Takuma Sato rozmawia z szefami Red Bulla na temat posady oficjalnego kierowcy rezerwowego obu zespołów austriackiej firmy w tym roku.
Japoński kierowca przegrał walkę o posadę kierowcy Scuderii Toro Rosso z Sebastienem Bourdaisem, ale ciągle ma nadzieję na pracę dla Red Bulla. Jak informuje Autosport, Sato chciałby zostać kierowcą rezerwowym austriackiej firmy, co potwierdził szef Red Bulla Dietrich Mateschitz."On ma bardzo dobrą reputację w Japonii. Mógłby z nami dobrze współpracować" - zapewnił.
Takuma Sato w tej chwili rozważa swoje możliwości na sezon 2009, a jego priorytetem jest powrót za kierownicę bolidu.
13.02.2009 09:53
0
takuma "nie lubie dojezdzac do mety" sato. ehhh, a on nadal mysli ze jest dobry...
13.02.2009 10:08
0
Z pewnością nie jest gorszy od Bourdais'a.
13.02.2009 10:27
0
Bylbym zawiedziony jesli Burdais nie znalazlby miejsca za kierownica jako podstawowy kierowca. Powinien miec jeszcze jedna szanse w tym sezonie na pokazanie swoich umiejetnosci.
13.02.2009 10:42
0
hi Sato! i nokari w maskę i arigato i konidziuła!
13.02.2009 11:52
0
shad2pl: a ty z której choinki się urwałeś?
13.02.2009 12:47
0
@ssupras - z pewnością jest ;-)
13.02.2009 14:00
0
Na pewno jest lepszy od Bouraisa.
13.02.2009 14:05
0
No Sato nieźle kombinuje. Życzę mu sukcesu w postaci powrotu do wyścigów.
13.02.2009 14:38
0
Nie wiem co macie od Sato. W testach dla ToroRosso był najlepszy z całej 3 kandydatów, w SuperAguri też sobie radził. Jeździ agresywnie co prawda ale to dobry zawodnik.
13.02.2009 15:07
0
przynajmniej jak bedzie jezdził w testach to nie rozwali nikogo
13.02.2009 16:01
0
@morek150 - z takimi komentarzami to do onetu. Oglądasz F1 od roku albo i mniej i myslisz że każdy kierowca ze słabszych teamów to jakieś cioty. Sato w Super Aguri zawsze dawał rady. Dla porównania jest napewno sporo lepszy o Nakajimy i Piqueta razew wziętych. Nie powinni oni miec posady w tych teamach a jemu nawet posady 3 kierowcy żałujecie......
13.02.2009 16:45
0
adamekdab- oczywiście, że Sato jest lepszym kierowcą niż Nakajima i Piguet, ale nie ma tak znanego nazwiska jak oni i powiązań rodzinnych-a to obecnie zaczyna być ważniejsze niż umiejętności, bo przyciąga sponsorów
13.02.2009 17:44
0
adamekdab z takim komentarzem jak "spadaj na onet" moge cie porównać róznie juz wiesniackim okresleniem dziecko neo, najprawdopodobniej ty jestes znawcą bo oglądasz od wyscigu gp wegier 2006, piquet przez rok startów zdobył połowe punktów które sato zdobył 6,5 sezonu, piquet zdobył podium, miejsce w pierwszym sezonie w troche dziwnych okolicznosciach pod względem osiągów 6 bolidem pod względem osiągów (w tamtej czesci sezonu) a sato w 2004 mial drugi bolid i był tylko raz na podium po chamskim manewrze wyprzedzania na trulim, najlepszy był sezon 2005 button wygrał a sato zdobył 1 punkt (chyba jeszcze 2 na imoli ale tam była dyskwalifikacja hondy za chyba wage bolidów) a do tego zawsze sprawiał problemy przy dublowaniu, powodował głupie wypadki. To ze piquet został na drugi sezon to troche cos nie tak ale jesli nie nalezał mu sie angaz w pierwszym roku to hamiltonowi tez sie nie należał, jakby nie było piquet był drugi w gp2 zaraz za hamiltonem, moze sato jest lepszy od piqueta i nakajimy ale i tak jest za ceinki na f1 co potwierwierdził startami w hondzie szczególnie w 2005 i 06 kiedy honda była konkurencyjna
13.02.2009 23:31
0
@morek150 widzę, że tutaj mamy do czynienia z prawdziwym znawcą! Porównujesz Piqueta jeżdżącego na Renault (stajni z historią i zupełnie lepszym samochodem) do teamów takich jak Jordan, Honda (B.A.R.), czy Super Aguri. Człowieku proszę Cię... I jeszcze będzie 6,5 sezonów wypisywał.
14.02.2009 00:12
0
stoyu to tak jakbyś wmusił mi 0,5 litra potem bys sie darł ze sie opiłem, koles mi pisze ze sie s.r.a.m a pewnie oglądam f1 o roku więc mu pisze, więc nie wiem co ty chcesz ,niech cie bedzie 6 sezonów i 4 wyscigów sato spędził 2 sezony w dobrym zepole (2004 honda była druga co do osiągów w 2005 w miare dobra) i sato nic nie pokazał bo jedno podium to moze nawet monteiro miał w 2005 w usa wiemy dlaczego, jesli wy uważacie ze te 2 sezony w wykonaiu sato były wspaniałe to sie nie bede kłócił ale jesli sie zgadzacie ze mną w tej sprawie to znaczy ze i tak toro rosso jest za dobre dla niego bo japoniec pokazuje ze powinien być mistrzem swiata jadac samemu na koncu stawki, jesli w dobrym teamie nic nie pokazuje, nie lubie sato bo to jest taki nakajima, chamski i bezmyslny, może popsuć swoim głupim zagraniem cały wyścig, pewnie nie lubicie hamiltona za te manewry na wyprzedzania na monzy w niedawnym sezonie, to sato tez nie powinien przypaść wam do gustu, stoyu dogadujesz mi a gdybyś był taki mądry to byś zauwazył ze napisalem coś nizegodnego z prawdą wyższym komentarzu.....jak button wygrał to sato juz nie było w hondzie tylko był w agurii
14.02.2009 00:47
0
Sato wymiata, co gosc lyknal Alonso w Kanadzie to historia !!!!! lalalalalalala wyjscie z zakretu i but, to jest piekne
14.02.2009 10:43
0
@adamek i morek150 to do was! Przechwalacie sie kto jest lepszym znawca, kto oglada dluzej F1, a ja sie pytam czy to wazne? Wiec chce wam powiedziec ze ogladam F1 od wejscia Kubicy do F1 i w niczym nie czuje sie gorszym kibicem niz wy. Wiecie ze takich kibicow (poczatkujacych) jak ja jest wielu, ale od czegos trzeba zaczac, dla mnie np.takim impulsem bylo wejscie Kubicy do F1 i transmisje w Polsacie otwartym, od tej pory jestem zagorzalym kibicem i fanem (sledzac kazde treningi,kwalifikacje,wyscigi,komentarze i wszyskiego co dotyczy F1 oraz zglebiam wszyskie jej tajniki i strategie) i zamierzam nim juz zawsze byc, czy z Kubica czy bez, dlatego ze polubilem ten sport...wiec prosze was nie dyskryminujcie nowych fanow np.cytat: " z takimi komentarzami to do onetu"!- mam nadzieje ze zrozumieliscie:)
14.02.2009 11:01
0
Ale nikt nie pamięta co się działo z Hondą Takumy w 2005.
14.02.2009 13:29
0
robtusiek masz 100% racji, ja też oglądam F1 "od Kubicy" ale nigdy nie czułam się gorszym kibicem tylko z tego względu, że tak krótko oglądam. Tak samo jak Ty, wszystko śledzę na bieżąco i mogę z całą pewnością powiedzieć, że wiem już wiele. Każdy kiedyś zaczynał i był nowy w tym temacie więc nie wiem po co takie przechwałki. pozdro :)
15.02.2009 17:40
0
Sato miał juz swoją szanse i pokazał że z niego cienki Bolek a pokazał to w 2004 roku stanął raz na pudle podczas gdy Button 10 razy i 2005 zdobył 1 pkt a Button bodajże 37 albo 38
15.02.2009 22:13
0
morek150 to, że Ty nie lubisz Sato to już nie nasza sprawa. Ja uważam, że każdy powinien mieć szansę. I nie wolno nikogo skreślać. Schumacher jak zaczynał to się wszyscy bali obok niego jeździć, jak widać to ryzykanctwo po pewnym czasie przyniosło rezultaty - nie ma i nie będzie takiego kierowcy jak on. W stawce został tylko Alonso, ale mimo wszystko powiedziałbym że brakuje mu do MSC. Ralf może nie miał już takiego zacięcia jak Michael, ale na początku jeździł też agresywnie i nieraz ścigał się z bratem, aż jego koło zabiło człowieka. Wtedy widać było impuls. Jak widać ta ryzykowna jazda nie zawsze jest powodem tego, że ktoś jeździ potem lepiej, ale nie uważam, że można oceniać, bo się go nie lubi:]
15.02.2009 22:21
0
ja szczerze mówiąc też oglądam F1 od 2006 roku, ale w międzyczasie udało mi się zgłębić trochę historii tego pięknego sportu, więc teraz nie uważam się za mniej kompetentnego widza, niż wielu kibiców, którzy twierdzą, że oglądają ten sport od X lat... Liczy się wiedza, a nie staż, więc z takimi kłótniami zapraszam na onet...
15.02.2009 22:25
0
Co do Sato, to rzeczywiście postać dość kontrowersyjna... Moim zdaniem kierowca przeciętny, chociaż przebłyski geniuszu mu się zdarzały... W porównaniu do Buttona był rzeczywiście cienki, ale nie zapominajmy że Button to nie byle kto, bo swojego czasu uważany był w F1 za jeden z największych talentów, nadzieję białych, i w ogóle...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się