Jenson Button po raz kolejny równą i szybką formą przyćmił swojego partnera zespołowego- Lewisa Hamiltona. Button linię mety pierwszego GP Indii przekroczył tuż za mistrzem świata, Sebastianem Vettelem. Lewis Hamilton po wyścigu ponownie musiał tłumaczyć się z kolizji z Felipe Massą. Brytyjczyk uważa, że był to jedynie incydent wyścigowy.
Jenson Button„Jeżeli chodzi o wysiłek zespołu, dzisiaj zrobiliśmy wszystko- nasz bolid nie był po prostu wystarczająco szybki, aby wygrać.”
„Miałem dobry start, na pierwszym okrążeniu nadrobiłem pozycje i starałem się utrzymać Marka [Webbera] za sobą przez pięć czy sześć okrążeń. Sądzę, że zniszczyliśmy jego tylne opony, co pozwoliło mi utrzymać przewagę. Potem mogłem myśleć o Sebie [Vettelu]- ale ciężko było dognić go.”
„Na ostatnim postoju, ryzykownie było przejść na twarda mieszankę wcześniej niż Seb, ale musieliśmy spróbować i udało nam się wtedy zmniejszyć jego przewagę o trzy sekundy. Mój bolid zachowywał się bardzo dobrze: zanim Seb odnalazł rytm na podstawowych oponach, byłem w stanie zmniejszyć przewagę do 2,8 sekundy, ale to nie wystarczyło.”
„To nadal jest jednak dobry wynik dla nas- uważam, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy zrobić. Uwielbiam doświadczenie jakie zebrałem w ten weekend. Uważam także, że każdy kierowca będzie chciał tutaj powrócić w przyszłym roku, gdyż tor jest fenomenalny; szybki i płynny. Zrobił na mnie spore wrażenie.”
„Ludzie w Indiach ciepło nas przywitali; nigdy wcześniej nie widziałem tylu uśmiechniętych twarzy. Kibice byli cudowni. Mam nadzieję, że Formuła 1 zadomowi się w Indiach i w przyszłym roku będziemy mieli jeszcze więcej ludzi tutaj.”
Lewis Hamilton
„Kolizja z Felipe [Massą] była jedną z tych rzeczy. Naprawdę nie uważam, że zawiniłem- to był incydent wyścigowy.”
„Na starcie, chwilę przed minutą ciszy, on i ja staliśmy obok siebie, objąłem go ramieniem i powiedziałem: ‘udanego wyścigu’. Cały czas mam do niego ogromny szacunek.”
„Podczas wyścigu [po kolizji], odczuwałem wibracje na prawych zakrętach: wydawało się jakby podłoga ocierała się o nawierzchnię. Naciskałem jak tylko mogłem, ale nie mogłem odnaleźć tempa. Musimy przyjrzeć się temu.”
„To był rok pełen wydarzeń, ale mamy jeszcze więcej wyścigów przed sobą, a ja postaram się w obu zdobyć możliwie najwięcej punktów do klasyfikacji mistrzostw. Jenson wykonał dzisiaj świetną robotę, więc oczywiste, że byliśmy wystarczająco szybcy. Muszę po prostu poskładać wszystko razem przed kolejnym wyścigiem.”
30.10.2011 15:04
0
"Uwielbiam doświadczenie, jakie zebrałem w ten weekend":). A jesli chodzi o wypadek Ham- Mas, to dla mnie Massa zbyt ostro blokował, powinien zobaczyć w lusterku Hamiltona, który przeciez nie miał dokąd uciec...
30.10.2011 15:06
0
ale mógł zwolnić
30.10.2011 15:15
0
2. ... kolego o czym ty pi......sz, bo juz moje nerwy nie wytrzymuja. Kierowca wyscigowy ma zwolnic?!!! Ty zwolnij to miejsce i to szybko1
30.10.2011 15:19
0
Teraz na spokojnie. Kolego 01renart Ty masz zwolnic jak wjezdzasz do miasta z 90 na 50, ale kierowca wyscigowy ma cisnac, po to On tam jest, taka chyba jest zasada wyscigow. Jesli tego nie rozumiesz zmien zainteresowania.
30.10.2011 15:20
0
Sam Hamilton przyznaje ze to incydent wyscigowy.
30.10.2011 15:23
0
On nie tyle nie mógł zwolnić, co założył, że Massa go widzi i o niego nie zahaczy:).
30.10.2011 15:29
0
Konik, tu mowa ze Massa mial zwolnic a nie Ham.
30.10.2011 15:46
0
ten kto z przodu ten ma pierszeństwo więc puszczanie Ham nie miało sensu--poprostu obaj szli na całość choć wina raczej po stronie nie ukaranego
30.10.2011 15:48
0
po pierwsze dlaczego Massa mial zwolnic skoro byl przed Lewisem. Hamilton widzac ze nie da rady powinien w tym miejscu odpuscic i niech ktos mi wytlumaczy za co zostal ukarany Felipe, przeciez nie jechal nieprzepisowo. @5. kierowca wyscigowy ma cisnac nawet ze swiadomoscia spowodowania kolizji, wedlug twojego rozumowania;
30.10.2011 15:51
0
Skoro był to "incydent wyścigowy", to żaden z zawodników nie powinien ponieść żadnej kary.
30.10.2011 15:51
0
9. ...kierowca wyscigowy ma cisnac, rozum zostaw dla fizykow.
30.10.2011 15:51
0
Zwykły incydent wyścigowy. Hamilton ma rację.
30.10.2011 16:24
0
9. f.one Hamilton był na linii wyścigowej a Massa był po zewnętrznej, mimo to próbował zamknąć HAM zakręt (niesądząc, że ten bedzię w nim prawie obok niego) i go uderzył. Więc myślę iż właśnie za to dostał karę
30.10.2011 16:55
0
Massa jechał właściwym torem jazdy i był z przodu (o pół długości bolidu) a Wy mówicie że powinien ustąpić miejsca Hamiltonowi i go puścić bo on się chciał wcisnąć? Mówicie "kierowca wyścigowy nie ma zwalniać tylko cisnąć" no to w takim razie np. kary za wjechanie ostatnio w tył bolidu Szumachera też nie powinien dostać ten drugi kierowca no bo przecież oni nie mają zwalniać tylko cisnąć
30.10.2011 17:08
0
Idioci... Nikt nie mówi, że Massa ma puścić Hamiltona! Idioci mówią, że Hamilton był pół auta z tyłu, więc powinien puścić. Hello! Jest jeszcze coś takiego, jak jazda we dwóch! Hamilton z Webberem to pokazali 2 tygodnie temu. A Wy tu sytuacja zero-jedynkowa. Massa musiał zostawić miejsce i walczyć dalej. Nie zrobił tego, doprowadzając do kolizji. Za to kara.
30.10.2011 17:10
0
35 IQ
30.10.2011 17:13
0
Najwiekszym idioto to jestes ty mclfan a to dlatego, zebys byl madry, to nigdy bys nie uzywal tego slowa wobec ludzi z ktorymi rozmawiasz na jednym forum. Jesli masz odrobine honoru opusc to forum sam, dobrowolnie polglowku.
30.10.2011 17:36
0
„Na starcie, chwilę przed minutą ciszy, on i ja staliśmy obok siebie, objąłem go ramieniem i powiedziałem: ‘udanego wyścigu’. Cały czas mam do niego ogromny szacunek.” jakie słodkie ;) moim zdaniem Massa zawinił.
30.10.2011 17:37
0
15. dokładnie
30.10.2011 17:46
0
15. McLfan dokładnie, zawsze w takich przypadkach jest walka , koło w koło . Massa powinien zostawić miejsca Hamiltonowi , a następny zakręt był w prawo wiec Massa i tak by się obronił. Niestety Massa chciał przejechać ten zakręt jak by nigdy nic , ale niestety tam był już Lewis... Jeżeli kogoś tu winić to tylko Masse...
30.10.2011 17:47
0
@McLfan - w tamtym fragmencie nie było takiej możliwości. Był zbyt ciasny. Obu poniosły emocje i skończyło się kiepsko.
30.10.2011 17:55
0
Była możliwość. O metr spóźnione wejście w zakręt i przejechaliby obaj. Massa posiadając lepsze wejście w zakręt, pewnie jeszcze przed wyjściem z niego byłby przed Hamiltonem... Beret, dlaczego użyłem mocnych słów? Z prostej przyczyny. Ubzdurało się ludziom i kierowcom (sic!), że jestem z przodu o 10cm, to dyktuję warunki. Gówno prawda! Jeżeli ktoś jest obok Ciebie, masz obowiązek zostawić mu miejsce. Chyba, że się pcha na ostatnią chwilę tak, że wtyka tylko nos. To oczywiście nie. Ale tutaj byli obok! Na hamowaniu z konieczności Hamilton się trochę wycofywał hamując na syfie, ale to Massy nie zwalnia z myślenia.
30.10.2011 17:55
0
Wydaje się że koronnym argumentem o orzeczeniu winy Massy, był podgląd z kamery u Lewisa. Oglądałem wyścig z synem i nie mieliśmy wątpliwości że Hamilton mimo iz był z tyłu (i wcale nie o pół długości!!!) był w dohamowaniu i wchodził w skręt, natomiast Massa opóźnił hamowanie i przyciął zakręt zamykając drogę Hamiltonowi (stąd takie krótkie złudzenie że jest sporo z przodu). Massa nie mógł nie widzieć Hamiltona (może nie jego samego ale jego bolid na pewno), bo w pewnym momencie przednie koła McLarena niemal się zrównały z Ferrari. Wydaje się że tu nie było wielkiej dyskusji typu, ten był z przodu, ten był z tyłu itd. Massa doprowadził tak czy inaczej do kolizji, natomiast czy ukarany został słusznie przejazdem przez pit-lane jest już inną sprawą
30.10.2011 17:59
0
Swoją drogą bez sensu dyskusja. W jakiejkolwiek kolizji nie bierze udziału Hamilton, i tak znajdzie się sposób, by sprawę przedstawić tak, by go obwinić. LOL.
30.10.2011 18:09
0
@ 24 - Dyskusja jest bez sensu, bo mleko się rozlało a decyzje zapadły takie jakie zapadły i nie mamy jako kibice na to żadnego wpływu. Obwiniam jednakże za gorączkę tego incydentu obu komentatorów, którzy od razu z jakiego "widzimi się" klucza winę znaleźli u Hamiltona. Ba, nawet fakt że Massa popełnił ten sam błąd co wczoraj, urywając koło na złym przejeździe przez "tarkę", nie zmniejszyło bojowości przekonań (zwłaszcza Maurycego) że i to urwane koło mogło być winą Hamiltona. Cóż, Ja oglądam wyścigi a incydenty ... są jego największą przyprawą.
30.10.2011 18:17
0
17 beret Podsumowując twój styl bycia na tym portalu , mam na myśli to w jaki sposób odnosisz się do osób tutaj piszących ...Nie sposób nie zadać ci tego pytania , nawiązując do wiersza Krasickiego :" Wiesz dlaczego dzwon głośny ? " Znasz odpowiedz ?..... - przemyśl to
30.10.2011 18:26
0
@23 roko Dobrze napisane. To samo zauważyłem. Hamilton nie był z tyłu. Po prostu prędzej zahamował składając się do zakrętu. I w tym momencie jakby zatrzymać kamerę to wygląda jakby był z tyłu. Gdyby nie hamował i jechał wprost to był na równi z Massą, on zahamował do zakrętu a Massa nie i tu różnica w tym kto był z przodu a kto z tyłu. Zresztą sędziowie mają więcej danych i bez powodu tak nie orzekli. Musieli po prostu to widzieć na telemetrii.
30.10.2011 18:50
0
Kara nałożona na Massę była taką jaką nakładano niejednokrotnie na Lewisa za podobne zdarzenia na torze.
30.10.2011 18:57
0
beret ty idz sie schowac. Takie bzdury piszesz, ze az nie moge powstrzymac smiechu. Hamilton jezdzi jak idiota przez caly sezon 2011. Kazda kolizja Massa-Hamilton(Singapur, Japonia, Indie) to wina Hamiltona
30.10.2011 19:23
0
Ja tam za Hamem nie przepadam, nie bezpodstawnie zresztą, ale dzisiaj to jednak Massa zawinił za co został zresztą sprawiedliwie ukarany. Amen
30.10.2011 20:05
0
Niby Massa byl z przodu, niby nie musial odpuszczac, niby mogl zachowac swoj tor jazdy. Ale to jest wyscig. Widzac taka sytuacje trzeba reagowac odpowiednio do niej, a nie odpowiednio do regulaminu. Jak widzisz ze gdy nieodpuscisz to w kogos przywalisz, to cisniesz mimo wszytko bo pozwala na to regulamin? Nawet jesli regulaminowo Massa moglby dalej jechac tym torem to w rzeczywistosci nie mogl tego zrobic bo byl tam inny bolid, ktory nie zniknie dlatego ze bycmoze regulaminowo Massa moze sobie pojechac... To jest wyscig, wszystko dzieje sie spontanicznie!
30.10.2011 20:06
0
Podsumowujac wedlug mnie wina kolizji bardziej po stronie Massy, ale uznal bym to za incydent wyscigowy i nie przyznal kary.
30.10.2011 20:15
0
22. McLfan - Masz rację. Czyżbyś kręcił się w sporcie wyścigowym??? Przepisy wyścigowe mówią, że kierowca z przodu, nawet jeśli jest to tylko 10 cm wybiera tor jazdy. Inny zaś punkt przepisów mówi, że powinien zostawić miejsce wyprzedzanemu tak by mógł się zmieścić np. w zakręcie. W praktyce jednak znamy i bardzo lubimy manewry kierowców określane jako "zamykanie drzwi" oraz "wchodzenie pod pachę". Przepisy jedno a odporność nerwowa wyprzedzanych, determinacja lub po prostu zawziętość a czasem i gapiostwo - to drugie. Gdybym ja był sędzią na tych zawodach potraktowałbym ten przypadek w kategorii typowego incydentu wyścigowego.
30.10.2011 20:20
0
Nie jestem fanem lewisa wypowiem się obiektywnie ewidentna wina Massy z tego co ja widziałem powinien dostać repremędę i to wszystko .
30.10.2011 20:29
0
Massa zaliczyl dzwona w Hamiltona. Patrzyl w lusterka dwa razy i to bylo widac z ujecia kazdej z kamer. Ten dzwon byl wymierzony celowo a kara to jakas farsa bo nalezy Masse ukarac nieco surowiej. Spor na lini Massa-Hamilton przybiera range legendy i co by sie nie wydarzylo to automatycznie juz musi byc wina Hamiltona. Massa sie zawzial siarciscie i widac nie popusci. Hamilton Jechal linia prosta i dohamowywal aby nie przestrzelic zakretu, Massa po prostu nie tylko ze przestrzelil to jeszcze brawurowo skrecil w lewo zaliczajac dzwona i jednoczesnie patrzac w lewe lusterko. Jak gowniarz spieprzyl przed kamerami i nie udzielil ani jednego komentarza. Do tych co nie rozumieja calego zajscia odesle do klasycznego juz incydentu w Australii. Tam oczywiscie byl Vettel I Kubica. Kara sluszna, incydent wrecz skopiowany 1do1. Winny Vettel. czyli skoro Hamilton powinien poniesc kare za dzisiejszy incydent to czemu wszyscy obwiniali za incydent w Australli Vetella? To wspaniale ze w tym sporcie nie ma sedziow z Polski.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się