WIADOMOŚCI

Kierowcy Ferrari zauważają poprawę
Kierowcy Ferrari zauważają poprawę
Zespół Ferrari w Singapurze miał szansę na zdobycie podium jednak splot niefortunnych wydarzeń sprawił, że obaj kierowcy Ferrari znaleźli się poza czołową trojką. Fernando Alonso był czwarty, a Kimi Raikkonen dopiero ósmy.
baner_rbr_v3.jpg
Fernando Alonso, P4
„Po fakcie łatwo jest pytać siebie jak mogłyby potoczyć się rzeczy gdybym nie popełnił błędu na starcie i gdyby samochód bezpieczeństwa nie wyjechał wtedy kiedy to się stało, ale ogólnie jestem zadowolony z tego weekendu, gdyż byliśmy konkurencyjni i mogliśmy rywalizować z czołówką. Czasami wyjazd samochodu bezpieczeństwa pomaga, ale dzisiaj uważam, że mieliśmy trochę pecha w tym temacie, gdyż w chwili w której to się stało zabezpieczaliśmy sobie drugie miejsce a nasza strategia była odpowiednia. Nie mieliśmy zbyt wielu alternatyw, ponieważ gdybyśmy postanowili pozostać na torze z dużym prawdopodobieństwem stracilibyśmy znacznie więcej pozycji podczas zjazdu po miękkie opony. Mimo iż nie byłem w stanie wyprzedzić Red Bulli, fakt że byliśmy konkurencyjni do samej mety potwierdza iż robimy postępy. Teraz jedziemy na Suzukę, prawdziwy tor wyścigowy, na którym poznamy prawdziwy obraz naszej sytuacji.”

Kimi Raikkonen, P8
„Dzisiejszy wyścig był naprawdę frustrujący, gdyż mimo faktu, że byliśmy szybcy, nie mogliśmy finiszować tam gdzie chcieliśmy. Start był udany, zyskałem kilka pozycji i wszystko szło świetnie. Po pierwszym pit stopie, straciłem miejsce na rzecz Felipe [Massy] i od tamtej pory utknąłem za Williamsem przez cały wyścig. Niestety za każdym razem gdy się do niego zbliżałem traciłem docisk aerodynamiczny z tyłu auta a do tego dochodziła duża degradacja ogumienia. Szkoda, że nie mogłem pojechać swojego wyścigu, mimo iż wiemy, że prędkość maksymalna jest mocną stroną naszych rywali. Nie jestem zadowolony z ósmej lokaty, ale z pozytywnych rzeczy, w ten weekend odnotowaliśmy poprawę. Jestem pewny, że od teraz jeżeli tylko unikniemy problemów, wszystko będzie się poprawiało.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

97 KOMENTARZY
avatar
Emer7

21.09.2014 19:52

0

ALONSO oddał pozycje Vettelowi (co negował Borowczyk) na YT jest juz onboard z 1 okrazenia i widac to wyraznie. Poźniej był szybszy i wyprzedził Vettela a SC wszystko zepsuł bo spadł nawet za Riccardo


avatar
viggen

21.09.2014 20:02

0

Ogólnie - znowu Ferrari dało dupy!!! Z Alonso przedobrzyli przy SC a Kimiemu cały wyścig psuli strategią 1) Ponownie sędziowie są o kant tyłka. Alonso zyskał dwie pozycje a oddał tylko jedną. I kary nie dostał. 2) Znowu Ferrari skupiło się na jednym kierowcy w wyścigu. Pierwszy pitstop - Kimi dostaje od zespołu 1s więcej od Alonso i traci pozycję na rzecz Massy. Alonso zyskuje pozycje. Drugi pitstop - Alonso jedzie dalej w czołówce - Kimi znowu jedna pozycja stracona. Alonso sobie poradził z Vettelem czy Ricciardo podczas wyścigu ? Nie!!! A jechał lepszym tempem od nich. A dlaczego sobie nie poradził? Bo na tym torze się źle wyprzedza. Kimi stracił jadąc za wolnym Bottasem który spowalniał za sobą wszystkich od SC i jechał tempem ponad 1s a czasami nawet 2s wolniej od czołówki na kółku. Button z silnikiem Mercedesa nie mógł Fina wyprzedzić to jakim cudem na prostej miał dokonać tego Kimi ze słabszym silnikiem Ferrari? Alonso jechał z przodu tempem RBR, Kimi jechał w korku tempem Buttona i Bottasa. I zarówno Alonso jak i Kimi mieli od nich lepsze tempo ale byli blokowani. Ale taki tor. Pewnie gdyby mieli maszyny jaką ma Lewis by nie mieli problemów z wyprzedzaniem. PS Za Massą Kimi też się męczył bo Brazylijczyk jechał wolniejszym tempem.


avatar
Phenom

21.09.2014 20:13

0

Szkoda naprawdę szkoda tego całego weekendu dla obu kierowców....gdyby nie problemy Raikkonena w kwalifikacjach i SC w trakcie wyścigu , który Fernando nie pomógł duet Ferrari mógłby być w czołowej piątce....to była naprawdę duża szansa dla zespołu na najlepszy wyścig w sezonie...no cóż...pozostaje czekać na Suzukę...i mieć nadzieję na dobry rezultat...


avatar
fanAlonso=pziom

21.09.2014 20:16

0

2x powtórka z zeszłego roku - 1.kierowcy RBR zrobili to co Fernando i zostali na miękkich oponach, 2. ALO spróbował tego samego manewru na starcie ale F14T to jednak nie ta liga co F138 wydaje mi się że w momencie hamowania do 1 zarętu ALO był na równi lub lekko przed RIC i dlatego nie oddał mu pozycji a VET tak choć nasi ehhm exsperci byli przekonani że to wyprzedzenie było VET na ALO oraz zapominając że przecież od pewnego czasu stewardzi mieli wyluzować z karami ( np. PER też wyprzedził BUT poza torem w 2 szykanie na Monzy i nawet nie rozważali tego incydentu co moim zdaniem jest złe bo dają zły przykład małolatom w niższych seriach i potem takie desperadosy dostają się do F1 i robią konfettii z włókien węgląwych na torze ) dlatego myślę że Fernando się udało tym razem, niemniej czuję że na Suzuce Williams może być przed Ferrari i być cieżko


avatar
Jahar

21.09.2014 20:17

0

@Viggen Kimi i Fernando mieli prawie taką samą strategię tylko, że Kimiemu zawalili pit stop tracąc pozycję. Nie wmawiaj wszystkim, że w wyścigu faworyzowali Hiszpana bo to tak nie było. Kimi dublował strategię Alonso i może to był błąd ale zwykle tak jest jak się jedzie z tyłu. Siejesz tu ferment złości na Alonso i tylko tyle.


avatar
viggen

21.09.2014 20:29

0

@5 "Siejesz tu ferment złości na Alonso i tylko tyle." Naucz się czytać! Jadę po zespole a nie po Alonso. "Kimi i Fernando mieli prawie taką samą strategię tylko, że Kimiemu zawalili pit stop tracąc pozycję." Obydwa zawalili pistopy. 1) W przypadku Fina były wolniejsze (pierwszy o 1s) 2) Alonso w pierwszym zyskał pozycję na rzecz Vettela. W drugim nic nie stracił. A Kimi stracił. Już nie tylko ja o tym pisze. Ferrari zawsze się skupia tylko na jednym kierowcy. I tylko ślepy tego nie widzi. Jakim cudem zawsze jest tak. że Kimi traci po pistopach a Alonso zyskuje? To już chyba z 10 taki wyścig, gdzie Kimi traci pozycje. "Kimi dublował strategię Alonso" Tak :D Kimi jest taka łajzą bez doświadczenia, że kopiuje strategię od Alonso :D? To żeś głupotę palnął. Kto zjechał pierwszy na pitstop? Alonso czy Kimi ? A kto zjechał na drugi pitstop pierwszy? W obu przypadkach Kimi zjeżdżał pierwszy.


avatar
viggen

21.09.2014 20:31

0

Sorry rozpędziłem się. Na pierwszy pit zjechał Kimi wcześniej a na drugi Alonso.


avatar
Phenom

21.09.2014 20:37

0

6. " I tylko ślepy tego nie widzi. Jakim cudem zawsze jest tak. że Kimi traci po pistopach a Alonso zyskuje?" Yyyyy.....bodajże jak mnie pamięć nie myli po wyjeździe z pit stopu Alonso wykręcił swoje osobiste rekordy w 2 i 3 sektorze także to też miało znaczenie w przeskoczeniu Vettela...także moim zdaniem tu nie widać tego że Ferrari skupia się tylko na jednym kierowcy...


avatar
Emer7

21.09.2014 20:44

0

Fernando od kiedy jest w Ferrari (2010) zdobył więcej punktów (1162pkt) niż Massa i Raikkonen razem wzięci (541pkt). W 2010 i 2012 mimo że nie mial dominującego bolidu jak Red Bull walczył o mistrzostwo z Vettelem do konca przegrywajac o pare pkt.


avatar
viggen

21.09.2014 20:47

0

@8 Bo jeżeli zaczniesz myśleć to nowych oponach pojedziesz szybciej niż na starszych jakie miał Vettel. I nie swoje osobiste rekordy, bo później miał jeszcze szybsze czasy w tych sektorach ale juz ktoś inny był w nich szybszy. Od strategii, od tego kiedy kierowca ma zjechać jest zespół Jak widać w przypadku Alonso to zrobili. W przypadku Raikkonena NIE. Nie pierwszy raz.


avatar
zzagrobu

21.09.2014 20:53

0

ludziska nie ma co dyskutować z nawiedzonym. Ja już omijam tekst jak widzę nicka na"v" :))) Generalnie Ci co planowali ostatni stint na softach (w tym i merc) nie wiedzieć czemu zapomnieli że w tym GP należy się spodziewać SC. Hamiltonowi się udało dzięki osiągom bolidu, a Ferdek na tym stracił. Wydaje się, że dzisiaj należało jak najszybciej "odbębnić" wolniejszą mieszankę - no ale po wyścigu to można się mądrzyć ;) Pozdrawiam wszystkich fanów F1


avatar
Phenom

21.09.2014 21:01

0

No dobrze ok..to może by Kimi zaczął więcej od siebie dokładać ? Bo jakoś poza Spa Kimi nie prezentował się dobrze... "Bo jeżeli zaczniesz myśleć to nowych oponach pojedziesz szybciej niż na starszych jakie miał Vettel." Tak to oczywiste....ale jednak musiał dać z siebie więcej aby go przeskoczyć....zauważ że on od razu wykręcił te rekordy po wyjeździe....i tutaj zapewne gdyby nie przycisnął to z awansu na P2 wyszłyby nici.... " I nie swoje osobiste rekordy, bo później miał jeszcze szybsze czasy w tych sektorach..." WOW...naprawdę ? To ja nie wiedziałem że z czasem bolidy stają się lżejsze dzięki czemu wykręca się lepsze czasy..:D


avatar
Jahar

21.09.2014 21:25

0

6. viggen Przeinaczasz fakty a mi zarzucasz, że nie rozumiem co czytam. Otóż rozumiem i doskonale widziałem jak się domagałeś kary dla Alonso nie rozumiejąc dlaczego nie oddał pozycji Riccardo ale jak oskarżyć Ferrari o faworyzowanie Fernando szybko znalazłeś argument i tyle to umiesz. Szkoda tylko, że pokazując błąd zespołu w boksach, który kosztował Fina sekundę nie umiesz znaleźć tego czasu w jeździe swojego pupila, który zamiast ścigać się z Australijczykiem oglądał się do tyłu co robi Massa. Alonso w tym czasie wyprzedził Vettela a Raikkonen walczył o utrzymanie swojej pozycji i taka jest między nimi różnica w takim samym sprzęcie. Chociaż dzisiaj oba Ferrari mogły dojechać do mety razem ale nie udało się nie tylko z winy zespołu.


avatar
Jahar

21.09.2014 21:26

0

* to nie udało się nie tylko z winy zespołu.


avatar
Greek

21.09.2014 21:31

0

Szkoda że w końcówce, gdy ALO dojechał do RIC, ten z kolei łapał się na DRS za VET, co uniemożliwiło Ferdkowi podjęcie walki. Co prawda z tą prędkością Ferrarki i tak byłoby ciężko wyprzedzić, ale kto wie. Można powiedzieć, że przedłużający się wyjazd SC zadziałał na niekorzyść ALO, bo jeszcze 2,3 kółka i opony gwałtownie kończyłyby się kierowcom RB. W ogóle ten SC był pechowy, bo jednak szansa na P2 była naprawdę spora.


avatar
viggen

21.09.2014 21:48

0

"który kosztował Fina sekundę nie umiesz znaleźć tego czasu w jeździe swojego pupila, który zamiast ścigać się z Australijczykiem oglądał się do tyłu co robi Massa." Trzeba czytać podczas wyścigu. Riccairdo i Kimi dostali informację aby oszczędzać opony i paliwo i to robili. Vettel Alonso i Lewis jechali inny wyścig na innej strategii. "Alonso w tym czasie wyprzedził Vettela a Raikkonen walczył o utrzymanie swojej pozycj" Alonso nie wyprzedził Vettela na torze, Zrobił to w pitstopie. Taka jest różnica, że Alonso jechał w czołówce a Kimi jechał w korku. Dwie różne sytuacje na torze. "Tak to oczywiste....ale jednak musiał dać z siebie więcej aby go przeskoczyć....zauważ że on od razu wykręcił te rekordy po wyjeździe....i tutaj zapewne gdyby nie przycisnął to z awansu na P2 wyszłyby nici...." Zespół Cię informuje "Zjedziesz teraz po nowe opony, ciśnij na nowych i uda nam się wyprzedzić Vettela" Każdy kierowca, który wyjechał z pitstopów robił swoje najlepsze czasy w sektorze nr2 i nr 2. Kimi też miał dwa rekordy ale nie miał rekordu okrążenia.


avatar
belzebub

21.09.2014 21:55

0

@13 Zgadzam się z Tobą, w konfrontacji Kimi - zespół (ew. Alonso), wg viggena celowo przeinaczającego oczywiste fakty, ZAWSZE jest winny zespół. W innym temacie pisze: "Button z silnikiem Mercedesa nie mógł Fina wyprzedzić to jakim cudem na prostej miał dokonać tego Kimi ze słabszym silnikiem Ferrari? " Jeśli tak, to dlaczego Alonso miał prawie 30 sek. przewagę nad Massą jeżdżącym w końcu z silnikiem Merca? Mało tego nie przypominam nawet, żeby Felipe choćby na moment mu zagroził. Dam sobie rękę uciąć, że gdyby Alonso dzisiaj był na pozycji Kimiego, czyli za Bottasem dałby spokojnie z nim radę. Najlepsze jest to, że viggen sam sobie zaprzecza, pisząc dalej w tej samej wypowiedzi: "I zarówno Alonso jak i Kimi mieli od nich lepsze tempo ale byli blokowani. " No to jak obaj mieli lepsze tempo, czyli Kimi także, więc wychodzi na to że Kimi nie potrafił jednak wykorzystać możliwości lepszego tempa swojego bolidu i wyprzedzić Bottasa. Fakt, że na tym torze wyprzedzanie jest trudne, ale nie nie możliwe, co było kilka przykładów. Tak więc, to koleiny dowód, jak to to zauważyłeś Jahar, że viggen przeinacza fakty, ale doszedł nawet do takiego poziomu, że sam sobie zaprzecza. ;)


avatar
belzebub

21.09.2014 22:00

0

Kolejne bezczelne przeinaczenie faktów ze strony viggena: "Alonso nie wyprzedził Vettela na torze, Zrobił to w pitstopie. " Fakty: tak się składa że Alonso wykonał kilka szybkich kółek na torze, dzięki czemu mógł wyprzedzić Vettela. Ale w samym pit stopie by tego nie zrobił.


avatar
viggen

21.09.2014 22:04

0

@17 Weź sie już nie udzielaj bo nic nie wiesz i daj nam tą przyjemność nie czytanie Twoich wpisów. " Jeśli tak, to dlaczego Alonso miał prawie 30 sek. przewagę nad Massą jeżdżącym w końcu z silnikiem Merca?" Na tym torze nie da się wyprzedzać. Mercedesy są szybsze na prostych nie możesz do nich dojechać. Teraz rozumiesz? Dlaczego Alonso z lepszymi oponami i lepszym tempem (tak, przecież wyprzedził Vettela) nie mógł sobie poradzić z Ricciardo i Vettelem pod koniec wyścigu, tym bardziej, że Vettel spowalniał Ricciardo? " Dam sobie rękę uciąć, że gdyby Alonso dzisiaj był na pozycji Kimiego, czyli za Bottasem dałby spokojnie z nim radę. " Tak jasne :D Na Spa też pierdo...że Alonso jechał lepszym tempem niz Kimi, to dlaczego Kimi wyprzedził Magnussena jak przecinak a Alonso się zanim męczył przez pół wyścigu? Dlaczego Alonso nigdy nie może wyprzedzić Bottasa? "No to jak obaj mieli lepsze tempo, czyli Kimi także, więc wychodzi na to że Kimi nie potrafił jednak wykorzystać możliwości lepszego tempa swojego bolidu i wyprzedzić Bottasa. Fakt, że na tym torze wyprzedzanie jest trudne, ale nie nie możliwe, co było kilka przykładów" To samo co wyżej. Na prostych nie mają prędkości Mercedesa. I to samo co wyżej, nie masz pojęcia o F1. Kończę pisać, bo nie mam zamiaru mojego cennego czasu tracić na takich ignorantów jak Ty. Jak w końcu nabierzesz wiedzy o F1 to może pogadamy z nastawieniem na MOŻE


avatar
Jahar

21.09.2014 22:07

0

@viggen. Oczywiście, że Fernando wyprzedził Vettela na torze, nie można jechać poza nim. Co do korku w którym rzekomo był Kimi no to na pewno nie było to przed pierwszym zjazdem. Później tak ale wcześniej Kimi miał przed sobą tylko wiatr bo Riccardo mu po prostu uciekł.


avatar
viggen

21.09.2014 22:07

0

" Fakty: tak się składa że Alonso wykonał kilka szybkich kółek na torze, dzięki czemu mógł wyprzedzić Vettela. Ale w samym pit stopie by tego nie zrobił. " Hahaha :D Kilka ? Idź się bawić do innej piaskownicy Jedno wykonał a co najwyżej dwa.


avatar
viggen

21.09.2014 22:13

0

@21 Ostatni wpis bo nie mam czasu na pierdoły. Zarówno Riccairdo jak i Kimi odpuścili. Ci kierowcy oszczędzali paliwo i jechali inną strategią (patrz wyżej, pisałem o tym). Ricciardo odpuścił atak na Alonso a Kimi odpuścił atak na Ricciardo. Jechali inną strategią. Ile można tłumaczyć!!! Koniec w tym temacie. Nie chce mi się pisać po prostu rzeczy oczywistych.


avatar
belzebub

21.09.2014 22:14

0

@Jahar dobrze go podsumowałeś :)


avatar
belzebub

21.09.2014 22:18

0

@viggen: idź, idź nikt tu nie potrzebuje Twoich fantastycznych teorii. Pomyliłeś portal, dla Ciebie byłby dobry, np. o spiskowej teorii dziejów. :)


avatar
Jahar

21.09.2014 22:25

0

@viggen. Oglądaj wyścig zamiast domyślać się kto na jakiej jedzie strategii tym bardziej, że przy zbliżających się zjazdach się przyspiesza a nie odpuszcza.:)


avatar
Jahar

21.09.2014 22:27

0

@belzebub. Wiesz my nie przekonamy viggena jak wyglądał wyścig bo my tylko go oglądamy a on CZYTA.:)


avatar
devious

21.09.2014 23:06

0

Kimi jak zwykle jechał niemrawo i już po 1 pitstopie utknął za innymi - a ponoć bolid miał mu w końcu pasować! Oczywiście Kimi jest wg. fanów niewinny - bolid mu pasował co sam przyznał a Massa wziął się po prostu z kosmosu i go blokował, co za pech! A może trzeba było trzymać się blisko Ricciardo przed 1 stopem i Massa by wtedy nie dał rady? No ale wymówki z niepasującym bolidem już nie ma - więc trzeba znaleźć inne :) Bo przecież to niemożliwe, by boski Kimi tak po prostu miał gorsze tempo wyścigowe od tego parcha Alonso :D Logika naczelnego tropiciela teorii spiskowych na f1.dziel-pasję.pl: -jak Kimi zjeżdża do boksu przed Alonso (np. Singapur) - to znaczy, że Ferrari niszczy mu wyścig złą strategią -jak Kimi zjeżdża do boksu po Alonso (np. Barcelona) - to znaczy, że Ferrari niszczy mu wyścig złą strategią Ergo: niezależnie co się wydarzy - Ferrari zawsze niszczy wyścig Kimiemu złą strategią. :) I ponoć było to wiadome od dawna, że Ferrari olewa strategie kierowców nr2 - a Kimi i tak podpisał z nimi kontrakt. Czyli co, Kimi jest niespełna rozumu, że się na to zgodził czy jak? Bo tak wynika z nowej linii obrony adwokatów Kimiego :) Ciekawe co innego ze strategią Fina miało zrobić Ferrari skoro Massa jechał za Kimim i zjechał okrążenie wcześniej? W tym momencie czego by nie zrobili - to by stracił pozycję bo Massa założył nowe gumy co oznacza z miejsca spory zysk czasowy na 1 kółku. Jedyne co mógł zrobić Kimi to WCZEŚNIEJ wypracować sobie bezpieczną przewagę nad Felipe - no ale OCZYWIŚCIE nie zrobił tego bo oszczędzał opony i paliwo :) :) :) Akurat w kluczowym momencie tuż przed zjazdami do boksów gdy wszyscy cisną ile się da - to Kimi sobie postanowił pooszczędzać palio i opony. I to zespół jest winny jego słabego tempa! WOW :) PS Kimi oczywiście musiał oszczędzać opony i paliwo a Alonso nie musiał - bo pewnie świnia dostał więcej paliwa i lepsze opony! Viggen powinieneś iść do PO na spin-doktora - wszystkie wpadki nowego rządu by wytłumaczył!


avatar
devious

21.09.2014 23:10

0

"Zarówno Riccairdo jak i Kimi odpuścili. Ci kierowcy oszczędzali paliwo i jechali inną strategią (patrz wyżej, pisałem o tym). Ricciardo odpuścił atak na Alonso a Kimi odpuścił atak na Ricciardo. Jechali inną strategią.| To znaczy jaką strategią jechali? a) "Bezpłciową" b) "Nie chcę dzisiaj osiągnąć dobrego wyniku więc odpuszczam walkę z tymi przede mną" c) "Teraz sobie pooszczędzam opony i paliwo i stracę jakąś pozycję a potem przyśpieszę i utknę w korku bo tu nie da się wyprzedzać - tak, jestem geniuszem!"


avatar
Suplement

21.09.2014 23:18

0

Chłopaki!!! Jesteśmy Mistrzami Świata!!! :D Dajcie spokój dzisiaj ... ;)


avatar
devious

21.09.2014 23:37

0

@Suplement Może nie powinienem w takim momencie ale mam małą dygresję: Siatkarze są Mistrzami. "MY" nie jesteśmy - no chyba, że ktoś jest członkiem drużyny siatkarskiej :) Mnie tam ta dyscyplina zupełnie nie rusza - fajnie, że wygrali ale akurat jak patrzyłem na tę "podnietę" bo "nasi chłopcy" wygrywają to aż zbierało mi się na wymioty. Jacy "nasi"? Na pewno nie moi, ja ich nie płodziłem :) Choć finał dobry, gra naszych bardzo dobra - dobrze się oglądało. Ale mnie ta ekstaza się nie udziela - cóż, może nie lubię podążać za tłumem :) Inna sprawa, że podział na kraje, barwy itp. pierdoły bawi mnie od dawna - nie ma to kompletnie sensu bo jest czysto umowne. Rozumiem kibicowanie klubowi piłkarskiemu z rodzinnego miasta - bo to jakoś bezpośrednio dotyczyło zainteresowanego, mógł przyjść na stadion itd. Ale kibicowanie krajowi to czysta propaganda - można sobie umownie kibicować komuś jak np. ja Holandii na MŚ (z różnych powodów) ale obowiązek kibicowania ludzikom z mojego kraju jest trochę śmieszny. Podam tu przykład: przed II Wojną Światową część mojej rodziny mieszkała na terenach obecnej Białorusi (wtedy to była Polska), po wojnie część została po polskiej stronie, część po Białoruskiej - i teraz co, jak Polska będzie grała z Białorusią i jakiś urodzony w drugiej części kraju, zupełnie mi nieznany Ślązak strzeli gola to mam mówić "mój strzelił" a jak urodzony 50km ode mnie jakiś daleki kuzyn (nie utrzymuję kontaktów z "tamtą" rodziną więc nie poznałbym) strzeli dla Białorusi - to mam mówić "wróg strzelił"? Pozwólcie, że sam sobie wybiorę komu kibicuję :) I też dlatego wolę mecze piłkarskie drużyn klubowych czy właśnie F1, gdzie nie ma to dużego znaczenia kto jest z jakiego kraju (tzn. ma znaczenie dla wielu, na szczęście niespecjalnie dla mnie) :) I przepraszam za taki mały off-top.


avatar
viggen

21.09.2014 23:39

0

Widzisz @devious Jak zwykle przekręcasz fakty To zespół decyduje o zjeździe do boksów. Skoro Massa zjechał okrązenie wcześniej powinien dostać Kimi o tym fakcie informację, że ma cisnąć i przyśpieszyć. Kolejna sprawa- trzeba śledzić Twittera jak to robi Grzegorz podczas wyścigu. Kimi i Ricciardo zwolnili i tracili do czołówki na okrążenie po 1-2s! Chyba nikt z nich nie spał aby tracić do kolegi po ponad 1s na okrążeniu! Umiesz myśleć? Co do pitstopów - Kimi zawsze wyjeżdża tracąc pozycje, gdy Alonso jest z przodu. Sam HIPOKRYTO o tym pisałeś nie raz, że nawet sam na kalkulatorze czy liczą na piechotę w głowiie być to lepiej policzył. Oszczędzanie opon. Przykład Monzy, gdzie Daniel dostał informację od zespołu, że ma oszczędzać paliwo i opony co w II części wyścigu dało mu awans na podium, Itd itp Można wymieniać. Ale Wy tylko zawsze widzicie szybszego Alonso, nawet wg Was był szybszy na SPA ;] Tabletki to sam zmień, bo skoro znasz ich działanie to znaczy że je bierzesz!


avatar
viggen

21.09.2014 23:40

0

" przed II Wojną Światową część mojej rodziny mieszkała na terenach obecnej Białorusi (wtedy to była Polska), po wojnie część została po polskiej stronie, część po Białoruskiej - i teraz co, jak Polska będzie grała z Białorusią i jakiś urodzony w drugiej części kraju, zupełnie mi nieznany Ślązak strzeli gola to mam mówić "mój strzelił" a jak urodzony 50km ode mnie jakiś daleki kuzyn (nie utrzymuję kontaktów z "tamtą" rodziną więc nie poznałbym) strzeli dla Białorusi - to mam mówić "wróg strzelił"? " Wiedziałem, że masz coś z kacapa


avatar
Suplement

21.09.2014 23:43

0

Devious Jak napisałam "Jesteśmy" to pomyślałam,że pewno się do tego przyczepisz.... ;) Absolutnie nie narzucam Ci komu masz kibicować.Po prostu czasami więcej luzu życzę. Pozdrawiam! :)


avatar
Polak477

22.09.2014 00:13

0

31. viggen "powinien dostać Kimi o tym fakcie informację, że ma cisnąć i przyśpieszyć." Kimi przecież wie co robi i nie potrzebuje żadnych informacji! To jak to, nagle mieliby mu przerwać i powiedzieć co ma robić?! Przecież wtedy by go rozproszyli! "Kolejna sprawa- trzeba śledzić Twittera jak to robi Grzegorz podczas wyścigu" A no i wtedy magicznie Kimi jeździ szybciej od Alonso? :) To by tłumaczyło parę rzeczy, bo Grzegorz gada często podobne głupoty (jak dzisiaj o niesamowitym tempie Kimiego, który pojechał sekundę gorzej od reszty, czy o Riccardo jadącym "ZNACZNIE" szybciej niż Alonso kiedy było to 0.040 sekundy czy coś takiego :D). "Co do pitstopów - Kimi zawsze wyjeżdża tracąc pozycje, gdy Alonso jest z przodu." Więc to chyba nie jest przypadek, nie?


avatar
hakki

22.09.2014 00:28

0

@30 devious - pozwolisz, że się nie zgodzę - MY - POLACY - jesteśmy mistrzami świata. Chyba, że nie uważasz siebie za Polaka lub naszych siatkarzy. Co do kibicowania, każdy ma prawo kibicować komu chce, Ty też. Ale skoro jesteś takim fanem patriotyzmu lokalnego i kibicujesz tylko drużynie ze swojego miasta, to powiedz mi, dobrodzieju, ilu wychowanków klubu z tego miasta gra w tej drużynie, bo widzisz, ja kiedyś mocno kibicowałem koszykarzom Śląska Wrocław (stąd jestem) i tak się składa, że w pierwszej piątce oprócz 2 obcokrajowców wychodziło 3 wychowanków wrocławskich drużyn: Zieliński, Wójcik i Tomczyk. I tu patriotyzm lokalny się sprawdzał, gdy tymczasem najwięksi ówcześni rywale tacy jak Mazowszanka Pruszków czy Anwil Włocławek opierali się w większości na zawodnikach spoza rodzimego klubu. Co do dzisiejszego wyścigu: Alonso pojechał dobry wyścig i wykorzystał wszystko, czym dysponował. Kimi dobrze się zapowiadał w Q, ale wyścig poszedł mu dość bezbarwnie. Strategia była nie najlepsza, a na neutralizacji stracili obaj. Szkoda. Najważniejsze, że jest postęp i Kimi nie narzeka już na bolid.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu