Kolles: Vettel został zatrudniony po to, aby wypromować młodego Strolla
Temat zatrudnienia Sebastiana Vettela w Astonie Martinie kosztem Sergio Pereza wraca jak bumerang. Kolejną osobą, która zabrała głos w tej sprawie jest były szef HRT, Colin Kolles. Niemiec uważa, że angaż jego rodaka w brytyjskim teamie ma na celu wypromować syna właściciela zespołu, Lance'a Strolla.Gdy zespół Racing Point/Aston Martin potwierdził, że w sezonie 2021 Sebastian Vettel zastąpi Sergio Pereza, większość osób była bardzo zaskoczona takim obrotem spraw. Niemiec, który w Ferrari wyraźnie odstawał od młodego Charlesa Leclerca, już od kilku sezonów nie potrafił prezentować tak wysokiego poziomu, jaki pokazywał w Red Bullu. Z kolei Meksykanin co chwilę udowadniał, że nawet samochodem środka stawki jest w stanie wywalczyć podium.
Wobec tego angaż 33-latka wydawał się co najmniej dziwny. Jednakże niektórzy eksperci zaczęli podejrzewać, że właścicielowi zespołu, Lawrence'owi Strollowi chodził głównie o względy marketingowe, a jeszcze inni, iż chce w ten sposób wypromować swojego syna, Lance'a. Vettel jako już wielokrotny mistrz świata, który najlepsze lata ma już za sobą, mógłby być łatwym rywalem do pokonania przez Kanadyjczyka. Jak na razie początek tegorocznej rywalizacji tylko potwierdzają tę drugą tezę.
Colin Kolles również nie ma wątpliwości, że Strollowi chodziło tylko o wypromowanie syna:
"Vettel podpisał kontrakt tylko po to, aby Lance Stroll lepiej wyglądał. Pan Stroll chce dzięki temu zrobić ze swojego syna mistrza świata", mówił były pracownik Force India w rozmowie dla Express.de.
Zdanie Niemca podziela również były kierowca F1, David Coulthard:
"Zastanawiam się nad tym, która marka ma zostać wypromowana. Raczej nie chodzi o Astona Martina, tylko o Lance'a Strolla. Jeśli pokona Vettela, wtedy również pojawi się dowód, dlaczego powinien zostać mistrzem świata", powiedział Szkot, cytowany przez PlanetF1.
Tymczasem sam Vettel w rozmowie dla Radia Francophone wyznał, że kompletnie nie przejmuje się krytyką innych "ekspertów:"
"Czasami krytyka jest uzasadniona, a czasami nie. Nie ma większego znaczenia, co ludzie z zewnątrz o tym myślą. Najważniejsi są ci, którzy blisko ze mną współpracują."
"Gdy wysiadam z bolidu, zdaję sobie sprawę, kiedy mam dobre i złe odczucia. Jestem pierwszy, który sam siebie ocenia."
"Ludzie zawsze mają swoje zdanie i oceny innych są czymś absolutnie normalnym. Natomiast ja nie rozmyślam nad tym, co inni o mnie mówią. Słucham tylko ludzi dla mnie najbliższych oraz z mojego teamu."
komentarze
1. Aeromis
Może tak, może nie. W każdym razie przy tak słabym Aston Martinie nie uda się wypromować. Ludzie patrzą na wyniki na mecie, w tabeli, a bezpośrednia rywalizacja jest traktowana raczej po macoszemu, nawet przez samych szefów zespołów. Gdyby Russell nawet nie popełniał błędów, to byłby "no, no, dobry ten George, pewnie przyszłość F1" i nic by to nie zmieniało w zasadzie. Jakby Norris popełniał więcej błędów, ale miał dobre wyniki, bo ma czym jeździć to "kolejny genialny wyścig! The best of the rest" - bo ma spektakularne wyniki.
Vettelowi, Strollowi i Astonowi Martin życzę utrzymania obecnej formy, a nawet wielu ciekawych pojedynków z Mazepinem.
2. elin
Zaczyna się ... - twórcy teorii spiskowych - Do Dzieła ;-)
3. Soto
Co za bzdury. Czy pokonanie Sebastiana od razu otwiera drogę do bycia mistrzem świata, albo chociaż pozwala tak myśleć? Chyba ktoś za daleko w swojej wyobraźni poszedł do przodu. Nawet jak Lance pokona Vettela, to chyba nikomu kto ma głowę na karku nie da się wmówić, że Stroll to jakiś niedoceniany potencjalny mistrz F1.
4. hubertusss
Nie dawno obrzucał błotem Toto Wolfa. Teraz zabrał się za następnego. Po prostu frustrat chce zwrócić na siebie uwagę. Przecież pokonanie Vettela, który już raczej nie jest w szczytowej formie nie da młodemu Strollowi mistrza świata.
5. alfaholik166
Przyglądam się tej sytuacji Vettela z wielką uwagą nie tyle jako jego kibic, co bardziej jako fan formuły 1 i tak sobie myślę, że Seba musi wykazać się w tym sezonie taką samą odpornością na krytykę jaką wykazywał się Robert Kubica reprezentując Williamsa. To najlepszy moment dla niego, aby udowodnić że jest na tyle gruboskórny aby skutecznie odciąć się się od tego co mówią i myślą o nim inni.
Co do wygłaszanych opinii brytyjskich ekspertów to oni faktycznie mają jakieś inne postrzeganie rzeczywistości czego dowodzi chociażby przytoczona tu wypowiedź Davida Coultharda. Pamiętam, że 2 lata temu był on obok Damona Hilla jednym z tych którzy najbardziej dosadnie komentowali postawę Roberta na torze, a teraz Dawidek dziwnie przejrzał na oczy i wobec Vettela stosuje jakąś taryfę ulgową. Ciekawe...
Pisałem o tym parę tygodni temu pod artykułem o jawnej przyjaźni jaka w formule 1 łączy obecnych szefów Mercedesa i Astona Martina. Sytuacja z Vettelem to niemal szkoła Toto Wolfa, którą w formie nauki odebrał "Papa" Stroll podczas takich przyjacielskich zakulisowych pogawędek. Różnica między Vettelem a Kubicą jest głównie taka, że na Roberta nie narzekał żaden spośród kierowców znajdujących się z nim na torze, z Vettelem i jego agresywnym stylem jazdy bywa już różnie.
6. Orlo
Tak, już widze jak się Merc czy Red Bull palą by zakontraktować Strolla bo pokonał wypalonego od lat Vettela w zespole swojego papy...
Swoją drogą, Seb ciągle utrzymuje, że nie obchodzi go krytyka ludzi z zewnątrz i...ja mu wierzę. Ale może właśnie w tym jest problem. Jest jak bokser, który doświadczył ciężkiego i upokorzającego nokautu i teraz nie może po nim dojść do siebie... Coś jak Joshua po walce z Ruizem. Niby wygrał rewanż, ale było widać, że nie ma już tej pewności siebie.
7. sliwa007
Po pierwsze gdyby tak było, to przede wszystkim Perez nie zlałby Strolla w zeszłym sezonie.
Po drugie pokonanie Vettela w obecnej sytuacji chwały nie przynosi.
Po trzecie Stroll ma teraz dużo większe kłopoty niż promowanie syna.
Po czwarte, uważam, że dopóki był tylko mniejszościowym sponsorem w zespole to mogłoby to mieć sens. Obecnie jest właścicielem, zainwestował mnóstwo kasy w ten biznes i wierzyć mi się nie chce, by teraz na siłę promował słabszego zawodnika tylko dlatego, że jest jego synem. Kiedyś Stroll wchodził do F1 by promować synka, teraz widać, że zwęszył tutaj duży biznes i nie będzie sobie szkodził.
Niestety, ale teorie spiskowe psychofanów Vettela i takich niespełnionych pseudo ekspertów będą przybierać na sile i trzeba się do tego przyzwyczaić.
8. jatomak
W końcu ktoś to powiedział. Stroll w Q na koniec sezonu przegrał rywalizację ze wszystkimi partnerami zespołowymi (nawet z Sirotkinem). Oczywiste, że zakontraktowali VeT nie po to aby zdobywał więcej punktów niż PER, bo VET to poziom porównywalny z PER albo nawet nieco słabszy, ale po to, aby nawet jak STR przegra z VET podobnie jak z wszystkimi innymi partnerami zespołowymi to przegra z 4-krotnym mistrzem świata. A jeśli przegra minimalnie.... no coż to pewnie dla STR oznacza, że może jest tak dobry że mógłby zdobyć 2 tytuły...
STR to inteligentny kierowca ale po prostu nie jest wystarczająco szybki na F1 i każdy z jego partnerów zespołowych mu to uzmysławiał.
9. Krukkk
Zaklinanie rzeczywistosci i nic wiecej. Vettel wlasnymi pieniedzmi wykupil sobie fotel w Aston Martin i zadne wypromowanie kogokolwiek nie ma tutaj nic do rzeczy.
Sebix decydujac sie na tak drastyczny krok chce tylko siebie dopiescic, dowartosciowac i udowodnic, ze z niepowodzeniami w Ferrari nie ma nic wspolnego.
Jak bylo, Wszyscy wiemy i On tez o tym wie. Slepa wiara w pieniadza poprowadzi go na jeszcze bardziej wyboiste drogi-coz Jego pieniadze, Jego decyzje.
10. Ilona
Vettel ze względu na swoje osiągnięcia to jedno z największych nazwisk. Nie wyobrażam sobie żeby dla kogoś takiego miało zabraknąć miejsca w f1. Dla Astona na samym starcie sytuacja ułożyła się bardzo szczęśliwie i korzystnie, że akurat mogli sobie pozwolić na to, by po niego sięgnąć. Został zatrudniony dlatego, że zwyczajnie zasługuje na to miejsce i przede wszystkim zasługuje na szacunek, co niektórym tak trudno zrozumieć. Mam wielką nadzieje, że w tym zespole ten szacunek znajdzie, a to będzie można stwierdzić po dłuższym czasie. Na razie nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej i doszukiwanie się jakichś dziwnych teorii jest co najmniej nie na miejscu.
11. TomPo
Wzieli wypalonego, kiepsko od lat jezdzacego 4-krotnego, by mlodemu Stroll-owi psychike zbudowac, 'patrz, jestes szybszy niz 4-krotny'.
Do tego VET na pewno lepiej przysluzy sie do rozwoju bolidu czy ustawien przed weekendem niz Stroll, ktory kompletnie nie ma i nigdy nie mial o tym pojecia, co niejednokrotnie udawadnial w swoich rozmowac z inzynierem, ze nie ma pojecia dlaczego bolid zle sie zachowuje i co mozna by poprawic.
Mysle ze po sezonie gdy VET znajdzie sie nizej w generalce od Stroll-a to w koncu podejmie jedyna sluszna decyzje i zakonczy kariere, bo takie rozmienianie sie na drobne jest bezsensu, tak jak przeciaganie kariery RAI.
12. Del_Piero
Ta na pewno dali VET 15 mln rocznie żeby zbudować STR. To ma sens.
13. Malmedy19
Nie było sensu zatrudniać Sebastiana, tak samo jak pewnie nie było w przypadku Michaela? Wolność słowa dopuszcza wypisywanie takich głupot, ale naiwnością jest uważać, że ktoś z tego zrezygnuje. W koło ci sami autorzy. W koło ten sam jad.
14. Raptor202
@13 Oczywiście, że był sens w zatrudnianiu Sebastiana. Sebastian to w dalszym ciągu jeden z najpopularniejszych kierowców w F1, a jego obecność w zespole automatycznie odbija się na większym zainteresowaniu zespołem. Stary Stroll podjął decyzję, sugerując się przede wszystkim względami marketingowymi, a nie sportowymi (Perez jest obecnie dużo lepszym kierowcą). To jednak nie oznacza, że w jego interesie jest spowalnianie Vettela, aby jego syn był z przodu. Stary Stroll to jest biznesmen z krwi i kości, na pewno nie postawiłby na szali rezultatów własnego zespołu w imię jakiejś solidarności z Lancelotem, ponieważ dobre rezultaty Aston Martina także leżą w jego interesie. Po drugie mocny Vettel również może przynieść mu same korzyści. Jeśli będzie jeździł jak mameja, to w końcu da sobie spokój i kto wtedy będzie robił za maszynkę do zarabiania pieniędzy? Kolles za to pieprzy głupoty, kolejny raz wybielając Vettela i usprawiedliwiając jego postawę na torze.
15. XandrasPL
Kruk XD
16. Krukkk
@15 Xandi. Słucham Cie.
17. XandrasPL
@Krukkk
Fajna bajka. W sensie masz trochę racji ale kolejność zła
18. Krukkk
@17 Xandi. Wiem, tylko Ty zawsze masz racje :D
19. XandrasPL
@Kruk
Ciężko nie mieć przy Twoich teoriach
20. dexter
@Heniek007KrukKrukkKrukkk,
Jestem spokojny... ...ale do czasu!
"Zaklinanie rzeczywistosci i nic wiecej. Vettel wlasnymi pieniedzmi wykupil sobie fotel w Aston Martin i zadne wypromowanie kogokolwiek nie ma tutaj nic do rzeczy.
Sebix decydujac sie na tak drastyczny krok chce tylko siebie dopiescic, dowartosciowac i udowodnic, ze z niepowodzeniami w Ferrari nie ma nic wspolnego.
Jak bylo, Wszyscy wiemy i On tez o tym wie. Slepa wiara w pieniadza poprowadzi go na jeszcze bardziej wyboiste drogi-coz Jego pieniadze, Jego decyzje."
Upadek Rozumu u Prawdziwego Polaka... Po prostu nie moge: nastepna budujaca moc prawdy! Sorry, ale ten niedojrzaly czlowiek, ktory od czasu Usernetu uprawia trolling w Internetach zwyczajnie przeraza mnie.
@Heniek007KrukKrukkKrukkk, kto to Ciebie odmrozil? W ogole myslisz, co mowisz? Czytasz, co piszesz? Urzednik we francuskim Urzedzie Pracy musi chyba doznac szoku kulturowego, gdy taki "Heniek" przed nim tam siedzi. Boze, chron pracodawcow! Ale za to cztery "nicki" w Internetach i ufo; mafia; teorie spiskowe; pistolety; bandytyzm internetowy; szczucie; klamstwa; Francuzi, ktorzy tak strasznie sa zli do niego; kurwa, kurwa, kurwa...; gowno; dexter dostanie wpierdol kijem basballowym, Hamilton dostanie wpierdol; Ventyl; Trumpismus i ten RASIZM...
A teraz nastepna budujaca moc prawdy: "VETTEL WLASNYMI PIENIEDZMI WYKUPIL SOBIE FOTEL W ASTON MARTIN". Wow, oszolom osiagnal po prostu nowy poziom. Trzeba zapamietac dzisiejsza date - 06 maj 2021- tego dnia Rozum przegral. Sromotnie, bezapelacyjnie i z kretesem... Przegral z podstepnym i bezpardonowym wrogiem - fanatyzmem, zaslepieniem, z niewiedza, niedouczeniem i zla wola. Jak u Hegla - "Jesli teoria nie zgadza sie z faktami, tym gorzej dla faktow". Dlugo zastanawialem sie czy to prowokacja? Dobrze - napisze raz jeszcze, choc uwazni czytelnicy znaja moje stanowisko i jezeli ktos szuka sensacji to NIE tutaj - bardzo prosze na "Onet" - tam mozna wszystko.
Takiego steku bzdur, klamstw i zwyklych przeinaczen znow nie widzialem dawno. Wszystkie te idiotyczne tezy obrazaja mnie. Obrazaja moja wiedze, zarowno ogolna jak i zawodowa, obrazaja moja inteligencje. I na koniec cytat: "Nie jestesmy/nie bedziemy Onetem" - Przemyslaw Kempinski.
"Sebix decydujac sie na tak drastyczny krok chce tylko siebie dopiescic, dowartosciowac i udowodnic, ze z niepowodzeniami w Ferrari nie ma nic wspolnego."
Faktem jest, ze Sebastian nie zdobyl mistrzostwa i to jest jasne (a propos, tak samo jasne, jak Fernando Alonso). Niemniej jednak aby walczyc o tytul potrzebny jest rowniez zespol, 100 procentowe zaufanie i odpowiednie auto. I wszystkie czynniki (kierowca, auto, zespol) musza zazebiac sie razem. A tych czynnikow quasi po czesci nie bylo.
Badz co badz jego bilans nie jest az tak zly: 14 zwyciestw w ciagu pieciu lat w Maranello i 2 x wicemistrzostwo swiata. Vettel jest trzecim kierowca w historii Scuderia Ferrari, jesli chodzi o liczbe zwyciestw. Tylko Michael Schumacher i Niki Lauda maja wiecej wygranych w swoim portfolio (Schumacher: 72, Lauda: 15 zwyciestw).
A Vettel ma ich 14; Ascari: 13; Alonso: 11; Massa: 11; Räikkönen: 9; Barrichello: 9; G. Villeneuve: 6; Ickx: 6, Prost: 5; Berger: 5.
"Jak bylo, Wszyscy wiemy i On tez o tym wie."
A jak bylo dokladnie? Moglbys mnie oswiecic i dokladnie opisac, poniewaz nie wiem (i to definitywnie). Po prostu chcialbym dowiedziec sie cala prawde od Ciebie.
21. dexter
@elin
Witaj droga Pani elin!
Călin Colesnic (badz co badz stomatolog z Augsburga o rumunskich korzeniach) ostatnio opowiada rozne rzeczy. Zreszta podobnie jak w przypadku Toto Wolffa (udzielilem komentarz pod odpowiednim tematem). Sek w tym, ze Colesnic nie widzial umowy Sebastiana Vettela i nie wie ile Niemiec aktualnie zarabia.
Kolles mowi, ze niby Toto Wolff (jego szczegolny "przyjaciel") i Lawrence Stroll (ojciec Lence'a) sa dla Sebastiana Vettela niebezpieczni, a On (Kolles) na miejscu Sebastiana zrobilby rok przerwy i kontraktu z Aston Martin by nie podpisal. Hmm...
Sek w tym, ze Vettel nie jest typem czlowieka, ani kierowca wyscigowym, ktorego interesuje polityka w zespole wyscigowym. Dla niego takie rzeczy nie odgrywaja roli. Sebastian jest racerem, tzn. chce scigac sie, wygrywac wyscigi i zdobywac tytuly - to jego roszczenie. Niemiecki kierowca z cala pewnoscia nie ma problemu z tym, ze Toto Wolff i Lawrence Stroll razem prowadza relacje biznesowa.
Trzeba pamietac, ze Vettel w swojej karierze sportowej nigdy nie mial managera, ktory np. moglby grac na klawiaturze politycznej za jego plecami. Byc moze to byl jego najwiekszy blad w Maranello - tam walczyl z politycznymi wiatrakami. Niemniej jednak jest takim typem czlowieka i to sa rzeczy, ktore w ogle nie pasuja do jego osobowosci. Problem polega na tym, ze niekiedy ogolna polityczna sytuacja pogodowa moze byc faktycznie troche udreczajaca. I na tym interpretacja sie konczy.
Gdzie lezy problem?
Vettel ma problem, poniewaz po pierwsze ma pojazd z ktorym jeszcze nie dogaduje sie dobrze. Haslo: wlasciwosci jezdne - to dziala troche lepiej, ale nadal powiedzmy nie jest zolta czescia jajka.
Po drugie, we Wloszech mial np. problem, poniewaz jego mechanicy byli odpowiedzialni za to, ze hamulec w jego aucie przegrzal sie. System Brake-by-Wire nie funkcjonowal: jest to oczywiscie spowodowane pozarem hamulcow.
Krotkie tlumaczenie: w wilgotnych warunkach bierzesz do reki tasme izolacyjna i zaklejasz wentylacje hamulca, aby doprowadzic uklad hamulcowy do odpowiedniej temperatury roboczej. Po drugie, uklad hamulcowy ma na celu doprowadzenie temperatury do ogumienia (poprzez felge). I to jest bardzo, bardzo wazne w wilgotnych lub mokrych warunkach. Ale, jesli przesadzisz lub zapomnisz zdjac tasme, bedzie problem. Poniewaz kierowca jadac bolidem na swoja pozcje startowa trzyma lewa noge na pedale hamulca, a prawa noge na pedale gazu. Prawa noga przyspeszam, lewa noga hamuje (jednoczesnie). Wtedy hamulec bardzo ladnie rozgrzewa sie, jednakze zanim wjedziesz na pole startowe (pre-grid) trzeba oczywiscie ostudzic hamulec. Sek w tym, ze to dziala tylko wtedy, kiedy hamulec nie jest zaklejony tasma. ;-). System po prostu potrzebuje powietrza, inaczej wszystko sie zapali. Byly tez problemy ze skrzynia biegow etc.
Po trzecie, mial problem, ze mechanicy nie wykonali pracy na czas (zasada pieciu minut na gridzie). To byl caly lancuch rzeczy, ktory po prostu potoczyl sie dosc glupio.
Naturalnie, ze mozna postawic pytanie, dlaczego Lawrence Stroll chcial koniecznie Sebastiana Vettela jako kolege zespolowego dla jego syna? W sytuacji, kiedy dobry Lance wygra z czterokrotnym mistrzem swiata, wzroscie tez jego image. Jest gdzies nawet logiczne, ale to wszystko.
Choc w rzeczy samej mozna postawic pytanie, dlaczego Lance Stroll dostal swoja aktualizacje juz w Portugalii, a Sebastian Vettel musi czekac az do Barcelony na nowe czesci? Naturalnie zespol zawsze moze powiedziec, ze Sebastian ma wieksze problemy z autem, a Lance lepiej dogaduje sie z autem i moze lepiej ocenic nowe czesci. Z drugiej strony duze doswadczenie przemawia na korzysc Sebastiana Vettela. Mozliwe, ze jest taki wariant, ze kierowcy po prostu zmieniaja sie, jesli chodzi o nowy update i nastepnym razem Sebastian dostanie nowe czesci?
Sek w tym, ze dla fanow Sebastiana Vettela takie rzeczy nie odgrywaja roli. Kazdy wie, ze Niemiec jest fantastycznym kierowca wyscigowym i co potrafi. Ponadto jest absolutnie w porzadku - nie mowie o sporcie motorowym, ale ogolnie jako czlowiek, tzn. poza torem wyscigowym. Jestem zdania, ze Seb zasluguje na szanse. Ale: czy to polaczenie z Aston Martin jest akurat wlasciwym wariantem, aby wyjsc na prosta z dolka Ferrari? W tym punkcie ide z Kollesem.
22. dexter
Czego nie mozna zapomniec to fakt, ze pochwaly dla tego zespolu byly gigantyczne. Ponadto sami protagonisci mowili, ze chca zajac trzecie miejsce w tabeli konstruktorow. Ba, w pewien sposob taki scenariusz juz z gory zakladano. I mi sie to nie podoba, poniewaz Aston Martin jest stosunkowo malym zespolem wyscigowym. W ubieglym sezonie Mercedes zostal quasi "skopiowany" i zespol wykonal niesamowity krok naprzod. Ale: tylko dlatego, ze teraz pojazd nazywa sie Aston Martin i jest zielony, auto nie pojedzie automatycznie tak szybko, jak sobie zyczysz.
Byly wielkie oczekiwania, a Vettel z pewnoscia pomyslal, ze teraz bedzie zmiana i cos nowego. Kierowca ma prawo tak myslec. Dolaczasz do nowego zespolu, a zwlaszcza po frustracji zwiazanej z Ferrari i jest zrozumiale, ze sportowiec podchodzi do nowych zadan z bardzo pozytywnym nastawieniem. Aston Martin to zespol o stosunkowo ugruntowanej pozycji, skladajacy sie z dobrych ludzi i dobrych technikow. Oni juz znajda swoj sposob, aby wejsc na dobre tory. Niemniej jednak chcac grac z przodu (na szczycie srodkowego pola) tam powietrze jest juz bardzo rzadkie. To nie dziala zgodnie z mottem: jezdze troche szybciej, bo teraz nazywam sie Aston Martin. Poza tym trzeba uwazac, poniewaz srodek stawki (McLaren, Ferrari, Alpha Tauri, Alfa Romeo) jest bardzo ciasny i tutaj kazdy weekend wyscigowy bedzie bardzo wazny. Po prostu wszystko musi pasowac.
Naturalnie caly "projekt" Aston Martin mozna wydmuchac z punktu marketingowego, jak tylko zechcesz. To nie jest problem. Przed rozpoczeciem sezonu mozna spokojnie powiedziec, iz z pewnoscia bedziemy walczyc o pozycje numero trzy. W czasie rozmow negocjacyjnych kazdy sportowiec uslyszy wiele dobrych rzeczy. Sek w tym, ze rzeczywistosc niekiedy wyglada inaczej...
Teraz druzyna musi byc zadowolona, ze w ogole zdobedzie kilka punktow. Strata Astona Martina do przedniej czesci stawki wynosi aktualnie ok. 0,5 sek. To moze byc kosztowne, poniewaz proba nadrobienia zaleglosci moze opoznic rozpoczecie prac nad pojazdem z 2022 roku.
W kazdym razie trzeba szczerze powiedziec, ze auto nie jest dobre. Auto nie tylko jest powolne, lecz zjada opony. To byl duzy blad, ze zespol podczas zmiany ogumienia dal mu mieszanke Medium ? szczegolnie, jesli pojazd zjada opony i jest krytyczny. Na takiej mieszance Sebastian byl bez szansy w Portugalii.
Oni zrobili krok wstecz w porownaniu do ubieglego roku i teraz musza wyciagnac "psa" z samochodu - ma troche wspolnego z aerodynamika, troche z podwoziem. Szef zespolu narzekal juz na zmiane przepisow technicznych, ale pomijajmy to, poniewaz nikt nie narzeka, jesli wszystko idze dobrze z planem. Jesli cos pojdzie zle, na wszystko beda skladane skargi. Faktem jest, ze zespol pod nazwa Force India mogl pozwolic sobie na porazke, jednakze pod nazwa Aston Martin sytuacja wyglada zupelnie inaczej.
Coz, taka faza z pewnoscia buduje charakter i Sebastian musi sobie jakos poradzic. Po prostu nie ma innej alternatywy aktualnie (pod warunkem, ze chce pozostac w Formule 1). Najtrudniejsza rzecza w takiej sytuacji jest zachowanie obiektywizmu, poniewaz jako kierowca jestes uwieziony pod skora kierowcy wyscigowego. Tzn. zawsze myslisz: nie moze byc tak, ze jestem taki powolny, przeciez nie zapomnialem jak jezdzi sie na limicie. A Vettel kocha Formule 1 - i to jest powod, dla ktorego po prostu nie jezdzi na "luzie". Zgodnie z mottem: jezdze z tylu, a reszta nie odgrywa roli. Albo: tak czy owak skasuje milionowa gaze, a po wyscigu jade do domu. Nie, Vettel znow chce odniesc sukces - to jego roszczenie.
Pytanie brzmi, czy moze to zrobic? Dla niego, jako czterokrotnego mistrza swiata moze to byc jedynie kierunek szpica i walka o tytul. Zgodnie z mottem: jesli nie wyszlo w Ferrari, to zadziala z Aston Martin. Ze jest dalej niz kiedykolwiek wczesniej w miedzyczasie bedzie rowniez jasne. Mozliwe rowniez, ze aktualnie nie jest w stanie pojechac szybciej niz trzeba, a to jest glupia sytuacja.
Trzeba tylko pamietac, ze najwieksi kierowcy ostatnich dziesiecioleci (Schumacher, Alonso, Räikkönen, Vettel) zawsze byli na szczycie, kiedy dostali samochod, ktory do nich pasowal. W przypadku Michaela Schumachera bylo to calkiem jednoznaczne za czasow jego zlotej ery w Maranello. Potem, gdy jezdzil dla Mercedesa bylo mu o wiele trudniej. A propos, Michael potrzebowal 5 lat, aby swietowac swoj pierwszy tytul razem z Ferrari.
Tak samo jest z Sebastianem Vettelem. W Red Bullu pojazd fantastycznie pasowal, auto bylo dokladnie tym, czego kierowca potrzebowal (uwaga: tak jak nie chcial tego miec Mark Webber). Vettel po prostu potrafil to wykorzystac i otrzymal to, czego potrzebowal: zwyciestwa. A teraz ma pojazd, ktory nie robi tego, co kierowca oczekuje. Kierowca musi sie do tego przyzwyczaic. Sek w tym, ze bycie "jednoscia" z autem moze niekiedy nie dzialac. Po prostu sa pojazdy, ktorymi kierowca bedzie jechal z przodu, a auto nie bedzie optymalne. W takiej sytuacji mozna przebudowywac bolid z przdu do tylu i odwrotnie - nic nie bedzie funkcjonowac.
23. dexter
Jest jeszcze jedna rzecz. Mlodemu zawodnikowi (frakcja: Leclerc, Russell, Verstappen) mozna praktycznie postawic wszystko na czterech kolach. Oni siadaja w cockpicie i naciskaja na gaz. Naturalnie bedac w pewnym wieku, cos szczypie tu i szczypie tam (choc wiek nie chroni przed rezultatami). Wowczas masz tutaj roszczenie lub chcesz tam czegos innego etc. Potem trzeba rowniez zaadoptowac sie z pojazdem, ktory nie bedzie perfekcyjnie pod kierowce ustawiony, aby byc faktycznie szybkim. Sebastian Vettel jest kierowca wyscigowym, ktory dokladnie wie, czego potrzebuje i dba o to, aby zespol zbudowal dla niego samochod. Na koncu dnia jest konstrukcja, jest tunel aerodynamiczny, ktory duzo dyktuje i kierowca, ktory musi sie tez dopasowac.
Naturalnie Sebastian jest nowym kierowca i wszystko aktualnie jest nowe: Power Unit jest nowy (silnik Mercedesa ma inne wlasciwosci), procesy w zespole sa nowe etc. Ponadto jest kolega w zespole, ktory w ubieglym roku wykonal b. dobra prace. Nie mozna zapomniec, ze Stroll zdobyl swoje pole position w Turcji i pokazal, ze nalezy do grupy najszybszych kierowcow. Najpierw trzeba go pokonac - kogos, kto zna zespol i ma swoje zaufane srodowisko. On ma swoich inzynierow, ludzi od danych, mechanikow przy aucie itd. itp. To jest zupelnie inna podstawa. Taki kierowca moze troche inaczej wystartowac, tzn. przy nizszym poziomie zadan domowych. On nie musi zajmowac sie roznymi rzeczami dookola. A nowy kierowca musi praktycznie poznac wszystko od podstaw.
Trzeba pamietac, ze Vettel ma wobec siebie roszczenie mistrza swiata. Kiedy czlowiek czuje sie stale narazony na taka presje, wowczas moze nie masz takiego performance, gdy na przyklad siadasz i po prostu jedziesz na luzie. W kazdym razie oczekiwania sa ogromne, a media tez ida w tym kierunku: ala Vettel znow mistrzem swiata... Presja z jednej strony buduje, ale z drugiej strony moze oslabic. Albo cie to zalamie albo stajesz sie silniejszym.
Jednakze Vettel nie jest sam. Na przyklad Daniel Ricciardo aktualnie rowniez jest troche zagubiony. Trudno jest przystosowac sie do pojazdu, ktory po pierwsze, nie robi tego, co kierowca oczekuje. Po drugie, znalezc odpowiednie ustawienia pod takie auto. Musisz to sobie wyobrazic w ten sposob, ze pojazd "rozmawia" z toba. Naturalnie nie ludzkim glosem, ale dzieli sie roznymi rzeczami. Musisz to zrozumiec i doprowdzic do pewnego poziomu zrozumienia z tym, co robisz.
Jako kierowca dostajesz informacje dla oka, tzn. jedziesz, patrzysz, widzisz zakret, widzisz punkt hamowania i teraz wiesz, ze musisz uderzyc stopa na hamulec i skrecic kierownica. To sa procesy i feedback od strony pojazdu (auto nonstop pracuje, czasami skrecisz kierownica, a pojazd nic nie robi) - i to sa male rzeczy, ktore dodane kosztuja 0,5 sekundy na okrazeniu w najgorszym przypadku.
Zaufanie do pojazdu wyscigowego jest niezwykle wazne. W tym sporcie chodzi o setne czesci sekundy. Jesli pojazd nie odpowiada, kierowca nie ma szansy w tej ciasnej rywalizacji. Wtedy wahasz sie tu, rozdasz dziesiata czesc tam. Podsumowujac stoisz na przegranej pozycji, jesli chodzi o atakowanie szczytu. To jest skomplikowana sprawa. Zachowanie pojazdu podczas jazdy zmienia sie praktycznie na kazdym okrazeniu. Podobnie jak zachowanie ogumienia. Zasadniczo mozna powiedziec: jesli znasz pojazd, jesli ufasz, wiesz juz wczesniej, co auto zrobi. Haslo: antycypacja. A potem jedziesz instynktownie, automatycznie robisz to co wlasciwe. Jesli jednak masz watpliwosci i zbytnio sie martwisz, tracisz decydujacy czas.
Ponadto dochodzi czynnik ludzki, jak inzynier wyscigowy. On jest najwazniejsza osoba dla kierowcy wyscigowego w calym procesie. Sa inzynierowie, ktorzy rozumieja kierowce wyscigowego i wtedy wszystko pasuje (kierowca udziela informacji, kierowca ma zyczenia, a inzynier realizuje je na slepo).
Ale: sa tez inzynierowie, gdzie kierowca ma odczucie, ze po drugiej stronie osoba moze nie rozumie mnie calkowicie i tak naprawde nie moge przekazac mu, w ktorym miejscu lezy moj problem. A moj kolega z zespolu moze ma akurat dobrego inzyniera etc. W takim przypadku relacja nie bedzie optymalna, poniewaz wtedy masz oczywiscie watpliwosci do siebie, do samochodu, do inzyniera. Nagle masz tak wiele watpliwosci, ze nie wiesz gdzie stoisz.
Niemniej jednak ogolnie patrzac, tzn. rowniez na inne zmiany, mozna wyjsc z takiego zalozenia, ze Sebastian Vettel jest w srodku pola. Teraz udowodnil, ze tez potrafi byc lepszym niz Lance Stroll. W kazdym razie Strolla nie mozna lekcewazyc, to bardzo dobry kierowca. Aktualnie to wlasciwie tylko Daniel Ricciardo ma dosc spora roznice w odniesieniu do swojego kolegi z zespolu.
Pozdr.
24. dexter
Edit:
*To byl duzy blad, ze zespol podczas zmiany ogumienia dal mu mieszanke Medium - szczegolnie, jesli pojazd zjada opony i jest krytyczny.
25. dexter
@Ilona
Dokladnie...
26. Ilona
@dexter, jak ja się cieszę, że tu jesteś!
27. Ilona
Kruk znokautowany :D
28. Krukkk
@27 Ilona. Gdybys byla na bierzaco, to wiedzialabys, ze nie traktuje powaznie tego przerosnietego bobasa (@dexter). Gosc plecie w kolko to samo, dostaje slinotoku i drgawek na sama mysl o mnie, bo doskonale wie, ze mam racje. Gdybym nie mial racji, to ignorowalby mnie zamiast klepac te same pierdoly.
Mam prawo do wlasnego zdania i zadna pierdola internetowa tego nie zmieni. Pozdrawiam i wiecej luzu zycze.
29. Krukkk
@dexter. Twoj niepokuj lata mi kolo czterech liter :) Kompromituj sie dalej, probujac nieudolnie mnie obrazic.
30. dexter
W nawiazaniu do dyskusji pod moim postem wytlumacze jeszcze raz, tym razem zarzekam sie, ze ostatni wyloze lopatologicznie, o co chodzi.
@Heniek007KrukKrukkKrukkk, #troll internetowy - oswiec mnie prosze, kogo traktujesz w ogole na powaznie? Kogo respektujesz?
-rodzicow: nie
-siebie samego: nie
-pracodawcow: nie
-inteligentych ludzi: nie
-moderatorow: nie
-sportowcow: nie
-starych uzytkownikow, ktorzy na tym portalu mieli swoj maly wklad: nie
Sfrustrowany "Heniek" rzuca sie do wszystkich (do ludzi, ktorych w ogole nie zna) i takim sposobem wyploszy kazda inteligentna osobe z tego portalu. On wszedzie widzi wrogow. Ostatnio rzucil sie tu na lekarza, a biedny lekarz byl w takim szoku kulturowym, ze nie wiedzial, co mu odpisac. Wystawil tylko odpowiedni atest "kolesiowi" i juz go wiecej tutaj nie widzialem. Szkoda...
Aby rzucac sie do ludzi z kijem baseballowym, trzeba najpierw cos osiagnac w swoim zyciu!! Roznica jest taka, ze lekarz wyjedzie do Niemiec, zrobi kariere, po kilku latach pracy zostanie Ordynatorem w szpitalu i zaleznie od Bundeslandu bedzie zarabial do 300.000 euro/rok (brutto). A Ty w najlepszym przypadku bedziesz butelki zbieral w parku we Francji...
"Gdybym nie mial racji, to ignorowalby mnie zamiast klepac te same pierdoly"
A to ja jestem przyklejony do Twojej dupy albo na odwrot? Co Ty na to? No i ta "racja" - to co wypisujesz jest czystym debilizmem. Po co komus studia, po co komus wiedza i doswiadczenie zawodowe, skoro "koles" (@Heniek007KrukKrukkKrukkk) wie wszystko lepiej! Niewazne, co - wazne jest tylko to, CO TRZEBA UDOWODNIC! Zastanawiam sie tylko, czy do czyniena mam z jakims oszolomem i krzykaczem ulicznym?
Napisz wreszcie cos madrego, bo jest to baaardzo smutna i wstrzasajaca lektura!! Odkad pojawiles sie na portalu dominuje jeden ton: nieograniczonej agresji i rynsztokowych wyzwisk. Nie daj Boze, zeby ktos probowal napisac cos pozytywnego - natychmiast jest niszczony i wdeptywany w ziemie z niebywala zajadloscia i wsciekloscia! Skojarzenie nasuwa sie jedno - kibolstwo (choc bardziej pasuje bandytyzm po prostu!) - mozna to nazwac "kibolstwem internetowym". Tak z ciekawosci zapytam sie, ile razy odebrales "BANA" ? Ale: co mnie to obchodzi, przeciez wejde pod innym "nickiem", bede sie buntowal i machal kijem baseballowym!!
No i ta wiara, ze jesli znajdziesz "wroga" i go zniszczysz, to wszystkie problemy sie skoncza! Bo to przeciez nigdy, przenigdy to nie ja jestem winny tylko "On" !!! I zeby bylo zabawniej (choc nie ma w tym nic zabawnego) - nie ma znaczenia na jaki temat bedzie dyskusja - wazna rzecz czy chodzi o czesc ciala przyslowiowej Maryni - winny jest "On - ......." - tu @Heniek007KrukKrukkKrukkk wstawia nazwe swojego Wroga Jedynego - lista moze byc dluga... Smutne to?
Przyznam, ze tak niedojrzalego czlowieka nie widzialem jeszcze, a jestem tu kupe czasu i wszyscy mnie znaja. Jaka jest Twoja role w Internetach: trolling? Zamiast powszechniejacego zrozumienia dla faktow rozpowszechniane sa bzdury i zwyczajne klamstwa? Przemek juz chyba zupelnie utracil kompetencje i panowanie...
"Kompromituj sie dalej, probujac nieudolnie mnie obrazic."
Powtarzasz slowa lekarza do ktorego sie rzuciles? Przypomnij sobie, co Tobie odpisal - badz co badz FACHOWIEC na swoim obszarze. Poza tym, nie jestem Twoim WROGIEM! Jestem zmartwiony... Gdzie Ty chcesz pracowac (bo ja pochodze z rodziny przedsiebiorcow)? Masz jakies wyksztalcenie? W jaki sposob planujesz z ludzmi rozmawiac? Jak chcesz w swoim zyciu poznac w miare wyksztalcona kobiete? Jak chcesz zlozyc rodzine? Co chcesz przekazac swoim dzieciom?
Pozdr.
31. dexter
Edit:
*Smutne to...
32. Krukkk
@dexter. Pajacuj dalej Ty obrazona inteligencjo i wiedzo :).
33. Krukkk
@dexter. PS.
Kiedys napisalem ci, zebys przestal wyglupiac sie, bo sam wystawiasz sobie wizytowke. Nie dociera, to trudno-przynajmniej wiele osob zobaczy jak bije ci w dekiel. :D
34. Krukkk
@Ilona. Zobacz...Jednym krotkim komentarzem celnie zriposowalem go i teraz biedny zapieni sie na smierc. :)
35. dexter
"@dexter. Pajacuj dalej Ty obrazona inteligencjo i wiedzo :)."
Coz, widocznie musze zrobic termin u okulisty. Oswiec wszystkich i podziel sie wreszcie swoja wiedza (napisz w koncu cos madrego), bo do tej pory nic jeszcze nie widzialem (oprocz debilizmu i pustych populistycznych hasel).
"Kiedys napisalem ci, zebys przestal wyglupiac sie, bo sam wystawiasz sobie wizytowke."
Ja sie wyglupiam? Wrecz przeciwnie, zadaje sobie pytania, np. jakie masz wyksztalcenie? Gdzie chcesz pracowac? Jak chcesz poznac kobiete? Jestes zintegrowany? Rozmawiasz w jezyku Francuskim? Jak egzystujesz? Co chcesz przekazac swoim dzieciom?
A wizytowke sam sobie wystawiles: ufo, mafia, wyzwiska, szczucie, przekrecanie faktow, niedobrzy Francuzi, rasizm etc. Poza tym nic innego tutaj nie widzialem - zadnej rzeczowej argumentacji. Null, zero... Masz strasznie niski poziom edukacji - takie jest moje zdanie.
Ksztalc sie Heniku, ksztalc... Badz ambitny i pracuj... Nawet Robert Lewandowski potrafil sie wyksztalcic (choc przy jego zarobkach nie musial, jednakze nie chcial byc piatym kolem u wozu).
PS. Gdyby moja corka, przyprowadzila takiego aparata do mojego domu, to od jutra pracuje przy kasie... Na szczescie takie niebezpieczenstwo nie istnieje.
36. Krukkk
@dexter. Mozesz pienic sie, wyglupiac, podpuszczac, probowac obrazac mnie ale im szybciej zrozumiesz, ze nic ode mnie nie wyciagniesz na moj temat, tym zdrowiej dla Ciebie.
Wypisujac te wszystkie glupoty o mnie, udowodniles tylko jak bardzo bije ci w dekiel. Ty obrazona wiedzo i inteligencjo. :D
37. dexter
@Heniek007KrukKrukkKrukkk
Widze, ze Ty strasznie malo rozumiesz i dalej przekrecasz fakty. Po pierwsze, moja rola nie polega na tym, aby pienic sie, wyglupiac, pajacowac, podpuszczac lub kogos obrazac. Po drugie, wystarczy, ze Ty to robisz. Nie posiadam tez kilka "nickow" na portalu, ale mam otwarte oczy i uszy! Slucham swiadomie i ze skupieniem tego, co Ty tutaj mowisz: to bardzo smutna i wstrzasajaca lektura!
"Wypisujac te wszystkie glupoty o mnie, udowodniles tylko jak bardzo bije ci w dekiel."
Glupoty? Stawianie pytan, to rowniez okazja do uczenia sie: ufo; mafia; teorie spiskowe; pistolety; bandytyzm internetowy; szczucie; klamstwa; Francuzi, ktorzy tak strasznie sa zli do Ciebie; kurwa, kurwa, kurwa...; gowno; dexter dostanie wpierdol kijem basballowym, Hamilton dostanie wpierdol; Ventyl; Trumpismus i ta homofobia, antysemityzm i rasizm...
Ponadto od 20 lat prowadze przedsiebiorstwo w Niemczech i na szczescie jeszcze zaden ekspert nie wykryl u mnie niepoczytalnosc. Inaczej bym musial zamknac business.
A zeby bylo bardziej na sportowo: "Jak bylo, Wszyscy wiemy i On tez o tym wie." Czy moglbym w koncu przeczytac Twoj raport? Jest juz gotowy?
38. Krukkk
@dexter. Nie tlumacz sie, bo Twoje komentarze na nic innego nie wskazuja jak tylko wlasnie na wyglupianie, pienienie sie, nieudolne proby obrazania mnie i pajacowanie.
Nie interesuje mnie kim Jestes, co posiadasz i czym zajmujesz sie-za posrednictwem anonimowego forum udowodniles, ze bije ci w dekiel.
Bajka! Nie mam nic innego do roboty jak tylko pisac raport, bo przerosniety bobas tak sobie zyczy.
Wyglupiaj sie dalej, Ty obrazona wiedzo i inteligencjo. :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz