Charles Leclerc na przesychającym torze Marina bary okazał się najszysbzym zawodnikiem, wyprzedzając przed kwalifikacjami Maksa Verstappena i Carlosa Sainza. Mimo wyjątkowo zdradliwych warunków wszystkim kierowcom udało się uniknąć większych kontaktów z bandami.
Trzeci trening przed GP Singapuru nie dość, że rozgrywany jeszcze przed zachodem słońca, to w tym roku okazał się również mało miarodajny za sprawą ulewny jaka nawiedziła okolicę toru Marina Bay tuż przed rozpoczęciem sesji.
W każdym inny miejscu na świecie taki opad deszczu za pewne nie pozwoliłby kierowcom na rychły wjazd na tor. W gorącym, równikowym klimacie takie deszcze są jednak praktycznie na porządku dziennym, ale od 2008 roku Formuła 1 w trakcie swoich zajęć na torze zaledwie kilka razy miała z nimi do czynienia.
Dyrekcja wyścigu postanowiła jednak, że sesja rozpocznie się zgodnie z planem, ale wyjazd z alei serwisowej pozostał zamknięty.
Po 10 minutach po potężnej ulwie nie było już śladu, a tor w ekspresowym tempie zaczął przesychać. Kierowcy na tor mogli wyjechać dokładnie w połowie treningu, po upływie 30 minut.
Jako pierwsi zameldowali się na nim zwodnicy AlphaTauri, którzy przyodziali w swoich autach opony deszczowe. Chwilę później dołączyli do niech kolejni zawodnicy.
Nieco dłużej z wyjazdem na tor zwlekał Max Verstappen, który od razu wyjechał z garażu na oponach przejściowych.
Holender, który słynie z świetnego panowania nad autem w deszczu od samego początku kręcił niezłe czasy, co chwilę je poprawiając. Jako pierwszy zszedł również z czasem poniżej poziomu dwóch minut, ale na koniec sesji pół sekundy szybszy okazał się od niego Charles Leclerc z Ferrari.
Drugi kierowca Scuderii, Carlos Sainz, dysponował już stratą przekraczającą sekundę do lidera, a za czołową trójką zameldował się niezawodny w takich okolicznościach Fernando Alonso z Alpine.
Hiszpan w końcówce wyprzedził Sergio Pereza. Po raz kolejny nieźle pojechał również Lance Stroll, który od początku weekendu w Singapurze plasuje się pewnie w czołowej dziesiątce, nawet gdy w pierwszej sesji przytrafiła mu się przygoda i musiał ją zakończyć przed czasem.
Czasy uzyskane przez kierowców w tej sesji nie mają większego znaczenia, ze względu iż czasówka najprawdopodobniej rozgrywana będzie już na w pełni wysuszonym torze. Z kronikarskiego obowiązku dodamy, że w czołowej dziesiątce zmieścili się jeszcze Ocon, Vettel, Russell oraz Ricciardo.
Drugi kierowca McLarena, dysponujący w ten weekend sporym pakietem poprawek MCL36 był 16., przed zamykającym stawkę Albonem, Bottasem, Zhou i Latifim.
01.10.2022 14:48
0
Biedny Latifi..
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się