WIADOMOŚCI

Schumacher znowu krytykuje Pirelli
Schumacher znowu krytykuje Pirelli
Michael Schumacher, który kilka tygodni temu ostro krytykował opony Pirelli, przed swoim domowym wyścigiem ponowił atak, przechylając się do nagłośnionej ostatnio propozycji Jeana Todta, prezydenta FIA, który według plotek chciałby, aby do sportu powróciło Michelin.
baner_rbr_v3.jpg
Francuski producent ogumienia kategorycznie stwierdził jednak, że powróci do F1 tylko i wyłącznie, gdy będzie mógł rywalizować z innym producentem.

Podczas środowego Forum FOTA w Stuttgarcie Michael Schumacher przychylił się do takiej propozycji.

„Dlaczego? Ponieważ wtedy mielibyśmy przyzwoite opony” mówił 43-latek.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

27 KOMENTARZY
avatar
greyfroot

19.07.2012 09:48

0

I ma racje! Monopole nie są dobre. Zabijają konkurencje. A co warte jest widowisko bez konkurencji....?


avatar
logel999

19.07.2012 10:02

0

Opony Pirelli zostania ;)


avatar
rokosowski

19.07.2012 10:06

0

@1 co warte jest widowisko bez konkurencji to widzimy właśnie w tym roku, gdzie dzięki tym nieprzyzwoitym oponom mamy być może najlepszy sezon w historii


avatar
ozyrys88

19.07.2012 10:11

0

W sumie to 2 i 3 mają rację, na początku też byłem antypirelli, bo się rozpadają i są nieprzyzwoite, ale po kilku wyścigach zmieniłem zdanie, gdyż widowisko dzięki Pirelli stało się przednie :)


avatar
reXio

19.07.2012 10:50

0

Jakie widowisko? Gdzie tutaj dusza F1 czyli cisniecie na maxa?!? Pirelli spierdzielilo cala rywalizacje.


avatar
daveron

19.07.2012 10:57

0

napewno wiecej rywalizacji w tym sezonie niz w wielu poprzednich gdzie o mistrzostwo walczyly 4 samochody z 20.


avatar
rokosowski

19.07.2012 11:11

0

@5 ciśnięcie na maksa nigdy nie było duszą F1, nie na tym polegają sporty motorowe


avatar
tylkofan

19.07.2012 11:13

0

A może powinni znieść limit kompletów opon na weekend. Wtedy może kierowcy częściej będą jechali na maksa bo wiedzą, że jak zjedzą opony to w garażu mają ich pod dostatkiem. Oczywiście nie zawsze, bo najpierw będą musieli wypracować sobie przewagę. Tylko wtedy mechanicy mieliby więcej roboty bo przy takiej jeździe to 5 zjazdów to mogłaby być norma. Pytanie tylko czy takie ryzyko by się opłaciło, bo można utknąć za kimś na kilka kółek przy nowym komplecie i całą strategię diabli wezmą. Ale, że w F1 rządzi pieniądz i tzw. ekologia to myślę, że taki pomysł nie przejdzie. Wiadomo jak ktoś jedzie ostro to więcej pali, więcej paliwa, więcej toksycznych substancji w atmosferze itd. itp.. Szlag mnie trafia na takie gadanie. Zamknęliby kilka fabryk co najbardziej trują i dali spokojnie rywalizować. co do tego sezonu to fakt, że jest najciekawszy od dobrych paru lat ale nie dzięki kierowcom tylko dzięki oponom bo nikt nie wie na jakim torze kto będzie najsilniejszy. I jeszcze ten DRS.


avatar
LubięSutila

19.07.2012 11:35

0

Hm.. przypuśćmy, że Michelin wraca, i konstruuje opony podobne do Bridgestonów z roku chociażby '08, i wtedy co miałoby zrobić Pirelli? Diametralne zmienianie koncepcji tworzenia opon raczej nie wpłynęłoby na dobre...


avatar
Skoczek130

19.07.2012 11:35

0

@rokosowski - zdecydowanie Cię popieram. Nie sztuką jest pojechac ma maksa tyle, ile wóz pozwala. Sztuką jest pojechac świetny wyścig także dzięki swojej postawie, potrafiąc wystarczająco zadbac o gumę. Obecnie jeszcze więcej zależy od kierowcy. Szczerze mówiąc jestem obojętny co do powrotu Michelina - teraz i tak jest świetnie! Ja także uważam, że ten sezon bije na głowę sezony pierwszej dekady tego wieku. :))


avatar
Skoczek130

19.07.2012 11:37

0

Poza tym - od kiedy jedzie się na maksa w wyścigu!? Tak chciał robic Mika Hakkinen i rozbił się o bandę w San Marino. Tak też chciał robic Pol Espargaro w tym sezonie i leżał na deskach. Na maksa ciśnie się w kwalifikacjach. W wyścigu nie wytrzyma tego ani zawodnik, ani też sprzęt. ;) Do tak dla ścisłości dla tych, którzy twierdzą inaczej. Pozdro dla tych, którzy myślą podobnie, jak ja... @rokosowski and company. :)


avatar
Skoczek130

19.07.2012 11:40

0

A krytyka Schumiego nie może dziwic - jest jednym z tych, którzy mają problem z przystosowaniem się do panujących warunków. ;)


avatar
reXio

19.07.2012 12:17

0

Sranie w banie. Jest konkurencja w gumie - gumy starczaja na dluzej, maja lepsza przyczepnosc, wieksze okno dobrej temperatury pracy, itd., itd... Nie, w wyscigu nie cisna na maxa. Kazdy jedzie na pol gwizdka a ci co sie czasami wyprzedzaja to dla jaj :)


avatar
Skoczek130

19.07.2012 12:44

0

@reXio - widzę, że kompletnie nie zrozumiałeś tego, co napisałem. Nie będę się produkował, bo nie ma sensu. Pzdr ;)


avatar
Phenom

19.07.2012 16:10

0

Hmmm...moim zdaniem to Pirelli powinno stworzyć taką oponę którą nie kończy się bardzo szybko...bo przez to wyścigiem bardziej rządzi chaos niż czysta rywalizacja...


avatar
poncki

19.07.2012 16:32

0

Dziwne, ze tylko MSC krytykuje te opony, przynajmniej ja nie slyszalem zeby ALO, WEB czy RAI narzekali na Pirelli, ktorzy we wczesniejszych latach uzywali i Bridgestone i Michelin. Nie sadze zeby cos sie zmienilo w przyszlym roku, tym bardziej ze sezon 2012 bedzie chyba ostatnim dla MSC.


avatar
Trzelpy

19.07.2012 16:52

0

Pójdźmy dalej! Stwórzmy silniki, które będą się rozpadać przy 18k RPM. Przecież nie trzeba cisnąć - można zmieniać przy 15k RPM. (Jak znam życie ten drań Hamilton zmieniałby przy 16k). Zróbmy spojlery, które będą odpadać przy 300 km/h. Niech KERS eksploduje tak co setne użycie. Wszak ciśnięcie na maksa nie jest duszą F1. A i wyścigi będą ciekawsze. I ogólnie uczmy się znajdować radość z rzeczy, które nie działają dobrze. Kocham ten sezon F1. Lepiej bawię się tylko smażąc frytki.


avatar
6q47

19.07.2012 17:04

0

16. poncki moim skromnym zdaniem tylko Schumacher ma "prawo" do krytykowania opon. Jego CV nie musi się zmienić na plus - raczej będzie wręcz odwrotnie - ale czy będzie to dla Niego ujmą? Wymieniona stawka ma jeszcze przed sobą od kilku do kilkunastu sezonów - muszą mieć na uwadze to, że krytyka na wzór Schumachera nie jest im potrzebna - krytyka moze im zaszkodzić, Miśkowi niekoniecznie... Nigdy nie wypowiadałem się krytycznie na temat opon Pirelli. Jednak ustalenia producenta z Włodarzami F1 nie były chyba na serio konsultowane pod kątem restrykcji określających przepisy techniczne - czyli to, co mamy obecnie w stawce. Jaśniej mówiąc - parametry techniczne określajace budowę bolidu nie są zsynchronizowane z wytrzymałością opon. Owszem widowisko jest, natomiast nie jest możliwym zaprezentowanie w całej urodzie możliwości danej konstrukcji ze względu na czynnik ubytku gumy z opon Pirelli. Zależnie od miesznki i toru mamy od 2/3 do 8/10 okrążeń tempem wyścigowym. Reszta jest tylko obserwowaniem strategii zmian opon innych stajni - uda się lub nie uda... ale nie każde udo jest dobre:))


avatar
Ataru

19.07.2012 17:27

0

Niech Schumacher przestanie narzekac, a zacznie jezdzic w koncu. Oczywiscie ze chcialbym, by bylo wiecej dostawcow opon w F1, ale to jest na dzis tak skrajnie nierealne jak to, ze Schumacher zdobedzie w tym sezonie mistrzostwo. Nie ma nadziei, nikt na to nie pojdzie, choc dla kibicow haslo jest jak najbardziej bardzo ok, bez watpienia chwytliwe.


avatar
Senna_olk

19.07.2012 18:16

0

W F1 powinno się cisnąć tylko na maksa, bo to F1 i koniec, kropka.


avatar
kmicic

19.07.2012 20:33

0

10., 11., 12., 14. Bzdury, chamstwo, prostactwo. Poza tym zapomniałeś pozdrowić siebie, przecież myślisz tak samo jak Ty. P.S. Mam dla Ciebie emaliowany garnek, węgielki na oczka- oczka jak węgielki i marchewkę (tą ze sznurka).


avatar
dexter

19.07.2012 20:58

0

Na tej imprezie FOTA-Fan-Forum w Stuttgarcie nie chodzilo o Schumachera, lecz o pragnienia, zyczenia poszczegolnych kierowcow. Kiedy Schumi wypowiedzial te slowa moze troche prowokacyjne, kazdy zgromadzony zaczol sie smiac. Timo Glock zyczylby sobie ciezejsze bolidy, poniewaz to przyczyniloby sie do wiekszego wyprzedzania, droga hamowania jest wieksza, z drugiej strony bolidy stalyby sie troche wolniejsze. Nico Hülkenberg zyczylby sobie powrot silnikow V10, poniewaz jak mowil to calkiem inny numer niz V8, i chciaby poprowadzic taki bolid. Co do wypowiedzi Glocka osobiscie uwazam, ze to nie ma sensu. To nie jest celem F1, przy ograniczeniach najblizszych lat zwlaszcza w zakresie samego silnika bedzie ciezko utrzymac swoj status. Juz teraz minimalna waga z kierowca to 640 kg. Do roku 2009 bylo to 605 kg. 2010 - 220kg. 2011 - 640 kg. W rzeczywistosci teraz bolidy sa lzejsze, ale zespoly umieszczaja jako balast wolfram plyty by rozklad masy optymalnie rozlozyc. A co do Micha, to jego prowokacyjna wypowiedz zawiera troche logiki, poniewaz kazdy monopolista tutaj akurat opon, nie musi wykonywac dobrych/szybkich opon, poniewaz nie ma konkurencji. On produkuje ekonomicznie tzn. tanio, a jakosc jaka wykonuje nie jest dla niego szkodliwa, poniewaz nikt nie jest w stanie sprawdzic czy inny produkt bylby byc moze 2 sek. szybszy. Kiedy dwoch producentow opon rywalizuje ze soba, jest tylko jedna maksyma - budowa lepszej opony niz inni, budowa bardziej przydatnegpo okna temp.,konstancji, wlasciwosci jezdnej i wlasnie do tego dazylyby dwie konkurencyjne firmy. Michelin przekonuje nawet ze nie chce byc monopolista, ale chce walczyc aby pokazac konkurencji jak dobre sa ich opony. Dwoch producentow opon, to tylko dobra zecz dla F1.


avatar
dexter

19.07.2012 21:02

0

*zaczal - mialo byc


avatar
TomPo

19.07.2012 21:13

0

Popieram, miast skupić się na jeździe, wyprzedzaniu i parciu do przodu, to chłopaki muszą eco-driving stosować. To ma niewiele wspólnego z wyścigami jak dla mnie.


avatar
6q47

19.07.2012 22:26

0

22. dexter wszystko pięknie brzmi. Natomiast jak mamy odnieść się do zachwytów nad tym produktem zachwalającym jego udział w widowiskowości? Można jakoś inaczej przetrawić fakty czytane w innych newsach? Wejście dwóch producentów zniweczy wysiłek włożony w "widowisko". Nie będzie już równowagi jaką teraz widzimy. Będzie stabilizacja - czy brzmi to właściwie? I tak i nie. Wraz z odejściem Bridgestone zafundowano dodatkowe emocje, rodzaj Dużej Łyżki do mieszania w stawce. Przy okazji zabroniono pewnych rozwiązań ściśle związanych z dociskiem... ile głów - tyle opinii:) Nie pozwolą na dwóch producentów. Chyba, że FOTA (w nieco ubogim składzie) wymusi stosowne rozwiązanie. Pozdr.


avatar
Shaqoo

20.07.2012 07:44

0

Opony to jedna sprawa, mnie jednak najbardziej brakuje tankowań. Włączyłem wyścig z przed kilku lat i muszę powiedzieć, że emocji było mnóstwo. Krótko mówiąc wstrzyknęli za dużą ilość botoksu w F1 co jak wiadomo ciężko będzie zoperować. :)


avatar
tito303

21.07.2012 11:58

0

Moim skromnym zdaniem wszyscy macie swoje racje ,lecz wydaje mi się że tylko zdrowa rywalizacja napędza widowisko a Pirelli nie będzie rywalizować z samym sobą ,wystarczy że każdy z nas przypomni sobie jak walczy gdy ma co najmniej równego sobie rywala a jak gdy nie musi się starać.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu