Berger: kariera Hamiltona może wkrótce się zakończyć
Obecny szef serii DTM jest kolejną osobą, która sugeruje, że siedmiokrotny mistrz świata jest coraz bliżej podjęcia decyzji o odejściu z F1. Zdaniem Austriaka, największym obecnym problemem Brytyjczyka jest świetna postawa George'a Russella.Sezon 2022 jest jak na razie bardzo nieudany dla Lewisa Hamiltona. Zamiast walczyć o odzyskanie mistrzowskiego tytułu musi skupić się na rywalizacji w "środku stawki", co jest oczywiście spowodowane kiepską konstrukcją W13.
Tegoroczny dorobek 37-latka to zaledwie jedno wywalczone podium i 28 punktów. Dwukrotnie zdarzało mu się już nie meldować w Q3, a podczas ostatniego wyścigu we Włoszech nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce.
W środowisku królowej motorsportu dużo mówi się o tym, że Mercedes musi szybko dostarczyć lepszą maszynę swojemu asowi. W przeciwnym wypadku ten faktycznie może zacząć myśleć o emeryturze, co sugerowano już minionej zimy po tym, jak w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał tytuł z Maxem Verstappenem. Mówił o tym niedawno Jacques Villeneuve, a teraz dołączyła do niego inna legenda F1, Gerhard Berger:
"Zeszłoroczny tytuł, który przeszedł mu między palcami z powodu Verstappena, był prawdopodobnie jego ostatnią szansą na zdobycie rekordowego mistrzostwa. Jeśli nie uda się go wywalczyć w tym lub następnym sezonie, jego kariera może się zakończyć. Po tylu wyścigach, sukcesach i dominacji, mogę sobie wyobrazić, że pragnienie po prostu zgaśnie", mówił były zawodnik Ferrari w rozmowie dla Speed Week.
Słabsze rezultaty Hamiltona są o tyle zaskakujące, że jego partner, George Russell, cały czas dowozi solidne punkty, dzięki czemu zgromadził już 49 punktów. Berger uważa, że świetna dyspozycja młodszego kolegi ma wpływ na osiągi 37-latka:
"To wkrótce odbije się na nerwach Lewisa. Russell był przecież jednym z najlepszych kierowców na Imoli. Podobnie jak Lando Norris czy Max Verstappen."
Austriak nie omieszkał też poruszyć innego wątku, o którym obecnie sporo się dyskutuje, a mianowicie o roli Carlosa Sainza w Ferrari. Włosi po wielu latach znów zaczęli liczyć się w walce o mistrzowski tytuł, a Hiszpan przez wielu stawiany jest już w roli pomagiera Charles Leclerca. Na potwierdzenie tej teorii ma służyć fakt, iż niedawno Ferrari przedłużyło z nim umowę.
Berger również jest podobnego zdania, ale uważa też, że to Red Bull ma przewagę, jeśli chodzi o role kierowców w zespole. Od dawna wiadomo bowiem, że cały zespół pracuje tam na Maxa Verstappena, wliczając w to Sergio Pereza:
"Trzeba podkreślić, że drugi kierowca podpisał właśnie długoterminowy kontrakt. Natomiast Perez w Red Bullu poprawił się jako gracz zespołowy. W przeciwieństwie do Sainza - dobrze zna swoje miejsce w szeregu."
"Sainz nadal ma ambicje, aby rywalizować o miano "jedynki" w Ferrari. To jednak się nie sprawdzi i on nic z tym nie zrobi. A Ferrari może mieć problem, albowiem Sainz nie jest jeszcze gotowy do pełnienia roli zawodnika numer "2."
komentarze
1. Tomek_VR4
Nie świetna postawa Russella tylko wiek może go zmusić do odejścia z F1 on już osiągnął wszystko w tym sporcie i dalej nie ma potrzeby już jeździć.
2. hubi7251
4 wyścigi wystarczyły żeby kończyć karierę Hamiltonowi. Okay, początek sezonu nie należy do Lewisa, ale jeszcze bym nie skreślał 7-krotnego mistrza!
3. olejny
Co i po co komu dywagacje,czy odejdzie ten czy tamten.Jak ogłosi,że chce odejść,to to zrobi z takich czy innych przyczyn.W każdym teamie jest lider i na niego wszyscy grają.Chyba,że od lidera lepszy będzie ten drugi,to życie wymusi zmianę lidera.
4. Michael Schumi
Jeśli Lewis odejdzie to tylko ze względu na to, ze jego bolid nie jest aktualnie konkurencyjny. Porównanie z Rusellem nie do końca jest trafione. George przywykł do jazdy w niedomagającym bolidzie przez 3 lata. Lewis miał za to przez ostatnie kilka lat bolid z kosmosu. Lewis zostanie i na pewno się odbuduje, życzę mu tego. I mówię to jako osoba, która absolutnie nie jest fanem Lewisa.
5. Glorafindel
"Zeszłoroczny tytuł, który przeszedł mu między palcami z powodu Verstappena"
Jak już ktoś chce zabierać głos w tej sprawie to niech nie wygaduje kłamstw. Nie przeszedł mu między palcami tylko zabrano mu ten tytuł łamiąc przepisy. Nie z powodu Verstappena tylko z powodu dyrektora wyścigowego, Masiego, który ustawił wyniki rywalizacji sportowej tak aby wygrał ten, którego chciał mieć za mistrza.
Z resztą się zgodzę. Hamilton podpisał kontrakt na dwa lata i myślę że jak w ciągu tych dwóch lat nie będzie miał szansy na kolejne mistrzostwo to nie będzie jeździł dalej w środku stawki jak Alonso tylko zrezygnuje.
6. hubertusss
Może tak być. Hamilton nie ma dominującego sprzętu. W tym roku już miał nie bezie. Mercedes nie umie pracować za małe pieniądze ery limitów budżetowych. Więc ciężko będzie o konkurencyjny sprzęt. Ciężej niż kiedyś gdy forsa była nie ograniczona. Lewisowi latka lecą. Każdy kolejny rok to spadek formy zwłaszcza gdy się nie ma auta z przewagą. Nie oszukujmy się więcej tytułów już nie będzie. A tym sezonem mocno rozmieni swoją karierę na drobne. Bo ten sezon pokazał ile może Lewis bez samochodu z dużą przewagą. Już tamten sezon sporo pokazał w tej kwestii ale ten pokazuje jeszcze więcej.
7. Aeromis
@4. Michael Schumi
Też życzę Lewisowi aby wziął się za siebie. Jednak porównywanie go z Russellem jest jak najbardziej na miejscu. Kierowca ściga się w warunkach jakie ma a nie jakie sobie zażyczy. Gdyby miał najlepszy bolid i zaczął pokonywać Georga, to ten drugi miałby wymówkę że nie przywykł? Ano nie.
8. FREVKY
@6. Co tamten sezon pokazał? Że gdyby nie brać pod uwagę farsy w ostatnim wyścigu w słabszym bolidzie pokonał Verstappena, który przez 3/4 sezonu jeździł najmocniejszym bolidem w stawce?
@7. Porównywanie z Russelem jak zwykle jest z czapy, bo krytyka łatwo się niesie, a nikt nie bierze pod uwagę wydarzeń na torze, które do tego doprowadziły. W Arabii były szanse na spore punkty, być może nawet P6, ale pech z aleją serwisową zaprzepaścił wszystko, co w wyścigu zdołał odrobić. W Australii byłoby P3, ale tu znów pech z samochodem bezpieczeństwa i darmowym pitstopem Russela. Na Imoli Lewis miał tragiczny weekend, ale i tak była spora szansa na punkty, ale zespół też dołożył cegiełkę do tej włoskiej tragedii zepsutym pitstopem, przez co HAM spadł za Ocona, a jeszcze dopadł go Gasly na bardziej dogrzanych oponach. Wina Lewisa leży oczywiście w popsutych kwalifikacjach (Arabia, Imola), ale ilość pecha w tym sezonie zaczyna powoli równoważyć ilość szczęścia, które miał przez większość swojej kariery, bo póki co w trzech na cztery rozegrane dotychczas wyścigi tracił pozycje nie ze swojej winy. Więc póki co takie porównywanie do Russela jest bezcelowe, w kwalifikacjach jest 2:2, w wyścigach 3:1 dla młodszego Brytyjczyka. Przy takiej ilości pecha ludzie wysyłający Hamiltona na emeryturę to albo niedzielni oglądacze, ale tak zwani "eksperci", którzy chcą w mediach zabłysnąć jakimiś kontrowersyjnym popierdywaniem nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością.
9. I_am_speed
@9
Dobrze, że ty nie chcesz "zabłysnąć jakimś kontrowersyjnym popierdywaniem, niemającym nic wspólnego z rzeczywistością"
Pięknie sam sobie podsumowałeś pierwszy akapit swojej wypowiedzi :D
Który to już raz...
10. hubertusss
@8 skończ już z tą dziecinadą ostatniego wyścigu. Każdy średnio rozumiejący f1 widział, ze Hamilton w zeszłym roku wraz z Mercedesem zaliczyli fatalny sezon. Pełen błędów i pomyłek. Naciskani blisko przez Maxa popełniali błędy. Wystarczy wspomnieć Imolę z przed roku co odstawiał tam Hamilton. A już to cofanie w zakręcie w niedozwolonym miejscu bez kary to było mistrzostwo. Gdyby Hamilton pojechał sezon 2021 jak poprzednie Massi mógł by na uszach chodzić i nic by nie zrobił.
11. Vendeur
@9. I_am_speed
Akurat on napisał cokolwiek z sensem i przynajmniej obiektywnie, a nie jak większość bałwanów tutaj, nadworny hejterze Lewisa, wychwalający Maxa.
Trzeba być totalnym idiotą, aby skreślać Lewisa na początku sezonu i akurat Berger niezupełnie w takim tonie się wypowiada. Zaś prognozowanie, co będzie w przyszłym sezonie albo za dwa lata, to szkoda komentować.
12. Andrzej369
Jeśli tylko Lewis zauważy że prace nad nowym bolidem na 2023 nie będą prognozowały autem pozwalającym na walkę o mistrzostwo to nie zdziwiłbym się gdyby wtedy postanowił odejść. Nie tweierdzę że tak będzie na pewno, ale może tak być.
13. I_am_speed
@11
Przecież wyraźnie odniosłem się do pierwszego akapitu jego wypowiedzi, dotyczącym zeszłego sezonu, a nie do tej, w której pisał o aktualnej sytuacji Lewisa. Jeśli to dla Ciebie jest z sensem to kolejny raz pokazujesz, że nie jesteś warty jakiejkolwiek dyskusji.
Kolega FREVKY to naczelny troll tego forum, który pisze już takie bzdury, że niewiadomo czy śmiać się czy płakać. Faktycznie, bardzo to obiektywne.
Znajdź proszę jeden mój wpis z tego forum, który świadczy o tym, że jestem hejterem Lewisa, zaczekam. A Maxa wychwalać nie muszę, przemawiają za nim fakty, które przytaczam w swoich wypowiedziach, to nie mój problem, że wam tak ciężko je udźwignąć i każdego kto napisze coś pozytywnego o Maxie wsadzecie do jednego wora, nazywając hejterami Lewisa, psychofanami Maxa itp.
14. hubertusss
@11 w tym sezonie jeśli chodzi o walkę o tytuły. Mercedesa i Lewisa śmiało można skreślić. Straty punktowe już są duże. Były by jeszcze większe gdyby nie dwa ostatnie pechowe wyścigi Sainza. I jak to piszesz tylko idiota uwierzy, że Mercedes nagle coś do tego auta dołoży i zyska do Ferrari czy RB lub je wyprzedzi. Tak się przy obecnych limitach budżetowych nie da. Mercedes przyjął złą koncepcję i będą się z tym bujali do końca sezonu jakoś to łatając by McL ich nie pokonał. natomiast jeśłi chodzi o pojedynek Russell vs Hamilton tutaj faktycznie nie ma co rozstrzygać.
Jeśli zaś chodzi o kolejne sezonu ty tak. Merc zbuduje kopię RB czy Ferrari i będzie lepszy. Tylko Hamilton z wiekiem będzie coraz gorszy. On już jest na spadkowej linii formy. Natomiast Max czy Charles czy nawet George są na wznoszącej. Biologii nie oszukasz.
15. Manik999
@I_am_speed - zauważyłem, że na tym forum każdy jestem hejterem Hamiltona i fanem Maxa, jeżeli ma inne zdanie od jego fanów (żeby nie napisać "psychofanów"). Nieustannie przypominają ostatni wyścig sezonu 2021, zapominając cały sezon, w którym niewątpliwie Max był lepszy (statystycznie pod każdym względem, dużo więcej straconych punktów z nie swojej winy, dużo mniej straconych punktów przez własne błędy). Ale tyle im zwyczajnie zostało.
A fakt jest faktem. Lewis niby "nic nie musi", ale ten sezon może mocno podważyć jego osiągnięcia w oczach niedzielnego kibica. Bo nie jest kłamstwem stwierdzenie, że trafił w świetny okres Merca i to wykorzystał. Nie wygrywałby bez Merca, natomiast oni wygrywaliby bez niego. "Jesteś tak dobry, jak Twój ostatni wyścig". I jeżeli polegnie, to ludzie będą mu to wypominać. Jakby Vettel odszedł po sezonie 2013 to byłby gloryfikowany, podobnie jak Jacques Villeneuve przed przejściem do BAR. Niestety pamięta się przede wszystkim ostatnie starty...
16. hubertusss
@15 dokładnie gdyby zamiast Hamiltona w Mercedesie jeździł by Rosberg z Bottasem tak samo Nico sięgał by po kolejne tytuły. Teraz kariera Lewisa i osiągnięcia są rozmieniane na drobne. Tak statystyka będzie gruba 7 tytułów itd. Ale końcówka może być marna. Schyłek zaczął się od początku sezonu 2021. I ostatni wyścig 2021 nie wiele tu zmienia. Poza tym Russell w 2020 roku wsiadając do samochodu Lewisa z marszu w za ciasnych butach pokazał jak słaby był Bottas i jak Lewis miał z nim łatwo.
17. Manik999
@hubwrtusss - ano właśnie. Pozdro :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz