Ciąg dalszy afery. Mercedes i Ferrari domagają się drakońskich kar dla Red Bulla
Temat domniemanego przekroczenia limitu budżetowego przez ekipę z Milton Keynes rozgrzewa padok do czerwoności, a szczególnie przedstawicieli Mercedesa i Ferrari. Te dwie ekipy domagają się najsurowszych kar za niedostosowanie się do regulacji finansowych. Presja na FIA robi się coraz większa.Od piątkowego poranka padok F1 żyje tak naprawdę jednym tematem, czyli tym, że dwa zespoły miały wydać za dużo pieniędzy w sezonie 2021. Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, iż jednym z nich ma być Red Bull, który od dwóch lat walczy na samym topie stawki. Co więcej, byki miały naruszyć przepisy finansowe w "poważnym" stopniu. Mówi się nawet o 10 milionach dolarów.
Wszyscy obecnie oczekują na werdykt FIA, który najprawdopodobniej pojawi się w środę. Od niej zależy nie tylko skala ewentualnej kary dla Austriaków, ale też dalszy sens idei czapy budżetowej. Jeśli bowiem okaże się, że faktycznie dopuszczono się znacznego przekroczenia granicy i zakończy się to tylko na większej grzywnie, wówczas każdy zespół będzie celowo dopuszczał się takiego wykroczenia.
Wedle najnowszych informacji Auto Motor und Sport, największe obawy dotyczą tego, że wyniki sprawozdań finansowych miały być znane już parę miesięcy temu, a mimo to Red Bull wciąż dyskutuje w tej sprawie z Federacją. Konkurencja sądzi, że kwoty mogą zostać tak dopracowane, aby nie nakładać poważniejszych sankcji, biorąc pod uwagę to, iż austriaccy pracownicy są ulokowani w różnych oddziałach spółki. Wspominał o tym zresztą wczoraj Helmut Marko.
Dla nikogo nie powinno to być większe zaskoczenie, że najwięcej do powiedzenia mają w tej sprawie przedstawiciele Mercedesa i Ferrari, czyli ekip, z którymi Red Bull bezpośrednio rywalizował o tytuł odpowiednio w 2021 i 2022 roku. Jak zdradził wczoraj Toto Wolff, ewentualne przekroczenie limitu budżetowego akurat w poprzednim sezonie mogło dać przewagę zespołowi Maxa Verstappena aż do kampanii 2023. Dlatego też FIA powinna być bardzo stanowcza, jeżeli faktycznie doszło do przewinienia:
"Nie jest to żadna tajemnica, że dwa zespoły złamały przepisy finansowe w 2021 roku. Jeden w znaczącym stopniu, drugi w mniejszym. Dla nas jest to coś naprawdę poważnego i oczekujemy od FIA, że poradzi sobie z tym we właściwy sposób. Ufamy jej w 100%, a dodatkowo w ostatnich tygodniach zajmowała ona bardzo stanowcze stanowiska w innych kwestiach [np. ws. Coltona Herty]", mówił dyrektor sportowy Ferrari, Laurent Mekies dla Sky Italia.
"Z tego powodu oczekujemy, że w tak ważnej sprawie będzie pełna przejrzystość i najbardziej dotkliwe kary. Dzięki temu wszyscy nadal będziemy ścigać się według tych samych zasad, a ich wpływ na osiągi samochodu jest naprawdę duży. Pomijając już nawet kary, ważne jest po prostu to, by FIA potwierdziła, że doszło do przekroczenia tej granicy."
"Będziemy mieć wówczas potwierdzenie, że są to regulacje, których należy przestrzegać. Później dopiero będzie można zająć się wpływem tych wydatków na lata 2021-2023. Na tym etapie sezonu ma to także bowiem wpływ na przyszłoroczne zmagania. Najważniejsza jest jednak po prostu maksymalna jasność i potwierdzenie tego wykroczenia. To samo dotyczy zasad, według których musimy rywalizować."
Zdaniem AMuS, przed pierwszą sesją treningową w Singapurze Toto Wolff oraz Mattia Binotto odbyli godzinne spotkanie, podczas którego debatowali nad całą tą sprawą. Za wspomniane wyżej 10 milionów można nawet zwerbować 100 inżynierów, a wiele ekip takich środków nie może nawet przeznaczyć na rozwój w trakcie roku. Jak zdradził Frederic Vasseur z Alfy Romeo, w ich przypadku wynoszą one raptem 2,4 miliona.
Mattia Binotto e Toto Wolff hanno discusso ieri sera in un incontro nel Paddock Mercedes della vicenda Budget Cap - RedBull.
— "L‘Inter non può fare aumenti di capitale" cit. (@MarcoCH0) October 1, 2022
Quali conseguenze dovrà pagare Red Bull? pic.twitter.com/476cupsV7c
Co na to wszystko sam Red Bull i FIA? Późnym piątkowym wieczorem wydała jedynie kolejne oświadczenie, w którym uznała te wszystkie doniesienia za "bezpodstawne spekulacje". Natomiast o ile jeszcze wczoraj stajnia z Milton Keynes, na czele z Christianem Hornerem, spokojnie na nie reagowała, o tyle tego samo nie można powiedzieć po sobotnich wypowiedziach Brytyjczyka. Był on naprawdę zniesmaczony wszelkimi "pomówieniami":
"Dopóki nie nastąpi wycofanie takich oświadczeń, będziemy traktować je bardzo poważnie i przyjrzymy się wszelkim dostępnym możliwościom. Nie do zaakceptowania jest wygłaszanie takich komentarzy. Te wczorajsze zniesławiały zespół, całą markę, a nawet samą F1", oznajmił szef Red Bulla, cytowany przez Motorsport.
"To prywatne rozliczenie między zespołem a FIA. I jakim cudem jakiś zespół może znać szczegóły naszego zgłoszenia? Skąd jakakolwiek ekipa może wiedzieć, że jakiś team złamał zasady czy nie? My nawet tego nie wiemy i tego się nie dowiemy, dopóki cały proces nie zostanie zakończony."
"Kiedy stawia się takie oskarżenia, najpierw ludzie powinni sami przyjrzeć się sobie, a dopiero później zacząć krytykować innych. Te wszystkie zniewagi traktujemy naprawdę poważnie. Czy to nie przypadkiem zbieg okoliczności, że rozmawiamy o limitach budżetowych w momencie, gdy Max może zapewnić sobie już tytuł mistrza świata zamiast dyskutować o jego niesamowitej dyspozycji na przestrzeni całego sezonu."
"Moim zdaniem to celowa zagrywka, która być może ma celu umniejszenie braku osiągów na torze w tym roku. A jeżeli pojawiają się informacje odnośnie poprzedniego, tego i następnego sezonu, będziemy to traktować bardzo poważnie. To sprawa, z którą nie tylko FIA musi się uporać. Red Bull również musi rozważyć swoje stanowisko na temat tych wszystkich komentarzy."
Z wiadomych powodów obecność Red Bulla w tym całym zamieszaniu skupia większą uwagę mediów, ale nie wolno też zapominać o tym, że drugim zespołem przekraczającym dozwolony budżet miał być Aston Martin. Nie dość, że jest to kolejna afera na przestrzeni ostatnich latach, w którą wplątana jest stajnia z Silverstone, na dodatek spekuluje się, iż dodatkowe pieniądze wydała ona na transfery cenionych inżynierów. To z kolei może dać ogromną przewagę nad konkurencją w perspektywie długoterminowej.
komentarze
1. weres
ktoś jeszcze ma wąpliwosći, że fia podarowała maxowi tytuł w 2021, co teraz zmieni ewentualna kara.
2. hubertusss
@1 wielu ma takie wątpliwości. Max nie znał na bieżąco sytuacji księgowej tak jak FIA. Z informacji wynika, ze sprawa jest analizowana dopiero w tym roku. FIA się pogrąża kolejny raz. Ale wątpię by było to celowe działanie by komuś coś podarować. To jest po prostu wynik ich niekompetencji.
3. ryan27
Skończy się tym, że im wlepią karę, która na nic nie wpłynie.
4. hubos21
Kary za silnik w 2019r też nie było panie Binotto
5. B_O_N_K
Jeśli dyskwalifikuje się bolidy z wyścigu za gramy lub milimetry to tak samo zdyskwalifikowany powinien być Red Bull oraz Aston Martin za centy we wszystkich wyścigach które odbyły się po przekroczeniu limitów. I nie ma tłumaczenia o niewiedzy - o milimetrach i gramach też czasem zespół dowiaduje się dopiero po skontrolowaniu bolidu.
6. MacQ
1. weres & 2. hubertusss
FIA nie znała na bieżąco sytuacji księgowej Red Bulla. Pełną dokumentację 'byki' przesłały dopiero w marcu.
7. Werter
I bardzo dobrze! Odebrać tytuł Verpasztetowi i udupić Czerwoną Krowę tak mocno jak tylko się da!
8. hubos21
@5
Tak jasne za oscylacje nadwozia też mieli to robić a przed Singapurem złagodzili pomiary, żeby Mercedes mógł wystartować
9. hubos21
@7
Widać cierpienia młodego wertera
10. Werter
Jeszcze słówko do Kruczka. Jeśli uważasz mnie żałosny prymitywie za niedojrzałego dzieciaka TYLKO DLATEGO że piszę PRAWDĘ o twoich prymitywnych ulubieńcach to ja uważam że 90% twoich komentarzy pasuje do tego forum jak odbyt na łokciu.
11. olejny
Mercedes i Ferrari robią zamieszanie z powodu,że im się nie wiedzie jak by chcieli,że są za Red Bull,a nie przed nim. Coś swoim prorektorom i kibicom muszą wytłumaczyć,że są za,a nie przed.Tak więc walą od tej mańki.Tak robi wiele teamów aby tłumaczyć swoje niepowodzenia na torze,a szczególnie ci od Mercedesa.
12. giovanni paolo
Słuchajcie, ja wszystko wiem, mam dostęp do dokumentów i tak, to prawda, a jutro się obudzicie i kwota o której mowa to będzie już 20 milionów. A Ferrari nie ma prawa się wypowiadać bo sami oszukiwali z silnikiem, nie możecie się teraz wybielać na tle RBR, i tak wam nikt racji nie przyzna, jesteście już na zawsze skompromitowani tak jak RBR.
13. Hawaii
Hahaha a Mercedes to niby jest taki przejrzysty i niewinny?
14. ekwador15
to logiczne, że red bull oszukuje. jako jedyny w tym roku prawie na każdy wyscig ma poprawki. ten lżejszy monokok to celowo nie wprowadzili aby nie denerowac rywali, którzy juz widza, że jest cos nie tak. zeby pokonac mercedesa oni zawsze musza oszukiwac, nie moga uczciwie. ferrari to samo w 2017 i 2018 kiedy majstrowali cos z czujnikami w hybrydzie i zawarli tajne porozumienie z fia, po ktorym nagle stracili osiągi
15. xandi_F1
Rozumiem Mercedesa, który rok temu musiał gonić RBR w rozwoju auta, ale trzymając się limitów. Czy RBR poszedł po tytuł rok temu pełną parą?
16. Zaps
czytam komentarze, gdy chodzi o RB to wszyscy nieobiekktywni psychofani RB widza po drugiej stronie tlyko Toto i Hamstera. Jeśli RB rzeczywiście przekroczył budżet to zyskał dzięki temu przewagę.
Jeśli karamy zespoły dyskwalifikacjami za przekroczenie dopuszczalnych norm chociażby o milimetr to za przekroczenie przepisów dotyczących czapy budżetowej RÓWNIEŻ należą się drakońskie kary i to nie podlega żadnej dyskusji!
A to że niektórzy odwołują się do przeszłośc, mercedes to, ferrari tamto. Kurwa to już było, ogarnijcie się! nastały nowe czasy i FIA wreszcie zaczyna robić co do nich należy. Zamknijcie przeszłość która Was boli nieobiektywne bawoły i skupcie się na tym co jest teraz
AMEN
17. Davien 78
@huios to ile ty masz lat? Tak z ciekawości pytam. Myślałem że naście ale ty chyba przed komunią jeszcze no nie? Tak z wpisów wnioskuję. A łezki nie kapią?
18. hubos21
@16
Jestem za, skończcie już z tym Abu Zabi
19. fistaszeq
moglibyście wprowadzić weryfikację wieku albo coś, a nie takie werterki i dewianciki 5 letnie przychodzą i pisza głupoty odklejone od rzeczywistości
20. Fan Russell
@Zaps +1
21. Krukkk
@10 Werter. Sam pracujesz na taka etykietke. Chciales podniesc cisnienie "papierzakom", a obniosles sie ze swoja beznadziejnoscia.
Mysl o mnie co chcesz, osoba probujaca leczyc kompleksy na anonimowym forum nie jest w stanie zgasic mnie, obrazic albo co najwazniesze cokolwiek wyjasnic.
Jezeli postanowisz przestac wyglupiac sie i bedziesz pisal komentarze godne kibica F1, to bardzo chetnie porozmawiam z Toba na wiele tematow zwiazanych z tym co nas laczy.
22. poppolino
@7 Za marzenia nie karają
23. ryan27
Gdyby karali za wszystkie przewinienia jak należy to by nie było tych całych dyskusji i wypominania kto kiedy i za co powinien dostać karę w przeszłości.
24. Michael Schumi
@1 Hehe, no oczywiście że tak było. FIA zbudowała sama bolid Red Bullowi, jak ich mechanicy kończyli pracę i szli spać to FIA podsyłała swoich własnych mechaników w ubraniach Red Bulla, którzy szli i kontynuowali robotę w garażu, przed inspekcją każdego toru upewniali się, że nagumienie będzie leżało najlepiej tylko Red Bullowi, zainstalowali magnesy pod podłogą bolidu Maxa i pod każdym torem, aby Max miał tor z napędem niczym jak Hot Wheels i policzyli sobie za to 10 mln. USD, a teraz się im przypomniało, że nie upomnieli się przecież do Red Bulla po kasę :D
A tak na serio - od kiedy kierowca wie, co dzieje się z finansami jego zespołu? Myślisz serio, że kierowcy F1, którzy dużo czasu pracują przy bolidzie, testują go, jeżdżą, trenują fizycznie, którzy mają wiele dodatkowych obowiązków dla różnych mediów, sponsorów, reklamodawców, przeglądają jeszcze bilans finansowy własnego teamu, weryfikują koszty części, itp.?
25. Vendeur
@19. fistaszeq
Biorąc pod uwagę twój poziom językowy i brak podstaw poprawnej pisowni, sam byś się do takich ram wiekowych nie załapał - interpunkcji uczą w 1 klasie podstawówki, której jeszcze chyba nie zaliczyłeś...
26. fistaszeq
@25 gdzie w moim komentarzu @19 jest bląd interpunkcyjny? tak z ciekawości pytam
27. polskaplonie
najpierw umowa fia z ferrari, teraz umowa fia z red bullem, potem umowa fia z ...i tak w kółko, ktoś nad tym panuje?
28. Michael Schumi
@26 Błąd może nie, ale chyba chodzi o brak kropki na końcu zdania i wydaje mi się, że powinno pisać się 5-letnie (brakowało myślnika).
Ps. Jak coś to spokojnie, nic się nie czepiam niczyjej gramatyki ani interpunkcji.
29. alfaholik166
Tak po prawdzie to zarówno Red Bull jak i Mercedes wznieśli się już chyba na mistrzowski poziom jeśli chodzi o sposoby na zatruwanie sobie życia i wzajemne podkładanie świni, więc być może FIA chcąc być rozjemcą w takim sporze powinna sięgnąć do metod znanych z innych dyscyplin sportu i zacząć karać reprymendą, albo czymś w rodzaju żółtej kartki szefów oskarżających się nawzajem zespołów, przynajmniej w sytuacjach kiedy takich podstaw w istocie nie ma.
30. oliwierson
@weres: żadnej kary dla puszek nie będzie, a jeżeli już, to taka, która kompletnie niczego nie zmieni. Proponowałbym zapomnieć o tym, że FIA pod kierownictwem tego Beduina czy też innego Nomada z Rolexem na nadgarstku cokolwiek, jakiekolwiek FAKTY wywlecze na jaw.
Abu Zabi 2021 dobitnie to pokazało, że on, Beduin/Nomad, firmujący FIA, może łgać w żywe oczy, wbrew faktom i prawu, które sama FIA wprowadziła. To dzicz totalnie skorumpowana.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz