Zespół Ferrari w Bahrajnie wyjaśnił swoje stanowisko w kwestii poleceń zespołowych, potwierdzając, że Charles Leclerc może ukończyć wyścig przed swoim kolegą z zespołu, Sebastianem Vettelem.
Leclerc, który wczoraj sięgnął po swoje pierwsze pole position w F1, dwa tygodnie temu w Australii, w końcówce wyścigu został poproszony o utrzymanie pozycji za czterokrotnym mistrzem świata, mimo iż był od niego wyraźnie szybszy.Nowy szef Scuderii, Mattia Binotto, już przed sezonem określił wyraźną hierarchię w zespole, sugerując, że w pewnych okolicznościach to Sebastian Vettel na początku sezonu będzie faworyzowanym kierowcą.
Jeszcze przed sesją kwalifikacyjną w Bahrajnie Szwajcar kierujący zespołem Ferrari potwierdził, że jego słowa wcale nie oznaczały iż Leclerc za każdy razem będzie musiał się poddawać w walce z Vettelem.
"Charles może jechać tak szybko jak potrafi, może walczyć o pole position i może starać się utrzymać z przodu. Nie powstrzymujemy go przed tym" mówił Binotto.
"Niemniej uważam, że ważne jest, aby nasi dwaj kierowcy nie walczyli ze sobą, podejmując ryzyko i kończąc wyścigi w kraksach. Nie mam wątpliwości, że jeżeli na pierwszym okrążeniu Charles pozostanie z przodu, gdy pod koniec wyścigu będzie na czele, to pozostanie na tej pozycji."
Dopytywany o to czy Vettel i Leclerc w pewnych okolicznościach nie będą mogli walczyć ze sobą, Binotto odpierał: "Poczekajmy do kolejnych wyścigów i zobaczymy czy pojawiają się takie sytuacje i jak w nich zareagujemy."
31.03.2019 10:30
0
Start będzie ciekawy. Hamilton będzie chciał jak najszybciej przebić się choćby przed Vettela a z tyłu Bottas będzie czekał na swoją szansę.
31.03.2019 11:14
0
W tym wyścigu start jest bardzo ważny. W miarę długa prosta pozwala na złapanie kilku pozycji no i trzeba uważać by ktoś za bardzo nie opóźnił hamowania i nie popsuł innym wyścigu, Ciekawie też może być na 10 zakręcie gdzie może się wiele wydarzyć. Mam nadzieję że Leclerc wygra wyścig i nie będzie musiał oddawać pozycji Vettelowi, mówienie mediom że nie będzie poleceń zespołowych a robienie co innego to codzienność w Ferrari.
31.03.2019 11:34
0
Skoro ostatnio zabronili Leclercowi wyprzedzić Vettela, to tym razem Vettel powinien otrzymać taki zakaz. :)
31.03.2019 11:43
0
No nareszcie ! Może będzie nowy mistrz ?
31.03.2019 11:49
0
Oficjalne polecenia zespołowe dla publiki to jedno, a realne za kuluarami to drugie. Na odprawie oczywistym jest, że dowiedzieli się co mają wiedzieć. Pamiętajmy, że Vettel ma teraz realną szansę na 5 mistrza świata i równie dobrze to On może gonić Schumachera a nie Hamilton. Zespół NIE MOŻE stawiać na LeClerca. Konstrukcja wygranej Vettela nie musi wiązać się z zastosowaniem poleceń zespołowych. Ot wystarczy, że zrobią chłopakom inną strategię w wyścigu. Wystarczy też, że zdejmą LeClerca pod koniec na pit stop pod (fałszywym) pretekstem, że ma zbyt zużyte opony i jest groźba nie dojechania do mety. Tak czy inaczej zrobią wszystko aby wygrywał Vettel. Polecenia zespołowe to jedno z wielu narzędzi do dyspozycji. Nie logicznym byłoby stawianie na młodszego, no chyba że Vettel całkiem zawiedzie bo szybki jest ale psyche ma słabiutką. Pod presją robi błędy.
31.03.2019 11:58
0
@5 stawianie na jakiegos zawodnika na poczatku sezonu to skrajna glupota. Stawia sie na tego, ktory jest lepszy na przestrzeni sezonu. Czyli jesli Lec bedzie regularnie przed Vet w Q i podczas wyscigu, to dalej uwazasz ze "miszcz goraca glowa" powinien wygrywac? I to jemu powinien przypasc tytul? Zostalby posmiewiskiem F1. Obawiam sie ze na starcie Lec dostanie zadanie blokowanie Mercow a Vet pojedzie do przodu, albo 'magicznie' po pit stopach Vet znajdzie sie przed Lec. Jedyna opcja dla mlodego to wystrzelic do przodu i uciec Vet na tyle, by Ferrari balo sie kolejnego blamazu medialnego dajac OT zawodnikowi np 10s z tylu.
31.03.2019 12:06
0
Ej, bo nie wiem jak Wam, ale mnie to się wydaje, że Ferrari też zależy na zdobyciu tytułu i jak Leclerc będzie lepszy to nie będą na siłę go stopować, żeby Vettel był przed nim ;) Wiem, że Ferrari mistrzem strategii nie jest, ale aż tak głupi nie są. Jaki mają cel w promowaniu na siłę Vettela?
31.03.2019 12:18
0
Co to znaczy że Vettel jest pod presją? Pod presją to jest każdy kierowca w f1, no może mniejszą mają debiutanci. Jeśli np. Groszek będzie regularnie przegrywał z Magnussenem to poleci z f1. Jeśli Bottas będzie się słabo spisywał to wyleci z mercedesa.... każdy ma presję, taki sport. Co do wyścigu to mam nadzieję że nie dojdzie do kolizji Vettela z Charlesem bo tak też się może zdarzyć.
31.03.2019 12:22
0
Pierwsze wyścigi to walka o to by, nie zostać sprowadzonym do roli kierowcy nr.2.
31.03.2019 12:50
0
Tłumaczenie Ferrari wydaje mi się całkiem rozsądne. Vettel jak byczek - nie lubi mieć czerwonego przed sobą, a Leclerc jest młody. Jak dojdzie między nimi do bezpośredniego pojedynku, to kawałki bolidów mogą fruwać po całej trasie. W Australii nie mieli szans na więcej niż to, co ugrali, więc szkoda by było to stracić w bezsensownej (dla zespołu) walce. Co innego jeśli Leclerc będzie wyraźnie z przodu i będzie szybszy - to niczemu nie zagraża (łącznie z utratą punktów). Wygląda mi na to, że jeśli będą równi, to faworyzowany będzie Vettel (z różnych powodów). Jeśli Leclerc będzie wyraźnie szybszy (w przekroju wielu wyścigów), zespół postawi na niego, a Vettel będzie się musiał obejść asystą. Wydaje się że to racjonalne zachowanie, choć sposoby realizacji mogą budzić kontrowersje.
31.03.2019 13:09
0
Tak jak Riccardo ośmieszał Vettela w RedBull tak wygląda na to że Leclerc będzie to samo robił z Vettelem.
31.03.2019 13:37
0
Tylko wariat powstrzymał by szybszego kierowcę na rzecz wolniejszego. Nie wierzę, że w F1 działy się takie rzeczy na przestrzeni całego sezonu. Pojedyncze przypadki są inne ale są pojedyncze.
31.03.2019 13:38
0
@11 RIC póki co to jest nikt w F1
31.03.2019 13:44
0
Ferrari mówi jedno a robi drugie. Pokazał to ostatni wyścig. To samo będzie w tym. Jak nie na torze to ich zamienią miejscami w boksach a potem będzie zakaz wyprzedzania. Pretekst dla opinii publicznej wymyślą na poczekaniu.
31.03.2019 13:45
0
...i skończyło się Bottasowanie.
31.03.2019 13:51
0
@11 I ten nikt jest lepszym kierowcą od Vettela.
31.03.2019 13:52
0
To było do @13, mój błąd.
31.03.2019 14:11
0
I teraz wyobraźmy sobie, że na koniec sezonu Leclercowi zabraknie do zwycięstwa tych punktów, które Ferrari mu zabrało w Australii....
31.03.2019 14:11
0
@12. W Ferrari było nawet tak , że kierowca nr.2 zatrzymał się przed metą bo Szumi musiał wjechac pierwszy. U nich wszystko jest możliwe
31.03.2019 14:50
0
Debile piszą. Jak Leclerc będzie szybszy. Każdy wyścig jest inny, inny tor i skąd wy wiecie gdzie który będzie szybszy? Jeśli będą mieć tą samą strategię to niech walczą i wtedy niech wygra lepszy a nie jak idioci tutaj porównują sytuacje z Australii. Heh odludki z Polszy i ich eksperckie myśli zza komputera. Staż zza komputera i wypisywanie głupot 20 lat. No nieźle. Liczę na Charlesa zwycięstwo i dublet czerwonych.
31.03.2019 15:21
0
Moim zdaniem Vettel ma większe szanse na objęcie prowadzenia po starcie. Nie musi być żadnych poleceń zespołowych. Seb ma dużo większe doświadczenie z ruszania z pierwszego pola niż debiutant Charles.
31.03.2019 16:12
0
Jak to ferrari mówi jedno A robi drugie? Przecież przed sezonem zapowiedzieli, że jest pewna hierarchia. Oczywiście nikt nie każe zatrzymać się leclercowi i czekać tuż przed metą na Vettela. Dorośnijcie. Hamilton przegrał sezon z Nico Rosbergiem oraz Buttonem i nikt go nie wyrzucał z f1. Litości
31.03.2019 16:18
0
@22 Jakoś w GP Austrii w 2002 coś w tym stylu zrobili.
31.03.2019 16:33
0
Okej A w 1950 którymś roku pierwszy kierowca zdublowal wszystkich. Nawet tych na podium. To nie jest argument w tego słowa znaczeniu. Faktem jest, że Mercedes wygrał wszystkie tytuły w erze hybrydowej i ferrari skupia się na tym by w końcu go zdetronizować. Może w tym roku się uda. Polecenia zespołowe tylko by zapobiec kolizji i niepotrzebnej walce.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się