WIADOMOŚCI

Ferrari potwierdza, że Leclerc może wygrać wyścig przed Vettelem
Ferrari potwierdza, że Leclerc może wygrać wyścig przed Vettelem
Zespół Ferrari w Bahrajnie wyjaśnił swoje stanowisko w kwestii poleceń zespołowych, potwierdzając, że Charles Leclerc może ukończyć wyścig przed swoim kolegą z zespołu, Sebastianem Vettelem.
baner_rbr_v3.jpg
Leclerc, który wczoraj sięgnął po swoje pierwsze pole position w F1, dwa tygodnie temu w Australii, w końcówce wyścigu został poproszony o utrzymanie pozycji za czterokrotnym mistrzem świata, mimo iż był od niego wyraźnie szybszy.

Nowy szef Scuderii, Mattia Binotto, już przed sezonem określił wyraźną hierarchię w zespole, sugerując, że w pewnych okolicznościach to Sebastian Vettel na początku sezonu będzie faworyzowanym kierowcą.

Jeszcze przed sesją kwalifikacyjną w Bahrajnie Szwajcar kierujący zespołem Ferrari potwierdził, że jego słowa wcale nie oznaczały iż Leclerc za każdy razem będzie musiał się poddawać w walce z Vettelem.

"Charles może jechać tak szybko jak potrafi, może walczyć o pole position i może starać się utrzymać z przodu. Nie powstrzymujemy go przed tym" mówił Binotto.

"Niemniej uważam, że ważne jest, aby nasi dwaj kierowcy nie walczyli ze sobą, podejmując ryzyko i kończąc wyścigi w kraksach. Nie mam wątpliwości, że jeżeli na pierwszym okrążeniu Charles pozostanie z przodu, gdy pod koniec wyścigu będzie na czele, to pozostanie na tej pozycji."

Dopytywany o to czy Vettel i Leclerc w pewnych okolicznościach nie będą mogli walczyć ze sobą, Binotto odpierał: "Poczekajmy do kolejnych wyścigów i zobaczymy czy pojawiają się takie sytuacje i jak w nich zareagujemy."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

24 KOMENTARZY
avatar
luk1992

31.03.2019 10:30

0

Start będzie ciekawy. Hamilton będzie chciał jak najszybciej przebić się choćby przed Vettela a z tyłu Bottas będzie czekał na swoją szansę.


avatar
jaromlody

31.03.2019 11:14

0

W tym wyścigu start jest bardzo ważny. W miarę długa prosta pozwala na złapanie kilku pozycji no i trzeba uważać by ktoś za bardzo nie opóźnił hamowania i nie popsuł innym wyścigu, Ciekawie też może być na 10 zakręcie gdzie może się wiele wydarzyć. Mam nadzieję że Leclerc wygra wyścig i nie będzie musiał oddawać pozycji Vettelowi, mówienie mediom że nie będzie poleceń zespołowych a robienie co innego to codzienność w Ferrari.


avatar
Vendeur

31.03.2019 11:34

0

Skoro ostatnio zabronili Leclercowi wyprzedzić Vettela, to tym razem Vettel powinien otrzymać taki zakaz. :)


avatar
husaria

31.03.2019 11:43

0

No nareszcie ! Może będzie nowy mistrz ?


avatar
SpookyF1

31.03.2019 11:49

0

Oficjalne polecenia zespołowe dla publiki to jedno, a realne za kuluarami to drugie. Na odprawie oczywistym jest, że dowiedzieli się co mają wiedzieć. Pamiętajmy, że Vettel ma teraz realną szansę na 5 mistrza świata i równie dobrze to On może gonić Schumachera a nie Hamilton. Zespół NIE MOŻE stawiać na LeClerca. Konstrukcja wygranej Vettela nie musi wiązać się z zastosowaniem poleceń zespołowych. Ot wystarczy, że zrobią chłopakom inną strategię w wyścigu. Wystarczy też, że zdejmą LeClerca pod koniec na pit stop pod (fałszywym) pretekstem, że ma zbyt zużyte opony i jest groźba nie dojechania do mety. Tak czy inaczej zrobią wszystko aby wygrywał Vettel. Polecenia zespołowe to jedno z wielu narzędzi do dyspozycji. Nie logicznym byłoby stawianie na młodszego, no chyba że Vettel całkiem zawiedzie bo szybki jest ale psyche ma słabiutką. Pod presją robi błędy.


avatar
TomPo

31.03.2019 11:58

0

@5 stawianie na jakiegos zawodnika na poczatku sezonu to skrajna glupota. Stawia sie na tego, ktory jest lepszy na przestrzeni sezonu. Czyli jesli Lec bedzie regularnie przed Vet w Q i podczas wyscigu, to dalej uwazasz ze "miszcz goraca glowa" powinien wygrywac? I to jemu powinien przypasc tytul? Zostalby posmiewiskiem F1. Obawiam sie ze na starcie Lec dostanie zadanie blokowanie Mercow a Vet pojedzie do przodu, albo 'magicznie' po pit stopach Vet znajdzie sie przed Lec. Jedyna opcja dla mlodego to wystrzelic do przodu i uciec Vet na tyle, by Ferrari balo sie kolejnego blamazu medialnego dajac OT zawodnikowi np 10s z tylu.


avatar
Spargus

31.03.2019 12:06

0

Ej, bo nie wiem jak Wam, ale mnie to się wydaje, że Ferrari też zależy na zdobyciu tytułu i jak Leclerc będzie lepszy to nie będą na siłę go stopować, żeby Vettel był przed nim ;) Wiem, że Ferrari mistrzem strategii nie jest, ale aż tak głupi nie są. Jaki mają cel w promowaniu na siłę Vettela?


avatar
ferrus

31.03.2019 12:18

0

Co to znaczy że Vettel jest pod presją? Pod presją to jest każdy kierowca w f1, no może mniejszą mają debiutanci. Jeśli np. Groszek będzie regularnie przegrywał z Magnussenem to poleci z f1. Jeśli Bottas będzie się słabo spisywał to wyleci z mercedesa.... każdy ma presję, taki sport. Co do wyścigu to mam nadzieję że nie dojdzie do kolizji Vettela z Charlesem bo tak też się może zdarzyć.


avatar
RoyalFlesh F1

31.03.2019 12:22

0

Pierwsze wyścigi to walka o to by, nie zostać sprowadzonym do roli kierowcy nr.2.


avatar
Lakosz

31.03.2019 12:50

0

Tłumaczenie Ferrari wydaje mi się całkiem rozsądne. Vettel jak byczek - nie lubi mieć czerwonego przed sobą, a Leclerc jest młody. Jak dojdzie między nimi do bezpośredniego pojedynku, to kawałki bolidów mogą fruwać po całej trasie. W Australii nie mieli szans na więcej niż to, co ugrali, więc szkoda by było to stracić w bezsensownej (dla zespołu) walce. Co innego jeśli Leclerc będzie wyraźnie z przodu i będzie szybszy - to niczemu nie zagraża (łącznie z utratą punktów). Wygląda mi na to, że jeśli będą równi, to faworyzowany będzie Vettel (z różnych powodów). Jeśli Leclerc będzie wyraźnie szybszy (w przekroju wielu wyścigów), zespół postawi na niego, a Vettel będzie się musiał obejść asystą. Wydaje się że to racjonalne zachowanie, choć sposoby realizacji mogą budzić kontrowersje.


avatar
bento

31.03.2019 13:09

0

Tak jak Riccardo ośmieszał Vettela w RedBull tak wygląda na to że Leclerc będzie to samo robił z Vettelem.


avatar
KolczastyKaktus

31.03.2019 13:37

0

Tylko wariat powstrzymał by szybszego kierowcę na rzecz wolniejszego. Nie wierzę, że w F1 działy się takie rzeczy na przestrzeni całego sezonu. Pojedyncze przypadki są inne ale są pojedyncze.


avatar
hubos21

31.03.2019 13:38

0

@11 RIC póki co to jest nikt w F1


avatar
ryan27

31.03.2019 13:44

0

Ferrari mówi jedno a robi drugie. Pokazał to ostatni wyścig. To samo będzie w tym. Jak nie na torze to ich zamienią miejscami w boksach a potem będzie zakaz wyprzedzania. Pretekst dla opinii publicznej wymyślą na poczekaniu.


avatar
Alboviem

31.03.2019 13:45

0

...i skończyło się Bottasowanie.


avatar
Raptor202

31.03.2019 13:51

0

@11 I ten nikt jest lepszym kierowcą od Vettela.


avatar
Raptor202

31.03.2019 13:52

0

To było do @13, mój błąd.


avatar
weres

31.03.2019 14:11

0

I teraz wyobraźmy sobie, że na koniec sezonu Leclercowi zabraknie do zwycięstwa tych punktów, które Ferrari mu zabrało w Australii....


avatar
jamszol

31.03.2019 14:11

0

@12. W Ferrari było nawet tak , że kierowca nr.2 zatrzymał się przed metą bo Szumi musiał wjechac pierwszy. U nich wszystko jest możliwe


avatar
XandiOfficial

31.03.2019 14:50

0

Debile piszą. Jak Leclerc będzie szybszy. Każdy wyścig jest inny, inny tor i skąd wy wiecie gdzie który będzie szybszy? Jeśli będą mieć tą samą strategię to niech walczą i wtedy niech wygra lepszy a nie jak idioci tutaj porównują sytuacje z Australii. Heh odludki z Polszy i ich eksperckie myśli zza komputera. Staż zza komputera i wypisywanie głupot 20 lat. No nieźle. Liczę na Charlesa zwycięstwo i dublet czerwonych.


avatar
Jen

31.03.2019 15:21

0

Moim zdaniem Vettel ma większe szanse na objęcie prowadzenia po starcie. Nie musi być żadnych poleceń zespołowych. Seb ma dużo większe doświadczenie z ruszania z pierwszego pola niż debiutant Charles.


avatar
Katsurimoto

31.03.2019 16:12

0

Jak to ferrari mówi jedno A robi drugie? Przecież przed sezonem zapowiedzieli, że jest pewna hierarchia. Oczywiście nikt nie każe zatrzymać się leclercowi i czekać tuż przed metą na Vettela. Dorośnijcie. Hamilton przegrał sezon z Nico Rosbergiem oraz Buttonem i nikt go nie wyrzucał z f1. Litości


avatar
Raptor202

31.03.2019 16:18

0

@22 Jakoś w GP Austrii w 2002 coś w tym stylu zrobili.


avatar
Katsurimoto

31.03.2019 16:33

0

Okej A w 1950 którymś roku pierwszy kierowca zdublowal wszystkich. Nawet tych na podium. To nie jest argument w tego słowa znaczeniu. Faktem jest, że Mercedes wygrał wszystkie tytuły w erze hybrydowej i ferrari skupia się na tym by w końcu go zdetronizować. Może w tym roku się uda. Polecenia zespołowe tylko by zapobiec kolizji i niepotrzebnej walce.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu