Czterokrotny mistrz świata w dominującym stylu sięgnął po drugi w karierze triumf na ulicach Las Vegas. Obok niego na podium stanęli Lando Norris oraz George Russell. Gwiazdą zmagań okazał się Kimi Antonelli, którzy przebił się aż o 12 miejsc.
Po wypełnionych przeróżnymi przeszkodami treningach i kwalifikacjach w końcu przyszła pora na główne danie zjawiskowego weekendu wyścigowego w Las Vegas. Same zmagania zapowiadały się niezwykle emocjonująco, biorąc pod uwagę wiele niewiadomych związanych z amerykańskim torem.
Wystarczy wspomnieć o tym, że kierowcy nie wykonali żadnych miarodajnych długich symulacji, co doprowadziło do tego, że Mario Isola z Pirelli sam nie był w stanie wskazać optymalnej strategii po kwalifikacjach. Do tego wszyscy musieli liczyć się ze zjawiskiem ziarnienia spowodowanego niskimi temperaturami i zmytą ilością gumy.
Przed weekendem mocno obawiał się tego Lando Norris, który mimo zdobycia pole position nie wydawał się głównym faworytem do wygrania zmagań. Duże szanse dawano za to Mercedesowi, który w zeszłym roku zdominował rywalizację w Las Vegas. Nie wolno było również zapominać o Maxie Verstappenie, którego bolid bardzo dobrze spisywał się w tym roku na torach niewymagających dużego docisku.
Sobota w końcu przywitała stawkę nieco cieplejszymi warunkami. Temperatura powietrza wynosiła bowiem 17 stopni Celsjusza, natomiast nawierzchni 25. Podmuchy wiatru w żaden sposób nie przeszkadzały, a szanse na powtórkę z piątkowych opadów - według radarów pogodowych FIA – wynosiły raptem 10%.
Przed startem napłynęły dwie informacje z wieży kontroli wyścigu. Przede wszystkim Yuki Tsunoda został oddelegowany do startu z alei serwisowej na wskutek kolejnych nadprogramowych zmian silnikowych w jego aucie. Otrzymał już po szóstej sztuce: silnika spalinowego, turbosprężarki, MGU-H i MGU-K. Dostał też pierwszy nieregulaminowy układ wydechowy.
Z kronikarskiego obowiązku należy też wspomnieć o śledztwie dot. Norrisa. Odnosiło się ono do niedostosowania się do wymaganej delty na okrążeniach dojazdowych na pola startowe. Obyło się tutaj jednak bez dalszych czynności, biorąc pod uwagę, iż było to powiązane z wykonywaniem próbnych startów.
Przewidywane strategie: Mimo wczorajszej wypowiedzi Isoli i sporych niewiadomych po treningach Pirelli zapowiedziało najlepszą strategię pod postacią jednego pit stopu z wykorzystaniem pośrednich oraz twardych opon. Nie wykluczano jednak większej ilości zjazdów i dwóch przejazdów na ogumieniu z białym paseczkiem.
Dobór opon na start: Pierwsza dziesiątka została wyposażona w pośrednią mieszankę. Większe kombinacje dotknęły reszty stawki. Kimi Antonelli posiadał bowiem miękkie opony, natomiast Nico Hulkenberg, Lewis Hamilton, Alex Albon i Franco Colapinto twarde.
START: Norris popisał się lepszą reakcją startową i przytomnie przyblokował Maxa Verstappena przed "jedynką". W niej jednak wypadł poza tor, co od razu wykorzystał Holender, który w ten sposób objął prowadzenie w wyścigu. Norrisa od zewnętrznej przed wyjściem z zakrętu nr 4 wyprzedził też George Russell. Brytyjczyk wcześniej uporał się z Carlosem Sainzem.
Za zawodników Racing Bulls spadł z kolei Oscar Piastri. W tym czasie doszło jednak do kolizji Liama Lawsona z Australijczykiem, w związku z czym w jego samochodzie oberwało się przednie skrzydło i zaczął masowo tracić pozycje. Poza torem znalazł się też m.in. Charles Leclerc, ale temu udało się nawet zyskać pozycję na rzecz Fernando Alonso, podobnie jak Oliverowi Bearmanowi.
Aż o siedem lokat przesunął się Lewis Hamilton, który przytomnie pokonał zakręt nr 1 i wykorzystał różne problemy kierowców z tyłu stawki. Ci bowiem musieli uważać na obróconego Gabriela Bortoleto, który przestrzelił hamowanie i uderzył w bolid Lance'a Strolla (ucierpiał na tym też Pierre Gasly). Zarówno dla Brazylijczyka, jak i Kanadyjczyka był to koniec amerykańskich zmagań.
2. okrążenie: Początkowo marshale próbowali posprzątać odłamki leżące na torze w warunkach podwójnych żółtych flag. Gdy jednak okazało się to niemożliwe, zarządzono wirtualną neutralizację. Do odwiedzenia swoich mechaników wykorzystali to: Kimi Antonelli, Tsunoda, Gasly oraz mający uszkodzone przednie skrzydło, Lawson. Cała czwórka otrzymała twarde opony.
4. okrążenie: Dyrekcja wyścigu zezwoliła na powrót do pełnej prędkości.
5. okrążenie: Leclerc wyprzedził Bearmana atakiem od wewnętrznej na hamowaniu do zakrętu nr 14. Na Verstappena zaczął z kolei naciskać Russell, który utrzymywał się w oknie umożliwiającym korzystanie z DRS-u.
8./9. okrążenie: Verstappen podkręcił tempo, dzięki czemu Russell wypadł z zasięgu korzystania z otwartego tylnego skrzydła. Do tej dwójki nie był w stanie zbliżyć się Norris, który tracił ponad dwie sekundy.
10./11. okrążenie: Dyrekcja wyścigu poinformowała o śledztwach dot. Antonellego i Albona. W przypadku Włocha chodziło o falstart, a Taja o bliżej nieokreślone wykroczenie.
12./13. okrążenie: Leclerc skorzystał na problemach z tempem Piastriego i Hadjara, wyprzedzając obu przed zakrętem nr 14. W dalszych rejonach stawki szerokie wyjście na długą prostą Hamiltona próbował wykorzystać Albon i chociaż chwilowo zyskał tę lokatę, doszło do kontaktu między tą dwójką. Efektem tego było uszkodzenie przednie skrzydła w bolidzie Williamsa i zjazd do boksu.
16. okrążenie: Odłamki leżące na długiej prostej poskutkowały zarządzeniem kolejnej wirtualnej neutralizacji. Była ona jednak na tyle krótka, że kierowcy nie zdążyli wykorzystać tego do tzw. darmowych pit stopów. Po jej zakończeniu Piastri od razu wyprzedził Hadjara. Wcześniej sędziowie poinformowali o 5-sekundowej karze dla Antonellego za falstart.
17./18./19. okrążenie: Jako pierwszy z czołowej dziesiątki do alei serwisowej zanurkował Alonso, a pętlę później uczynili to Russell i Bearman. Chwilę wcześniej zawodnik Haasa został wyprzedzony przez Nico Hulkenberga. Co istotne, na zjazd kierowcy Mercedesa nie zareagował ani Verstappen, ani Norris. As Red Bulla utrzymywał około 3 sekund przewagi nad liderem mistrzostw świata.
20./21. okrążenie: Najpierw arbitrzy poinformowali o 5-sekundowej karze dla Albona za doprowadzenie do kolizji z Hamiltonem, a następnie o przyznaniu reprymendy w związku z wykroczeniem ze startu.
22./23. okrążenie: U swoich mechaników zameldował się po twarde opony najpierw Piastri, a na kolejnej pętli Norris, który zaczął tracić ponad 4 sekundy do Verstappena. Na pit stop zjechał też Sainz, którego wcześniej naciskał Leclerc. Wprawdzie Hiszpanowi udało się wyjechać przed Piastrim, ale ten chwilę później wyprzedził go w pierwszej strefie DRS-u.
25./26. okrążenie: Do boksu został wezwany Leclerc, który dzięki wydłużonemu przejazdowi znalazł się przed Sainzem, aczkolwiek ponownie spadł za plecy Piastriego. Na kolejnym kółku w alei serwisowej pojawił się Verstappen. Status quo sprzed sekwencji zjazdów w czołowej trójce zostało zachowane. Holender prowadził przed Russellem i Norrisem, a między nimi pojawiły się 2-sekundowe różnice.
30./31. okrążenie: Ferrari wezwało do boksu Hamiltona, wyposażając go w pośrednią mieszankę. Brytyjczyk wyjechał przed napierającym - i jadącym z ułamanym przednim skrzydłem -Alonso. Pętlę później na jego zjazd zareagował Sauber, ściągając Hulkenberga.
33./34. okrążenie: W ekspresowym tempie Norris zbliżył się do Russella i zaczął korzystać z otwartego tylnego skrzydła. Fakt ten wykorzystał na długiej prostej, awansując na 2. miejsce i tracąc 5 sekund do Verstappena. Warto przy tym wspomnieć, że wcześniej zawodnik z King's Lynn zgłaszał trudności z układem kierowniczym.
36./37. okrążenie: Albon najpierw zjechał do boksu, aby obsłużyć nałożone 5 sekund kary. Pętlę później Williams wycofał jego samochód z rywalizacji.
38./39./40. okrążenie: Piastri i Leclerc zaczęli korzystać z otwartego tylnego skrzydła za Antonellim, ale mimo znacznie świeższych opon nie dochodziło w tym gronie do zmian pozycji. Z przodu stawki Verstappen utrzymywał 5,5-6 sekund przewagi nad Norrisem.
45. okrążenie: Antonelli cały czas utrzymywał bezpieczny dystans, który uniemożliwiał atak zarówno Piastriemu, czy Leclercowi. Ciągle widniała jednak nad nim 5-sekundowa kara. W międzyczasie Verstappen powiększył przewagę nad Norrisem do 7 sekund.
49. okrążenie: Verstappen został poinformowany o problemach w samochodzie Norrisa, który znacząco zaczął tracić tempo. Błyskawicznie zaczął zbliżać się do niego Russell. Z kolei Antonelli znacząco odskoczył Piastriemu i Leclercowi.
META: Verstappen wjechał na metę z ponad 20 sekundami przewagi nad Norrisem, wykręcając w dodatku najszybsze okrążenie. Zawodnik z Bristolu miał z kolei potężne problemy ze swoim bolidem, o czym najlepiej świadczył fakt, iż Russell stracił do niego 2,8 sekundy.
Jako 4. flagę w szachownicę przeciął Antonelli, ale ze względu na karę spadł za plecy Piastriego. Udało mu się jednak zachować pozycję przed Leclerkiem. Kolejne lokaty przypadły Sainzowi, Hadjarowi i Hulkenbergowi, a topową dziesiątkę zamknął Hamilton.
Takie wyniki GP Las Vegas oznaczyły naturalnie, że Verstappen utrzymał się w matematycznej walce o mistrzostwo świata, niwelując stratę do Norrisa do 42 punktów. Ten z kolei powiększył przewagę nad Piastrim do 30 oczek. Oznacza to, że dystans między Holendrem a Australijczykiem zmniejszył się do 12 punktów.
© Red Bull


23.11.2025 06:44
0
Max to Max, tyle w tym temacie.
23.11.2025 06:47
0
Red Bull to Red Bull tyle w temacie. Mogą być słabi w trakcie weekendu a przychodzi wyścig i są najszybsi. Dzisiaj Max sobie spokojnie kontrolował tempo. Kiedy chciał to podkręcał i zwiększał przewagę.
23.11.2025 07:03
0
Antonelli mi zaimponował na tych starych oponach. Coraz częściej pokazuje pazur.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się