Szef zespołu BMW Sauber przyznał ostatnio iż praca z Robertem Kubicą w sezonie 2008 nie zawsze była łatwa.
Polak, dla którego był to bardzo udany sezon wielokrotnie krytykował zespół za brak odpowiedniego rozwoju bolidu, tak aby ten mógł realnie walczyć o mistrzostwo świata. Oliwy do ognia dolewał także fakt, że na pewnym etapie mistrzostw zespół bardziej koncentrował się na pomocy Nickowi Heidfeldowi, który tego roku nie zaliczy do udanych.„Robert był w szczytowej formie, a gdy bolid nie był wystarczająco szybki on odbierał to jako osobistą zniewagę” powiedział Mario Theissen. „Z tego powodu relacje w pracy nie zawsze były łatwe, ale jego szczera determinacja do osiągnięcia sukcesu wzbudza szacunek.”
Robert Kubica w sezonie 2008 mimo dużo słabszego bolidu niż, te którymi dysponowali kierowcy Ferrari i McLarena w walce o tytuł mistrzowski liczył się jeszcze na dwa wyścigi przed końcem serii. Swoją szansę na tytuł stracił po nieudanej końcówce sezonu. Z tego też powodu przegrał także wydawałoby się pewne, trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej na korzyść Kimiego Raikkonena.
”Popełniliśmy zbyt wiele błędów podczas tego weekendu i to jest wynik” powiedział Polak opuszczając Brazylię.
Mario Theissen jest jednak przekonany, że „walka o mistrzowski tytuł” nadal jest celem zespołu BMW Sauber na sezon 2009.
07.11.2008 12:10
0
hehe niedlugo robert bedzie w bmw wszystkich po katach rozstawial:) osobiscie wolalbym zeby to robil w ferrari:D
07.11.2008 12:37
0
zabawny artykuł :D
07.11.2008 12:38
0
No tak jak BMW zawsze skupiało się na następnym sezonie to nic dziwnego że robert miał pretensje!!!!
07.11.2008 12:39
0
wyglada to tak jakby to Robert robił za szefa i dawał im motywacje, zobaczymy jaki bedzie ten sezon 2009, jeszcze 140 dni . a Pan Tissen nie ma na co narzekać.. ma brylant w swojej stajence i powinien z nim wspolpracowac. to powinien byc TEAM
07.11.2008 12:51
0
Niech się skupią na doskonaleniu bolidu a nie rozliczaniu błędów.Kubica jest świetnym kierowcą i kiedy będzie liderem teamu to może postawia na niego i za rok polak będzie mistrzem świata.
07.11.2008 13:20
0
Kubica nie tylko dysponował gorszym samochodem od Ferarri i Mclaren ale też od Heidfeld`a a w sumie na nim się skupiał zespół
07.11.2008 13:24
0
Marian marudzi, zamiast docenić zaangażowanie Kubicy
07.11.2008 14:30
0
Robert mógłby dokładnie to samo powiedzieć o zespole :)
07.11.2008 14:48
0
khem, kempa 007-wczoraj wam przyslalem artykul w którym byla mowa o tym samym.... troche macie poslizgu ;)
07.11.2008 14:54
0
z Kubicą było ciężko pracować? ok ale jak jemu musiało być ciężko z BMW, ehhhh widać, że człowiekiem od motywowania reszty zespołu jest właśnie Robert. Mam nadzieję, że to ich takie gadanie nie odbije się źle na Kub, do boju i robić porządny bolid!!!!!
07.11.2008 14:59
0
Robertowi z doktorem też nie najlepiej się współpracowało ;/ Bo po zwycięstwie kończyć walkę i zaczynać budować nowy bolid to szczyt głupoty ;/;/
07.11.2008 15:18
0
a co do samej wypowiedzi... no cóz, kazdy ocenia wedlug siebie i swoich bledów z reguly nie widzi...
07.11.2008 15:26
0
Kubica na pewno czasem pokazał focha, ale trudno mu się dziwić. On chciał walczyć, a zespół sobie odpuszczał a to trochę frustrujące. Widać po tej wypowiedzi, że to on motywował cały zespół do walki, ale średnio mu się to udawało. W takim teamie, z takim nastawieniem daleko nie zajdzie...
07.11.2008 15:41
0
„walka o mistrzowski tytuł” nadal jest celem zespołu BMW Sauber na sezon 2009... Tylko ciekawe dla kogo :/ Moze teraz Kubice sobie odpuszcza a Heidfeld bedzie walczyl :((
07.11.2008 16:24
0
W tej kwesti akurat sie zgodzie z Theissenenm gdzy Kubica jest dosyc wymagajacym kierowca. Czesto gesto zachowywal sie jak przyslowiowa baletnica...
07.11.2008 17:05
0
Kubica jeździł po BMW to teraz i jemu się dostało
07.11.2008 19:24
0
Nastepny sezon BMW na 1 MIEJSCu.
07.11.2008 19:27
0
Jeśli chodzi o Kubicę i BMW to po sezonie 2008 pozostaje wielka gorycz i niesmak. Sytuacja Roberta jak i jego zachowanie (marudzenie, narzekanie, oficjalne krytykowanie zespołu) bardzo mi przypomina zeszłoroczne zachowanie jego przyjaciela - Alonso. Mnie nie podobają się takie zagrywki, jeśli kierowca i zespół, tudzież szefostwo, mają sobie coś do powiedzenia, to niech powiedzą to sobie w cztery oczy bez udziału mediów. Nie przypominam sobie, aby w ostatnich 13-tu latach był w F1 kierowca, który chociaż w połowie marudził by tyle co nasz Kubica. Nie wydaje mi się, aby relacje na linii Kubica-BMW uległy polepszeniu, nie wydaje mi się, aby team na 2009 zbudował i skonstruował taki bolid, który w 100% będzie odpowiadał stylowi jazdy Roberta. W takiej sytuacji kolejne problemy mamy zagwarantowane. Obawiam się, że w przyszłym sezonie także będą ustawiczne zmagania się z samochodem, właściwym balansem oraz ustawieniami. Może przesadzam, bardzo chciałabym się mylić w swoich obawach. Ewidentnie jednak widać, że Robert nie czuje się dobrze i komfortowo w obecnym zespole, jednak na kolejny rok ma związane ręce, ponieważ BMW skorzystało z opcji, którą mieli na niego. Nurtuje mnie też stosunek Roberta do jego mechaników, mógłby z łaski swojej być dla nich trochę badziej ludzki, poświęcić im trochę czasu na jakieś zwykłe pogadanki, posiedzieć trochę z nimi. Odnoszę wrażenie, że nie zależy mu jednak na tym, w końcu olał nawet imprezę jaką zorganizowano po jego zwycięstwie w Kanadzie. No cóż, taki to już swoisty typ i nie pozostaje nic innego jak zaakceptować ten fakt. Robert jest bardzo ambitny a jego ambicje przewyższyły możliwości BMW w minionym sezonie. Jedyną pociechą jest zapewnienie ze strony Theissena, że w 2009 zamierzają walczyć także o tytuł indywidualny. Czy tak jednak będze? Mam nadzieję, że BMW jako zespół osiągnie odpowiednie stadium umożliwiające wygrywanie wyścigów. Pozdrowienia hot dog :-)
07.11.2008 19:29
0
*wygrywanie wyścigów z własnej siły
07.11.2008 20:05
0
ad. 2008-11-07 19:27:48 Marti - Twoja zdumiewająca wypowiedź nie powinna zostać bez riposty : bezładnie i w naiwny sposób mieszasz wątki, używasz nieodpowiednich słów lub zmieniasz ich znaczenie więc ... wychodzi z tego jakiś dziwny miazmat. Wygląda na to, że nie rozumiesz wydarzeń tegorocznego sezonu. Ale do rzeczy : a)piszesz, że po sezonie pozostaje WIELKA GORYCZ I NIESMAK -- ale w dalszej części tekstu nie podajesz żadnych dowodów na poparcie tak mocnych i wiele znaczących słów!! b) do porównania RK i FA z zeszłego roku wogóle trudno się odnieść - nie widzę żadnego punktu wspólnego w zachowaniach tych Panów wobec swoich zespołów, a jeśli niektóre z nich wydają się podobne to sposób ich interpretacji CAŁKOWICIE zmienia zupełnie inna sytuacja jaką mieli w zespołach. c) nie rozumiesz i nadużywasz wyrazu - marudzić - RK (choć to nie anioł) NIGDY (jak znam j. polski i czytam teksty w nim napisane ze zrozumieniem) nie marudził w sprawie zespołu, auta, obsługi, rozwoju, planów itp . Wyraz marudzić to - robić coś bardzo powoli, zwlekać z czymś, narzekać lub grymasić, naprzykrzając się mówić o czymś nudno, rozwlekle On natomiast naciskał, krytykował, mobilizował, irytował się, dopingował, namawiał . d) błąd merytoryczny - Kubica przedłużył kontrakt a nie BMW skorzystało z opcji!!! e) odnośnie do zmiagania z bolidem i ustawieniami za rok - na pewno będzie, oby mniejsze niż ostatnio f) RK a mechanicy - wielokrotnie (i na różne sposoby - skąd to ROBACZKU?) wielu mówiło o znakomitej , wzorowej wręcz relacji RK-mechanicy. Co było do udowodnienia! Pozdrawiam
07.11.2008 20:09
0
po prostu Robert szczytował bez BMW.....
07.11.2008 20:17
0
Witam wszystkich Pan Mario juz sie chyba sam pogubil choc dalej uparcie trzyma sie schematu dzialania - widac jacy germanie sa nudni jak flaki z olejem - a tu taki Kubica szleniec im sie trafil i chce im zburzyc caly wszechswiat... od 20 lat interesuje sie f1 i nie pamietam zeby jakis zespol mial tak idotyczne podejscie do sportu, marketingu zawodnikow kibicow sponsorow itp. PO CO wydawac grube miliony po gp kanady trzeba bylo spakowac manele i wracac do niemiec i szykowac bryke na 09 sezon... jakie to jest porypane... mogli dac kase super aguri na dokonczenie sezonu... jak to wyglada juz nie wnikajac od strony sponsorow ze bolid oblepiony ich firmowymi nalepkami jest na 17 miejscu i moze pokazany kilka razy przy dublowaniu?? jakie korzysci ma marka BMW ktora jest lana pod koniec sezony przez Renault i innych prywaciarzy?? no nie kumam tego qrwa ... co do sezony 09 i walki o mistrza to mam nadzieje ze sie nie pomyla i postawia na jedynego konia - przyklady z ostatnich sezonow... Pzdr
07.11.2008 20:39
0
robertkubica2 - pozwól, że naiwnie uzupełnię mój miazmat. Doskonale rozumiem wydarzenia tegorocznego sezonu, które uświadomiły mi przede wszystkim, że opcja Kubica i BMW nie jest idealna i zapewne taka już nie będzie. Jeśli chodzi o marudzenie, to Ty chyba nie czytasz wywiadów Roberta ani ich nie słuchasz. Oczywiście, to marudzenie, sorry, narzekanie, można odebrać jako mobilizację i doping, wszystko zależy od punktu widzenia. Nie masz racji pisząc, że Kubica przedłużył kontrakt, podobno chciał odejść, negocjował z innymi zespołami (Renault, Hondą), lecz nie mógł podpisać z nimi umowy dopóki nie minął okres, w którym BMW kończyła się opcja na jego usługi. Mnie wcześniej też się wydawało, że Robert ma zapewnione miejsce w BMW na przyszły sezon, tak jednak podobno nie było. Z tej opcji ostatecznie skorzystali (czyt. mieli pierwszeństwo na usługi Roberta), więc Polak musiał zostać. Kogo masz na myśli pisząc "wielu" w przedostatnim zdaniu? Gorycz i niesmak odnosi się do Kubicy i BMW, dowody? Proszę: złe ustawienia bolidu, błędne strategie oraz decyzje, które były powodem zdobywania gorszych pozycji w wyścigach, niewykorzystanie szans dajacych wyższą pozycję w końcowej klasyfikacji kierowców. Ostatni wyścig był wręcz żenujący w ich wydaniu. Ten sezon mógł sie dla nich o wiele lepiej zakończyć. Jesteś fanem Alonso? Chyba tak. Moim zdaniem Kubica i Alonso mają podobne charaktery, oboje lubią zachowywać się jak primadonny i w tej kwestii zdania nie zmienię. Owszem, sytuacja Roberta w BMW jest inna niż sytuacja Alonso w McLarenie w 2007, lecz to nie zmienia faktu, że oboje potrafią oficjalnie skrytykować zespół.
07.11.2008 20:44
0
* sytuacja niby inna, lecz w sumie podobna, jeden i drugi czuje/czuł się szykanowany przez zespół
07.11.2008 21:07
0
Marti - słowa mają swoje znaczenie i dzięki temu się porozumiewamy . Zmieniając ich znaczenie tracimy porozumienie. Nie komentuję przypadków Twoich -podobno- z powodów jasnych. PODSTAWOWA różnica między nami pokazała się , gdy komentujesz marudzenie/narzekanie i piszesz - wszystko zależy od punktu widzenia . Otórz nie - jestem pewien, że nie wszystko. Nie rozumiesz słowa - primadonna- . W skrócie i po chłopsku - primadonnna to na pewno nie ktoś, kto ryzykuje, ciężko pracuje, daje z siebie wiele, upada i powstaje, potrafi przyznać się do błędu, mobilizuje innych swoją postawą itp. Mati - zobacz że dzięki Bogu są jeszcze tacy kierowcy, którzy są gotowi wyłamywać się z układów rodzinno finansowych F1 (Kimi, Alonso) . Na koniec - przeczytaj jeszcze raz swój 1 post - Jeśli chodzi o Kubicę i BMW to po sezonie 2008 pozostaje wielka gorycz i niesmak. - NI'E!! pozostaje duży sukces i nadzieja na walkę o majstra 2009. Jak możesz ignorować 4 miejsce, zwycięzsto, PP, 7 podium itp, itd. Nieprawdopodobne, Warto zrozumieć coś , co wydaje się dziwne, ale jest normą w F1 - nie ma idealnej opcji dla żadnego kierowcy w żadnym teamie. Jest natomiast żmudna praca w docieraniu się, wspólne cele, ustępstwa, dojrzewanie we wzajemnych relacjach itp. Tak jak w życiu. Pozdrawiam
07.11.2008 21:47
0
robertkubica2 - możesz przestać z tym "nie rozumiesz słowa"? Ja nie mam 5-ciu lat. Można być ambitnym, ciążko pracować, ryzykować itd. a jednocześnie czasem zachowywać się jak primadonna. Jedno nie przeczy drugiemu. Ja się bardzo cieszę, że mamy w F1 Roberta i doceniam sposób, w jaki się dostał do tego sportu, to jest bezsprzeczne. Spierałabym się, czy on potrafi się przyznać do błędu, może po jakimś czasie tak, od razu raczej nie, przykład Silverstone 2008, popełnił bąd, lecz po wyścigu stwierdził, że winien był aquaplaning, ani słowa o własnej winie. Jesli chodzi o tegoroczne sukcesy BMW, do połowy sezonu było dobrze, co się potem działo to wszyscy widzieliśmy. BMW dokonało postępu na poczatku roku, lecz później znacznie brakowało im prędkości, wogóle się nie rozwijali. Piszesz o wzajemnym dojrzewaniu na linii kierowca-zespół, owszem, masz rację, potrzeba wiele czasu aby się dotrzeć. Analizując wszystkie lata Roberta w BMW mam jednak potężne obawy co do ich dojrzewania i na dzień dzisiejszy wątpie, aby byli w stanie z własnej siły walczyć o majstra w 2009, mam nadzieję, że będzie inaczej. Chyba potrafisz uszanować moją opinię? Michael Schumacher wraz z Ferrari udowodnił, że jednak może istnieć ta idealana opcja ;-) dotarli się idealnie, a Schumi ani razu nie skrytykował oficjalnie swojego zespołu, a w 1996 mógłby to praktycznie robić podczas każdego weekendu GP. Podsumuję wreszcie: przed BMW jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia (oby wyciągnęli odpowiednie wnioski z 2008), a Kubek od czasu do czasu mógłby też szczerze porozmawiać sam ze sobą. Dopiero gdy tak się stanie, to majster w 2009 jest relany.
07.11.2008 22:52
0
Przepraszam, jeśli wpadłem w ton mentorski - zawodowa skaza. Szanuję Cię za otwartość i gotowość rozmowy choć róż;nimy się poglądami i sposobem rozumienia i patrzenia na F1.Zgoda co do wielkiej pracy przed nimi. ad. primadonna - jedno przeczy drugiemu, jak woda i ogień. Co do majstra 2009 - mogę sobie wyobrazić, że walczą o własnych siłach o Nr 1. Co do docierania się RK z BMW - to ciekawy temat na dłuższe zastanowienie i rozmowy. Wg mnie RK to chłopak , który będzie szedł własną drogą zawsze i .. dlatego jego ralacja do JAKiEGOKOLWIEK teamu nigdy nie będzie taka jak Hamila (patologia) lub Schumachera (zawsze nr 1, wszyscy na jego usługach - to nie jest idealna opcja, choć idealna to złe słowo - powiedziałbym dojrzała, partnerska) Lepiej zrozumiesz moje podejście do sprawy jeśli powiem, że Schumacher stracił dużo w moich oczach bo nie skrytykował /kontrowersyjnie skomentował działań teamu. U RK ta krytyka była twórcza a nie ;burząca (ZAUWAŻ!!) A to robi różnicę. Chłopak jest bardzo przytomny jak na swój wiek i widać, że ze sobą rozmawia (hi) Oby się nie zmienił . Pzd
07.11.2008 23:34
0
robertkubica2 troche wejde w ta mala dyskusyjke. Uwazam ze kwestia wrecz wzorowej wspolpracy RK z mechanikami badz teamem to lekko przesadzone stwierdzenie. Widac bylo przez caly sezon, ze relacje miedzy mechanikami a kierowca nie sa w najlepszej formie. Natomiast jezeli mamy podziwiac w jaki sposob RK przekazuje sugestie do ustawienia samochodu przez radio, bo tylko tyle wiemy to wszyscy robia tak samo i nie ma w tym zadnej rewelki. Wykonuje tylko swoja prace i robi to najlepiej jak potrafi. Podaje info ze samochod na sektorze takim a takim jest nad albo podsterowny a mechanicy kreca skrzydelkami. Jesli natomiast spedzanie przez Hamiltona praktycznie calego wolnego czasu na rozmowach nie tylko z mechanikami lecz w siedzibie stajni przy pracy z konstruktorem, weryfikacji rozwiazan, sugestii i Bog jeden wie czego jeszcze jako patologie to nie wiem jak wg ciebie ma wygladac wzorowa wspolpraca. Nie jestem tak bardzo przekonany ze 100% RK jest zaangazowany w rozwoj jednostki na rok 2009. Byc moze nie ma takiej opcji aby wlazic do warsztatu, ale na pewno jest opcja aby pogawedzic troche wiecej z konstruktorem. Ile czasu caly team i RK spedzaja razem to ich sprawa ale na pewno nie jest go za wiele. Gdyby zaangazowanie nad prestizem samochodu mial wieksze to z pewnoscia nie pozostalo by mu tyle czasu na peceta i wypady na kregle, choc nie ma w tym nic zlego. Schumacher musial zrezygnowac z wielu przyjemnosci i dlatego byl mistrzem. Taki jest ten sport. Jesli jezdzisz na skladaku z obi to w garazy jedynie go poskrecaja. Natomiast jesli zespol jest w stanie wyprodukowac samemu dobry egzemplaz to nalezy wykorzystac ten potencjal, bo BMW na pewno taki ma. Nie wiem moze sie myle ale tak to widze. pozdrawiam
08.11.2008 00:46
0
Fakt, zespołowi nie łatwo się współpracowało z Robertem, i vice versa. Robert jest bardzo ambitny i szczególnie w tym sezonie, a myślę że i w przyszłych też, jego forma jakby przerosła formę BMW. Niech się docierają, a będzie mistrzostwo, również indywidualne dla Roberta. Może jestem zbytnim optymistą, ale powiem: będzie dobrze.
08.11.2008 01:44
0
a tak z innej bajki: Force India rezygnuje z silników ferrari-wybrali makówki.
08.11.2008 02:20
0
hmm, pierd...l sie pan panie Tajsen
08.11.2008 02:20
0
Kubicy często niestety wdawało się że jest najważniejszy w zespole aon jest tam tylko wynjętym szoferem, rzemiślnikiem który został wynajęty do pracy. Jak się pracuje w zespole to trzeba mu się całkowicie podporządkowć czy to się podoba czy nie. Robert jest jeszcze młody i myślę że to zrozumie Ta zasada jest święta w każdym zespole. Nawet w uwielbianym przez większość na tym forum Fiacie. Gdyby tam trafił (czego mu nie życzę) to dopiero będzie musiał tańczyć jak mu zagrają.
08.11.2008 02:20
0
nie wiem czy koś z was czytał/słyszał/widział wywiad z Robertem gdzie otwarcie przyznaje się że najbardziej kręcą go rajdy WRC. myślę chłopak ma ciśnienie na majstra i jak najsybse odejście do rajdów samochodowych. także daję mu jescze z 2 sezony w F1, potem witaj przygodo z WRC
08.11.2008 03:19
0
bimota1 dla ciebie wciaz istnieje Super Aguri?podziwiam!20 lat sledzisz F1?jeszcze ze 40 lat i moze zaczniesz kumac o co chodzi w tym sporcie!!gdyby jakis team zrezygnowal w polowie sezonu,bez powaznego powodu,to FIA przylepila ,by mu ostre sankcje i to nie tylko pieniezne,bo pewnie wykluczyla by ten zespol na nastepny sezon,albo na stale nie pozwolila by mu powrocic do tej serii!czy wiesz,ze nie wystawienie,chocby jednego bolidu podczas jednego GP,bez nagłego wypadku(kontuzja zawodnika),powoduje duuuza kare pieniezna?? Ja uwazam,ze BMW ma swietne podejscie do tego sportu,wszystkie postawione przez siebie cele zostaja osiagniete,a kolejny cel to walka o tytul w '09.musieli zaczac wczesniej rozwoj przyszlorocznego modelu i w moim przekonaniu to zaowocuje,podczas,gdy Alonso przez pierwsza czesc sezonu,bedzie staral sie o chocby punkcik,bo z bolidem na '09 sa w lesie,a skoro BMW ma zamiar walczyc o tytul to napewno beda pracowac do konca sezonu,a nie do polowy jak w tym roku!!
08.11.2008 09:12
0
darecky3 - pisząc - wzorowej relacji - miałem na myśli raczek szczerość i efektywność a nie bezkonfliktowość i poklepywanie się po plecach. Nie znam historii Schumachera, ale obserwując go w 2006r, widząc fragmenty starych wyścigów i czytając jego wypowiedzi NIGDY nie porównałbym go i RK w ten sposób - toż to profanacja faktów. ad Hamil - żeby być trochę złośliwym a otworzyć Ci oczy - to nie kubica kupuje hotel, występuje jako model, jest na wszystkich rautach i w towarzyskiej śmietance F1. To nie jest oczywiście nic złego - wręcz przeciwnie - ale świadczy o człowieku i jego drodze (kiedyś RK powiedział, że ich drogi się rozeszły) . W porównaniu do tego - pecet i kręgle Kubicy to dziecinne igraszki nie zabierające ani czasu ani energii. Trochę się z Tobą droczę, ale coś w tym prawdy jest. NIe nam chyba osądzać i porównywać ich (Hamil i Kubica) wkład i zaangażowanie w rozwój bolidów - choć dostępne mi informacje mówią, że Kubica jest za to ceniony.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się