A co innego ma powiedzieć o swoim zawodniku? To oczywiste, że będzie go chwalił. Pewnie gdyby Max podjął decyzję o przejściu do innego zespołu, retoryka by się diametralnie zmieniła.

Nie wiem czy ekipie Red Bulla na rękę jest upublicznianie takiej afery. Może to doprowadzić do odejścia Hornera, a taki człowiek z tak rozległą wiedzą może szybko znaleźć zatrudnienie w innej ekipie. I skończy się dominacja RBR.

Gratulacje dla Maxa za zdobycie drugiego tytułu. Mam tylko pytanie do kibiców zwycięzcy. Kiedy swego czasu Alonso mówił, że tytuły Hamiltona są gorszej klasy, bo zostały wywalczone dominującym bolidem i że Lewis za rywala miał tylko kolegę z teamu, pisaliście, że zgadzacie się z Ferdkiem i jakie to on mądrości prawi. Więc teraz jestem ciekawy ile jest wart tegoroczny tytuł Verstappena dla Was. Max nawet za rywala nie miał kolegi z zespołu, a Ferrari w sumie samo wyeliminowało się z walki.

Współczuję kibicom Ferrari, trzeba mieć masę cierpliwości do tego zespołu. To co dzisiaj zrobili z Lec to nawet szkoda komentować. Ver i Ham w swojej własnej lidze. Max w sumie już może się czuć mistrzem świata po raz drugi.

@12 Szczególnie Skoczka czyta się miło i przyjemnie:) Chyba nikt normalny nie traktuje tego gościa poważnie, a on udziela się pod każdym postem, pisząc zawsze to samo. Ale jak to mówią, głupota krzyczy najgłośniej.

W Red Bull wszyscy są siebie warci. Max po kolizji z Lewisem narzekał, że ten nie zostawił mu miejsca, a czy na pierwszym okrążeniu Verstappen zostawił miejsce czy wywiózł Lewisa na tarki? A tak na marginesie, to gdyby nie system Halo to Lewis już by dzisiaj nie żył przez tego młodego narwańca.

@12 Doktorat? Uśmiałem się szczerze teraz. Dzięki za poprawę humoru.

@20 A w kwestii nicków zaczynających się na "fan" to wszyscy są siebie warci.

@19 No tak, cóż innego w tej sytuacji mógłbyś napisać? Z ciebie same mądrości aż kipią:)

Sport. "Cały czas wydzwaniał do Josa (przyp. red. Verstappena, ojca Maxa). Rozmawiał z nim co pięć/sześć godzin. Pytał Josa, czy Hamilton zadzwonił. Z kolei oni odpowiadali mu, że nic takiego nie miało miejsca." Ale dziecinada się z tego zrobiła:) A czy Max dzwonił do wszystkich, których w swojej karierze wyeliminował z wyścigu lub wywiózł na pobocze? Czy ich tatusiowie byli w równym stopniu głaskani co teraz "biedny" Jos?

@25 Bardzo dziwne jest to, że nie rozumiesz podstawowej kwestii. Kiedy jest rywalizacja na takim poziomie to jest adrenalina. Wtedy nie odczuwa się otoczenia tak jak ktoś siedzący na fotelu przed telewizorem. Kiedy wszystko "schodzi" po wyścigu lub innej rywalizacji w innym sporcie to pojawiają się problemy.

P.S. Paradoksalnie, Red Bull swoim idiotycznym zachowaniem dał mandat Lewisowi do zrobienia tego samego w kolejnych wyścigach (bo chyba nikt normalny nie potraktowałby takiego zdarzenia poważnie). Oczywiście kibicuję Lewisowi, ale nie mam nic do Maxa. Uważam, że jest bardzo szybki i mega waleczny, szkoda tylko, że dowodzony przez debili.

@1 Dokładnie. Perez jest tam wyłącznie, aby pomagać Maxowi w zdobyciu mistrzostwa. Chyba lepiej jest być numerem jeden w zespole środka stawki, niż numerem dwa w RBR i przepraszać zespół, że wygrało się wyścig.

Śmiać mi się trochę chciało z wygranej Sergio w Baku. Dwa lub nawet trzy razy przez radio i przed kamerami mówił, że mu przykro z powodu Maxa. Brzmiało to trochę jakby przepraszał zespół, że wygrał. Ależ tam musi panować chora atmosfera. Z jednej strony bardzo się cieszę, że Perez znalazł dla siebie miejsce na ten sezon, ale chyba złudzeń nie ma, że o mistrzostwo nie będzie miał nawet okazji powalczyć.

@1 Serio uważasz, że ktoś będzie się rozczulał nad Mercedesem? Aktualnie jest dokładnie odwrotnie i robi się wszystko, aby przerwać ich dominację. Poza tym teorie o ukrywaniu tempa można włożyć między bajki. Zobaczymy co będzie w kwalifikacjach, ale na moje oko ciężko będzie o drugi rząd.

Mam pytanie do administratorów tego portalu. Czy można takie komentarze jak spod nr 31 usuwać od razu jak się pojawią i dawać bana na 30 dni, żeby delikwent miał czas na przemyślenie?

Wypowiedzi Hamiltona są niczym innym jak walką o mistrzostwo. Mercedes oczekuje interwencji od FIA, aby pozbawić RBR pewnej przewagi. Lepiej walczyć tak, niż przyciskać rywala do bandy. Taki był kontekst mojej wypowiedzi. Piszesz, że rozumiesz co napisałem, ale chyba coś nie do końca.

@15 Z tym porównaniem do Schumachera to chyba przesadziłeś. Akurat Michael ma na swoim koncie masę chamskich i nieczystych zagrywek na torze. To co robi Hamilton to część gry i walka o wielkie pieniądze, poza tym nie robi tego jedynie z własnej inicjatywy tylko jest głosem Mercedesa. Michael miał inne zasady, np. przyciskanie rywala do bandy przy prędkości ponad 300km/h.

"Prawda jest taka, że po prostu jestem zachwycony pracą z Helmutem" - no tak, już w to wierzę:):):) Coś niedobrego dzieje się z tym zespołem, najpierw artykuł o tym, że Max traktuje Helmuta jak ojca, a teraz Sergio plecie takie kocopoły.

@5 Takimi wypowiedziami potwierdzasz tylko jeden fakt, że kompletnie nie znasz się na tym sporcie. Zajmij się człowieku czymś innym.

Nie ma się czym emocjonować, bo tak naprawdę Toto nic nie powiedział. Typowa poprawna politycznie paplanina. Według mnie w przyszłym roku na miejsce Fina wskoczy Russell. Szczerze mówiąc to chciałbym, aby znalazł się tam RIC, razem z Lewisem stanowiliby niezły skład, ale to raczej niemożliwe.

Valtteri chyba chciał pokazać swoim zachowaniem jaki to jest waleczny, a wyszedł na zwykłą fajkę. W takiej sytuacji powinien przepuścić Hamiltona bez problemu. Brawa dla Merca i Lewisa. Brawa też dla Maxa.

@8 Dokładnie, nic dodać, nic ująć.

Chyba stary Helmut zapłacił za ten artykuł, żeby poprawić morale w zespole Mercedesa:) Nie chce mi się wierzyć, że RUS zastąpi BOT w trakcie sezonu. Fin odstaje od Lewisa, ale to idealny nr 2 w zespole, a po młodym nie wiadomo czego się spodziewać.

Helmut jak zwykle bredzi bzdury. Lando dostał komunikat żeby nie robić prezentu RBR, a to nie ma nic wspólnego z umyślnym przeszkadzaniem.