komentarze
  • 1. Skoczek130
    • 2021-05-18 14:29:49
    • Blokada
    • *.icpnet.pl

    Czas Sebastiana dobiegł końca. Niech poświęci czas rodzinie, bo narastająca frustracja z niemocy osiągania dobrych wyników może odbić się na relacjach także z nią. Ja osobiście zapamiętam Niemca z lat startów w RBR oraz sukcesów z Ferrari. W sezonie 2017 był jak dla mnie lepszy od Hamiltona. :)

  • 2. hubos21
    • 2021-05-18 14:38:29
    • *.8.182.156

    Kto to jest Ralf Schumacher ?

  • 3. kiwiknick
    • 2021-05-18 14:43:43
    • *.dip0.t-ipconnect.de

    @2 ktoś kto kto wygrał sześć razy więcej wyścigów F1 od Kubicy.
    :)

  • 4. mcjs
    • 2021-05-18 14:47:52
    • *.

    @3. kiwiknick
    Można wręcz powiedzieć, wielokrotny zwycięzca :)

  • 5. kiwiknick
    • 2021-05-18 14:53:08
    • *.dip0.t-ipconnect.de

    Zapomniałem dodać, że PP też miał sześć razy więcej od Kubicy.
    :)

  • 6. Del_Piero
    • 2021-05-18 15:06:53
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    Śmiesznie się czyta wypowiedzi o tym jak to Vettel będzie wymiatał w Aston Martinie i jak to on będzie dublował Ferrari, które go niby sabotowało. Kolejna bolesna weryfikacja w jego karierze.
    @1.
    Nie był lepszy i dlatego przegrał. Efekt spowodowania głupiego wypadku w Singapurze i zachowywania jak pirat drogowy w Azerbejdżanie. Hamilton tych błędów nie popełniał więc wygrał.

  • 7. kotwica
    • 2021-05-18 15:25:51
    • Blokada
    • *.204.2.158.dsl.dynamic.t-mobile.pl

    VET niestety trafił z deszczu pod rynnę bo Papie Strollowi wydawało się że w F1 można osiągać sukcesy dzięki kasie i układom.  Ależ się myliłem przewidując że AM będzie podgryzać Merca i RBR w tym roku. Miało być tak pięknie a tu taaaki klops! Niestety to nieusprawiedliwia VET przed przegrywaniem ze STR w qualach i wyścigach już 1:3 i zerowym dorobkiem punktowym podczas gdy STR ma ich już 5.

    Rozumiem, przegrać z RIC, nawet z LEC. Myślałem że w '20 VET już osiągnął dno i gorzej już być nie może, może być tylko lepiej. Jednak póki co z każdym kolejnym wyścigiem wychodzi na to że można tak pi3rd0lnąć na dno że dno się załamie i można spadać jeszcze niżej.

    Nie wiem co się z chłopem porobiło po złotej erze RBR, albo potwierdza się że w drodze po kolejne WDC z RBR, trochę bardziej jednak bolid robił robotę, albo wypalenie zawodowe albo dobija go era hybrydowa(nuda ciągłej poprawności politycznej z Mercem). A może wszystkiego po trochu? Naprawdę trudno mi go rozgryźć.

  • 8. Danielson92
    • 2021-05-18 15:31:22
    • *.205.169.7

    Zastanawiam się czy Vettel byłby jeszcze w stanie wrócić na szczyt, gdyby dostał Mercedesa lub tegorocznego Red Bulla, a więc dwa topowe samochody. Może byłby takim drugim Bottasem, który czasem coś tam pojedzie, ale generalnie częściej kicha ostatnimi czasy.
    Chciałoby się widzieć Seba konkurencyjnego i w dobrej formie. Jednak tak, jak napisał Skoczek, czas Sebastiana chyba niestety minął. Jeśli w tym roku przegra ze Strollem, to będzie to już całkowity dramat. Mówimy w końcu o czterokrotnym mistrzu świata.

  • 9. Toja
    • 2021-05-18 15:53:18
    • *.

    To już dziadek Mentalnie ... zobaczcie jak on wygląda. Uosobienie jego mentalności która się zmieniła . Najszybciej się zestarzał z całej stawki.

  • 10. Malmedy19
    • 2021-05-18 16:28:08
    • *.147.35.247.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Ralf to ten co miał nazwisko, ale nie miał umiejętności. Dobrze, że nie został ofiarą Michelina.
    Ja nadal jestem przekonany, że gdyby Sebastianowi "zagrali, to podskoczyłby jeszcze."
    W Mercedesie odnalazłby się. Jak każdy. Szkoda, że to już nie jest marka zarządzana przez Niemców.

  • 11. FanHamilton
    • 2021-05-18 16:32:50
    • *.play-internet.pl

    Ralf to kolega Sebastiana ale również kolega Nico Rosberga bo oni dobrze się znały.

  • 12. hubertusss
    • 2021-05-18 17:09:11
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ralf nie powiedział nic odkrywczego. Pewnie sam Seb wie, że jeśli sobie nie poradzi to będzie musiał odejść. Coś czuję, że po sezonie 2021 odejść może kilku kierowców i nie którzy to mogą być duże zaskoczenia.

  • 13. Skoczek130
    • 2021-05-18 22:10:31
    • Blokada
    • *.icpnet.pl

    @Del_Piero - do walki o tytuł zabrakło szybszego i niezawodnego bolidu. Hamilton też nieomylny nie był, choćby w Monako.

  • 14. dexter
    • 2021-05-19 14:48:23
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    @Danielson92

    Vettel ma problem, poniewaz po pierwsze, ma pojazd z ktorym jeszcze nie dogaduje sie dobrze. Haslo: wlasciwosci jezdne. To dziala troche lepiej, ale nadal powiedzmy nie jest zolta czescia jajka. Nie mozna rowniez zapomniec, ze kazdy kierowca jest wrazliwym czlowiekiem. Kierowcy chca byc w pelni zintegrowani z zespolem, chca byc doceniani i oczekuja 100 procentowego wsparcia od zespolu, a to oczywiscie wymaga czasu. Stosunek miedzy kierowca, a zespolem jest optymalny, kiedy dobre wyniki sa osiagane. Sport generalnie ustawiony jest na rywalizacje i jesli to nie dziala tak, jak sobie zyczysz (nie ma sukcesow), wtedy latwo jest wbic klin. Kierowcy zauwazaja to i reaguja odpowiednio wrazliwie. Dlatego wazne jest aby istniala dobra relacja.

    Sek w tym, ze zespol musi tez zapewnic kierowcom dobry pojazd. W ubieglych latach takie rzeczy nie funkcjonowaly w Ferrari, a Aston Martin tez nie jest powiedzmy "zolta" czescia jajka. Kierowca potrzebuje pojazd, ktory funkcjonuje (rozwijany bedzie do stylu jazdy), wtedy mozna pokazac swoj potencjal i sile. Jako kierowca zawsze masz nadzieje na dobry pojazd. Jesli auto dobrze dziala, odnosisz sukces. W ten sposob utwierdzasz swoj poziom, tzn. potwierdzasz, jaki jestes dobry i jedziesz jeszcze lepiej. To jest jedna z tajemnic sukcesu.

    M.in. na czym polega sukces Lewisa Hamiltona? Hamilton z kazdym wygrnym wyscigiem potwierdza sam sobie jaki jest dobry (naturalnie oprocz talentu i pracy). To pozwala mu rowniez utwierdzac sie w przekonaniu, gdy ma klopoty. Poniewaz ma zespol, ktory robi wszystko dokladnie tak jak tego potrzebuje. Wiedzac, ze to najlepsze rozwiazanie dla zespolu, bo wtedy Lewis jest szczesliwy i troche podnosi go tez z urwiska. Potem znowu kierowca odnosi niesamowity sukces i idzie do domu z przekonaniem: jestem najlepszym kierowca na swiecie. Haslo: pewnosc siebie. Sportowiec musi byc pewny siebie.

    I oczywiscie Sebastian w nowym zespole potrzebuje troche czasu, aby troche obrocic sruby regulcyjne. Sek w tym, ze Aston Martin nie jest bolidem z topowej dziesiatki. Jesli chodzi o czysty speed to AMR21 nie znajduje sie w poblizu miejsca, w ktorym zakladano na poczatku sezonu. Nie jestem calkowicie pewien, czy Aston Martin to dla niego najlepszy projekt. Sebastian Vettel to czterokrotny mistrz swiata, ponad 250 Grand Prix i 53 zwyciestwa. Zespol z pewnoscia ma ambicje, z drugiej strony to bardzo duze wyzwanie. Coz, Sebastian lubi wyzwania i z jego doswiadczeniem moze poprowadzic zespol do przodu. W kazdym razie wie, jak wygrywac wyscigi i tytuly. Zobaczymy.

    Problem lezy gdzie indziej. Niekiedy teoria, a praktyka wyglda troche inaczej. W momencie kiedy Sebastian zdecydowal podpisac kontrakt z Aston Martin zakladano, ze nowe auto bedzie konkurencyjne i kierowca bedzie mogl jezdzic z przodu. Kiedy negocjujesz kontrakt albo prowadzisz negocjacje placowe, wszyscy mowia, ze zbuduja najlepszy samochod. Niekiedy jednak rzeczywistosc jest inna. I obecnie auto nie funkcjonuje. Kierowca nie bedzie mial zaufania (zaufania do pojazdu i zespolu), w takiej sytuacji istnieje niebezpieczenstwo, ze rozdzielasz sie. Zespol z Silverstone musi rozwijac auto w jego kieruku. Wtedy kierowca odniesie sukces.

  • 15. Ylos

    W 2020 Sebek pokazał w Turcji jak się jeździ i nie popełnił żadnego błędu w tym wyścigu jako jedyny chyba

  • 16. dexter
    • 2021-05-19 17:48:09
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    @Del_Piero

    Pytanie brzmi, kto takie wypowiedzi przede wszystkim produkuje? Czego nie mozna zapomniec to fakt, ze pochwaly dla tego zespolu byly gigantyczne. Ponadto sami protagonisci mowili, ze chca zajac trzecie miejsce w tabeli konstruktorow. W pewien sposob taki scenariusz juz z gory zakladano. I mi sie to od poczatku nie podobalo, poniewaz Aston Martin jest stosunkowo malym zespolem wyscigowym. W ubieglym sezonie Mercedes zostal quasi "skopiowany" i zespol wykonal niesamowity krok naprzod.
    Ale tylko dlatego, ze teraz pojazd nazywa sie Aston Martin i jest zielony, auto automatycznienie nie pojedzie tak szybko, jak sobie zyczysz.

    Byly wielkie oczekiwania, a Sebastian Vettel z cala pewnoscia pomyslal, ze teraz bedzie pewna zmiana i cos nowego. Kierowca ma prawo tak myslec. Dolaczasz do nowego zespolu, a zwlaszcza po frustracji zwiazanej z Ferrari i jest zrozumiale, ze sportowiec podchodzi do nowych zadan bardzo pozytywnie. Aston Martin to zespol o stosunkowo ugruntowanej pozycji, skladajacy sie z dobrych ludzi i dobrych technikow, ktorzy juz znajda swoj sposob, aby wejsc na dobre tory. Ale: chcac grac na szpicy (na szczycie srodkowego pola), powietrze jest juz cholernie rzadkie. To nie dziala zgodnie z mottem: jezdze troche szybciej, bo teraz nazywam sie Aston Martin. Poza tym trzeba uwazac, poniewaz srodek stawki jest bardzo ciasny i tutaj kazdy weekend wyscigowy bedzie bardzo wazny. Po prostu wszystko musi pasowac.

    Naturalnie caly projekt Aston Martin mozna wydmuchac z punktu marketingowego jak tylko zechcesz. To nie problem. Przed rozpoczeciem sezonu mozna spokojnie powiedziec, ze bedziemy walczyc o pozycje numero trzy. W czasie rozmow negocjacyjnych kazdy sportowiec uslyszy wiele dobrych rzeczy. Sek w tym, ze rzeczywistosc niekiedy wyglada inaczej. Teraz Sebastian Vettel musi zachowac spokoj, myslec pozytywnie i pokazac sie z dobrej strony.

    Coz, druzyna musi byc zadowolona, ze w ogole zdobedzie kilka punktow. Strata Astona Martina do do gornej stawki wynosi aktualnie ok. 0,5 sek. To moze byc kosztowne, poniewaz proba nadrobienia zaleglosci moze opoznic rozpoczecie prac nad pojazdem z 2022 roku. W kazdym razie trzeba podkreslic, ze auto nie jest dobre. Bolid nie tylko jest powolny, lecz zjada opony. To byl duzy blad, ze zespol podczas zmiany ogumienia wyslal go mieszance Medium: szczegolnie, jesli pojazd zjada opony i jest krytyczny. Na takiej mieszance Sebastian byl bez szansy w Portugalii.

    Oni zrobili krok wstecz w porownaniu do ubieglego roku i teraz trzeba wyciagnac "psa" z samochodu (ma troche wspolnego z aerodynamika, troche z podwoziem). Szef zespolu narzekal juz na zmiane przepisow technicznych. Ale - pomijajmy ten fakt, poniewaz nikt nie narzeka, jesli wszystko idze dobrze z planem. Jesli cos pojdzie zle, na wszystko beda skladane skargi. Faktem jest, ze zespol pod nazwa Force India mogl pozwolic sobie na porazke, jednakze pod nazwa Aston Martin sytuacja wyglada zupelnie inaczej.

    Coz, taka faza z pewnoscia buduje charakter i Sebastian musi sobie poradzic. Po prostu nie ma innej alternatywy aktualnie. Oczywiscie pod warunkem, ze chce pozostac w Formule 1. Najtrudniejsza rzecza w takiej sytuacji jest zachowanie obiektywizmu, poniewaz jako kierowca jestes uwieziony pod skora kierowcy wyscigowego. Tzn. zawsze myslisz: nie moze byc tak, ze jestem taki powolny, przeciez nie zapomnialem jak jezdzi sie na limicie. A Vettel kocha F1 i to jest powod dla ktorego nie jezdzi po prostu z "luzna" glowa. On nie mysli, jezdze z tylu, a reszta nie odgrywa roli. Albo, tak czy owak skasuje milionowa gaze i jade do domu. Nie, Vettel chce odniesc sukces. To jego roszczenie.

    Pytanie brzmi, czy moze to robic? Dla niego (czterokrotnego mistrza swiata) moze byc kierunek jedynie szpica i walka o tytul. Zgodnie z mottem, jesli nie wyszlo w Ferrari, to zadziala z Aston Martin. Ze jest oddalony od celu bardziej niz kiedykolwiek, bedzie rowniez jasne. Mozliwe rowniez, ze aktualnie nie jest w stanie pojechac szybciej niz trzeba. A to glupia sytuacja.

    Trzeba tylko pamietac, ze najwieksi kierowcy ostatnich dziesiecioleci (Schumacher, Alonso, Räikkönen etc.), zawsze byli na szczycie, kiedy dostali samochod, ktory pasowal do nich. W przypadku Michaela Schumachera bylo to calkiem jednoznaczne za czasow zlotej ery z Ferrari. Pozniej jezdzac dla Mercedesa bylo mu o wiele trudniej. Tak samo jest z Sebastianem Vettelem. W Red Bullu pojazd fantastycznie pasowal, auto bylo dokladnie tym, czego kierowca potrzebowal (uwaga: tak jak nie chcial miec Mark Webber). Sebastian po prostu potrafil to wykorzystac i otrzymal czego potrzebowal: zwyciestwa. A teraz ma pojazd, ktory nie robi, co kierowca oczekuje. Kierowca musi sie do tego przyzwyczaic. Sek w tym, ze bycie "jednoscia" z autem niekiedy moze nie dzialac. Po prostu sa pojazdy, ktorymi kierowca bedzie jechal z przodu, a auto nie bedzie optymalne. W takiej sytuacji mozna przebudowywac wszystko z przodu do tylu i odwrotnie. Nic nie bedzie funkcjonowac.

  • 17. dexter
    • 2021-05-19 19:03:14
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Jest jeszcze jedna rzecz. Mlodemu zawodnikowi (frakcja: Leclerc, Russell, Verstappen etc.) mozna postawic praktycznie wszystko na czterech kolach, oni siadaja za kierownica i naciskaja na gaz. Oczywiscie bedac w pewnym wieku, cos szczypie tu i szczypie tam (choc wiek nie chroni przed rezultatami). W takiej sytuacji kierowca ma tu roszczenie lub chce tam czegos innego etc. Pozniej, aby byc faktycznie szybkim trzeba rowniez zaadoptowac sie z pojazdem, ktory nie bedzie perfekcyjnie pod kierowce ustawiony. Sebastian Vettel jest kierowca wyscigowym, ktory dokladnie wie, co potrzebuje i dba o to, aby zespol zbudowal dla niego samochod. Na koncu dnia jest konstrukcja, jest tunel aerodynamiczny, ktory duzo dyktuje i kierowca, ktory musi sie troche dopasowac.

    Naturalnie Sebastian Vettel jest nowym kierowca w Aston Martin i wszystko aktualnie jest dla niego nowe: Power Unit jest nowy (silnik Mercedesa ma inne wlasciwosci), procesy w zespole sa nowe etc. Ponadto jest kolega w zespole, ktory wykonal wysmienita prace w ubieglym roku. Nie mozna zapomniec, ze Stroll zdobyl swoje pole position w Turcji i pokazal, ze nalezy do grupy najszybszych kierowcow. Najpierw trzeba go pokonac (kogos, kto zna zespol i ma swoje zaufane srodowisko). On ma swoich inzynierow, ludzi od danych, mechanikow przy aucie etc. To jest zupelnie inna podstawa. Taki kierowca moze troche inaczej wystartowac, tzn. przy nizszym poziomie zadan domowych. On nie musi zajmowac sie innymi rzeczami dookola. A nowy kierowca musi poznac praktycznie wszystko od podstaw.

    Ponadto trzeba pamietac, ze Sebastian Vettel ma wobec siebie roszczenie Championa. Kiedy kierowca czuje sie stale narazony na taka presje, wowczas moze nie ma takiego performance, gdy na przyklad siada do cockpitu i po prostu jedzie na luzie. W kazdym razie oczekiwania sa ogromne, a media tez ida w tym kierunku (ala: Vettel znowu mistrzem swiata). Z jednej strony presja buduje, ale z drugiej strony moze oslabic. Albo cie to zalamie, albo stajesz sie silniejszym.

    Jednakze Sebastian Vettel nie jest sam. Na przyklad Daniel Ricciardo aktualnie rowniez jest troche zagubiony. Trudno jest przystosowac sie do pojazdu, ktory po pierwsze, nie robi tego, co kierowca oczekuje. Po drugie, znalezc odpowiednie ustawienia pod takie auto. Trzeba wyobrazic sobie w ten sposob, ze pojazd "rozmawia" z kierowca. Oczywiscie nie ludzkim glosem, ale dzieli sie roznymi rzeczami. Trzeba najpierw zrozumiec i doprowdzic do pewnego poziomu zrozumienia z tym, co kierowca robi.

    Kierowca dostaje informacje dla oka, tzn. jedzie, patrzy, widzi zakret, widzi punkt hamowania i teraz wie, ze trzeba nacisnac stopa na hamulec i skrecic kierownica. To sa pewne procesy i feedback od strony pojazdu. Auto ciagle pracuje, czasami kierowca wykona ruch kierownica, a pojazd nic nie robi. To male rzeczy, ktore po dodaniu w najgorszym przypadku kosztuja 0,5 sekundy na okrazeniu.

    Zaufanie do pojazdu wyscigowego jest niezwykle wazne. W tym sporcie chodzi o setne czesci sekundy. Jesli pojazd nie odpowiada, kierowca nie ma szansy w tak ciasnej rywalizacji. Wtedy waha sie tu, rozdaje dziesiata czesc tam. Podsumowujac stoi na przegranej pozycji, jesli chodzi o atakowanie szczytu. To jest skomplikowana sprawa. Zachowanie pojazdu podczas jazdy zmienia sie praktycznie na kazdym okrazeniu. Podobnie jak zachowanie ogumienia. Zasadniczo mozna powiedziec: jesli kierowca zna pojazd, jesli ma zaufanie to wie wczesniej, co auto zrobi. Haslo: antycypacja. A potem jedzie po prostu instynktownie i automatycznie robi to, co wlasciwe. Jesli jednak ma watpliwosci i zbytnio sie martwi, traci decydujacy czas.

    Ponadto dochodzi faktor ludzki, na przyklad inzynier wyscigowy. On jest najwazniejsza osoba dla kierowcy wyscigowego w calym procesie. Sa inzynierowie, ktorzy rozumieja kierowce wyscigowego i wtedy wszystko bedzie pasowac (kierowca udziela informacje, ma zyczenia, a inzynier realizuje te rzeczy praktycznie na slepo). Ale: sa tez inzynierowie, gdzie kierowca ma odczucie, ze po drugiej stronie osoba moze nie rozumie go calkowicie i tak naprawde nie moze przekazac mu, w ktorym miejscu lezy jego problem. A jego kolega z zespolu moze ma dobrego inzyniera etc. W takim przypadku relacja nie bedzie optymalna, poniewaz wtedy bedzie mial watpliwosci do siebie, do samochodu, do inzyniera... Nagle ma tak wiele watpliwosci, ze nie wie gdzie stoi.

    Jednakze ogolnie patrzac, tzn. rowniez na inne zmiany, mozna wyjsc z takiego zalozenia, ze Sebastian Vettel jest w srodku pola. Udowodnil, ze potrafi byc lepszym niz Lance Stroll. W kazdym razie Strolla nie mozna lekcewazyc, to bardzo dobry kierowca wyscigowy. Aktualnie to wlasciwie tylko Daniel Ricciardo ma dosc spora roznice w odniesieniu do swojego kolegi z zespolu. Naturalnie takie rzeczy moga sie zmienic.

  • 18. mattimek
    • 2021-05-20 09:57:28
    • *.9.ktmtelekom.pl

    Dexter, twoje komentarze powinny być samodzielnymi artykułami

  • 19. Vendeur
    • 2021-05-20 21:17:27
    • *.

    @18. mattimek

    To nikt by ich wtedy nie czytał. Na początku też byłem pod wrażeniem jego wpisów, ale z czasem zrozumiałem, że pisze w kółko te same oczywistości, powtórzenia, do tego zbyt rozwięźle i przestałem je czytać.

  • 20. XandrasPL
    • 2021-05-21 19:55:09
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    W razie czego to niech Seba pisze do mnie. Ja mu wymyślę nowe wymówki więc luz.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo