WIADOMOŚCI

Barri: Prędzej odejdę, niż posłucham Team Orders
Barri: Prędzej odejdę, niż posłucham Team Orders
Rubens Barrichello po zdobyciu zaledwie drugiego miejsca w Grand Prix Hiszpanii stwierdził, że prędzej odejdzie, niż posłucha poleceń zespołu.
baner_rbr_v3.jpg
Brazylijczyk objął prowadzenie już na starcie, jednak ukończył wyścig na drugim miejscu, gdyż wykonał o jeden postój więcej niż jego partner z ekipy, Jenson Button.

Barrichello w czasie startów w Ferrari musiał słuchać rozkazów szefostwa i przepuszczać Michaela Schumachera. Zapowiedział jednak, że w Brawn GP nie będzie ich słuchał.

"Jestem bardzo doświadczony w tym temacie. A jeśli się to powtórzy, nie będą już słuchał żadnych poleceń zespołu. Mówię to teraz bardzo jasno, więc wszyscy już wiedzą."

Po drugim miejscu Rubensa pojawiły się spekulacje odnośnie Team Orders. Nie mniej jednak Jenson Button wykluczył, by zespół mógł wprowadzać jakiekolwiek polecenia w czasie wyścigu lub dalszej części mistrzostw.

"Wszyscy jesteśmy tu dla wygranej. Dziś poszło po mojej myśli, a może iść po myśli Rubensa w Monako. Tak to wygląda" - mówił po wyścigu. "Rubens miał problem z jednym stintem, a ja nie. Wykorzystałem to i wygrałem, ale nie wiem czy tak będzie w kolejnym wyścigu."

Manager zespołu wyścigowego Brawn GP Ron Meadows potwierdził, że taktyka trzech postojów była zakładana jeszcze przed startem.

"Sądziliśmy, że będzie szybsza w tamtym momencie. Drugi stint Rubensa był fantastyczny, ale opony z trzeciego nie pracowały zbyt dobrze i stracił przewagę."

Strategia Jensona Buttona została zmieniona podczas pierwszego postoju, gdyż Brytyjczyk nie miał odpowiedniej przewagi nad rywalami i zespół zdecydował się na ostrożniejszą taktykę.

"Zdecydowanie stwierdziliśmy, że strategia trzech postojów była szybsza, ale Jenson nie miał odpowiedniej przewagi. Stwierdziliśmy, że w ten sposób utrzymamy szanse na dobry wynik" - potwierdził Meadows. "Naprawdę szkoda Rubensa, gdyż jechał fantastycznie przez cały weekend."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

98 KOMENTARZY
avatar
RoninRonin

12.05.2009 10:04

0

To było ostrzeżenie dla Browna. Barichello wie, że to jego ostatnia i największa szansa by zostać mistrzem świata i jakie zakończenie kariery, gdyby mu się udało. Wiec nie zależy mu. Przewiduję pod koniec sezonu nieoczekiwanie długie tankowania ;-))


avatar
masmisbl

12.05.2009 10:06

0

Wątpie, aby w tym wyścigu o drugim miejscu Rubensa zadecydowało team orders... Jak dla mnie to on nie może wytrzymać tego, że Button jest lepszym kierowcą (przynajmniej na początku sezonu).


avatar
jawiemwszystko

12.05.2009 10:13

0

RoninRonin: Tak, Barrichello ma ostatnia szanse. Dobry to człowiek i poczciwy podobno wiec Ferrari robiło z nim co chciało. Ale chyba i jego cierpliwośc dobiega końca. Onb juz był wicemistrzem, wygrywał wyścigi - brakuje mu tytułu. Na reszcie mu nie zależy bo i tak wkrótce odchodzi. I ja życzę mu majstra. Własnie od GP Hiszpanii - wczesniej chciałem zeby wygrał ktos z poza Brawna, a teraz najbardziej bedę kibicował Rubensowi. Bo Sutil szans na majstra nie ma :P masmisbl - nie team orders, tylko taktyka 3 postojów. Rubens spedził w boksach co najmniej 20 sekund wiecej niz Przycisk. A czy w tej taktyce ktos sie dopatrzy team orders to jego interpretacja. Ja to interpretuje właśnie w ten sposób.


avatar
Skoczek130

12.05.2009 10:19

0

Ja myślę, że nie ma żadnego team orders, tylko po prostu strategia Buttona okazała się lepsza. Owszem zmienili ją, ale po to, żeby Brytyjczyk miał szansę na bycie przed Massą i Vettelem. Nie wiedzieli przecież, czy tamci będą wolniejsi. Gdyby Baricz nie wyprzedził Jensona, na pewno do takiej sytuacji by nie doszło. A nawet jeśliby tak było, nie ma się co dziwić. Jenson Button jest zdecydowanie pewniejszym kierowcą, aniżeli Rubens Barrichello. Wiedzieliśmy przecież kilkukrotne już wybryki Rubensa i w żadnym z dotychczasowych, wcześniejszych wyścigów nie pokazał, by bardziej na nim polegać, niż na Brytyjczyku. Był to oczywiście argument dla tezy, która na pewno nie ma w tym zespole miejsca. Tak więc jeśli Rubinho chce walczyć poważnie o tytuł, musi w każdym wyścigu jeździć nie dość, że szybko, to jeszcze bezbłędnie, bez incydentów, tak jak Button.


avatar
mantys

12.05.2009 10:27

0

Widząc minę Rubensa po wyścigu naprawdę mi go szkoda się zrobiło:( Kierowca tak zasłużony (chociażby ze względu na liczbę sezonów w F1) nie powinien tak wyglądać po wyścigu - zwłaszcza, że zajął w nim 2. miejsce, za które inni by się dali pochlastać za przeproszeniem.. A nie jest on jakimś nowicjuszem, żeby nie wiedzieć, że 2. miejsce w tym wyścigu to była jego porażka. Szkoda go, napawdę szkoda...


avatar
władek

12.05.2009 10:44

0

Walka o kasę. Najpierw była próba zdyskredytowania zespołu (podwójny dyfuzor), teraz mamy próbę skłócenia zespołu. Praca nad atmosferą wewnątrz zespołu. Drobne tarcia , niesnaski, forma spada i mamy łatwiej. Wg mnie Barichello miał lepszą strategię. Problem w tym, że trudniejszą do wykonania. Jazda przez 3/4 wyścigu na maksa, prawie na poziomie Q2 to dla niego już za dużo. Kryzys w trzecim przejeździe i przegrał. Natomiast dla Buttona to była jedyna szansa na wyprzedzenie po przegranym starcie. Co? Miał się poddać?


avatar
walerus

12.05.2009 10:46

0

nie daj się Bari.....


avatar
Jarek fan F1

12.05.2009 10:51

0

2 miejsce - porażka? Już mu się przewraca w głowie. Teraz kibicuję, żeby Brown w następnym wyścigu nie zdobył żadnego punktu, co będzie trudne, ale nie niemożliwe.


avatar
atomic

12.05.2009 10:52

0

rubens godziłeś się na to wcześniej więc nie cwaniakuj. button będzie mistrzem i to on zostanie w teamie a rubens na emeryturkę. ros widzi potencjał w bolidzie i dobrze wie że to właśnie bolid wygrywa obecnie a nie kierowcy. zamieni według mnie staruszka na młodą krew


avatar
krz08

12.05.2009 11:31

0

rozumiem Rubensa, w swojej karierze już przechodził taką sytuacje w której musiał dawać wygrywać koledze z zespołu, a przecież sam też chciałby wygrywać


avatar
jawiemwszystko

12.05.2009 11:36

0

9. atomic - Rubens godził sie już wcześniej na większe ustępstwa i własnie dlatego mysle ze już drugi raz nie da sie zrobic w członka :)


avatar
grzes12

12.05.2009 11:41

0

Rubens swoje Mistrzostwo przegrał w pierwszych 4 startach sezonu w których był słabszy od Buttona A Ross Brawn gra bezpiecznie i idzie na tytuł na dwóch frontach ,bo wie ze to dopiero początek sezonu i obawia sie ze wszystko moze się odwrócić i kazdy punkcik może decydować o tytule.Moze zachowanie wobec Rubensa było nie w porządku ale z punktu widzenia Brawna jest lepiej jak to Button zdobył 2 punkty więcej ,a Rubens 2 punkty mniej bo i tak punkty te same zostały w teamie. Szkoda ze w ubiegłym sezonie komuś w BMW nie przyszło na myśl zeby wesprzeć kierowcę który miał szanse na tytuł


avatar
robtusiek

12.05.2009 13:13

0

Hmm...już sam nie wiem co o tym myśleć, choć nadal trzymam stronę że jednak to była taktyk i czekam co będzie się dzialo w Brawn-ie GP, zobaczymy. Denerwujące jest to że media rozdmuchały to na Team Orders w białych rękawiczkach i coniektórzy nie kalkulując co by było gdyby Rubens pojechał tak jak miał jechać, tylko sugerują się mediami które tylko szukają sensacji.


avatar
Rafo18

12.05.2009 13:21

0

Ależ nie, no oczywiście to nie Team Orders i taktyka do dupy, tylko fatalna jazda Rubensa były powodem 2 miejsca. Zaraz jeszcze tak zaczną mówić. Gdyby dali Barriemu taktykę 2-óch postojów, ojechałby Buttona z ręką w dupie, a drugą w nosie. Browna gra pod Jensona!


avatar
Orlo

12.05.2009 14:10

0

No patrz pan, a jak wczoraj próbowałem jednemu goGUSIOWI wytłumaczyć że jednak zespół zrobił "wałka" że to nie Rubens wygrał to zaczął mnie obrażać, wszechwiedzący...


avatar
Punksnotdead

12.05.2009 14:21

0

No i bardzo mądrze Barichello powiedział :)


avatar
atomic

12.05.2009 14:46

0

nawet hanka od mostowiaków po kielichu przegoniła by go w gpbrawn


avatar
go!!!

12.05.2009 15:19

0

Ross Brawn już w Ferrari kombinował z taktyką zmieniając ją w trakcie wyścigu w zależności od sytuacji na torze, co nie zawsze wychodziło tak jak powinno, więc nie podniecajmy się na razie i wstrzymajmy się z kategorycznymi stwierdzeniami czy było to zagranie zespołu wykonane z premedytacją, czy nie. Sezon da nam odpowiedź na to pytanie. Sam Rubens na konferencji po wyścigu powiedział "Mój trzeci zestaw opon nie był najlepszy. Nie wiedziałem, czy coś się zepsuło w samochodzie, czy też chodziło o coś innego. Nie mogłem utrzymywać mojego tempa również na ostatnim zestawie, więc przypuszczam, że to nie była wina opon, tylko coś w samochodzie. Miałem trudności z utrzymaniem samochodu na torze i to dla mnie ogromna ulga, że dojechałem na drugim miejscu" więc może faktycznie jego taktyka nie zadziałała z przyczyn obiektywnych.


avatar
Niespokojny

12.05.2009 15:45

0

taaaaaaa, zawsze coś się wymyśli, w miarę prawdopodobnego. To jest zespoł i ich wewnętrzna sprawa. Nie od dziś wiadomo, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie. W tym wyścigu należało się zwycięstwo Rubensowi !!! Swoją drogą miło jest wiedzieć (zgadzam się z grzesiem12),że Ross Brawn czuje się jeszcze niepewnie, jeżeli chodzi o mistrzostwo indywidualne.


avatar
go!!!

12.05.2009 15:51

0

Rozumiem że wg Ciebie Rubens wypowiedź dotyczącą problemów z samochodem wymyślił, ale odejściem z zespołu grozi już na poważnie ? Logiczne nie ma co...


avatar
Niespokojny

12.05.2009 16:04

0

go!!!-nie wiem, kto zmyśla, czy Barrichello, czy Brawn, czy jeden i drugi, a może żaden z nich - wybierz sobie odpowiedź! Ja odniosłem wrażenie, że ten wyścig powinien wygrać Rubens i zespoł powinien go w tym wesprzeć! ..., ale kalkulacje biorą gorę, jednak jak wspomniałem jestem w stanie te kalkulacje zrozumieć, bo to jest team, ich cyrk, ich małpy.


avatar
go!!!

12.05.2009 16:29

0

W to że Rubens powinien wygrać ten wyścig i że mu się to należało nie wątpi chyba nikt. Pytanie natomiast brzmi: dlaczego nie wygrał i na pewno nie dowiemy się tego na tym forum, ale pogdybać możemy.


avatar
dziarmol@biss

12.05.2009 17:19

0

@22. go!!! - A na pewno nie od ciebie:-) Pamiętacie ubiegły sezon gp belgii i wywiad jakiego udzielił Kubica po wyścigu? kiedy wygarnął że nie ma wsparcia od zespołu? Wówczas też zarzucono Kubicy tu na tym forum że się myli hehehe I podobnie teraz sam zainteresowany (nie jakiś tam user a kierowca) mówi że zespół robi go w bambuko a user typu @go!!! mówi że się Barichello myli chehe


avatar
go!!!

12.05.2009 17:32

0

23. dziarmol@biss widzę że pomimo że się przespałeś to jadu masz w sobie tyle co wczoraj... wymyśl coś nowego bo wyśmiewanie wszytkiego co napiszę robi się nudne. jeśłi nie wiesz jaka jest rola forum na którym każdy ma prawo wypowiadać swoje opinie to z niego zrezygnuj albo dostosuj się do jego reguł ewidentnie mylisz dyskusję z kłótnią


avatar
CzakaLaka

12.05.2009 17:43

0

Nie klocic sie!


avatar
go!!!

12.05.2009 17:47

0

Poza tym, wczoraj zarzucałeś mi z kolei (a jakże) nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. A czy Ty dzisiaj wykazujesz tę umiejętność? W którym miejscu Rubens mówi że "zespół robi go w bambuko" jak napisałeś? On tylko bierze taką ewntualność pod uwagę, chce wyjaśnić tę sprawę, bo gdyby miał pewność to zgodnie z jego deklaracją opuściłby zespół. Tryb przypuszczający nie oznajmujący - to różnica. Podobnie w którym miejscu ja napisałem że Rubens się myli? Napisałem jedynie że zgodnie z jego wypowiedzią po wyścigu (podkreślam zgodnie z jego wypowiedzią!!!) taktyka faktycznie mogła (podkreślam mogła) nie zadziałać z przczyn obiektywnych. Tu także mamy tryb przypuszczający. Nie czytaj tego co chcesz czytać dziarmol@biss. Pozdrawiam obiektywnych kibiców.


avatar
grzes12

12.05.2009 17:53

0

24 A mi się to nawet nie chce liczyć w ilu tzn.dyskusjach wczoraj i z tego co czytam dzis go!!! uczęstniczył !


avatar
go!!!

12.05.2009 17:55

0

ale wczoraj doszliśmy do porozumienia :)


avatar
dick777

12.05.2009 18:23

0

Każdy widzi tyle, ile potrafi zobaczyć, i rozumie tyle, ile potrafi zrozumieć. Jednemu wystarczy jedno spojrzenie, innemu długie tłumaczenie prostej sprawy nie wystarczy. Jeśli zawodnik, który zna się na F1 lepiej od każdego z nas, złorzeczy publicznie na swojego pracodawcę, ryzykując utratę dobrze płatnej pracy, to znaczy, że coś jest na rzeczy, i trzeba przyjąć to jako fakt i wyciągnąć z tego rozumne wnioski. A rozumny wniosek jest tylko jeden: Ross Brawn okradł Rubensa z pewnego zwycięstwa. Przecież po poprzednich wyścigach Rubens nie wściekał się, że nie wygrał. To też powinno dać coś do myślenia. Jeśli Rubens mówi, że podejrzanie źle mu się jechało na trzecim zestawie opon, to trzeba to przyjąć jako fakt, a nie sugerować, że zachowuje się jak przysłowiowa baletnica. Przecież wystarczy nieznacznie zmniejszyć ciśnienie w kołach, aby bolid prowadził się byle jak. Bolid F1 to tak wysublimowane na maxa ustrojstwo, że zmiana jednego detalu może powodować dużą zmianę w czasie jednego okrążenia. Stąd też podejrzewam, że nie wszyscy mechanicy obsługujący Kubicę przepadają za nim. Wystarczy, by jeden z nich nosił w sobie jakąś urazę o coś do Roberta. Wystarczy, że coś nieznacznie zmieni, aby jego bolid źle się prowadził. Raz mogą to być pomylone koła, innym razem nieodpowiednie ciśnienie w kołach lub nie dokręcona skrzynia biegów jak w 2007, a jeszcze innym razem jakiś inny drobiazg - możliwości jest nieskończenie wiele. Dobry mechanik wie, co spieprzyć i po wyścigu "naprawić", aby inni się nie zorientowali. Nie wiemy, co się dzieje w padoku, jakie są relacje między kierowcą i jego obsługą/personelem. Tego nie pokazują w przekazach. To tylko ludzie. Jedni bywają życzliwi, inni złośliwi, bo np. kierowca nie postawił im piwa do wyścigu za dobra obsługę. Zanim zaczniecie wygłaszać różne opinie, bierzcie również takie rzeczy pod uwagę. Theissen nie musi przecież wiedzieć, że ktoś w jego ekipie ma coś do Roberta (nie wiem, czy tak jest, ale biorę taką ewentualność pod uwagę)... albo ktoś w ekipie Brawna do Rubensa. Widzimy tylko czubek góry lodowej, a to co istotne jest skryte przed naszymi oczami.


avatar
dziarmol@biss

12.05.2009 19:02

0

@29. dick777 - przyznam że lepiej bym tego na pewno nie napisał :-) Jasno klarownie a przede wszystkim obiektywnie tylko czy inni też tak to zrozumieją ?czy po staremu zignorują .. brawo


avatar
kondzio

12.05.2009 19:17

0

Wg mnie Bari sam sobie winien jadąc bardzo słabo jedną część wyścigu i tracąc całą wypracowaną przewagę.


avatar
dick777

12.05.2009 19:24

0

dziarmol@biss, dzięki za zrozumienie. Przykład następnego wpisu "31. kondzio" pokazuje, że rozumne myślenie ma nikłą przyszłość.


avatar
dziarmol@biss

12.05.2009 19:42

0

32. dick777- hehehe czyli tak jak cytowałem wcześniej hehe będą patrzeli ale nie będą widzieli... aha zapomniałem o egzorcyzmach i egzorcyście jasna cholera :-)


avatar
orinocoPL

12.05.2009 20:10

0

29. dick777 i 30. dziarmol-witam Panów. i zgadzam sie-naiwnych nie sieja. ale co my mozemy wiedzic, my przeciez jestesmy z onetu, wymyslamy jakies fantazje itd. itp. tylko czemu coraz czesciej i coraz wiecej bywalców stwierdza ze "cos smierdzi w panstwie dunskim"... pozdro


avatar
jaros69

12.05.2009 20:50

0

a może mechanicy Brawn GP wolą brytysjką whisky niż brazylijski rum ? Nick jak stawial mechanikom łychę i homara to serwis miał miodzio, tak.. by the way


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu