silnik jeszcze mniej palic. @22. Red Blull nie chce silników Renault ponieważ mieli kłopoty z awaryjością w tym sezonie, a Renault tego problemu nie miał.


avatar
dick777

20.10.2009 11:50

0

26.grzesznik: Na pewno nie chodzi o awaryjność silników Renault.


avatar
Janosoprano

20.10.2009 12:40

0

@25-dick-"W Brazylii Webber zjechał trzy kółka po Robercie (mieli mniej więcej tyle samo paliwa). To przekłada się na ponad 20 kilogramów paliwa..." Dla Ciebie trzy okrazenia to 20kg paliwa?A juz w ogole na interlagos krotkim torze.Tam trzy okrazenia to jakies 6kg paliwa.


avatar
dick777

20.10.2009 13:54

0

28.Janosoprano: Wyjaśniam zatem jak dziecku. Te trzy kółka to od 7 do 7,5 kg (na jednej trzeciej dystansu). 7-7,5 kg razy trzy stinty to 21-22,5 kg. Proste? Wystarczy pomyśleć!


avatar
Janosoprano

20.10.2009 14:07

0

BTW-swietny nick:D Wiesz w ogole co znaczy madralo? I zlosliwoscia nic niz zdzialasz.To ze dajesz z robotą u ojca w garazu to nie znaczy ze znasz sie na silnikach F1.


avatar
Janosoprano

20.10.2009 14:13

0

I napisales tak "To przekłada się na ponad 20 kilogramów paliwa mniej na starcie..." a nie w wyscigu cwaniaku przemadrzaly.I gdzie toyota wydala "miliardy"?!?! Problem z przeliczaniem?


avatar
devious

20.10.2009 15:08

0

@31 20kg na starcie W PRZYSZŁYM ROKU!!! ludzie myślcie trochę - chyba tutaj dyskusja się toczy nt. sezonu 2010 więc może dick napisał niejasno ale każdy logicznie myślący się może domyślić o co mu chodziło... a co do teorii dicka to się zgadzam - też mi się coś wydaje, że silniki Renault mogą być bardzo silną bronią w przyszłym roku i Red Bull sam z siebie by z nich nie rezygnował - powody mogą być dwa (innych opcji nie widzę): a) tak jak pisał dick777 Renault musi w 2010 odbudować swoją renomę i zwyczajnie nie chce wzmacniać konkurencji - są chyba w lekkim szoku jak szybki stał się Red Bull w porównaniu do ich konstrukcji (wstyd - a np. taki Mercedes może teraz robić dobrą minę do złej gry i twierdzić, że Brawna i McLarena traktuje na równi) więc być może Francuzi dali Austriakom lekko do zrozumienia, że w 2010 będą dostawać drugi sort silników i inżynierów - stąd kilka awarii w 2009 roku, jakich nie było w fabrycznej ekipie... stąd problemy Vettela i ogólna nerwówka - zapewne Red Bull albo wie albo się domyśla, że w razie porównywalnych bolidów RB i Renault jednak w 2010 roku nie będą mieć identycznych silników... stąd chcą dostać silniki "niezależnego" (w miarę) Mercedesa - który nie ma swojej ekipy fabrycznej więc każdy sukces może przekuć w "swój' sukces - tak jak to obecnie robi w przypadku Brawna... w przypadku Renault chwalenie i obnoszenie się z wygranymi Red Bulla z ich silnikiem to jednocześnie strzały do własnej bramki - wiadomo... b) bez żadnych teorii spiskowych - być może po prostu Mercedes ma silnik minimalnie lepszy - mocniejszy, palący podobnie a przy tym bardzo niezawodny - stąd Red Bull chce zmienić dobre Renault na jeszcze Mercedesy!! a nad Cosworthem każda ekipa się poważnie zastanawia bo właśnie prawdopodobnie to te silniki będą najmocniejsze (postęp w F1 jest niewiarygodny więc silnik sprzed 2-3 lat zawsze będzie gorszy od nowej konstrukcji) - nawet jeżeli będą palić więcej paliwa to jest to jednak ważna cecha... zastanówmy się - lepiej mieć Pole Position i np. 15kg cięższy bolid na starcie czy 5te pole i mniej paliwa? ja jako szef teamu bym chyba wolał PP i większe zużycie paliwa - raz, że marketingowo to lepiej wygląda (soboty są zawsze nasze) to na kilku torach może i bym przegrał wyścig ale na większości torów mój kierowca by się obronił (a tylko pierwsza część wyścigu byłaby krytyczna - potem różnica w masie by spadała a moc by była ciągle wyższa więc... wiadomo) dlatego Cosworth to może być bardzo dobra opcja - i problemem jest tylko niezawodność - tutaj własnie widzę OGROMNY problem - Cosworth to malutka firma a nagle ma dostarczać silniki dla 5-6 ekip? a silniki to są prawie żywe twory, ich się nie produkuje i nie wstawia do bolidu i już, o nie trzeba dbać, trzeba mieć inżynierów i przede wszystkim ttrzeba to wszystko przetestować... stąd chyba wahania Red Bulla - czy warto zaryzykować i w to wejść? Mercedes to na pewno pewna opcja ale to Cosworth to ten hazard - ten silnik może się okazać nowym "podwójnym dyfuzorem" w sezonie 2010 ;) pytanie czy Red Bull woli bezpieczną i pewną opcję czy spore ryzyko... i wychodzi na to, że nie mający nic do stracenia Williams własnie wybrał ryzyko - z Renault nie dość, że pewnie musieliby więcej płacić (a nie mają dużego budżetu) to pewnie zaliczaliby co najwyżej kolejny średni sezon bez podium jak w tym roku - a z Cosworthem będą pewnie fajewerki - albo w wynikach albo podczas eksplozji silników na torze jak w 2006 roku :)


avatar
devious

20.10.2009 15:17

0

aha a, że silniki "Cossie" będą mocne to prawie pewne wg. mnie - FIA pozwoliła im na znaczące poprawki aby właśnie nowe teamy nie odstawały 5s na kółku - to raz, że byłoby niebezpieczne a dwa, że szkodziłoby wizerunkowi F1 i zapewne szybko uśmierciło nowe ekipy i odstraszyło kolejne... więc aby te zespoły nie odstawały za bardzo będą pewnie "nadrabiać" silnikami... ja sam bym tak osobiście zrobił ;) a że przy okazji "prywiaciarze" Williams i ew. Red Bull skorzystają? tym lepiej dla widowiska, że co sezon nowe ekipy będą na topie (tzn. RB już jest ale jednak na 2gim miejscu) wszak jest to idealny pomysł, by przekonać FOTA do stanowiska FIA - czyli do wprowadzenia "światowego silnika" - oczywiście Coswortha... a jak te silniki będą najmocniejsze i nawet mocno awaryjne - to tym bardziej będzie jeszcze większy show! a niezawodność w końcu się poprawi i wtedy dopiero zrobi się ciekawie - będą kolejne kłótnie o przepisy, protesty, groźby rozłamu itd oczywiście trochę teraz fantazjuję ale jak znam Berniego i Maxa to tak właśnie wykombinowali - czołowe silniki chcą równać w dół a Cossie będą jak najmocniejsze...


avatar
dick777

20.10.2009 15:49

0

31. Janosoprano: Stare polskie przysłowie, którego pewnie nie znasz, mówi: "Madrej głowie dość dwie słowie". Jakoś "devious" nie miał problemu ze zrozumieniem tego, o czym piszę. Po drugie, kontroluj swoje emocje. Zapalczywością daleko nie zajedziesz. 33.devious: Jak już wspomniałem wcześniej, Jean Todt, jeśli zostanie szefem FIA, nie pozwoli na nieuczciwą dominację silników Coswortha nad silnikami Ferrari i tym samym innymi i zmieni przepisy faworyzujące Coswortha. Jestem o tym przekonany.


avatar
Janosoprano

20.10.2009 16:01

0

Hej dick-sam kontroluj swoje emocje i to Ty jestes zlosliwy,ale czego sie spodziewac po gosciu z takim nickiem... I nie staraj sie byc madrzejszy niz wyobrazasz sobie ze jestes.Jak juz "czytam" takich przemadrzalcow jak Ty to przypomina mi sie inne polskie przyslowie : Nie tylko w szkole madrosci ucza.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu