WIADOMOŚCI

Grosjean domagał się team orders
Grosjean domagał się team orders
Zespół Lotusa w Korei zdobył trzecie w tym sezonie podwójne podium. Kimi Raikkonen i Romain Grosjean w końcówce wyścigu walczyli ze sobą. Francuz popełnił błąd, który wykorzystał Fin. Mimo nalegania ze strony Grosjeana o wydanie team orders, obaj zawodnicy otrzymali równe prawa i na metę przyjechali w już nie zmienionej kolejności.
baner_rbr_v3.jpg
Kimi Raikkonen, P2
„Drugie miejsce jest w porządku. To dobry wynik dla zespołu, ale jesteśmy tutaj aby wygrywać, a walka z czołówką po starcie z odległej pozycji nie jest najlepszym wyjściem. Kwalifikacje były dla mnie okropne, ale ciężko powiedzieć czy lepsza pozycja startowa pomogłaby mi dzisiaj. Sebastian był szybszy od nas; nie tak bardzo, ale z pewnością troszkę. Jego opony także wydawały się bardziej świeże, więc ciężko byłoby go dogonić. Dzisiaj byliśmy nieco bliżej Red Bull niż w ostatnich wyścigach, ale to nie wystarczyło. Ludzie mogą mówić, że to było szczęście jeżeli chodzi o samochód bezpieczeństwa, ale czasami takie rzeczy sprzyjają tobie, a czasami działają przeciwko. Nadrobiliśmy kilka pozycji jeszcze zanim do tego doszło, a gdybyśmy nie mieli prędkości nie moglibyśmy wykorzystać tej sytuacji. Pod koniec można było zobaczyć, że mieliśmy wystarczająco dużą szybkość, aby utrzymać resztę stawki z tyłu. Uważam więc, że na to zasłużyliśmy.”

Romain Grosjean, P3
„To fantastyczny wynik dla zespołu. Oczywiście jeden stopień wyżej na podium byłby lepszy dla mnie, a dwa stopnie wyżej byłoby wyśmienicie, ale dzisiaj nie do końca się to udało. Nasza walka z Lewisem [Hamiltonem] była dobra a nasze tempo było wspaniałe, ale dwa wyjazdy samochodu bezpieczeństwa zrujnowały nasze próby walki o wygraną. Po restarcie powinienem pozostać przed Kimim, ale popełniłem błąd, a on mnie wyprzedził. Pojechałem nieco za szeroko w zakręcie numer 15 i wyjechałem na Astroturf [sztuczna trawa]- który jest bardzo śliski- wtedy on mnie zaatakował. Potem w trzecim zakręcie były żółte flagi, więc nie mogłem od razu odzyskać swojej pozycji. Oczywiście prosiłem zespół o to, aby pozwolił mi wyprzedzić Kimiego gdyż byłem na bardziej świeżych oponach, ale oni postanowili abyśmy się ścigali, co jest naszą filozofią równej rywalizacji. W sektorze drugim i trzecim traci się dużo docisku [gdy jedzie się z innym bolidem], a nasze auta są podobne pod względem osiągów więc trudno jest wyprzedzać. Musimy być jednak zadowoleni z podwójnego podium.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

52 KOMENTARZY
avatar
AlMastar

06.10.2013 13:55

0

ciekawe jak by sytuacja była odwrotna to czy zespół realizowałby "naszą filozofią równej rywalizacji" ;)


avatar
elin

06.10.2013 13:57

0

Romek najpierw naucz się wyprzedzać o własnych siłach swojego kolegę z zespołu, a dopiero później stawiaj siebie w roli lidera, proszącego o TO ;-/. Obaj kierowcy pojechali świetny wyścig i zasłużyli na podium. Ale za błędy się płaci, trzeba było utrzymać Kimiego za sobą zamiast prosić zespół o pomoc.


avatar
Orlo

06.10.2013 14:06

0

Francuz się skompromitował całkowicie w moich oczach. A i wcześniej nie miałem o nim zbyt wysokiego mniemania. Nie dość że popełnił błąd pod presją Kimiego, to jeszcze chciał żeby tamten oddał mu pozycję, mimo że zespołowi przyświeca "filozofia równej rywalizacji"... Ręce opadają...


avatar
luka55

06.10.2013 14:07

0

Całościowy wynik Lotusa mimo wszystko mnie zaskoczył. Zgarnęli najwięcej punktów z wszystkich ekip. Grosjean wyglądał dobrze od początku weekendu natomiast P2 Raikkoenna to jest dla mnie zaskoczenie. Po prostu znów to zrobił. Grosjean naprawdę nie jest złym kierowcą. A to że czasami robi się z niego idiotę za wcześniejsze incydenty nie jest fair. To szybki kierowca, lepszy od wielu w stawce. Warto aby został na przyszły sezon. Nie lubię teorii spiskowych ale coś mi się zdaje że Raikkonen po ogłoszeniu transferu nie ma już tak mocnego wsparcia ze strony zespołu. Może mi się wydaje ale w normalnej sytuacji Grosjean na pewno nie dostałby pozwolenia na walkę z kolegą zespołu który walczy o czołowe miejsce w generalce i to w momencie gdzie zespól wiezie bardzo ładną ilość punktów (33 pkt, najwięcej z czołówki) i może się to skończyć nieciekawie. Wygląda to tak jakby bardziej w chwili obecnej chcieli sukcesów Francuza. Może to i zrozumiałe, a może i nie.


avatar
Suplement

06.10.2013 14:09

0

No dziwiło mnie trochę zachowanie Rai po wyścigu,ale teraz się nie dziwię.Się chłopak trochę rozpędził ;)


avatar
luka55

06.10.2013 14:10

0

Aha i manewr Raikkonena na Grosjean był bardzo ładny. Może to i było konsekwencją błędu Francuza ale tez potwierdziło naturalną hierarchię między oboma kierowcami.


avatar
Qbin

06.10.2013 14:30

0

Jest gdzieś na necie wyscig do obejzenia?


avatar
Caronez_usuniety

06.10.2013 15:08

0

Na ostatnim okrążeniu widać było, że Romain zbliżał się do Kimiego. Gdyby było co najmniej z trzy okrążenia więcej, to wie... Może mielibyśmy inny wynik.


avatar
housepl

06.10.2013 15:13

0

Romain cóż mogę powiedzieć pokazałeś ze warto na Ciebie stawiać, już niedługo bedziesz nr1 o wtedy nikomu nie bedziesz musiał z teamu ustępować a tym bardziej czuc sie zle na podium


avatar
tommek7

06.10.2013 15:26

0

@8 Caronez. Wkurza mnie jak ktoś pieprzy co by to było gdyby wyścig trwał 3 okrążenia więcej... Po pierwsze to wszystko jest ustawiane na wymaganą ilość okrążeń po drugie wyścig wyglądałby całkowicie inaczej. Reasumując, takie stwierdzenia to skrajny idiotyzm. Pozdrawiam.


avatar
99kowalski

06.10.2013 16:15

0

@10 nie nerwujsia (myślę samo jak Ty) - a pomyślałeś co by było, gdyby TO został wydany? Nie wydaje się poleceń, co do których ma się pewność, że nie zostaną wykonane...


avatar
Rudolf50

06.10.2013 16:17

0

GRO jechał dziś lepiej od Kimiego i może miał nawet plany na walkę z Vettelem ale SC mu to pokrzyżował, trochę to zrozumiałe że po tym jak Kimi go wyprzedził jasne już było że nie powalczy. W lotusie zawsze była filozofia równe rywalizacji i nie jeden raz kierowcy walczyli między sobą. GRO liczył że skoro Kimi odchodzi to może coś się zmieni.


avatar
Avalon

06.10.2013 16:54

0

niby filozofia rownej walki a juz ze 2 razy w tym sezonie Kimi is faster than you.. Groszek uslyszal.. no coz. Sa rowni i rowniejsi :) W kazdym razie jako kibol Lotusa kibicuje obu kierowcom mimo "zdrady" fina ;) Obaj swietnie pojechali, Kimi mial dzisiaj mnostwo szczescia z SC ale trzeba mu przyznac, ze jechal szybko. Romek mial wspaniala walke z Hamiltonem i ta walka prawdopodobnie zepsula wyscig Hamiltonowi. Zuzyl opony i mial posprzatane. Ogolnie - piekny wyscig. Spodziewalem sie slabych wrazen a bylo wszystko - od dzwonow, byl pozar, bylo mnostwo ladnego wyprzedzania, po swietny wynik Lotusa. Oby tak dalej


avatar
Skoczek130

06.10.2013 17:05

0

Z wypowiedzi wynika, że Romek chciał być z przodu, aby pogonić Vettela. Z pewnością był szybszy od Fina, no ale jak stracił przez błąd pozycje, to może winić tylko siebie. Niektórzy chyba zbyt pochopnie oceniają tę sytuację, nie przemyślając tego, co napisali. ;]


avatar
Caronez_usuniety

06.10.2013 17:16

0

@ 10. tommek7. Nie ma co się oburzać, bo każdy tutaj ma prawo do wyrażania własnych opinii, poglądów.


avatar
lechart

06.10.2013 17:35

0

14. Skoczek130 Wcale nie był szybszy. Gdyby tak było, to wyprzedził by Raikkonena bez pytania o zgodę. Raikkonen jest dużo wyżej w tabeli i punkty są mu o wiele bardziej potrzebne. Ma szansę na zajęcie trzeciego miejsca w generalce, co jest też niewątpliwie dobre dla zespołu.


avatar
Michael Schumi

06.10.2013 17:42

0

@3 Za to był lepszy i tak od Alonso i Hamiltona, którzy jako mistrzowie świata nie mogli dorównać Hulkowi w gorszej maszynie. 4 w kwalifikacjach, start z 3 miejsca, przebicie się na 2 miejsce, utrzymywane Hamiltona za sobą i 3 miejsce na mecie to źle? Kierowcy to też ludzie i popełniają błędy, a oceniają ich szefowie zespołu, którzy podejmują decyzje, czy takiego zostawić, czy zwolnić. Jeśli jednak poszukujesz w kierowcach takiego ogromnego perfekcjonizmu i świetnej, bezbłędnej kontroli nad całym wyścigiem to polecam Ci Vettela.


avatar
Skoczek130

06.10.2013 18:24

0

@lechart - nie?? To ciekawe skąd był w stanie zbliżyć się do niego na mniej, niż sekundę. ;) Miał lepsze tempo i odjechałby mu, będąc przed nim. Spójrz na walkę Hulka z Hamiltonem i Alonso - obaj z pewnością mieli lepsze tempo. Powiesz więc, że nie byli szybsi? Jeżeli tak, to sobie zaprzeczysz.


avatar
belzebub

06.10.2013 18:57

0

Jeśli Grosjean domagając się TO, chce zostać "jedynką" w zespole, no to ja dziękuję. Na rolę lidera trzeba zasłużyć walką, nawet z partnerem z zespołu. Poza tym, skoro był szybszy, o czym nawet napisał Skoczek130, to dlaczego później nie odebrał w walce straconej pozycji? Może umiejętności nie te, więc potrzebna pomoc zespołu... Mam nadzieję, że Lotus weźmie Hulka, a ten nauczy Francuza, jak się walczy. Niemiec na pewno nie będzie chłopcem do bicia, jakiego by chciał Romek.


avatar
hakki

06.10.2013 19:20

0

@18 Skoczek130 - nie był szybszy, początkowo miał mniej niż sekundę straty, później 1,5s i dopiero na ostatnich 3 okrążeniach znów poniżej. A dlaczego? Bo Fin miał opony o 6 okrążeń starsze i może Romek dałby radę po następnych 5 kółkach, ale wyścig się skończył, więc znów wchodzimy w sferę "co by było gdyby", czyli bez sensu. Romek wciąż jest obiecujący i potrafi pojechać dobrze, ale nadal musi się wiele uczyć. Kimi pokazał mu, kto jest liderem nawet na bardziej zużytych oponach. Domaganie się przez Romka TO jest żenujące. Jak dla mnie, trochę zaczyna fantazjować, bo wie, że Kimi odchodzi, uważa, że ma szansę stać się liderem i chce, żeby zespół postawił na niego jeszcze w tym sezonie, co być może już się w jakimś stopniu dzieje, bo punkty Fina kosztują.


avatar
Grzesiek 12.

06.10.2013 19:33

0

20 hakki Tylko że każdy widział który kierowca w Lotusie w ten weekend był szybszy ....... Niestety punkty i miejsce na mecie tego nie odzwierciedlają , bo w pewnym momencie na tor wyjechał SC i cała przewaga w wyścigu ponad 30 s. prysła jak bańka mydlana ...... Ale fakty są takie że już na początku wyścigu Fin powinien deptać po piętach Vettelowi ...... Bo skoro nawet Romek potrafił to zrobić i jechać podobnym tempem co Niemiec od samego początku . To być może topowy kierowca bolidem Lotusa ....... powinien być walczyć z Sebastianem o wygraną ... Ale jak sam Fin stwierdził , do tego zabrakło mu po prostu talentu :P


avatar
hakki

06.10.2013 19:51

0

@21Grzesiek 12. - umówmy się, że nie będziemy zmieniać faktów, a mianowicie: Fin o talencie powiedział z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru w kontekście zepsutych kwalifikacji. To może w inny sposób: skoro Fin potrafił wykorzystać sytuację na torze i "nie mając talentu" przesunął się z 9. miejsca na 2, to gdzie powinien być utalentowany Romek, skoro startował już z 3. miejsca i dojechał na tym samym? I gdzie były w tym czasie mega-talenty Alonso i Hamilton? Jeśli Alonso dojeżdża z którejś tam pozycji i przyjeżdża na drugim miejscu, wtedy jego fani krzyczą: kierowca wyścigu, więcej się nie dało, bo Vetel i tak miał za dobry bolid itd. Ale jak Raikkönen robi to samo, to wtedy się okazuje, że pomogły mu tylko okoliczności, że ktoś był cały weekend szybszy od niego i gdyby to, gdyby tamto. Mniej obłudy. To, że ktoś nie jest tak medialny jak inni, nie oznacza, że nie może być świetny. Przynajmniej ten ktoś nie prosi zespół o pomoc i nie narzeka na innych, tylko robi swoje. Fin nie jest najszybszy w tym sezonie, bo nie ma czym pojechać najszybciej, ale jest zdecydowanie najrówniejszym kierowcą w stawce.


avatar
Grzesiek 12.

06.10.2013 21:13

0

22 hakki widzisz próbuję Ci uświadomić co się działo między 26 a 38 okrążeniu , gdzie Fin z 8 miejsca awansował na drugie właśnie dzięki taktyce , oponom , SC i przede wszystkim bolidowi zdolnemu powalczyć z Vettelem o zwycięstwo :P Więc mając bolid zdolny do walki z wygraną , to żadna sztuka znaleźć się na pudle ..... Raczej sztuką było to ze na początku wyścigu Fin startował z 9 pola a kwalifikację zakończył na 10 . A przed drugą wymianą kół był na 8 miejscu . Dlatego znając okoliczności ........ nie rozumiem porównania do drugich miejsc Alonso , gdzie o swoje miejsca musiał walczyć często wolniejszym bolidem ....... No i sorki ostatnie wyścigi pokazują że Fin nie jest najrówniejszym kierowcą w stawce . A nawet mając na uwadze Malezję , Monte Carlo, Kanadę , Belgię Monzę , czy też ostatnie spaprane kwalifikacje ........z czystym sumieniem można napisać że jeździ w kratkę . A po podpisaniu umowy z Ferrari i zapewnieniu sobie popłatnej posady , wręcz widać to jak bardzo spadła jego motywacja , o czym świadczą ostatnie wyścigi . A Singapur i Korea znając okoliczności i to w jaki sposób go Romek objeżdżał ....... są najlepszym dowodem :P


avatar
Skoczek130

06.10.2013 21:28

0

Wyścig pokazał, że nawet tak bardzo zachwalany Hamilton, nie dał rady wyprzedzić. ;) Więc w oczach wielu niezbyt dobry Grosjean nie miał prawa wyprzedzić. Domaganie się TO było błędne. Ale przeczytajcie jeszcze raz jego komentarz - mówił o próbie walki z Vettelem. Kimi musiał dojechać do mety na starszych oponach. Romek miał nowsze, więc mógł bardziej cisnąć. Pewnie powiedział to w nerwach. Widział szanse na walkę, ale SC mu w tym przeszkadzało. Fin raczej byłby skontrowany, ale wyjechał SC. Nikt nie zaprzeczy, że Raikkonen miał wiele szczęścia, bo nie znalazł się na podium, wyprzedzając każdego rywala w bezpośredniej walce. Tam mógłby być Rosberg, gdyby nie dziwny incydent z przednim skrzydłem. No ale jest jak jest. ;)


avatar
hakki

06.10.2013 22:30

0

@23 Grzesiek 12. - a ja próbuję Ci uświadomić, że nie jest tak, jak piszesz. Skoro bolid był porównywalny z RBR, a Romek - taki wspaniały ostatnio - wyprzedził na samym początku wyścigu Hamiltona, to miał wtedy najlepszą okazję pokazać, jaki jest dobry bolid Lotusa i on sam, a tymczasem Vettel odjechał, a Romek nie zbliżył się ani trochę, więc jak jest z tą konkurencyjnością Lotusa? Prawda, w tym wyścigu przewaga Vettela nie była duża, ale ani Kimi ani Romek ani tym bardziej pozostali kierowcy nie zmniejszali dystansu do niego. A co do wyprzedzania: o ile mnie pamięć nie myli to: na 4. okrążeniu Fin wyprzedza Ricciardo na 8. okrążeniu Fin wyprzedza Alonso :)) na 38. okrążeniu Fin wyprzedza Romka. Ponadto po neutralizacji to Romek był drugi, więc znów miał okazję pokazać, jaki jest niesamowity i wyprzedzić Vettela. Dlaczego tego nie zrobił, skoro jest tak szybki i ma tak konkurencyjny bolid? Mało tego: po neutralizacji przewaga Vettela została zredukowana, ale Romek jakoś tego nie wykorzystał; zamiast tego dał się wyprzedzić Kimiemu na 38. okrążeniu. I na koniec: okrążenia 44 - 48 - przewaga Fina nad Romkiem 1,287 - 1,302 okrążenie 51 - około 1,4 okrążenie 53 - 0,780 okrążenie 54 - 0,700 okrążenie 55 - 0,707 Romek dojechał Fina na mniej niż sekundę, bo - jak napisałem - miał opony świeższe o 6 okrążeń. I to tyle, co potrafił zrobić. A teraz pytanie: ile manewrów wyprzedzania miał Alonso? Ani jednego. Najpierw zawisł za Hulkiem, później za Hamiltonem. I nie opowiadaj baśni z mchu i paproci na temat wolniejszego bolidu Alonso. Gdyby miał wolniejszy bolid, nie byłby teraz na 2. miejscu. A co do regularności i jazdy w kratkę: o ile dobrze pamiętam, to właśnie Fin pobił rekord Schumachera co do wyścigów ze zdobytymi punktami, a serię zakończyła zrywka w hamulcach.


avatar
masmisbl

06.10.2013 22:59

0

@ hakki Wszyscy wiedzą, że @ Grzesiek 12. nie jest zwolennikiem talentu Kimiego, więc nie ma sensu wdawać się w niepotrzebną dyskusję ;-)


avatar
cinaw

07.10.2013 08:03

0

Kimi jest najsympatyczniejszym kierowcą tak jak kiedyś Barrichello, po prostu ich się lubi. Romek i Kimi pojechali świetny wyścig. Vetel odjeżdżał co prawda Romkowi ale w tym sezonie, jak paluch był liderem to vice lider po 20 okrążeniach miał przeważnie 20 s straty a Romek się trzymał. Moim zdaniem to było normalne że lotus przytrze nosa Kimiemu, za tą zdradę, najpierw Ferrari potem że mu nie płacą, trochę przegiął, przecież by mu oddali te 15 milionów euro, chyba go faktycznie plecy bolały bo przeważnie takich głupot nie paplał. Pokazał że ma większe doświadczenie, dał lekcję groszkowi i tyle. Stare zjawisko i już tak nudne że nie ma sensu się nad tym więcej trzepać. Panowie co się przekonujecie który kierowca jest lepszy ten czy tamten, bo samochód bo pogoda, bo to bo tamto, a na jakimś tam okrążeniu jak pies przy torze puścił bąka to pękła opona w mcdonaldzie. I po wszystkiemu. Dla mnie wszystkie zespoły są git i kierowcy są git, wiecie czemu? Bo mogę oglądać rywalizację ludzi w najszybszych pojazdach na torze i zauważcie że "najszybszych" w tym przypadku to pojęcie względne. AAAA i o gustach się nie dyskutuje, ja np. lubiłem gumy turbo, kogoś to obchodzi?


avatar
Skoczek130

07.10.2013 09:46

0

@cinaw - Kimi raczej wzbudza sympatię, ale jego postawa nie wygląda na sympatyczną. Po prostu nie ma "maski" i jest szczery w swoim zachowaniu. To właśnie jest źródłem jego pozytywnej popularności. Poza tym przeżył wiele goryczy porażki (rok 2005, 2008) i raczej nie jest powiązany z żadną negatywną aferą. Jest świetnym i czysto jeżdżącym kierowcą. Nie ma z nim takich kontrowersji, jak z Alonso, Vettelem i Hamiltonem. ;)


avatar
Grzesiek 12.

07.10.2013 16:25

0

25 hakkki Widzisz skoro Romek był w stanie jechać tempem porównywalnym z Vettelem , to Kimi kierowca jednak z wyższej półki powinien jeszcze do czasów Francuza dorzucić coś ekstra ze swojego talentu ...... A niestety , Fin nie tylko nie dodał żadnej wartości dodanej do bolidu , a wręcz przeciwnie bo zaniżył możliwości Lotusa ........ I gdyby nie okoliczności o których była wyżej mowa straciłby do Romka około 30 s ...... A więc był w Korei co najmniej o klasę słabszym kierowcą od Francuza który też wybitnym kierowcą nie jest .... Jeszcze jedno wspominasz o oponach i to że Romek miał świeższe o 6 kółek . Ale dlaczego ? Ano dlatego że przez manewr szybszego postoju Fin był w stanie wyprzedzić poprzedzających go kierowców bez bezpośredniej walki na torze ..... Ale przyjmując , gdyby Fin nie spaprał by kwalifikacji , to zapewne nie walczył by z kierowcami wolniejszymi blisko o sekundę ...... a z Vettelem . I wówczas , kto wie czy przyspieszony pit stop nie pozwoliłby mu wyjść przed Niemca w wyścigu ........ No i odpowiadając na ostatnie pytania , jaki jest sens do Fina , porównywać Alonso , który podczas GP Korei, dysponował słabszym bolidem i do tego strasznie pożerającym opony ? No i jeszcze raz napiszę..... kiedyś niejaki Nick Heidfeld też posiadał rekord ukończonych wyścigów pod rząd ...... Poza tym pamiętaj że kiedyś punktowało 6 , później 8 , a w czasie bicia rekordu przez Fina , a więc obecnie , punktuje 10 kierowców na mecie . Więc sorki ale akurat dla mnie ten rekord nie ma większego znaczenia i o niczym nie świadczy , tym bardziej zważywszy na liczne kraksy Fina , w których miał kupę szczęścia ..... raczej dobrze świadczy o konstrukcji Lotusa :P 26 Typowy trolling ........ Ale odbijając piłeczkę , to zawsze można napisać że nie ma sensu rozmawiać z fanatykami Fina którzy są ślepi na jego błędy i wdawać się w niepotrzebną dyskusję ... Tylko po to jest ten portal aby pisać i wypowiadać swoje zdanie . A Ty skoro masz takie a nie inne zdanie ..... to niby czemu miał służyć Twój wpis ?


avatar
hakki

07.10.2013 17:10

0

@29 Grzesiek 12. - no i dorzucił, bo w efekcie końcowym miał mniejszą stratę do Vettela na starszych oponach niż Romek wcześniej na tak samo zużytych, więc ten argument jest slaby. Dorzucił z talentu wyprzedzając kilku kierowców, Romek tylko (lub aż Hamiltona). To, że sprzyjały mu okoliczności neutralizacji, nie jest jego winą, niejednokrotnie inni kierowcy też zyskiwali dzięki temu. Będąc złośliwym zapytam, czy pamiętasz, który z kierowców kilka lat temu zyskał najbardziej na neutralizacji po ustawionym wypadku kolegi z zespołu?:P Poza tym dajmy spokój z tym, co by było gdyby - już o tym pisałem. Równie dobrze moglibyśmy napisać, że gdyby Vettel miał awarię, to Kimi by wygrał. To bez sensu. Jeśli Kimi w Korei przyjechał przed Romkiem na 2. miejscu z 9. i był - Twoim zdaniem - co najmniej o klasę słabszym kierowcą od Romka, to o ile klas od Romka był gorszy Alonso, który dojechał na 6. miejscu bez jednego manewru wyprzedzania? Teraz kolejna bzdura z Twojej strony: "Jeszcze jedno wspominasz o oponach i to że Romek miał świeższe o 6 kółek . Ale dlaczego ? Ano dlatego że przez manewr szybszego postoju Fin był w stanie wyprzedzić poprzedzających go kierowców bez bezpośredniej walki na torze ....." Jeślibyś przeczytał dokładnie mój poprzedni post, doczytałbyś, że Kimi wyprzedzał na 4, 8 i 38 okrążeniu. Na 4 i 8 miał wciąż te same opony, co reszta stawki, bo nikt jeszcze nie zmieniał, a na 38 miał o 6 okrążeń starsze od reszty, bo oni zjeżdżali podczas SF. Jeśli Fin zjechał jako pierwszy zmieniać opony, to może wniosek, że to jego bolid je bardziej zużywał niż np. Ferrari Alonso, który zjechał później? Kolejny nietrafiony Twój argument o "pożeraniu" opon. Nikt nie ukrywa, że Fin spaprał kwalifikacje - on sam to podkreśla. Jest sens porównywać go do Alonso, ponieważ bolid Hiszpana wcale nie był słabszy, to tylko Twoja próba wybielania Alonso, który ten wyścig pojechał po prostu bezbarwnie, nic ciekawego nie pokazał i nie wyprzedził nikogo. Tak się składa, że nie zawsze ma się bolid dopasowany idealnie i nie zawsze się jeździ bezbłędnie. Tylko Vettel ma jak dotąd auto trzymające się świetnie każdego toru i reszcie trudno jest go dogonić.Gdyby Alonso miał słaby bolid, nie byłby obecnie na 2. miejscu w generalce, bo nikt nie ma takiego talentu, żeby słabym bolidem wygrywać lub zdobywać podium. Czasem to się uda, ale nie tyle razy, więc daruj nam te bajki. Alonso ma słabszy bolid od Vettela, ale nie od reszty, a jeździ tak, jak potrafi, raz lepiej, raz trochę gorzej - jak każdy z nich. Argument, że kiedyś punktowało 6, później 8, a teraz 10 jest po prostu śmieszny, bo jakie to ma znaczenie? Czyli, że co? Teraz są inne zasady punktowania, więc tamte nie mają znaczenia? A czy to wina kierowców, że się zmieniły? Gdyby to zrobił Alonso, to by Ci nie przeszkadzało, nie? Ale zrobił to ktoś inny, a nie "zbawca" Ferrari bez tytułu dla SF i Ci to przeszkadza. Jesteś niesamowicie stronniczy. Nie potrafisz się pogodzić z faktem, że ktoś jest równie utalentowany co Alonso i może pojechać od niego lepiej. A na koniec: przypomnij mi te "liczne" kraksy Fina. Teraz się uśmiałem porządnie. Tak się składa, że Kimi (podobnie jak Kubica w F1) powoduje bardzo mało wypadków. Wymień mi tę niezliczoną ilość, bo ja przypominam sobie tę z treningu w Korei i jakoś niewiele więcej w tym sezonie. W Monaco to Perez mu się wcisnął, a Kimi po prostu nie odpuścił. Chłopie, masz naprawdę słabe argumenty, które mają na celu tylko jedno: nieważne, że nie merytorycznie, ważne, że moje musi być na wierzchu.


avatar
masmisbl

07.10.2013 18:26

0

@ Grzesiek 12. Z trollingiem mówisz o Swoich wpisach, czy pijesz do mnie ? Wiem, do czego służy forum - tłumaczyć mi nie musisz. Wpis miał zasugerować, @ hakki'emu, że nie warto walczyć z wiatrakami. Po prostu pisząc o RAI, jesteś (wg mnie) nieobiektywny, tak jak co po niektórzy piszący, że Vettel to kompletne beztalencie. Pozdrawiam !


avatar
Grzesiek 12.

07.10.2013 18:42

0

30. hakki No widzisz ..... wystarczy spaprać kwalifikacje , potem w wyścigu pojechać solidnie , wykorzystać wszystko co się dobrego urodzi po drodze i się później jarać jak to kierowca pojechał wspaniale i mimo że mógł realnie powalczyć o wygraną , cieszyć się z drugiego miejsca wywalczonego fuksem ....... - Ba ..... ma nawet pisać o wielkim wyścigu Fina ...... Tylko że ja patrzę nieco szerzej , a tym bardziej rozumiem dlaczego Fin z ósmego miejsca przed drugą turą zjazdów na przestrzeni 12 okrążeń awansował na drugą pozycję w wyścigu . skoro Ty tego nie rozumiesz bądź nie chcesz ........ to nie ma sensu tego klepać w kółko :P Tak , kierowca który w połowie wyścigu traci do kolegi z tego samego zespołu ponad 30 s jest o klasę słabszy :P A na poprawkę jest również różnica z jakiej klasy kierowcą się przegrywa 30 s , że już nie wspomnę o stracie 1.3 s na jednym okrążeniu w kwalifikacjach ...... Właśnie na tym opieram tezę że gdyby Fin zaliczył normalny weekend . mógł realnie powalczyć o wygraną , mając Asa w postaci opon w rękawie ....... Właśnie tym samym "mykiem" jakim pokonał kierowców Merca czy Alonso ...... Już nie pamiętam ale na starcie Kimi również stracił jedną pozycję .... A to że mu się udało wyprzedzić Alonso któremu w tym momencie skończyły się opony i był na tym kółku sporo wolniejszy to gratuluję argumentu poczucia humoru :D Czy naprawdę , wszystko Ci trzeba tłumaczyć łapotologicznie ? Bo czego nie rozumiesz ? chyba łatwiej jest punktować gdy się za 10 miejsce przyznaje punkty , niż w przypadku gdy punktują tylko 6 pierwszych kierowców :P Nie chce mi się szukać , ale w tym sezonie , to co najmniej trzy razy skleszczył się z Perezem ..... . w ubiegłym był sprawcą kolizji w Alonso .... Tylko że w wspomnianych przypadkach miał kupę szczęścia i kończył wyścigi w punktach 31 zdecydowanie o Twoim wpisie piszę ....... , bo akurat ten wpis niczemu innemu nie służy jak tylko dowaleniu innej osobie , w tym przypadku mojej ....:/ A skoro uważasz że nie warto walczyć z wiatrakami to po jaki grzyb zabierasz głos ? Zdecydowanie NIE pozdrawiam :)


avatar
masmisbl

07.10.2013 19:49

0

@ Grzesiek 12. Serrdecznie dzięki. Jedna sprawa na zakończenie : - dowaliłem Ci/obraziłem Cie, - skłamałem, pisząc, że nie jesteś zwolennikiem talentu Fina ? Ewentualnie mogłem Cie obrazić zwrotem, że nie warto walczyć z wiatrakami. Widzę, że odebrałeś to osobiście, więc przepraszam za porównanie. POZDRAWIAM ;-)


avatar
rafam

07.10.2013 19:59

0

Grzesiek12 ma rację o czym często wspominałem. Wszyscy pieją z zachwytu jak Kimi jest na podium. Takim bolidem jest to OBOWIĄZEK ! Lotus to bolid nr 2 w stawce tylko kierowcy jeżdżą jakby chcieli a nie mogli. Takiego Romka, Kimi powinien objeżdżać z palcem w nosie. Kimi jest w F1 tylko dla pieniędzy . To nie Kubica


avatar
hakki

07.10.2013 20:20

0

@32 Grzesiek 12. - chłopie, to Tobie trzeba tłumaczyć łopatologicznie, bo piszesz takie farmazony, że boki można zrywać. Co to znaczy "udało mu się"?? Fin jest kierowcą co najmniej tej samej klasy co Ferdek i wyprzedził "Twojego" Alonso na 8. okrążeniu, bo był po prostu szybszy tego dnia. Komu się wtedy już skończyły opony, skoro Alonso zjechał chyba dopiero 8 kółek później? Jeszcze wtedy nikomu, nie kompromituj się, To Finowi się chyba najwcześniej skończyły, bo zjechał już na 12. kółku już PO wyprzedzeniu Alonso i Ricciarodo. A jeśli Alonso niby nie miał już na 8. okrążeniu opon (kompletna bzdura), to czemu nie zjechał na zmianę, lecz jechał kolejnych 8 okrążeń i tracił czas? Nie, kolego, jego opony były jeszcze całkiem w porządku, tylko on pojechał słabo ten wyścig, nie możesz tego zrozumieć czy się z tym pogodzić? Nikt nie pisze, że to był wielki wyścig Fina - my tu piszemy, że Kimi pojechał dobrze, a strategia zgrała się z jego dobrą jazdą, do tego pomogła mu neutralizacja, ale to się zdarza każdemu. Dlaczego nie odpowiedziałeś na moje pytania? Dlaczego nie odniosłeś się do ustawionej i udowodnionej afery z Alonso i Piquetem? Tam zwycięstwo Alonso po neutralizacji Ci nie przeszkadzało? Tam Alonso był wielki? Selektywność w ocenie? I co, chcesz mi powiedzieć, że Alonso wczoraj nikogo nie wyprzedził, bo CAŁY wyścig jechał na zużytych oponach? Nie potrafił sobie poradzić z Hulkiem ani z Hamiltonem, który prawie zawsze ma problemy z ogumieniem, wczoraj zresztą też miał. A dlaczego Kimi był o 30 sekund z tyłu za Romkiem? Kolego, od kiedy oglądasz F1, bo ja od 1999 opuściłem tylko kilka wyścigów i wiem, że gdy się startuje z dalszej pozycji, różnice między 1. a 10.miejscem rosną błyskawicznie, bo między nimi jest mnóstwo kierowców, którzy spowalniają stawkę, a wszystkich nie da się od razu wyprzedzić i te różnice się pogłębiają bardzo szybko. Taka strata jest w normalnych warunkach już nie do odrobienia, choćby nie wiem jakim bolidem się jechało. Naprawdę trzeba Ci TAKIE rzeczy tłumaczyć? To w takim razie naprawdę nie ma co tego klepać w kółko:P I Ty nam tu piszesz, że patrzysz szerzej? Na co? A na koniec wrócę jeszcze do tego co napisałeś:"Więc sorki ale akurat dla mnie ten rekord nie ma większego znaczenia i o niczym nie świadczy". Zgadnij kogo w świecie F1 obchodzi, że ten rekord nie ma dla Ciebie większego znaczenia? Albo Twoje czy moje zdanie na ten temat? Nikogo - to jest niezaprzeczalny fakt. Podobnie jak ilość najszybszych okrążeń na poszczególnych torach. Gdy Raikkönen wrócił, wciąż miał zaraz po Schumacherze najwięcej rekordów okrążeń. Nie Alonso, lecz Raikkönen. Też się z tym nie będziesz mógł pogodzić i też nie ma to dla Ciebie znaczenia? Teraz pewnie kilka z tych okrążeń odebrał im Vettel. Też mógłbym powiedzieć, że rekord w Singapurze wciąż należy do Raikkönena, bo Vettel ustanowił nowy na skróconym o 8 metrów torze i bez jednej szykany, wiec to się nie liczy i nie ma dla mnie znaczenia, ale taki jest fakt, ustanowił. Sorry, ale wciąż mnie nie jesteś w stanie przekonać swoimi argumentami, bo są po prostu słabe.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu