Kierowca Red Bull Racing Mark Webber podkreśla, że ich oddział w Milton Keynes musi koncentrować się na spójności, jeśli chcą zakończyć sezon 2010 na pierwszym miejscu w tabeli, co zapewni im zdobycie korony mistrzowskiej.
Po zwycięstwie w GP Węgier, Australijczyk ponownie powrócił na pozycję lidera w klasyfikacji kierowców. Webber zdaje sobie jednak sprawę z tego, że to wszystko może w jednej chwili ulec zmianie."W tym roku samochód sprawuje się świetnie na wszystkich torach, więc mamy nadzieję, że tak będzie nadal. Na pewno powinno być dobrze na Suzuce, w Brazylii i Abu Zabi. Jesteśmy trochę zaniepokojeni, jaka będzie nasza kondycja w kilku innych miejscach, Np. na Monzy" powiedział Webber dla oficjalnej strony internetowej zespołu.
Webber jest przekonany o dyspozycji bolidu na większości torów w kalendarzu Formuły 1. Tym samym nie może się już doczekać kolejnych zwycięstw.
"Mimo wszystko samochód jest bardzo, bardzo silny na większości torów, więc jesteśmy gotowi do podjęcia każdego wyzwania, w dowolnym miejscu. Nie mogę się już doczekać wszystkich pozostałych wyścigów. Byłoby miło wygrać na Spa, Suzuce i kilku innych obiektach" podsumował Australijczyk.
16.08.2010 10:27
0
czerwone byki tak na prawdę powinny być co najmniej 75 punktów wyżej w klasyfikacji konstruktorów a i vetel i weber sprawę mistrzostwa powinni byli załatwić już za 2 wyścigi. Na szczeście dla nas kibiców popełniają wiele błędów zarówno ich inżynierowie jak i kierowcy a i sprzęt czasem odmawia im posłuszeństwa.
16.08.2010 10:59
0
Red Bull jest austriacki a nie brytyjski :)
16.08.2010 11:05
0
no tak
16.08.2010 11:30
0
golzib2 Red bull jest austriacki, ale siedzibę ma w Anglii. Więc można powiedzieć, że jest to austriacki team jak i brytyjski.
16.08.2010 13:25
0
większość teamów ma fabryki lub siedziby w Wielkiej Brytanii, Renault, Lotus, Force India, Red Bull, Mercedes, a zarejestrowane są w swoich macierzystych krajach
16.08.2010 13:26
0
oczywiście pominąłem te Brytyjskie
16.08.2010 14:23
0
Nawet superszybki bolid RB6 nie jest (!) gwarancją sukcesu i tytułu mistrzowskiego. (choć należy im się jak mało komu) Największa wada tego samochodu to przede wszystkim zawodność . Przez to kierowcy stracili już trochę punktów. Oczywiście doszło do tego również kilka ich własnych błędów ( dodaje zanim ktoś się znowu przyczepi).
16.08.2010 16:18
0
7. fanko-> prawda jesy taka ze w takim bolidzie 90% obecnych kierowców F1 zdodyła by mistrzostwo , w F1 decydujący jest sprzęt. I wszystko odnosi się do sprzętu. A kierowcy dzielą sie na takich co dobrze jadą jak maja dobry bolid (Vetel) i na takich z kiepskiego bolidu potrafią cos wykrzesać, oraz rozumiejąc maszynę potrafią dawac wskazówki inżynierom ( Hamilton , Kubica , Barichello). Już sobie wyobrazam jakby Hamilto jeździł w RBR lub Robert, to byłby juz całkowity kosmos i dominacja, jak dwie inne ligi;)
16.08.2010 16:21
0
Vetek 7 razy stał na PP i raz wygrał tylko , to kiepsko o nim świadczy. Button był w takiej pozycji rok temu , ale potrafił to wykorzystać , a Vetel robi sie troszke na frajera;)
16.08.2010 16:21
0
Newey zawsze budowal takie bolidy, nie zawsze byly cudowne, ale w wiekszosci na granicy. Juz raz bolid Neweya przegral w ten sposob mistrzostwo.
16.08.2010 16:41
0
RBR nadal będzie potęgą , ale muszą wymienic Vetela na kogos lepszego bo Vetel jest tak pewny jak dzisiajsza pogoda;)
16.08.2010 17:10
0
kubica i hamilton do rbr
16.08.2010 17:20
0
8. melo- Zgadzam się z tym ,że w F1 decydujący jest sprzęt. Słabym bolidem jeszcze nikt mistrzostwa nie wygrał i nie wygra. Ale nie da się też wygrać tylko ze względu na ten najszybszy. Samochody Neweya potrafią osiągać niesamowite tempo i to daje im taką przewagę w kwalifikacjach, ale tak jak mówiłam problem w tym że są zawodne. Może potrafisz wskazać kogoś z czołówki ,kto w tym roku miał więcej pecha niż Sebastian ? Bo mi się wydaje że on w tym rankingu jak na razie jest zdecydowanym liderem. Z awariami jeszcze nikt nie wygrał. Problemy ze skrzynią biegów, problemy z hamulcami, problemy z silnikiem. To wszystko sprawiało że tracił szanse w poszczególnych wyścigach. Raz awaria wyeliminowała go całkiem z walki. Można dorzucić jeszcze do tego przebitą oponę na Silverstone, (co też zalicza sie do jego pecha) Chociaż oczywiście pokazał klasę przebijając się z końca stawki na 7 miejsce. Pokazał to również wtedy gdy miał duże kłopoty z hamulcami, a dojechał do mety, mimo że sugerowano mu aby odpuścił. Jeżeli chodzi jeszcze o to czy z Vettel potrafi wykrzesać coś ze słabszego bolidu.. wystarczy przypomnieć sobie okres gdy jeździł w Toro Rosso, wnioski wysuwają się same. "prawda jesy taka ze w takim bolidzie 90% obecnych kierowców F1 zdodyła by mistrzostwo" - to zdanie i tak pozostanie bez weryfikacji, w RB6 nie widzieliśmy ani Roberta, ani Hamiltona, więc mówienie co oni by zaprezentowali w tym samochodzie , to tylko domysły. "muszą wymienic Vetela na kogos lepszego" - Nie ma potrzeby wymieniać młodego i tak dobrze rokującego kierowcy. Oni dobrze wiedzą w kogo należy inwestować ;-)
16.08.2010 17:25
0
Sorry, znowu skupiłam całą uwagę na Sebastianie , całkowicie pomijając Marka. Ale jego oczywiście po części też to dotyczy.
16.08.2010 17:36
0
fanko-> wiem troche przesadziałem z tą wymiana Vetela, bo inwestycja w niego moze byc naprawde obiecująca , ale przed zespołem jak i przed Vetelem jeszcze wiele pracy aby nauczył się panować nad nerwami, tam trzeba podejmowac decyzje w ułamkach sekundy i przy tym zachować spokuj, Vetel jeszcze tego nie opanował- młodzieńcza szalona verva w F1 bardzo często przegrywa z opanowaniem i doświadczeniem "starych wyjadacz" Pozdro fankoVetela, byłem w 2007 roku w krakowie i oglądałem Seba jak śmigał bolidem po krakowie;) byłas?
16.08.2010 18:11
0
15. melo- masz racje, nad tym musi jeszcze popracować. Czasem trzeba zachować spokój na torze, a on ma z tym problemy. Tak, byłam oczywiście ;-) Jak na razie to miałam okazje zobaczyć Seba na żywo dwa razy. Raz w Krakowie właśnie i raz w Niemczech (niestety nie w wyścigu, ale można powiedzieć że też dosyć ciekawe okoliczności ;-) Pozdrawiam.
16.08.2010 18:24
0
Co do umiejętności Sebastiana, wątpliwości nie mam. To jeden z najlepszych w stawce. Jednak musi się jeszcze nauczyć panować nad emocjami, bo straci tytuł w podobny sposób jak Lewis w 2007. Natomiast, co do Marka ... to bardzo nierówny kierowca. Potrafi pojechać genialnie np. Monako, Węgry, albo zawalić cały wyścig np. GP Europy. Dlatego nie jestem pewna, czy na chwilę obecną ( w tym sezonie ) jest to mistrzowski duet. Zdecydowanie dla zespołu należy się tytuł w konstruktorach, za stworzenie takiego bolidu. Ale indywidualnie ... to chyba walka o mistrza będzie między Alonso, a Hamiltonem.
16.08.2010 19:33
0
Vettelek to se najwyżej może. Za szczotkę i ulice zamiatać. Hahahah . Maki na mistrzów!
16.08.2010 19:55
0
Żaden bolid z całej stawki nie jest niezawodny! Ale szybkość Red Bulla pozwala na wygranie tylu wyścigów, że nawet jeśli w 2 czy 3 wyścigach nie dojadą do mety to i tak powinni mieć sporo punktów przewagi! Ale nie... bo lepiej palnąć w kolegę z zespołu i stracić kolejne punkty... Według mnie z tym samochodem to Red Bull powinien po 12 wyścigach mieć w kieszeni tytuł mistrza świata w śród konstruktorów i w dodatku dwóch kierowców na prowadzeniu...
16.08.2010 22:37
0
fankaVettela- "Pokazał to również wtedy gdy miał duże kłopoty z hamulcami, a dojechał do mety, mimo że sugerowano mu aby odpuścił. " Sroga nadinterpretacja... NIKT mu nie kazał odpuszczać! Kazano mu zwolnić i jechać dalej tak, jak się da. Co też sam Sebastian uczynił. fankaVettela- "Nawet superszybki bolid RB6 nie jest (!) gwarancją sukcesu i tytułu mistrzowskiego. (choć należy im się jak mało komu)" fankaVettela- "Ale nie da się też wygrać tylko ze względu na ten najszybszy (bolid- dopisałem...)." No to w końcu Vettel robi wspaniałą robotę, czy należy im się tytuł tylko ze względu na najszybszy samochód? Wiem, czepiam się trochę, ale to z tego powodu, że z czołówki dwójka RBR jest IMO najmniej zasługującą na tytuł, bo mimo najlepszego samochodu zdarza im się pojechać jak ostatnie sieroty...
16.08.2010 22:39
0
A poza tym, zapominacie o jednym ważnym powiedzeniu- Suma szczęścia ZAWSZE równa się zero. Niech przykładem będzie pechowy Kimi. A proszę mi przypomnieć, w jakich to okolicznościach wygrał tytuł? To tyle o pechu Vettela...
16.08.2010 23:13
0
21. McLfan - co do Kimiego ..., odpowiedź również powiedzeniem - Sprawiedliwości ( wreszcie ) stało się zadość. W 2007 miał szczęście, ale tytuł powinien wygrać już wcześnie, w 2003 i 2005.
16.08.2010 23:13
0
* wcześniej
16.08.2010 23:41
0
20. McLfan- ja tu nie widzę żadnej nadinterpretacji. Specjalnie dla Ciebie cytat- "Gdy wyjechałem z boksu, zespół powiedział, że powinienem zakończyć wyścig. Mówili, że ryzyko z wadliwymi hamulcami jest zbyt duże. Zapytałem ich, czy to naprawdę konieczne, czy mogę jechać powoli po punkty. Dostałem odpowiedź. Więc jechałem". Nikt mu nie KAZAŁ zwolnić i jechać dalej. Sugerowali natomiast żeby zakończył wyścig. Mógł tak zrobić od razu i odpuścić. Ale to on mimo wszystko chciał jechać dalej. Więc to też co nam Sebastian uczynił było wynikiem jego tylko determinacji i woli walki o punkty w tym akurat wyścigu. "No to w końcu Vettel robi wspaniałą robotę, czy należy im się tytuł tylko ze względu na najszybszy samochód?" - pisząc o tym, że należy im się tytuł, w tym przypadku miałam na myśli konstruktorów. Tutaj biorę pod uwagę przede wszystkim pracę jaką wykonali nad bolidem. Więc tak, można powiedzieć że ze względu na najszybszy samochód. A że nie da się wygrać tylko ze względu na to, miałam na myśli tytuł indywidualny Vettela. Więc jeśli wygra to nie będzie zasługą tylko dobrego bolidu, a również jego wspaniałej roboty.. O to mniej więcej mi chodziło. McLfan, IMO najmniej zasługującym na tytuł jest McLaren (a raczej Hamilton, bo do Button nie mam szczególnych zastrzeżeń ;-) Aha, i nie mów że nie mam racji ... bo mam ...;)
16.08.2010 23:43
0
24. *do Buttona Jensona - jak to się mówi ...miłościwie nam panującego MŚ.
16.08.2010 23:50
0
fankaVettela, to co jest gadane w oficjalnych komunikatach PO wyścigu, to stek bzdur i papka PR. Nie warto tego czytać. Gdyby takie TR, jak mówisz, miało miejsce, byłoby to puszczone w czasie transmisji na pewno. Natomiast były tylko sugestie zwolnienia z powodu braku hamulców. Wielokrotne. A co do tego, że McLaren nie zasługuje na tytuł, to... dlaczego? Jeśli można wiedzieć. Bo nie zbudowali najszybszego samochodu i nadrabiają regularnością kierowców i niezawodnością? :]
17.08.2010 00:03
0
fankaVettela- "Aha, i nie mów że nie mam racji ... bo mam ...;)" Ataru Cię rozpieścił. :]
17.08.2010 08:51
0
McLfan- zgadzam się z Tobą. Jak dla mnie to właśnie McLaren jest kandydatami do mistrzostwa bo oni na niego w pełni zasługują. Jeżdżą dobrze, równo, szybko i nie popełniają błędów jak co niektórzy dysponując szybszym bolidem. Poza tym mają według mnie najlepszą mieszankę kierowców: Lewis-jest bardzo szybki, nie dba o opony jeździ bardzo odważnie i potrafi popisać się świetnym czasem na który bolid nie zawsze pozwala Jenson-jest bardzo ostrożny i dba o opony co jest wielkim plusem podczas gdy większość suchych wyścigów wszyscy jadą na 1 pit stop.
17.08.2010 09:33
0
28. Arpiotrek I tu się zgadzam. McLareny zasługują na tytuł. Oba jeżdżą bardzo dobrze. 24. fankaVettela "najmniej zasługującym na tytuł jest McLaren (a raczej Hamilton, bo do Button nie mam szczególnych zastrzeżeń ;-)" Nie rozumiem tego. Dlaczego McLaren nie zasługuje na tytuł? Bo Hamilton zbyt agresywnie jeździ?
17.08.2010 09:58
0
26. McLfan- To słowa Sebastiana, więc nawet w oficjalnym komunikacie po wyścigu nie jest to stek bzdur. Poza tym dlaczego miałoby być tak jak mówisz? Pozwolić mu jechać w niesprawnym samochodzie, z uszkodzonymi hamulcami to przecież też ryzyko. Zamiast nieukończonego wyścigu, mogli mieć nieukończony wyścig plus rozbity bolid. Mogło się skończyć inaczej, a że akurat Vettel go prowadził to już ich szczęście. Myślę że nie każdy kierowca poradziłby sobie w takiej sytuacji. McLaren zdobył troche punktów nieuczciwie, za sprawą Hamiltona. jeśli do tego wygrają z RB niewielką różnicą, co to będzie za zwycięstwo? i co to będzie za mistrz? Już wolałabym żeby wygrał Alonso. Jednak faworyzowanie przez zespół, to jeszcze nie to samo co faworyzowanie przez FIA. Lewis wykorzystuje to wsparcie jak może, poza tym ma talent do udawania ofiary i obracania spraw na własną korzyść. Mam wrażenie że zasada walki fair play jest mu obca. "Ataru Cię rozpieścił. :]" - trochę tak ;)
17.08.2010 10:55
0
Więc do znudzenia, proszę by mi powiedziano, gdzie są te nieuczciwie zdobyte punkty? Poważnie pytam. Może z Tobą uda się o tym porozmawiać. ;)
17.08.2010 13:31
0
Jeśli powiemy że Hamilton jeździ agresywnie to dla Vettela braknie już określenia..... Hamilton ostro traktuje krawężniki ale to głównie dlatego że zawieszenie jego bolidu mu na to pozwala i poprostu wykorzystuje tą przewagę. Ale nie można mu zarzucić że jeździ nie ostrożnie i rozwala innych....bo nawet jak czasem sprawdza coś nowego i przeszarżuje to rozwala tylko siebie ale to tylko na treningach... I to za co go bardzo cenie.... to że nawet jeśli przegra ze swoim kolegą z zespołu nie idzie do mediów i nie wypłakuje im się i nie żali się na cały świat jak to robią inni.... Albo jesteś kierowcą F1 albo dzieckiem ale w tym drugim wypadku nie ma dla Ciebie miejsca w F1!
17.08.2010 16:41
0
31. McLfan - naprawdę chcesz to tak do znudzenia powtarzać ? ;) Przecież dobrze wiesz gdzie, nie powiem Ci raczej nic nowego, czego byś już nie słyszał, bo fakty jakie były takie są, nic się nie zmieniło. Ale pytasz więc odpowiadam .Przede wszystkim nieuczciwie zdobyte 18 punktów z Walencji . Ok, była kara dla niego. Problem w tym, że za późno nałożona, przez co nie zadziałała tak ,jak powinna. Przede wszystkim chyba o to chodziło. Możesz mówić co chcesz i tłumaczyć to na różne sposoby ,ale według mnie to właśnie był ewidentny przejaw faworyzowania Lewisa przez sędziów. Dlaczego nakazano mu zjechać dopiero po 14 okrążeniach, gdy zdążył już zbudować sobie wystarczającą przewagę nad resztą? Na takie coś powinno się zareagować znacznie wcześniej i szybko podjąć decyzje. Złamał przepisy, wyprzedził SC, skoro na tym zyskał w przeciwieństwie do reszty która tego nie zrobiła, to chyba logiczne że kara powinna być adekwatna i powinien na tym stracić. Natomiast faktem jest że przejazd przez pit lane nic mu nie zrobił, nie stracił na tym ani jednej pozycji, więc można powiedzieć że tak jakby żadna kara za to go nie spotkała. Przy okazji wyszło na to, że opłacało się złamać regulamin i wyprzedzić SC. Ten, który to zrobił na tym zyskał , a ci którzy dostosowali się do przepisów stracili. To chyba ten najwyraźniejszy przykład, do tego można dorzucić całą resztę sytuacji w których zamiast kar dostawał jedynie reprymendy. No mimo wszystko jak na razie nie widzę innego kierowcy który byłby traktowany w ten sam sposób.
17.08.2010 18:11
0
Nie będzie takiego drugiego Lewisa. Jest nie zastąpiony. Kocham tego chłopaka. Nawet jak się rozwali, i życzę mu z całego serca aby znowu wygrał tytuł. LEWIS NA MISTRZA!
17.08.2010 18:20
0
33. fankaVettela Zgadzam się, Hamilton zdobył parę nieuczciwych punktów, ale pragnę przypomnieć, że Vettel na ostatnim wyścigu również został gładko potraktowany. Dostał jedną, słuszną karę, gdzie powinien dostać dwie. To by była odpowiedź na zastrzeżenia co do Hamiltona. Vettel NIE ZASŁUGUJE na tytuł w TYM ROKU totalnie. Te gesty (czyt. słynne młynki w okolicach skroni, lub ręce nie na kierownicy podczas kary), to faworyzowanie ewidentne (przełożenie lepszego skrzydła M.Webbera, ponieważ Vettelek uszkodził swoje), to manifestowanie swojego niezadowolenia w sposób szczeniacki po nieudanym (często przez siebie) wyścigu bądź kwalifikacji, wykorzystanie tylko 1 z 6 szans startu z PP (zgodze się, CZASAMI miał pecha, ale inni też go mają, bolid to tylko maszyna, mówi się trudno). Na prawdę, jeżeli Vettel będzie za Markiem, ja będę uszczęśliwiony. Mark natomiast w pełni na ten tytuł zasługuje. Dobre wykorzystanie bolidu, rutyna i przede wszystkim SPOKÓJ (gdzie trudno go mieć będąc numerem 2 w zespole, mimo iż wcale nie jest gorszy, a szanse na tytuł ma takie same lub większe od Vettela) sprawiły, że jest na czele klasyfikacji mimo wspomnianej nieprzychylności zespołu. Mark, mistrzostwa w tym sezonie - tego Ci życzę. Może to pokaże Hornerowi kto jest bardziej wartościowym kierowcą, a kto perspektywicznym, aczkolwiek gówniażem obecnie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się