Max Verstappen po zdobyciu mistrzostwa świata nie odpuszcza. Na torze w Meksyku sięgnął po pewne pole position i jutro będzie miał pierwszą z trzech okazji przed końcem mistrzostw, aby zostać samodzielnym rekordzistą w liczbie zwycięstw w jednym sezonie. Na mecie wyprzedził kierowców Mercedesa.
Sesja kwalifikacyjna w Meksyku zapowiadała się na wyjątkowo interesującą zważywszy na to co działo się w wolnych treningach.
Kierowcy i zespoły znaleźli się w podobnej sytuacji co w zeszłym tygodniu w Austin, gdyż na torze Braci Rodriguez drugą sesję również poświęcono na testy prototypowych opon Pirelli na przyszły sezon.
W Mexico City panują jednak wyjątkowe warunki ze względu na fakt iż jest to najwyżej położony tor w całym kalendarzu mistrzostw świata F1, a to ma niebagatelny wpływ na docisk jaki generują auta, moc jaką uzyskują silniki, jak również niewiarygodne wręcz prędkości uzyskiwane przez bolidy z mocno pochylonymi skrzydłami.
W trakcie treningów kierowcy mieli duże problemy ze złapaniem rytmu i ujarzmieniem swoich maszyn, które dodatkowo w końcówce sezonu zaczynają również odczuwać trudy mistrzostw świata.
Pogoda sprzyjała kierowcom, ale czasówka rozpoczynała się z 60-procentowymi szansami na deszcz. Ciężko było w to uwierzyć patrząc na błękitne niebo. Ostatecznie podczas kwalifikacji na tor nie spadła ani jedna kropla deszczu. Temperatura powietrza na torze oscylowała w okolicy 24 stopni Celsjusza, a jego nawierzchnia rozgrzana była do aż 49 stopni.
Do tego wszystkiego dochodzą kwestie bicia rekordów i podtrzymania ich. Max Verstappen w ten weekend ma szansę zostać samodzielnym rekordzistą w liczbie zwycięstw w trakcie jednego sezonu. Lewis Hamilton z kolei próbuje podtrzymać własną serię zwycięstw w każdym sezonie startów w F1, a o zwycięstwie na domowym torze jak nikt inny marzy Sergio Perez.
Finałowe przejazdy w Q3 rozpoczynał idol lokalnej publiczności, za którym jechali kierowcy Ferrari. Meksykanin pewnie awansował na pierwsze miejsce, zbliżając się do granicy 1 minuty i 18 sekund. Sainz stracił do niego 0,2 sekundy, a Leclerc aż 0,7.
Wszystkich po pierwszym przejedzie pogodził jednak Max Verstappen, który jako pierwszy zszedł z czasem poniżej 1 minuty i 18 sekund. Na drugie miejsce zdołał jeszcze wskoczyć George Russell, podczas gdy czas Lewis Hamilton został skasowany za złamanie limitów toru w trzecim zakręcie.
Drugą turę ku uciesze kibiców zgromadzonych na trybunach również otwierał Sergio Perez, za którym jak cień podążali kierowcy Ferrari. O ile Checo mocno walczył o poprawnie czasu Verstappena z pierwszego przejazdu, o tle kierowcy Ferrari już po pierwszym sektorze tracili prawie pół sekundy.
Max Verstappen na drugim przejeździe zdołał poprawić swój czas o niespełna 0,2 sekundy. Za plecami mistrza świata ze startą 0,3 sekundy uplasowali się kierowcy Mercedesa. Russell na mecie okazał się szybszy od Hamiltona o zaledwie 0,005 sekundy, mimo iż na drugiej próbie wyjechał szeroko w 12 zakręcie i musiał poddać swoje szybkie kółko.
Sergio Perez ostatecznie uplasował się na czwartym miejscu przed Carlosem Sainzem i rewelacyjnie spisującym się na tej wysokości Valtterim Bottasem.
Fin reprezentujący barwy Alfy Romeo okazał się szybszy nawet od samego Charlesa Leclerca.
Czołową dziesiątkę uzupełnili: Norris, Alonso i Ocon.
Przebieg Q1 i Q2
Mimo iż rywale w Q1 troili się i dwoili przez długi czas nie byli w stanie pokonać Maksa Verstappena, który już w pierwszej próbie ustanowił czas 1:19,222. Sztuka ta w ostatniej chwili udała się Lewisowi Hamiltonowi, który w końcówce sesji pokusił się o kolejne szybkie okrążenie. Trzeci był Charles Leclerc.
Do Q2 nie przeszli: Schumacher, a także kierowcy Astona Martina i Williamsa, którzy zamykali stawkę.
Kierowcy Mercedesa nieźle rozpoczęli także drugą część kwalifikacji przed GP Meksyku. Lewis Hamilton i George Russell ustanowili niezłe czasy, grubo poniżej 1 minuty i 19 sekund.
Ponownie szybko pętlę toru pokonał Valtteri Bottas, który na początku sesji zajmował trzecie miejsce przed Maksem Verstappenem.
Kierowcy Ferrari mimo mocnego tempa w pierwszym sektorze, po pierwszym przejeździe na mecie tracili przeszło pół sekundy do Hamiltona, ale korzystali przy tym z używanych kompletów miękkich opon, podobnie z resztą jak obaj kierowcy Red Bulla.
Zawodnicy Mercedesa z kolei na drugą próbę w Q2 wjechali na używanym ogumieniu, podczas gdy ich rywale założyli świeże miękkie opony, ale nie pomogło to im w pokonaniu Hamitlona.
Czołową piątkę: Lewisa Hamiltona, Carlosa Sainza, George'a Russella, Maksa Verstappena i Sergio Pereza w Q2 dzieliło raptem 0,063 sekundy.
Do Q3 nie przeszli: Ricciardo, Zhou, Tsunoda, Gasly, Magnussen.
29.10.2022 23:24
0
Mistrz to mistrz
29.10.2022 23:31
0
Ale Mercedes odpalił petardę! Jutro to pierwsze miejsce dla nich jest całkiem realne. Oby tylko się Ham i Ver nie wypychali z zakrętów
29.10.2022 23:37
0
@2 Niech sie wypychają to BOT wygra :)
29.10.2022 23:40
0
@2 Jest zawsze Russell w takim wypadku ;DD Ogółem dostałem to czego chciałem - ekscytujące kwale z nutką nieprzewidywalności - i pod względem osiągów, i pod względem pogodowym. Zaskoczył Bottas i Ferrari, świetne kwalifikacje dla Fina, natomiast Ferrari katastrofa, patrząc na ich piątkowe tempo. Dobry wynik także Ricciardo, biorąc pod uwagę dotychczasowe jego osiągnięcia w tegorocznych czasówkach. Ogółem nie narzekam, liczę na niezłe show jutro :DD
29.10.2022 23:42
0
Wszystko fajnie, ale robi się już mniej fajnie kiedy przypomnisz sobie że obok Maxa startuje zabijaka Russell :|
29.10.2022 23:55
0
Bottas wymiatał, normalnie szok. Max to po prostu mistrz. Mercedesy to już wogóle wymiatały, kolejny szok. Szkoda że Russelowi nie wyszło ostatnie kółko
30.10.2022 04:42
0
Brawo Max Verstappen! Co ten geniusz wyrabia na torze?! ŁOOOOOO!
30.10.2022 04:55
0
@6 Wymiatały, najbardziej kurz z poboczy
30.10.2022 06:35
0
Najlepsze auto w stawce, a tu ludzie pisza tak jakby RiC zdobył PP w McL.
30.10.2022 07:14
0
@9 Najlepsze auto w stawce ale oba bolidy nie stoją w pierwszym rzędzie, może dlatego ludzie zauważają różnicę, dodatkowo patrząc na wyniki sesji treningowych... Oby tylko mercedes nie zapewnił zwycięstwa dla swojego miszcza tak jak odrabiał stratę punktową w zeszłym roku na Silverstone i w Budapeszcie... FIA mogłaby pomyśleć o jakiś normalnych karach czasowych (zeszły tydzień RUS-SAI) i urealnić stratę sprawcy do straty ofiarym - n.p oddanie pozycji przez sprawcę aż za ofiarę, przy całkowitej eliminacji zawodnika na koniec stawki +stop&go ale separowane, nie łączone z PIT STOP)
30.10.2022 07:51
0
Co wy macie z tym Budapesztem i Silverstone. O Monzy, Arabii i Interlagos jakoś nikt nie wspomniał. Każdy miał gorsze i lepsze występy.
30.10.2022 07:57
0
@gena1 - bo tam Lewis nic nie stracił względem Maxa, natomiast w odwrotnym przypadku i owszem.
30.10.2022 08:07
0
Na Monzy stracił teoretycznie zwyciestwo, takie gdybanie donikąd prowadzi. Każda sytuacja ma dwie strony medalu, podkreślam każdy miał lepsze i gorsze manewry.
30.10.2022 08:52
0
Kwalifikacje takie srednio na jeza, Ferrari najwyrazniej myslami juz sa w przyszlym sezonie i z tego powodu moze wydawac sie, ze Mercedes walczy z Nimi o drugie miejsce w generalace.
30.10.2022 09:30
0
@14 W tym właśnie rzecz, że jdyną "niespodzianką" kwalifiakcji było Ferrari a nie "wymiatanie" Mercedesa bo to najkrótszy tor w kalendarzu to różnice małe, w Austrii na torchę dłuższym torze mieli RUS miał 0,380 straty do PP i jeszcze rozbił się w drugim przejeździe. Takie starty jak Mercedes miał na większości torów dzisiaj miały zespoły z końca stawki. Dzisiaj można obstawiać kto kogo sprzątnie w pierwszym zakręcie bo Mercedes ma psychoze związaną z tą pierwszą wygraną, ostatnio Max ładnie objechał dwa Mercedesy, teraz może będzie odwrotnie a starty wychodzą mu bardzo w kratkę.
30.10.2022 09:59
0
@15 hubos21. Ano...Wszystko jest mozliwe. Jezeli Max zawali start, to powinien puscic Mercedesy przodem i wyprzedzic ich tempem wyscigowym. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
30.10.2022 11:59
0
W końcu Russell przed Hamiltonem
30.10.2022 12:06
0
Tak jak mówiłem wcześniej, VER tutaj kocha wygrywać od 2017 i radość Kibiców Holendra i Meksykanie ;) 1 VER 2 PER 3 RUS.
30.10.2022 13:55
0
I właśnie dlatego Red Bull nie bardzo miał jak kombinować z Podciąganiem Pereza pod wygraną przed własną publicznością. Przy aktualnej formie Mercedesa takie zabiegi byłyby zbyt ryzykowne.
30.10.2022 14:05
0
@11 gdyby Hamster potrafiłby ominąć jadący 100 km/h bolid na prostej to w arabii nic by się nie stało. poza tym wypadki Na Węgrzech i Silverstone były kosztowniejszee
30.10.2022 15:40
0
Mercedes musi sprzątnąć Maxa z toru. I wygrają 2 autem. Tylko jak przekonać Jurka?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się